Egipski makijaż
w Metropolitan Museum
w dziale egipskiej rzeźby
uśmiechają się zmysłowe usta
w dziale egipskiej rzeźby
uśmiechają się zmysłowe usta
(Halina
Poświatowska)
Jeśli myślicie, że makijaż to wymysł XX wieku, to przykro mi to stwierdzić, ale
jesteście w błędzie. Tajniki urody ludzie znali już przed narodzinami
Chrystusa. A wszystko to zaczęło się od
starożytnych cywilizacji. Ja skupię się na Egipcie.
Starożytny Egipt to kraina nad Nilem, w której panowali faraonowie.
I to właśnie oni i ich poddani zaczęli modę na upiększanie się, która trwa do dziś.
Malowali się wszyscy: kobiety, dzieci, a
także mężczyźni i to ze wszystkich klas społecznych. Upiększali się za życia,
ale też „zabierali” ze sobą kosmetyki i
przybory do makijażu po śmierci. Makijaż pełnił funkcję nie tylko ozdobną, ale
przede wszystkim chronił oczy przed stanami zapalnymi, wywoływanymi na przykład
kurzem, słońcem czy insektami. Lisa Eldrige w książce Face Paint. Historia makijażu mówi: Egipcjanie byli zdolnymi chemikami,
uwielbiali makijaż i tworzenie z mieszanek różnych substancji kosmetyków takich
jak kremy nawilżające, kohle, róże od ust i na policzki, a nawet do malowania
paznokci. Rozsypywali proszek pochodzący z naturalnych substancji – mielonych
orzechów czy minerałów – na paletę, talerz albo łyżkę i łączyli go z tłuszczem
zwierzęcym lub roślinnym, aby nadać mieszance odpowiednią strukturę […].
Każdy z nas kojarzy starożytnych Egipcjan
z wielkimi, grubymi i czarnymi kreskami (choć podobno również malowano
się na zielono). Jak to robili, skoro wtedy nie istniały eye - linery w pisaku
albo chociaż w słoiczku? Zamiast nich stosowali czarny barwnik sporządzony między innymi z
soli ołowiu. Specjalna mikstura była przygotowywana aż przez miesiąc, a te
starania były nie tylko dla urody, ale jak wyżej wspomniałam, również dla ochrony oczu. Wprawdzie ołów jest
niezdrowy, jednak okazało się, że w bardzo niskich dawkach nie jest on
szkodliwy. Nie tylko nie doprowadza do śmierci komórek, ale umożliwia powstanie
tlenku azotu (II). Ta substancja zaś stymuluje działanie układu odpornościowego do
walki z bakteriami odpowiedzialnymi za infekcje oczu.
Egipcjanie
dbali również o twarz, co nie było łatwe, gdyż w Afryce jest gorąco, a
słońce świeci bardzo mocno. Pożądana była jasna cera, która oznaczała szlachetne
pochodzenie. Najczęściej używano więc pudru
z jasnej ochry (tlenku żelaza), a policzki barwiły liśćmi henny. Dbano nie
tylko o kolor skóry, ale też o odpowiednie jej nawilżenie i właściwą
pielęgnację. Dlatego zamiast mydła
używano kremu oczyszczającego, składającego się z oliwy, cytryny i olejków
zapachowych. Twarz Nefretete (na zachowanym popiersiu) wygląda jak
przypudrowana różem, czyli starożytni Egipcjanie wymyślili i stosowali konturowanie twarzy.
Dbałość o urodę nie kończyła się na oczach i
twarzy. Ważne były również usta, które płukano
wodą z solą oraz malowano je na czerwono.
Jako szminki używano mazi wykonanej z czerwonego barwnika – ochry, żywicy i
tłuszczu. Konsystencja tego kosmetyku była zbliżona do dzisiejszej, nakładano
ją więc pędzelkiem albo szpatułką. W starożytnym Egipcie stosowano już barwienie paznokci, do czego
używano henny, która dawała żółty albo pomarańczowy kolor. Jednak kobiety wywodzące się z wyższych sfer malowały paznokcie na czerwono albo czarno.
Jak widać, kosmetyki były naturalne i ręcznie robione.
Składnikami większości z nich były roztarte minerały i rośliny zmieszane z
tłuszczami. Lisa Eldrige w swojej książce podaje kilka ciekawostek: Kleopatra
preferowała rdzawą czerwień, Nefretete – rubin, natomiast ciemny był
przeznaczony dla dynastii oraz dworzan. Całe ciało również podlegało pielęgnacji, nacierano jej więc różnymi balsamami.
Jeśli kogoś zaciekawiłam i chce poszerzać swoją wiedzę o historii makijażu, to
niech sięgnie do książki Lisy Eldridge Face Paint. Historia makijażu.
Wiktoria
Grafika:
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-pIBvIy-ofKe6zcpdhrjna4sDnnQJDuIN-vED42nQNSb_X82MQmn5_KuWn3W9Rw-5hZGTLUIs-mF5xH-vC_e-BNqUeeDjjtMBA4RIuH1clhyphenhyphenUoshjU6ogN-sAWVT9dMCIfCHeeB-4BCAD/s1600/Ancient-Egyptians-wore-make-up.jp
Twój post, Wiktorio, przeczytałam z ogromną przyjemnością. Fascynujące jest to, że Egipcjanie mając do dyspozycji jedynie naturalne składniki, potrafili uzyskać tak spektakularne efekty i jednocześnie dbali o właściwą pielęgnację skóry. Ja również zastanawiam się, w jaki sposób były wykonywane tak precyzyjne kreski? Ja nie potrafię tego zrobić nawet precyzyjnym pędzelkiem.
OdpowiedzUsuńPrzed przeczytaniem postu myślałam, że malowały się tylko osoby z najwyższych klas społecznych. Cieszę się, że wyprowadziłaś mnie z błędu.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post. Szczerze mówiąc, nigdy się nie zagłębiałem w historię makijażu, ale widzę, że zawsze lepiej sprawdzić naszą wiedzę, nasze poglądy i przekonania. Jestem ciekaw tego, kto był tą osobą, która wpadła na pomysł malowania się.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam o tym, że malował się każdy niezależnie z jakiej klasy społecznej się wywodził.Jest to ciekawa informacja.
OdpowiedzUsuńTwój post Wiktorio uświadomił mi jak bardzo człowiek już od wieków chciał być jak najatrakcyjniejszy, najpiękniejszy, ze nie jest to wymysł pop kultury a poprostu zwykła natura człowieka.
OdpowiedzUsuńArtykuł bardzo ciekawy i inspirujący. Trzeba doceniać przodków, bo koniec końców gdyby nie oni nie mogłabym malować kresek na powiekach eyelinerem.
OdpowiedzUsuńInteresujące, że już w starożytności tworzono makijaż, który był powszechnie stosowany. Wiele wyjaśnia fakt, że pełnił on wówczas między innymi funkcję ochronną, przeciwko tamtejszemu klimatowi. Jednak to, co nie uległo zmianie to fakt, że głównie kobiety chcą po prostu lepiej wyglądać, choć moje zdanie jest takie, że nie są im do tego potrzebne żadne kosmetyki. Jeżeli jednak ma to swoją pożyteczną funkcję od wieków, to niewykluczone, że warto o nią zadbać.
OdpowiedzUsuńNie podejrzewałam nigdy, że Egipcjanie preferowali bladą skórę! Przecież w tak ostrym i palącym słońcu jest to praktycznie nie możliwe! Jednak to dobrze. Moda pomagała się im uchronić przed groźnymi rakami skory, wiec w każdym szaleństwie jest metoda 😄
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post! Odkąd pamiętam zastanawiałam się skąd Egipcjanie znali makijaż i nie byłam pewna czy to nie był wymysł filmowy. Zawsze zapominałam aby poczytać o tym w internecie a teraz juz wiem! Zaciekawiła mnie podana przez Ciebie książka. Wydaje mi się, że może być bardzo interesującą lekturą. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post. Nie wiedziałam, że wieki temu także dbano o makijaż.
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący post. Zawsze uważałam że tacy ludzie nigdy się nie malowali jednak ty wyprowadziłaś mnie z błędu.
OdpowiedzUsuń