Dbaj o dobry nastrój!
Któż jednak powie,
że za tymi chmurami nie ma słońca?
(Bolesław Prus)
Niełatwo o dobry nastrój, gdy trzeba codziennie
z rana wstać do szkoły, siedzieć na lekcjach, przyswajać wiadomości, które niekoniecznie są ciekawe, pisać okropne
klasówki. Być w ciągłym w stresie, bo szczęśliwy numerek zawsze trafia się
innym, a szansa już dawno odeszła w siną dal. A na dodatek jakoś nie ma się ostatnio szczęścia
w miłości! Słowem, nie ma powodów do
optymizmu. Potocznie mówiąc : ma się doła albo nawet ma się potwornego doła.
Złe samopoczucie
mogą wywoływać różne czynniki: przemęczenie, stres, nielubiana szkoła,
nieżyczliwi koledzy, brzydka pogoda. Może też – niestety –wynikać z cech wrodzonych i wtedy człowiek widzi same problemy. Zawsze powie, że szklanka jest do połowy pusta (a nie pełna). Oczywiście, nie zmieni się
genów, ale można nad sobą popracować, aby zminimalizować ich działanie.
Jak przywołać dobry nastrój i zatrzymać
go na dłużej?
Po pierwsze, nie dręcz się tym, że masz zły
nastrój, tylko go zaakceptuj.
Zrozum, że masz prawo być czasem przygnębiona(y) czy zdenerwowana(y) i przyjmij do wiadomości, że
innym też on się zdarza. Nie analizuj swego stanu, nie pogrążaj się w nim ani
go nie neguj. Naucz się po prostu przeżywać
przykre i trudne
chwile, one przeminą.
Po drugie, jeśli masz zły nastrój (dzień), spotykaj się z ludźmi, których lubisz.
Porozmawiaj z nimi o czymś przyjemnym i
błahym: ciuchach, książkach lub filmach, o kosmetykach, makijażu, dyskotece,
wycieczce.
Najgorszym wrogiem chandry jest zamykanie
się w domu i bierne trwanie w smutku. Znasz
starą prawdę, że ruch to zdrowie?
Znasz! Idź więc na spacer, pojedź rowerem do kolegi. Nie wsiadaj do
windy, tylko wejdź na czwarte piętro. Wybierz się na zakupy do sklepu na sąsiednim osiedlu, nie obok
domu. Wiesz przecież, że ruch powoduje wytwarzanie endorfin, czyli
hormonów wpływających na zadowolenie i
dobre samopoczucie.
Naucz się zauważać
dobre rzeczy (chwile) w każdym przeżytym dniu, choćby najdrobniejsze: miłe
słowa koleżanki, udany skok na wuefie, uśmiech sąsiada, spokój w domu.
Spróbuj je codziennie zapisywać w
notesie, aby sobie uświadomić, że wcale nie jest tak źle. To na pewno wpłynie na twój lepszy nastrój, a
ludzie szczęśliwi odnoszą większe sukcesy i rzadziej chorują.
Dobremu nastrojowi nie sprzyjają: pośpiech życia, natłok obowiązków czy
ambicja, aby nadążyć za wszystkimi nowinkami. Nie dasz rady wszystkiego w pełni
ogarnąć, bo to niemożliwe! Jeśli nie musisz czegoś zrobić, zrezygnuj- zajmij
się jedynie tym, co sprawi ci
przyjemność.
Pewnie masz takie prace, które lubisz wykonywać
i sprawiają ci przyjemność. Częściej jednak musisz coś robić z poczucia
obowiązku: wkuwać geografię lub chemię, analizować wiersz, pisać rozprawkę,
sprzątać. Rób sobie wtedy przerwy na chwile przyjemności:
telefon do przyjaciółki, przeczytanie artykułu w gazecie, wypicie herbaty,
posłuchanie audycji radiowej.
Prace, które niespecjalnie lubisz, wykonuj
z ochotą. To nie jest łatwe, ale możliwe. Wtedy zachowasz pozytywny
nastrój.
Jeśli ogarnia cię przygnębienie, powtarzaj sobie, że jesteś zadowolona(y) i szczęśliwa(y). Wyliczaj powody tego
stanu: są ferie, masz niezłe oceny na półrocze, jesteś zdrowa(y), rodzice cię
kochają.
Odwracaj
uwagę od przygnębiających myśli: obejrzyj lekki, przyjemny film, poczytaj
dowcipy, pożartuj z kimś, przejrzyj gazetę.
Gdy masz zły dzień, zrób sobie jakąś przyjemność: kup jakiś drobiazg, pomaluj
paznokcie, poleż w wannie, pójdź do kina.
Na pewno jest jeszcze więcej sposobów na
przywołanie dobrego nastroju. Warto je
wykorzystywać, choć to nie takie łatwe.
Ale tak to już jest, że wszystko co wartościowe, wymaga wysiłku. Wiadomo
też, że każdy czasem miewa zły nastrój, ważne
jednak, żeby się w nim nie zatracać i -
mimo wszystko - starać się znaleźć pozytywne strony życia. Próbować iść jego słoneczną stroną, jak powiedziałaby jedna z pisarek.
Tiana
Tiana
Grafika:
http://absurda.blog.pl/files/2015/01/798.jpg
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOhq2PiZRbbTgpV-kisbf9vR6-gHh2OUEnvX7gFIV1Yg4YQk8YuqVIvh9oJBvIPToy2V1AG15yFACiXCQcxgxXFPXBXKNhSkxguIdAjF-1H22h_M-QYwRE5CWs59ZNnGEkjwDPZalW97g/s1600/laughing-emoticon-vector.jpg
http://3.s.dziennik.pl/pliki/8003000/8003923-emotikon-900-598.jpg
Często miewamy gorsze chwile. Czasem przygniata nas ogrom obowiązków i jest dość ciężko. Jednakże warto wszystko, co robimy robić tak, aby przynosiło nam korzyści i sprawiało przyjemność. Wtedy będziemy ze wszystkiego zadowoleni, nie będzie nas opuszczał dobry nastrój.Moja babcia zawsze mi powtarza, że jeżeli dobrze zacznie się dzień, jak to się mówi ,,nie wstanie lewą nogą'' to wszystko się poukłada i równie dobrze skończy.
OdpowiedzUsuńTwój wpis wywołał u mnie pozytywne emocje. Naprawdę nie wiedziałam, że jest tyle możliwych i prostych sposobów na pokonanie złego samopoczucia. Myślałam, że na to nie ma mocnych. :D
OdpowiedzUsuńNa pewno przetestuję ten wachlarz możliwości na pokonanie doła. Mam nadzieję, że okażą się one równie pomocne, jak ten post!
Należy pamiętać, że nastrój poprawia też właściwe oddychanie, które dotlenia mózg i aktywuje system nerwowy – wpływa na wyciszenie i uspokojenie. Podobno (nie sprawdziłam tego, tylko przeczytałam o tym) trzeba wdychać powietrze przez 3 sekundy, przytrzymywać je przez następne 3 sekundy, a potem przez 6 sekund wydychać. Warto spróbować!
OdpowiedzUsuńNa polepszenie humoru jest dobra czekolada! Zjadasz kawałek i masz gotowe hormony szczęścia.
OdpowiedzUsuńA ja wyczytałam w jakimś babskim piśmie, że nastrój może poprawić już 20-sekundowe przytulanie się do kogoś. Ciekawe, czy to da się jakoś naukowo wyjaśnić? Tak czy owak, przytulajmy się, na pewno nam to nie zaszkodzi.
OdpowiedzUsuńTo prawda, że gdy coś ci się nie udaje, to warto cieszyć się z małych rzeczy, starać się być pozytywnie nastawionym do życia. A kiedy musisz się uczyć czegoś, czego nie lubisz, to powtarzać sobie, że jest łatwe. Sprawdziłam to na samej sobie i to pomaga. Nie dość,że się szybciej uczę, to i nauka jest przyjemniejsza. Jak najbardziej polecam dostrzeganie wszędzie pozytywów, nawet w beznadziejnych sytuacjach.
OdpowiedzUsuńJak każdy z nas miewam lepsze i gorsze dni. Kiedy humor "spada poniżej kreski" do dzieła wkraczają moi przyjaciele. Są to tak pozytywnie zakręcone osoby, że przy nich naprawdę nie można być przygnębionym! Oczywiście bywają takie chwile, że trzeba wypłakać się komuś w ramię, ale jak mawia moja babcia "po burzy tęcza jest najpiękniejsza" i tak rzeczywiście jest w naszym życiu.:)
OdpowiedzUsuńTen wpis dał mi masę pozytywnej energii na cały dzień! Tego samego życzę Czytelnikom oraz Autorce zwłaszcza, że zbliża się Nowy Rok i należy powitać go z radością.:)
Bardzo ciekawe porady, z pewnością zastosuje je gdy będę miała gorszy dzień!
OdpowiedzUsuńCenne rady, powinny być stale powtarzane i przyswojone. Są niby banalne, ale i tak trudno ich przestrzegać. Zapewne z lenistwa, ale jednak warto się trochę wysilić, żeby osiągnąć stan spokoju i szczęścia. Codzienność jest męcząca owszem, ale tylko dla tego, kto nie potrafi dostrzec słońca, a pogrąża się w mroku. W nadchodzącym roku życzę sobie i Wam zapamiętania tych rad i korzystania z nich wtedy, gdy są szczególnie potrzebne!
OdpowiedzUsuńPost niewątpliwie adekwatny dla każdego, kto go przeczytał. Nieraz zdarzają się nam krótsze bądź dłuższe chwile złego samopoczucia. Wtedy ważne jest, aby się nie załamywać i mimo wszystko przetrwać trudny czas. Właśnie wtedy przydatne okazują się wskazówki zawarte w powyższym tekście. Nie jest jednak łatwo tak po prostu być w dobrym nastroju. Zależy to od wielu różnych czynników, ale my sami również możemy pomóc sobie w tej kwestii. Czasami wymaga to koncentracji, pracy i poświęcenia, bywa też trudne czy denerwujące. Mimo to warto próbować, ponieważ końcowy efekt jest nagrodą. Jeżeli czujemy się dobrze, cokolwiek nas spotka, nie odbierze nam radości z tego, co robimy.
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100% ze słowami autora że ,,Niełatwo o dobry nastrój, gdy trzeba codziennie z rana wstać do szkoły ...''. Jednak dzięki poradom wymienionym powyżej, nasz dzień, nastrój staje się lepszy. Uważam, że ruch to najlepszy sposób na poprawę naszego samopoczucia.
OdpowiedzUsuńTo jeden z najlepszych, moim zdaniem, artykułów na tym blogu! Ostatnio często czuję się przygnębiona, a Twoje rady są takie proste, że aż zachęcają, by z nich skorzystać. Twój post bardzo mi pomógł. Dziękuję i pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńNiektóre metody już znałem i stosowałem, ale niektóre są dla mnie nowe. Mam nadzieję, że będą skuteczne i pomocne dla mnie.
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny post.Twoje rady z pewnością przydadzą się niejednej osobie. Są dość proste i nieskomplikowane, więc każdy z nas będzie mógł spróbować poprawić swoje samopoczucie. Nawet zwykłą, najbardziej drobną rzeczą. Warto pracować nad sobą. Nie dla innych, ale dla samego siebie.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wyżej wymienione sposoby na pozbycie się złego samopoczucia będą przydatne! :)
OdpowiedzUsuńPost z pewnością przyda się każdemu z nas. Jestem zdania, że w naszych gorszych chwilach idealnym lekarstwem jest szczególnie ruch i przyjaciele, a z czyjej pomocy przyjdzie nam skorzystać to zależy od sytuacji. Kiedy jesteśmy rozgniewani raczej w grę wchodziłby ruch. Pozwala wyładować naszą złość w dosyć nieszkodliwy dla nas jak i dla naszego otoczenia sposób. Jeżeli sprawa leży po stronie bardziej uczuciowej, to w moim odczuciu szczegolnie szczera rozmowa z przyjacielem potrafi zdziałać cuda.
OdpowiedzUsuńBardzo entuzjastyczny post. Każdy ma czasem gorsze chwile, które wynikają często ze złej oceny, problemów w rodzinie, kłótni z najlepszą przyjaciółką...
OdpowiedzUsuńJednakże istnieją rzeczy, które w takich chwilach nas pocieszają. Taką otuchą są często ulubione piosenki, nasi idole, bliskie osoby, a także przypomnienie sobie zabawnych momentów, np. ze szkoły.
Wiedząc, że zdarza się nam wstać lewą nogą, powinniśmy przypominać sobie o tym, że inne osoby także mogą mieć zły dzień. W takich przypadkach możemy podjąć próbę pocieszenia ich.
Pamiętaj,aby uśmiechać się do ludzi, na pewno się uśmiechną, a jak się nie uśmiechną, to uśmiechnij się mocniej!
Musimy pamiętać, że uśmiech i dobre nastawienie to podstawa! Ten post jest bardzo przydatny ;) i z całą pewnością pomoże nie jednej osobie. :)
OdpowiedzUsuńNiestety z reguły jestem pesymistką. Znajomi w to nie wierzy, ponieważ w ich obecności nieustanie się uśmiecham. To prawda, w pewnym momencie uświadomiłam sobie, że to właśnie kontakt z innymi ludźmi pomaga w przezwyciężeniu złego nastroju. Uśmiech lub krótka rozmowa z przyjaciółką na dobranoc. Nie wiele, ale na mnie działa. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci z ten post. Jest bardzo motywujący i pełen dobrych rad.
Post bardzo na czasie :D Komentuję już w Nowym Roku, a to właśnie w tym okresie bywa ciężko z tym optymizmem- w pamięci mamy jeszcze zeszłoroczne niepowodzenia, a 2017 wcale nie okazuje się być prostszy. Ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ;D aby to udowodnić, pokrótce przeanalizuję swój dzień. Zaspałam i prawie spóźniłam się na busa? Nie, po prostu pobiłam życiowy rekord w porannym 'ogarnięciu się'! Zgubiłam rękawiczkę? W końcu jest okazja kupić nowe, ładniejsze! Włosy źle się układają? Mamy zimę, czapka na głowę i nikt nie zauważy ;P może dla niektórych trochę przesadzam, ale mam dzisiaj wyjątkowo dobry humor i wszystko jawi mi się w różowych kolorach ;*
OdpowiedzUsuńJestem optymistką, więc bardzo rzadko mam zły humor, ale jeśli już niestety wstanę ,,lewą nogą", to moim sposobem na poprawienie sobie nastroju jest zjedzenie kostki czekolady czy też przytulenie się do bliskiej nam osoby. Trzeba też pamiętać o tym, żeby nawet w złych rzeczach, wypatrywać te dobre niezależnie od sytuacji. ;)
OdpowiedzUsuńJestem typem osoby, która bardzo przejmuje się błahostkami i przez to często mam "doła". Dzięki Twojemu wpisowi, postaram się podchodzić do życia bardziej optymistycznie. :D
OdpowiedzUsuńJa bardzo często stosuję niektóre techniki :D Najciekawszą i pewnie też najtrudniejszą jest znalezienie dobrego nastawienia i chęć do pracy. Wtedy jesteśmy w stanie dać z siebie wszystko lub chociaż częściowo postarać się coś zrobić, a to jest zawsze lepsze niż nic :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z większością rad przedstawionych powyżej. Czasami sama je stosuję. Niemniej jednak uważam, że człowiekowi potrzebny jest czasami i płacz. Ja dzięki niemu wyrzucam z siebie te wszystkie złe emocje i potem jest już troszkę lepiej. A co do tego, że dobremu nastrojowi nie sprzyja pośpiech życia. Zgadzam się, ale sądzę, że jeżeli ktoś ma tzw. "doła" to pośpiech jest przydatny. W takich momentach człowiek po prostu nie ma czasu by zadręczać się i myśleć o tych wszystkich złych rzeczach.
OdpowiedzUsuńTen post zawiera przydatne rady na poprawę nastroju warte zastosowania w życiu codziennym. Niejednokrotnie zdarza mi się mieć zły humor. Do tej pory "wkładałam" maskę, że wszystko jest dobrze.
OdpowiedzUsuńCzasem, po za czynnościami wymienionymi w tekście, należy powiedzieć co nas "gryzie" koleżance, czy przyjaciółce.
Następnym razem z pewnością zastosuję się do podanych rad. Czasami za bardzo przejmujemy się rzeczami, na które nie mamy wpływu, przez co mamy zły humor. Warto szukać dobrych stron każdej sytuacji!
OdpowiedzUsuńDni, w których mam zły nastrój (na szczęście) nie zdarzają mi się często. Zazwyczaj są one spowodowane jakimś niepowodzeniem, tym że coś mi się nie udało,albo że nie osiągnęłam zamierzonego celu. Jednak ten nastrój nie trwa długo, ponieważ stosuję jedna z twoich porad- poprostu wychodzę z domu się poruszać. Ide pobiegać, pojeździć na deskorolce albo poprostu wychodzę na spacer. Zawsze kiedy wracam do domu zły humor znika mimo zmęczenia. Dlatego polecam tę metodę każdemu.
OdpowiedzUsuńDobrze, że trafiłam na ten post, bo z powodu choroby wpadłam w melancholię. Zazwyczaj w takich sytuacjach jem czekoladę, która zwiększa poziom endorfin w organizmie oraz liczby na wadze, ale tym drugim staram się nie przejmować.
OdpowiedzUsuńNiestety łatwiej jest stracić dobry humor niż go zyskać. Czasami są takie dni, że nic się nie chce, nawet poprawić tego humoru, lecz nie można się załamywać ani rozmyślać nad tym. W pełni zgadzam się, że złe chwile przemijają, ponieważ żadna sytuacja nie trwa wiecznie i to czy zaakceptujemy ją, czy będziemy się obwiniać lub odczuwać żal zależy tylko od nas. Nawet drobnym gestem można poprawić czyjś nastrój, więc nie bójmy się życzliwości i uśmiechu!
OdpowiedzUsuń