Elektryk, który został prezydentem
W
związku z niedawną premierą filmu Andrzeja Wajdy „Wałęsa. Człowiek z
nadziei”, który opowiada o losach Lecha Wałęsy - założyciela NSZZ Solidarność oraz Prezydenta Polski w latach 1990-1995, uczniowie naszego liceum udali się
do zamojskiego Centrum Kultury Filmowej „Stylowy”. Chcieli być na bieżąco z
najnowszą historią, której sami nie pamiętają.
Na początku filmu mamy okazję zobaczyć tytułowego Lecha Wałęsę, przyjmującego w swoim gdańskim mieszkaniu włoską dziennikarkę - Orianę Fallaci. Celem spotkania jest przeprowadzenie wywiadu na temat jego kariery politycznej. Główny bohater sięga pamięcią wstecz i widzimy go jako zwykłego obywatela Polski Ludowej, który zostaje aresztowany przez Służbę Bezpieczeństwa. Wajda ukazuje w filmie kolejne momenty życia byłego już Prezydenta Polski. Poznajemy więc całość jego losów w okresie Polski Ludowej – od strajku w Stoczni Gdańskiej, przez utworzenie „Solidarności”, aż po obrady Okrągłego Stołu. Film został stworzony w bardzo ciekawy sposób, ponieważ podczas jego oglądania widz doznaje wielu skrajnych uczuć. Ukazywane są tragiczne momenty w historii PRL, które nas - młodych odbiorców bez wątpienia szokują. Możemy dowiedzieć się, w jaki sposób władza komunistyczna traktowała polskich obywateli. Zostały przedstawione krwawe przesłuchania niewinnych ludzi, „ścieżki zdrowia” oraz aresztowania za najmniejsze wykroczenia. Dramatyczne sceny często jednak przeplatają się z ironicznym i szyderczym humorem głównego bohatera. Mieszanie tragizmu z humorem okazało się - wbrew pozorom - świetnym pomysłem. Dzięki takim zabiegom film staje się dla młodych odbiorców znacznie ciekawszy i bez wątpienia zostanie przez nich zapamiętany na dłużej. W filmie nie zabrakło również charakterystycznych dla założyciela „Solidarności” powiedzeń , takich jak chociażby znane wszystkim: „Nie chcem, ale muszem”. Niewątpliwym atutem jest fakt, że Andrzej Wajda ukazał również negatywne cechy i błędne decyzje Wałęsy. Dzięki temu film nie przedstawia głównego bohatera jako ideału , lecz jako zwykłego człowieka, który - jak każdy - popełnia czasem błędy. Sama fabuła filmu jest zwięzła i łatwa do zrozumienia , dlatego więc nawet ci mniej uważni widzowie bez problemu odczytają jego główny przekaz.
Aktorzy występujący w filmie również doskonale spełnili powierzone im zadanie. Na największe uznanie zasługuje Robert Więckiewicz, który odegrał główną rolę. Sprawdził się doskonale w roli Lecha Wałęsy, dzięki czemu cały film ogląda się z ogromnym zaciekawieniem. Równie genialnie spisała się Agnieszka Grochowska, odtwórczyni roli Danuty Wałęsy. Ten doskonale dobrany duet sprawia, że sceny z codziennego życia głównych postaci wyglądają na bardzo realistyczne.
Moim zdaniem, biografia elektryka, który z biegiem czasu został pierwszym Prezydentem III RP, jest godna obejrzenia, zarówno przez pasjonatów historii, jak i przez osoby, które zbytnio się nią nie interesują. Z filmu możemy wynieść wiele ciekawych informacji o Lechu Wałęsie, o których moglibyśmy się nie dowiedzieć na szkolnych lekcjach historii. Dzieje tytułowego bohatera zostały zobrazowane w bardzo ciekawy sposób.Gwarantuję, że z sali kinowej nie wyjdziemy zawiedzeni.
Paweł
Grafika:
http://bi.gazeta.pl/im/5c/91/e0/z14717276V,-Walesa--Czlowiek-z-nadziei-.jpg
Nie wiem jak inny widzom,ale mnie się najbardziej podobało obiektywne pokazanie histori i wydarzeń z życia Wałęsy-a nie wzorowanie go na micie bohatera narodowego bez pokazania jego wad i błędnie podjętych decyzji.
OdpowiedzUsuńFilm był bardzo fajny,poza tym postawa Lecha Wałęsy powinna motywować do działania!
OdpowiedzUsuńA jak podobała się Wam muzyka do filmu? Mnie bardzo przybliżala tamte czasy.
OdpowiedzUsuńTo właśnie muzyka podobała mi się najbardziej z całego filmu.
UsuńAktorzy spisali się wspaniale, miałam jednak wrażenie, że postać Wałęsy była nieco przejaskrawiona. Być może główny bohater tej produkcji właśnie tak miał być wykreowany i był to zabieg celowy...
Zachwyciła mnie za to rola Agnieszki Grochowskiej. Znakomicie oddała ona codzienność postaci, w którą się wcieliła.
Mnie również najbardziej podobała się muzyka. Zaraz po filmie, próbowałam odnaleźć piosenki, które w nim usłyszałam, ponieważ bardzo lubię utwory tego typu.
UsuńA oto jeden z nich : http://www.youtube.com/watch?v=YVWLBL68_dQ
Miałam ten sam odruch - pierwszą rzeczą, którą zrobiłam po powrocie do domu, było odszukanie piosenek z tego filmu.:)
UsuńMyślę, że warto też przeczytać książkę Danuty Wałęsowej "Marzenia i tajemnice", aby poszerzyć wiedzę na temat rożnych aspektów historii. Tej wielkiej - z pierwszych stron gazet, jak i tej prywatnej, bez której, być może, i ta wielka potoczyłaby się inaczej.
OdpowiedzUsuńZawiedziona filmem nie jestem, ale nie wszystko mi się w nim podobało. Bardzo denerwowało mnie to, jak mówił Więckiewicz. Zaciągał, przeciągał...Nie wiem, jak to nazwać. Wydaje mi się, że Wałęsa aż tak nie kaleczył języka. Takie jest przynajmniej moje odczucie.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się recenzja tego filmu umieszczona na filmweb.pl. Oto link: http://www.filmweb.pl/reviews/Plan+minimum-14690#
Zgadzam się Doris. Więckiewicz to wspaniały aktor, ale trochę przesadzał. Był Wałęsą bardziej niż sam Wałęsa sobą.
UsuńTeż tak uważam Doris. Film bardzo ciekawy i dobrze zrobiony, ale po 15 minutach oglądania byłam zmęczona słuchaniem akcentu Więckiewicza, który moim zdaniem był bardzo sztuczny i przesadzony. Gdyby nie to, nie miałabym żadnych zastrzeżeń.
UsuńO to mi właśnie chodzi, Patrycja. Akcent Więckiewicza wydawał się momentami bardzo sztuczny, nienaturalny, wręcz wymuszony.
UsuńFilm jest bardzo dobry, przybliża odbiorcom postać Lecha Wałęsy oraz historię Polski podczas PRL-u.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny film. Myślę, że dobrze ukazuje postać Wałęsy. Brawo Paweł!
OdpowiedzUsuńFilm moim jest dobry choć bez rewelacji.W filmie owszem są pokazane wady głównego bohatera, ale jednak jest on w tym filmie pokazany jako postać lekko wyidealizowana.Podczas pracy w stoczni Wałęsa był osobą bardzo awanturniczą i często wszczynał sprzeczki i konflikty i m.in. dlatego został wybrany na przywódcę strajku.Ale wiadomo, że reżyser nie pokaże głównego bohatera w takiej roli.
OdpowiedzUsuńJak wiadomo, znane są 2 oblicza Wałęsy. Pierwsze przedstawia bohatera narodowego, wyzwoliciela Polaków, a drugie "Bolka" współpracującego z SB. Wajda to wieloletni przyjaciel polskiego laureata Pokojowej Nagrody Nobla, a w filmie na różne sposoby akcentuje swoją solidarność z Wałęsą.
UsuńWięc nie tylko mnie irytował sposób mówienia Więckiewicza, a może była to jakas forma parodii?
OdpowiedzUsuńWątpię, Anka.
Usuń