Ucieczka w niepamięć
Najważniejszą formą
ludzkiej inteligencji
jest umiejętność
obserwowania bez oceniania.
(Serena
Rust)
Kino to nie tylko miejsce,
które dostarcza łatwej rozrywki, ale też rozwija intelektualnie, uwrażliwia na
ludzkie problemy, uczy tolerancji. Pozytywne oddziaływanie dobrych filmów jest
nie do przecenienia i widzowie to coraz częściej rozumieją. Owszem, są jeszcze
tacy, którzy oglądają filmy rozrywkowe,
czasami ocierające się o kicz, jednak to powoli zaczyna się zmieniać. Coraz
częściej widzowie wybierają ambitne filmy, produkowane przez sprawdzonych
reżyserów i dobrych aktorów. Na taki właśnie film udałam się z moją rodziną, a
oprócz nas na sali było niewielu widzów i
to głównie w wieku 30+. Nosi tytuł Fuga
i został wyreżyserowany przez Agnieszkę
Smoczyńską, będąc jej drugim
pełnometrażowym filmem. Przedstawia historię
pewnej kobiety cierpiącej na fugę dysocjacyjną.
Czym jest fuga
dysocjacyjna? Jest to zaburzenie nerwicowe, polegające na ucieczce z obecnej
sytuacji, bardzo często nieprzyjemnej. W przypadku fugi osoba, która doświadczyła
traumatycznego wydarzenia lub przeżyła coś, co przekroczyło poziom stresu, jaki
potrafi znieść, traci pamięć o przeszłości, o tym, kim była i odchodzi z domu.
Bardzo często przed zapadnięciem w stan fugi ma kłopoty małżeńskie, zawodowe,
finansowe. Jest to więc psychologiczny
mechanizm obronny, który zabezpiecza przed doświadczeniem
stresujących przeżyć.
Można sobie wyobrazić, że to typowy przykład ucieczki, jaką organizuje
świadomość człowieka, aby nie doświadczyć więcej przykrości. Osoby w
stanie fugi mają całkowitą amnezję wsteczną, a po powrocie do „poprzedniej
tożsamości” nie potrafią sobie przypomnieć okresu fugi.
Film rozpoczął się od
kilku krótkich scen pokazujących zdezorientowaną, brudną i zmęczoną kobietę
szukającą pomocy. Ludzie traktują ją pogardliwie, omijają z powodu wyglądu i
nieaprobowanego zachowania. Zostaje znaleziona przez policję i na dwa lata oddana
w ręce psychiatrów. By odnaleźć rodzinę, staje się główną bohaterką programu telewizyjnego
typu „Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie”, do którego dodzwania się jej ojciec.
Wtedy dowiaduje się, że ma na imię Kinga a nie Alicja. Wraca do domu, w którym nie
potrafi odczuć ciepła i bezpieczeństwa, lecz obcość. Rodzina zadaje pytania, na
które kobieta nie zna odpowiedzi. Bliscy nie dają jej czasu na oswojenie się z
nową sytuacją. Nie rozumieją, dlaczego jest dla nich obca i odrzuca ich pomoc.
Odtrącani przez cały czas, tracą cierpliwość i zostawiają ją samą z jej problemami.
Bohaterka również nie rozumie, jak doszło do tego, że znalazła się w takiej
sytuacji. Próbuje odtworzyć swoje dawne życie, starając się jednocześnie
odnaleźć w nowej roli jako żona, matka i córka. Często wbrew sobie, dlatego
jest to dla niej bardzo trudne. Ostatecznie Kinga/Alicja dokonuje wyboru. Jakiego?
Odpowiedź znajduje się w filmie Agnieszki Smoczyńskiej.
Myślę, że Fuga zasługuje na uwagę. Ukazuje bowiem problemy
nie tylko ludzi chorych, lecz również osób im najbliższych, które nie chcą lub
nie potrafią ich zrozumieć i zaakceptować. Szczególne gratulacje należą się
Gabrieli Muskule, która doskonale weszła w postać głównej bohaterki, mającej
dwie tożsamości. W filmie także ważną postać zagrał Łukasz Simlat, jako
Krzysztof, mąż Alicji oraz Iwo Rajski jako jej syn. Jest to film budzący wiele
sprzecznych emocji, zmuszający do myślenia. Wielokrotnie są w nim pokazane odważne,
kontrowersyjne wręcz sceny, na przykład ta, gdy główna bohaterka załatwia swoje
potrzeby fizjologiczne na peronie dworcowym.
Zachęcam do obejrzenia
tego filmu. Dzięki niemu zrozumiałam, że nie należy oceniać ludzi na podstawie
pierwszego wrażenia. Każdy ma za sobą jakąś historię, o której pragnąłby
zapomnieć, czy też „cofnąć czas”. Ale każdy zasługuje też na drugą szansę, aby
zacząć życie od nowa.
Biedronka
Grafika:
Film wydaje się być naprawdę interesujący. Możliwe, że nawet skuszę się na jego obejrzenie. :)
OdpowiedzUsuńSą filmy na których nie wypada, kolokwialnie mówiąc, "żreć popkornu". I nie chodzi mi tylko o sam fakt jedzenia w trakcie filmu, ale o to, że niektóre filmy wymagają skupienia. "Fuga" wydaje się być takim właśnie filmem.
OdpowiedzUsuń"Na dobrym filmie popcorn nie smakuje." Wprawdzie nie ja wymyśliłam to słuszne stwierdzenie, lecz całkowicie się z nim zgadzam. Filmy tego typu jak "Fuga" mają inną kategorię widzów, takich mianowicie, którzy chodzą do kina nie po to, żeby się najeść. Od tego są bary i restauracje.
UsuńWydaje mi się, że ten film ma bardzo ważną rolę do spełnienia w naszym społeczeństwie, które zbyt często uważa choroby psychiczne za coś upokarzającego. Zamiast odpowiedniego uświadamiania w zakresie tej tematyki, widzę że jest to swoisty temat tabu, którego unika się jak ognia, szczególnie jeśli dotyczy naszych bliskich. Takie zachowanie prowadzi do braku wiedzy co, jak się domyślam, zostało przedstawione w filmie.
OdpowiedzUsuńDobrze, że cały czas powstają filmy, które niosą ze sobą przesłanie. Równie dobre jest to, że mamy do nich dostęp na wyciągnięcie ręki. Właśnie film "Fuga" takie przesłanie, przeznaczone niejako do indywidualnej interpretacji, przekazuje odbiorcy. Jak dla mnie pokazuje on jak bardzo potrafimy oceniać ludzi po pozorach, stronie zewnętrznej, najczęściej nie mając pojęcia o tym jakie są przeżycia tego człowieka. Warto oglądać tego typu filmy, gdyż możemy się dzięki nim wiele nauczyć.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post, zachęcił mnie do filmu. Społeczeństwo odrzuca osoby chore i nie akceptuje ich zachowań czy wyglądu myślę że nie powinno tak być bo nikt nie wie co go czeka czy sam kiedyś nie będzie chory.
OdpowiedzUsuńTwój post zachęcił mnie do obejrzenia tego filmu. Poruszony w nim został ciekawy temat.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji oglądać tego filmu, ale porusza on bardzo trudny temat dotyczący zaburzeń psychicznych. Nie jest to temat, o którym dyskutuje się chętnie, często wstyd czy zniechęcenie sprawiają, że udajemy, że tego problemu nie ma. Dobrze, że istnieją twórcy, którzy nie boją się poruszać trudnych spraw.
OdpowiedzUsuńNapisałaś taką fajną recenzję na temat tego filmu, że aż sama mam ochotę go obejrzeć. Pisząc świetnie obrazujesz i dajesz emocje. Pisz artykuły częściej! Wnioski, które wyciągnęłaś z filmu również mnie ciekawią i sama jestem ciekawa swoich :)
OdpowiedzUsuńChciałbym się odnieść do tego co napisałaś na samym początku, że kino to miejsce, które rozwija intelektualnie, uwrażliwia na ludzkie problemy. Z ręką na sercu się z tym zgadzam ja osobiście wole oglądać wartościowe seriale niż czytać książki, mogę wytłumaczyć to tym, że społeczeństwo się zmienia i nasze podejście do różnych treści także, ale osobiście zawsze zasypiam przy książce i nie trzyma mnie ona w napięciu. Każdy serial czy film nawet najgłupszy jeśli się nad nim zastanowimy potrafi nam coś przekazać i czegoś na nauczyć, więc zamiast grać na komputerze polecam włączyć serial.
OdpowiedzUsuńTwój post jest bardzo ciekawy i właśnie dzięki niemu obejrzę ten film.
OdpowiedzUsuń