31 grudnia 2022

Przeczytane, przemyślane, skomentowane

 

         Z Polski do Hollywood

 

Byli wizjonerami,

którzy  mieli niekonwencjonalne pomysły […]

Uciekając przed biedą i prześladowaniami,

trafili do Stanów pasjonaci  fotografii i wynalazcy,

a także artyści.

(Andrzej Krakowski/Barbara  Lekarczyk-Cisek)

 

Zanim –jak co roku – oddamy się oscarowym emocjom,  poczytajmy  o udziale Polaków w hollywoodzkim śnie. A pewnie będziemy przeżywać tegoroczny konkurs, ponieważ  na liście nominowanych do Oscarów  jest  polski film krótkometrażowy „Sukienka” w reżyserii Tadeusza Łysiaka. Czy wiecie, że Polacy  zdobyli już  11 Oscarów w różnych kategoriach  (w latach 1941- 2015)? W tym Andrzej Wajda - za całokształt twórczości (1999). Polscy aktorzy  również próbowali  robić hollywoodzkie kariery - na przykład Joanna Pacuła lub ostatnio  Joanna Kulig czy Tomasz Kot.

Hollywood. Kto o nim nie słyszał? Wszyscy słyszeli, jednak mają na ogół dość powierzchowną wiedzę -  trochę obiegowych opinii,  w sumie nic konkretnego.  Hollywood to dzielnica Los Angeles w Kalifornii, symbol amerykańskiego przemysłu  filmowego  oraz stolica  światowego kina. Jest nazywana różnie: fabryką  snów, fabryką marzeń, fabryką gwiazd, miastem błyskotek, miastem splendoru, nadmorską Sodomą, Mekką  show biznesu.  Jane Fonda,  amerykańska aktorka,  nazywa Hollywood polukrowanym domem wariatów. Marilyn  Monroe określa je jeszcze dosadniej : Hollywood to miejsce, gdzie płacą ci 1000 dolarów za pocałunek, a 50 centów za duszę.  Tak czy owak,  to właśnie Hollywood  ustala styl życia,  kanony piękna i  mody,  to w Hollywood  brylują wielkie gwiazdy kina. Powstały  nawet związki frazeologiczne ze słowem hollywoodzki/hollywoodzkie: uśmiech, fale, loki, fryzury, lustro, gwiazdy, filmy, skandale… Mimo  niejednoznacznych ocen amerykańskiej stolicy kina, wielu aktorów marzy o tym,  aby zrobić hollywoodzką karierę.

Hollywood – na obrzeżach Los Angeles -  odkryli producenci filmowi w 1908 roku. To był teren porośnięty ostrokrzewami (holly) oraz lasem (wood), stąd się wzięła  nazwa ówczesnej osady -  Hollywood. Filmowcy mieli tam piękne plenery oraz sprzyjający klimat, a więc mogli zrezygnować z dotychczasowego miejsca produkcji – Nowego Jorku. Tu zatem powstały wytwórnie filmowe: Universal Pictures, Paramount Pictures, Metro Goldwyn Mayer, Columbia Pictures, Warner Brothers (Warner Bros),  20th Century Fox… Andrzej Krakowski,  autor książek:  Pollywood.  Jak stworzyliśmy Hollywood oraz Pollywood. Uciekinierzy w raju  jest zdania,  że to Polacy zbudowali amerykańskie imperium filmowe  i  wymienia wielu znanych ludzi związanych z filmem. Ja skupię się tylko na kilku postaciach,  jednak bardzo znaczących.

Samuel Goldwyn. Kim był? Chłopakiem z warszawskich Nalewek, który naprawdę nazywał się Szmul Gelbfisz, a potem został współtwórcą Hollywood oraz  dwóch studiów filmowych: Goldwyn Pictures Corporation  i  Metro-Goldwyn - Mayer.  Gdy w Ameryce powstawał  przemysł  filmowy,  Szmul miał zaledwie  15 lat  i  wraz  z pięciorgiem rodzeństwa mieszkał  w ubogiej dzielnicy żydowskiej. Rok później wyruszył pieszo z Warszawy do Hamburga (850 kilometrów), przekraczając  granice zaboru rosyjskiego i pruskiego oraz przeprawiając  się wpław  przez Odrę. Miał  przy sobie niewielką sumę pieniędzy  oraz  adres znajomych matki. W 1910 roku, mając 31 lat oraz amerykańskie obywatelstwo, zainwestował pieniądze zarobione na handlu rękawiczkami w przemysł filmowy. Wówczas ze względu na interes firmy  zmienił nazwisko – na  Samuel Goldwyn. Oburzeni tym wspólnicy zwrócili  się do sądu, ale dostali odpowiedź:  Człowiek, który zaczynał od niczego i doszedł do wszystkiego, ma prawo nazywać się jak chce i dowolnie używać swojego nazwiska. Doszedł do wszystkiego, ale nie do perfekcyjnego opanowania języka angielskiego, dlatego często przekręcał słowa, tworząc w ten sposób dowcipne, a niekiedy błyskotliwe powiedzonka. Nazywano je goldwynizmami. Inne smaczki na jego temat: był złośliwy, oszczędny, namiętnie grał w pokera, chodził na długie spacery, a tuż za nim jechała limuzyna. 

Bracia Warner, czyli bracia Wonsal(owie). Studio Warner Bros założyli czterej bracia: Hirsz,  Aaron,  Szmuel i Izaak, czyli  Albert, Sam, Harry i Jack. Trzej pierwsi urodzili się we wsi Krasnosielec na Mazowszu w żydowskiej rodzinie. Ich ojciec Benjamin – ubogi szewc,  uciekając  przed pogromami, wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, a po roku dołączyli do niego synowie i żona. Jaki był początek imperium braci Warner? Otóż, w 1903  roku zastawili cały majątek rodzinny (konia oraz  złoty zegarek) i za tysiąc dolarów kupili projektor opatentowany przez Thomasa Edisona. Objeżdżali małe miasteczka Ohio i Pensylwanii, wyświetlając  film Napad na ekspres, a za zarobione pieniądze najpierw otworzyli kino, a potem (4 kwietnia 1923 roku) założyli wytwórnię filmową Warner Brothers  Pictures. To właśnie studio Warner Bros. stworzyło pierwszy dźwiękowy  film Śpiewak jazzbandu, wyprodukowało lub dystrybuowało ponad sześć i pół tysiąca filmów fabularnych oraz czternaście tysięcy filmów animowanych. Na stałe w historii kina zapisały się takie filmy jak:  Casablanca;  Sokół maltański; Arszenik i stare koronki; Na wschód od Edenu; Co się zdarzyło Baby Jane? czy Kto się boi Virginii Woolf?  Harry Warner, który był bardzo skromnym człowiekiem, podobno wprowadził  w Hollywood modę na akcje charytatywne. On również powiedział: Wyzwaniem nie są pieniądze, lecz pomysły i ideały. Dlatego Warner Bros, nie zważając  na straty, odmówiło współpracy  z Niemcami, gdy Hitler doszedł do władzy. Już w 1933 roku Warnerowie chcieli nakręcić film o obozie koncentracyjnym w Dachau, aby nagłośnić zagrożenia nazizmu. Dopiero w 1937 roku pozwolono im opowiedzieć o antysemityzmie w filmie Życie Emila Zoli oraz w 1939 roku w Zeznaniu szpiega.

Billy Wilder, a naprawdę  Samuel Wilder. Urodził się w żydowskiej rodzinie w 1906 roku w Suchej Beskidzkiej, niewielkim mieście położonym  w zaborze austriackim. Do dziś stoi tam dom, w którym przyszedł na świat późniejszy twórca filmowy. Podczas I wojny jego rodzice (wraz z synami) opuścili   Suchą Beskidzką, udając się  do Wiednia, a sam Billy (Samuel) w 1933 roku, czyli po dojściu do władzy Hitlera, wyjechał do Paryża, a następnie do Stanów Zjednoczonych. Dzięki temu przeżył okres II wojny światowej,  ale  większość jego rodziny zginęła w czasie Holocaustu. Mieszkańcy Suchej, doceniając dorobek Wildera, nazwali jedną z ulic jego imieniem, a na rynku umieścili tablicę pamiątkową. 

Billy Wilder stał się cenionym oraz wielokrotnie nagradzanym (również Oscarem) scenarzystą, reżyserem i producentem filmowym. Żartował, że został reżyserem tylko dlatego, żeby inni nie psuli jego scenariuszy. Pochodzenie z prowincjonalnego wschodnioeuropejskiego pogranicza, z jego magią i kulturą, odcisnęło piętno na twórczości Wildera. Stworzył wiele wybitnych filmów, między innymi: Bulwar Zachodzącego Słońca; Stracony weekend; Świadek oskarżenia; Pół żartem, pół serio; Garsoniera; Szczęście Harry`ego; Fedora. Jego filmy zawsze odnosiły sukces, być może dlatego, że Billy Wilder stosował się do kilku zasad:  Mam dziesięć przykazań. Pierwszych  dziewięć – to nie nudzić. Dziesiąte: zawsze muszę mieć prawo do ostatecznego montażu. Bardzo cenił  widzów. Twierdził: Publiczność nigdy się nie myli. Pojedynczy widzowie mogą być imbecylami, ale tysiąc imbecyli razem w ciemności daje geniusza krytyki.  Miał swoich ulubionych aktorów – Jacka Lemmona oraz  Audrey Hepburn, o której sądził, że : Bóg cmoknął ją w policzek i tak już zostało. Miał  jednak i takich, z którymi najchętniej nie pracowałby, na przykład z  Marilyn Monroe, ponieważ  zawsze się spóźniała, nie  pamiętała swoich ról,  a poza tym była złośliwa. Mówił o niej:  Po dniu pracy z nią [Marylin Monroe] nie panowałem nad agresją. Doprowadzała mnie do takiej skrajności, że po powrocie do domu miałem ochotę uderzyć moją żonę tylko dlatego, że - jak Monroe - była kobietą. Ciekawym życia tego wielkiego artysty polecam książkę Billy Wilder. Mistrz kina z Suchej Beskidzkiej pod redakcją Kamili Żyto i Marcina Pieńkowskiego.

Pola Negri polska królowa Hollywood, legenda Hollywood, królowa filmów niemych.  Jej droga życiowa również zaczęła się w Polsce. Tu bowiem, w Lipnie na Pojezierzu Dobrzyńskim, w 1897 roku przyszła na świat. Właściwie nazywała się Apolonia Chalupec, gdyż jej ojciec był  Słowakiem z domieszką cygańskiej krwi, a matka była – oczywiście –Polką. W naszym kraju  jej nazwisko spolszczono, więc brzmiało: Chałupiec. Gdy była małą dziewczynką, ojciec został zesłany na Syberię,  a matka w 1902 roku przeniosła się do Warszawy.  Tam właśnie mała Pola uczyła się zarówno aktorstwa, jak i baletu. Do Hollywood wyruszyła mając 25 lat. Pseudonim artystyczny wybrała pod wpływem fascynacji  twórczością włoskiej  poetki Ady Negri. Jej filmowa kariera trwała od 1914 roku, gdy  wystąpiła w Niewolnicy zmysłów, do roku 1965 , gdy zagrała  w  Boginiach miłości. Za oceanem zagrała w 24 filmach, zdobywając ogromny majątek,  dzięki któremu  do  śmierci  żyła w dostatku. Pola Negri lubiła luksus: nosiła drogie futra i jeszcze droższą biżuterię, używała złotej zapalniczki, jadła wytworne potrawy i piła najlepszego szampana.  Kochała ekstrawagancję, stworzyła więc własny  styl: malowała paznokcie, wyznaczała tendencje w makijażu, nosiła oryginalne buty itd. Sama  również wykreowała własny wizerunek: wampa, uwodzicielki, gorszycielki oraz luksusowej kobiety. Wielką miłością Poli Negri był Rudolf Valentino, niestety jego śmierć zniweczyła plany wspólnego życia. Zamknięciem jej artystycznego i życiowego portretu   są wspomnienia  aktorki zatytułowane  Pamiętniki. Pola Negri zmarła w 1987 roku, a od 2007  Lipnowskie Towarzystwo Kulturalne organizuje festiwal Pola i inni, przyznając nagrody Politki  tym artystom, którzy rozsławiają  Polskę za granicą (jednym z laureatów jest Andrzej Seweryn). W Lipnie jest też Izba Pamięci Poli Negri oraz  Bulwar Poli Negri.

Wszyscy twórcy kina, o których napisałam,   urodzili się w Polsce, niemal wszyscy  w  biednych rodzinach. Jednak dzięki talentowi oraz ciężkiej pracy osiągnęli sukces, a nawet sławę. Tak oto spełnił się ich amerykański sen. Trochę szkoda, że Polska nie stworzyła im takich szans. Dlatego jestem bardzo ostrożna i sceptyczna, gdy  głośno i ochoczo krzyczymy, że to Polacy stworzyli Hollywood. Owszem, tworzyli je ludzie urodzeni w Polsce, ale żyli tu jedynie „chwilę”. Dlaczego tak robimy? Może chcemy, żeby i na nas spłynęła  choć odrobina splendoru?

Zachęcam  do lektury postu „Symbol splendoru”. To  ciekawy  artykuł o  czerwonym dywanie  na oscarowej  gali. Wszyscy chcą się po nim przespacerować. Dlaczego? Ponieważ błysk  fleszy  i  zainteresowanie mediów to  gwarancja wiecznej chwały i rozpoznawalności. Oto link do postu:

http://1lozamoscblog.blogspot.com/2019_02_23_archive.html

Iss

 

Grafika:

https://cdn.pixabay.com/photo/2013/06/04/17/08/hollywood-116225__340.jpg

https://www.cobbles.com/simpp_archive/images/samuel-goldwyn_number-1.JPG

http://supernowosci24.pl/wp-content/uploads/2011/04/bracia-warner-warner-bros-e1302258194440.jpg

http://sucha-beskidzka.pl/files/s/860/207116/Edytor/Image/billy_wilder.jpg

https://d1mx3nrmmy2zfe.cloudfront.net/article/59be2c547d984.jpg

https://lelum.pl/wp-content/uploads/2019/03/pola-negri-mezowie.jpg

https://www.wykop.pl/cdn/c3201142/comment_FqNtQSwtJXXlMVdPjBcYKW0HKZAdgtse.jpg

24 grudnia 2022

Co w trawie piszczy?

 

       Przy wigilijnym stole

 

 

Podzielić się opłatkiem,

powiedz mi, co to znaczy?

To dobrze życzyć innym

I wszystko im przebaczyć.

(Mieczysława Buczkówna)

 

Dobre maniery komunikują innym,

że darzymy ich szacunkiem.

(Jennifer L. Scott)

 

Jest taki dzień, bardzo ciepły, choć grudniowy,[…] w którym gasną wszelkie spory – śpiewali artyści z  Czerwonych Gitar.  Inni  twórcy  także  przedstawiali  magię  tego wieczoru, najpiękniejszego  ze  wszystkich. Wieczoru wigilijnego! Konstanty Ildefons Gałczyński pisał: Właśnie ojciec kiwa na matkę,/Że czas się dzielić opłatkiem,/więc wszyscy podchodzą do siebie/i serca drżą uroczyście/jak na drzewie przy liściach liście./Jest cicho. Choinka płonie./ Na szczycie cherubin fruwa. Poezja, powiecie! Poezja, ale czy nie tak właśnie wyglądają  nasze rodzinne Wigilie? 

Bóg się rodzi. Nie dla samej  wieczerzy jednak  (z  tradycyjnymi potrawami)  i  choinki (z symbolicznymi ozdobami)  spotyka się  rodzina. Prawdziwym  powodem  jest radość z narodzenia Chrystusa. Przed  posiłkiem każdy z każdym dzieli się opłatkiem. Najpiękniej  tę polską obrzędowość wyraził poeta Wacław Rolicz – Lieder: Jest w moim kraju zwyczaj, że w dzień wigilijny,/  Przy wzejściu pierwszej gwiazdy wieczornej na niebie,/ Ludzie gniazda wspólnego łamią chleb biblijny/ Najtkliwsze przekazując uczucia w tym chlebie./Ten biały kruchy opłatek, pszenna kruszyna chleba,/a symbol wielkich rzeczy, symbol pokoju i nieba./Na ziemię w noc wtuloną, Bóg schodzi jak przed wiekami./Braćmi się znowu poczyńmy, przebaczmy krzywdy, gdy trzeba./Podzielmy się opłatkiem, chlebem pokoju i nieba.

Choinka jest ślicznie przystrojona,  lśni światełkami, a wyjątkowo piękny stół kusi smacznymi potrawami. Najważniejsi  jednak w wigilijny wieczór są ludzie – życzliwi, zadowoleni  i zjednoczeni  klimatem świąt. Dlatego warto  zadbać o dobry nastrój przy stole, aby nikogo nie zasmucić ani nie urazić. Wypada  więc  zachowywać się z klasą, ponieważ Wigilia ma uroczysty charakter.  Z   klasą,  czyli pamiętać o dobrych manierach, które – jeśli się  je przyswoi -  wcale nie są ograniczeniem, lecz bez problemu  pozwalają  łączyć swobodę  z  kulturą.   

Po pierwsze – ubranie. Podczas wieczerzy wigilijnej należy wyglądać elegancko i odświętnie. To wyklucza jeansy i  bluzy dresowe, ale również sukienki (spódnice) mini oraz  bluzki (sukienki) z głębokimi dekoltami. Nietaktem jest również  wchodzenie do cudzego domu w butach zimowych lub zabrudzonych (dobrze mieć jakieś na zmianę). Jedzenie. Sięgając do półmiska, należy wziąć pierwszą  z brzegu porcję, aby nie rozgrzebywać następnych. Do tej czynności nie powinno się używać własnych sztućców (są specjalne na półmiskach).  Oczywiście, trzeba  nabrać tyle, żeby móc zjeść, ponieważ pozostawianie resztek jest niekulturalne. W trakcie jedzenia nie jest wskazane opieranie łokcia na stole ani pochylanie  się nad talerzem. Koniecznie trzeba też pamiętać, aby nie odkładać brudnych sztućców na obrus. Na pewno wszystkie potrawy są bardzo dobre, niemniej jednak nie należy resztek  wycierać chlebem i ich wyjadać. Jedynie dla formalności przypomnę, że niekulturalne jest dmuchanie na gorące potrawy, a także zbyt głośne ich jedzenie. Rozmowa. Kulturalna rozmowa  na pewno  podkreśli miłą atmosferę świąteczną.  Dlatego najlepiej nie dotykać niewygodnych spraw rodzinnych, nie krytykować nieobecnych. Nie zadawać niewygodnych i zbyt osobistych pytań obecnym. Nie zaczynać dyskusji na  sporne tematy – na przykład  polityki czy  kościoła. Oczywistą sprawą jest, że należy wyłączyć telewizor czy radio i skupić się na relacji z bliskimi. Smartfon - wyciszyć i schować ( a nie kłaść obok talerza i wciąż do niego zerkać). Prezenty. Wypada   je rozpakować i podziękować za nie  (nawet jeśli marzyło się o czymś innym). Tego wymaga kultura.

W  tak uroczysty wieczór  powinno się   być  życzliwym dla innych, bo święto Bożego Narodzenia  jest dlatego – pisał  ksiądz  Jan Twardowski  -   żeby podawać sobie ręce/ żeby się uśmiechać do siebie/ żeby sobie przebaczać. I koniecznie złożyć sobie życzenia! Może słowami  Jana Twardowskiego?  Życzymy sobie, żebyśmy byli lepsi, nie tylko na święta,/ kiedy się dostaje prezenty.

W imieniu blogerów przesyłamy ciepłe i serdeczne życzenia, aby światło choinki – symbolu radości z narodzenia Jezusa – oświetlało zawsze Wasze życie i pozwalało odnaleźć właściwą drogę, by Święta obfitowały w niezapomniane chwile szczęścia, ukojenia oraz odpoczynku od codziennych trosk. Wesołych Świąt!

Życzymy Wam, abyście Nowy Rok rozpoczęli z radością w sercu. Aby nigdy nie odstępowała Was nadzieja na lepsze jutro i wiara w to, że nie ma rzeczy niemożliwych. Życzymy także, by otaczały Was życzliwe osoby, które będą dla Was inspiracją do działania. Naszym autorom życzymy lekkiego pióra i ciekawych pomysłów na teksty, a czytelnikom miłego czytania. Do siego roku!

Mila


Grafika:

https://www.jezusnajwyzszywiecznykaplan.pl/sites/default/files/styles/large/public/field/image/unnamed_2.jpg?itok=GgNrJpnR

https://i0.wp.com/foodandmore.pl/wp-content/uploads/2017/12/DSC07188.jpg?fit=1460%2C973&ssl=1

https://arthobbystudio.pl/wp-content/uploads/2018/01/arthobbystudio-lublin0037warsztaty-stroik-boze-narodzenie-kompozycja-florystyczna.jpg