Dzban przed normikiem
Młodzież tworzy wiele nowych wyrażeń,
Które są śmieszne,
Wynikające często z nieoczekiwanych skojarzeń.
Ma to na celu ironizowanie i krytykę zastanej rzeczywistości
W prosty sposób.
(Kazimierz Ożóg)
Na zakończenie roku 2018 proponujemy
post związany z corocznym plebiscytem na Słowo Roku. Blogerzy piszący własne
teksty to grupa wyjątkowo wrażliwa na słowa, ich piękno, znaczenia, brzmienia i
sposób poprawnego użycia. Słowa to nasze tworzywo, za pomocą którego
kontaktujmy się z czytelnikami. To, że język się rozwija, zauważamy jako jego użytkownicy.
Kazimierz Ożóg – językoznawca- sądzi
nawet, że rozwój i zmiany języka to uniwersalne
prawo wynikające z jego związku z życiem społeczeństwa (jego historii,
tradycji, obyczajowości, ekonomii, rozwoju naukowego, polityki itd.). Powstają
zatem nowe słowa – zaczerpnięte z obcych języków lub nowe derywaty, dawne wyrazy zyskują nowe znaczenia, tworzy się
nowe związki frazeologiczne. Do zmian w języku przyczynia się także młodzież.
Co na to językoznawcy? Jan Miodek mówi, że: Nie ma słów niepotrzebnych językowi. Zastrzega jednak, żeby nie
używać wciąż tych samych, lecz korzystać
z całego wachlarza konstrukcji
wariantywnych.
Rok 2018.Państwowe Wydawnictwo
Naukowe (PWN) od trzech lat organizuje plebiscyt na Młodzieżowe Słowo Roku.
Projekt powstał na wzór Ogólnopolskiego Plebiscytu na Słowo
Roku. W tegorocznej edycji plebiscytu jurorzy: Marek Łaziński i Ewa Kołodziejek- językoznawcy oraz Bartek Chaciński- dziennikarz
zdecydowali (na podstawie głosowania internautów), że zwycięża słowo dzban. Co ono oznacza? Profesor Marek
Łaziński mówi: Dzbanem może być każdy.
Wystarczy, że zrobi coś, co w jakikolwiek sposób nie spodoba się
drugiemu rozmówcy. Tak powstaje dzban. To może też być osoba mająca poziom
intelektualny jak dzban, czyli żaden. Albo
ktoś, z kogo nawet Salomon nie naleje, bo jest nieforemny, mało lotny i
grzecznie mówiąc,towarzystwo za nim nie przepada (…) - dalej opowiada Marek Łaziński
i dodaje: Dlaczego „dzban” jest taki
atrakcyjny? Bo ma ładne brzmienie, z rzadką w polszczyźnie grupą
spółgłosek. Bartek Chaciński z kolei wyjaśnia, że dzban to po prostu kretyn, idiota, człowiek
próżny, pusty w środku, lamus. (lamus
to kolejne słowo używane w nowym znaczeniu). Zwraca też uwagę, że dzban zawiera słowo – klucz Internetu – ban, pochodzące od banicji, a obecnie oznaczające zakaz czegoś na jakiś czas,
zablokowanie użytkownika na forach (grach) za nieprzestrzeganie regulaminu. Na
drugim miejscu uplasowały się określenia masny/masno. Oznaczają tyle co fajny, świetny/fajnie, świetnie. Słowa
pochodzą z gwary śląskiej, gdzie oznaczają: tłusty/tłusto. Trzecie miejsce zajęły prestiż/prestiżowy.
W czołówce znalazły się również słowa z poprzednich lat: XD oraz sztos. Jury
wyróżniło dodatkowo oryginalnie zbudowane słowa: zwyklak, normiki mamadżer. Zwyklak
i normik to synonimy odnoszące się do
osoby przeciętnej, o płytkich zainteresowaniach, gustującej w nieskomplikowanym
humorze. Są one przeciwieństwem dążenia do prestiżu. Jeden z jurorów tłumaczy:Nie każdy musi być prestiżowy. Zwyklaki i
normiki też są na świecie. Słowo mamadżer z kolei, jest podobno połączeniem młodej mamy oraz menedżera. Co
ono w sumie oznacza? To zagadnienie zapewne wyjaśnią czytelnicy blogu.
Rok 2017. Młodzieżowym słowem
roku zostało XD (iksde) . Marek Łaziński wyjaśnia, że to jest rzeczownik,
który również może być wykrzyknikiem, partykułą, przysłówkiem lub nieodmiennym
przymiotnikiem. Słowo powstało z liter oznaczających graficzny zapis uśmiechu,
a więc ze znaku ikonicznego. Profesor Tadeusz Zgółka nie zgadza się, że znak XD to wyraz. Uważa, mógłby zwyciężyć, ale
w starożytnym Egipcie jako element alfabetu piktograficznego. Tak czy owak, należy do języka pisanego mediów,
ale też przeniknął do języka mówionego. Wyróżniono też najciekawszy i bardzo
sugestywny neologizm – smartwica (smartfica) –nazwę
chorobliwego uzależnienia od telefonu komórkowego. Jurorom spodobały się także
neologizmy odjaniepawlić/odjaniepawlać (się),
które oznaczają: zdarzyć
się niespodziewanie. Są wyrazem buntu przeciw publicznemu narzucaniu poglądów religijnych
lub politycznych. Oceniający zwrócili też uwagę na metafory leksykalne: pocisk/pocisnąć
kogoś. Pierwszy z wyrazów oznacza ciętą odpowiedź lub wypowiedź, która
pognębia przeciwnika. Pocisnąć
–wyrazić ostro swoje zdanie (czasem pięściami). Marek Łaziński wprost stwierdza: Cała komunikacja młodzieży to kultura pocisków.
Rok 2016. W tym właśnie roku po raz
pierwszy zorganizowano plebiscyt w naszym kraju(młodzieżowe słowo roku
wybierają również Niemcy). Zwyciężyło słowo sztos, czyli szczęście
lub coś dobrego, pozytywnego. Jest ono na tyle ogólne, że może się odnosić do
niemal każdej sytuacji (sztosem może być płyta, film, selfie). Wcześniej funkcjonowało
w języku graczy (szczęśliwe pchnięcie w bilardzie) i przestępców, a potem jako tytuł filmu. Drugie miejsce
przyznano rodzinie wyrazów: ogarnąć/ogarniać się/ogar/nieogar. Ogarnąć, czyli zrozumieć, dać sobie
radę. Ogar oznacza opanowaną sytuację lub dającą sobie radę
osobę, a nieogar – wprost przeciwnie. Trzecie miejsce zajęły ex aequo dwie
rodziny wyrazów: beka/beczka/bekowy oraz masakra/masakracja/masakryczny,
a także: gitara siema. Na kolejnych miejscach znalazły się słowa: yolo, lol, przypał, rak/rakowy, rozkminić/rozkminiać/rozkmina,
kappa, hajs, props/propsować. Słowa kappa
używa się dla wyrażenia zdziwienia lub negacji oraz podkreślenia, że wypowiedź
jest żartobliwa i ironiczna. Yolo to z kolei akronim od angielskiego zwrotu youonly live once (żyje się tylko raz). Resztę tych wielce interesujących słów może
zechcą wyjaśnić czytelnicy naszego blogu.
Młodzież wymyśliła i rozpowszechniła sporo
ciekawych słów i związków frazeologicznych. I wciąż tworzy nowe, a więc – jak
zostało powiedziane – język żyje. Podobają mi się słowa: wielepek, akap, RiGCz,
trump, legitny/legitnie, Janusz, Grażyna,
Seba/Sebix. Co one znaczą? Proszę czytelników o własne interpretacje w
komentarzach. Profesor Tadeusz Zgółka jest zdania, że język młodzieży to nie jest psucie polszczyzny, lecz
odświeżanie języka. Jego ekonomizacja, czyli wyrażenie czegoś minimalną liczba
głosek, może mieć związek z pisaniem SMS-ów. Może! Niech więc żyją sobie
nowe słowa, ale dobrze byłoby, żeby młodzi ludzie znali jak najwięcej innych pojęć, spoza własnego słownika. Oczywiście z niecierpliwością czekamy na Słowo Roku 2019,
bądźcie czujni, może wytypujecie je spośród słyszanych na co dzień!
Miłośnikom słów i języka polskiego,
czyli autorom postów i ich czytelnikom,
życzymy w 2019 roku wszystkiego najlepszego, pomyślności i spełnienia
marzeń. Ale najbardziej tego, by język
giętki powiedział wszystko, co pomyśli głowa. Do siego roku!
Isszz
Grafika:
https://i1.wp.com/mobirank.pl/wp-content/uploads/2018/12/dzban-mlodziezowe-slowo-roku-2018.jpg?resize=680%2C680&ssl=1
https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/38/e5/59e9c153dfc06_o_full.jpg
https://mm.pwn.pl/start/MSR_2018.jpg
Bardzo ciekawy post! Jestem fanką słowa (nie, nie imienia) "Grażyna" oraz jego męskiego odpowiednika "Janusz", przyznam się, że często ich używam (wszystkie moje koleżanki to Grażyny :D). Myślę, że te słowa są ostatnio tak popularne w "młodzieżowej gwarze", iż nikomu nie trzeba tłumaczyć co oznaczają.
OdpowiedzUsuńSama ostatnio słyszę często słowo "krindż" (z angielskiego `cringe`- zażenowanć się/kogoś) znaczące tyle co zażenowanie, wstyd, używane w dziwnych sytuacjach, a sami wiecie, że wiele ich w naszej codzienności. Życzę wszystkim jak najmniej krindżowych sytuacji w nadchodzącym roku!
Ja natomiast polubiłam słowo "wielepek". Nie wiem, czy dobrze odczytuję jego znaczenie. Dla mnie to ktoś, kto wie lepiej, a nawet zawsze wie najlepiej.
UsuńMoże jestem mało "młodzieżowa", ale połowy tych słów...nie używam.
OdpowiedzUsuńJesteś wystarczająco młodzieżowa! Myślę, że większość z tych słów (tyleż ciekawych, co i dziwnych) wymyślają ludzie w wieku podstawowo - gimnazjalnym (chodzi mi o szkoły) i to dla szpanu. Nie wszystkie słowa się przyjmują i nie wszystkie trafiają do szerszego grona użytkowników języka.
UsuńBardzo podoba mi się plebiscyt na młodzieżowe słowo roku. Zawsze z ciekawością dowiaduję się jakie słowo tym razem wygrało. O ile w poprzednich latach poznawałem większość słów biorących udział w konkursie, tak słowo dzban było dla mnie zaskoczeniem. Przed jego zwycięstwem, nikt z moich znajomych go nie używał, natomiast teraz stało się niesamowicie popularne. Wygląda na to, że konkurs ma ogromną siłę opiniotwórczą.
OdpowiedzUsuńJednym ze zwycięzców 2016 roku było słowo "yolo" - "żyje się tylko raz". Jest ono synonimem spontanicznego zachowania, młodości i szaleństwa. Często jednak jest używany jako wymówka dla nieodpowiedzialnych zachowań.
OdpowiedzUsuńI takie nieodpowiednie zachowanie ujawnił "Projekt Yolocaust" izraelskiego artysty Shahaka Shapiry, zamieszczony w sieci. O co chodzi? Zapraszam do lektury postu z 29 stycznia 2017 roku. Niżej link:
http://1lozamoscblog.blogspot.com/2017_01_29_archive.html
Do obejrzenia projektu - również. Bardzo mocne i pouczające!
Muszę przyznać, że irytuje mnie gdy ludzie używają większości z tych słów, które zostały wymienione w Twoim poście. Uważam, że w języku polskim są ładniejsze słowa na opisanie osoby, która robi coś co nam się nie podoba, niż słowo "dzban".
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście może być irytujące, gdy wciąż się słyszy te same słowa używane ze względu na modę i dla popisu. Jak to jednak z modą bywa, jest przemijająca. Zapomnimy o tych słowach, a pojawią się nowe.
UsuńJeśli natomiast chodzi o "dzban", to wolę go od "kretyna czy idioty". A jakie Ty miałaś na myśli słowa ładniejsze od "dzbana"?
Połowy z tych słów nie używam oraz nie miałam pojęcia do tej pory co oznaczają. Plebiscyt na młodzieżowe słowo roku to interesujące wydarzenie. Jestem ciekawa jakie słowo w nowym roku znajdzie się w czołówce tego plebiscytu.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis. Często umiałam użyć w zdaniu któregoś z wymienionych przez ciebie słów, a nie mogłam go zdefiniować. Podobno słowo dzban spopularyzował youtuber Klocuch, używając go często w swoich wypowiedziach. Po ogłoszeniu wyników na słowo roku nawet zrobił o tym krótki filmik.
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście prawda i Bartek Chaciński podkreśla wpływ Klocucha na powstanie i popularyzację słowa "dzban". We "Wprost.Kultura" 10 grudnia 2018 roku pisał: „jest to postać uznawana za twórcę tzw. sztuki postinternetowej, wykorzystującej animowane gify, elementy tandetnej typografii sieciowej, media społecznościowe czy memy (skądinąd definiowane w plebiscycie wielokrotnie – pojawił się nawet termin »memiarz« jako »twórca memów«)”.
UsuńKlocuch również wymyślił słowo "kruci" zastępujące wulgaryzm zaczynający się na k...
Ciekawy post! O kilku słowach nawet nie słyszałam oraz nie wiedziałam, co oznaczają. Bardzo fajny pomysł, aby organizować taki plebiscyt.
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście prawda, że słowo dzban jest popularne i gości często również w moim słownictwie natomiast uważam, że emotikon, (naciągane) słowo ,,XD" króluje zdecydowanie w 2018 roku.
OdpowiedzUsuńJestem w wieku młodzieżowym, a części tych wyrażeń nie znam. Dziwię się, że uznano "XD" za słowo roku, bo nigdy nie uznałabym tego za słowo. "Dzban" faktycznie ostatnio stał się popularny, jednak o części wybranych słów słyszę pierwszy raz.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że tak naprawdę zawsze wśród młodzieży powstawały słowa, które przenikały później do języka codziennego, tak dawniej, jak i obecnie. Są to słowa nowe i na pewno dla wielu nieznane, przez co zazwyczaj nie spotykają się one z aprobatą ze strony dorosłych. Jednak to również jest pewien element języka, z którym każdy Polak powinien się w jakimś stopniu zapoznać. Istotą jest to aby łączyć nowe wyrazy z tymi, które są obecne w naszym języku od lat.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że Twój post wzbudził we mnie pozytywne emocje a jego czytanie skończyłam z uśmiechem na twarzy. Żyje w kręgu młodzieży, co wynika z mojego wieku, chociaż szczerze mówiąc, niektórych słów pochodzących z młodzieżowego slangu nie rozumiem. Nigdy nie użyłam słowa "dzban" w innym znaczeniu niż pierwotne, a fakt, że zostało ono słowem roku dalej mnie zadziwia.
OdpowiedzUsuńCiekawy post, jako nastolatka, niekiedy używam tych słów, ciekawie było przeczytać '' naukowe'' wyjaśnienie znaczeń tych zwrotów.
OdpowiedzUsuńSztos, dzban, LOL, Janusz i Grażyna oraz wiele wiele innych zwrotów występuje w mojej mówię na codzień. Oczywiście nie w kontaktach z nauczycielami czy rodzicami, ale z równieśnikami i przyznam ze często właśnie te najnowsze neologizmy najtrafniej oddają daną sytuacje, wiec cieszę się że język jest tak plastyczny i zmienia się adekwatnie to czasów.
OdpowiedzUsuń