8 listopada 2025

Przeczytane, przemyślane, skomentowane

 

       Nasze tańce narodowe

 

 

Poloneza czas zacząć!

(Adam Mickiewicz)

 

[…] czy jest coś piękniejszego

Od mazura, od naszego

Od oberka, krakowiaka

Lub od kujawiaka”

(Jan Kiepura)

 

Tańce narodowe  są formą sztuki oraz symbolem patriotyzmu i jedności kulturowej. W trudnym dla  naszej ojczyzny  okresie niewoli były wyrazem  polskiej tożsamości. W Polsce wyróżniamy  pięć tańców narodowych: polonez, krakowiak, kujawiak, oberek i mazur. Jedne z nich mają charakter dworski, inne mają ludowy rodowód. Okazją do promocji tańca jest Międzynarodowy Dzień Tańca, który obchodzimy 29 kwietnia.

Polonez - zwany chodzonym -  to taniec dostojny, uroczysty, mający  umiarkowane i jednostajne tempo. Powstał wśród ludu, a dopiero później przyjął się na dworach szlacheckich i magnackich. Polonez zwykle otwierał bale, dziś jest stałym elementem studniówek. W 2023 roku został wpisany na Światową Listę Reprezentatywną Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego Ludzkości UNESCO. Rekord Polski w liczbie par tańczących poloneza został pobity 12 kwietnia 2025 roku podczas marszu z okazji 1000-lecia Królestwa Polskiego – zatańczyło go wówczas 1165 par. Uczestniczył w nim również Zespół Pieśni i Tańca Zamojszczyzna.

Krakowiak – radość Małopolski -  pochodzi z okolic Krakowa. Jest to taniec żywy, dynamiczny, pełen przytupów, obrotów, cwałów, hołubców i podskoków. Skoczne ruchy odzwierciedlają radosny, otwarty charakter mieszkańców Małopolski. Krakowiak  jest najstarszym tańcem narodowym, tańczonym już w XV wieku. Zyskał rangę symbolu narodowego  i  był wyrazem patriotyzmu w czasach zaborów

Kujawiak - taniec melancholii i serca.  Jest to najwolniejszy i najbardziej liryczny z tańców narodowych. Powstał na Kujawach i wywodzi się z obrzędów weselnych. Melodie kujawiaków często opowiadają o miłości, rozstaniach i tęsknocie. Tancerze tańczą blisko siebie, spokojnie się obracają i kołyszą,  często utrzymując spojrzenie Kujawiaka często łączy się z oberkiem - jest to zestawienie liryki z temperamentem. Niektórzy są zdania, że melodia tego tańca odzwierciedla kujawski krajobraz – szeroki i spokojny.

Oberek - wirujący żywioł. Inaczej zwany obertasem,  obyrtkiem, obyrtanym. Wywodzi się z tradycji wiejskiej i był powszechnie tańczony podczas wesel, zabaw i świąt ludowych. Jego nazwa pochodzi od słowa „obracać się”,   bo właśnie obroty i wirujące ruchy są jego główną częścią. Jest tańcem spontanicznym, często improwizowanym, wyrażającym  radość, energię i siłę. Oberek to kwintesencja polskiego temperamentu ludowego - radości, wolności i niekrępowanego ruchu.

Mazur  - szlachecka fantazja i taneczna rywalizacja. Wywodzi się z Mazowsza, a jego początki sięgają XVIII wieku. Ten taniec był szczególnie popularny wśród szlachty. Typowe dla mazura są przyklęki, ślizgi, zamaszyste kroki, dynamiczne obroty oraz efektowne ukłony i obroty między partnerami. Tancerze często rywalizują ze sobą o uwagę partnerki, co sprawia, że mazur przypomina taneczne zaloty.

Polskie tańce narodowe są nie tylko zabytkiem przeszłości – są żywym elementem naszej kultury. Częścią naszego dziedzictwa, przekazywaną z pokolenia na pokolenie. Dzięki nim poznajemy tradycje, zwyczaje i mentalność dawnych Polaków. W czasach zaborów stały się symbolem oporu i patriotyzmu, manifestacją polskości. W dobie globalizacji tańce narodowe przypominają nam, kim jesteśmy. Pokazują, że w różnorodności regionów i stylów drzemie jedna, wspólna tożsamość - polska. Dlatego warto je znać, uczyć się ich i przekazywać dalej – nie tylko jako formę sztuki, ale jako część serca naszego narodu.

Eliza

Grafika:

https://img.freepik.com/premium-wektory/drukuj-kwiatowe-kwiaty_707214-63.jpg?semt=ais_hybrid&w=740&q=80

https://nid.pl/wp-content/uploads/2023/04/02-ZPiT-Politechniki-Warszawskiej-Krakowiak.jpg

https://nid.pl/wp-content/uploads/2023/04/03-ZPiT-Politechniki-Warszawskiej-Kujawiak.jpg

https://biurorekordow.pl/wp-content/uploads/2024/10/polonez-rekord-polski-warszawa.webp

https://api.culture.pl/sites/default/files/styles/1920_auto/public/field/wideo/oberek.jpg?itok=EyRmjMx8

https://www.fit.pl/img/2009/02/mazur.jpg

1 listopada 2025

Spotkanie se sztuką

 

    Krzyk  grozy i rozpaczy

 

Krzyczę, krzyczę, krzyczę, krzyczę wniebogłosy!
A! Zatykam uszy swe!
Smugi w powietrzu  i mój bieg
Jak prądy niewidzialnych rzek
Mój własny krzyk, mój własny krzyk ogłusza mnie!

(Jacek Kaczmarski, Krzyk)


Obraz „Krzyk” jest dziełem Edvarda Muncha, norweskiego malarza i grafika, prekursora ekspresjonizmu. Tak naprawdę  nie ma jednego „Krzyku”, lecz są cztery. Dwa pochodzą z 1893 roku, jeden z 1895 roku, a następny – z 1910 roku. Kolejne wersje różnią się od siebie odcieniami  kolorów oraz  odmiennymi technikami (farba olejna, tempera, pastele, litografia). Wspólne natomiast  są: zdeformowana postać na pierwszym planie  oraz przerażająca  czerwień  w tle.

Kto krzyczy? Stanisław Przybyszewski tak opisał swój odbiór dzieła Muncha:  Krzyk! […] cała jego niesłychana potęga tkwi w kolorze. Niebo rozwściekliło się krzykiem biednego syna Ewy. Każdy ból to otchłań stęchłej krwi, każde przeciągłe wycie bólu to olbrzymie, skłębione pasy, niewyrównane, brutalnie ze sobą zmieszane […]  I niebo krzyczy, cała natura skupiła się w straszliwym orkanie krzyku, a na przodzie, na pomoście stoi krzyczący człowiek, obiema rękami ściska swą głowę, bo od takich krzyków żyły pękają i włosy bieleją. Sam  Edvard Munch napisał, że to nie człowiek krzyczy. On  jest otoczony krzykiem wszechświata, dlatego zatyka uszy i wykrzywia usta, bojąc się odgłosów skowytu, które do niego docierają. A w swoim dzienniku artysta  opowiadał o swoich doznaniach następująco:  Szedłem ścieżką z dwojgiem przyjaciół – słońce miało się ku zachodowi – nagle niebo wypełniła krwista czerwień – zatrzymałem się, czując wyczerpanie i oparłem się na barierce – nad czarno-błękitnym fiordem było widać krew oraz języki ognia; – moi przyjaciele szli dalej, a ja stałem tam i trząsłem się z wrażenia – poczułem nieskończony krzyk przepływający przez naturę.

„Krzyk”. Obraz  jest  sugestywnym wyrazem bardzo silnych emocji –grozy  i  rozpaczy. Te odczucia udzielają się również widzowi, który jest atakowany ekspansywną kolorystyką, falistymi liniami,  a także groteskową postacią z łysą głową  i żółtawą twarzą, która  przypomina maskę lub czaszkę. Sylwetka  jest dynamiczna, podobnie  jak przestrzeń – ciało (tułów i ręce) wiotkie i chude, bardzo długie dłonie, a usta  nienaturalnie  rozciągnięte  w krzyku. Biorąc pod uwagę   wypowiedź Muncha  oraz Przybyszewskiego, nie wiadomo - postać krzyczy czy słyszy krzyk. Uwagę  widza przykuwa również  kontrast między  napięciem głównej  postaci  a  obojętnością drugoplanowych  postaci. To sprawia, że stojący na moście bohater obrazu  wydaje się samotny (wyalienowany)  i bezradny. W tym kontekście  obraz  Muncha wyraża rozterki egzystencjalne każdego człowieka, ma bowiem  uniwersalną  wymowę. Sam krzyk oznacza zagubienie w świecie, ból istnienia, który rodzi w człowieku strach w obliczu niepewnej i nieznanej  egzystencji.

„Krzyk” – geneza. Wydaje się, że  powstanie obrazu i uporczywe  powracanie  do  jego tematu  mogą  być odbiciem przeżyć artysty, który  cierpiał  na stany lękowe, obsesje i nerwicę, a także chorował  na depresję. Na tę sytuację  najprawdopodobniej  miały wpływ: wrażliwość  malarza , a także problemy osobiste (wczesna śmierć matki, śmierć siostry, jego chorowitość  i słabość psychiczna). Zwierzał się:  Choroba, Szaleństwo i Śmierć, te czarne anioły czuwające nad moją kołyską, nie opuściły mnie przez całe życie. Pomysł obrazu  mógł wynikać też z obiektywnych przyczyn. Wiadomo bowiem, że  rankiem 27 sierpnia 1883  roku wybuchł indonezyjski wulkan Krakatau (zginęło 36 tysięcy osób), pył okrył atmosferę, dlatego dość długo nawet na naszej półkuli zachody słońca były krwistoczerwone. To wydarzenie miało  wymiar apokaliptyczny, takie też wydaje się niebo na obrazie Muncha.

Ekspresjonizm. Dziś wiadomo, że Edvard Munch  jest najsłynniejszym ekspresjonistą i wybitnym artystą, ale  za  życia odbiorcy nie byli dla niego zbyt łaskawi. Pisano o nim: skandalista, szaleniec, malarz  brzydoty, twórca „obrzydliwego ekspresjonizmu”. Ekspresjonizm zakładał (zgodnie ze znaczeniem słowa ekspresja)  sugestywność wyrazu artystycznego  i  moc  oddziaływania na emocje odbiorców. Jednocześnie  wyrażał  osobowość i  subiektywne uczucia artysty. Drogą realizacji tych zamierzeń były: kontrast, deformacja, wyolbrzymienie (szczególnie brzydoty), groteska, intensywne kolory, zamazane kontury. Ekspresjonizm miał też  upodobanie do wyrażania gwałtownych uczuć: uniesienia, zachwytu, ekstazy, przerażenia, wstrząsu.

Szaleniec?  Na obrazie olejnym „Krzyk” Edvarda Muncha znaleziono napis umieszczony przez samego  artystę: mogło być namalowane tylko przez szaleńca. Ta adnotacja była albo  ironicznym komentarzem, albo reakcją na diagnozę lekarza psychiatry – Munch zmagał się bowiem z zaburzeniami psychicznymi. Tego nie wiadomo na pewno. Wiadomo jednak niewątpliwie, że był  genialnym  i nowatorskim  artystą, który stworzył wiele znaczących dzieł oraz miał ogromny wpływ nie tylko na twórców modernizmu, ale również  na  późniejszych  artystów.

Crier

 

Grafika:

https://niezlasztuka.net/wp-content/uploads/2016/08/krzyk4_1893-768x1029.jpg?v=1575465678

https://niezlasztuka.net/wp-content/uploads/2016/08/krzyk1-1893-768x953.jpg?v=1575465679

https://niezlasztuka.net/wp-content/uploads/2016/08/krzyk2-1895-768x1023.jpg?v=1575465679

https://niezlasztuka.net/wp-content/uploads/2016/08/krzyk3-1910-768x973.jpg?v=1575465678