31 sierpnia 2014

Co w trawie piszczy?

     
                                          
         A mnie jest szkoda lata…

    A mnie jest szkoda lata
    I letnich, złotych wspomnień,
    Niech mówią: głupi o mnie,
    A mnie jest żal ...
 
 (Emanuel Szlechter)
                                                     
Motto jest fragmentem piosenki napisanej w 1938 roku, najpierw śpiewanej przez Andrzeja Boguckiego, a potem przez Jerzego Połomskiego. Pewnie ich nie znacie, ale w każdej chwili możecie  znaleźć o nich informacje, a nawet ich posłuchać.  Dalej są słowa:  To tak jak gdyby ktoś najdroższy nagle odszedł.  I zabrał radość, uśmiech, a zostawił łzy. Bo mnie jest szkoda lata i ludzi żal,    i nieba. Po którym płyną smutne jesienne mgły.  Dlaczego  przywołuję tę przedwojenną piosenkę? Dlatego, że co roku, gdy nadchodzi wrzesień,  mnie również  szkoda lata. Co ciekawe, mama także mi mówi, że zawsze miała podobne odczucia.  Ona twierdzi, że tu nie tylko chodzi o zwykłe przemijanie pór roku, ale też  o refleksję egzystencjalną na temat przemijania życia.   Ja jednak poprzestanę na dosłownej warstwie.                      

Jak to jest, że jedynie lata mi szkoda? Wiosna jakoś niepostrzeżenie  przechodzi w lato. I nic się nie dzieje. Pewnie dlatego, że w szkole jest gorący okres. Jesień, jeśli  jest pogodna, to super, a jeśli słotna, to lepiej, żeby spadł śnieg. Zima bywa piękna, ale też potrafi dać w kość. Każdy więc czeka na wiosnę. Czy słyszeliście, żeby komuś się znudziło lato? Dlaczego tak jest? Może dlatego, że to okres wakacji, a więc swobody i błogiego lenistwa? No i – oczywiście – młodości! Każdy z nas ma zapewne złote wspomnienia   i miłe skojarzenia związane z latem.   

Moje najważniejsze letnie skojarzenie to słońce. Dużo słońca i możliwość opalenia się na czekoladkę – jak mówi mój kuzyn. Ale nie takie tam banalne leżenie w tłumie  na piasku, tylko chodzenie przez dwa miesiące w kostiumie plażowym po podwórzu, po  ogrodzie lub  sadzie. Koszę trawę (i ten niepowtarzalny zapach koszonej trawy!) i się opalam. Zrywam wiśnie lub porzeczki i też się opalam. Wyrywanie chwastów w ogródku także łączę z opalaniem. Praca i jednocześnie opalenizna gratis! Od czasu do czasu odpoczywam na huśtawce w cieniu orzecha. Zresztą, wieczory na huśtawce są również przyjemne, pod warunkiem, że ktoś zna sposób  na komary.

Kolejne moje  złote wspomnienie to las. Zbieram w nim poziomki i  czarne jagody. Smak i zapach leśnych poziomek jest niepowtarzalny. Pewnie, że prościej je kupić na rynku, ale ja uznaję zasadę: żadnego miasta latem! Lato i miasto to sprzeczność. Lubię też zbierać grzyby. Rozróżniam  jedynie borowiki, podgrzybki  i kurki, ale to i tak wielka frajda. Znacie ten cudowny zapach grzybów, zwłaszcza suszonych? Lubię też pochodzić po lesie, rozglądając się wokół. Tu się prześliźnie wąż, tam przebiegnie jaszczurka. Mogę zobaczyć  sarnę albo wdepnąć w mrowisko. Sama rozkosz! Tylko trzeba uważać na kleszcze.
Mam też bzika na punkcie robienia bukietów z polnych kwiatów Podczas spacerów po polach zrywam powój, maki, stokrotki, chabry, koniczynkę, rumianek, groszek, niebieskie dzwoneczki (które nie wiem, jak się nazywają), dziki rzepak, kłosy traw i zbóż. Słowem, wszystko, co wyrosło na polach i ugorach. Lato jest właśnie tą porą, kiedy mam czas, donikąd się nie spieszę. Mogę więc oddawać się moim ulubionym zajęciom i dziwactwom.

Większość ludzi lubi wodę i pływanie. Ja nie! Widać nie urodziłam się rybą. Mam jakiś uraz (bez konkretnej przyczyny) i nawet się nie zbliżam do jezior, rzek, stawów, basenów. I powiem Wam, że mogę  bez tego żyć, a lato i tak jest dla mnie najpiękniejszą porą roku.

Lato kojarzy mi się wreszcie z wolnością. Mogę spać, ile zechcę. Nie muszę wiedzieć, która jest godzina ani jaka jest data w kalendarzu. Nie interesuje mnie prognoza pogody - nie martwię się o parasolkę albo o to, w co się ubiorę następnego dnia. Mogę nie pamiętać, o której odjeżdża autobus  do Zamościa. Mogę wreszcie czytać te książki, które naprawdę lubię, a nie te, które wypada poznać. Mam wrażenie, że wszystko mogę, a nic nie muszę.

Naturalnie – gdzieś pojadę, coś zobaczę, ale to tylko dodatek do  letnich złotych wspomnień. One bowiem są dla mnie stałym i najważniejszym  elementem wakacji. I kiedy pod koniec sierpnia nachodzi mnie myśl o wrześniu, to szczęście pryska. Po prostu jest mi szkoda lata. Pozostaje jedynie nadzieja, że lato wróci za rok.

Pierwszy obrazek to kopia obrazu znanego malarza. Jakiego? Może ktoś zechce się zabawić w zgadywankę?         

Nika

Grafika
http://i198.photobucket.com/albums/aa151/netmucha/lato4poryroku1896litografiabarwna10.jpg
http://spujazd.wodip.opole.pl/album/tematyczne/slonce.png
http://www.tapetus.pl/obrazki/n/175591_bukiet-polnych-kwiatow-czeresnie-truskawki.jpg

27 sierpnia 2014

Co w trawie piszczy?

 
               
          Mistrzostwa Świata
    w Piłce Siatkowej Mężczyzn

Każdy set to inny rozdział,
to całe  piękno siatkówki.
                (Wojciech Drzyzga)


Jak pewnie każdy z Was czytelników wie, dnia 30.08.2014 roku rozpoczną się w Polsce Mistrzostwa Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn, a zakończą się 21 września. Będzie to pierwszy w historii siatkarski turniej mistrzostw świata rozgrywany w Polsce, a co za tym idzie, z pewnością niesamowite sportowe wydarzenie. Na pewno każdy prawdziwy kibic już od dawna odlicza dni do Siatkarskiego Mundialu. Cała Polska z niecierpliwością czeka na mecz otwarcia na Stadionie Narodowym w Warszawie. Tak, to nie pomyłka- mecz siatkarzy odbędzie się na ogromnym stadionie, na którym siatkarze z trybun wyglądają jak mrówki. Jednak nie jest o problem, bo organizatorzy umieszczą specjalne telebimy, czyli ogromne ekrany, na których będą pokazywane zbliżenia zawodników i poszczególne fragmentów gry.  Mimo że kibice będą nieco oddaleni od siatkarzy, nikogo nie martwi ten fakt. Również - pomimo wygórowanej ceny -  ponad 60 tysięcy biletów na mecz otwarcia rozeszło się  jak świeże bułeczki! Nie dziwi mnie to, ponieważ każdy kibic marzy  o znalezieniu się tam, wśród dziesiątków tysięcy innych, podobnych do siebie, wielbicieli siatkówki, którzy bardzo mocno wierzą w zwycięstwo swoich zawodników.
Dla mnie najpiękniejszym momentem podczas mistrzostw będzie odśpiewanie hymnu na Stadionie Narodowym. Dla tych, którzy nie wiedzą, zawsze   na meczach siatkówki hymny odśpiewywane są w taki sposób, że łza kręci się  w oku. Zachęcam do obejrzenia filmu, nakręconego w Katowicach w 2010 roku. Hymn wówczas odśpiewało ponad
11 tysięcy kibiców. A jaki będzie efekt, gdy odśpiewa go ponad 60 tysięcy osób?  https://www.youtube.com/watch?v=TSpEBBwkpPc
Siatkarski Mundial jest dla wielu kibiców najważniejszym wydarzeniem w nadchodzącym czasie. Uczniowie rezygnują z pierwszych dni w szkole, dorośli biorą urlop w pracy, by tylko zasiąść na trybunach. Niemalże każdy mógłby pojawić się na meczu, gdyby tylko chciał, bo mecze będą rozgrywane   w ośmiu miastach: Bydgoszczy, Gdańsku/Sopocie, Katowicach, Łodzi, Krakowie, Warszawie   i Wrocławiu. Ponadto  w większych miastach będą organizowane specjalne strefy kibiców. Będą Rozmieszczone telebimy, mnóstwo mniejszych telewizorów, a z ankiet wynika, że przed telewizorami zasiądzie więcej niż 60 % Polaków! 
Nadchodzące Mistrzostwa Świata to wielkie święto siatkówki w naszym kraju, również ze względu na obecność najlepszych na świecie reprezentacji. W naszym kraju zagoszczą między innymi aktualni mistrzowie Europy i mistrzowie olimpijscy - Rosjanie, a także mistrzowie świata - Brazylijczycy. Będzie można zobaczyć takie sławy, jak choćby Bruno Rezende, Murilo, Facundo Conte, Dmitrij Muserskiy, Tsvetan Sokolov czy Ivan Zaytsev. Również wszystkich znanych polskich siatkarzy, na przykład Michała Kubiaka, Mariusza Wlazłego, Andrzej Wronę, Michał Winiarskiego czy Krzysztofa Ignaczaka. Przy odrobinie szczęścia – zdobyć ich autografy.

Kto ma największe szanse na zwycięstwo? Moim zdaniem, każdy zespół jest   na swój sposób gotowy, by je osiągnąć. Odnoszę wrażenie, że do tej pory nie było tak równej walki, jaka zapowiada się teraz. Wzmocniona „nowa” Brazylia, jak zawsze silny zespół Rosji, zdeterminowana Bułgaria, bojowo usposobiona po przegranej w Lidze Światowej drużyna Włoch, zbudowana od nowa reprezentacja Stanów Zjednoczonych i… nasza kochana Polska, która   ma za sobą fale wzlotów i upadków. W tych drużynach upatruję pozycje medalowe. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zaprosić wszystkich czytelników blogu  do oglądania Siatkarskiego Mundialu i kibicowania naszym zawodnikom, by mimo wszelkich problemów personalnych, kontuzji oraz czasem braku sił, wygrywali, wznoszeni przez wiarę i doping kibiców, bo jak powiedział znany polski siatkarz i dziennikarz sportowy Zdzisław Ambroziak: Siatkówka jest bowiem sportem wyjątkowym. 

Kibicka

Grafika:
http://r.dcs.redcdn.pl/file/o2/redefine/redb/a3/a3cda13256eeaec5166f132a83ce55b3.jpg
http://zyjesz.pl/wp-content/uploads/2014/09/IMG_82423.jpg
http://marketingmiejsca.com.pl/media/moduly/artykuly/pozycje/1289.jpg.mini_x640_y480.w_1.jpg
http://www.gfx.dlastudenta.pl/photos/sport/siatkowka/krzysztof_ignaczak.jpg
http://i.wp.pl/a/f/jpeg/33806/polska_podium_ms_650.jpeg

20 sierpnia 2014

Przeczytane, przemyślane, skomentowane


                                                            
           Ludowa symbolika drzew



    Wszystko na świecie ma swój ukryty sens.
Ludzie,  zwierzęta,  drzewa, gwiazdy
są hieroglifami.
                                                                                        (Nikos Kazantzakis)
                      
 
 Słowianie przypisywali symboliczne znaczenie wielu drzewom, łącząc je z religią, magią   i lecznictwem. Oprócz wymienionych przeze mnie były też: klon, jawor, sosna, jesion, wiąz, jabłoń, jałowiec, wierzba, buk. Ślady dawnych wierzeń pozostały jeszcze w tradycji ludowej. Zapraszam do wędrówki po tym zapomnianym  świecie.

Dąb. Był przedmiotem czci jako najstarsze z drzew, łącznik między ziemią i niebem - oś świata.  To symbol siły, potęgi, wytrwałości i stałości. Jego liście chroniły przed złymi mocami, a kołek dębowy służył do przebijania grobów wisielców i topielców, aby upiory nie nękały ludzi. Przypisywano mu moc  uzdrawiania – leczył gardło i zęby.   
Lipa.  Była uważana za drzewo święte. Przede wszystkim była magicznym środkiem chroniącym przed diabłem, wampirami, upiorami, demonami.   Do tego celu służył kołek lipowy lub łyko. Pod lipą proszono o urodzaj. Pod  lipą chroniono się też w czasie burzy, bo – podobno –  w nią nigdy nie uderzał piorun. Oczywiście, miała też walory lecznicze.

Brzoza.To drzewo święte ze względu na praktyki mające pobudzić płodność. Brzoza to symbol życia i młodości.  Gałązki brzozy miały zapewnić szczęście, chronić ludzi,  zwierzęta domowe, domy i kościoły przed nieszczęściem. Do dziś gałęzie brzozy znajdują się na ołtarzach  w czasie Bożego Ciała, a na Zielone Świątki są wbijane przed domem. Wierzono także,  że  w brzozę wchodzą dusze zmarłych dziewcząt. Drzewo to – jak sądzono -  leczy febrę, gruźlicę i reumatyzm.
Osika. Oceniano ją  niejednoznacznie. Z jednej strony uważano, że jest siedliskiem złych mocy, z drugiej jednak – kołek lub gałąź z osiki chroniły przed upiorami. Przebijano więc trumnę kołkiem osikowym. Nie chroniła w czasie burzy, gdyż w nią najczęściej uderzał piorun. To oczywiście kara, ponieważ  osika  nie  ukryła Matki Boskiej i Dzieciątka podczas ucieczki przed Herodem. Osika bała się wówczas i drży do dziś.
Leszczyna.  Nie bała się natomiast leszczyna, która dała schronienie Matce Boskiej. Można się pod nią ukryć  w czasie burzy, bo - w nagrodę za dobry uczynek - nie biją w nią pioruny. Dlatego też w Wielką Sobotę palono leszczynę, a popiół wynoszono na strych, aby chronił przed piorunami. Leszczyna chroni też przed czarownicami i wszelkim złem. Z jej gałęzi i liści wróżono przyszłość. Kąpano dzieci  w wywarze z leszczyny, aby im zapewnić zdrowie, urodę i przychylność u płci przeciwnej.
Czarny bez.  Zajmował szczególnie uprzywilejowaną pozycję w kulturze Słowian. Był świętym krzewem (lub drzewem) o dwojakim charakterze: demonicznym  i dobroczynnym – opiekuńczym. Strzegł domu i dobytku przed złymi mocami, czarami, pożarem, zarazą i chorobami. Na  czarny bez można było przenieść każdą chorobę  i tak się jej pozbyć. Wierzono, że nie można wycinać ani wykopywać czarnego bzu, bo to sprowadzi nieszczęście: śmierć kogoś  z rodziny, powódź, pomór bydła. Tak więc był drzewem nietykalnym.
                                          
Jarzębina. Jarzębinę  uważano za drzewo wróżebne, ostrzegające przed niebezpieczeństwami. Jeśli jesienią jarzębina obficie gubiła czerwone jagody, wówczas uważano, że płacze ona czerwonymi łzami i zbliża się jakiś kataklizm, wojna, zaraza  lub inne nieszczęście. Dawni Słowianie noszenie czerwonych owoców jarzębiny uznali za znakomity środek przeciw strachom nocnym. Sądzono  również,  że  biopole drzewa działa mobilizująco na człowieka i pozwala mu lepiej znosić przeciwności losu. Działa też pozytywnie na naturę, dlatego wplątywano jej gałązki w wieńce dożynkowe, aby plon w  następnym roku był obfity.

Tak to było niegdyś, a śmiem twierdzić, że jeszcze tu i ówdzie jest do dzisiaj. Zabobon – powiecie. Zabobon, ale to część kultury duchowej naszych przodków. I to bardzo piękna część. Tak powstają wszelkie mitologie, które są przejawem wierzeń pierwotnych ludzi, bezbronnych wobec natury i  losu. W ten sposób próbowali się chronić przed nieznanym  i tajemniczym światem. Poznawali go, oswajali  i po trochu przystosowywali do swoich potrzeb. Przecież dzisiejsza medycyna potwierdza lecznicze działanie wielu roślin.  Można  naszym przodkom pozazdrościć też niesamowitej wyobraźni. 

Wierzysz, nie wierzysz, poczytaj. Opowiadała ci  o tym  babcia, podziel się uwagami.

Tina

Grafika: 
http://cdn22.poradnikzdrowie.smcloud.net/t/photos/t/49277/orzechy-laskowe-wlasciwosci-i-wartosci-odzywcze_3322376.jpg
http://m.wm.pl/2013/04/n/dab5-146570.jpg
http://images77.fotosik.pl/686/e2b3fd5b65255dd0med.jpg
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh98d9Ymqcnd5lN50thD0TyOktPLn96SYpCntTH3oNuLxIw4W3Ljndobf2OxTacVQk0wk3ESwfZdOeeymcot52Ir0k2Kykg_iPLoTj63S5RPR649BXOSFTBM8oxhazhzMGahqdWYmOxSG-9/s1600/energetyczna-brzoza.jpg
http://21wdhy.staszic.waw.pl/materialy/techniki/przyrodoznawstwo/osika.jpg
http://vignette3.wikia.nocookie.net/harrypotter/images/4/4e/Leszczyna.jpg/revision/latest?cb=20150717174112&path-prefix=pl
http://cdn5.poradnikzdrowie.smcloud.net/t/image/46669/