Kolęda płynie z
wysokości
Dlaczego śpiewamy kolędy?
Dlatego, żeby uczyć się miłości od Pana Jezusa.
Dlatego, żeby podawać sobie ręce.
Dlatego, żeby się uśmiechać do siebie.
Dlatego, żeby sobie przebaczać.
(Ksiądz Jan Twardowski)
Dlatego, żeby uczyć się miłości od Pana Jezusa.
Dlatego, żeby podawać sobie ręce.
Dlatego, żeby się uśmiechać do siebie.
Dlatego, żeby sobie przebaczać.
(Ksiądz Jan Twardowski)
Polskie kolędy od wieków zachwycały cały
świat.  O tych najdawniejszych i
najpiękniejszych możemy przeczytać w poście Niki  Najstarsze
polskie kolędy: http://1lozamoscblog.blogspot.com/2014_12_22_archive.html. Autorka
zauważa, że pierwsze kolędy były tworzone we Włoszech,  a następnie rozpowszechniane w całej Europie
przez franciszkanów. Legenda mówi, że autorem pierwszej z nich był święty
Franciszek. Dowiadujemy się, że najstarsze polskie kolędy pochodzą z XV wieku,
czyli ze średniowiecza i są przetworzeniem łacińskich oryginałów (jak na
przykład Anioł pasterzom mówił). Post
opowiada  następnie o znanych od lat  kolędach: W żłobie leży; Gdy śliczna Panna; Jezus
malusieńki; Ach ubogi żłobie; Bóg się rodzi; Mizerna cicha stajenka licha. Najwięcej miejsca
zajmuje interpretacja królowej polskich
kolęd – Bóg się rodzi Franciszka
Karpińskiego, poety polskiego sentymentalizmu (XVIII wiek). Zachęcam do lektury
tego archiwalnego postu.
Dziś nie zdajemy sobie sprawy z tego, że kolędy
pierwotnie były pieśniami ludowymi związanymi z obrzędami noworocznymi, w tym z
obyczajem składania życzeń pomyślności w gospodarstwie i w domu. Dopiero potem
stały się pieśniami łączącymi się  z
Bożym Narodzeniem. Od zawsze wzbogacały 
Msze Święte, a szczególnie uroczyście brzmiały  w czasie Pasterki. Jednocześnie
powstawały  pastorałki,  a z czasem  i  współczesne
wersje kolęd, przeznaczone do codziennego słuchania, lecz również skłaniające
do refleksji  nad losem Boga i człowieka.  Bardzo lubię słuchać kolęd, ale również je
śpiewać. A Wy?
Gdy zabrzmią słowa: Jest taki dzień, każdy już wie,  że chodzi o święta Bożego Narodzenia. Poprawny
 tytuł tego utworu oraz całego albumu,
wydanego w 1976 roku przez grupę Czerwone Gitary,  to Dzień
jeden w roku. Autorem tekstu jest Krzysztof Dzikowski, a muzykę do niego skomponował  Seweryn Krajewski. Tak powstała kolęda,
która kojarzy się ze  świętami Bożego
Narodzenia,  choć nie ma w niej żadnych
słów bezpośrednio z nimi związanych.  Dlaczego? Krzysztof Dzikowski  mówił w wywiadzie,  że wymagała tego cenzura oraz dodawał: podobno piosenka była nawet  śpiewana
na partyjnych zebraniach.  Mogła być śpiewana, 
bo przecież  są w niej jedynie
słowa o takim dniu, w którym wszyscy, wszystkim ślą życzenia, a noc igliwia zapach niesie. Seweryn
Krajewski zapytany, czy  ma jakąś
szczególnie ulubioną piosenkę, 
odpowiedział: Mam. Nazywa się
„Dzień jeden w roku”. Dla mnie jest ideałem ze względu na melodyjność tej
muzyki, ze względu na to, że o Bożym Narodzeniu już chyba nie można
opowiedzieć prostszymi słowami. Jak się okazuje, to jest ulubiona  piosenka świąteczna nie tylko kompozytora,
lecz większości Polaków, którzy chętnie ją nucą.  
W 1997 roku powstała Kolęda dla nieobecnych, która jest  owocem współpracy Szymona Muchy (słowa), Zbigniewa Preisnera
(muzyka) oraz Beaty Rybotyckiej (wykonanie). Kolęda porusza bardzo poważny i
smutny temat, braku  bliskiej osoby przy
świątecznym stole. Wyraża pewną tęsknotę i za ludźmi,
i za światami, które odeszły  - mówi Szymon
Mucha. Tekst kolędy opowiada o nadziei i wierze w to, że choć nasi bliscy odeszli, to są z nami, a tam
gdzie  przebywają,  są szczęśliwi. Utwór ukazał się w 1999 roku na
płycie Zbigniewa Preisnera pod tytułem Moje kolędy na koniec wieku. W albumie znalazły się również inne
kolędy:  Śpij, Jezu, śpij czy bardziej 
znana Kolęda dla Piotra, dedykowana
założycielowi krakowskiej Piwnicy pod Baranami, Piotrowi Skrzyneckiemu. Powstała również angielska wersja
 Kolędy
dla nieobecnych , wydana w 2003 roku przez Cliffa Richarda pod tytułem Come to us. Ilekroć słucham Kolędy dla nieobecnych, zawsze płaczę.
Czy tak samo się wzruszacie?
Moje Betlejem jest
autorskim albumem pastorałek  grupy Skaldowie. Nagrania rozpoczęto już w
1993 roku. Cztery lata później  została wydana cała płyta. Muzykę
skomponował Jacek Zieliński, słowa natomiast napisał Leszek Moczulski. Album
składa się z 13 pastorałek. W 2003  za utwór Hymn o miłości 
(słowa- Marek Skwarnicki)  Skaldowie otrzymali 1. nagrodę na Festiwalu w
Sopocie. O czym jest ta piosenka? O tym, że człowiek wciąż  za mało kocha
Boga, choć on jest:
światłem świata; ziemi
promienną chwałą; wiatrem nadziei, co budzi (…) o świcie. Tęskni za Bogiem i
idzie ku Niemu, ale
zawsze za mało.
Nieco ponad
miesiąc temu ukazała się płyta Kolęda na cały rok
 Wojciecha Młynarskiego.  Odnalazł ją syn zmarłego – Jan 
Młynarski,  który powiedział:  Wszystkie
kolędy, które udało się zamieścić na niniejszej płycie, mówią o tym, co było dla Taty tak
ważne (…) O wybaczaniu, o nadziei i nade wszystko o samotności, na którą w
święta Bożego Narodzenia nie powinno być miejsca w żadnym domu i żadnym sercu.  Na
płycie ukazała się również  Szara kolęda,
wydana w 2011 przez Wojciecha Młynarskiego.  Bardzo smutna to kolęda, gdyż
poeta wie, że tuż po świętach  ucichnie w nas radość; 
wróci zimny oczu błysk, wróci złość i kłamstwa kurz, a  kolęda tak szara
jak kot mruczek  czeka wciąż  na odmianę ludzkich serc. 
Maleńka
przyszła miłość  to kolęda w wykonaniu grupy Eleni z 1995
roku, która znalazła się w albumie  Kolędy polskie, a
oprócz niej  i
inne piękne piosenki bożonarodzeniowe. Kolęda, śpiewana przez Eleni, jest pełna
wiary, że Chrystus, który jest Miłością, poruszy uśpione serca, a ludzie
porzucą zło.   
Niemal wszyscy znają polski
musical Metro,
którego premiera odbyła się 30 stycznia 1991 roku. To wynik współpracy 
utalentowanych ludzi: Janusza Stokłosy (kompozytor), Agaty i Maryny
Miklaszewskich (libretto) oraz  Janusza Józefowicza (reżyser).  W
musicalu  jest śpiewana pastorałka Uciekali, uciekali.
Jej wykonanie przez artystów  Metra jest
dostępne online na platformie  YouTube:  https://www.youtube.com/watch?v=Ki4i6DB7M1I
. 
Jeżeli ktoś  widział 
tegoroczne lub zeszłoroczne  szkolne  jasełka, doskonale wie, jakie
show potrafi zrobić nasz  chór i jego dyrygent, Ksiądz Jerzy.
Bożonarodzeniowa piosenka Przychodzi gość  (Niebu na chwałę,
piekłu na złość )  to popisowy numer szkolnych chórzystów. Ta
nietypowa kolęda robi wrażenie na każdym, szczególnie kiedy na scenę wchodzi
jeden z uczniów i zaczyna rapować!  Nie wierzycie? Sprawdźcie przy
najbliższej okazji, na przykład w czasie noworocznego koncertu w Kościele
świętej Katarzyny.  Bardzo podoba mi się tekst kolędy mówiącej,  że 
Niebu na chwałę,
piekłu na złość (…) na ziemię 
przychodzi gość. I uczy, że ważna jest prawdziwa miłość, a nie pożądanie
władzy, sławy czy pieniędzy. Niestety, świat nie jest skory  do czynienia
dobra, dlatego łapią
się za głowę święci. Tak oto w tej pięknej piosence przeplatają się powaga
i żart. 
Mimo że współczesnych kolęd nie
gra się i nie śpiewa  podczas bożonarodzeniowej mszy, są one równie piękne
i wartościowe. Poruszają ważne tematy, które są bliskie każdemu człowiekowi.
Przypominają  o tym,  jak bardzo ważna jest miłość, szczególnie w
święta i przywracają nadzieję, która  umacnia  ludzkie serca.  Choć nasze kolędy nie są takie sławne jak amerykańskie,
to warto  ich słuchać, gdyż są  tak samo piękne. Śpiewajmy je więc w
czasie nadchodzących świąt Bożego Narodzenia!
Witka
Grafika:
https://pin.it/g7faqnvrlp7kud
https://pin.it/g7faqnvrlp7kud
https://pin.it/kby6o7x2twjuu6
https://pin.it/bmw62dqkt3jwn3
https://pin.it/wxuszyb7xsffwm
https://pin.it/r4yuqex3mab5gn
https://pin.it/wxuaiulzpvvztqhttps://pin.it/3ugoib5tnkan52
 








