28 grudnia 2014

Kącik młodego historyka


       
       Nie oddali ziemi ojców



Nie rzucim ziemi skąd nasz ród!
Nie damy pogrześć mowy.
Polski my naród, polski lud,
Królewski szczep Piastowy.
  (Maria Konopnicka)
                                                                                                                                         
Wojda -  obecnie część wsi Bliżów -  jest niewielką osadą położoną w powiecie zamojskim, w gminie Adamów.  To wyjątkowe , choć  niepozornie wyglądające  miejsce,  gdzie   odbyła się pierwsza w historii II wojny światowej bitwa partyzancka, uważana również za początek zorganizowanej akcji zbrojnej polskiego podziemia w obronie wysiedlanej Zamojszczyzny.     

W końcu października 1942 roku Niemcy rozpoczęli  akcję wysiedleńczą.  Nasiliła się w nocy  z 27 na 28 listopada i  była  związana z przesiedleniem  ludności pochodzenia niemieckiego  z Besarabii oraz Bukowiny (10 tysięcy). Okoliczności walki pod Wojdą  opisuje autor książki  Nie dali ziemi, skąd ich ród Jerzy Markiewicz.  Komendant Główny Batalionów Chłopskich Franciszek Kamiński  w grudniu  1942 roku wydał rozkaz komendantom obwodów: zamojskiego  i tomaszowskiego, aby  utworzyli kompanię  wojska. Oddział, nazywany I Kadrową Kompanią Batalionów Chłopskich, miał niezwłocznie wejść do działań bojowych. W dniu 26 grudnia 1942 roku  na zlecenie „Grzmota ”- dowódcy obwodu tomaszowskiego - w lesie Grabina doszło do koncentracji oraz utworzenia dwóch plutonów Batalionów Chłopskich złożonych z 95 ludzi. Dowództwo nad nimi objęli: plutonowy  Józef Danielewicz (pseudonim  Kłoda) i plutonowy Aleksander Mysłakowski (pseudonim Jutrzenka). Przed bitwą żołnierze kładli zasieki  na drogach prowadzących do Wojdy, urządzili –obsadzoną bronią maszynową- wartownię na skraju wsi, szkolili kolegów z oddziału (tylko kilku żołnierzy było po odpowiednim szkoleniu wojskowym),  a liczne patrole uważnie obserwowały tereny okolicznych wiosek. Do bitwy  pod Wojdą doszło 30 grudnia 1942 roku,  czyli trzy dni po utworzeniu I Kadrowej Kompanii Batalionów  Chłopskich. Uzbrojenie armii partyzanckiej (zarówno polskiej, jak i radzieckiej) było niewystarczające. Już dwa dni wcześniej pododdział niemieckiej żandarmerii zamierzał przeprowadzić pacyfikację tych terenów w odwecie  za spaloną  28 grudnia wioskę  Lipsko i walkę z niemieckimi kolonistami, jednak został on poinformowany o znajdujących się w pobliskich lasach partyzantach. Opuszczając zagrożony teren,  po drodze  żandarmeria zamordowała 15 przypadkowych osób. Po ciężkich walkach Niemcy zdobyli Wojdę, którą doszczętnie spalili (wieś liczyła wówczas pięć domostw), podobnie jak  część wsi Szewnia Górna, mordując kilku jej mieszkańców.

Pod Wojdą poległo 6 żołnierzy z  I Kadrowej Kompanii Batalionów ChłopskichJózef Czochra ps. Grom z  Szewni;  Chwalibroda z Szewni; Jan Jachymek ps. Buk z Zubowic; Józef Kościk  z  Szewni Dolnej; Józef Lewicki z  Zubowic; Marguła z  Szewni. Radziecki oddział stracił 2 żołnierzy. Było też kilku rannych.  Niemcy stracili 20 żołnierzy, a około 30 zostało rannych.

Miejsca upamiętniające walkę pod Wojdą  oraz poległych tam żołnierzy :  pomnik -
Zamość- ul. Partyzantów,  parking przy PZU;   pomnik/obelisk w Wojdzie.

Podsumowanie bitwy pod Wojdą :  Starcie pod Wojdą było jedną z pierwszych - otwartych bitew z okupantem spośród wszystkich przeprowadzonych    przez Polskę Podziemną (jedną   z najważniejszych w roku 1942),  o czym możemy przeczytać w książce prof. Eugeniusza Duraczyńskiego (Polska 1939-1945. Dzieje polityczne, s. 355).  I Kadrowa Kompania BCh  w bitwie pod Wojdą, mimo bardzo ciężkich walk, nie  poniosła dużych strat powstańców (sześciu żołnierzy), została jednak  rozbita przez Niemców. Efekt walki pod Wojdą był jednak nieoczekiwany. Niemcy przestali wysiedlać ludność polską, zarówno w powiecie tomaszowskim, jak i zamojskim.-czytamy w relacji: O sytuacji przed bitwą   i o bitwie pod Zaborecznem  Franciszka Bartłomowicza „Grzmota”. Bitwa pod Wojdą stanowiła nie tylko pierwsze poważne starcie militarne  z okupantem, lecz posiadała szczególne znaczenie polityczno – moralne dla ludzi Zamojszczyzny - możemy przeczytać w książce Jerzego Markiewicza  Nie dali ziemi, skąd ich ród.

Mati 

Grafika:
http://www.wojsko-polskie.pl/f/articles/gmi/2017/1/plan-bitwy-pod-wojda.jpg?player=photo_popup
http://www.zamosconline.pl/img/wiad/bch-2.jpg
https://i2.wp.com/www.zamosconline.pl/img/zamosc/wojda-08-5.jpg
http://www.zamosconline.pl/img/zamosc/wojda-08-2.


34 komentarze:

  1. Bardzo ciekawy post. Bitwa pod Wojdą nie jest bardzo popularną bitwą lecz jak widzimy miała ogromne znaczenie. Dzięki niej Niemcy przestali wysiedlać ludność z powiatu tomaszewskiego i zamojskiego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, nigdy nie słyszałam o Bitwie pod Wojdą. Nie wiedziałam, że miała tak wielkie znaczenie.

      Usuń
    2. Też o niej nie słyszałam, a przecież powinnam. Odbyła się niedaleko Zamościa. Nie raz przechodziłam obok pierwszego z wymienionych pomników, bardzo dobrze go kojarzę, jednak nigdy nie przystanęłam i nie zauważyłam, że upamiętnia on m.in. bitwę pod Wojdą.

      Usuń
    3. Pierwszy raz usłyszałem o tej bitwie jak miałem kilka lat-mój tato wspomniał o niej tylko w kilku słowach.Potem zapomniałem o tym.Dopiero 4 lata temu przeczytałem informacje o bitwie pod Wojdą,ale nawet na wikipedii były bardzo pobieżne.Dwa lata później, gdy miałem przygotować prezentację na powiatowy etap konkursu "Miejsca martyrologii na Zamojszczyźnie" postanowiłem dogłębnie przeanalizować temat. Przeczytałem kilka ciekawych prac i postanowiłem zabrać się do pracy.Jestem dumny z tego faktu, że moje nazwisko przypomina mi o tej zapomnianej bitwie.W Wojdzie byłem rowerem na przejażdżce rowerowej po roztoczu i muszę powiedzieć,że jest to wyjątkowe miejsce."Przysiółek wsi Bliżów" wygląda jak Bulerbyn-3 czy 4 gospodarstwa z czego jeden domek jest "zajmowany" przez harcerzy, gdy odbywają się ich zloty i spotkania.

      Usuń
    4. Zgadzam się, również nigdy nie słyszałam o Bitwie pod Wojdą. Miała ona takie znaczenie. Pomnik znajdujący się na ul.Partyzantów w Zamościu mijam codziennie idąc do szkoły jednak nigdy nie miałam czasu aby przyjrzeć się mu dokładnie.

      Usuń
  2. Oto fragment opowiadania „Córka bandyty” napisanego przez córkę Józefa Czochry – uczestnika bitwy pod Wojdą.

    Szewnia Dolna. Mała cicha wieś położona w dolinie za Szewnią Górną (około 20 km od Zamościa). Droga, a po jej obu stronach rzędy białych chat, krytych strzechą. I to jedyna moja rodzinna. I to jedyna, moja rodzinna chata stojąca u wejścia do lasu. Chata postawiona z jodłowych bali przez moich rodziców Annę i Józefa. W niej urodziłam się 1 sierpnia 1940 roku.
    Ojciec mój od stycznia 1942 r. był członkiem Batalionów Chłopskich. Walczył w bitwie pod Wojdą 30 grudnia 1942. Wracając po zakończonej walce, został ujęty przez Niemców wraz z innymi, torturowany i wraz z moją matką... żywcem spalony. Moja matka Anna z okna domu widziała jak Niemcy wgonili skatowanych partyzantów do stodoły i oblewali ją benzyną. Wybiegła ojcu na ratunek. Miała w ręku papiery stwierdzające, że był on robotnikiem leśnym. Matka moja była w ostatnim miesiącu ciąży, w chacie zostało dwoje małych dzieci. Niemcy nie wzruszyli się jej prośbami - wepchnęli ją do stodoły i razem z ojcem i innymi spalili żywcem. Jeden Niemiec wszedł do naszej chaty i zabrał dwoje małych dzieci. Brata Bronisława lat 4 i mnie Marię. Po spaleniu partyzantów Niemcy zabrali nas do obozu w Zamościu. Byli samochodem i na motorach podobno było ich dziewięciu. Następnego dnia rodziny spalonych zebrały popioły z pogorzeliska i pochowały we wspólnej mogile w Kosobudach. W zgliszczach znaleziono splecione ręce moich rodziców. Z tych rąk zdjęto dwie obrączki ślubne. One stanowią do dziś jedyną pamiątkę po moich rodzicach, których nawet twarzy nie pamiętam. Miałam wtedy 2 lata i 4 miesiące.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoła w Wólce Wieprzeckiej nosi imię Batalionów Chłopskich. W jej dokumentach jest zapisany utwór "Kamienie" Mam nadzieję, że dzieci się go uczą na pamięć.

    Na skraju lasu leży kamień bechowca,
    Bo tu poległ syn chłopski z rąk hitlerowca.
    Teraz tylko kamień, świadek historii
    Dochowuje mu wiecznej glorii.
    Synowie naszej Ojczyzny.
    Rozrzucone kamienie,
    To chłopskiej walki blizny.
    Niech poprzez kamienie płaczące i drzewa
    O Batalionach Chłopskich prawda dojrzewa.
    Niech prawda o chłopskiej waleczności
    W sercach młodzieży zagości.
    W hołdzie za wolność kochanej Ojczyzny
    Młodzi – pielęgnujcie kamienie jak blizny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Temat tego postu jest mi bardzo bliski. Byłem uczniem szkoły podstawowej w Wólce Wieprzeckiej, wielokrotnie brałem dział w konkursie wiedzowym o tematyce Batalionów Chłopskich organizowanym przez szkołę. Mogę szczerze powiedzieć, że pamięć żołnierzy Batalionów Chłopskich jest to priorytet szkoły. Co rok jest obchodzony dzień Patrona, często uczciwie idą pod pomnik upamiętniający bitwę zapalić znicze. W szkole znajduje się mundur Mieczysława Artymiaka, uczestnika bitwy pod Wojną.

      Usuń
  4. Dzięki takim działaniom Polaków – walce, wierze w ojczyznę zawsze jestem dumna z tego, że pochodzę z Polski. Bitwa pod Wojdą i jej historia jest mi bardzo bliska, ponieważ mieszkam niedaleko tej miejscowości i w przeszłości brałam udział w wielu wycieczkach i wykładach nawiązujących to tego wydarzenia. Mimo, iż Niemcy zdobyli Wojdę, to dla Polaków z Zamojszczyzny, przegrana walka była ratunkiem. Jak zauważył Mati, Niemcy po bitwie przestali wysiedlać ludność. Na pewno jest to wydarzenie wojenne warte zapamiętania.

    OdpowiedzUsuń
  5. Duża część mojej rodziny mieszka w okolicach Bliżowa,dlatego niejednokrotnie słyszałam o Bitwie pod Wojdą. Chyląc głowę przed bohaterską postawą obrońców Wojdy należy pamiętać, że była ona skutkiem tzw.,,pracy u podstaw” , prowadzonej przez działaczy ludowych. Praca ta zaowocowała w późniejszych latach patriotyzmem i poczuciem ważnej roli, jaką ma do spełnienia w społeczeństwie ludność wiejska. Dzięki temu chłopi poczuli się gospodarzami własnego kraju i potrafili przeciwstawić się zbrodniczym hitlerowskim planom zagłady naszego narodu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bitwa pod Wojdą była bardzo ważne. Pięknym zwyczajem jest, ze co roku w maju jest organizowane święto upamiętniające tą bitwę, uczniowie szkoły w Szewni Górnej tworzą inscenizację, odbywa się msza święta za poległych i przemówienia kombatantów. Jest to zawsze dzień pełen emocji i wspomnienie poległych, którzy polegli za nas i naszą ojczyznę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Słyszałam o tym miejscu i tylko tyle ,że miała tam miejsce bitwa ,lecz nie wiedziałam iż miala tak wielkie znaczenie. Bardzo intersujący post.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dopiero od dwóch lat mieszkam w Zamościu ale pochodzę właśnie stąd i nie słyszałam o tej bitwie. Ten post zmobilizował mnie do rozmowy z moimi bliskimi na temat historii naszego regionu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Najbardziej zaskakuje fakt, że doskonale znamy historię Europy czy świata, a nie znamy tej historii, która jest najbliżej nas. Może nie ma jej w podręcznikach do historii, ale trzeba ją poznać. Żeby zrozumieć w jakim szczególnym miejscu się urodziliśmy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mimo, że mieszkam w Zamościu i codziennie przechodzę ul. Batalionów Chłopskich, nigdy nie słyszałem o Bitwie pod Wojdą. Wielokrotnie mijałem pomnik upamiętniający walkę pod Wojdą oraz poległych tam żołnierzy przy ul. Partyzantów, ale nie wiedziałem co on upamiętnia. Dzięki temu postowi teraz wiem... Cieszę się, że takie wpisy powstają, ponieważ gdyby nie one, pewnie nigdy bym się nie dowiedział o pewnych wydarzeniach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tablica upamiętniająca między innymi bitwę pod Wojdą czy Zaborecznem znajduje się także u podstaw dzwonnicy Katedry zamojskiej-ostatnia po prawej wchodząc na teren przykościelny.

      Usuń
  11. Bitwa pod Wojdą to pierwsza w kraju bitwa partyzantów Batalionów Chłopskich z okupantem. Rozegrała się 30 grudnia 1942 r. i trwała 6 godzin. Poległo 8 partyzantów, po stronie okupanta było 20 zabitych i 30 rannych. Mimo zwycięstwa Polaków, wieś została jednak później spalona przez okupantów, a jej 11 mieszkańców zamordowano. Bitwa pod Wojdą dała początek tzw. powstaniu zamojskiemu czyli obronie Zamojszczyzny przed niemieckimi wysiedleniami, realizowanymi według Generalnego Planu Wschodniego (nazistowskiego planu osiedleńczego i germanizującego terytoriów Europu Wschodniej i Środkowo-Wschodniej) na przełomie 1942 i 1943.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zaciekawiła mnie postać Jana Jachymka. Wydawało mi się, że skądś znam już to nazwisko. Po sprawdzeniu okazało się, że Pan chodził do Szkoły Powszechnej w Radecznicy w latach 1946–1953. Skojarzyłam go z opowiadań mojej Pani od historii. Nie miałam pojęcia, że Pan Jan Jachymek dostał aż tyle nagród, oto kilka z nich: Nagroda Ministra – 1976, 1981, 1983, 1997, 2002; Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski; Medal Komisji Edukacji Narodowej; Medal Wincentego Witosa; Medal – Amicis UMCS; Zasłużony dla Miasta Lublina (złota odznaka); Odznaka 1000-lecia Państwa Polskiego; Honorowa Odznaka – Za zasługi dla Lubelszczyzny; Odznaka – Za zasługi dla województwa zamojskiego; Medal 60-lecia Batalionów Chłopskich.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ważną bitwą stoczoną na Zamojszczyźnie jest również bitwa pod Zaborecznem. Stoczona 1 lutego 1943r przez oddział Batalionów Chłopskich w trakcie tzw. powstania zamojskiego. Celem starcia była obrona wsi przed pacyfikacją. Bitwa okazała się totalnym zwycięstwem partyzantów. Po tej porażce Niemcy na pół roku zaprzestali wysiedleń na Zamojszczyźnie. Major Schweiger w swoim raporcie użył nawet słowa "powstanie" żeby dokładniej określić rozmiar tej bitwy. W grudniu była 72. rocznica bitwy pod Wojdą, natomiast w lutym dopiero odbędzie się rocznica bitwy pod Zaborecznem i Różą.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie słyszałam wcześniej o bitwie pod Wajdą. Ważne jest to że poświęcenie i śmierć osób biorących w niej udział nie poszło na marne bo dzięki niemu Niemcy zaprzestali wysiedlać ludność polską z powiatu tomaszowskiego i zamojskiego. Znalazłam kilka informacji które mają związek z bitwą:
    -Właściwe zarządzenie dotyczące przeprowadzenia akcji wysiedleńczo-kolonizacyjnej zostało podpisane w dniu 12 listopada 1942 r. przez Reichsführera SS Heinricha Himmlera.
    -Przeprowadzono ją w dwóch etapach: I etap przebiegał w dniach od 27 listopada 1942 r. do początków marca 1943 r.; II etap tej akcji miał miejsce od 27 czerwca do 15 sierpnia 1943 r. Ogółem zostało wysiedlonych ok. 110 000 mieszkańców Zamojszczyzny z 297 wsi.
    -W odwecie za wysiedlenia grupa dywersyjna BCh spaliła cztery wsie z kolonistami niemieckimi (Wierzbie, Lipsko, Huta Komorowska i Janówka)
    -W dniu 24 grudnia Komendant Główny Armii Krajowej – Stefan Rowecki „Grot” wydał rozkaz o formie i taktyce walk w obronie Zamojszczyzny.
    -Niemiecką ekspedycja karna liczyła ok. 350 żandarmów, których wspierali koloniści niemieccy.
    -Niemcy przez 5 godzin atakowali pozycje partyzanckie. Na niektórych odcinkach obrona została przełamana, lecz do okrążenia nie doszło. Partyzanci z uwagi na kończącą się amunicję, wycofali się małymi grupami do Lasów Zwierzynieckich.
    -Niemcy rozstrzelali 11 mieszkańców Wojdy po jej opanowaniu

    OdpowiedzUsuń
  15. Józef Czochra od stycznia 1942 r. był członkiem Batalionów Chłopskich. Walczył w bitwie pod Wojdą 30 grudnia 1942. Wracając po zakończonej walce został ujęty przez Niemców, torturowany i wraz ze swoją żoną Anną zostali spaleni żywcem.

    OdpowiedzUsuń
  16. Dla mnie Wojda jest miejscem pięknym i malowniczym. Byłam tam wiele razy o różnych porach roku. W zimie są czasami problemy z dojazdem. Znajduje się tam kilka domków otoczonych roztoczańskim lasem. Jedna z posiadłości, jak już zostało wspomniane, należy do harcerzy i harcerek ZHR na Roztoczu. Organizują oni na Wojdzie biwaki,wyjazdy,obozy,spotkania i coroczne zloty w czerwcu łączące dzieci, młodzież przynależących do ZHR na Roztoczu oraz ich rodziców. Kilka lat temu harcerstwo zorganizowało rekonstrukcje bitwy pod Wojdą. Ciężka praca i zaangażowanie przyniosły znakomite efekty.

    OdpowiedzUsuń
  17. Choć nigdy wcześniej nie słyszałam o Bitwie pod Wojdą (tak jak większość tu komentujących), bardzo zaciekawiły mnie zarówno Bataliony Chłopskie, gdyż wcześniej słyszałam o nich niewiele, jak i całokształt wojny.
    Polacy zachowali się całkowicie odmienne od Żydów. Na tym samym terenie rok wcześniej Żydzi poszli na śmierć bez oporu, a Polacy podjęli walkę. Niemcy nie mogli wyjść ze zdziwienia. Po bitwie pod Zaborecznem Niemcy czasowo zawiesili wielką akcję wysiedleńczą. Latem 1943 roku walki rozpoczęły się na nowo. Tym razem Niemcy posłużyli się Ukraińcami. Ramię w ramię z UPA i ukraińską policją ponownie uderzyli na polskie wsie. Zamojszczyzna znów spłynęła krwią. Walki trwały nieprzerwanie aż do lata 1944 roku, kiedy to nadeszła Armia Czerwona.
    Na koniec chciałam przypomnieć cytat naszego kochanego, zmarłego papieża:
    " Największe zagrożenie dla wolności człowieka jest wówczas, kiedy się go zniewala, mówiąc jednocześnie, że się go czyni wolnym. To jest największe niebezpieczeństwo. I temu trzeba się przeciwstawić. To trzeba sobie uświadomić."

    Jan Paweł II (Karol Wojtyła)

    OdpowiedzUsuń
  18. Czytając bloga nieustannie dowiaduję się o wcześniej nieznanych mi wydarzeniach i miejscach historycznych. Przed przeczytaniem postu nie miałam pojęcia o bitwie partyzanckiej w Wojdzie.
    Dziękuję Mati za ten świetny post!

    OdpowiedzUsuń
  19. Miłośnik poprawnej polszczyzny1 stycznia 2015 15:40

    Czytając (kogo? co?) - blog! Nie bloga! (Wyraz bloga odpoiwda na pytania: kogo? czego?)

    OdpowiedzUsuń
  20. Uświadamiam sobie, że mimo tego, iż mieszkam w Zamościu, to bardzo mało wiem o historii jego okolic. Do tej pory nie wiedziałem o tym, że pod Wojdą miała miejsce jakaś bitwa. Dobrze, że powstają to takie posty :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Czy tylko ja dostrzegam związek między autorem i miejscem zdarzeń opisanych w artykule ? :) Pozdrawiam Mateusza, ciekawy post. Pisząc o Batalionach Chłopskich warto wspomnieć, że nie była to formacja, która walczyła z Okupantem militarnie. Bataliony ... wspierały ludność Zamojszczyzny zgodnie z hasłem: " Żywią i bronią". Prowadziły akcje konspiracyjne, napadały na posterunki niemieckie, przywłaszczali niemiecką broń.Polecam także zainteresowanym zapoznanie się z historią bitwy pod Zaborecznem i Różą.

    OdpowiedzUsuń
  22. Na lekcjach historii przykładamy dużą uwagę na tematykę poświęconą historii świata, a mało wiemy na temat wydarzeń, które miały miejsce w naszym regionie. Chciałabym aby na lekcjach było więcej opowieści i wycieczek związanych z historią Zamościa i okolic.

    OdpowiedzUsuń
  23. Oto kilka słów na temat II Wojny Światowej w naszym mieście:

    Druga wojna światowa miała w Zamościu i na Zamojszczyźnie szczególnie tragiczny przebieg. Już w pierwszej połowie września, podczas bombardowań niemieckich, zginęło ponad 200 mieszkańców miasta. 13 września do Zamościa wkroczyły wojska niemieckie, a po ich ustąpieniu na ponad tydzień, od 27 września do 5 października, wojska radzieckie. Wojska niemieckie powróciły 8 października 1939 roku. Już jesienią miały miejsce pierwsze egzekucje, a w grudniu utworzono getto żydowskie. W 1940 roku Niemcy przeprowadzili masowe aresztowania wśród inteligencji i działaczy społecznych w ramach akcji pod kryptonimem AB. Rozpoczął też działalność obóz w Rotundzie. Po wybuchu wojny niemiecko-rosyjskiej w 1941 roku, w Zamościu powstały obozy dla jeńców radzieckich przy ulicy Okrzei i na Karolówce. W późniejszym okresie obóz z ulicy Okrzei przeniesiono na ulicę Powiatową. Szacuje się, że w obu obozach Niemcy zagłodzili i rozstrzelali ponad 30 tys. ludzi.

    OdpowiedzUsuń
  24. Już kiedyś słyszałem o walce partyzantów we wsi wojda, głównie były to opowieści mojego pradziadka, lecz nie wiedziałem że po niej zaborcy zaprzestali zsyłki ludzi z tych powiatów. Bardzo spodobało mi się że w pości są zdjęcia i informacje na temat pomników upamiętniających tamto wydarzenie.

    OdpowiedzUsuń
  25. herbu Z*ielona Pi*etruszka11 lutego 2015 11:31

    Człowiek często nie wie, jakie "perełki historii" ma w okolicy. Cieszę się, że postanowiłeś o tym napisać Mati. Nie słyszałam o tej bitwie, dlatego zaraz po wysłaniu tego komentarza uzupełniam braki w tej wiedzy :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Świetny artykuł! Warto znać historię swojej Małej Ojczyzny!

    OdpowiedzUsuń