Mów poprawnie,
Przy użyciu najmniejszej liczby słów,
ale zawsze wyraźnie,
ponieważ celem wypowiedzi nie jest ostentacja,
a żeby ludzie cię rozumieli.
(William Penn)
Szczególnie
rażą takie sposoby mówienia czy pisania, które uniemożliwiają porozumienie albo
je utrudniają, a także takie, które naruszają podstawowe reguły systemu
gramatycznego i leksykalnego naszego języka. Język powinien być „przezroczysty”. A jest taki, gdy słuchacz
(czytelnik) skupia się na treści, a nie
na formie. Jeżeli zatrzymuje się na formie, to znaczy, że zawiera ona
jakieś usterki i odstępstwa od przyjętych reguł.
Po pierwsze, porozumienie utrudnia (lub je
uniemożliwia) używanie wyrazów niezgodne z ich ogólnie przyjętym znaczeniem.
Przykładem może być słowo oportunista. Z łaciny opportunus ,
czyli człowiek uległy, przedkładający doraźne korzyści nad zasady, wygodnicki.
Tymczasem wielu ludzi używa go w znaczeniu: ten, który stawia opór,
przeciwstawia się czemuś. Działa tu dźwiękowe skojarzenie wyrazów: opór i
oportunista. Inny przykład to pasjonat. Oznacza
człowieka porywczego, wybuchowego, raptusa. Nagminnie jednak bywa używany w
znaczeniu: człowiek ogarnięty pasją działania, zaangażowany, społecznik.
Po drugie, moda na wyrazy obce może prowadzić do
nagromadzenia ich w jednym zdaniu, co powoduje trudności w rozumieniu. Na
przykład: Prace przewidują wykonanie
konserwacji, adaptacji oraz aranżację wnętrz. Adaptację i aranżację
można zastąpić polskimi odpowiednikami. A wypowiedź: Dezintegracja
i homogenizacja kultury świadczy o snobistycznym popisywaniu się
i razi.
Razi też nieznajomość znaczenia wyrazów rzadziej
używanych. Weźmy za przykład przymiotnik znamienny, czyli: charakterystyczny,
znaczący. Nie do przyjęcia więc jest użycie tego słowa w zdaniu: Znamienna część
wystawy jest poświęcona bohaterom powstania styczniowego. Najwyraźniej
piszący pomylił dwa wyrazy: znamienny i znaczny. Nie
można polegać na intuicji, lecz należy zajrzeć do słownika.
Irytujące jest przejmowanie niepotrzebnych słów
z języka rosyjskiego i języka angielskiego. Mamy sporo rusycyzmów, które możemy
spokojnie zastąpić polskimi słowami. Oto przykłady: burzliwy
(burnyj) rozwój – intensywny rozwój; cienki (tonkoj) dowcip – subtelny dowcip; cienka aluzja – delikatna aluzja;
prawidłowy (prawilnyj) –
poprawny, właściwy, słuszny; wiodący (wieduszczij) – przewodni, główny,
zasadniczy.
O wpływach angielskich już sporo pisaliśmy na
blogu. Odwołam się jedynie do dwu przykładów. Korespondować
w angielskim znaczeniu oznacza odpowiadać.
Rażąco niepoprawne jest zdanie: Obraz koresponduje z
meblami. Należy powiedzieć: Obraz pasuje do mebli. A w języku polskim korespondować to:
wymieniać listy,
pisać do siebie. Podobnie jest ze słowem praktycznie,
które rozpanoszyło się w języku. Pochodzi od angielskiego practically i
oznacza: zgodnie z
praktyką. Nie oznacza natomiast – jak się niektórym wydaje – prawie,
zupełnie, w zasadzie. Błędne jest więc zdanie: Praktycznie
nie mam nic do powiedzenia. Warto o tym pamiętać i nie powtarzać
utrwalonych błędów.
Rażą także natręty językowe, nad których
znaczeniem nikt się nie zastanawia. I tak mamy: ambiwalentne
uczucia; kompleksowe
kontrole; poważne
stanowisko; straszne zmartwienie;
trend w
modzie; wysoki
dochód; szereg
zadań; pełny obraz
czegoś; front robót; dysponować pieniędzmi. Lista natrętów jest długa.
Wystarczy sięgnąć po słownik, aby zastąpić te słowa właściwszymi.
Równie mocno denerwują neologizmy tworzone
niezgodnie z zasadami słowotwórczymi naszego języka. Dlatego mamy takie oto
kwiatki: chłoporobotnik,
lasostep, klubokawiarnia, czasokres. Znaczną część owych neologizmów
stanowią skrótowce: Skórimex, Rybex,
Kopex, Poltrans, Poldrob.
Dlaczego nie zebrać się na odwagę i nie utworzyć nazw: Polcielę,
Polkura, Poljaja ? Skrót BONGO jest dość
ładny, tyle że znaczy: Biuro Opieki nad Grobami Obcokrajowców. Instytucja
poważna, a nazwa – nie. Słowa: wykon, przekręt, szacun czy
osiągi
są wyjątkowo denerwujące, a wciąż się je słyszy, nawet w
telewizji.
W poście znalazły się
tylko niektóre z natrętów zaśmiecających polszczyznę. Biedny to język, przy
którym majstruje tylu amatorów, a reszta bezmyślnie powiela błędy. Nie wierzę,
żeby wszyscy zaczęli mówić i pisać poprawnie. Ale może chociaż
wykształceni ludzie zdobędą się na refleksję i wysiłek?
Miłośnik poprawnej polszczyzny
Grafika:
https://cdn.pixabay.com/photo/2012/04/11/15/57/speech-28654_960_720.png
http://c.wrzuta.pl/wi14385/6a5dc80c000bd2554a0b0714
Innym przykładem wyrazu, którego używa się niezgodnie z jego przyjętym znaczeniem jest słowo: autor. Autorem bowiem może być twórca jakiegoś dzieła, zwłaszcza literackiego,
OdpowiedzUsuńtakże inicjator czy projektodawca, np. jakiegoś paktu, obecnie natomiast rozszerza się znaczenie tego słowa na tego, kto coś zdobył lub czegoś dokonał. W efekcie co chwilę można
usłyszeć i przeczytać nie tylko, że ktoś jest autorem powieści, sztuk, reportaży, esejów, scenariuszy, felietonów, planów, pomysłów czy
projektów, lecz także, że jest autorem bramki (zamiast strzelcem ), rekordu (zamiast zdobywcą ), napadu (zamiast sprawcą), tragedii (zamiast winnym ). Wyraz deko – wiele osób wychodzi z
założenia, że skoro kupuje się trzy kilo jabłek, to należy zaopatrzyć się także w dziesięć deko sera. Nic bardziej mylnego. Kilo jest bowiem skróceniem od kilograma, a deko – nie od
"dekograma", lecz dekagrama. W powszechnym użyciu nie mówi się poprawnie deka , tylko deko.
Przykład do zapamiętania: Poproszę mleka pięć deka (z Jana Brzechwy).
Bardzo często popełniamy błędy z przysłówkiem dokładnie. Zapominamy o prawidłowym znaczeniu tego słowa. Oznacza ono starannie, dokładnie, z dbałością o szczegóły. Jednak zdarza się, że przysłówka dokładnie używamy w celu potwierdzenia czy poparcia czegoś, jakiś słów.
OdpowiedzUsuńWarto zauważyć, że błędne wykorzystanie tego słowa, podobnie jak inne niepoprawne zwroty, wywodzi się z języka angielskiego. Jest to spolszczenie słowa „exactly”, które w języku angielskim oznacza, podobnie jak w polskim „dokładnie". Jest jednak ono używane także w celu wyrażenia zgody ze zdaniem współrozmówcy. Taki rodzaj zapożyczeń z języków obcych nazywamy zapożyczeniami semantycznymi, które polegają na przypisaniu wyrazowi wcześniej już funkcjonującemu w polszczyźnie nowego znaczenia, takiego, jakie ma ten wyraz w języku obcym.
UsuńUważam, że takie potyczki językowe są niedopuszczalne! Każdy powinien znać poprawną formę wszystkich słów w języku ojczystym. Czasem każdy może mieć chwilę niepewności. Należy wtedy sięgnąć do słownika.
OdpowiedzUsuńBłędy logiczne i gramatyczne jest ro grupa błędów, która wykazuje sprzeczność w wypowiadanych zdaniach. Wypowiedzi obarczone tego typu błędami mają zaburzone znaczenie. Przykładem jest "większa połowa". Nie jest to poprawne, ponieważ jedna połowa nie może być większa od drugiej. W dzisiejszych czasach jest to bardzo często popełniany błąd.
Kolejny przykład to "Dzisiaj wieczorem będę oglądała tylko i wyłącznie polską telewizję". Poprawie powinno się powiedzieć " Dzisiaj wieczorem będę oglądała tylko polską telewizję" albo " Dzisiaj wieczorem będę oglądała wyłącznie polską telewizję"
Mylisz pojęcie potyczka z potknięciem.
UsuńDziękuję za uwagę. Mam nadzieję, że w przyszłości nie popełnię tego błędu.
UsuńPrzed wypowiedzeniem jakiegoś słowa warto sprawdzić czy jest ono poprawne i jakie ma znaczenie, bo często używa się jakiegoś słowa, nie znając jemu odpowiedniej treści.
OdpowiedzUsuńJ.polski jest jednym z najtrudniejszych języków na świecie. Ciężko jest go się nauczyć, opanować wszystkie reguły i zasady pisowni. Bardzo wielu Polaków ma z tym problem, nie wspominając o obcokrajowcach. Jednak uważam, że poprawna pisownia i wymowa jest ważna, dlatego w szkole powinny być lekcje dotyczące chociażby gramatyki. Bardzo ciekawy wpis, pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńDo 80+2 i wielu innych osób.
UsuńSłowa "ciężki" i "ciężko" użyte w mowie oficjalnej w znaczeniu "trudno, niełatwo" rażą swym potocznym charakterem. Dlatego powiesz: trudno jest się nauczyć języka polskiego, a nie - ciężko. Ciężka może być torba, ciężki karabin maszynowy, ciężki kawałek chleba (metafora). Nasza młodzież - niestety - bardzo często używa tego wyrazu. Aż się robi ciężko na sercu, gdy człowiek słyszy: "Ciężko powiedzieć".
Masz rację, dziękuję za poprawienie mnie. :)
UsuńZgadzam się z autorem postu. Niektóre błędy językowe aż rażą. Najbardziej irytujące są sytuacje, w których ktoś używa słów, nie znając ich znaczenia. Najlepszym przykładem jest słowo "bynajmniej", którego tematu nie będę rozwijać, bo był on już poruszany na blogu setki razy. Błędy, które mnie najbardziej denerwują to: mówienie "rodzicie chrzeŚni", zamiast "rodzice chrzestni" , "większa/mniejsza połowa" - błąd logiczny oraz "dźwi" zamiast "drzwi". Język polski jest piękny, ale bez wątpienia trudny.
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post. Często można usłyszeć te przykładowo podane błędy w życiu codziennym, są one nagminne a co najgorsze często ktoś popełniający taki błąd i nie zdający sobie z tego sprawy nie ma szansy zmiany nawyku, gdyż nie jest wyprowadzony z tego błędu. Zazwyczaj większość osób nawet gdy zauważy, że jego rozmówca wypowiada się niepoprawnie, aby nie zakłócić przebiegu rozmowy lub nie urazić kogoś czy z braku chęci ingerowania w sposób myślenia tej osoby nie poprawia jej. Dlatego dobrze, że powstają takie posty bo dzięki nim każdy ma szansę poznać porady związane z tym, nauczyć się pewnych reguł, poznać poprawne znaczenie słów często używanych. To bardzo pomocne narzędzie w nauce języka polskiego, który jest trudny do opanowania, skomplikowany i wymaga wiele pracy by poznać wszystkie zasady nim rządzące.
OdpowiedzUsuńStosuję czasem "praktycznie" jako wyraz przeciwstawny do "teoretycznie", np. Teoretycznie nie mam czasu, jednak praktycznie nic nie robię. Jest to błąd językowy?
OdpowiedzUsuńBawi mnie "zaciesz" stosowany zamiast słów "uśmiech", "radość (radocha)" czy "uciecha".
Skarpeto*, w Słowniku Języka Polskiego znalazłam informację, że słowo "praktycznie" może występować samodzielnie, by zaznaczyć, że to, o czym mówimy, można uznać za słuszne w sytuacjach, w których decydują względy praktyczne, a nie teoretyczne, a więc np. w większości przypadków lub w odniesieniu do większości aspektów danej sprawy. Natomiast słowo teoretycznie ma też oprócz podstawowego znacznie - oparty na jakiejś teorii - znacznie jest zgodne z jakimiś zasadami , ale w praktyce jest rzadkie i mało prawdopodobne. Dlatego myślę, że w tym zadaniu nieprawidłowo użyłaś przede wszystkim słowa "teoretycznie", bo jaki sens ma zdanie: teoretycznie nie mam czasu:). Jaką treść chciałaś wyrazić? Jestem zajęta i nic nie robię - czy to ma sens? Pozdrawiam wierną czytelniczkę.
UsuńTaki niezgrabny przykład, a miałam na myśli to, że "rzadkie i mało prawdopodobne" jest to, że nie mam czasu. Również pozdrawiam.
UsuńBłędy w polskiej mowie rażą i to bardzo.. Przyjemnie jest słuchać kogoś, kto mówi piękną polszczyzną, nie kalecząc jej. Co mają powiedzieć obcokrajowcy uczący się naszego języka, skoro my sami posługując się nim od dziecka popełniamy tyle błędów ? Musimy dbać o nasz język. Bardzo przeszkadzają mi błędy językowe, wynikające najczęściej z naszej bezmyślności. Kolejnym ich przykładem może być powiedzenie "najmniejsza linia oporu", gdyż poprawnie powinno mówić się "linia najmniejszego oporu" , czy też mówienie "w cudzysłowiu" zamiast "w cudzysłowie". Jednak najbardziej razi mnie, gdy ktoś mówi "poszłem" czy "szłem" zamiast "poszedłem" i "szedłem". Jest to częsty błąd i bardzo mnie denerwuje, jak pewnie większość z was również.
OdpowiedzUsuńMasz rację, niestety sam bardzo często popełniam takie błędy. Zauważyłem natomiast, że ostatnio bardzo często nadużywa się cudzysłowu. W jakiejś gazecie przeczytałem, że nasza gospodarka musi "stanąć na nogi" oraz, że ktoś pisze „jak kura pazurem”. A jak wiadomo frazeologizmów nie ujmujemy w cudzysłów.
UsuńByłam dzisiaj u lekarza. Przysłuchiwałam się rozmowie pewnej młodej kobiety z (na oko) dwuletnim dzieckiem. Rozbawiło mnie zdanie "zaraz pójdziemy do pani doktur". Jak mamy się nauczyć poprawnej polszczyzny, skoro od najmłodszych lat powtarzamy błędy innych osób, nie wiedząc nawet, że są błędami? Tak przyzwyczajamy się do niepoprawnej formy, że gdy spotkamy się z poprawną brzmi ona dla nas błędnie. Na przykład w regulaminie konkursu spotkałam się ze słowem obowiązuje (kogoś do czegoś). Całe życie byłam przekonana, że w takiej sytuacji powinno się użyć słowa zobowiązuje i takie przykłady też spotykałam. Czy te dwa słowa się niczym nie różnią?
UsuńWiele ludzi popełniają błędy. Niektóre błędy językowe aż rażą. Ja też zawsze poprawiam takie osoby które popełniają błędy , ale kiedy to ja popełnię to nie zauważam lub od razu się poprawiam .
OdpowiedzUsuńZgadadzam się z użytkownikiem Alex*, ponieważ często jest tak, że najwięcej błędów popełniamy bezmyślnie i niechcący. ;)
UsuńGallu Anonimie! Czy nie prościej byłoby powiedzieć: "Zgadzam się z Aleksem*"? Co to za dziwna konstrukcja: "z użytkownikiem Alex"? A na dodatek wyszedł styl urzędowy.
UsuńImiesłów i @!@!@, a co jeśli Alex to kobieta?
Usuńskarpeto* , wierna nasza czytelniczko! Wolałabym jednak Skarpetę pisaną dużą literą.
UsuńAle do rzeczy! Jeśli Alex jest dziewczyną, powiedziałabym: "zgadzam się z Alex" . Na pewno jednak nie z "użytkownikiem" Zresztą, jesteś na tyle inteligentna, że bez problemów sobie poradzisz.
Z Internetem jest taki problem, że każdy może udawać każdego. Jest to ciekawe, ale i zdradliwe.
Panie Alex*/ Pani Alex. No i mamy błąd! "Wiele ludzi popełniają błędy". Wiele ludzi popełnia... - tak być powinno.
UsuńW poście zwrócono uwagę na istotne kwestie. Błędy w języku mówionym są niestety nagminnie popełniane, a w dobie Internetu występują coraz częściej również w języku pisanym. Łatwo przyswoić sobie jakieś słowo z błędem i później je powtarzać, przykładem jest wcześniej już przez kogoś wymienione "bynajmniej". Warto być świadomym swojego języka.
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu (myślę, że w liceum) zaczęłam dbać o to, co i w jaki sposób mówię. Z bardziej irytujących mnie, źle wymawianych słów są: "wziąść" zamiast wziąć lub "czy", zamiast poprawnego trzy. Oczywiście nie zawsze można pozbyć się, z naszej mowy, słów zaczerpniętych z języka angielskiego, ale ja staram się używać ich jak najmniej. I mówię nie "słit foci", wyrażeniu od którego ostatnio nie można się uwolnić :)
OdpowiedzUsuńRównież od liceum zaczęłam zwracać uwagę na to, jak mówię. Dalej zdarza mi się popełniać błędy, ale przecież "człowiek uczy się na błędach" :)
UsuńBardzo lubię posty o tej tematyce. Często zwracam uwagę na to, w jaki sposób ktoś się wypowiada i jakich słów używa, dlatego też bardzo cieszę się z tego, że moja wiedza na ten temat jest coraz większa. Nadal jeszcze zdarza mi się popełniać błędy, ale odkąd czytam te posty, ich ilość znacząco spadła.
OdpowiedzUsuńCo sądzicie o takich kwiatkach: na tę (częściej tą!) chwilę; na chwilę obecną; dwójka dzieci; składować (ostatnio w reklamie jakiś wielbłąd składuje wodę w garbie)?
OdpowiedzUsuńMnie słów brakuje, żeby powiedzieć, co sądzę o takiej polszczyźnie.
Często słyszę wyrażenie "w każdym bądź razie". Dlaczego jest to niepoprawne? Otóż zostało skrzyżowane z dwóch innych wypowiedzi: bądź co bądź + w każdym razie=powstało „w każdym bądź razie”, "w każdym razie" jest formą właściwą.
OdpowiedzUsuńStaram się mówić poprawnie, ale czasem coś umyka mojej uwadze i niestety zdarza mi się użyć czasem np. słowa "praktycznie" w nieodpowiednim znaczeniu. Ze słowami "oportunista" i "pasjonat" zawsze miałam problem, często myliłam ich znaczenie. Teraz na pewno je zapamiętam.
OdpowiedzUsuńJa też mam problem z nadużywaniem słowa "praktycznie" w złym znaczeniu. Zbyt często też mówię "w ogóle", co mnie samą bardzo denerwuje. :p
UsuńMnie natomiast strasznie drażni, gdy ktoś używa słowa "bynajmniej", w znaczeniu "przynajmniej".
OdpowiedzUsuńArtykuł bardzo pouczający :)
Widzę, że autor jest bardzo nerwowy, ponieważ "denerwują" i "irytują", a nawet "rażą" go przeróżne wyrazy. Jestem tylko ciekaw, czy wyuczyłeś/łaś się na pamięć słownika rusycyzmów żeby przypadkiem ich nie używać i czy faktycznie z nich nie korzystasz?
OdpowiedzUsuńJęzyki polski i rosyjski, mimo odmiennego alfabetu, są do siebie podobne, zapewne z powodu rodowodu słowiańskiego obu narodów. Stąd dawno przyjęte wyrazy pasują nam w mowie i jakoś bardzo nie rażą. Zapożyczenia angielskie są rzeczywiście widoczne i nie pasują do naszego języka, z czym się zgadzam.
W poście jest wiele pomocnych informacji i mogą nakierować niektórych na właściwą drogę. Uważam jednak, że niemożliwe jest nawracanie ludzi na poprawność językową, ponieważ jest to niemożliwe. W naszych czasach wpływy obcych języków, mowa potoczna i błędy w polszczyźnie są jak choroba zakaźna lub dziedziczna. Można więc nawracanie uznać za walkę z wiatrakami.
Nie ma też wielkiego sensu nastawiać się na mówienie najpoprawniej jak tylko można, wypierając się zapożyczeń i nowości w polskim języku. Jestem przeciwko globalizacji kultury i języka, ale jeszcze bardziej w opozycji do postawy, którą nazwę nacjonalistyczną wobec języka polskiego.
Nie zmienia to faktu, że to dobrze napisany post z przydatnymi informacjami. Pozdrawiam ;)
Nie rozumiem osób, które używają słów nie znając ich znaczenia. Często robią to, bo chcą by inni odbierali ich jako inteligentnych, a przez to jest odwrotnie ;) Niestety coraz częściej takie potyczki słyszymy w serialach, które zazwyczaj ogląda młodzież i co gorsza wzoruje się na nich. Ludzie myślą, że skoro coś jest "powiedziane w telewizji" na pewno jest dobrze. Mam nadzieję, że ktoś to w końcu zmieni, ponieważ nie długo nie będziemy mogli się dobrze pozozumieć. Dzięki za pomocny post, uważam , że pomógł większości czytelnikom!
OdpowiedzUsuńA mnie neologizmy nie denerwują. Wręcz przeciwnie bardzo je lubię. Najbardziej bawią mnie nazwy firm i przedsiębiorstw zakończone na -ex.
OdpowiedzUsuńJa też lubię neologizmy, ale takie jak: "zaciesz" stosowany zamiast słów "uśmiech", "radość (radocha)" czy "uciecha" , jak pisze skarpeta*. Neologizmy typu Darex, Drutex są pretensjonalne, a na dodatek źle brzmią. To hybrydy - część wyrazu jest polska, a część obca. Jeśli nazwa odnosi się do dużego przedsiębiorstwa wysyłającego towar na eksport, to jest do przyjęcia. Jeśli jakiś pan Darek handluje drutem, to Drutex jest po prostu śmieszny.
UsuńPamiętam, jak kiedyś w jednym z programów muzycznych jury cały czas mówiło "zaj... wykon", gdy po występach oceniało uczestników. Jakby nie było innych słów, które mogłyby wyrazić zadowolenie i podziw w owiele ładniejszy i poprawniejszy sposób. Na szczęście już tego programu nie oglądam. ;P
OdpowiedzUsuńW języku polskim występują również błędy, które są nazywane błędami pleonastycznymi. Potocznie określane "masłem maślanym". Jedna część wypowiedzi zawiera to samo znaczenie, co druga.
OdpowiedzUsuńPrzykłady takich wyrażeń:
"cofanie do tyłu"
"błędna pomyłka"
"zabić się na śmierć"
"dwie równe połowy"
Raid zabija owady na śmierć!
UsuńI co Ty na to? Była kiedyś taka reklama. W niej jednak zabijanie na śmierć było zabawą językową. Chodziło tylko o podkreślenie skuteczności preparatu.
Dorzucę jeszcze kilka pleonazmów:
wrócić z powrotem;
powtórzyć znowu;
poprawić się na lepsze;
pełny komplet;
duża plejada sportowców;
kontynuuj dalej;
potencjalne możliwości;
aktywna działalność;
wzajemna współpraca;
zupełnie zlikwidować;
swój własny;
import z zagranicy;
wejść po schodach na górę;
zejść na dół;
duża aglomeracja;
Drogi vladzie*, przeczysz sam sobie, skoro piszesz, ze w poście są przydatne informacje, to znaczy, że chcesz posługiwać się poprawnym językiem polskim, czyli jednak "nawracanie ludzi na poprawność językową" jest możliwe. Chyba nie zrozumiałeś intencji autora tekstu - cykl dotyczący poprawności językowej systematycznie ukazuje się na blogu i za każdym razem dotyczy innych aspektów poprawności, tym razem także rusycyzmów. Trudno to zresztą komentować - wyrazy przyjęte dawno, bez względu na to z jakiego języka pochodzą, nie będą razić, bo polszczyzna je oswoiła np. sweter, radio, laser, komputer stres itp. Chodzi raczej o to, by nie nadużywać zapożyczeń, zwłaszcza gdy istnieje słowo polskie. Wierzę, ze przemyślisz jeszcze raz Swoje stanowisko i uznasz, że dbanie o piękno i poprawność językową ojczystego języka to nie jest i nigdy nie będzie walka z wiatrakami:)
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj nie przywiązuję zbytniej uwagi do tego czy ktoś wypowiada się poprawną polszczyzną. Są jednak błędy które wręcz rażą. Na przykład często czytając recenzje perfum spotkałam się z tym jak ktoś pisał " perfuma bardzo ładnie pachnie". Innym przykładem jest łączenie formy złożonej stopniowania przymiotnika z formą prostą np bardziej ładniejsze. Używa się też słowa tudzież jako ,"lub"/"albo" gdy tak naprawdę znaczy ono "i"/"też"/ "także". Ludzie mówią też "na dworzu" zamiast "na dworze". Mówi się też o swetrze jako "swetr". Według wzorcowej polszczyzny nie powinno się mówić "zakładać buty" tylko "włożyć buty".
OdpowiedzUsuńMiła #lawendo, wierna czytelniczko artykułów na szkolnym blogu. Napisałaś: (...) nie przywiązuję (...) uwagi do tego... Przywiązuje się do czegoś wagę! Zwraca się natomiast uwagę!
UsuńPolecam "Wielki słownik poprawnej polszczyzny" pod redakcją Andrzeja Markowskiego. PWN.
A tak na marginesie: język polski jest rzeczywiście trudny, ale do opanowania. Pamiętasz na pewno powiedzenie: "Dla chcącego nic trudnego". Pozdrawiam Cię i życzę powodzenia w dążeniu do doskonałości językowej.
Dziękuję za zwrócenie uwagi i dobrą radę. Masz rację. Dla chcącego nic trudnego, a ja postaram się nie powtarzać tego błędu w przyszłości i douczać się w poprawnym wypowiadaniu. Ja również pozdrawiam.
UsuńJęzyk polski jak każdy inny składa się z wielu zapożyczeń z innych krajów. Myślę ,że niektóre błędy językowę są nieuniknione , ponieważ z przyzwyczajenia nie zwracamy na to uwagi. Osobiście staram się coraz bardziej używać poprawnej polszczyzny i mam nadzieję , że każdy z nas chociaż stara się mówić poprawnie.
OdpowiedzUsuńDroga #Elciu320. Użyłaś słowa "osobiście" (podobnie jak znaczna część Twoich rówieśników), nie zastanawiając się nad jego znaczeniem.
UsuńOsobiście - znaczy: "we własnej osobie, bez czyjegoś pośrednictwa". Na przykład: "Do urzędu należy zgłosić się osobiście"
To słowo jest zbędne w wielu połączeniach: np. "Osobiście uważam, że"... Lepiej : "Jestem przekonany o tym, że"... Niepoprawnie też: "Sam osobiście mogłem to obejrzeć"... Lepiej: "Sam mogłem to obejrzeć"... Albo: "Mogłem to obejrzeć osobiście"
Naprawdę interesujący wpis. Zdałam sobie sprawę ,że i mi często zdarza się popełniać rażące błędy. Ciekawe jest to ,że zapewne gdyby nie ten wpis nie zwróciłabym na to uwagi ,uważając iż to mało istotnie ponieważ każdy popełnia błędy. Teraz widzę ,że należy na to zwracać szczególną uwagę i posługiwać się poprawną polszczyzną :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńLudwigu Drogi! Nie popadaj w skrajności - to Twoje święte prawo! Ale nie popadaj też w bylejakość. Twoja wypowiedź świadczy albo o nieznajomości zasad interpunkcji, albo o ich lekceważeniu. Jedno i drugie jest naganne. Przeanalizuj swój komentarz i "zatrzymaj proces" degradacji języka.
UsuńPostęp w języku jednak polega na czymś zupełnie innym.
Bardzo przydatny post, wiele można się nauczyć. Ja bardzo często używam wyrażenia "w ogóle".
OdpowiedzUsuńKiedyś słyszałam jak ktoś powiedział "gryl" zamiast "grill". Brzmi to śmiesznie. :D
Język polski jest jednym z najtrudniejszych na świecie, ale jednocześnie jednym z najpiękniejszych. Dzięki temu od pewnego czasu zacząłem zwracać uwagę na styl moich wypowiedzi. Staram się używać jak najmniej neologizmów. Po co mówić "spoko", jak można powiedzieć "nie ma problemu" lub "zgadzam się".
OdpowiedzUsuń"iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają"
UsuńPrzypomniałam sobie pewną sytuację, gdy napisałam do mojego Taty wiadomość SMS o treści "ok", po czym dostałam od niego pouczenie, że mieszkam w Polsce i mam używać języka polskiego. Od tamtej pory zwracam uwagę na to jak mówię i co mówię.
Czytając ten post przypomniała mi się pewna sytacja z dzieciństwa,kiedy to mama przyszły do domu z torebka na prezent z napisem PUPA,pamietam jak zapytałam "mamo,a Ty sie nie wstydzisz z taką chodzić ?" Mama uśmiechnęła się a ja zobaczyłam,że w środku są kosmetyki,a wyraz pupa to nic innego jak ich marka.Wizja matury ustnej w maju powoli skłania mnie do myślenia nad własnymi błedami które często popełniam.. Ale czemu się dziwić jeżeli polskie szkolnictwo zapewnia nam niekończącą sie gramatykę języka angielskiego,a gramatyka polska zginęła w zapomnieniu w gimnazjum,co według mnie nie jest dobrym pomysłem.Wielu licelistów w swoich wypowiedziach popełniają fundamentalne błędy-no właśnie,sama się teraz zastanawiam nad tymi fundamentalnymi błędami :D Czesto oglądam vlogi ludzi z całej Polski i przyznam,że bardzo drażni mnie rożnica dialektów,np. Vlogerka z Nysy każde "ą" zamieni om/on-.. Ale to tylko przykład,jeden z wielu.Myślę,ze ktoś kto ma 100k odsłon na youtubie powinien jednak bardziej zwracac uwage nie tylko co mówi,ale i jak to mówi.
OdpowiedzUsuńDo @peus - jeśli jesteś dziewczyn. Jeśli chłopakiem, chyba byłoby: @peusa.
UsuńTak czy owak, widzę błąd w wypowiedzi. "Czytając ten post przypomniała mi się..." Podobnie byłoby: "Jadąc rowerem spadła mi czapka". Idąc do kina, zmokła mi kurtka. Podoba Ci się? . Imiesłowu współczesnego używasz, gdy w zdaniu złożonym jest ten sam podmiot. Na przykład: "Oglądając film, rozmyślałam o Jurku" W Twojej wypowiedzi powinno być: Gdy czytałam post, przypomniała mi się... Możesz też powiedzieć: "Czytając ten post, przypomniałam sobie pewną sytuację..."
@peus! Piszesz: " Wielu licealistów w swoich wypowiedziach popełniają fundamentalne błędy" No i popełniłaś fundamentalny błąd! Jedyna poprawna forma to" "Wielu licealistów (...) popełnia ...
UsuńPowyżej - w wypowiedzi Alexa* - był identyczny: "Wiele ludzi popełniają błędy". I został poprawiony. Poddaję pod rozwagę.
Niedawno, kiedy stałam na przystanku czekając na autobus, jakaś kobieta rozmawiała przez telefon komórkowy. W pewnej chwili wypowiedziała słowa: "Będę czekać na Ciebie przy Lidrze." Słysząc to zaczęłam się zastanawiać co to jest "Lidr". Szybko uświadomiłam sobie, że pani miała na myśli sklep o nazwie Lidl. Ta "potyczka językowa" naprawdę mnie rozbawiła, niektóre jednak "potknięcia językowe" są przerażające.
OdpowiedzUsuńMylisz pojęcie potyczka z potknięciem.
UsuńDziękuję za zwrócenie uwagi. Postaram się to zapamiętać i nie popełnić w przyszłości tego błędu.
UsuńMnie natomiast denerwuje pomijanie spółgłoski ,,w`` w nazwiskach posiadających zakończenie -wski, -wska. Niektórzy zamiast powiedzieć ,,Buczkowski``, ,,Majkowski``, czy ,,Dąbrowski``, mówią ,,BuczkoSki``, ,,MajkoSki``, ,,DąbroSki``. Jest to bardzo śmieszne, aczkolwiek żenujące :)
OdpowiedzUsuńJeśli mowa o pomijaniu liter to mnie denerwuje mówienie ''dżwi'' zamisat drzwi i ''cipsy'' zamiast czipsy.
UsuńPomijanie w nazwisku spółgłoski "w" jest bardzo często spotykane. Sama takie nazwisko posiadam i zauważyłam, że jest to nagminne zjawisko, często denerwujące.
UsuńMasz trochę racji. Może być to śmieszne albo żenujące, ale uważam, że zależy od tego kto to mówi. Nie powinniśmy się śmiać z tego jeżeli dane nazwisko przekręci np. osoba starsza. Z czystej kultury nie powinniśmy pouczać takiej osoby, ponieważ mogła ona kiedyś nauczyć się mówić trochę inaczej niż my, którzy za kilkadziesiąt lat zapewne też będziemy zwracać się inaczej niż ówcześni ludzie. Myślę, że osoby, które śmieją się ze starszych są zwyczajnie niewychowane i brak im jakiegokolwiek szacunku.
UsuńZgadzam się z przedmówcami. Osobiście uważam również, że czasami pomijanie spółgłoski ,,w" jest spowodowane tym, że jest wiele podobnych nazwisk do Dąbrowski, Buczkowski. Na przykład Kucharski, Sucharski jest poprawnie. A może są nawet na świecie takie nazwiska jak Buczkoski, Majkoski ? Przecież są to nazwy własne.
UsuńPoprawna polszczyzna obowiązuję każdego Polaka, co do starszych osób to z nie pouczaniem to się zgodzę ze względu na szacunek do starszych, lecz powinniśmy zwrócić uwagę na popełniony błąd bez względu na wiek. "Polska język – trudna język…" lecz naszego ojczystego języka kaleczyć nam nie wypada.
Usuń"Podobnie jest ze słowem praktycznie, które rozpanoszyło się w języku" - sama bardzo lubię używać tego wyrazu. Nie wiem dlaczego, ale do tej pory było jednym z moich ulubionych "zapychaczy" w zdaniu.
OdpowiedzUsuńPostaram się z niego zrezygnować, bo powtarzanie zbyt często tego samego wyrazu może być irytujące dla otoczenia.
Ciekawy post nad wieloma przedstawionymi tu wyrazami nigdy się nie zastanawiałem i faktycznie w większości stosowałem je niepoprawnie. Na pewno to cenne uwagi a zarazem ciekawostki językowe.Co do ostatniego zdania z pewnością nie wszyscy będą poprawnie się wypowiadać ale warto dążyć do tego by polszczyzna była jak najbardziej poprawna.
OdpowiedzUsuńBardzo uważnie staram się dobierać słowa, aby uniknąć językowej wpadki, jednakże jest to bardzo trudne zadanie. Postanowiłam pogłębić wiedzę na ten temat i wyszukałam "Ranking najczęściej popełnianych błędów językowych w Internecie". Ilość błędnych zapisów może przerazić, ponieważ są to naprawdę podstawowe słowa, jakich powinniśmy nauczyć się już w szkole podstawowej.
OdpowiedzUsuńhttp://slawomirwilk.pl/ranking-najczesciej-popelnianych-bledow-jezykowych-w-internecie-i657549.html
Moim zdaniem, post jest ciekawy, a przede wszystkim zawiera wiele praktycznych rad. Zwraca uwagę na błędy, które tak się upowszechniły w języku, że nie zwracamy na nie uwagi. Mnie najbardziej rażą takie błędy jak: wziąść(WZIĄĆ), włanczać(WŁĄCZAĆ), wyłanczać(WYŁĄCZAĆ), poszłem(POSZEDŁEM), co tam pisze(CO TAM JEST NAPISANE), swetr(SWETER), wiater(WIATR), akwen wodny(czy akwen może być suchy?). Denerwujące są również skróty, np.: nara, spoko, czy wspomniany w poście szacun. Wszystkim, którzy mają wątpliwości czy dana forma jest poprawna czy nie polecam Słownik poprawnej polszczyzny(opracowanie Lidia Drabik, Elżbieta Sobol, PWN)
OdpowiedzUsuńNiektórzy w jednym zdaniu potrafią zrobić naprawdę dużo błędów np. Poszłem wziąść swetr. Nawet w komputerze te wyrazy podkreślone są na czerwono! A co do skrótów nara czy spoko to rzeczywiście są one drażniące. Mam wrażenie, że nikt kto szanuje drugą osobą nie powinien jej mówić ''nara'' żegnając się! Można przecież użyć formy cześć, do zobaczenia.
UsuńMoim zdaniem w naszym ojczystym języku jest za dużo słów zapożyczonych , które na dodatek są błędnie używane. Język polski po przez takie złe zwyczaje traci na swojej wartości i nie jest orginalny, ponieważ już w dużym stopniu jest podobny do innych języków.
OdpowiedzUsuńChciałabym zacytować wiersz dotyczący naszej polskiej mowy według Konstantego Ignacego Gałczyńskiego , który oddaje całą prawdę o naszej mowie.
Do mowy polskiej" - Gałczyński Konstanty I.
Z akcentem na przedostatniej sylabie,
co mnie zupełnie nie zachwyca -
i znowu "drz" i grz", i "chr"
o znowu "pszczoła" i "pszenica",
o znowu drogi mgłą owiane.
(po których chodzi pani z panem,
pan, proszę pani, wyszedł z betów) -
o, mowo polska, zakręt weź
pianinkiem jesteś, nie organem,
klajstrem, a nie pasją politycznego pamfletu
- z tym swym akcentem z brzydkich brzydszym,
jak rzecz wiecznie niedokończona,
ty zamiast działać, ty się mizdrzysz
zatruta składnią Cycerona;
skrzypeczko śliczna, dudko dudków,
dziecinko, się skarżąca mamie,
nieutulonych wdowo smutków,
ty muskasz rzeczy, a nie łamiesz;
ty lubisz łasić się, przymilać,
kostium przymierzać osiem razy.
A nam potrzeba monosylab
krótkich i jasnych jak rozkazy.
Nam trzeba wiecej rymów męskich,
którymi będziem ćwiczyć Muzę,
nam trzeba w sedno, a nie w księżyc,
żelazem, a nie ciepłych klusek.
Z akcentem na przedostatniej sylabie,
jak biegacz, co mu pękły ścięgna,
jak naród, co w pół drogi stanie,
taka ty jesteś, mglisto-senna.
Szczęście, że płyniesz ulicami,
nie tylko w książkach, i jak rzeka
szumisz nowymi akcentami,
gdy człowiek mówi do człowieka;
lecz literacka, z tych odpadków
historii, co spadają z wózka,
uff! jak mnie męczysz, Święta Matko,
niedosłowiańska, półfrancuska.
I choć z czerwieni płonących Warszaw
trwalsza niż Anglia flagę zszywam,
mowo polska, ja cię oskarżam:
STAŁAŚ SIĘ LENIWA, NIEŻYWA.
Niektórzy ludzie używają wyrazów niezgodnych z ich ogólnie przyjętym znaczeniem, ponieważ starają się na siłę "zabłysnąć"..myśląc, że jak użyją mniej znanego wyrazu staną się bardziej inteligentni w oczach innych.
OdpowiedzUsuńPopieram umieszczanie takich postów, powinno być ich jak najwięcej, ponieważ nasze społeczeństwo wciąż popełnia, jak to ująłeś/ujęłaś rażące błędy w mowie i piśmie. Moim zdaniem, do najbardziej irytujących, aczkolwiek bardzo często popełnianych należą: "wziąść" zamiast "wziąć", "branZoletka" zamiast "branSoletka", "cofnąć do tyłu" zamiast "cofnąć", "z kąd" zamiast "skąd", "wyłanczać" zamiast "wyłączać", "tam pisze" zamiast "jest napisane", "swetr" zamiast "sweter", "wymyśleć" zamiast "wymyślić" i wiele innych. Sama niedawno dowiedziałam się, że poprawną formą jest "ten puf" a nie "ta pufa". Człowiek uczy się na błędach, a właśnie takie posty nam je uświadamiają, jeśli popełniłam jakiś w komentarzu, to również proszę o wskazanie, by nie robić tego więcej. Musimy dbać o piękną, poprawną polszczyznę. :)
OdpowiedzUsuń"Dziś nie pójdę na język polski, w każdym bądź razie nadrobię to w innym terminie." Zwrot "w każdym bądź razie" nazywamy kontaminacją czyli błędnym połączeniem dwóch wyrażeń. W tym przypadku połączono "w każdym razie" z "bądź co bądź". Jest to niedopuszczalne, lecz niestety coraz częściej spotykane wśród społeczeństwa. Warto także zwrócić uwagę na sformułowanie "pełnić funkcję", które coraz częściej jest zastępowane przez "pełnić rolę". Jednak rolę zazwyczaj się odgrywa. Ciężko jest ją pełnić. Wśród licznych grup społecznych nastała moda na oryginalność. Jednakże wymowa tego słowa staje się dla nas problemem. Rzadziej od zwrotu "jestem oryginalny" usłyszymy: "jestem orginalny". Co oczywiście jest błędem.
OdpowiedzUsuńWarto też powiedzieć o bardzo często używanym zwrocie: "włanczać" zamiast "włączać". Jest na to prosta zasada. W domu mamy włącznik światła, nie włancznik,
Uważam, że zanim użyje się jakiegoś słowa (a nie jest się pewnym jego znaczenia lub zapisu) należy zajrzeć do słownika, a nie używać go bezmyślnie i w sposób intuicyjny. Przykładem mogą być najczęściej zauważane błędy w odmianie zaimków. Jest to użycie formy "tą" zamiast "tę". Otóż zaimek "tą" używamy wyłącznie w narzędniku natomiast "tę" w bierniku. Zdaniem błędnym będzie:"Czy mógłbyś podać mi tą książkę?". Poprawnie zdanie brzmi: "Czy mógłbyś podać mi tę książkę?". Wyrażenie "dużą literą", czy "z dużej litery" również jest niepoprawne. Jeśli chodzi o pisownię wyrazów, to mówić możemy jedynie o pisowni "wielką literą".
OdpowiedzUsuńJęzyk polski jest trudnym językiem, ale nie usprawiedliwia to naszych błędów. Nie lubię, kiedy ktoś źle odmienia różne wyrazy np. mówi "ten pomarańcz" zamiast "ta pomarańcza". Może nie zakłóca to przekazu aż tak bardzo, ale jeżeli ktoś popełnia błędy to zaczynamy bardziej skupiać się na poprawności języka nadawcy, niż na komunikacie. Kolejnym denerwującym mnie, dość częstym błędem jest nielogiczne dodawanie różnych wyrazów np. ktoś mówi "cofać się do tyłu" zamiast "cofać się". Wiadomo przecież, że cofać się to iść, podążać do tyłu, więc nie powinniśmy dodawać w jakim kierunku. Musimy cały czas się kształcić aby unikać błędów w naszej mowie.
OdpowiedzUsuńPrzydatny, pouczający post. Staram się naprawiać moje błędy językowe. Jestem przewrażliwiona na punkcie słowa "wziąć" i słysząc wziONŚĆ często poprawiam osobę, która tak się wypowiada. Błędne i nielogiczne sformułowania są przyczyną nieporozumień, a nawet komicznych sytuacji. Kształtujmy umiejętność posługiwania się poprawną polszczyzną .
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem, zanim posłużymy się jakimś słowem, którego znaczenia nie jesteśmy pewni, naszym obowiązkiem jest sprawdzenie, co to słowo oznacza, aby nie kaleczyć naszego ojczystego języka. Ostatnio zaobserwowałem pewną "modę" panującą wśród uczniów, która polega na celowym zmienianiu formy gramatycznej, czy też samych końcówek wyrazów, aby podkreślić żartobliwe, humorystyczne podejście do czegoś, przypodobać się otoczeniu, lub też po prostu rozbawić rozmówcę. Jeśli słyszymy, że nasz kolega, koleżanka używa wyrazu niezgodnie z jego znaczeniem, i nie zdaje sobie z tego sprawy, zwróćmy mu delikatnie uwagę, my na tym nie ucierpimy, a być może uda nam się wyeliminować ten błąd... Pewien czas temu natknąłem się w internecie na niestety nieprowadzony już blog pod adresem : http://niekalecz.blox.pl/html , który był poświęcony poprawności używania wyrazów, danych form w języku polskim. Ciekawym pomysłem walki właśnie z częstymi błędami w języku polskim jest seria krótkich programów pt. : "Mówiąc Inaczej" , znajdująca się w serwisie YouTube.
OdpowiedzUsuńJest wiele błędów, które popełniamy zazwyczaj nieświadomie, ponieważ większość osób tak mówi lub obiło nam się pewne słowo o uszy (nie jesteśmy do końca pewni jego znaczenia, ale i tak zostało ono w naszym słowniku i często jest użyte w nieodpowiednich sytuacjach). Mimo, że nasz język nie należy do najłatwiejszych to powinniśmy się starać, aby był używany poprawnie.
OdpowiedzUsuńIstnieją takie słowa, które często wymawiamy niepoprawnie, ponieważ wygodniejsza jest dla nas błędna forma. Są to między innymi takie słowa jak: "bibloteka" zamiast "biblioteka"; "porponetka" zamiast "portmonetka"; "rozumię" zamiast "rozumiem" i wiele innych, ale napisałam tu kilka błędów, które moim zdaniem są najczęściej popełniane.
Bardzo ciekawy post, z którego można się wiele dowiedzieć. Sama staram się unikać takich błędów. Uważam, że Polacy powinni znać swój język, tyle lat nauki do czegoś zobowiązuje.
OdpowiedzUsuń„A nade wszystko szanuj mowę twą ojczystą.
Nie znać języka swego - hańbą oczywistą”. – Franciszek Ksawery Dmochowski
Używanie błędów jest bardzo rażące. Język polski jest trudny, ale to samo w sobie czyni go pięknym. Poprawnej polszczyzny uczymy się poprzez czytanie książek a kiedy nie jesteśmy pewni użycia nieznanego wyrazu, warto zaglądać do słownika poprawnej polszczyzny. Nie tylko wpływa to na formę budowanych przez nas zdań ale i poszerza naszą wiedzę.
Stanisław Lem powiedział : Książką można czytelnikowi głowę owszem przemeblować - o ile jakieś meble już w niej przed lekturą stały.
Klasykiem błędów jest wyraz „wziąść”, który bardzo rzuca się w oczy. Warto zapamiętać „Mogę to wziąć?- Tak, możesz to braŚć”
Kolejnym rażącym przykładem jest „proszę panią”
Proszę pana, proszę pani,
„Proszę panią” jest do bani!
Proszę babci, cioci, mamy,
Dość już „proszę panią” mamy
I prosimy każdą panią:
Niechaj panie ten zwrot ganią! – Mirosław Bańko
Następny przykład : „ubierz kurtkę” - ale w co ją ubrać?
Inne błędy popełniane często przez nas :
„odnośnie twojego pytania...”
Konstrukcja „odnośnie” bez przyimka „do” traktowana jest jako błąd przez słowniki poprawnej polszczyzny.
Mamy rok dwa tysiące czternasty (nie dwutysięczny czternasty). Spotkałam się z wieloma przypadkami użycia tego błędnego zwrotu.
Wyrażenie „wszem i wobec” jest niepoprawne.
Wszystko przez spójnik „i”, który tworzy oboczność, a w rezultacie niepoprawną formę.
Pamiętajmy zatem, że mówimy „wszem wobec” bez żadnego spójnika.
Łatwo jest zapamiętać niektóre wyrazy czy wyrażenia poprzez rymowanki na przykład:
„Nie mów pod rząd, bo zrobisz błąd. Mów z rzędu, nie zrobisz błędu”
„Miesiąc czasu”, „tydzień czasu” Konstrukcje te są niepoprawne, ponieważ rzeczowniki takie jak rok, miesiąc czy tydzień zawsze odnoszą się do czasu. Umieszczanie koło nich słowa „czas” jest zbyteczne.
Kiedy w sklepie z ust przemiłej obsługi słyszę: "sto trzydzieści złoty proszę", mam ochotę przerzucić się na zakupy internetowe. Warto zapamiętać, że mówimy: "jeden złoty", "dwa złote", "sześć złotych", "dwa tysiące złotych" itd.
Warto znać swój język i nie popełniać takich błędów w przyszłości. Wielu z czytających jak i mi otworzył szerzej oczy na to jak ważna jest poprawna polszczyzna. Warto szanować swój język.
Pięknie analizujesz błędy i jestem pełna podziwu. Nie ustrzegłaś się jednak na koniec i Ty błędu.
UsuńPiszesz: "Wielu z czytających jak i mi otworzył szerzej oczy na to jak ważna jest poprawna polszczyzna".
1/ Wielu z czytających (może lepiej: wielu czytającym albo: wielu czytelnikom).
2/ "mi otworzył"! Ten błąd był omawiany na blogu dziesiątki razy (i to nie tak dawno). Mnie otworzył... albo otworzył mi... Na początku wypowiedzi nigdy! nie używasz krótkiej formy zaimka.
3/ Otworzył (...) oczy - przecież to kolokwializm ( może: uświadomił mi...)
Warto szanować swój język - sama o tym piszesz.
Rzeczywiście, bardzo dziękuję za zwrócenie uwagi ;)
UsuńCiesze się, że na blogu pojawił się post dotyczący językowych potyczek. Dzięki takim postom uświadamiam sobie jak dużo popełniam błędów posługując się językiem polskim. Moim zdaniem do najbardziej irytujących błędów należą: "poszłem" zamiast "poszedłem", " tu pisze" zamiast " tu jest napisane", "oddziaływujący" zamiast "oddziałujący", "pełnić rolę" zamiast "pełnić funkcję","najmniejszej linii oporu" zamiast "linii najmniejszego oporu".
OdpowiedzUsuńNajlepszym sposobem na pozbycie się błędów językowych jest jak najczęstsze czytanie książek. Jeśli jesteśmy oczytani doskonale znamy ortografię i polski język, więc jeśli w jakiś sytuacjach wystąpi jakiś błąd my automatycznie wychwycimy go naszym wzrokiem. Także podsumowując uważam, że ilość popełnianych przez nas błędów jest to kwestia tego ile czytamy książek czy różnego rodzaju pism.Bardzo potrzebny post!
OdpowiedzUsuńDoskonale wiemy, że język polski jest jednym z najtrudniejszych języków do opanowania, jednak minimalna jego znajomość jest bardzo przydatna w życiu codziennym. Podczas rozmowy z innym człowiekiem, możemy sobie wyrobić opinię na temat jej osoby i odwrotnie. To, czy mówimy z błędami czy bez nich może wiele zmienić w naszym życiu. Na przykład podczas rozmowy o pracę, gdy będziemy używać słów, których sami nie rozumiemy, czy zaczniemy używać słów, których użycie jest zbędne i nieodpowiednie w danym momencie, możemy tylko wyrobić sobie złą opinię u pracodawcy.
OdpowiedzUsuńWielu ludzi chce zaimponować innym znajomością "trudnych" słów, których się nie używa lub nikt o nich nie słyszał. Nie zawsze jest to dla nas dobrym wyjściem. Przecież potrafimy rozmawiać z ludźmi w sposób prosty, zrozumiały, a więc po co komplikować sobie życie? A skoro już lubimy sobie sprawiać trudność, to może lepiej być świadomym tego o czym się mówi?
Często używamy pewnych słów, nie znając ich prawdziwego znaczenia. Stosujemy je, bo tak nam pasuje, bo ładnie wyglądają . Ale czy tak powinno być? Używamy zamienników, które wydają nam się właściwe i tym samym kaleczymy nasz piękny język.
OdpowiedzUsuńPost zwraca uwagę na ważne błędy językowe, które niestety zbyt często lekceważymy. Znalazłam kilka uwag, które mogą się odnosić do mojego sposobu wyrażania się. Szczerze mówiąc, nigdy nie domyśliłabym się, że niektóre wyrażenia, które wydają mam się naturalne, są niepoprawne. Pozostaje tylko być bardziej czujnym i ostrożnym przy dobieraniu słownictwa.
OdpowiedzUsuńWedług mnie,częściowo za ubóstwo językowe, nieznajomość znaczenia wielu słów i brak wiedzy z zakresu ortografii odpowiada fakt, że czytamy coraz mniej książek,a jest to dobry sposób, by zapamiętać pisownię kłopotliwych wyrazów.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji poznajemy znaczenie słów.Nawet jeśli ktoś jest ''leniem językowym'' i najzwyczajniej nie chce mu się zajrzeć do słownika języka polskiego, gdy trafi na
nieznane dotychczas słowo, poznaje przynajmniej prawidłowy kontekst,w którym ten wyraz
jest użyty i choćby tak - pośrednio - uczy się jego znaczenia.
Język polski jest trudnym językiem, ale jak mówił Ian McEwan "Nie ma na świecie języka, [...], w którym łatwo nauczyć się czytać i pisać". Więc aby nauczyć się poprawnie mówić po polsku trzeba wciąż się kształcić. Bardzo irytuje mnie wtrącanie angielskich słów do rozmowy. Wśród młodzieży jest to nagminne. Język polski jest językiem żywym i się zmienia. Mam tylko nadzieje że umiejętność mówienia poprawną polszczyzną nie zaniknie.
OdpowiedzUsuńPo zapoznaniu się z tym postem, zgadzam się z nim w zupełności. Chociaż nie jestem jakimś językoznawcą, staram się zwracać uwagę na poprawność swoich wypowiedzi. Mam świadomość, że zdarza mi się popełniać błędy. Ostatnio zauważam nieprawidłowe formy w mediach np: ,,miesiąc czasu", ,,tydzień czasu". Uważam, że słowo ,,czasu" jest zbędne, ponieważ miesiąc lub tydzień sam go określa.
OdpowiedzUsuńDzięki temu postowi uświadomiłam sobie, że sama błędnie postrzegam przedstawione powyżej słowo pasjonat. Pewnie jak większość ludzi postrzegałam je jako człowieka, który jest pochłonięty swą pasją i z zamiłowaniem cały się jej oddaje nie zdawałam sobie sprawy z tego, że oznacza ono człowieka porywczego. Teraz nie będę już popełniać błędu związanego z użyciem następującego wyrazu. Myślę, że właśnie o to chodzi- by ten blog edukował nas i wskazywał nam nasze błędy. Jest to bardzo ważne, powinniśmy czerpać jak najwięcej wiedzy z dostępnych nam źródeł.
OdpowiedzUsuńNastępną rzeczą o której chciałabym wspomnieć są ukazane tu skrótowce typu wykon czy szacun, które jak wspomniał autor są popularyzowane przez media. Denerwuje mnie to, ponieważ język polski jest piękny, trudny- ale nasz ojczysty i powinniśmy go pielęgnować. Moim zdaniem media mają ogromny wpływ na nasze życie i powinny nagłaśniać dbanie o język a nie go kaleczyć.
Ciekawy post. Zawsze sądziłem, że używanie wyrazów jak "burzliwy", "cienki" jest całkowicie poprawne.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi jednak o błędy nieopisane w poście, to warto wspomnieć o nadmiernym skrócaniu wyrazów podczas pisania np. na forach internetowych. Często można spotkać skróty takie, jak: uro - urodziny, cze - cześć, nwm - nie wiem oraz wiele innych.
Denerwujące jest także pomijanie znaków interpunkcyjnych na końcach wypowiedzi, jak np: "Ile masz lat", albo "Kto pochodzi z Polski". Wtedy nie wiadomo do końca, czy chodzi o pytanie, czy o twierdzenie.
Pozdrawiam!
Szkoda, że tak rzadko dbamy o poprawność naszych wypowiedzi. Będąc w nieustannym pośpiechu często nie zwracamy uwagi na to czy wyrażamy się we właściwy sposób. Wiele zaniedbań można dostrzec w wiadomościach tekstowych (sms). Na przykład, piszemy "bd" zamiast "będę ", "3maj" zamiast "trzymaj" itp., ponieważ tak jest "wygodniej" i szybciej. Wiele osób zapomina także o interpunkcji, która stała się "zbędna". Niektórym może się wydawać, że są to nieszkodliwe błędy, ale nie zapominajmy, że większość z nas ma pamięć wzrokową, dlatego tym bardziej powinniśmy zwracać uwagę na to, jak piszemy.
OdpowiedzUsuńKażdy, kto chce być uważany za osobę kulturalną, „dobrze wychowaną” powinien posługiwać się poprawną polszczyzną, szczególnie gdy jest to język ojczysty. Jest to przede wszystkim wyraz szacunku dla języka jak i świadectwo własnej kultury. Wyobraźmy sobie, że poznajemy nowego kolegę, który przedstawia się „Cześć, jetem Max. Przyszłem do Was z „drugiego” ”.
OdpowiedzUsuńCo pomyślimy, że jest osobą kulturalną, czy też wzbudzi w nas dezaprobatę.
W zupełności zgadzam się z problemem opisanym w poście. W życiu codziennym sama doświadczamy takich sytuacji, w których to trudno jest mi zrozumieć komunikat przekazywany przez nadawcę. Są też takie sytuacje, w których ja sama jestem autorem takich błędów językowych.
OdpowiedzUsuńJezyk polski jest trudnym jezykiem i sama popelniam wiele błędów. Mam bardzo ubogie slownictwo. Wlasnie tak jak kolezanka/kolega u gory napisal/a ze przez ten wlasnie fakt mniej sie czyta ksiazek bo po prpstu nie rozumie sie slow i zgadzam sie z ta wypowiedzia bo wlasnie mam taki problem. Mysle ze dzieki takim postom wkoncu wzbogace swoje slownictwo i naucze sie uczyc poprawnie tego jezyka :) duzo sie dowiedzialam po przeczytaniu tego postu i ciesze sie ze ktos poruszyl ten temat :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post :) Moim zdaniem nie jest irytujący fakt, że spora część słownictwa rosyjskiego przeszła do naszego języka. Obydwa języki pochodzą przecież z języka słowiańskiego. Jak każdy język przyjmujemy słownictwo z innego języka, a ono się u nas zadomawia, albo i nie. No bo dlaczego zakładamy T-shirt a nie koszulkę ? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZ*ielona Pi*etruszko. Pragnę Ci uświadomić, że ten piękny słowiański język (rosyjski) przez ostatnich 168 lat (z krótką przerwą ) był językiem okupanta. I takie słowa jak: wieduszczij (wiodący) kojarzą się jak najgorzej. Była wiodąca partia, wiodące mocarstwo w bloku państw socjalistycznych, wiodące zakłady ... Podobnie ze słowem "prawilnyj" - prawidłowy.
UsuńMamy piękne słowa polskie, które są odpowiednikami tamtych.
Znasz przecież słowa Reja, iż Polacy nie gęsi i swój język mają. Tyle pokoleń polskich patriotów walczyło o możliwość mówienia po polsku (z Prusakami i Rosjanami), a dzisiejsze pokolenie młodych ludzi z lekkim sercem samo się wynaradawia. Poddaję to pod rozwagę.
@j@
UsuńTo nie jest forma wynarodawiania się. Można porównać słowa do epidemii. Pojawiają się w pewnym miejscu a po pewnym czasie rozprzestrzeniają się na bardzo wielkim obszarze.
Owszem każde słowo ma swój odpowiednik w innym języki, ale trzeba też zauważyć, że w przypadku, który teraz omawiamy wystąpiło coś, co w Europie nigdzie się nie zdarzyło. Mówię tu o przegłosie polskim. Słowa, które mieliśmy z językiem rosyjskim wspólne, zaczęły się zmieniać.
Nie przebudujesz historii. To co się wydarzyło nie jest winą samego języka, a ludzi o chorych ambicjach. Ludzie wtedy walczyli z systemem, z rusyfikacją przymusową, a nie z samym językiem, z którym kilka wieków stanowili jedność. To jest moje zdanie na ten temat. Poddaję to pod rozwagę
Nie uważam , żeby stopień wykształcenia determinował stopień poprawności języka , którym dana osoba się posługuje ( Przynajmniej nie w każdym przypadku).
OdpowiedzUsuńSpróbuję dodać też parę swoich ,,kwiatków" , z którymi spotykam się na co dzień :
props, szmateks, Rysbux, Animex.
Denerwuje mnie także nadużywanie zwrotu : podsumowując, w zasadzie , ogarnąć,
,,W zasadzie" to tyle mam do powiedzenia , artykuł przydatny i ciekawie napisany . :)
Przytaczam fragment postu z dnia 13 kwietnia 2013 roku. Zapraszam do refleksji zwłaszcza tych, którzy bezkrytycznie przyjmują wszelkie obce wpływy.
OdpowiedzUsuń"Większość badaczy języka traktuje zapożyczenia życzliwie. Nie zgadza się jednak na takie, które są przejmowane jedynie ze snobizmu, gdyż mają swoje odpowiedniki w języku polskim. Niepotrzebny sponsor, bo jest fundator. Po co deficyt, skoro mamy niedobór lub niedostatek? Dlaczego mamy partycypować w czymś, jeśli możemy uczestniczyć? Z kolei jednak wyrazów obcych, już zadomowionych, nie należy na siłę zastępować polskimi (na przykład grilla). Problemy są także z pisownią wyrazów obcych. Część językoznawców jest zdania, że zapisy powinny być spolszczone (dżinsy, dżojstik, łykend, imidż), choć pewnie minie jeszcze sporo czasu, zanim zaakceptują to użytkownicy języka."
Myślę, że znów mogę odnieść się do jednego z lepszych popularno-naukowych kanałów na YouTube- PolimatyTv
OdpowiedzUsuńNiech więc to będzie dodatek do postu:
http://www.youtube.com/watch?v=KN57zJ4Z0CA
Mnie ostatnio najbardziej irytuje niepoprawnie wypowiadane słowo "wziąć", o którym jest mowa w komentarzach.
Masz rację, większość z nas popełnia takie błędy na co dzień, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Bardzo przydatny post ;)
OdpowiedzUsuń