3 stycznia 2015

Przeczytane, przemyślane, skomentowane

 
 
Jak balowano w II Rzeczpospolitej?

Był raz bal, na sto par,
Pan wodzirej wprost szalał po sali:
"Koszyk raz! Kółko dwa!"
(Jan Tadeusz Stanisławski)
 
                          
W przedwojennej Polsce było mnóstwo różnorodnych balów. Jedne były ważniejsze, inne nieco mniej ważne, ale na wszystkich bawiono się świetnie. Całej ceremonii przewodził wodzirej, który powinien być na każdym prawdziwym balu. Najważniejszym obowiązkiem wodzireja było zapewnienie wszystkim uczestnikom świetnej zabawy. Gospodarze balu bardzo dbali, aby każda dama miała z kim tańczyć. Wszystkie panie przy wejściu otrzymywały karnet, do którego wpisywano partnerów do tańca. Tradycyjnie tańczono poloneza i mazura, który kończył bal nad ranem, ale również walca, fokstrota czy tango. W trakcie balów były organizowane konkursy na najlepiej tańczącą parę, oczywiście z nagrodami.  
Strój - najważniejszy element przygotowania do balu - obowiązkowo wieczorowy. Panowie nie mieli problemów z wyborem stroju. Frak był najelegantszym ubiorem na bal, do tego jedno- lub dwurzędowa biała kamizelka  i biała koszula. Swobodniejszym strojem był smoking. Wybór kreacji na bal dla pań był ograniczony jedynie wyobraźnią, zasobami portfela i obowiązującą modą. W prasie kobiecej było mnóstwo rad dotyczących najodpowiedniejszego stroju. 
Najważniejszym balem było przyjęcie noworoczne, które organizował sam Prezydent Rzeczpospolitej Ignacy Mościcki. Przyjęcie odbywało się na Zamku Królewskim w Warszawie. Zapraszano korpus dyplomatyczny, czyli tak zwaną elitę. Wszystkich gości witał osobiście sam prezydent. Na balu podawano najlepsze potrawy i trunki, a sposób ich podania również musiał być niezwykły. Bale branżowe były karnawałowymi bankietami organizowanymi przez różne stowarzyszenia i instytucje. Największe i najbardziej były organizowane przez Resursę Obywatelską i Resursę Kupiecką. W „Adrii” organizowano bal Polskiego Komitetu Popierania Sztuk Pięknych, a w „Hotelu Europejskim” -  Bal Mody. Imprez karnawałowych w stolicy było mnóstwo, o czy świadczy informacja "Polski Zbrojnej" z 1 marca 1924 roku. W dziale "Kronika karnawałowa" zapowiadano między innymi branżowe bale : Bal przemysłu wojennego, Bal oficerów garnizonu warszawskiego, Bal podoficerów 1 pułku szwoleżerów, Bal ruszniarski, Bal pracowników Drukarni Ministerstwa Spraw Wojskowych. Wojsko organizowało wiele balów, a ten który cieszył się największym poważaniem, był bal w kasynie garnizonowym przy al. Szucha w Warszawie. Odbywał się był pod opieką JWP prezydentowej Ignacowej Mościckiej i JWP marszałkostwa Józefostwa Piłsudskich. Równie popularnymi i sławnymi imprezami były bale prasy. Przyjęcia te odbywały się w Krakowie, Warszawie   i w Zakopanem. 
Bale maskowe miały inny charakter. Dobór stroju był bardziej swobodny, osoby  o mniej zasobnych portfelach mogły  także  niewielkim kosztem przebrać się   w efektowny strój. Do balów maskowych bardzo poważnie podchodził  krakowski „As", dowodząc, że takie zabawy wywierają ogromny wpływ na psychikę kobiecą.  Panie [...], mając przed sobą możliwość przeobrażenia swojej sylwetki, korzystają ze sposobności, aby wraz z nią dokonać w tę jedną noc takiego cudu, który sprawi, że każda z nich może przez kilka godzin przeistoczyć się w jakąś inną postać, zagrać w niej rolę innej kobiety [...], co powoduje tak pożądaną odmianę także i w zakresie psychicznym[...]. Na balu maskowym trzeba   było uważać,  kto kryje się za maską. Henryk Comte opisuje przygodę z balu organizowanego na Akademii Sztuk Pięknych, gdzie poznał świetnie tańczącą    i zgrabną kobietę. Dama cały czas ukrywała się pod maską. Odsłoniła twarz na spotkaniu następnego dnia. Zderzenie z rzeczywistością musiało być tragiczne, ponieważ Comte uciekł od wybranki.  
 
W II Rzeczpospolitej bawiono się, nie bacząc na sytuację polityczną, kryzys czy bezrobocie. W 1939 „As" (polski tygodnik społeczno-kulturalny wydawany w latach 1935–1939 w Krakowie) donosił: [...] mimo niezbyt pogodnego horyzontu polityczno-gospodarczego zaczął się korowód bali, skupiających tych wszystkich, którzy szukają, jeśli nie rozrywki, to zapomnienia.

mm

Grafika:
http://i.iplsc.com/przedwojenne-zabawy-sylwestrowe/0003QPJUD977EH7J-C317-F3.jpg
https://mariabrodzkabestry.files.wordpress.com/2014/06/b9a9853cf4f44713ce1ffc9d9d7216b5641000.png
https://mariabrodzkabestry.files.wordpress.com/2014/06/563110_652850264745899_1658333592_n.jpg
http://bi.gazeta.pl/im/0c/9b/12/z19510284Q,Bale-maskowe-Warszawa.jpg