Zostaw mój świat!
Gdy miałem dwanaście lat, poczyniłem postępy:
ze stanu „jeśli mu się nie polepszy, trzeba go będzie oddać
do ośrodka" ewoluując do „to dziwny, popieprzony dzieciak".
Ale choć moje umiejętności komunikacyjne rozwijały się
błyskawicznie, ludzie zawsze mieli wobec mnie wyższe oczekiwania.
(John Elder Robison , Patrz mi w oczy. Moje życie z zespołem
Aspergera)
Co to jest ten tak zwany mój świat? Tak naprawdę
każdy z nas ma jakiś swój wymarzony świat, w którym żyje poza rzeczywistością.
Ja chciałabym zauważyć jeden konkretny. Świat
ludzi z autyzmem. Nasz codzienny świat jest dla nich ekstremalną przygodą.
Ludzie z autyzmem mają wyostrzony zmysł słuchu. Wiele, nawet niegłośnych
dźwięków nakładających się na siebie, u nich w głowie tworzy hałas. Wyobraźmy to sobie. Jesteśmy zamknięci w pomieszczeniu
przypominającym szklaną kulę i nagle wszystko dookoła nas zaczyna stukać,
dudnić, piszczeć. Szept rozmawiających osób w naszym otoczeniu nagle narasta,
każdy mówi coraz głośniej. Czujemy się przytłoczeni, nie wiemy, co mamy ze sobą
zrobić. Nie możemy się na niczym skupić, jesteśmy rozdrażnieni i zmęczeni.
Trudno jest funkcjonować normalnie w tak odbieranym świecie. Kolejną trudnością
jest koordynacja ruchowa. Miałam okazję brać udział w prelekcji dotyczącej
autyzmu i tam przedstawiono nam bardzo ciekawe doświadczenie. Poproszono nas o
założenie rękawic bokserskich oraz mocno powiększających okularów. Założono nam
słuchawki, a przed nami na stoliku ułożono ziarenko ryżu. Włączono głośną
muzykę i kazano nam podnieść ziarenko. Z pozoru zadanie wydawało mi się
banalne, jednak szybko przekonałam się, jak bardzo jest trudne. Przez muzykę i
okulary mój mózg odbierał tyle przeróżnych bodźców, że nie mogłam skupić się na
zadaniu, a rękawice też tego nie ułatwiały. Tak świat odbiera człowiek z
autyzmem. Do tego dochodzą problemy z kontaktami międzyludzkimi. Ich źródłem
jest to, że dziecko autystyczne nigdy nie zaczyna się interesować otoczeniem.
Kreuje swoją własną rzeczywistość, w której czuje się bezpiecznie i swobodnie.
Autycy niestety często spotykają się z wyśmianiem czy nawet wykluczeniem ze
społeczeństwa. Są odtrącani przez ludzi zdrowych, a przecież choroba to nie ich
wina.
Mózg człowieka z autyzmem jest wielką
niespodzianką. Jedną z zagadek jest przeplatanie się u dzieci z autyzmem
deficytów i zdolności. Zauważyła to mama jednego z pierwszych małych pacjentów,
kiedy niepostrzeżenie przewróciła jego puzzle
kolorową stroną do dołu. Chłopiec zdawał się nawet tego nie zauważyć. Dopasował
wszystkie elementy do siebie, podczas gdy większość dzieci w jego wieku miałaby trudność z ułożeniem ich nawet obrazkiem
do góry. Autycy rozwijają zdolności z pięciu obszarów: muzyki, plastyki, umiejętności pamięciowych, zdolności
matematycznych i językowych. Dzieci z autyzmem
najczęściej grają na pianinie. Potrafią wykonać nawet najtrudniejsze utwory już po jednorazowej prezentacji. Na przykład
bardzo utalentowany Rex Lewis-Clack wykonuje
utwory takich kompozytorów jak Bethoven czy Chopin bez najmniejszego kłopotu. Kiedy
skończył 2 lata, dostał od rodziców
keyboard. Ku zdziwieniu rodziców, Rex uczył się bardzo szybko, potrafił zagrać
proste melodie. Gdy miał 5 lat, rodzice
zapisali go na lekcje muzyki. A kiedy
nauczyciel pokazał mu tylko raz jedną z gam, powtórzył ją i tego samego dnia
nauczył się jeszcze jedenastu. Niżej jedno z jego
niezwykłych wykonań:
Z kolei Stephen
Wiltshire przejawiał niezwykłe zdolności
plastyczne. Stephen nie
umiał mówić aż do 9 roku życia, więc z ludźmi kontaktował się przez swoje
rysunki, co zauważył jego nauczyciel i starał się go wspierać, on też zresztą
nauczył Stephena mówić. W wieku 10 lat młody artysta wykonał serię rysunków zatytułowaną London Alphabet.
Przedstawiały znane budowle Londynu,
które zaczynały się na kolejne litery alfabetu. Dzięki niesamowitej pamięci
fotograficznej Welshire jest bardzo
często nazywany żywą kamerą. Kiedyś
postanowiono sprawdzić jego umiejętności. Stephen miał za zadanie przelecieć
nad Londynem, a następnie narysować to,
co zapamiętał. Narysował szczegółową panoramę bez najmniejszego zawahania,
uwzględniając szczegóły architektoniczne. Wydał także kilka książek z poradami
kreślarskimi. Niżej: jeden z jego rysunków.
Autycy są też bardzo często sawantami. Zespół
sawanta to określenie stanu, gdy osoba niepełnosprawna intelektualnie jest wybitnie
uzdolniona, co jest zazwyczaj połączone z
doskonałą pamięcią. Stephen Wiltshire
oraz Rex Lewis -Clack również są
sawantami. Pierwszy sawant opisany w historii - Thomas Fuller -miał niezwykłą umiejętność działań kalendarzowych. Zapytany o liczbę
sekund, które przeżył człowiek w ciągu 70 lat, 17 dni i 12 godzin udzielił w
ciągu kilkudziesięciu sekund bezbłędnej odpowiedzi: 2 210 500 800, uwzględniając w
wyliczeniach 17 lat przestępnych. Inną osobą
jest Daniel Tammet. Do niego należy rekord świata w recytowaniu z pamięci 22
514 cyfr liczby Pi. Bezbłędne podanie wszystkich cyfr zajęło mu 5 godzin i 9
minut. Daniel biegle posługuje się 11 językami:
angielskim, francuskim, fińskim, niemieckim, hiszpańskim, litewskim, rumuńskim,
estońskim, islandzkim, walijskim i esperanto. Ponadto tworzy własny język,
który nazwał Manti, opierający się na estońskim i fińskim. Swoje niezwykłe umiejętności zaprezentował na potrzeby
filmu dokumentalnego - miał się nauczyć w
siedem dni mówić po islandzku. Ostatniego dnia podczas występu na żywo w islandzkiej telewizji, ku zdumieniu
wszystkich, Daniel rozmawiał z islandzkimi redaktorami bez żadnych
problemów.
Wyjątkowym autykiem był Albert Einstein. Ten wybitny fizyk i laureat Nagrody Nobla był
samotnikiem, a od 7. roku życia
powtarzał obsesyjnie zasłyszane zdania, także w czasie zajęć akademickich, co
nie czyniło go dobrym wykładowcą. Nie potrafił przekazać wiedzy studentom.
Jak widać, autyzm jest niezwykłym stanem, połączenie
niepełnosprawności i zdolności jest
szokujące. Chociaż miałam już styczność z wieloma autykami, nigdy nie
przestawali mnie zaskakiwać. Jedno jest pewne, nie możemy ich odtrącać dlatego,
że są inni. Musimy pamiętać, że inny nie
zawsze znaczy gorszy. Uważam, że każdy z nas chciałby być przyjacielem kogoś na
miarę Alberta Einsteina, Daniela Tammeta czy innego uzdolnionego człowieka.
Dlatego przestańmy się obawiać czegoś nowego i zacznijmy to doceniać. Zachęcam
do zadawania w komentarzach nurtujących
Was pytań. Chętnie na nie odpowiem!
Kamila
Grafika:
https://cd0e6a28fe43c2b7da570ab2-m05hb5fdat0ei1zc08.netdna-ssl.com/wp-content/uploads/2015/12/dziecko-super-bohater-2.jpg
https://blurppy.files.wordpress.com/2012/02/stephen-wiltshire-los-angeles-skyline.jpg
http://www.abcpedia.com/wp-content/uploads/2015/08/biografia-de-albert-einstein.jpg
Świetny post Kamilo!
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrażeniem umiejętności osób wymienionych przez Ciebie, a gdy usłyszałam jak Rex gra na fortepianie, przeszedł mnie dreszcz. Wspaniale jest widzieć tak ogromne talenty, które są rozwijane.
I mimo to, że nie zawsze ludzie z autyzmem są akceptowani w społeczeństwie, uważam, że są naprawdę wyjątkowi. Nie jeden zdrowy człowiek może pozazdrościć im takiego talentu. Każdy jest równy i każdy powinien mieć równe szanse.
Bardzo ciekawy post! W trakcie czytania, przyszło mi do głowy pytanie: jak powinna się odbywać nauka szkolna dziecka z autyzmem? Wśród rówieśników, czy w szkołach specjalnych, bądź indywidualnie? Zdarza się przecież, że kontakt z rówieśnikiem wpływa na chorego pozytywnie. Czy tak jest i w tym przypadku?
OdpowiedzUsuńDagmar@! Miałam okazje uczęszczać z dziećmi autystycznymi do szkoły i moim zdaniem bardzo ważny jest dla nich kontakt z rówieśnikami. Oczywiście wysłanie takiego dziecka do szkoły publicznej nie byłoby zbyt dobrym pomysłem. Są szkoły integracyjne, przystosowane do uczenia tego typu dzieci, te szkoły przyjmują zarówno dzieci autystyczne, jak i te zdrowe. Według mnie takie rozwiązanie jest dla nich najodpowiedniejsze.
UsuńJa również chodziłam do szkoły podstawowej z oddziałami integracyjnymi. Wiem jednak, że niestety dzieci z podobnymi objawami i w takich placówkach wyśmiewane przez pozostałe...
UsuńZnalazłam artykuł o małej Abigail, wyleczonej z autyzmu w ciekawy sposób: https://jarek-kefir.org/2013/11/24/autyzm-jest-uleczalny-poznaj-zaskakujaca-historie-wyleczonego-dziecka/
Niesamowity wpis! Czytając twój wpis dowiedziałam się bardzo dużo. Wcześniej nie zastanawiałam się jak świat postrzegają autycy.Ten post nakłonił mnie do zainteresowania się tym tematem. Jestem pod ogromnym wrażeniem umiejętności wszystkich osób,które opisałaś.Niesamowite jak wspaniali ludzie nas otaczają. Ten post bardzo mocno na mnie wpłynął. Przerażającą jest dyskryminacja, która spotyka autyków. Szkoda,że niektórzy nie rozumieją, że oni nie są winni choroby,która ich dotknęła.
OdpowiedzUsuńTo niesamowite, że ludzie z autyzmem mimo swojej choroby mogą posiadać takie zdolności. Ukazany wyżej rysunek jest piękny i pełen szczegółów- chciałabym umieć tak rysować. Nie miałam również pojęcia,że Albert Einstein był autykiem! Uważam, że nie powinno się dyskryminować ludzi tylko ze względu na ich chorobę, bo nie mają na to wpływu oraz -jak zostało opisane wyżej- często są bardziej utalentowani od nas.
OdpowiedzUsuńNaprawdę brakuje mi słów podziwu dla tak dużych zdolności. Rozumiem, że ma to związek z innym funkcjonowaniem całego organizmu i tak naprawdę w pełni sprawny człowiek nie mógłby tego dokonać, co nie zmienia faktu, że same umiejętności są zdumiewające. Tym bardziej nie można ich odtrącać dlatego, że są niepełnosprawni. Są to ludzie, którym należy się szacunek, nieważne czy są zdrowi, czy chorzy.
OdpowiedzUsuńŁał jestem pod wrażeniem , że dziecko z autyzmem może być tak niesamowicie zdolne .Mam jeszcze tu taką ciekawostkę :,,Umiejętności osób z autyzmem, które wyróżniają się na tle ogólnych trudności w funkcjonowaniu, określa się terminem „zdolności wysepkowe”. Przez długi czas w powszechnym przekonaniu panował mit, że wszystkie osoby z autyzmem mają wybitne umiejętności. Do jego rozpowszechnienia szczególnie przyczynił się kultowy film Rain Man. Jest to dalekie od prawdy. Szacuje się, że zdolności wysepkowe występują tylko u 1 na 10 osób z autyzmem"
OdpowiedzUsuńStokrotko! Użyłaś wyrazu "łał" w roli wykrzyknienia, więc powinien być opatrzony wykrzyknikiem(!). Ja rozumiem, że chcesz być modna, ale na pewno znalazłabyś jakiś polski synonim. Pewnie Twoja polonistka bardzo by się ucieszyła.
UsuńA skoro już "łałkasz", to przeczytaj sobie wypowiedź profesora Jana Miodka : „Najbardziej natarczywą formą wyrażającą superlatywne odczucia stało się ostatnio pochodzące z języka angielskiego łał (w oryginalnej pisowni: wow). (…) w reklamie "łałkają" dosłownie wszyscy - kilkuletnie dzieci, kobiety i mężczyźni w każdym wieku i przy każdej okazji, w której należy wyrazić aprobatę (podziw) wobec takiego czy innego polecanego odbiorcom produktu.
Oto przed paroma dniami wychwyciłem z radia taką wypowiedź: "Jak weźmiemy kawę do ust, od razu czujemy łał". Proszę zobaczyć: to już nie jest wykrzyknienie łoł, będące reakcją na coś lub na czyjąś wypowiedź. To już jest nowy zwrot: czuć łał!
(…) przeczytałem w wywiadzie z młodą doktorantką jednej z uczelni: "Żyję w wielkiej ściemie, jeżdżę do mojego Rojewa (miejscowość) w strojach z Zary. I to jest łał, bo tam dziewczyny ubierają się w Tesco"
Skoro niemal "cała Polska" używa "łał", to Ty nie musiałabyś? Pozdrawiam Cię.
W gimnazjum będąc wolontariuszką pomagałam w przedszkolu z klasami dla dzieci niepełnosprawnych. Był tam autyczny chłopiec, który mając 4 latka potrafił narysować z pamięci wybrane przeze mnie logo dowolnej stacji telewizyjnej. Niesamowite, że w tak młodym wieku potrafił idealnie odwzorowac to z pamięci.
OdpowiedzUsuńLudzie niepełnosprawni nie powinni być odrzucani, bo tak jak to dobrze określiłaś, inny nie znaczy gorszy.
Nigdy nie sądziłam, że osoby chore na autyzm potrafią tak pięknie rysować. Sama nie potrafiłabym tego odtworzyć. Jestem zadziwiona i dumna.
OdpowiedzUsuńLudzie z autyzmem to ludzie na swój sposób genialni. Ogromne wrażenie wywarła na mnie gra na fortepianie. Nawiązywanie relacji z autykami jest z pewnością bardzo trudne, jednak nie powinni być izolowani od społeczeństwa. Wiele wnoszą do naszego świata. To takie "kolorowe motyle". Świetny artykuł.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post. Tak jak wspomniałaś ludzi z autyzmem nie powinniśmy odtrącać i uważać, że są inni. Są mądrzy i bardzo uzdolnieni, więc powinniśmy to podziwiać i wspierać ich w chorobie.
OdpowiedzUsuńLudzie chorujący na autyzm zazwyczaj są odpychani przez innych, ludzie nie chcą się z nimi zadawać ze względu na tę chorobę, a przecież każdy z nich jest takim samym człowiekiem jak my. Świetny post, a grafiki ktore wstawiłaś bardzo go urozmaiciły!
OdpowiedzUsuńTwój post jest bardzo interesujący. Zawsze wiedziałam, że dzieci z autyzmem mają niesamowite talenty, ale nigdy nie przykładałam do tego większej uwagi. Uważam tak jak Ty, że takie osoby nie powinny być odtrącane przez osoby zdrowe, ponieważ moglibyśmy wielu rzeczy się od nich nauczyć.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy artykuł pokazujący, że pozory często mylą ;) Na pewno każdy z nas ocenił kiedyś kogoś bezpodstawnie myśląc "nieudacznik" czy "nigdy nic nie osiągniesz", a potem jak się okazało ta osoba bardzo nas pozytywnie zaskoczyła. Autyzm jest chorobą, która utrudnia życie, ale jak widzieliśmy powyżej, je również urozmaica :)
OdpowiedzUsuńWOW. Tekst daje do myślenia ,nie sądziłem ,że chore osoby są tak uzdolnione.
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze określiłaś to jak mamy postępować z autykami "przestańmy się obawiać czegoś nowego i zacznijmy to doceniać". Pomimo tego, że na przykład spotkanie chorego na autyzm jest dla nas niespotykane, nowe powinniśmy doceniać takiego osoby i nie odrzucać ich.
OdpowiedzUsuńSporo osób nie chce zadawać się z autykami, ponieważ myślą, że są inni i w ten sposób odpychają ich od siebie, prawda jest taka, iż to wspaniali ludzie.
OdpowiedzUsuńMoja mama ma do czynienia z autystami na co dzień. Opowiadała mi, jak się mogą zachowywać, ale nie sądziłam, że to jest aż takie wyzwanie (mówiąc o wyostrzonym zmysłem słuchu czy problemem z koordynacją ruchową). Niesamowite jest to, że mogą mieć tak ogromny talent. Wydaje mi się, że talenty dostali jako nagrody, za zmaganie się z chorobą dzień w dzień... podziwiam ich.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post o temacie, którego większość unika. Ludzie zmagający się z tą chorobą zasługują na podziw, a nie odrzucenie.
OdpowiedzUsuńJuż dawno znalazłam taką zależność, że człowiek im bardziej jest uzdolniony matematycznie czy artystycznie to w większym stopniu jest zamknięty w swoim świecie, jest indywidualistą. Interesowałam się autyzmem i dużo czytałam na ten temat. Ciekawy post!
OdpowiedzUsuńRaczej nigdy bym nie pomyślał, że ludzie z autyzmem, mogą być także wyjątkowo zdolni. Dla mnie nie do pomyślenia jest to, że wybity fizyk- Albert Einstein był autykiem.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post. Nie wolno grupować ludzi, tylko trzeba dać każdemu szansę na pokazanie się z dobrej strony. Nie można nikogo przekreślać. Post ciekawy.
OdpowiedzUsuńŚwietny post! W ciekawy sposób przedstawiłaś chorobę. Pokazałaś, że ludzie z autyzmem to wielcy ludzie, którzy mimo wielu trudności posidają ogromne talenty.
OdpowiedzUsuńTo fantastyczne, że ludzie z autyzmem potrafią mieć niecodzienne talenty i zdolności. Pokazany wyżej obraz bardzo mnie zachwycił ilością szczegółów. Uważam też, że osoby chore nie powinny być dyskryminowane na tle społeczeństwa.
OdpowiedzUsuń