29 lipca 2016

Przeczytane, przemyślane, skomentowane


             
          Lusail – miasto przyszłości


                   Interesuję się przyszłością, bo w niej spędzę resztę życia.
                                                                              (Charles Kettering)


Zawsze chciałem wybrać się na Mistrzostwa Świata lub Europy w piłce nożnej, ale jak dotąd, nie miałem okazji. Śledzę za to każde z dużym zainteresowaniem. Poza wydarzeniami boiskowymi interesuję się też miejscami, w których się one odbywają. Gdy dowiedziałem się, że mistrzostwa w 2022 odbędą się w Katarze - najbogatszym państwie świata,  spodziewałem się,  że wydarzenie na pewno będzie niezwykłe, ale nie wiedziałem, że aż tak.

Próbując zbudować miasto na miarę XXI wieku, i tak trzeba zacząć od początku. Nawet jeśli tym początkiem jest gorąca pustynia. Katar jest gospodarzem Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej 2022. Władze Kataru wiedząc, że mundial to dla nich świetna reklama na arenie międzynarodowej, bowiem odwiedzą ich tłumy turystów,  poza stadionami budują również całkiem nowe miasto. Lusail jest położone około 23 km na północ od centrum Dohy (stolica Kataru). Zajmuje  powierzchnię 37 km kwadratowych, czyli niewiele większą niż Zamość i ma zapewnić zakwaterowanie aż 450 000 osobom. Koszt jego budowy  wyniesie około 45 miliardów dolarów. Miasto będzie podzielone na 19 dzielnic i cztery ekskluzywne wyspy. W planach jest wybudowanie portu, terenu mieszkaniowego, hoteli wypoczynkowych, dzielnic handlowych, luksusowych sklepów i zaplecza rekreacyjnego,  na przykład park, dwa pola golfowe, zoo. W samym centrum miasta ma się znajdować Lusail Iconic Stadium. Stadion ma być otoczony fosą, połączony z parkingami za pomocą mostów. Ma pomieścić prawie 90 tysięcy widzów. Jego kształt jest inspirowany tradycyjnym arabskim statkiem żaglowym - Dau.
Jednym z większych problemów jest temperatura, która w lecie wynosi około 45° C. Stadion jednak zostanie wyposażony w całkowicie rozsuwany dach, specjalny system chłodzący, który będzie wykorzystywał do tego promienie słoneczne. Ta energia zostanie przetworzona przez kolektory słoneczne umieszczone na całym obiekcie. Dodatkowo ma być zastosowane urządzenie do wytwarzania chmur. Cała energia, komunikacja i transport będą zarządzane z jednego miejsca dowodzenia, czyniąc z Lusail "inteligentne miasto", które potrafi automatycznie przystosować się zarówno do zmiennych warunków pogodowych,  jak i do sytuacji na drodze. Linie gazowe, wodne i elektryczne miasta są rozplanowane w podziemnej sieci tuneli, co pozwali na prace konserwacyjne, które nie będą zakłócać życia ludzi na ziemi. Mieszkańcy i goście będą się poruszać za pomocą sieci kolejowej, wodnych taksówek i podziemnych tuneli dla pieszych.  Poniżej: Luisail w 2015 roku.
Na razie jednak to wszystko głównie teoria, pracę wciąż trwają, a co z tego wyniknie, zobaczymy dopiero za kilka lat. Mam nadzieję jednak, że ten projekt się uda i będę miał kiedyś okazję zwiedzić miejsce, które w przeciągu kilku lat z pustyni zmieniło się w nowoczesne miasto.  Poniżej: wizualizacja miasta.
W innych krajach przed mistrzostwami dokonuje się jedynie remontów, budowy dróg i pojedynczych obiektów. Przed Euro 2012 Polska miała niemałe problemy z  terminem ukończenia prac  przy budowie  stadionów. Ostatecznie  mistrzostwa  zakończyły  się pełnym sukcesem, Polska pokazała się z dobrej strony, a dochody przerosły oczekiwania. Katarczycy zamierzają osiągnąć jeszcze większy sukces.

Smaczny

Grafika:
http://www.e-architect.co.uk/images/jpgs/qatar/lusail_iconic_stadium_f071010.jpg
http://www.welt.de/multimedia/archive/01270/katar_lusail_DW_Sp_1270132s.jpg
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhip4fnd7QNFIBD_pCisPhkzeaOL-DpFzgh61eawskfbqkg642nt7WvlqsHJmmRz6M21OeV2lP24pS9OkRysjsrzMu-LT5NAM_1DcTn16KbOF80NdMXnYW2skoCdpfvSzCutvqpzWusyL4c/s1600/liii.png
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7LrWpM6iv5FT4pGDYfoq74SCRBe4lBKWNJzyOfvgrZjNAF1AfLmcQqXuEKvPPjbECFxuQtkeSp8fnwSncCykURfKPsAtncVmBozk4hRufv_n9d8Eh_eQwiaZkxtDIuVUMbOsHU0U5RvNW/s1600/liiiuu.png

21 lipca 2016

Literackie fascynacje



             Kwiat pustyni



Jeżeli zaczniesz się przejmować porażkami,
rozpadniesz się na kawałki.
(Waris Dirie)


Robiąc świąteczne porządki, natknąłem się na książkę Kwiat pustyni. Miałem w pamięci fakt, że mój tato ją czytał i bardzo  ją  zachwalał. Zacząłem wgłębiać się w treść biografii. Już w pierwszych komentarzach zawartych  w lekturze można dostrzec wyjątkową osobowość autorki, w kolejnych zaś,  dojrzałość i niezwykłą mądrość życiową, mimo młodego wieku. Zaciekawiony charakterystyką bohaterki oraz poruszony jej historią, pochłaniałem kolejne strony. Te czynniki sprawiły, że chciałbym podzielić się z wami losem tej kobiety i nieco o niej opowiedzieć.

Autorką "Kwiatu pustyni" jest Waris Dirie – modelka, aktorka, a także pisarka somalijskiego pochodzenia. Przykre doświadczenia z dzieciństwa oraz dalsze przygody zainspirowały ją do ukazania swojej przeszłości. Waris - jako dziewczynka - opiekowała się stadem kóz.  W wieku trzynastu lat postanowiła uciec z plemienia Nomadów, z którego pochodziła. Powodem było planowane przez rodziców wydanie jej za mąż, w zamian za pięć wielbłądów. Niedoszły mąż z pewnością nie był tym wymarzonym, gdyż miał około sześćdziesięciu lat. Zamieszkała zatem w Mogadiszu  u siostry, a następnie razem z krewnymi przeprowadziła się do Londynu. Tam rozpoczęła karierę modelki, a pomógł jej w tym Terence Donovan, sławny brytyjski fotograf mody. Zapisała się również w historii kina – zagrała w filmie W obliczu śmierci, który należy do serii z Jamesem Bondem. Zapewne wiele kobiet marzy o takim życiu, sławie, karierze. Waris traktowała to jako przygodę, nie nadużywała swojej pozycji, która jej przysługiwała. Przede wszystkim nie straciła człowieczeństwa i nadmiar jedzenia oraz niepotrzebne ubrania oddawała biedniejszym. Bycie modelką często ją przerastało -  zmęczenie, wychudzenie, brak empatii i arogancja to czynniki, które były trudne do zniesienia. Sama twierdzi, że nie pasuje do tej części świata. Pomimo bólu  i smutku w młodości, to właśnie Afrykę uważa za najszczęśliwsze miejsce. Jej zdaniem,  w Somalii jest więcej ciepła ludzkiego, puste słowa kocham cię zastąpione są przytulaniem i uściskiem. Tego Waris brakowało w nowoczesnej Europie.

Ze względu na swoje doświadczenia Waris bardzo udziela się charytatywnie. Jako modelka zawsze opowiadała o problemach w Somalii i jej trudnym życiu, zamiast o najnowszych kreacjach. To miał być sposób, aby ludzie zwrócili uwagę na ten problem. Najbardziej boli ją rytuał obrzezania, przez który muszą przejść kobiety wyznające islam. Jest on na tyle brutalny, że duża część kobiet wykrwawia się lub doznaje gangreny. W 1997 roku Waris Dirie zakończyła karierę modelki i została ambasadorem ONZ. Pragnęła wyeliminować ten rytuał, używając swojej pozycji ambasadora. Jej walka została doceniona, dlatego została nagrodzona  przez liczne czasopisma tytułem Kobiety Roku. Waris Dirie nie nagrody jednak, a fakt minimalizowania problemów  Trzeciego Świata,  cieszą najbardziej.

Ciekawostką jest, że niedawno Waris mieszkała w Gdańsku, jednak po 3 latach postanowiła wrócić do Afryki i pomagać rodakom. Warto również wspomnieć, że tytuł Kwiat pustyni nie jest przypadkowy. Waris Dirie oznacza pustynny kwiat.

Odwaga, mądrość i człowieczeństwo – te trzy cechy chyba najlepiej charakteryzują główną bohaterkę książki. Historię życia  tej niezwykłej kobiety możemy poznać zarówno w jej książkach, jak i filmie Kwiat pustyni w reżyserii Sherry Hormann.

Michał 

Grafika:
http://www.desertflowerfoundation.org/files/wuestenblume/ueber_dff/waris-dirie/waris-dirie-gallery-01-09.jpg