26 lutego 2017

Moje hobby, mój świat



           Diament PRL-u



Mały fiat przetrwa jeszcze tysiąc lat! 
                                                                                                    (Big Cyc)


6 czerwca 2013 roku minęło 40 lat, od kiedy pierwszy mały fiat został wyprodukowany w Fabryce Samochodów Małolitrażowych w Bielsku-Białej.  W tamtym czasie ten mały cud techniki był bardzo luksusowym i drogim autem: kosztował wówczas 69 tysięcy złotych, co w przeliczeniu na dzisiejszą wartość złotówki daje 34 873, 63 złotych. Marzeniem każdego Polaka było posiadanie tego samochodu. W Polsce wyprodukowano 3 318 674 sztuk tego kultowego auta. Z czasem na rynku pojawiały się coraz nowsze modele aut, w wyniku czego mały fiat stracił na wartości. Końcową serię Fiata 126p nazwano Happy End -  liczyła ona 1000 aut, 500 żółtych i 500 czerwonych. Ostatni został wyprodukowany 22 września 2000 roku, był żółty i nie trafił nigdy do sprzedaży, prosto z fabryki trafił do muzeum Fiata w Turynie.

22 lipca 1973 uroczyście rozpoczęto seryjną produkcję Fiata 126p. Auto było ewolucyjną przemianą fiata 500 Nova. W nowoczesnej, jak na ówczesne czasy, karoserii pozostała stara idea auta małolitrażowego (silnik z tyłu, chłodzony powietrzem). W stosunku do 500-tki auto otrzymało silnik o większej pojemności, mocy i większym momencie obrotowym. Wprowadzono dwuobwodowy układ hamulcowy, synchronizację biegów, bezpieczną (dzieloną) kolumnę kierowniczą. Zbiornik paliwa umieszczono przed tylną osią, zwiększono pojemność bagażnika (100 dm/3). Wzrosła ilość miejsca w środku auta. Na zdjęciu niżej:  Fiat 500 Nova
Na 49 Międzynarodowych Targach Poznańskich w czerwcu 1977 FSM przedstawiła zmodernizowanego Fiata 126p – 650. Nowy maluch otrzymał silnik o zwiększonej  pojemności, mocy i zwiększonym  momencie obrotowym odpowiednio: 650 cm/3; 24 KM i 42, 5 Nm /3000 obr/min. Każda wersja otrzymała zmodyfikowaną deskę rozdzielczą z miejscem do wmontowania radia. Poszczególne serie, a było ich pięć, różniły się wyposażeniem. Poprawiono hamulce poprzez powiększenie bębnów hamulcowych, co wymusiło wprowadzenie nowych tarcz kół jezdnych. Wprowadzono alternator zamiast prądnicy. Auto otrzymało nowe zderzaki (P4) i listwy ochronne.

Poszczególne serie to: standard -  znalazł się w nim nowy silnik, zmodyfikowana deska rozdzielcza i fartuchy przeciwbłotne  przednich kół. 650 S (specjal) - wersja dodatkowo posiadała włącznik zapłonu z mechaniczną blokadą kierownicy, regulator okresowej pracy wycieraczek i ogrzewaną tylną szybę. W obu wersjach w dalszym ciągu montowano stary układ hamulcowy i metalowe zderzaki. 650 L (Lux) – w tej wersji znalazły się wzmocnione hamulce z nowym wzorem felg. Zderzaki  (jeszcze metalowe) zakończono czarnymi nakładkami z tworzywa sztucznego. Pojawiły się światła awaryjne, kontrolka niskiego stanu poziomu płynu hamulcowego w zbiorniczku oraz kontrolka hamulca ręcznego. 650 I ( wersja inwalidzka) - auto weszło do produkcji w 1978 roku. Było przeznaczone dla osób z niedowładem kończyn dolnych. Posiadało m.in. ręczny gaz i rączkę ułatwiającą wsiadanie  i wysiadanie. 650 K ( Komfort) - najbardziej komfortowa wersja. W wyposażeniu znalazły się przednie siedzenia typu kubełkowego, grubszy wieniec kierownicy i inne elementy podnoszące jakość podróżowania. Najbardziej  widoczną zmianą  w stosunku do tańszych wersji były czarne zderzaki i listwy ochronne z tworzywa sztucznego. Ten model był przeznaczony przede wszystkim dla odbiorcy zagranicznego i był bardzo zbliżony wyglądem i wyposażeniem do włoskiego Fiata 126 Personal 4.a.

Najpierw samochód był marzeniem tysięcy, może milionów Polaków. Pierwsze oceny były pełne podziwu i zachwytu. Później maluch spowszedniał, stał się częścią polskiego krajobrazu -  był  wszędzie: na miejskich parkingach i wiejskich podwórkach. Polacy jeździli nim na pierwsze wakacje – całe rodziny: mama, tata, dwoje dzieci i pies. Wszyscy byli  upchnięci razem z bagażem jak sardynki w puszcze, ale to wydawało  się nieważne. Fiat 126p  był zarówno autem osobowym, jak i ciężarowym.  Tak mijały lata, Polacy  przesiedli się do większych, lepszych aut.  Maluch  był poniżany i wykpiwany – zszedł na margines.

Jeszcze stosunkowo niedawno Fiat 126p na drodze wywoływał śmiech. Malucha trzeba było otrąbić, a później wyprzedzić. Dziś przybywa miłośników legendarnego auta PRL-u.  Są ludzie gotowi zapłacić za mały, niekomfortowy  i skłonny do awarii pojazd nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. W Polsce działa kilka klubów miłośników Fiata 126p, które zrzeszają tysiące pasjonatów. Często są  organizowane zloty fanów w poszczególnych regionach naszego kraju. Sama miałam okazję uczestniczyć w jednym z nich, a emocje towarzyszące tym spotkaniom są nie do opisania. Kto teraz jeździ maluchem? Na pewno nie są to osoby, które nie mają pieniędzy na inne auto. Teraz  za równowartość dobrego malucha można spokojnie kupić większe, nowsze auto. Jeżdżą nim miłośnicy oraz  przedstawiciele starszego pokolenia, dla którego  był pierwszym i jedynym autem. Młodszym przypomina radosne chwile spędzone z rodziną w wakacyjnych trasach czy przy wspólnych naprawach. Jest namiastką wehikułu czasu, który ma przenieść w radosne szczenięce lata. Dla nieco starszych jest przypomnieniem młodych  lat – pierwszy samochód, pierwsze imprezy, dziewczyny, szalone wyjazdy… Po zachłyśnięciu się nowoczesną motoryzacją ludzie wracają do malucha - być może z tęsknoty, może z chęci powrotu do młodości, ale czy to ważne? Ważne, że dzięki miłośnikom  te auta żyją. Widać je co jakiś czas na drogach. Na poniższym zdjęciu: 13  Ogólnopolski Zlot Fanów Fiata 126p, 12-15 sierpnia 2016 roku, Warszawa.
Miłośniczka  Fiata 126p

Grafika:
http://cdn8.se.smcloud.net/t/photos/t/223035/fiat-126p_22355872.jpg
http://cartype.com/pics/4405/full/fiat_500_57.jpg
http://p1.wawalove.pl/p1.wawalove.pl/68040576c30832bbfeb3d17e3281f1d0.jpg

31 komentarzy:

  1. Jeszcze kilka lat temu maluchów na drogach było sporo.Sam jako 5 latek lubiłem przebywać u sąsiada w maluchu,który co prawda został sprzedany ponad dekadę temu,jednak pamiętam jak podobał mi się ten samochód,w szczególności jego silnik z tyłu.Dziś z maluchów można się śmiać,że jak na tamte czasy spełniały wszelkie standardy bezpieczeństwa,bo w maluchu tak jak i w mercedesach strefa zgniotu kończyła się na silniku.Jednak nasi rodzice,dziadkowie,sąsiedzi wiele lat spędzili jeżdżąc tymi samochodami,i po mimo wielu wad tych samochodów wspominają je dobrze.Słyszałem nie jedną historię jak to w małym fiacie jeździło i po 8 osób.Dziś rzadko widuje się ten samochód na drogach,jednak trzeba przyznać,że są one bardzo zadbane,nie są traktowane jako samochód do nauki jazdy po polnych drogach,bo tak to wyglądało niedawno,lecz jako kultowy samochód,który trzeba zachować dla potomnych.
    Czytając ten tekst byłem przekonany,że na dole będzie podpis jakiegoś miłośnika,a nie miłośniczki.Zaskoczyłaś mnie zarówno tym,jak i tematem tekstu oraz wiedzą.Pozdrawiam gorąco:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fiat 126p jest jednym z najstarszych samochodów . Cieszę się, że powstał ten post, ponieważ warto wspominać takie zabytkowe auta. Wielokrotnie słyszałam śmieszne historię rodziców o ich maluchu. Niby takie małe autko a najwięcej wspomnień z nim było związanych.

    OdpowiedzUsuń
  3. Obecnie cena fiata wzrasta, jest to auto pożądane co niektórych może śmieszyć.

    OdpowiedzUsuń
  4. (i)uśmiechnięta26 lutego 2017 09:23

    Bardzo ciekawy post. Z tzw. maluchem mam przyjemne wspomnienia z dzieciństwa. Nie interesuję się tym, ale dzięki Twojemu wpisowi dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie spodziewałam się postu o takiej tematyce na blogu, ale jestem bardzo mile zaskoczona. Dziś na drogach maluchy spotyka się dość rzadko, chociaż dużo słyszy się o prawdziwych miłośnikach tych aut. Kupują oni samochody a następnie je odrestaurowują. Z pewnością jest wiele osób, które chciałyby mieć ,,diament PRL-u'' w swoich zasobach.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Maluch,to były czasy. Nie raz w swoim otoczeniu słyszę jak ludzie wspominają, że to był ich pierwszy samochód.
    Ja nie należę do miłośników samochodów, średnio się takimi tematami interesuje, ale twój post zaciekawił mnie jak nigdy dotąd.Czytając byłam w 100 procentach przekonana, że na dole znajdę podpis jakiegoś chłopaka, ale mnie mile zaskoczyłaś. Twoja wiedza na ten temat jest ogromna.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Perełka PRL-u.... to prawda, pasuje do tego samochodu. Możemy się szczycić, że to nasz polski samochód, wyprodukowany w kraju. Na owe czasy był marzeniem każdego Polaka i jego rodziny. Był drogi a jednocześnie wywoływał błysk w oku. Każdy kto go miał szczycił się tym cackiem motoryzacji. Niekiedy całe rodziny wyjeżdżały na pierwsze majówki nad rzekę lub do lasu. Szkoda że już go nie ma na naszych drogach. Stał się on przedmiotem kolekcjonerskim, ale możemy się pochwalić, że to nasz model Fiata 126p.

    OdpowiedzUsuń
  8. Fiat 126p przeżywa drugą młodość, dawniej miał swoje pięć minut, ludzie zachwycali się tym autem, z czasem był wyśmiewany i znowu wraca, tym razem jako zabytek, którego cena wzrasta i jest poszukiwany przez wielu kolekcjonerów motoryzacji.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zaskakujące jest to, że coraz większa liczba moich kolegów z lekką zazdrością patrzy na osoby, które jadą Fiatem 126p. Często słyszę też komentarze typu ,,Kilka lat temu można było go kupić za 50 zł, a dziś są to zdecydowanie większe sumy". Z jednej strony ten samochód przeżywa drugą młodość a z drugiej często nie przypomina już Fiata 126p. Poniżej wklejam link do najdziwniejszych chyba przeróbek tego samochodu (choć ja jednak uważam, że najwięcej uroku ma w sobie oryginał, bez zbędnych ulepszeń i udziwnień)
    http://etrucks.pl/archive/index.php/thread-13082.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja również słyszałam wiele historii od rodziców na temat fiatów 126p. Zazdroszczę, że żyli w czasach kiedy taki mały samochód był czymś tak bardzo kultowym. Najzabawniejsze jest to, że moi rodzice zaręczyli się właśnie w małym zielonym maluchu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Fiat 126p urzekł nie tylko nasze społeczeństwo,ale również reżysera filmowego Toma Hanksa, który zachwycił się tym autem na znanym portalu społecznościowym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fani z Bielska-Białej zdecydowali podarować aktorowi Fiata wyprodukowanego specjalnie dla niego. Historią zainteresował się nawet "New York Times", pisząc: "Detroit ma swojego Mustanga. Monachium ma Bimmera. Bielsko-Biała zawsze będzie mieć Malucha"

      Usuń
  12. Często można ujrzeć "maluszki" na drogach. Co ciekawsze rzadziej ujrzymy je na wsi, niż w miastach. W miejskiej dżungli bardzo często jeśli już uda się nam zaobserwować fiata 126p, będzie on przybierał różnorakie formy unowocześnienia jak i przyozdobienia, niczym wielobarwny ptak. Proszę wybaczyć mi brak fachowego słownictwa. Osobiscie jak tylko mogę uciekam od nowoczesności, a więc cieszy mnie fakt, że ludzie wracają do tego co było kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jest to jeden z przyjemniejszych postów na tym blogu. Muszę przyznać, że zaskoczyłaś mnie, bo cały czas byłam przekonana,że autorem tego wpisu jest chłopak. Fajnie, że masz takie zainteresowania, ponieważ jest to coś wyjątkowego. Nie każda dziewczyna (a nawet chłopak!) interesuje się samochodami, a szczególnie Fiatem 126p. Naprawdę podziwiam Cię i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś podzielisz się z nami swoją pasją. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Maluszek, mój ukochany samochód ♥ Posiadaliśmy taki cud techniki jakieś 13 lat temu. Ileż razy przepychaliśmy go z moimi braćmi po podwórku, imitując wyścigi, ile razy był promem kosmicznym, domkiem, tajną kryjówką. Niestety, został sprzedany mimo, że miał stać się moją własnością, gdy zdam prawo jazdy. I za rok byłby jak znalazł, uroczym, zielonym Fiacikiem może przyjeżdżałabym do szkoły :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny post. Samochód marzeń wielu Polaków lat 70, dostępny na talony i przedpłaty. Auto, chodź już nieprodukowane z powodzeniem jeździ po polskich drogach, do dnia dzisiejszego.
    Maluch samochód wszech czasów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Twoim stwierdzeniem "Maluch samochód wszech czasów". Bez wątpienia tak jest.

      Usuń
  16. @Skrzyński11128 lutego 2017 00:52

    Wiele wiem na temat tego samochodu i mam wiele wspomnień z nim związanych , gdyż mój tato posiadał właśnie fiata 126p. Wszystkim młodym kierowcom serdecznie polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Na hasło PRL ludzie reagują różnie. Większości z ludzi kojarzy się to z niezbyt stabilną Polską, w której życie czasem przypominało walkę o przetrwanie. Samo jedzenie wydawane za pośrednictwem kartek jest dla mnie dziwne. Jeśli chodzi o samochód, to według mnie nie jest to nic nadzwyczajnego. Nie interesuję się motoryzacją, więc parametry nie stanowią dla mnie większego znaczenia.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ojeju podziwiam.
    Samochody to napewno nie" moja bajka."
    Jak widać wszystko po coś było i jest.
    Tak samo jest z postępem technologicznym. Każda rzecz, która niegdyś budziła szacunek,uznanie i podziw we współczesnym świecie uznawana jest za "stare rupiecie". Nie zapominajmy jednak o prawdziwych miłośnikach i pasjonatach.

    OdpowiedzUsuń
  19. Naprawdę ciekawy post! Mój sąsiad po dziś dzień jeździ czerwonym Fiatem 126p :) Wygląda to dość komicznie, kiedy dobrze zbudowany mężczyzna, mierzący około 190cm wzrostu wsiada do takiego Malucha. Temu panu ani trochę nie przeszkadza ten fakt, przeciwnie - kiedy tylko nadarzy się okazja wspomina o swoim aucie. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo ciekawy post. Nie za bardzo interesują mnie samochody, ale musze przyznać, że to co tutaj napisałaś bardzo mnie zaciekawiło.:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Super post, naprawdę przyjemnie się czytało! Masz bardzo nietypowe zainteresowania, podziwiam. Nawet nie wiedziałam, że słynny Maluch miał tyle modeli! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kiedyś posiadanie takiego samochodu budziło zazdrość sąsiadów. Każdy mieszkaniec miasta czy wsi chciał być posiadaczem wspaniałego wówczas samochodu. Mimo, że minęło tyle lat, a na drogach pojawiają się coraz to nowsze i ładniejsze samochody, wciąż widać przejeżdżające kolorowe Maluchy.

    OdpowiedzUsuń
  23. Gdy czytałam ten post przypomniały mi się chwile, gdy mój tato opowiadał o jednym ze swoich pierwszych samochodów. To był właśnie Fiat 126p. Mam wrażenie, że te samochody to przede wszystkim piękne wspomnienia, którymi warto dzielić się z innymi.

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie znam się na samochodach. Jednak Twój post bardzo mnie zainteresował. Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo ciekawy wpis. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.

    OdpowiedzUsuń
  27. Przepiekny samochodzik. Po tylu latach nadal robi wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  28. No ładnie :) W tym roku Fiat 126p obchodzi już swoją 50-tą rocznicę.

    OdpowiedzUsuń
  29. Piękne auto. Miałem kiedyś takiego.

    OdpowiedzUsuń