16 grudnia 2014

Spotkanie ze sztuką



        Manowce stereotypów


Stereotyp to funkcjonujący  w świadomości społecznej 
skrótowy,uproszczony i zabarwiony wartościująco 
obraz rzeczywistości             
odnoszący się  do rzeczy, osób, grup społecznych, instytucji…,
często oparty na niepełnej lub fałszywej wiedzy o świecie,
utrwalony jednak przez tradycję  i nieulegający zmianom.
                                           (Słownik języka polskiego pod red. Mieczysława Szymczaka)


Każdy wiele razy słyszał zdanie: Ta dzisiejsza młodzież. Kiedyś…, a także  dowcipy  o blondynkach. Każdy też  skądś wie, że Polacy lubią wódkę,  mają ułańską fantazję - najpierw coś robią, a potem myślą, a także wiecznie narzekają. Żydzi są lichwiarzami i krętaczami, Francuzi - zniewieściałymi żabojadami i zarozumialcami, a Włosi – leniwymi podrywaczami.  Szkoci są skąpi, Anglicy – nudni i flegmatyczni,  z  kolei  Amerykanie to zadufani w sobie konsumpcjoniści i rasiści. Skąd wie? Wie i już! Na podstawie spektaklu teatralnego o dwojgu dojrzałych i inteligentnych ludzi, których połączyła miłość, a rozdzieliły niemal stereotypy, opowiemy o ich wpływie na nasze życie.  
Przedstawienie Boulevard Voltaire to debiut teatralny Andrzeja Barta – pisarza, dokumentalisty i autora scenariusza Rewersu, jednego z najlepszych polskich filmów ostatnich lat. Reżyser próbuje odpowiedzieć na pytanie, czy człowiek może żyć ponad stereotypami i historią. A robi to na przykładzie opowieści o późnej miłości pani Z. - bogatej Żydówki (Ewa Wiśniewska) i polskiego inteligenta   po przejściach – pana R. (Janusz Gajos). Bart celowo osadza akcję w Paryżu, na emigracji, aby umożliwić bohaterom dystans do niełatwych stosunków polsko – żydowskich. Witold Adamek (autor zdjęć) pokazuje bohaterów na tle tytułowego Bulwaru Voltera, pięknych zakątków Paryża, eleganckiego mieszkania, to jednak nie pomaga im oderwać się od tkwiących w podświadomości stereotypów. Kim są bohaterowie? To ludzie dojrzali, inteligentni, wrażliwi i wykształceni. Oboje są koneserami muzyki i malarstwa. Oboje są emigrantami. Pani Z. wyjechała do Paryża  jako dziecko po 1956 roku, na fali gomułkowskiej odwilży. Ma za sobą traumę Holocaustu (ona i jej matka w obozie, dziadek spalony w Auschwitz, mąż ukrywany przez polskich chłopów). Tu poznała swego męża, również Żyda, który przywędrował z Białostocczyzny. Pan R. był  zmuszony  do pozostania we Francji w czasie stanu wojennego. Zapowiada się piękna historia miłosna. Czy dwoje inteligentnych i wykształconych ludzi podda się działaniu stereotypów? 
Wszystko rozpoczyna się od niewinnej sprzeczki. Pani Z. mówi o służącej Adeli, która ją obraziła: polska ciemnota. Pan R. odpowiada: ciemnota nie ma ojczyzny. I dalej bohaterowie przerzucają się oskarżeniami. Ona: Polacy potrafią pięknie nienawidzić. On: Francuzi też mają swoje wstydy. On: Żydzi rozpijali Polaków. Ona: Polacy wyłapywali Żydów. Wieśniacy wymordowali Żydów (kontekst: Jedwabne). On odpowiada, że Polacy mordowali też polskich powstańców  i dostarczali Rosjanom. I dodaje: każdy naród ma swoją hołotę. Dyskusja bohaterów trwa, narasta gniew i niechęć. Padają kolejne oskarżenia. On jej wypomina pychę Żydów, przynależność do komunistów i witanie Rosjan w 1939 roku. Ona z kolei mówi: wieczne niespodzianki, tak jest z wami, Polakami (gdy się dowiaduje, że pan R. był alkoholikiem). On nie pozostaje dłużny, mówiąc: wszyscy Żydzi piją na śniadanie krew niewiniątek.

Wszyscy, każdy, zawsze, nigdy. Słowa - uogólnienia. I tak oto wtłaczamy w stereotypy całe narody. Gdy rozum śpi, budzą się demony -  to tytuł ryciny hiszpańskiego malarza Francisca Goi. Słowa artysty mają ponadczasowy wydźwięk. Kiedy bowiem wyłączamy rozum, a włączamy tylko emocje, na pewno zbudzimy demony: uprzedzeń, niechęci, wreszcie - nienawiści. A ich skutki czasem wymykają się spod kontroli. W kierowaniu się stereotypami na pewno nie uczestniczy rozum. Człowiek przejmuje stereotyp w wyniku własnych obserwacji, pod wpływem poglądów innych osób, wzorców przekazywanych przez społeczeństwo albo w wyniku procesów emocjonalnych (np. agresji). Innymi słowy, stereotyp jest wtedy, kiedy człowiek uważa, że każdy rudy jest wredny, blondynka głupia, a każdy Niemiec to nazista. Jeśli na świecie dzieje się coś złego, jest prawie pewne, że stoją za tym Żydzi. No  i – oczywiście - wszyscy muzułmanie to terroryści. Kierujący się stereotypami ma  za to skłonność do gloryfikowania własnej grupy, własnego narodu, a często pogardliwie odnosi się do innych. Powiela obiegowe opinie na ich temat i wykazuje skłonność do dyskryminacji.

Czy można wznieść się ponad uprzedzenia? Można. Bohaterom sztuki ostatecznie się to udało. Trzeba jednak do tego wielkiej mądrości.

Patrycja i Ola

Grafika:
http://i2.pinger.pl/pgr272/e3c78cc80003cabc4bd9380f
http://s.tvp.pl/images/1/e/5/uid_1e552a7b1b51378d430e499b45da0bcc1304960801412_width_366_play_0_pos_275_gs_0.jpeg
http://www.rp.pl/storyimage/RP/20110506/KULTURA/305069899/AR/0/AR-305069899.jpg&MaxW=980&imageversion=MainTopic1