21 października 2017

Kącik motywacji


Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana



Człowiek, który nic nie ryzykuje,
nic nie robi, nic nie ma,
jest nikim i stanie się nikim.
Może uniknie cierpienia i przykrości,
ale zwyczajnie nie będzie się uczył,
czuł, zmieniał, rósł, kochał ani żył.
(Leo F. Buscaglia)


Jak możemy zdefiniować ryzyko? Ryzyko jest pojęciem wieloznacznym, trudnym do zdefiniowania. W mowie potocznej ryzyko oznacza jakąś miarę/ocenę zagrożenia czy niebezpieczeństwa wynikającego albo z prawdopodobnych zdarzeń od nas niezależnych, albo z możliwych konsekwencji podjęcia decyzji. Myślę, że temat ryzyka w mniejszym lub większym stopniu dotyczy szczególnie ludzi w młodym wieku. Decydują się na nie, by  poznać siebie, swoje mocne i słabe strony oraz możliwości i ograniczenia. Często nie wiemy, na ile nas stać, np. gdy chcemy spróbować czegoś nowego  i wtedy pojawia się ryzyko. Ja sama, chociaż raczej jestem osobą ostrożną, przekonałam się niejednokrotnie, że w niektórych sprawach warto zaryzykować, o czym postaram się Was przekonać.

O ryzyku otwartości i pokonywania własnych słabości. Umiejętność zawierania znajomości i bliskie relacje są bardzo ważne. Te jednak wymagają od nas zaangażowania i autentyczności, co jest swego rodzaju ryzykiem. Ryzykujemy, obdarzając  zaufaniem drugą osobę. Warto zastanowić się, jak wyglądają nasze relacje? W moim odczuciu często są płytkie. Ograniczają się do wspólnego wyjścia do kina, na zakupy czy imprezę. Być może fajnie nam się gada. I to wszystko... Ukrywamy się za fasadą masek, zachowań  zgodnych z oczekiwaniami. Skupiamy się na swoich zaletach, nierzadko eksponując je, by były zauważone i docenione. Czy potrafimy jednak podejść do siebie z dystansem w obliczu niepowodzeń lub gdy ujawniają się nasze słabości? Czy też wolelibyśmy nigdy ich nie okazywać… Myślę, że człowiek, który ma świadomość swoich słabych stron, lecz nie krępują go własne ograniczenia, ma ogromną swobodę, która determinuje jego życie. Zdarza nam się spotkać ludzi, którzy nie są skrępowani opinią innych na swój temat, potrafią śmiać się sami z siebie, są spontaniczni, czują się swobodnie w kontaktach z innymi ludźmi. Tę swobodę potrafią zachować nawet w stresujących sytuacjach. Czy to oznacza, że ci ludzie nie mają wad, dlatego więc czują się pewnie i swobodnie? Wiadomo, że nie ma ludzi idealnych. Ci  nieidealni  jednak, pogłębiając relacje, dzięki  szczerości, mają szansę, że ktoś zaakceptuje i pokocha nie tylko ich zalety, ale także wady. Dzięki temu, będą potrafili podejść do siebie z dystansem, a ryzyko ujawnienia słabości opłaci się.
Koncentrując się w życiu na strachu i nieśmiałości, za kilkanaście lat będziesz się zastanawiać, co by było gdyby… Rzeczywiście, często zdołowani niepowodzeniem nie mamy ochoty na podejmowanie dalszych wyzwań. Pozostanie biernym pewnie uchroni nas od popełniania błędów. Nie przyniesie jednak pożądanego poczucia spełnienia i zadowolenia z siebie samego. Być może niektóre okazje już się nie powtórzą i w przyszłości możemy żałować, że nie podjęliśmy ryzyka. Często też jedna decyzja, na którą się odważymy,  może pokazać coś, czego wcześniej o sobie nie widzieliśmy. Myślę, że jest to szczególnie ważne teraz, gdy musimy podejmować wiele decyzji,  które będą miały wpływ na nasze dorosłe życie.  Nie zawsze możemy czuć się pewnie, często blokują nas własne ograniczenia. Mogą to być np. nieśmiałość, czy brak pewności siebie. Możemy jednak próbować się przełamać.  Rozwijając nasze mocne strony, jak i nie rezygnując z pokonywania słabości, zyskujemy poczucie spełnienia. Czerpiemy radość z osiągania wyznaczanych sobie celów i podejmowanych decyzji oraz działań, które niosą ze sobą ryzyko. Z takim podejściem, nawet w obliczu niepowodzeń, nie powinniśmy stracić optymizmu. Czy naprawdę warto? Nie dowiemy się, jeśli sami nie spróbujemy. Zaryzykujmy, gdyż wiele możemy zyskać!

Weronika

Grafika:
http://www.newsweek.pl/g/i.aspx/910/-512/newsweek/635828682498166632.jpg
http://www.viralnovelty.net/wp-content/uploads/2014/05/Self-Confidence-GSalam.Net_.jpg