6 listopada 2021

Przeczytane, przemyślane, skomentowane

 

         Na pamiątkę dziadów

 

Dziady nasze mają to szczególnie,

iż obrzędy pogańskie

pomieszane są z wyobrażeniami religii chrześcijańskiej,

zwłaszcza iż dzień zaduszny przypada

około czasu tej uroczystości.

(Adam Mickiewicz)

 

Na  pamiątkę dziadów, czyli w ogólności zmarłych przodków –pisze Adam Mickiewicz  w Przedmowie do Dziadów cz. II.  I  jest to jedno z wyjaśnień nazwy ludowego obrzędu  łączącego  wiarę  w obcowanie żywych i umarłych  z  tradycją  rytualnego poczęstunku. Drugie  wytłumaczenie wiąże się z żebrakami, zwanymi dziadami. Stanowili oni rodzaj medium, duchowych przewodników, którzy mieli wiedzę umożliwiającą kontakt z nieśmiertelnymi istotami. I dlatego do nich właśnie zwracano się z prośbą o modlitwy za dusze zmarłych przodków, w zamian częstując specjalną strawą czy dzieląc się datkami pieniężnymi. (CiekawostkiHistoryczne.pl, 01.11.2020). Środkowe zdjęcie: obraz Jana Feliksa Piwowarskiego Dzień Zaduszny (Dziady pod kościołem św. Krzyża w Warszawie)

Obrzęd  ku czci  zmarłych wywodzi się z czasów  pogańskich. Najdłużej praktykowano go na Litwie, Białorusi i Ukrainie, a także we wschodniej Polsce (Podlasie i Białostocczyzna). Mickiewicz – poeta romantyzmu – był urzeczony zarówno duchowością  ludu (pospólstwa), jak  i  tajemniczym obrzędem (noc, cmentarz, kaplica), który rozpalał  jego wyobraźnię. W Przedmowie do Dziadów cz. II  wyznawał: słuchałem bajek, powieści i pieśni o nieboszczykach powracających z prośbami lub przestrogami; a we wszystkich zmyśleniach poczwarnych można było dostrzec pewne dążenie moralne i pewne nauki, gminnym sposobem […] przedstawiane. Te  fascynacje poety mieściły się w kręgu zainteresowań epoki: pradawne wierzenia i legendy, wiara w zjawiska nadprzyrodzone, ludowa moralność, oswajanie śmierci, tajemnicza sceneria, bohaterowie z ludu. Pierwszy obraz, otwierający post: ilustracja do Dziadów  Czesława Borysa Jankowskiego. 

Mickiewiczowskie dziady. Poeta stworzył obrzędowe widowisko sceniczne na pograniczu poezji i muzyki, wprowadzając  chór, arie i recitativa (Dziadów cz. II). Obrzędem kieruje Guślarz (Koźlarz, Huslar), który staje się niejako przewodnikiem chóru, jak w początkach tragedii antycznej. Sięgając do źródeł pogańskich,  poeta wprowadził również akcenty chrześcijańskie  (na przykład: czyściec i zbawienie), a całość podporządkował „prawdom żywym” wyznawanym przez lud. W Dzień Zaduszny – nocą, w kaplicy cmentarnej – zebrani przywołują dusze czyśćcowe, aby skrócić ich cierpienie i jednocześnie wysłuchać przestróg moralnych dotyczących sensu życia. Pojawiają się więc trzy kategorie duchów: lekkie, pośrednie i ciężkie. Prości ludzie utwierdzają tym samym się w przekonaniu, że w trakcie ziemskiej wędrówki trzeba się kierować sercem (miłością, litością, współczuciem) oraz zaznać zarówno radości, jak i cierpienia. To warunki pełni człowieczeństwa i gwarancja zbawienia. Mickiewicz – romantyk utożsamia się z ludowym widzeniem świata, w którym dominują  wiara i uczucia pozwalające zgłębić tajemnice istnienia.

Dziady w „Chłopach” Reymonta. Noblista również nawiązał do  obrzędu dziadów, który był wciąż żywy na polskiej wsi. Oto fragment opisujący Dzień Zaduszny w Lipcach. Kuba wyjął z zanadrza parę oszczędzonych skibek chleba, rwał je w glonki, przyklękał i rozrzucał po mogiłach.-  Pożyw się, duszo krześcijańska, co cię wypominam w wieczornym czasie, pożyw się, pokutnico człowiecza, pożyw się! — szeptał z przejęciem. Noc była coraz głębsza […] śpiewy dziadów umilkły […] Cmentarz  jakby się napełniał cieniami... tłumem widm... gąszczem mrocznych zarysów... gędźbą rozjęczonych a cichych głosów... […] z trwogą patrzano w okna, czy nie stoją, nie jawią się ci, co w dniu tym błądzą, przygnani tęsknotą i wolą Bożą... czy nie jęczą pokutniczo na rozstajach... czy nie zaglądają przez szyby żałośnie?... A gdzieniegdzie, starym zwyczajem świętym, gospodynie wystawiały  na przyźby resztki wieczerzy, żegnały się pobożnie i szeptały... - Naści, pożyw się, duszo krześcijańska, w czyścu ostająca... Wśród ciszy, smętku, rozpamiętywań, lęku płynął ten wieczór Zaduszek.

Pogański obrzęd dziadów. W przedchrześcijańskiej przeszłości święto obchodzono kilka razy w roku, a najważniejsze były dziady wiosenne (1 lub 2 maja)  i  jesienne (noc z  31 października na 1 listopada). Lud urządzał ucztę dla duchów zmarłych przodków, a na jej zakończenie – poczęstunek dla żebraków oraz   innych  biedaków. Ugoszczone duchy miały opiekować się żyjącymi, a ci z kolei –starali się pomóc zmarłym w osiągnięciu wiecznego szczęścia. Uczty odbywały się w  na cmentarzach  (na grobach zmarłych)  lub w miejscach pogańskiego kultu  (na wzgórzach, pod świętymi drzewami, przy kaplicach), a w późniejszym okresie - w domach. Pokarmy i napoje (strawa) to na przykład: chleb, sól, miód, kasza, jaja, kutia, wódka. Na Białorusi  do dziś zachowało się wezwanie, którym gospodarz  zapraszał dusze na ucztę: Święci dziadowie, chodźcie do nas wieczerzać, proszę was na wieczerzę. Ważnym elementem obrzędu było rozpalanie ognisk (przy grobach, wokół wsi  lub na rozstajach dróg), aby dusze nie błądziły w ciemnościach, a potem mogły się ogrzać. Ogień również  rozpalano przy grobach samobójców i topielców, żeby  ich dusze, zmienione w upiory, nie miały przystępu do żyjących. Ważną rolę w obrzędzie odgrywali wędrowni dziadowie - żebracy, którzy byli pośrednikami między światem żywych i zmarłych, śpiewali pieśni i modlili się. Temu pogańskiemu świętu przeciwstawiały  się  kościoły – katolicki i prawosławny. Mimo wszystko, w szczątkowej formie przetrwało  do dzisiaj: we wschodniej Polsce, na Białorusi i Ukrainie oraz  gdzieniegdzie w Rosji. Dziady są również kultywowane przez współczesne  słowiańskie ruchy neopogańskie (również przez rodzimowiercze). Na zdjęciu wyżej: obraz  Stanisława Bagieńskiego Obrzęd dziadów (wyobrażenie).

Dziady    jednym z najstarszych słowiańskich obrzędów.  Jego nazwa  była niekiedy zastępowana takimi określeniami jak: pominki, przewody, zaduszki, radecznica. Z  czasem – po  wprowadzeniu chrześcijaństwa –  obrzęd dziadów tracił na znaczeniu, ale ciągle w niektórych regionach jest obchodzony (choć już w szczątkowej postaci). Nawiązaniem do wiosennych dziadów jest krakowskie  święto – Rękawka. Zainteresowanym tematem pogańskich obrzędów polecam Mitologię słowiańską Jakuba Bobrowskiego i Mateusza Wrony.

Assula

 

Grafika:

https://s.ciekawostkihistoryczne.pl/uploads/2020/10/Adam_Mickiewicz_-_Dziady_cz%C4%99%C5%9B%C4%87_I_II_i_IV_p053.png

https://niezlomni.com/wp-content/uploads/2015/10/zaduszki.jpg

https://dorzeczy.pl/_thumb/da/6c/980448cfeeb3efed8xx4dc594562.pn