16 lutego 2019

Przeczytane, przemyślane, skomentowane

                 

                O kociej naturze 


Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą.
Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie:
może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni,
ale nigdy waszym niewolnikiem.
(Théophile Gautier)

 
Nie zawsze kot był w łaskach  człowieka, tak jak obecnie. Do tego stopnia zmieniło się podejście do tego zwierzęcia, że został nawet ustanowiony Międzynarodowy Dzień Kota – 17 lutego. W Polsce obchodzi się go od 2006 roku. Oczywiście, jedni kochają koty, inni znowu wolą psy i obchodzą ich święto 1 lipca.  I niech już tak będzie! Najważniejsze, by zwierzęta były przez ludzi kochane i dobrze traktowane.

Ostatnio zajrzałam do książki Dawida  Ratajczaka, Jak wytresować kota? Autor podchodzi do tematu z humorem oraz  wbrew tytułowi stwierdza, że kota nie da się wytresować. I dodaje:  Kota trudno jest namówić, żeby zszedł z naszego ulubionego fotela, a co tu dopiero mówić o tresurze.(…) Aby zostać właścicielem kota, trzeba (…) być człowiekiem silnym psychicznie, elastycznym i zdolnym do kompromisów, tolerancyjnym, niezłomnym, pełnym optymizmu i wiary w lepsze jutro, pogodnym, wyrozumiałym, cierpliwym, spokojnym, obowiązkowym i ze sporą dozą poczucia humoru. Oczywiście, nie musimy  od razu na starcie mieć wszystkich tych przymiotów. Wiele z nich nabędziemy już w trakcie przygody z kotem, zgodnie z zasadą: „Ewoluuj albo giń”. I Dawid Ratajczak uzupełnia ten wywód:  Życie z nim (kotem) pod jednym dachem, choć barwne, jest pełne wyzwań oraz ciągłej walki o swoje miejsce w swoim mieszkaniu.
Z kotami domowymi mamy do czynienia już od około 9 tysięcy lat, czyli od czasu, gdy ludzie zaczęli uprawiać zboża. Wówczas w domostwach pojawiły się gryzonie, a wraz z nimi koty, gdyż łatwo mogły zdobyć pożywienie.  Żyły więc  obok człowieka, ale nie musiały się od niego uzależniać. Ta cecha przetrwała u wielu kotów do dziś. Jeśli kot przynosi do domu upolowaną mysz lub ptaka, to nie jest podarunek dla człowieka czy wyraz miłości, lecz łup odłożony dla siebie na później.  Co sprytniejsze koty bardzo dobrze rozumieją, że o wiele łatwiej i smaczniej jest, gdy je jednak żywi człowiek. I mają na niego swoje sposoby: miauczenie, a także ponoć – naśladowanie płaczu dziecka. W ten sposób wyłudzają też dodatkowe smakołyki.

Można zaobserwować, że koty często ocierają się o ludzkie nogi. Nie robią tego jednak z miłości, ale w ten sposób oznaczają „przyjaciela”, przekazując mu swój zapach, pochodzący z kocich gruczołów.  Zaraz potem koty intensywnie się myją, gdyż nie chcą zachowywać w swoim futrze ludzkiego zapachu. Podobno zresztą (zdaniem japońskich naukowców) koty nie znoszą ludzkiej brzydkiej woni. Nie przepadają też za pieszczotami. Wielokrotnie dowiedziono też, że koty rozpoznają głos swoich właścicieli, ale  lekceważą ich wołanie, gdy się wymykają  z domu. Wracają dopiero wtedy, gdy mają na to ochotę.

Koty – ze względu na specyficzną budowę kręgosłupa i brak obojczyków, a także giętkość i zwinność – potrafią wejść wszędzie, gdzie tylko  zmieszczą  się ich głowy. A każdą szparę oceniają, używając wąsów. Nie dość, że wejdą niemal wszędzie, to jeszcze udają, że ich tam nie ma. Nie reagują bowiem  na wołanie. Do tego koty są bardzo skoczne – potrafią  skoczyć na sześć długości własnego ciała. Są też szybkie, a gdy się rozpędzą, mogą prześcignąć nawet sprintera. Dzięki odpowiednio wygiętym pazurom  wchodzą na wysokie drzewa, ale nie potrafią się odwrócić i  z nich zejść. Mogą jedynie zeskoczyć  lub zejść tyłem. Młodym kotkom musi w tym  pomóc człowiek. I ciekawostka! Koty mogą być mańkutami, zwłaszcza samce.

Koty mają świetny wzrok i dobrze orientują się w ciemności. Jednak znacznie lepszy mają słuch.  W każdym kocim uchu jest ponad 30 mięśni, które potrafią obrócić  ten narząd nawet o 180 stopni. Koty – jak wiemy – mruczą. Mruczenie to wibracje ciała, które wspomagają regenerację kości i mięśni. Kocia zdolność regeneracji  wpłynęła na powstanie legendy, że wystarczy   zamknąć kota w pomieszczeniu, w którym znajduje się worek kości, a one same się zrosną.(Joanna Nowakowska.Koty.pl) Wśród przesądnych ludzi istnieje też mit jakoby czarny kot (który przebiegnie nam drogę) przynosi pecha. Dawid Ratajczak z humorem temu zaprzecza: Dla świętego spokoju zbadano tę hipotezę, lecz nie stwierdzono zależności między tymi dwoma zdarzeniami. Fakt przebiegnięcia drogi przez czarnego kota nie ma nic wspólnego z pechem. Zupełnie inaczej jednak wygląda sprawa w przypadku nadepnięcia na kota. Wtedy pech przydarza się bardzo szybko i zwykle uderza poniżej kolan. Prawdopodobnie kot wcale nie musi być czarny.
I tak to jest z kotami! Post zakończę utworem Żeby człowiek nie miał złudzeń Franciszka Jan Klimka, autora około 400 wierszy o kotach. Potwierdza on mój - trochę prześmiewczy - obraz kotów. Na pewno nie zgodziłyby się z nim autorki postów na naszym blogu: „Baw się z kotem” – 23 lutego 2015  roku oraz  „Kocie święto” – 17 lutego 2016 roku, do których lektury gorąco  namawiam. A oto i wiersz: Żeby człowiek nie myślał, że jest doskonały//i żeby nie miał złudzeń, że się z Bogiem zbratał,//że wszystkie mu zwierzęta będą się kłaniały//i uznają, że właśnie on jest panem świata –//żeby więc człowiek nie wpadł w samouwielbienie,//by poznał jak ułomna jest z niego istota,//Bóg dał mu przykazania, rozum i sumienie,// a gdy to nie pomogło, wtedy stworzył KOTA.

Isa

Grafika:
https://cdn.pixabay.com/photo/2018/09/12/18/24/watercolor-3672886_960_720.jpg
https://cdn.pixabay.com/photo/2017/08/18/14/00/cat-2655098_960_720.jpg
https://cdn.pixabay.com/photo/2017/07/03/11/03/cat-2467251_960_720.jpg