14 marca 2014

Literackie fascynacje

   
  Co nieco makaronach





Est prope wysokum celeberrima silva Krakovum,
Quercubus insignis, multo miranda żołędzio,
Istuleam spectans wodam Gdańskumque gościńcum;
Dąbie nimen habet, Dąbie dixere priores.
(Jan Kochanowski)



Tłumaczenie: Jest blisko wysokiego Krakowa las bardzo słynny, znamienity dębami, zadziwiający mnogością żołędzi, spoglądający na wody Wisły i gościniec  gdański; Dąbie mu na imię, Dąbiem nazywali go przodkowie.

O makaronizacji słyszał każdy, ale o makaronach w literaturze – chyba nie. Myślicie może, że to ulubiona potrawa Włochów? Otóż, nie! Makarony to wiersze pisane dla zabawy wykorzystujące elementy gramatyki łacińskiej. Do słów włoskich lub francuskich dodawano łacińskie końcówki fleksyjne lub formanty. Czasami tekst łaciński przeplatano formami z języka nowożytnego. Tak się bawiono w Polsce w wiekach XVI – XVIII. Z czasem teksty pisano w języku nowożytnym, wykorzystując  obce wyrazy i zwroty. Może jednak zacznę od początku.

Od dłuższego czasu  na lekcjach języka polskiego w klasie I f niezmiennie królował motyw marności życia, czyli vanitas. Pękały głowy  nam - „doktorkom” ( w ten sposób określa nas jeden z profesorów) od myślenia o kruchości życia ziemskiego, tragizmie losów oraz czynów ludzkich. Stopniowo stawałyśmy się wątłe, niebaczne, rozdwojone w sobie. Nie zabrakło również porównań człowieka do trzciny, który w ostateczności i tak okazywał się wyjątkową istotą. Ba! Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że naszą „ulubioną” lekturą stały się sonety Mikołaja Sępa-Szarzyńskiego, których zinterpretowanie wymagało od nas tyle wysiłku, ile przeciętnie przeznaczamy na  lekcji wuefu podczas biegów po parku. Pomimo trudności, udało nam się szczęśliwie „dobić do brzegu” i myślę, że było warto, gdyż na końcu spotkała nas miła niespodzianka. Pojawiła się mianowicie okazja „odsapnięcia” po barokowym „sprincie” podczas rozważań o makaronizacji.  Jeśli ktoś uważa, że makaronizacja to narzucanie innym kultury czy języka włoskiego, jest w poważnym błędzie, w którym tkwiłam również i ja. Pod tą intrygującą nazwą kryje się rodzaj stylizacji tekstu, który polega na niepodyktowanym koniecznością wprowadzaniu do niego przesadnie dużej liczby określeń pochodzących z języków obcych. Z zabiegu tego korzystał najsłynniejszy pamiętnikarz XVII wieku – Jan Chryzostom Pasek, który chętnie czerpał różnego rodzaju zwroty z łaciny. Korzystał też Jan Kochanowski, choć zazwyczaj pisał piękną polszczyzną.

Jako że jesteśmy szalenie ambitnymi dziewczynami, również i my podjęłyśmy się tego zadania. Stworzyłyśmy wypowiedzi na temat spędzania wolnego czasu przez młodzież, poddając je zabiegowi makaronizacji. Jaki język wykorzystałyśmy? Oczywiście, angielski. Oto próbki prac sześciu dziewcząt, które zgodnie stwierdziły, że byłaby to doskonała alternatywa napisania matury z dwóch obowiązkowych przedmiotów „za jednym zamachem”.   
 
Spending czasu przez młodzież - kilka propozycji.       
Każdy zgodzi się ze mną, że obecnie młodzi ludzie nie mają za wiele free-time’u. Jest to oczywiście podyktowane różnymi obowiązkami, z których najważniejszym jest learning, ale znajdą się także houseworki takie jak spacering z psem. Pomimo pesymistycznych prognoz, od czasu do czasu – czyli w weekendy -  udaje nam się organising trochę czasu na  relaxing. Co wówczas robimy? Większość z teenagersów odpala komputer, surfuje w Internecie, talkuje przez Skype’a czy lajkuje fotki na facebook’u. Inni, bardziej fit, uprawiają morningowy jogging lub wybierają się na tripping do parku, czasem do lasu. Wieczorami natomiast, zaczyna się dopiero ostry driving bez trzymanki, czyli party, gdzie przy beatach DJ’a każdy może trochę podanceować. Szkoda tylko, że następnego dnia zazwyczaj finishuje się ze strong kaccingiem w łóżku. (Ola)

W dzisiejszych czasach młodzież spędza swój free-time na meetingu ze znajomymi lub obijaningu w domu. Obijaning jest jedną z bardziej cenionych form spędzania time'u. Może być prowadzony na wiele sposobów. Jedną z nich jest sleeping. Bardzo aktywny sposób spędzania free time'u w łóżku. Przewracając się z boku na bok, uprawiamy body-building. Sleeping jest pożądany przez osoby uprawiające caravaning. Drugim aktywnym sposobem jest ćwiczenie palców na facebook'u podczas  lajkowania i komentowania sweet foci swoich znajomych.(Patrycja)

Obecnie ważną formą zagospodarowania free-time'u przez młodzież jest sprawdzanie facebook'a. U dziewczyn pojawia się także shopping. Najpopularniejszy jest w deblu, ale czasem też w  singlu. Niektórzy teenagers oglądają reality show, soap opery czy też rzadziej newsy. Inni z kolei, prowadzą aktywny lifestyle, spędzają czas na fresh air, uprawiają skateboarding, cycling lub boys grają w football. (Ola)

W dobie social newtork coraz rzadziej dzieci zażywają spaceringu. Siedzą przed netbookami lub PC-tami i lajkują na facebooku. Dodają wciąż na topie sweet focie z rąsi i comments. Są też fanfictionerzy, którzy mieli focha na autorów za endingi w książkach  oraz  piszą oneshoty i drable oraz pełnometrażowe essaye. (Sylwia)

Spędzanie free-time'u u dzisiejszych teensów wygląda następująco: wielogodzinny facebooking, xboxing, coraz rzadziej footballing czy spacering. O readingu nie wspominając. Wszyscy dookoła robią sobie sweet focie. Nastolatkowie są ciągle zajęci, a free-time'u nie mają prawie wcale. Houseworking odpada całkowicie, facebooking pochłania całe ich życie, ale dla nich wszystko jest okey i cool. (Kornelia)

Według ostatnich danych „Newsweek'a” dotyczących spending'u wolnego time'u przez młodzież, okazało się, że teenager'si mają wiele sposobów na relax. Na czwartym miejscu znalazły się sporty: jazda na bike'u, jogging i spacering, a także gry zespołowe: siatkówka i football. Trzecie miejsce należało do literatury- reading książek, poezja… Następne były computer games egzekwo z shopppingiem. Jednak największa ilość ankietowanych powiedziała, że we free time'ie uprawia nicnierobing. (Ola)

Ola, Patrycja, Ola, Sylwia, Kornelia, Ola

Grafika:
http://s2.diazilla.com/store/data/000122802_1-4221109f1c52f9a80ccdbd9448123e27.png
https://olxpl-ring04.akamaized.net/images_tablicapl/410639957_1_261x203_korepetycje-jezyk-angielski-widawa-zdunska-wola_rev001.jpg

116 komentarzy:

  1. Świetnie bawiłam przy układaniu makaronów. Jednak uświadomiłam sobie, że obecnie, my Polacy posługujemy się ogromną liczbą wyrazów obcych. Niektóre z nich "zadomowiły" się na dobre w naszym języku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fakt zabawa przy ich układaniu była ogromna. Jednak uważam że, często przesadzamy z nadmiernym używaniem obcych słów...

    OdpowiedzUsuń
  3. W ułożenie swojego makaronu włożyłam dużo wysiłku, a i tak nie wyszedł mi taki fajny :) Podziwiam autorki za pomysły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie upadaj na duchu! Może miałaś gorszy dzień. Nie zawsze ma się natchnienie. A może Ty nie będziesz pisarzem ani polonistą, tylko wybitnym chirurgiem albo okulistą. Pewnie masz inne talenty.

      Usuń
  4. fenoloftaleina14 marca 2014 14:39

    Fejsbooking to ulubiony sposób spędzania free timeu w dzisiejszych czasach. To trochę smutne. A co do zabawy z makaronami - była naprawdę fajna! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się z Tobą, Gumisiu. Obce wyrażenia w naszym języku to już nie mała ilość, a istna plaga! Wszystko ma swoje dobre jak i złe strony, ale szkoda, że tak piękny język został już niemal zupełnie opanowany przez inne. Nie zmienia to jednak faktu, że nasze makarony są super. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. To była fajna praca domowa, ale trzeba było nad nią troszkę posiedzieć .. a efekty u większości z nas i tak nie były zadowalające :c ale muszę przyznać, że wam to się udało ! :) Świetny post !

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie ma wątpliwości, że makaronizacja używana tak namiętnie przez dzisiejszą młodzież nierzadko zaskakuje, zaciekawia, a czasami nawet rozbawia, bo przecież to jest takie 'okay' i 'cool'. Ale mimo że makarony urozmaicają naszą wypowiedź, to trzeba pamiętać,że nadmiernie używane 'zaśmiecają' nam język - przecież swobodnie można zastąpić je polskimi odpowiednikami. Wszystko z umiarem ! ;) Pozdrawiam "doktorki", które podołały wyzwaniu na makarony i przedstawiły swoje pomysły na spędzanie free time'u ;))

    OdpowiedzUsuń
  8. Przyznam się, że w moim lifestyle'u ważny jest facebook, na szczęście nie zrezygnowałam jeszcze ze spacerów(spaceringu) ;) Bliski jest mi również sleeping! Bardzo ciekawy post :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnie wam to wyszło dziewczyny ! :) Sleeping i body-building to zdecydowanie moje ulubione formy spędzania free-time'u :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytając Wasz post przypomniały mi się świetne czasy z I klasy.;) Nie to, że w II klasie jest gorzej, ale jak dla mnie za mało tematów językowych.;D
    Pozdrawiam.^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W II klasie jest strasznie dużo lektur.;)

      Usuń
    2. Zgodzę się z przedmówcami.:) Jednak nie ma na co narzekać.^^

      Usuń
  11. Bożenka z Klanu15 marca 2014 09:45

    Muszę przyznać, że jest to jeden z ciekawszych postów jakie czytam od początku roku szkolnego, świetna robota :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rysiek z Klanu16 marca 2014 05:18

      Popieram Bożenkę. Ale dodam, że wszystkie posty mi się podobają, oprócz tych o sporcie. To nie jest jednak wina postów, tylko tematu, który mnie nudzi.

      Usuń
    2. Maciek z Klanu16 marca 2014 11:46

      popieram Bożenkę i Ryśka ! High five !

      Usuń
  12. ๓คlเภ๏ฬค1315 marca 2014 12:52

    Świetny post :D Gratuluję kreatywności w wymyślaniu i mam nadzieję,że będzie następny post :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Wydaje mi się, że gdyby wasze makarony pisane były w kilku językach, byłyby bardziej wciągające i niepowtarzalne. Jednakże gratuluję za doskonały pomysłing.

    OdpowiedzUsuń
  14. Moje zdolne doktorki :D Post jak najbardziej na tak :P

    OdpowiedzUsuń
  15. Od czasu lekcji przerowadzonej na temat makaronizacji bardzo często napotykam się na te zabiegi w książkach. Wcześniej nie zwracałam na nie zbytniej uwagi. Teraz zauważam je w niemal każdej czytaniej przeze mnie książce. Bardzo kreatywne teksty. Gratulacje dziewczyny :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo ciekawy post. Po przeczytaniu zdałam sobie sprawę z tego, że makarony rzeczywiście coraz częściej występują w naszym języku.

    OdpowiedzUsuń
  17. Wymyślone historie świetnie ilustrują jak bardzo makaronizmy "zapanowały" w naszym języku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy sam na pewno używa wyrażeń z innego języka, np. popularne i używane przez każdego "ok". :)

      Usuń
  18. Ja też coraz częściej zauważam makaronizację :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Po przeczytaniu posta uświadomiłem sobie jak często spotykam się z makaronami.

    OdpowiedzUsuń
  20. Pisanie makaronów było naprawdę ciekawą pracą domową.Uwiadomiłam sobie,że w naszym języku jest mnóstwo obcych słów,których wcale nie musimy używać.Co gorsze stosujemy je automatycznie, gdyż głęboko zakorzeniły się w polskim języku.

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo fajny i zabawny post. Czytając go, uśmiałam się do łez, chociaż słyszałam już na lekcji wypowiedzi na temat spendingu czasu. Makaronizacja może nie zawsze jest korzystna dla języka, ale potrafi nieźle rozbawić. : )

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo interesujący post :) ale pomysłowy ten nasz biol-chem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak ,bo my jesteśmy wyjątkowe ;-) Trochę szkoda że tak rzadko są przyjemne prace domowe jak ta, oraz takie w których możemy się wykazać. Ola stworzyłaś super post, a porównanie z bieganiem jest genialne.

      Usuń
  23. Wodorowęglan amonu16 marca 2014 09:12

    Moim zdaniem najlepszą formą spędzania czasu jest sleeping. Niestety learning sprawia, że nie mam na to zbyt wiele czasu. :( Zabawa z makaronami była świetna, a te zaprezentowane tutaj są naprawdę świetne. :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Post jest amazing! :D Jak biol-chem zacznie główkować, to wymyśli super makarony :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Wbrew pozorom ta praca domowa wcale nie była tak prosta. Ze swoim tekstem, który jest naprawdę krótki, męczyłam się dłużej niż z dzisiejszym streszczeniem "Pijaństwa" Ignacego Krasickiego.
    Poza tym moje "makarony" nie podobają mi się pod żadnym względem, tutaj widzę o wiele lepsze, ale miło było sprawdzić się w pisaniu takiej formy wypowiedzi :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  26. Ciekawe doświadczenie! Nie miałam pojęcia, ze takie coś istnieje i mimo, że nasz profil daleko odbiega od humanistycznego, warto czasem " męczyć" się na języku polskim i doczekać tak odprężającego tematu, pobawić się słowem i uruchomić swoja wyobraźnię. :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Post jest interesujący i zabawny. Czytając go, nie raz, pojawił się uśmiech na mojej twarzy. Jednak wszystkie wypowiedzi - makarony, stworzone przez was - dziewczyny mówią o tym, że dzisiejsza młodzież czas wolny spędza w domu, korzystając z internetu, "uprawiając sleeping i nicnierobing". Na pewno jest to prawda, lecz myślę, że wielu młodych ludzi, oprócz "nicnierobingu", znajduje też czas na czytanie książek lub NAWET na uczenie się :) (ja na pewno). Podsumowując: post jest warty uwagi i z ciekawością go przeczytałam. :)

    OdpowiedzUsuń
  28. O ale ciekawy post! Nie spodziewałam się, że można w kilka osób napisać coś tak ciekawego:) Dotychczas posty były pisane przez jedną, góra dwie osoby, a tu prosze, coś new ;) Bardzo spodobała mi się wypowiedź każdej z dziewczyn!:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Gratuluję dziewczynom tak świetnych pomysłów i życzę każdemu, aby znalazł trochę free-time'u na przeczytanie tego postu ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Świetny post. Dobrze czasem przeczytać coś lekkiego. Po przeczytaniu zdałam sb sprawę, ze wielu z nas NIEŚWIADOMIE makaronizuje na co dzień. Ciekawy artykuł, godny polecenia!

    OdpowiedzUsuń
  31. Bardzo fajny post! Oby takich więcej.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  32. Makarony to świetna sprawa! Próbowałam sama coś ułożyć ale jednak nie do końca mi wyszło. Podziwiam autorki za ich kreatywność :)))

    OdpowiedzUsuń
  33. Krótkie teksty przez Was napisane są naprawdę ciekawymi przykładami makaronów, aczkolwiek nie chciałabym, by ktoś na co dzień tak nagminnie używał połączeń polskiego z angielskim. Lecz pobawić się można, czemu nie. :) Ciekawy post, dziewczyny! :)

    OdpowiedzUsuń
  34. a ja się zastanawiałam co to takiego są te makarony, teraz już wiem! świetny post, gratuluję biologiczki ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Makarony to świetna zabawa z wlasnym umysłem .
    Moim zdzniem ciekawy temat postu .

    OdpowiedzUsuń
  36. Bardzo interesujący, dowcipny i miejscami zaskakujący post. Gratuluję kreatywności ;-)

    OdpowiedzUsuń
  37. Świetny i bardzo pomysłowy post ;) To prawda, że coraz częściej zamiast polskich słów używamy języka angielskiego. Robi tak coraz więcej ludzi i to od najmłodszych lat. Niektórzy przesadzają, a przesada nigdzie nie jest czymś dobrym. Ale jeśli makaronizmów używamy tylko czasami, to wydaje mi się, że nic w tym złego. :)

    OdpowiedzUsuń
  38. W języku potocznym teenagers'ów również można usłyszeć wiele words'ów zaczerpniętych z języka angielskiego. English się rozprzestrzenia. Nawet w moim town'ie na bus stop'ie słyszę some ineresting określeń .

    OdpowiedzUsuń
  39. Makaronizacja ukazana w poście była zabawna, a uczennice, które napisały makarony, są bardzo kreatywne. Post uświadomił mi jak często młodzież w swoim języku stosuje makaronizację, używając zwrotów z języka angielskiego i nie zdając sobie z tego sprawy. Samej zdarza mi się to robić. Jak pierwszy raz usłyszałam wyraz "makaronizacja" to, jak zapewne każdemu, przyszedł mi namyśl makaron i za każdym razem jak jest mowa o makaronizacji, to robię się hungry :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Świetnie się bawiłam czytając ten post, który jest ciekawy a za razem bardzo zabawny.

    OdpowiedzUsuń
  41. Bardzo ciekawy i interesujący post. Dość często stosujemy makaronizację w naszych codziennych rozmowach nie zdając sobie z tego sprawy. Makarony urozmaicają naszą wypowiedź, lecz nadużywanie ich nie jest dobre.

    OdpowiedzUsuń
  42. Bardzo zabawny post. Naprawdę, bardzo mnie rozśmieszył. Niby słyszę makarony na co dzień, ale szczerze mówiąc przestałam zwracać na nie uwagę, ponieważ sama ich używam rozmawiając z rówieśnikami. Bardzo śmiesznym wyrażeniem jest "kocing na trawingu".

    OdpowiedzUsuń
  43. Post ukazuje, że makaronizacja może być dobrą zabawą. Po przeczytaniu postu zdałam sobie sprawę, że często stosuję makaronizację nawet tego nie wiedząc.

    OdpowiedzUsuń
  44. Makaronizmy są bardzo zabawne, świetnie się bawiłam czytając ten post. Myślę, że autorki są bardzo kreatywne, gratuluję pomysłowości :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Fajnie napisany post. Przy okazji przytoczone przykłady bardzo dobrze ilustrują obecną dominację języka angielskiego nad innymi. Według mnie, zapożyczanie pojedynczych słów w celu dodania odrobiny komizmu/humoru do naszej wypowiedzi nie jest niczym złym, ale szczególnie silną skłonność do makaronizacji widzimy obecnie przy młodziakach (podstawówka/gimnazjum).. Z czasem staramy się to zlikwidować gdyż nadmierne stosowanie przestaje bawić i nie jest to pożądane w wypowiedziach oficjalnych. Trzeba pamiętać o ojczystym języku ;)

    OdpowiedzUsuń
  46. Post bardzo fajny. W zabawny sposób ukazuje przykry fakt. Język polski jest zaśmiecany przez wyrazy obce. Nie mówię tu o celowych zabiegach, takich jak makaronizacja, ale o mowie potocznej m.in. młodzieży(tak zwanym slangu) gdzie coraz częściej pojawiają się zapożyczenia, np.: z języka angielskiego czy określenia komputerowe.

    OdpowiedzUsuń
  47. Świetny, zabawny post :) Sama często używam makaronów. Chyba już przestałam zwracać na nie uwagę. Po przeczytaniu tego wpisu postanowiłam kontrolować i ograniczać makaronizację mojego języka.

    OdpowiedzUsuń
  48. Bardzo ciekawy i zabawny post. Często używam makaronizmów i nawet nie zastanawiam się nad kontrolowaniem ich ilości w moich wypowiedziach. Teraz postaram się to zmienić. Zaskakujący jest fakt jak wiele angielskich słów przedziera się do naszego polskiego języka. W szczególności makaronizmów używają młodzi ludzie, może warto je ograniczyć.

    OdpowiedzUsuń
  49. Według mnie post jest bardzo zabawny. Podczas czytania waszych ,,makaronowych tekstów", nie raz uśmiech sam pojawiał się na twarzy. Dodatkowy plus za podjęcie się takiego rodzaju wypowiedzi. Serdecznie dziękuję i pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  50. Świetne teksty, dostarczyły mi naprawdę spoko radości... Myślę, że sam spróbuję napisać również coś tak znakomitego.

    OdpowiedzUsuń
  51. Według mnie stworzenie makaronu nie jest łatwym zajęciem, dlatego jestem pełna podziwu, że je stworzyłyście, są bardzo interesujące i zabawne:) Sama próbowałam napisać swój własny makaron, ale nie wyszło mi to zbyt dobrze. Jednak zgadzam się z +Abi, bardzo często używamy makaronizacji w naszych wypowiedziach, lecz są to zazwyczaj tylko pojedyncze słowa.

    OdpowiedzUsuń
  52. Po przeczytaniu makaronu Kochanowskiego, nie zrozumiałabym o co chodzi, gdyby nie tłumaczenie. Może, gdybym znała łacinę, udałoby mi się zrozumieć to samej? dobrze, że mój dobry kolega z humana zaproponował mi pomoc ;)

    OdpowiedzUsuń
  53. Naprawdę bardzo fajny post, który poprawił mi humor. Tworzenie makaronu nie jest trudne, wymaga tylko kreatywności i odrobiny fantazji. Należy też zauważyć że znajomość języków obcych znacząco to ułatwia. Na ostatniej lekcji polskiego pisaliśmy krótkie makarony. Bardzo mi się to podobało. Sprawiło mi to wiele radości i przypomniało czasy, gdy w zimowe wieczory, jako mały chłopiec, układałem właśnie coś podobnego do makaronów.

    OdpowiedzUsuń
  54. Jestem pełen podziwu dla autorów tych makaronów. Wbrew pozorom, nie jest to łatwe do wykonania. Wymaga znajomości dużej liczby słów, szczególnie z języka potocznego.

    OdpowiedzUsuń
  55. Bardzo lubię czytać takie przezabawne teksty, gdyż w czasie ich czytania mój umysł musi mocno pracować nad sensem niektórych słów.

    OdpowiedzUsuń
  56. Większość z nas w swoim codziennym życiu nieświadomie używa makaronizacji. Bardzo interesujący i zabawny post. Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  57. W dzisiejszych czasach głównie młodzież używa makaronizacji nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Moim zdaniem, jeśli jest to zabieg celowy, to wychodzi całkiem zabawny tekst. Jeśli zaś ktoś robi to nieświadomie, to jest to "kaleczenie" naszego pięknego języka.

    OdpowiedzUsuń
  58. Mam nadzieję, że nie spotkam nikogo, kto by się komunikował takim językiem, gdyż jest on przesycony angielszczyzną i przez to trudno by się z taką osobą rozmawiało. Ale przecież o to chodzi w makaronizmach - świetne teksty.

    OdpowiedzUsuń
  59. Moje zdanie jest takie, że makaronizmy używane umiarkowanie i rozsądnie mogą być ciekawym urozmaiceniem naszego języka, jednak coraz częściej są one nadużywane, co po prostu nie brzmi dobrze i przede wszystkim nie jest to wtedy język polski, lecz raczej "angpolski".

    OdpowiedzUsuń
  60. Zabawny post, bardzo podobają mi się makarony stworzone przez uczennice. Chętnie przeczytałabym inne posty tego rodzaju.

    OdpowiedzUsuń
  61. Nie zdawałem sobie sprawy, że styl potoczny, którym posługuję się w szkole czy w domu opiera się na makaronizacji. Zabawny post, który wywołał uśmiech na mojej twarzy. Połączenie słów angielskich i polskich w rozmowie jest wyśmienite, ale nie wolno zapominać o naszym ojczystym języku, aby nie zanikł w niedalekiej przyszłości!

    OdpowiedzUsuń
  62. Świetny post, gratulacje dla autorek makaronów! Post czyta się z wielkim uśmiechem na twarzy. Oby takich więcej!

    OdpowiedzUsuń
  63. Ten post w zabawny sposób opisał sporą grupę dzisiejszych nastolatków. Jednocześnie uświadomił mi, że często nieświadomie używam makaronizmów tego typu, co z boku może brzmieć dość śmiesznie.

    OdpowiedzUsuń
  64. Świetne teksty. Przestałam zwracać uwagę na to jak często używam makaronizacji. Jestem pełna podziwu dla autorów, gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  65. Makaronizacja to super zabawa,w której trzeba się wykazać choć trochę kreatywnością no i oczywiście przydatną umiejętnością będzie język angielski.

    OdpowiedzUsuń
  66. Post świetnie łączy wartości merytoryczne i humor. Gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
  67. Bardzo zabawne makarony. Lecz w naszych czasach chyba każdy codziennie rozmawia takimi makaronami.

    OdpowiedzUsuń
  68. Bardzo ciekawe i śmieszne makarony. W dzisiejszych czasach w rozmowach między rówieśnikami bardzo często wykorzystuję się makarony. Często młodzież nie jest świadoma, że są to zapożyczenia z innych języków. :)

    OdpowiedzUsuń
  69. Świetny post! Czyta się go z uśmiechem na twarzy. Dotychczas nie zwracałam uwagi na to jak często używam makaronizacji. Połączenie słów języka angielskiego i polskiego w rozmowie jest bardzo ciekawe, ale nie możemy z tym przesadzić. Nie zapominajmy o naszej pięknej polszczyźnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  70. W dzisiejszych czasach używa się naprawdę dużo zapożyczeń z języka angielskiego. Młodzież używa go na co dzień. W poście było to pokazane w humorystyczny sposób. Bardzo ciekawe prace z wykorzystaniem makaronów.

    OdpowiedzUsuń
  71. Zgodzę się z jednym z moich przedmówców - dziś chyba każdy używa makaronów i stało się to zupełnie normalne. Ale używanie anglojęzycznych zapożyczeń robi się już trochę nudne. Wróciłabym do pierwotnych, łacińskich, włoskich czy francuskich wyrażeń, które mają w sobie niezbywalne piękno i klasę. No, i rzeczywiście dodają animuszu :)

    OdpowiedzUsuń
  72. Używamy wiele zapożyczeń z języków obcych ,a głownie z języka angielskiego a ostatnio sami nawet czasem nie zauważamy , że to robimy np. mówiąc weekend czy football.

    OdpowiedzUsuń
  73. Zastosowanie makaronów słyszymy na każdym kroku. Wiele wyrazów z innych języków są dla nas codziennością. Ktoś idzie na shopping, ktoś uprawia jogging a ktoś inny robi sobie sweet focie. Ulubionym sportem wielu teenegersów stał się facebooking albo instargraming. Youtuberzy stają się naszymi best friends. Spędzanie czasu outside dla wielu młodych ludzi stało się karą.
    Język polski jest bardzo piękny i bogaty. Czy warto używać makaronów? Lepiej jest poznać nowe,wcześniej nieznane dla nas słowa z naszego ojczystego języka. Język polski to nasze dobro narodowe, którym powinniśmy promować na każdym kroku.

    OdpowiedzUsuń
  74. Świetny post. W dzisiejszych czasach używanie makaronów stało się rutyną,codziennością. Uważam,że makaronizacja to wspaniała zabawa,która uczy kreatywności.

    OdpowiedzUsuń
  75. Bardzo ciekawy pomysł stworzenia wypowiedzi, w których zostały połączone dwa języki. Podczas czytania, na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Oczywiście do zrozumienia takiego tekstu potrzebna jest znajomość języka angielskiego. Jednak użyte wyrazy nie powinny stanowić trudności dla osób, które chociaż na chwilę miały styczność z językiem angielskim.

    OdpowiedzUsuń
  76. Makaronizacja to rzeczywiście odwzorowanie naszych potocznych codziennych rozmów. Myślę, że nawet dla tych, którzy nie znają dobrze języka angielskiego, nie jest problemem zrozumienie na przykład słowa "shopping". Niestety za parę lat może być to niebezpieczne, gdy dzieci na co dzień osłuchane z mową potoczną, coraz częściej sięgające po komputer, a nie książkę, nie będą potrafiły odróżnić wyrazów polskich od zagranicznych, obcy będzie dla nich język ojczysty.

    OdpowiedzUsuń
  77. Ciekawy post. Bardzo spodobały mi się wypowiedzi dziewczyn w których połączyły dwa znane nam języki. Aktualnie na lekcjach polskiego mam tematy o makaronizmie wiec bardzo mi się przydał ten post. :)

    OdpowiedzUsuń
  78. Przyznam Wam rację, co do sonetów Mikołaja Sępa-Szarzyńskiego. Mi też ich interpretacja sprawiała niemałą gimnastykę. Jednak będąc już w temacie makaronizmu, post jest super! Świetnym pomysłem było zabawienie się w pisarki i stworzenie własnych dzieł. :)

    OdpowiedzUsuń
  79. Bardzo przyjemnie czyta się te makarony :) Artykuł jest bardzo interesujący, pomógł mi w pełni zrozumieć zjawisko makaronizacji. Obecnie bardzo często używamy różnych słów zapożyczonych z języka angielskiego, co w dużym stopniu ułatwia komunikację.

    OdpowiedzUsuń
  80. Post jest bardzo ciekawy i zabawny. Dzięki niemu zdałam sobie sprawę, że obecnie makarony są używane coraz częściej. Makarony stały się tak popularne wśród młodzieży, że nie zauważamy tego jak często ich używamy.

    OdpowiedzUsuń
  81. Dziękuję za pomoc w zrozumieniu, czym jest makaronizacja! Dzięki temu wpisowi, zrozumiałem, na czym ona polega i jakie wprowadza zmiany w tekście. Jestem bardzo wdzięczny za uświadomienie mnie, że jest to naprawdę ważne i przydatne w interpretacji wierszy pisanych tym właśnie stylem :)

    OdpowiedzUsuń
  82. Bardzo fajnie czyta się Wasze prace. Artykuł jest bardzo ciekawy, w łatwy sposób ilustruje, na czym polega makaronizowanie. Akurat przerabiamy to na j. polskim, więc post bardzo mi się przyda. :)

    OdpowiedzUsuń
  83. Bardzo ciekawy post! Sama często zapożyczam słowa z innego języka, nie zwracając na to uwagi. Nie powinniśmy jednak przesadzać, ponieważ język polski posiada wiele pięknych słów i to z nich warto korzystać.

    OdpowiedzUsuń
  84. Ciekawie, pomysłowo i z humorem. To co lubię najbardziej :) Więcej takich postów. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  85. Bardzo się cieszę, że powstają posty takie jak ten. Pozwalają one bardziej efektywnie wyłapywać takie makaronizmy, które - coraz częściej wprowadzane do wypowiedzi podświadomie - powoli, ale skutecznie szkodzą naszej pięknej polszczyźnie. Sam jestem człowiekiem, któremu satyra nie jest obca, więc tworzenie tekstów w których makaronizmy są nagromadzone celowo odbieram pozytywnie. Jednakże za każdym razem, gdy w zwykłej, bądź nawet (o zgrozo!) oficjalnej wypowiedzi słyszę takowe zabiegi - mam ochotę odwrócić się na pięcie, zamknąć się w pokoju, odciąć się od całego świata i modlić się o to, aby polszczyzna pozostała polszczyzną.

    OdpowiedzUsuń
  86. Cuekawy posy! Dzięki wam zauważyłam jak często młodzież stosuje makarony, najczęściej z j.angielskeigo.Stają się one coraz bardziej popularne. Przydatne na lekcji j.polskiego

    OdpowiedzUsuń
  87. Bardzo ciekawy post, który pokazał mi, że na co dzień spotykam się z makaronizacją. Trafił do mnie lepiej niż definicja z podręcznika.

    OdpowiedzUsuń
  88. Bardzo ciekawie napisane. Miło czyta się takie artykuły. Artykuł zawiera wiele prawdy

    OdpowiedzUsuń
  89. Ciekawy post. Według mnie głównie młodzi ludzie używają makaronów i stało się to całkowicie normalne. Zastanawiam się jednak, czy nie warto zagłębić się w tak bogaty język polski i zrezygnować z wyrazów obcego pochodzenia. Powinniśmy pielęgnować nasz ojczysty język!

    OdpowiedzUsuń
  90. Bardzo ciekawy artykuł. Ja sam, moim zdaniem dość często nadużywam makaronów głównie z języka angielskiego i czasami wychodzi to dość niezręcznie, jak powiem do starszej kobiety "sorry".

    OdpowiedzUsuń
  91. Nie ma dnia żebym nie użył wyżej wspomnianych "makaronów", ale dzięki temu tekstowi zastanowiłem się nad pochodzeniem tych słów.

    OdpowiedzUsuń
  92. Czytając ten post zdałam sobie sprawę, że często nie kontroluję już tego, czy mówię normalnie, czy używam makaronizacji. W tych czasach jednak dużo używa się języka angielskiego , który i tak jest zrozumiały przez większość społeczeństwa

    OdpowiedzUsuń
  93. To prawda że w dzisiejszych czasach używa się makaronizmu, chociaż wcześniej nie wiedziałam że właśnie tak to się nazywa. Często można usłyszeć na korytarzu lub w autobusie "sorry" i większość uważa to za normalne "przepraszam", ponieważ język angielski jest teraz bardzo często używany nawet w radiu, telewizji czy czasopismach.

    OdpowiedzUsuń
  94. Właśnie zdałam sobie sprawę, że często zdarza mie się makaronizować moje wypowiedzi. Zazwyczaj są to zabiegi celowe, ale czasem juz zapominam o tym, że zaczynam mówić w innym języku. Bardzo podoba mi się ten zabieg stosowany w literaturze, według mnie wtedy czytany tekst zaczyna być ciekawszy i bardziej przyciąga naszą uwagę.

    OdpowiedzUsuń
  95. π razy_drzwi21 marca 2018 12:21

    To prawda, że ludzie nadużywają makaronizmów. Też ich używam, ale na szczęście nie tak często, jak zostało to ukazane w powyższych przykładowych tekstach. Mimo wszystko, post skłonił mnie do refleksji nad moim sposobem wypowiadania się.

    OdpowiedzUsuń
  96. (+) jellyfish21 marca 2018 12:25

    Zauważyłam, że sama nadużywam słów pochodzących z języków obcych. Postaram się to ograniczyć. Bardzo dobry artykuł.

    OdpowiedzUsuń
  97. Dzięki temu wpisowi zrozumiałem, że nadużywam makaronizmów a zapominam o pięknych polskich słowach.

    OdpowiedzUsuń
  98. Post w bardzo ciekawy i żartobliwy sposób ukazuje używanie makaronizmów. Wiele osób nawet nie zwraca uwagi na to, że bardzo często w mowie potocznej zapożycza słowa z języka obcego uważając, że brzmi to lepiej lub po prostu krócej. Muszę przyznać, że sam często używam makaronizmu z lenistwa i przyzwyczajenia. Zastanwia mnie jednak czy w innych krajach używają polskiego do tworzenia makaronizmów. ;)

    OdpowiedzUsuń
  99. Do tej pory sam tkwiłem w błędzie, że makaronizm to narzucenie języka obcego, interesujący artykuł.

    OdpowiedzUsuń
  100. Bardzo ciekawy post. Pojęcie makaronizmu mogłam poznać na lekcjach polskiego,a tutaj mogłam jeszcze więcej dowiedzieć się na temat.

    OdpowiedzUsuń
  101. Nie mam pojęcia, co jest aż tak zdumiewające w językach obcych, że dochodzi do makaronizacji. Przecież mamy swój język, wspaniały język i zamiast być z niego dumni i w zwyczajny sposób się nim posługiwać to pokazujemy swoje ubóstwo językowe, zastępując wolny czas fritajmem. Czy naprawdę trudne jest polubienie zamiast lajkowania. Takie przykłady można mnożyć, ale może spróbujmy w końcu pokazać, że nie jesteśmy gęśmi.

    OdpowiedzUsuń
  102. Do tej pory nie dostrzegałam tego, jak wiele takich wyrazów używam. Ten post bardzo dobrze wyjaśnił mi pojęcie makaronizacji, a świetne przykłady sprawiły, że na pewno je zapamiętam na dłużej!

    OdpowiedzUsuń
  103. Makaronizmy są wszędzie, jednak nie wiem czy należy wytaczać im otwartą wojnę. Oczywiście musimy dbać o nasz piękny język ojczysty lecz uważam, że stosowanie makaronizmów z umiarem wcale mu nie szkodzi.

    OdpowiedzUsuń
  104. Zaprezentowane teksty są bardzo humorystyczne i zarazem ukazują różne sposoby stosowania makaronizacji w naszym codziennym życiu. Choć jest to ciekawy i niepospolity zabieg językowy, ja nadal pozostaję zwolenniczką używania naszej pięknej polszczyzny w całej okazałości.

    OdpowiedzUsuń
  105. Makaronizmy możemy spotkać bardzo często chociażby w wypowiedziach osób w naszym środowisku jak i w swoich. Tekst ukazuje ze nadużywanie makaronizmów z ich nadmiarem nie brzmi dobrze. Reflekcje jakie można wynieść z przeczytanego tekstu to to aby nie zapominać o naszym pięknym polskim języku.

    OdpowiedzUsuń
  106. Teksty dziewczyn bardzo mnie rozbawiły. Dodatkowo pomogły mi w odrobieniu pracy domowej. Ja osobiście bardzo często spotykam makaronizmy w rozmowach z przyjaciółmi, a czasem nawet z dorosłymi. Ich nadużywanie nie jest wskazane, ale przyznam, że czasem sama używam zbyt dużo słów z języka angielskiego i mieszam go z pięknym językiem polskim.

    OdpowiedzUsuń
  107. Bardzo dobry wpis na bloga pokazujący czym są makarony. Przykłady makaronów pokazały także, że od zbyt dużego używania słów z języków obcych może rozboleć głowa.

    OdpowiedzUsuń
  108. Tan wpis pokazał mi, że nie zdając sobie z tego sprawy bardzo często makaronizuję swoje wypowiedzi. Z jednej strony jest to bardzo śmieszne i może chcemy w ten sposób pokazać swoją biegłość w języku angielskim, ale jednak używanie zbyt dużej ilości wtrąceń z innego języka jest złe.

    OdpowiedzUsuń
  109. Makaronizacja tekstu to naprawdę zabawna jednostka językowa i bardzo przyjemnie czyta się teksty z zastosowaniem tej formy gramatycznej.

    OdpowiedzUsuń