27 lutego 2021

Moje hobby, mój świat

 

Przygoda z magiczną kostką

 

Ernő Rubik bardzo ceni swoją prywatność[…]

Ale kiedy już występuje publicznie,

to zawsze ze swoją nieodłączną kostką.

(Marta Wawrzyn)

 

Moja przygoda z rozwiązywaniem zagadki zaczęła się kilka lat temu. W worku z zabawkami znalazłem starą kostkę Rubika, którą bawił się mój starszy brat. Wtedy myślałem, że jest to banalnie prosta łamigłówka. Po wielu nieudanych próbach zmieniłem swoje nastawienie i dostrzegłem jej wyjątkowość.

Nie wiedząc, w jaki sposób rozwiązać tą zagadkę, postanowiłem poszukać odpowiedzi  w Internecie. Pierwszą stroną, do której zajrzałem, była Wikipedia. Dowiedziałem się, że kostka została wynaleziona przez Ernő Rubika w 1974 roku, a w 1976  opatentowana przez japońskiego inżyniera -  Terutoshiego Ishige. Ta logiczna zabawka szybko podbiła serca wielu miłośników zagadek swoją prostą budową, ale jakże trudną do wymyślenia metodą rozwiązywania. Pomimo  że pomysł na ten niepozorny sześcian ma około 50 lat, to  ciągle fascynuje kolejne pokolenia. Szczególnie mnie to zaciekawiło, dlatego postawiłem sobie za cel, że nauczę się sposobu rozwiązania tej zagadki. Na pierwszym zdjęciu: standardowa kostka 3x3x3.

Zabawa kostką polega na takim ułożeniu kwadratów, aby  na każdej ścianie wszystkie posiadały  jeden kolor. Składa się ona z 26 sześcianów i szkieletu umieszczonego w środku w taki sposób, aby można było swobodnie przekręcać zewnętrzne warstwy. Poniżej na rysunku – budowa kostki Rubika.

Ważnym aspektem zabawki Rubika jest jej niepowtarzalność. Standardowa kostka, która posiada zaledwie 26 małych kostek,  może utworzyć ponad 43 tryliony (43 000 000 000 000 000 000) różnych kombinacji! Na początku przeraziłem się tak ogromnej liczby, jednak postanowiłem trwać w dążeniu do mojego celu. Z poradników na YouTube nauczyłem się samodzielnie układać kostkę w zaledwie 3-4 godziny. Była to jedna z podstawowych metod (nazywana LBL), jednak pozwoliła mi  ona na ułożenie jej w czasie mniejszym niż 5 minut. Sposób ten polega głównie na logice oraz wymaga nauczenia  się kliku nieskomplikowanych algorytmów. Kolejnym etapem układania kostki Rubika jest rozbudowanie podstawowej metody o około 50 algorytmów (zwana Fridrich). Pozwala ona na sprawniejsze układanie, jednak wymaga więcej zaangażowania i motywacji do nauki. Po moim pierwszym ułożeniu czułem niesamowitą satysfakcję. Chciałem dalej się rozwijać, dlatego postanowiłem zgłębić wiedzę o tym,  jak szybciej układać kostkę. Z czasem udawało mi się pobijać rekordy, aż w końcu potrafiłem naprawić pomieszaną kostkę w przeciągu  1,5 minuty.

Przede mną jeszcze długa droga, aby m mógł  dojść do perfekcyjnego rekordu. Obecny wynosi 3,47s   i został ustanowiony przez Chińczyka Yusheng Du w 2018 roku. Popularność kostki Rubika przyczyniła się do organizowania wielu konkursów i zawodów. Najczęściej spotykanymi są: układanie kostki  na czas oraz wykonanie tej samej czynności, ale z  zamkniętymi oczami! Zawodnik może przyjrzeć się pomieszanej kostce i zapamiętać  kilka ustawień, a po nałożeniu opaski wykonać odpowiednie algorytmy. Dla tych, którym wydawało się to zbyt proste, powstały również konkurencje w układaniu jedną ręką a nawet stopami. 

Istnieje wielka różnorodność w rodzajach kostek – zdjęcie wyżej. Najczęstszy model to 3x3x3 2x2x2, a także większe, które mają czasami niesamowite rozmiary, bo zaczynając od 4x4x4, przez 10x10x10, po nawet 30x30x30. Ludzka wyobraźnia nie zna granic. Niektórych  ludzi zaczęła nudzić prosta sześcienna forma. Postanowili bawić się geometrią i jej najróżniejszymi kształtami. Powstały kostki, do których należą: czworościany (piramidki), ośmiościany, dwunastościany, kule, „zegarki”, a nawet panele – zdjęcie niżej. Kształty te rozwijają  wyobraźnię przestrzenną oraz wpływają na poziom trudności układania.

Wbrew pozorom, układanie kostki Rubika nie jest bardzo skomplikowane. Wymaga jednak dużo cierpliwości, samozaparcia i opanowania. Rozwija ona logiczne myślenie, kreatywność oraz umiejętności precyzji. Daje mnóstwo satysfakcji z rozwiązania popularniej zagadki,  co jednak nie każdemu się udaje. Serdecznie zachęcam do układania kostki, aby zachować sprawność umysłu, zwłaszcza  w trudnym okresie pandemii.

Adam

 

Grafika:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Kostka_Rubika#/media/Plik:Rubiks_cube_by_keqs.jpg

https://pl.wikipedia.org/wiki/Kostka_Rubika#/media/Plik:Disassembled_Rubik's_cube.jpg

https://pl.wikipedia.org/wiki/Kostka_Rubika#/media/Plik:Rubik's_Cube_variants.jpg

https://www.radiopik.pl/4,42204,kostka-rubika-wciaz-popularna-wsrod-mlodych-ludz

https://mlodytechnik.pl/i/images/7/8/1/Y3c9MTE3MCZjaD01MTM=_src_19781-speedcube.jpeg

20 lutego 2021

Literackie fascynacje

 

              Powiew grozy

 

Czytelnika nie można zniewalać, czytelnika się urzeka.

(Antoine de Saint-Exupéry)

 

Mogłabym wymienić wiele pozytywnych korzyści,  jakich  dostarcza sobie człowiek dzięki czytaniu książek, na przykład  wzbogacanie słownictwa, poprawę  jakości snu, redukcję stresu, poprawę koncentracji.  Jednakże owe pożytki nigdy do mnie nie przemawiały. Czytanie książek formą rozrywki? Bzdura! – tak zawsze myślałam. Zazwyczaj czytałam z przymusu, a  lektury szkolne nie  kojarzyły mi się z  miłymi odczuciami.  Uciekałam od książek tak daleko,  jak się dało. Mimo to czułam,  że powinnam przełamać swoją wewnętrzną niechęć i spróbować zaczerpnąć trochę radości z przeczytania książki. Najbardziej motywował mnie fakt, że mam w rodzinie pisarza, który rozpoczął swoją karierę w 2008 roku,  wydając wtedy pierwszą debiutancką powieść Dom na wyrębach. Stefan Darda  to polski pisarz, autor głównie literatury grozy i fantastyki, a także - czym chcę się pochwalić – mój wujek.

Niejeden z nas marzy o wyprowadzce  do własnego domu na wsi. Niektórzy realizują swoje plany. Zrealizował  je także bohater powieści ,,Dom na wyrębach”. Chata z bali, ogień pod kuchenną płytą, cisza za oknami. Idylla? Prawie. Nieznana siła przestawia rzeczy w zamkniętym domu. Mieszkający obok sąsiad okazuje się człowiekiem ,,któremu nie udowodniono’’. Wokół naiwnego mieszczucha zaczyna zaciskać się pętla… - tak  napisał Andrzej Pilipiuk ujawniając  nieco tematykę utworu Dom na wyrębach. Uznałam, że skoro tak wielu ludzi zna książki Stefana Dardy oraz się nimi fascynuje, ja tym bardziej powinnam. Pewnego wolnego popołudnia wzięłam do ręki Dom na wyrębach  napisany ponad dziesięć lat temu. Na stronie tytułowej widniała dedykacja: Dla Patrycji, żeby książka spodobała się w swoim czasie.  Po jej przeczytaniu stwierdziłam, że właśnie nadszedł mój czas, aby zapoznać się z utworem. Nigdy nie spodziewałabym się po sobie, że  potrafię przeczytać książkę jednym tchem- w jedną noc.  A jednak!  

Podczas czytania towarzyszyło mi przyjemne uczucie relaksu,  ale też nutka strachu, spowodowana realizmem  utworu, który sprawiał,  że czułam się,  jakbym uczestniczyła w utworze i obserwowała wszystko z pozycji postaci trzecioplanowej. Każdy opis, chociażby przyrody, był tak szczegółowy, że oddziaływał na moją wyobraźnię i pozwolił mi  zobaczyć wszystko bardzo wyraziście.  Jest to książka grozy osadzona w polskich realiach połowy lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, sięgająca do wierzeń ludowych. 

Lektura pochłonęła mnie tak bardzo, że nie zorientowałam się, kiedy nastał ranek, który przyniósł ze sobą kolejny dzień,  a  w moje ręce wpadła  następna książka Nowy Dom na wyrębach,  a zaraz po niej Nowy Dom na Wyrębach II. W taki oto sposób w krótkim czasie przeczytałam fantastyczną trylogię, która zachęciła mnie do sięgnięcia po więcej.

Stefan Darda urodził się w 1972 roku  w Tomaszowie Lubelskim, wychował w Lubyczy Królewskiej i  obecnie mieszka w Przemyślu. Według mnie jest człowiekiem, który podąża za marzeniami oraz  potrafi dla nich postawić wszystko na jedną kartę.  Może wydawać się, że swoją przygodę zaczął dość późno, bo w wieku 36 lat, jednakże – jak sam mówi, był to idealny czas w którym skumulowały się w nim wszystkie dotychczasowe doświadczenia, starły się z szarą rzeczywistością i popchnęły go naprzód. W pisaniu znalazł odskocznię od codzienności i zaznał wiele radości. Ujrzał również nadzieję, która podpowiadała mu, że być może będzie mógł porzucić nielubianą pracę. Nie mógł tego jednak uczynić po wydaniu tylko jednej książki. Uparcie  więc dążył do celu, pracując na etacie, jednocześnie  wydał kolejne dwie powieści i kilka opowiadań.  Nie zniechęcał się brakiem wolnego czasu,  tylko realizował swoje marzenia. Gdy po wydaniu dwóch pierwszych tomów cyklu Czarny Wygon w 2010 roku zobaczył, że te  utwory również zostały dobrze przyjęte przez czytelników, postanowił  w pełni oddać się pisaniu. Zapytany przez dziennikarkę, czy nie bał się, że skończą mu się pomysły i nie da rady utrzymać  się z pisania, odpowiedział:  Oczywiście, że się bałem, ale jeszcze bardziej bałem się, że jeśli nie zaryzykuję, to kiedyś w przyszłości siwy, niespełniony, sześćdziesięcioletni facet będzie siedział za tym samym biurkiem co w 2011 i w jego głowie będzie się kołatała myśl: Gdybym się wtedy odważył, to może udałoby mi się przeżyć mój czas o wiele pełniej, lepiej, a jednak przestraszyłem się i sprzedałem swoje życie za miskę z ciepłą zupą.

Uważam, że każdy, kto fascynuje się horrorami,  powinien sięgnąć po książki Stefana Dardy,  aby poczuć dreszcz  niepokoju, który wywołuje  trzymająca  w napięciu akcja. Lekkie pióro pisarza sprawia, że jego książki trudno odłożyć przed poznaniem ich zakończenia. A po przeczytaniu jednej, chce się sięgnąć po drugą.  Podoba mi się u wujka Dardy  jego podążanie za marzeniami, nawet za cenę ryzyka. Myślę jednak, że to jest konieczne, aby być szczęśliwym i  dumnym z tego, czego się dokonało. On sam kiedyś powiedział: Każdy jest pisarzem. Niektórzy publikują książki, ale wszyscy, bez wyjątku, tworzą własne historie. Dokładajmy starań, byśmy nie musieli wstydzić się autorstwa tego, co po sobie zostawimy.

Patrycja

 

Grafika:

https://konglomeratpodcastowy.pl/wp-content/uploads/2016/05/Stefan-Darda-Dom-na-Wyr%C4%99bach.jpg

https://cdn-lubimyczytac.pl/upload/authors/19866/439590-352x500.jpg

https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEiEbB6zVcqAGqnvAhns09dm-itao_5y27qJczmvUqBkcNKAodpoobn0Z-e-DlttHqITj380vqc7-2JV0gi5kP03_yfx_1pfEuVQj1UbHIBQZitfxUIfzGYRER2wlInP0S_i9e_-NhOsnMapirI4wvjhxGwrZiwz5rXuJXWJwZ2Utidw3iK024k=

https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEgcCQv5N4p-A-7T52NFrL5BEZp18yBaMYE4zlRwXb5SGPX6uAFIJYLpVR99WgA2Vgki333oz8iCBEICWyUndW3jh6HM6kQyuQxbZSNOMM8oVyaPbkyWGkiIy1YS2R-NB_r4ZipsIywi4d03Essx36ZsfHo0-XOeMLGwmNmiWXvbVTYA3MOS1aucvS9uTbfPkIBz4E4K6vBxVFd-axvU2P8=