3 maja 2014

Literackie fascynacje

  
        Prawdziwa historia

   

Jeśli człowiek niszczy jedno życie, 
to jest tak,
jak gdyby zniszczył cały świat.
A jeśli człowiek ratuje jedno życie, 
to jest tak,
jak gdyby uratował cały świat.
(Talmud Babiloński, Sanhedryn, 37a)


                
Dziewczynka w zielonym sweterku to prawdziwa historia opowiedziana przez Żydówkę Krystynę Chiger i zapisana wspólnie z Danielem Paisnerem.  Ośmioletnia Krysia razem z rodzicami i bratem, ukrywała się podczas II wojny światowej w lwowskich kanałach. Rodzinie udało się przeżyć w koszmarnych warunkach, dzięki pomocy polskiego kanalarza Leopolda Sochy, nazwanego przez ojca Krysi - Poldkiem. To on przez 14 miesięcy codziennie narażał swoje życie, aby dostarczyć pożywienie Chigerom oraz grupie innych Żydów. Autorka w wywiadzie dla Newsweeka o Leopoldzie Sosze mówi: On dla nas był kimś nadzwyczajnym. Uwielbiam go. Pamiętam, jak przychodził do nas do kanału, zawsze z szerokim, pięknym uśmiechem. Ten jego uśmiech rozjaśniał nam całą ciemną rzeczywistość. Dzięki niemu żyliśmy. Mieliśmy co jeść, mieliśmy nadzieję. 
 
Dziewczynka w zielonym sweterku  to niezwykła opowieść, napisana prostym, zrozumiałym językiem. Na jej podstawie w 2011 roku  Agnieszka Holland wyreżyserowała film W ciemności, który został  nominowany do Oscara. Tytuł  Zielony sweterek  jest znamienny. Sweterek ma bowiem dwojakie znaczenie. Był pamiątką po babci, która go zrobiła dla Krysi. Chronił ją też przed zimnem przez cały okres pobytu w kanałach. Dziś znajduje się w Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie. Do książki jest dołączona płyta ze wspomnieniami Krystyny Chiger: Wyjście z ciemności - historia dziewczynki z kanałów Lwowa, a także zdjęcia autorki.

To utwór również o człowieczeństwie. Leopold Socha (zdjęcie obok)  był  sierotą, który już jako kilkunastoletni chłopak  miał kłopoty z prawem. Siedział nawet w więzieniu za kradzież i oszustwa. Jego życie zmieniło się,  gdy poznał swoją żonę i gdy urodziła mu się córka. Od tej pory chce żyć uczciwie i odpokutować swoje winy. Pomoc grupie Żydów jest dla niego szansą na uratowanie duszy. Z upływem czasu bardzo zaprzyjaźnia się z rodziną Chigerów,   a  uratowanie Krysi i jej brata  Pawełka jest  dla niego najważniejsze. Najpierw  brał od Żydów pieniądze na kupienie dla nich jedzenia lub lekarstw (bardzo drogich w czasie wojny). Gdy już nie mieli pieniędzy, dalej im pomagał. Zaczął okradać niemieckie sklepy, by ratować swoich Żydów – uciekinierów z getta. To rozwiązanie uważał  za jak najbardziej moralne  w obliczu  zbrodni Hitlera.  Kiedy Lwów został wyzwolony, Socha wyprowadził  z kanałów ocalonych ludzi. Wypowiedział  wówczas słowa: To są moi Żydzi, to jest moja praca! Leopold Socha i jego żona Magdalena zostali uznani za Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.
 
Jeżeli ktoś jest bardziej zainteresowany tą historią, polecam również  książkę : Świat mroku Ignacego Chigera - ojca Krysi. Do niej także odwoływała się Agnieszka Holland  w swoim filmie.                                                                                                           

Weronika

Grafika:
http://damskimokiem.blox.pl/resource/dziewczynkawzielonymsweterku20110331.jpg
http://www.gelsenzentrum.de/krystyna_1941.jpg
http://image.aish.com/AngelsLeopold-Socha.jpg

40 komentarzy:

  1. Czytałam tę książkę w tamtym roku i zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Nie wyobrażam sobie życia w kanałach, w nieustającej ciemności i wilgoci, ale lepsze takie życie niż śmierć, która czaiła się na zewnątrz, na każdym kroku. Historia opowiedziana przez Krystynę Chiger jest naprawdę poruszająca i ciężko uwierzyć, że działo się to naprawdę. Postaram się również przeczytać w najbliższym czasie "Świat mroku".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc, ani nie czytałam książki ani nie oglądałam filmu. Postaram się to zmienić. Na razie jednak czytam inne książki. Może w wakacje. Przy okazji chciałam wszystkim polecić "127 godzin" - film o Aronie Ralstonie, amerykańskim wpinaczu, który w 2003 roku ugrzązł w kanionie i był zmuszony do amputacji swej ręki w celu ratowania się. "127 godzin" nie porusza tematyki wojennej, ale przedstawia człowieka, który pragnie żyć i robi wszystko, by nie zginąć.

      Usuń
    2. Widziałam zwiastun filmu o którym wspomniałaś, zapowiada się bardzo dobrze. Nie lubię tego typu książek, ale może obejrzę film "W ciemności".

      Usuń
  2. Nie sądziłam, że film "W ciemności" został stworzony na podstawie książki, jednak chętnie przeczytam "Dziewczynkę..." i "Świat mroku". Dzięki biograficznym książkom można dowiedzieć się ciekawych rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Najbardziej wstrząsające są książki oparte na autentycznych faktach lub opowiadające jakąś prawdziwą historię.

    OdpowiedzUsuń
  4. ๓คlเภ๏ฬค*3 maja 2014 13:23

    Szczerze mówiąc to nigdy nie słyszałam o tych książkach choć film ,, W ciemności'' oglądałam, ale nie wiedziałam,że powstał w oparciu o książkę.Sądzę,że będę musiała wybrać się do biblioteki żeby ją wypożyczyć,bo wydaje mi się,że może być bardzo ciekawa...

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie przedstawiłaś książkę. Od razu nabrałam ochoty na jej przeczytanie.;)
    Pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę ją przeczytać. Książka musi być naprawdę ciekawa tym bardziej, ze jest ona oparta na faktach.

    OdpowiedzUsuń
  7. Podziwiam takich ludzi, którzy pomimo kar jakie groziły za pomoc Żydom nie zawahali się wyciągnąć pomocnej reki...

    OdpowiedzUsuń
  8. Zachęciłaś mnie do przeczytania książki "Dziewczynka w zielonym sweterku" jak i do poszukania informacji o losach Żydów podczas wojny gdzieś indziej. Oglądałam film "W ciemności" jednak nie spodobał mi się, mam nadzieję, że ta książka w lepszy sposób opowie o losach Żydów i Polaków podczas II wojny światowej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciągle dowiaduje się czegoś nowego o II wojnie światowej. Bardzo szanuję i podziwiam ludzi, którzy wiedząc, że narażają swoje życie dla bliźnich, wciąż pomagają im i pokazują swoje nigdy nie zatracone człowieczeństwo. Z drugiej strony aż ciężko uwierzyć mi w to, że nasi oprawcy byli aż tak okropni i pozbawienie sumienia, by zmuszać tych ludzi do takiego życia, życia w kanałach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja! To świetne uczucie widzieć, że są na świecie jeszcze ludzie, którzy potrafią bezinteresownie pomagać. I to wiedząc, co im za to grozi! Co do życia w kanałach- to okropne, choć moim zdaniem nie jest najgorsze. Kiedy dowiedziałam się, że w czasie II wojny światowej z ludzkich zwłok robiono mydło, aż ciarki przeszły mi po plecach...

      Usuń
  10. Dobrze, że są książki, które upamiętniają takich ludzi jak Leopold Socha. Myślę, że w dzisiejszych czasach, niewielu potrafiłoby poświęcić się i narazić na niebezpieczeństwo, dla dobra innych.

    OdpowiedzUsuń
  11. thievesdreams4 maja 2014 09:59

    Ja również nie czytałam książki i nie oglądałam filmu, ale zachęciłaś mnie i w najbliższym czasie to zmienię. Świetny post, pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Interesujący opis. Chyba skuszę się na przeczytanie tej ksiażki. Dzięki ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedyś w komentarzach już wspomniałam o pięknej postawie Polaków, ukrywających Żydów w okresie II Wojny Światowej. Napisałam o Irenie Sendlerowej, która w samej tylko Warszawie uratowała około 2,5 tyś. żydowskich dzieci. Muszę przyznać, że nigdy nie słyszałam o Leopoldzie Sosze, a tym bardziej nie znałam historii małej Krystyny Chiger i jej rodziny, uwiecznionej w książce " Dziewczynka w zielonym sweterku ". Postaram się w najbliższym czasie uzupełnić braki, choć muszę przyznać, że nie gustuję raczej w książkach, w których opisane historie rozgrywają się podczas wojen czy dotyczą holocaustu. Zrobię jednak wyjątek, bo chcę poznać postać wspaniałego Polaka Leopolda Sochy, który z narażeniem życia ukrywał Żydów. Takim postaciom jak on należy się szacunek i pamięć. Pozdrawiam Autorkę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Adenozynotrifosforan5 maja 2014 02:42

      Nawiązując jeszcze do wypowiedzi Lenki, chciałabym uzupełnić informacje o pani Irenie Sendlerowej. Otóż "odkrycie" wojennej działalności dla szerszej publiczności nastąpiło dopiero w 1999 r., a to za sprawą kilku amerykańskich uczennic, które wystawiły szkolne przedstawienie teatralne pt. "Życie w słoiku". Nazwiska rodziców i nowe, fałszywe personalia uratowanych dzieci ( 2,5 tys.! ) Irena Sendlerowa zapisywała bowiem i zakopywała w słoiku w ogrodzie. Dzięki tym notatkom dzieci, które przeżyły wojnę, mogły dowiedzieć się o swoim prawdziwym pochodzeniu. Muszę przyznać, że gdy się o tym dowiedziałam, "oczy wyleciały mi z orbit"! Sądzę, że o takich wspaniałych ludziach jak pani Irena, powinno mówić się częściej (w prasie czy telewizji), a nie tylko w rocznice np. wybuchu powstania w getcie warszawskim.
      Pozdrawiam

      Usuń
  14. Wreszcie coś,o czym chętnie przeczytam ;) Miły post dzięki;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wodorowęglan amonu4 maja 2014 10:12

    Świetny post, dzięki niemu myślę, że przeczytam tę książkę jak najszybciej.

    OdpowiedzUsuń
  16. Dlaczego ciągle jest poruszany temat Żydów, holocaustu? Fakt podczas wojny nie mieli łatwego życia, ale Polacy też nie byli w dobrej sytuacji. Warto byłoby napisać coś też i o nich.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dlaczego ciągle pojawiają się Anonimy, choć setki razy prosiliśmy o nicki? O Polakach pisaliśmy już wiele razy, o Żydach również. Jeśli dalej tego nie rozumiesz, to nic na to się nie poradzi. Masz jakiś problem z Żydami czy tak tylko powtarzasz nieprzychylne opinie? Zgłoś się do nas i napisz coś wartościowego. Czekamy.
      A tak na marginesie - Holocaust pisze się wielką literą.

      Usuń
  17. Słyszałam o tej książce, jednak nie miałam jeszcze okazji jej przeczytać. Jak tylko ją dorwę to na pewno poświęcę jej wolny czas.

    Wszystkim Maturzystom życzę powodzenia na maturze, zero stresu i dużo wiary w swoje umiejętności :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo wzruszająca historia. Dzięki tej książce można dowiedzieć się nowych faktów z czasów hitlerowskiej okupacji. Utwór ten ukazuje życie ludzi w czasach II wojny światowej oraz walkę o przetrwanie każdego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  19. fenoloftaleina4 maja 2014 12:29

    Bardzo ciekawy post. Temat związany z traktowaniem Żydów podczas II Wojny Światowej jest bardzo trudny, jednakże czytanie takich książek pozwala przyswoić sobie sporo faktów, o których nie mieliśmy pojęcia.

    OdpowiedzUsuń
  20. Postaram się znaleźć trochę wolnego czasu i przeczytać tę książkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Post zachęcił mnie do przeczytania książki, wydaje się ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo ciekawy post, aż chce się go czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Dobry post, ale książka nie za bardzo przypadła mi do gustu.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Ciekawy post. Postaram się przeczytać tę książkę. Bardzo lubię tego rodzaju literaturę, gdyż przedstawia II wojnę światową oczyma jej uczestników, ich emocje, rozterki. ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo ciekawie napisany post :) nie czytałam tej książki, ale po przeczytaniu postu uważam, że muszę ją przeczytać. A tak już odchodząc od książki, to zobaczmy jaka siła wewnętrznej zmiany (tuż po kradzieżach itp.) musiała kierować tym człowiekiem, że był gotów pomagać tej rodzinie, narażając swoją. Podziwiam takich ludzi :) a post naprawdę ciekawie napisany :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Pomimo tego, jak bardzo okrutna była okupacja podczas II wojny światowej ludzie, Polacy nie bali się pomagać Żydom, nie bali się dla nich poświęcić. Trzeba się zastanowić czy my w dzisiejszych czasach bylibyśmy gotowi na takie poświęcenie.
    Weroniko, zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki, jeśli będę mieć chwilkę wolnego to na pewno po nią sięgnę.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. Słyszałam już wcześniej o tej książce. Na pewno ją przeczytam. Muszę tylko znaleźć trochę więcej wolnego czasu, tym bardziej, że interesuje mnie tematyka II Wojny Światowej.

    OdpowiedzUsuń
  28. Polacy podczas wojny okazywali tyle dobroci np. Żydom nie licząc się z konsekwencjami. Ten post budzi refleksje nad tym jak my zachowalibyśmy się w takiej sytuacji...

    OdpowiedzUsuń
  29. Ciekawy post. Myślę, że przeczytam tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  30. Świetny post, uwielbiam posty Weroniki, na wakacjach postaram się przeczytać tę, jak i wiele innych książek. Jednakże na razie mamy wiele lektur obowiązkowych. Pozdrawiam :* !

    OdpowiedzUsuń
  31. Muszę przyznać, że autorce postu udało się zachęcić mnie do przeczytania tej książki. Jak tylko znajdę czas to koniecznie muszę ją przeczytać! Jestem bardzo dumna z Polaków, że mieli w sobie tyle dobroci i pomagali tym biednym Żydom wbrew konsekwencjom, które im groziły ... Sama muszę się zastanowić, jak ja bym postąpiła, gdybym znalazła się na miejscu moich przodków ... Post daje dużo do myślenia :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  32. jestemszalona11 maja 2014 13:50

    Bardzo ciekawa recenzja! Widzę, że już mam kolejną pozycję do przeczytania na wakacjach!! :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  33. * Kamikadze :3 *17 maja 2014 07:19

    Interesujący post :) Chyba zamiast z "Dziadami" to spędzę weekend z "Dziewczynką w zielonym sweterku" :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie czytałam tej książki, ale możliwe, że w wolnej chwili po nią sięgnę lub wybiorę film Pani Holland, bo oglądałam kilka filmów wyreżyserowanych przez nią i nie żałuję.

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie przepadam za taka tematyka ksiazek, ale bardzo podoba mi sie twoj post. :) kto wie, moze kiedys siegne po te ksiazke ;)

    OdpowiedzUsuń