1 lutego 2025

Przeczytane, przemyślane, skomentowane

 

  Znawca  anatomii  człowieka

 

Ci, którzy zakochują się w praktyce bez nauki,

są jak marynarz,

który wchodzi na statek bez kotwicy lub kompasu,

i który nigdy nie może być pewien, dokąd się kieruje.

(Leonardo da Vinci)

 

Leonardo da Vinci to prawdziwy człowiek renesansu – wykształcony  i niemal wszechstronnie utalentowany. Studiował anatomię, matematykę, mechanikę, botanikę, a także optykę. Był malarzem, architektem, rzeźbiarzem, wynalazcą oraz teoretykiem sztuki. Oczywiste więc, że swoje naukowe pasje artysta przeniósł na sztukę. Znana jest jego fascynacja anatomią. Interesował się nie tylko budową ciała, ale również tym, jak funkcjonowanie ciała przekłada się na emocje. Na przykład badał,  w jaki sposób wyraz twarzy związany jest z budową mięśni i kości.

Najsłynniejszym rysunkiem Leonarda da Vinci, który świadczy o jego zainteresowaniu anatomią, jest  „Człowiek witruwiański”, nazywany też „Proporcje człowieka witruwiańskiego”. To jego wersja rysunku rzymskiego architekta – Witruwiusza, który opisał proporcje ludzkiego ciała, a  opis  zobrazował rysunkiem nagiego mężczyzny wpisanego w okrąg i kwadrat. Na rysunku Leonarda da Vinci jest również mężczyzna - wpisany w okrąg i kwadrat - o ramionach i nogach rozłożonych na dwa sposoby. Rysunek ilustruje zasady proporcji, harmonii i symetrii, które zdaniem Leonarda da Vinci powinny być stosowane do projektowania ludzkich postaci.

Leonardo da Vinci  był  zafascynowany anatomią człowieka. Współpracując z lekarzem i anatomem (Marcantonio della Torre) z Uniwersytetu w Pawii, prowadził rozległe badania anatomiczne, które zaowocowały licznymi rysunkami. Zainteresowanie to wynikało z jego studiów nad malarstwem, które wymagało  dokładnej  znajomości budowy ludzkiego ciała. 

Pierwsze notatki Leonarda da Vinci  na temat anatomii  powstały  pod koniec lat 80. XV wieku. W 1489 roku  artysta  zainteresował  się badaniem ludzkich czaszek. Na rysunkach umieszczał pionowe przecięcie (oś), czasem kilka osi, w ten sposób zaznaczając  zbieg  wszystkich zmysłów oraz miejsce,  gdzie – jego zdaniem – mogła się mieścić dusza.

W połowie lat 90. XV wieku Leonardo da Vinci  przerwał  studia  anatomiczne, lecz po dziesięciu latach wrócił do nich, aby pogłębić swoją wiedzę potrzebną do namalowania kolejnego obrazu. Wówczas  we Florencji  przeprowadził pierwsze sekcje zwłok. W XVI wieku budziły one kontrowersje, jednak artysta uważał autopsję za przejaw szacunku dla dzieła Boga. Interesował się przede wszystkim budową serca. Skonstruował nawet szklany model zastawki aorty, przez którą pompował wodę z nasionami trawy, obserwując jej  otwieranie się i zamykanie.

Leonardo opisał również swoje doświadczenia podczas sekcji zwłok. Wspominał rozmowę ze staruszkiem, który zmarł w spokoju i bez cierpienia, co zainspirowało go do przeprowadzenia autopsji, by poznać przyczyny tej „słodkiej śmierci”. Sekcja zwłok starca była prawdopodobnie pierwszą, którą przeprowadził osobiście. Mniej więcej w tym samym czasie przeprowadził sekcję zwłok schorowanego dwulatka.  Około 1508 roku przeprowadził łącznie dziesięć sekcji zwłok, a dziewięć lat miał już za sobą co najmniej 30 autopsji.

Leonardo da Vinci  badał nie tylko „typowe”  struktury ciała, ale również anomalie anatomiczne -  na przykład deformacje kości czy nieprawidłowości w budowie narządów. To podejście do anatomicznych szczegółów było niezwykle nowatorskie w jego czasach. Artysta  pozostawił  po sobie ponad 240 szczegółowych rysunków anatomicznych oraz  wiele notatek  (sporządzonych pismem lustrzanym) utrwalających  jego odkrycia i przemyślenia. Choć dokonał licznych odkryć anatomicznych, nie  opublikował swoich wyników, a notatki otrzymał w spadku jego uczeń Francesco  Melzi.  

A.D.

 

Grafika:

https://www.diregiovani.it/wp-content/uploads/2022/04/leonardo-da-vinci-1.jpg

https://i1.kwejk.pl/k/obrazki/2019/06/4gc4I2nPxNeO0UTO.jpg

https://wahooart.com/A55A04/w.nsf/O/BRUE-8EWLB5/$File/LEONARDO-DA-VINCI-STUDIES-OF-HUMAN-SKULL.JPG

https://assets.aws.londynek.net/images/jdnews-lite/2719994/211935-202008251332-lg2.jpg.webp?t=

25 stycznia 2025

Spotkanie ze sztuką

 

Całkiem inaczej o alkoholizmie

 

Mówi się, że przez alkohol traci się rodzinę.

Nie […] Rodzinę się zabija.

[…] morduje się każdego z jej członków z osobna.

Na wiele sposobów –

Potajemnie […] albo publicznie, na szafocie,

ku uciesze publiczności.

(Jakub Żulczyk)

 

Z najnowszych badań wynika, że nadużywanie alkoholu dotyka ponad  2,5 miliona Polaków. W rodzinach z problemami alkoholowymi  żyje 3-4 mln osób, z  czego 1,5-2 mln to dzieci. Te zatrważające  statystyki trzeba  uzupełnić faktem,  że alkoholizm prowadzi do wielu chorób: wątroby, serca, a także problemów neurologicznych i psychicznych. Ma też na ogół  poważne konsekwencje  społeczne, takie jak rozbicie rodzin, przemoc domowa, problemy zawodowe i finansowe.  

Właśnie te dane  skłoniły nas -  członków  Zamojskiego Studia Teatralnego -  do stworzenia  spektaklu  zatytułowanego „Informacja”.  Scenariusz oparliśmy na kilku źródłach: powieści Jakuba Żulczyka  „Informacja zwrotna”,  dramacie  „Pijani” Iwana Wyrypajewa  oraz na prawdziwych  relacjach  dzieci alkoholików ( po części z obsady aktorskiej). Wśród problemów związanych z alkoholizmem  zwróciliśmy szczególną uwagę na  zagadnienie DDA, czyli dorosłych dzieci alkoholików.  Niestety, przeważnie jest to temat tabu (wielu widzów słyszało ten termin po raz pierwszy). Aby przykuć uwagę  młodzieży (również naszej szkoły), spektakl osadziliśmy w niecodziennej scenerii i utrzymaliśmy go w konwencji groteskowej. To nie wykluczało  jednak  powagi  przedstawianego problemu.  Przedstawienie rozpoczyna się od śpiewania utworu pielgrzymkowego  z akompaniamentem gitary. Bohaterowie sztuki występują w jaskrawych  ubraniach  i są otoczeni  różnymi maskotkami oraz wodnymi dmuchańcami. Dlaczego? To znak, że dorosłe dzieci alkoholików nie mogą wydorośleć, natomiast ojciec – alkoholik ubrany w różową spódnicę, z włosami związanymi w kucyk – sygnalizuje, że osoby uzależnione stają się abnegatami.  

Bohater, którego  grałem,  był sporą zagadką dla widzów. Gotował  makaron z krewetkami, tym samym rozprzestrzeniając  zapach  potrawy  na widownię. Przez większość spektaklu  nie miał  żadnych interakcji  z innymi bohaterami. To również nie było przypadkowe. Bohater  stawał się  bowiem coraz bardziej zamknięty w sobie, próbując sobie samemu poradzić  z problemami dzięki skupieniu  się na jednej czynności. Czyli na  gotowaniu.

W utworze Jakuba Żulczyka głównym bohaterem jest Marcin Kania – ojciec. To również ważna postać w naszym przedstawieniu - monologi kierowane do niego budują powagę i napięcie. Stopniowo – aż do finału, kiedy padają najcięższe oskarżenia pod adresem ojca- alkoholika. Wówczas  niejednokrotnie z  widowni słyszymy płacz, co utwierdza nas w przekonaniu, że udało się nam zwrócić uwagę widzów  i przedstawić problem w taki sposób, aby nie był zlekceważony. Spektakl  kończy się  prawdziwymi  wypowiedziami  dorosłych dzieci alkoholików, niezwykle przygnębiającymi, ponieważ  ilustrują dramatyczne  sytuacje .

Uważam, że doskonałym pomysłem reżysera Bartłomieja Miernika  było wprowadzenie  rozmowy  z  widzami. Po przedstawieniu  każdy mógł zadać pytanie dotyczące problemu, spektaklu, gry aktorskiej lub podzielić się swoimi przeżyciami. Myślę, że  te rozmowy  naprawdę  były wartościowe zarówno dla widzów, jak i twórców przedstawienia.  W trakcie rozmowy były również rozdawane  karteczki z numerami telefonów zaufania.

Moja rola nie była duża, ale uważam, że bardzo  wartościowa, zarówno dla samego spektaklu, jak i dla mnie. Pokazała mi, jak ważne są emocje w sztuce (oddziaływanie  aktora na widzów oraz wpływ atmosfery na widowni na grę aktora).  Kiedy widziałem wzruszenie  publiczności, grałem mocniej i bardziej emocjonalnie.  W jeszcze większym stopniu utożsamiałem się granym przez siebie chłopakiem,  który  najpierw zamyka się w sobie, potem wyrzuca z siebie  nagromadzone  emocje, aby w końcu móc normalnie żyć, bez ojca alkoholika.

Spektakl graliśmy we wrześniu dla szkół ponadpodstawowych w Zamościu. Będziemy również  grać, lekko zmodyfikowaną  jego wersję,  w Lublinie na festiwalu teatralnym „Zwierciadła”. Ten spektakl jest ważny, ponieważ problem alkoholizmu dotyczy wielu ludzi, również  siedzących  na widowni. Jest na tyle poruszający, że długo po jego zakończeniu pozostaje w widzach.  A przecież o to chodzi. Tak powinien oddziaływać teatr.          

Szymon

 

Grafika:

Zdjęcia własne