Księżniczki też cierpią
Ale dałam jej skrzydła ze stali –
i to powinna właśnie dawać miłość.
(Karolina Lewestam Mała Księżniczka)
Inspiracją do napisania tego postu był nowy spektakl Zamojskiego Studia Teatralnego, który miałem okazję zobaczyć w ramach klasowego wyjścia. Scenariusz przedstawienia został stworzony na podstawie najnowszej książki Karoliny Lewestam pt. Mała Księżniczka, a jego oficjalna zamojska premiera odbyła się 19 czerwca 2022 roku. Dzięki wspaniałej grze młodych aktorów, którzy są uczniami między innymi także mojego liceum, mogłem przybliżyć się do istoty sprawy, jaką podejmuje Karolina Lewestam w książce inspirowanej Małym Księciem. W powiastce polskiej autorki dominują co prawda postaci kobiece, ale książkę wypełniają obrazki przypominające oryginały Antoine’a de Saint-Exupéry’ego. I tak jak w Małym Księciu, fabuła jest oparta na motywie podróży w poszukiwaniu wiedzy o człowieku i świecie. Nasze życie jest przepełnione różnymi trudnościami - mniejszymi bądź większymi. Nawet jeżeli uważasz się za Supermana, problem potrafi pochłonąć cię w całości i uwięzić na długie lata bądź na całe życie. O istotnych problemach w relacjach międzyludzkich, o poszukiwaniu miłości, dążeniu do akceptacji, o samotności i wielu innych ważnych dla ludzi XXI wieku sprawach pisze autorka powieści, a twórcy spektaklu inspirują do refleksji.
Bohaterka to Mała Księżniczka zamieszkująca swą planetę, żyjąca codziennością. Jej rutyna zostaje zakłócona, gdy w jej życiu zjawił się Tulipan. Pierwotnie był małą cebulką, którą posadziła, gorliwie pielęgnowała i z zachwytem obserwowała piękno Tulipana. Z upływem dni, w których Tulipan odsłaniał swój egoistyczny charakter, księżniczka smutniała, aż coś czarnego w środku doprowadza ją do opuszczenia swej planety. Obserwowanie relacji między Tulipanem i Księżniczką wywołuje u mnie refleksję na temat toksycznych związków, w których miłość jest jednak przysłonięta egoizmem, egocentryzmem, przemocą. Tylko jedna osoba w tym związku dostaje to, czego chce. Codziennością drugiej są brak docenienia, ciągłe wymagania i podłe traktowanie. Odejście od takiej osoby jest ogromnie trudne, bo uczucie, którym darzysz tę osobę, czyni cię łatwym do podporządkowania i manipulacji. Mała Księżniczka miała jednak na tyle siły, by się z tej relacji wyrwać.
Podróż zaczęła się od planety Królowej. Jest ona symbolem strachu przed odrzuceniem. Wielu z nas to dotyka. Co jeśli, wyrażając sprzeciw sprawisz, że się od ciebie odwrócą i przestaną być twoimi przyjaciółmi? Postać królowej skłania nas do pewnych refleksji: czy pozostaniesz w milczeniu i będziesz wciąż uległy, gdy inni nie dają ci swobody bycia sobą?
Kolejnym miejscem jest Planeta, która spełnia wszystko, czego tylko zechcesz. Jest gotowa spełnić każde życzenie Małej Księżniczki, bo nie potrafi być sobą. Niektóre osoby są dotknięte samotnością, z którą nie potrafią sobie poradzić, a źródła problemu szukają w sobie. Podporządkowują siebie innym, bo boją narazić się na odejście jedynej bliskiej osoby. Pozornie obie - i Księżniczka i Planeta - są szczęśliwe, ale...Jak masz z kimś żyć, gdy nie masz własnego życia? Na te pytania musimy sami sobie odpowiedzieć.
W Małej Księżniczce pojawia się postać kobiety w fartuchu, która poraża swoim spokojem i opanowaniem. Swoje pozorne ukojenie odnajduje w dokładności i sprzątaniu. Twój pracodawca znów grozi ci zwolnieniem? Zapomniałaś o zapłaceniu podatków? O! Twój związek wisi na włosku? Co tam! To się samo rozwiąże, nieprawdaż? Poskładaj te ściereczki i umyj tamte okna. Perfekcyjnie! Wszystko gra, co nie? A Smok strachu, niepewności i niskiego poczucia wartości rośnie i cały czas zagraża idealnemu życiu.
Ostatnią postacią jest Modelka. Otoczona przez lampy błyskowe i kamery robiące jej zdjęcia. Błysk reflektorów jest mój! Nie mam dla ciebie czasu, nie widzisz, że jestem zajęta czymś ważniejszym? Ludzie mnie przecież znają, widzą w końcu moje zdjęcia. Phi, a ile masz obserwujących? Patrzcie na mnie!!! Po pozbyciu się makijażu wygląda zupełnie inaczej – drobna, niepozorna, smutna i zagubiona. Dla wielu osób w tych czasach sława jest wartością pierwszorzędną. Kreują się na kogoś, kim nie są. Skrywają swoje oblicze tak bardzo, że sami go już nie mogą odnaleźć.
Wszystkie te postaci łączy jedna rzecz - brak spokoju i wewnętrznej zgody na siebie. Powieść oraz spektakl przedstawiają to w postaci ciemnego czegoś, które rośnie z upływem czasu. Jak się go pozbyć? W utworze Wilczyca chcąca sprawić, żeby Mała Księżniczka poczuła się gorzej, wbija się w klatkę piersiową małej dziewczynki i wyciąga z niej ciemne coś. Po dotknięciu ciemna materia zmienia się w ćmę, która ląduje na ramieniu Księżniczki, wlatując z powrotem do jej klatki. Wtedy już nie boi się Wilczycy i wygląda nieco inaczej, jakby nieco urosła. Ten fragment jest szczególnie ważnym punktem do refleksji nad życiem - co zrobić z lękami oraz jakie działania podjąć?
Zachęcam Was do przeczytania powieści, a szczególnie do zobaczenia spektaklu. Myślę, że wtedy sami odpowiecie sobie na wyżej postawione pytanie. Przedstawienie kończy się odczytaniem fragmentu listu Amelii Earhart, amerykańskiej pilotki, która jako pierwsza kobieta przeleciała w roku 1932 na Oceanem Atlantyckim i która nie ma wątpliwości, że skrzydła ze stali daje nam miłość. Jeżeli obok ciebie jest chociaż jedna osoba, która darzy cię szczerą miłością, nigdy nie stracisz nadziei, i osiągniesz swój sukces. Szukaj jej i dbaj o nią! I tak w Małej Księżniczce mamy Amelię Earhart, która może stać się ucieleśnieniem idei, że marzenia należy realizować, niezależnie od piętrzących się przeszkód. I mamy dziewczynkę, która z powodu toksycznej relacji mierzy się z coraz większymi problemami z samą sobą oraz odkrywa, jak można się im przeciwstawić i wygrać dzięki miłości.
K.W.
Grafika:
https://kulturacja.pl/wp-content/uploads/2021/11/Nowy-projekt-1.jpg
https://ecsmedia.pl/c/mala-ksiezniczka-b-iext96821931.jpg
Zdjęcia ze spektaklu udostępnione przez twórców
Miałam również okazję obejrzeć ten spektakl. Największe wrażenie wywarła na mnie postać Tulipana - doskonała gra aktorska.
OdpowiedzUsuńNiezwykle interesujący artykuł, niestety nie miałem okazji obejrzeć premierowego spektaklu natomiast na pewno sięgnę po książkę!
OdpowiedzUsuńCiekawy artykuł, napewno przeczytam książkę i myślę że po przeczytaniu będę mogła odpowiedzieć na pytania zawarte w tekście, bo są one bardzo interesujące.
OdpowiedzUsuńŚwietny artykuł. W niezwykły sposób skłania do refleksji.
OdpowiedzUsuńArtykuł zachęca do obejrzenia spektaklu, ale również przeczytania książki. W wolnej chwili chciałabym ją przeczytać i zastanowić się przez chwilę, czy naprawdę to, co robię i jak chcę wykreować swoje życie, jest tego warte.
OdpowiedzUsuńSpektakl został przedstawiony w bardzo ciekawy sposób. Myślę, że recenzja zachęci niejednego widza do spotkania z Zamojskim Studiem Teatralnym.
OdpowiedzUsuńFenomenalny artykuł, bardzo zachęca do sięgnięcia po książkę. Bardzo mi przykro, że nie mogłam obejrzeć spektaklu:/ wydaje się być świetny. Powieść oraz przedstawienie poruszają bardzo ważne kwestie w naszym życiu nad, którymi warto się zastanowić i podjąć odpowiednie decyzje, mające wpływ na dalsze funkcjonowanie.
OdpowiedzUsuńRównież miałam okazje obejrzeć ten spektakl. Był bardzo ciekawy, a co najważniejsze skłania do refleksji.
OdpowiedzUsuńMiałam okazję zobaczyć spektakl na żywo. Z wielkim zaciekawieniem oglądałam go do samego końca. Najbardziej przemówiła do mnie postać planety. Spodobało mnie się to, jak aktorka przedstawiła charakter bohaterki, obawy oraz trudności, z jakimi ma do czynienia postać dramatu. Serdecznie polecam każdemu.
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że nie jestem fanem oryginalnego "Małego księcia", jednakże ten artykuł zaciekawił mnie powieścią "Mała księżniczka". Chętnie bym obejrzał spektakl na podstawie dzieła Pani Lewestam i mam nadzieję, że będę mieć do tego okazję.
OdpowiedzUsuńUważam,że tekst jest bardzo przydatny i przedstawia wartości, którymi warto się kierować.
OdpowiedzUsuńŻałuję, że nie miałam możliwości obejrzenia spektaklu. Artykuł bardzo mnie zaciekawił oraz zachęcił do przeczytania książki.
OdpowiedzUsuńSądzę, że spektakl warto było obejrzeć, a artykuł wykonany jest rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałem okazji obejrzeć spektaklu ale sam artykuł mnie niezwykle zaciekawił i z chętnością obejrzę go jak będę miał okazję.
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam okazji zobaczyć spektaklu, ale mam nadzieję, że niedługo to się zmieni. Artykuł jest bardzo interesujący i skłania do refleksji nad poważnymi sprawami. Zawiera on również bardzo przydatne rady, którymi należy kierować się w życiu.
OdpowiedzUsuńArtykuł bardzo interesujący; zachęcił mnie do obejrzenia spektaklu, którego nie miałam okazji zobaczyć. Ponadto zawiera wiele cennych rad.
OdpowiedzUsuńŚwietny artykuł, który bardzo zachęcił mnie do obejrzenia spektaklu, ale również do przeczytania książki, myślę, że zrobię to w pierwszej wolnej chwili.
OdpowiedzUsuńBardzo dobry artykuł. Miałam przyjemność być na spektaklu i bardzo mi się on podobał. Ten tekst jest miłym przypomnieniem tamtego czasu oraz bardzo dobrym jego uzupełnieniem. Gratuluję autorowi.
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam okazji obejrzeć spektaklu ale sam artykuł mnie bardzo zaciekawił i zachęcił do jego obejrzenia. Chętnie też przeczytam książkę.
OdpowiedzUsuńŚwietny post. Nigdy nie słyszałem o tym utworze, ale przyznam, że od samego początku czytania tego postu mnie bardzo zainteresował. Na pewno fajnie jest zobaczyć parafrazę tak znanego dzieła jakim jest "Mały Książę". Bardzo zaciekawiły mnie opisy planet i poszczególnych osób, ponieważ świetnie odzwierciedlają to, co możemy zaobserwować w rzeczywistości. Z jednej strony brak poczucia własnej wartości, uległość, a z drugiej egoizm i widzenie tylko czubka własnego nosa.
OdpowiedzUsuńArtykuł jeszcze bardziej rozbudził we mnie odczucie żalu że nie miałem okazji zobaczyć spektaklu na żywo.
OdpowiedzUsuńŚwietny artykuł, niestety nie miałam okazji obejrzeć spektaklu ale z chęcią przeczytam książkę.
OdpowiedzUsuń