22 stycznia 2017

Przeczytane, przemyślane, skomentowane

        

           Refleksje  o  samotności


Samotność
nie ma nic wspólnego z brakiem towarzystwa.
(Erich Maria Remarque)


Jak zdefiniować samotność? Wikipedia podaje, że jest to zjawisko subiektywnie odczuwane, stan emocjonalny człowieka wynikający najczęściej z braku pozytywnych relacji z innymi osobami.

Współczesny człowiek boi się samotności, ucieka od niej do ludzi lub też w jakiekolwiek zależności, na przykład w pracę, rozrywkę  czy używki. Wydaje się, że całe ludzkie życie jest zależne od  relacji z innymi. Coraz bardziej rozpowszechnia  się przekonanie, że niepokój, niezadowolenie, frustracja, depresja biorą się z nieumiejętności utrzymania zadowalających stosunków z otaczającymi nas ludźmi. Nieumiejętność kierowania relacjami jest oznaką nieprzystosowania czy choroby, która zamyka człowieka na otaczający świat.  Wśród czynników psychologicznych zwiększających poczucie samotności wymienia się niską samoocenę, nieumiejętność komunikowania się, obawę przed bliskością emocjonalną czy czynniki poznawcze, składające się na budowę obrazu siebie. Nieumiejętność radzenia sobie z samotnością może prowadzić do dezintegracji osobowości, alienacji, wstydu, poczucia winy czy braku zaufania. Samotność może objawiać się negatywnie jako nieufność, nadmierna obowiązkowość lub lęk przed bliskością czy zranieniem, ale także pozytywnie poprzez akceptację siebie, prawdziwą i dobrą bliskość z rówieśnikami czy rodzicami.  

Samotność jest nieuniknioną rzeczywistością, która dotyka każdego człowieka, niezależnie od wieku, stanu czy pozycji społecznej. Jest zjawiskiem dość powszechnym, szczególnie w naszych czasach rozpadu wspólnot rodzinnych. Jest nieustannie obecna w miłości do kogoś, w miłości kogoś do nas, w pracy, w szkole... Wydaje się, że w pełnej rodzinie, niedotkniętej alkoholizmem, bezrobociem, nie ma podstaw do mówienia o samotności dziecka. Istnieje stereotyp, iż problemy dotykają tylko rodziny zagrożone patologią, rodziny niepełne, a także instytucjonalne formy opieki. Otóż nie! Coraz szybsze tempo życia, walka o byt, a co za tym idzie, brak czasu rodziców sprawiają, że dzieci stają się samotne. Po pierwsze, brak  obecności powoduje  samotność. Potęguje ją  jeszcze osamotnienie w szkole, gdzie ogrom przekazywanej wiedzy i nacisk na realizację programu nie sprzyjają tworzeniu więzi między uczniem a nauczycielem. Często prowadzi to do wyizolowania młodego człowieka i zamykania się w sobie, ponieważ  dotkliwie odczuwa brak kogoś bliskiego. Czuje się niechciany, niekochany, odrzucany, zły czy bezwartościowy. Niebezpieczne jest także szybkie tempo życia rodziny. Taki tryb życia prowadzi do samotności i obojętności wobec świata.  
Najczęstszymi przyczynami samotności są: brak rozmowy z drugą osobą   i brak zaufania do niej, nieumiejętność mówienia o swoich emocjach  i uczuciach, niska samoocena, nieśmiałość. Samotność nie dotyczy tylko młodzieży pochodzącej z rodzin patologicznych, ale też tej żyjącej w domu pełnym luksusów, w którym nierzadko rodziców zastępują gry komputerowe, telefony nowej generacji i markowe ciuchy.

Jak reagować na samotność? Najważniejsze jest, żeby ją zaakceptować. Nie należy na siłę szukać wsparcia w Internecie, czatując z nieznajomymi i wchodzić w świat wirtualny, który z początku wydaje nam się przyjaźniejszy niż ten prawdziwy. Nie trzeba też zamartwiać się zbytnio i od razu umawiać się z  psychologiem. Ksiądz Dariusz Buksik pisze: naturalnym elementem ludzkiego życia jest z jednej strony potrzeba bycia  z innymi, bycia w grupie, bycia akceptowanym i kochanym, natomiast z drugiej strony potrzeba stawania się samodzielnym, wolnym. Nie bójmy się więc samotności, bo ona także jest nam w życiu potrzebna. Przecież najczęściej tylko w samotności możemy zastanowić się nad swoim losem, zachowaniem, możemy poukładać pewne sprawy i znaleźć sens swojego życia. Autor artykułu nawołuje do pokochania samotności w zgiełku współczesnego świata, bo to jest potrzebne do ostatecznego odkrycia siebie, polubienia  i zrozumienia ludzi. Przekonuje  więc, że samotność może mieć też wydźwięk pozytywny -  może być czymś dobrym, prowadzącym do akceptacji samego siebie,  zbliżenia się  do ludzi.

Mam nadzieję, że teraz nikt nie będzie cierpiał z powodu chwili samotności, lecz postara się ją docenić i dobrze wykorzystać. Na koniec jeszcze informacja o obrazach: pierwszy - Sonia Pajgert, Samotność, a drugi -  Władysław Wankie, Samotna w parku.

Doris

Grafika:
http://www.touchofart.eu/photos/Sonia_Pajgert/big/Samotnosc_sp66.jpg
https://www.pinakoteka.zascianek.pl/Wankie/Images/Samotna_w_parku.jpg