29 października 2022

Językowe potyczki

 

   Pomyśl, zanim napiszesz!

 

Dobrze pisać znaczy czynić myśl widzialną.

(Ambrose Bierce)

 

Uporałaś(eś)  się z rozprawką  i  jesteś  z  siebie zadowolona(y). Wydaje ci się, że wszystko powinno być dobrze.  Boisz  się jednak,  że czar  pryśnie, gdy pani od polskiego weźmie pod lupę twoją pracę. Zawsze  zauważy  jakieś błędy, których ty nie widzisz, a niekiedy nawet nie wiesz o ich istnieniu. Jeśli chcesz pisać coraz lepiej, wzbogacaj  wciąż  swą wiedzę z zakresu gramatyki języka polskiego. Zorientuj się też, jakiego typu błędy najczęściej występują w uczniowskich pracach, aby w przyszłości ich unikać.

Co zatem nie spodoba się twojej polonistce? Podpowiem ci, posiłkując się podręcznikami  Jadwigi Kowalikowej  Nauka o języku polskim dla licealistów  oraz Współczesna polszczyzna. Po pierwsze,  usterki stylistyczne polegające na niezręcznym  lub niejasnym wyrażaniu myśli. Na ogół wynikają one z niepoprawnej budowy zdań –rozwlekłych i pogmatwanych. Oto zdanie, wprawdzie poprawne pod względem gramatycznym, lecz zbyt długie i niełatwo od razu zrozumieć jego sens.  Kiedy na podwórku zabrzmiały dźwięki katarynki, twarz dziecka rozjaśnił uśmiech, a cała postać dziewczynki wyrażała radość, która znalazła ujście w tańcu i podskokach tak gwałtownych, że matka obawiała się, iż niewidoma córeczka wyrządzi sobie krzywdę, jeżeli uderzy  głową o szafę lub przewróci się, łamiąc sobie rękę lub nogę. Dużo łatwiej czytać ten sam tekst, jeśli rozbije się go na kilka zdań. Kiedy na podwórku zabrzmiały dźwięki katarynki, twarz dziecka rozjaśnił uśmiech. Cała postać dziewczynki wyrażała radość, która znalazła ujście w tańcu. Podskoki dziecka były tak gwałtowne, że matkę ogarnął niepokój. Bała się, że niewidoma córeczka wyrządzi sobie krzywdę. Mogła  przecież uderzyć głową o szafę lub przewrócić się.  To zaś groziło złamaniem ręki lub nogi.  

Na pewno pani od polskiego nie pochwali takiej pracy, w której nie ma logicznego powiązania między zdaniami (oraz akapitami ), czyli nie ma spójności  tekstu. Spójrz na tę wypowiedź! Szczególne miejsce w twórczości poety zajmują „Treny”. Stracił on ukochaną córeczkę Urszulkę, która rzekomo była obdarzona talentem literackim. Napisał cykl wierszy oddających ból ojcowski. Dużo lepiej brzmi ona po przeredagowaniu. Szczególne miejsce w twórczości poety zajmują „Treny”. Ich powstanie wiąże się ze stratą ukochanej córeczki Urszulki, obdarzonej rzekomo talentem literackim. Po jej śmierci napisał Kochanowski cykl wierszy oddających ból ojcowski.

Błędem jest  również powtarzanie tych samych wyrazów w bliskim sąsiedztwie. Pisarz przedstawia życie wsi. Dzięki zamiłowaniu pisarza do szczegółu obraz jest bardzo dokładny. Taka umiejętność obserwacji jest charakterystyczna dla pisarza –realisty. Czy nie lepiej ująć tak?  Autor przedstawia życie wsi. Dzięki jego zamiłowaniu do szczegółu obraz jest bardzo dokładny. Taka umiejętność obserwacji jest charakterystyczna dla pisarza –realisty.

Częstym  uchybieniem jest nadużywanie zaimków wskazujących. Miejsce tego dramatu jest w literaturze szczególne. Utwór ten zyskał od początku wielką popularność. To była dla odbiorców nie lada zabawa, gdy porównywali osoby dramatu z prawdziwymi postaciami. Oni właśnie przyczynili się do powstania tej szczególnej aury wokół dzieła. W ten sposób powstała jego swoista legenda. A może by tak? Miejsce tego dramatu…Zyskał on od początku… Było dla jego odbiorów nie lada zabawą… Właśnie owi odbiorcy przyczynili się do  powstania szczególnej aury wokół dzieła. Powstała swoista legenda „Wesela”. 

Zanim napiszesz, pomyśl! Jeśli się zastanowisz, na pewno nie zbudujesz takiego oto zdania.  Wczoraj w naszym mieście  podczas festynu, który odbywał się na rynku i był wielki gwar  w pobliżu parku zginął czarny  pies z puszystym ogonem, do którego była przywiązana starsza pani. Pamiętaj, że takiej wypowiedzi nie zaakceptuje żaden polonista. Chaos myślowy, brak znaków interpunkcyjnych, niewłaściwy szyk, no i niezamierzony  komizm: starsza pani przywiązana do ogona. Podobnie rzecz się ma z niejednoznacznym stosowaniem zaimków (odnoszących się do kilku fragmentów zdania). Powieść przedstawia historię potężnej rodziny magnackiej odgrywającej ważną rolę polityczną i kulturalną  w siedemnastowiecznej  Polsce. To ona właśnie budzi szczególne zainteresowanie dzisiejszego czytelnika.  Rodzi się wątpliwość: czytelnik interesuje się powieścią, rodziną, jej rolą  czy Polską?

Co jeszcze wytknie ci pani od polskiego? Na pewno słownictwo potoczne, które jest niestosowne w wypowiedzi pisemnej, ponieważ burzy jednorodność stylistyczną oraz kłóci się z formą i funkcją wypowiedzi szkolnej rozprawki. Stanisław Wyspiański okazał się w „Weselu” bezlitosnym szydercą. Każdemu dostało się za swoje: inteligencji i chłopom. Przejechał się po chłopomanach i marzycielach. Przyłożył swojemu przyjacielowi Panu Młodemu. Każda twarz (…) okazywała się szpetną, wykrzywioną lub głupią gębą. Taka wypowiedź  -  w znacznej mierze  potoczna -  jest zdecydowanie nieodpowiednia. Niewłaściwa  jest również  tendencja do patosu i poetyczności. Oto próbka takiego stylu. Nad Soplicowem od świtu widniało lazurowe niebo, na którym prześwitywały złociste promienie słońca. Nagle na ganku pojawiło się tajemnicze dziewczę o złotych włosach i błękitnych oczach. Roztaczało wokół siebie niezwykły czar. Pamiętaj, że rozprawka wymaga stylu zbliżonego do języka publicystyczno- naukowego, nie możesz więc używać słownictwa nacechowanego ekspresywnie. Twój stosunek do przedstawianego problemu musi mieć postać obiektywnej relacji.

Niniejszy post nie wyczerpuje zagadnienia dotyczącego błędów, zwraca jedynie uwagę na te najczęściej popełniane. Jeszcze wiele pułapek czyha na ciebie: z zakresu deklinacji, koniugacji, składni, słownictwa czy ortografii. Dlatego ma rację Jadwiga Kowalikowa: Kto chce dobrze pisać, powinien zaprzyjaźnić się z gramatyką i zasmakować w słownictwie. Trudne zadanie? Może i trudne, ale dążenie do  sukcesu musi być okupione wysiłkiem. Powodzenia!

Amica

 

Grafika:

https://img.freepik.com/vetores-premium/a-menina-teve-uma-ideia-procure-a-solucao-para-o-problema-mulher-e-lampada-amarela_499739-609.jpg?w=360

https://img.freepik.com/vetores-premium/empresario-com-lampada-homem-tem-uma-boa-ideia-solucao-do-problema_284092-1930.jpg

22 października 2022

Kącik motywacji

 

           Wziąć się w garść?

 

Proszę się „wziąć w garść”,

powie mi pan psycholog,

a ja mu odpowiem,

że ze swoimi smutkami w garści się już nie mieszczę...

(Piotr Adamczyk)

 

Tak już mam, że niezależnie od tematu postu, lubię nawiązać do literatury pięknej. Tym razem również przychodzi mi ona z pomocą. W powieści fantastycznej Jarosława Grzędowicza, Popiół i kurz. Opowieść ze Świata Pomiędzy znajduję taki fragment:  […] niż,  ołowiane zachmurzone niebo. Budzisz się rano i masz do dyspozycji albo nieokreślony lęk, albo smutek. A czasami jedno i drugie. Chciałbym obudzić się pogodnym i uśmiechniętym lub przynajmniej obojętnym, ale jedyne, na co mogę liczyć, to wybór między trwogą a rozpaczą […]. Myślę, że to dobry wstęp do rozważań o depresji jesiennej (sezonowej). Mogę też przywołać urywek wiersza Leopolda Staffa, który opowiada o deszczu jesiennym - dzwoniącym i pluszczącym, jęczącym i  płaczącym– osnutym mgłą oraz sennym szarym światłem. Takie obrazy – jeśli się im człowiek podda– mogą prowadzić do apatii.  

Depresja jesienna (sezonowa). Ten rodzaj depresji ma tendencję do sezonowego nawracania. Dlaczego wtedy właśnie? Ponieważ  dni są coraz krótsze, często pochmurne, więc człowiek odczuwa niedobór słońca (światła). Zaczyna być zimno, a organizm jeszcze się do niego nie przyzwyczaił. Za tym idzie zmęczenie, czasem infekcja i te czynniki powodują obniżenie nastroju. Trudno jest przejść z rytmu wakacyjnego do rytmu jesiennego (i szkolnego zarazem).  Depresja sezonowa nie jest zbyt głęboka, więc psychiatrzy określają ją mianem  łagodnego epizodu depresyjnego. Niemniej jednak cierpiącemu daje się we znaki. Jej najczęstsze objawy to: niepohamowany apetyt (w tym na słodycze) i wzrost wagi  albo brak apetytu, zaburzenia snu, „paraliż ołowiany” – nasilona ciężkość kończyn. Ważnym czynnikiem wywołującym depresję sezonową (zdaniem psychiatrii) jest również podatność na tę chorobę (przyczyny genetyczne lub rozwojowe). 

Nie należy mylić chandry z depresją. Chandra najczęściej trwa kilkanaście godzin i na ogół człowiek potrafi określić jej przyczynę. Ponadto nie zaburza jego życia. Depresja natomiast jest długotrwała, a przy tym uniemożliwia funkcjonowanie. Człowiek jest apatyczny lub bardzo niespokojny, dlatego nie może się skupić na żadnych czynnościach. Inne objawy depresji to: smutek, skłonność do płaczu, niemożność odczuwania przyjemności, utrata zainteresowań, brak siły do życia, zmęczenie. Człowiek w depresji czuje się osamotniony  i nierozumiany.

Leczenie depresji sezonowej. Jej objawy łagodzą leki przeciwdepresyjne (podobno te najnowszej generacji nie uzależniają), po które trzeba się wybrać do psychiatry. Inną metodą jest fototerapia – polegająca na uzupełnieniu braków naturalnego światła słonecznego. Wymaga ona jednak sporo czasu i systematyczności. Czasem zamiast leków można zastosować psychoterapię, która pomoże w radzeniu sobie z objawami choroby. Można ją uzupełnić o rozmowy z bliskimi osobami. I wreszcie – zmiana trybu życia. Przede wszystkim: zdrowa dieta – produkty zawierające kwasy omega-3. Ponadto suplementacja – witamina D, B6 oraz kwas foliowy. I oczywiście – spacery, zwłaszcza w pogodne i słoneczne dni.

Ochrona przed depresją sezonową. Rzecz banalna – higieniczny tryb życia. To znaczy taki, w którym znajduje się czas nie tylko na naukę, ale również na odpoczynek i regularny sen. Taki, w którym stosuje się w miarę zdrową dietę. Pamięta się o wysiłku fizycznym, który jest zbawienny po długim ślęczeniu nad książkami. Nieocenionym środkiem profilaktycznym  jest ruch na świeżym powietrzu, niezależnie od pogody. Warto też być życzliwym i otwartym na innych ludzi (mieć z nimi kontakt), a także umieć sprawiać sobie drobne przyjemności.

Wydawnictwo Prószyński i S-ka proponuje książkę Robina K. Levinsona oraz Clifforda Taylora A jeśli to… Depresja sezonowa. Zalicza ją do kategorii: Poradniki, rozwój osobisty i zapewnia wsparcie. Wyjaśnia, kto jest zagrożony tą chorobą  i jak może rozpoznać jej objawy. Obiecuje również skuteczne leczenie przez 20 minut dziennie. Kto wie? Może rzeczywiście warto sięgnąć  po tę książkę? To być może  byłaby próba (choć niełatwa) wzięcia się w garść?

Accidia

 

Grafika:

https://www.focus.pl/media/cache/default_view/uploads/media/default/0001/14/e770f9e629c7cdc5524c394b3c6da8873a488c84.jpeg

https://novostipmr.com/sites/default/files/field/image/201911/23896073.jpg

https://i.pinimg.com/736x/f5/7f/bb/f57fbb83e69429513ba42c14079ad318.jpg