1 września 2016

Przeczytane, przemyślane, skomentowane



                    Potęga e-sportu


 
E-sport to nie tylko gracze, to również widzowie i fani,
na których zawsze można liczyć.
                                                                                (Włodzimierz Markowicz)


Sport elektroniczny w ciągu ostatnich lat przeżył nieoczekiwany wzrost zainteresowania, wszelkie imprezy związane z grami komputerowymi przyciągają coraz więcej widzów, a organizatorzy inwestują w nie coraz więcej pieniędzy. E-sport ciągle się rozwija, dla niektórych stał się biznesem, z którego żyją.

Czym  właściwie jest e-sport?  To forma rywalizacji, w której przedmiotem działań zawodników są gry komputerowe. Dla ludzi niemających styczności z grami komputerowymi, będzie to zwykłe marnowanie czasu przed komputerem  i oglądanie rywalizujących ze sobą w wirtualnej rzeczywistości ludzi.  Dla gracza jednak jest to widowisko, dzięki któremu może doskonalić własne umiejętności. Przekazy „na żywo" z najważniejszych turniejów są nie tylko dostępne w Internecie, są już emitowane na kanałach telewizyjnych dotyczących sportu tradycyjnego (!), co świadczy o powszechności  sportu elektronicznego. Sport elektroniczny i sport tradycyjny mają ze sobą wiele wspólnego, działają na podobnych zasadach, a nakład pracy  w celu osiągnięcia profesjonalizmu jest identyczny. Istnieją specjalne organizacje zatrudniające zawodników, aby reprezentowały ich barwy. Gracze muszą trenować i utrzymywać swój poziom umiejętności, aby nie zostać zastąpionymi  przez kogoś nowego, co zmusza ich do regularnych i długich treningów. Presja wywierana na e-sportowca jest identyczna, a może nawet większa niż na zwykłego sportowca, ponieważ każdy błąd indywidualnego zawodnika może doprowadzić do porażki całego zespołu. Część ludzi chce zaliczać graczy sportu elektronicznego do sportowców, co spotyka się z ogromnym oburzeniem tych, którzy nie  uważają  człowieka grającego na komputerze za sportowca. Kibice i fani są nieodłączną częścią e-sportu, gdyż to właśnie oni napędzają profesjonalnych graczy, cieszą się z najmniejszych zwycięstw i wybaczają największe porażki. Atmosfery panującej podczas największych turniejów sportu elektronicznego mogą pozazdrościć niejedne mistrzostwa sportu tradycyjnego, a to jest najlepszym dowodem, że gry łączą, a nie dzielą.

E-sport w Polsce nie jest nowym zjawiskiem. Jednak dzięki organizacji dużych imprez e-sportowych coraz więcej osób dostrzega  możliwość rozwijania swojej pasji dotyczącej gier komputerowych. Największa impreza e-sportowa w Polsce to finały Intel Extreme Masters, która już trzykrotnie odbywała się w Katowickim Spodku (w tym roku wydarzenie to odbędzie się między 4  a 6 marca). Do propagowania e-sportu przyczyniła się także polska drużyna Counter-Strike: Global Offensive (wcześniej Counter-Strike 1.6), która pięciokrotnie sięgała po mistrzostwo świata. Świetna organizacja pierwszej tak dużej imprezy sportu elektronicznego w Polsce w Katowicach (w  2013 roku Katowice były przystankiem na całej trasie IEM'u) dała nam prestiż międzynarodowy i możliwość organizacji samego finału tegoż turnieju w następnym roku. Polacy nie zawiedli  i dzięki temu Katowice są stałym punktem światowych e-sportowych zmagań. Powodem do dumy są również profesjonalni gracze reprezentujący nasz kraj w sporcie  elektronicznym. Są to  na przykład członkowie drużyny Virtus.Pro (TaZ, neo, Snax, byali, pasha) - CS:GO; Lothar (występujący pod banderą G2 Esports) - Hearthstone; dawniej jeszcze skład Meet Your Maker (Kubon, Mokatte, Czaru, Makler, Libik) - League of Legends. Polacy, mimo że są niepozorni, potrafią zaskoczyć nawet najsilniejszych przeciwników.
Kibicowanie profesjonalistom zajmujących się graniem w gry komputerowe może przynieść naprawdę wiele radości. W dzisiejszych czasach prawie każdy ma dostęp do środków masowego przekazu, co znacznie zwiększa dostępność oglądania relacji z turniejów e-sportowych. Jako Polacy mamy obowiązek wspierać naszych rodaków, tak jak robimy to w przypadku piłki nożnej, bądź siatkówki. Gorąco zachęcam do obejrzenia przynajmniej jednego meczu w wykonaniu Polaków, a  może to właśnie sport elektroniczny stanie się źródłem pozytywnych emocji. Czytelników, którzy czują pewien niedosyt po powyższym poście, zachęcam do obejrzenia filmu Włodzimierza Markowicza, w którym doskonale oddaje on zaangażowanie ludzi żyjących z e-sportu oraz filmu o Wiktorze Wojtasie, znanego jako "TaZ" (należał do składu grającego w Counter-Strike'a od samego początku).
https://www.youtube.com/watch?v=ugIxMrrCt_8

UniQuest

Grafika:
http://ep00.epimg.net/tecnologia/imagenes/2014/12/15/actualidad/1418678935_043531_1419953880_noticia_normal.jpg
https://ocdn.eu/pulscms-transforms