20 kwietnia 2019

Co w trawie piszczy?



     O co chodzi z tą Wielkanocą?


 
Nadchodzą święta wielkanocne.
Patrzymy na czekoladowe zajączki i żółte kurczaki,
ale może wcale nie wiemy, o co chodzi w czasie tych świąt?(…)
Są po to, żeby po Wielkanocy być lepszym niż przed Wielkanocą.
(Ksiądz Jan Twardowski)

Bardzo często słyszę, że Święta Wielkiej Nocy są jakieś inne, pozbawione magii i o wiele bardziej smutne niż Święta Bożego Narodzenia. O ich niższej randze – zdaniem wielu osób -  świadczy choćby zbyt krótka przerwa  w zajęciach szkolnych  czy brak  tak pięknych ozdób jak w czasie Bożego Narodzenia, na przykład choinka stojąca  w każdym domu, nawet 2 tygodnie przed Wigilią. 40 dni Wielkiego Postu przed Wielkanocą  także nie wszystkim przypada do gustu, ponieważ w tym czasie organizuje się mniej imprez  lub zupełnie się je pomija.

W odczuciu wielu ludzi, porównaniu do świąt Bożego Narodzenia Wielkanoc jest na drugim planie. Dlaczego? W czasie Świąt Zmartwychwstania nie otrzymujemy mnóstwa prezentów oraz nie słuchamy ciągle piosenek świątecznych, jeśli dotyczące Wielkanocy w ogóle istnieją. Wielkanoc wielu z nas kojarzy się głównie z zajączkiem, który przynosi pisanki w koszyczku. Tymczasem to  jajko, z którego robi się pisanki, jest głównym symbolem świąt, oznaczającym zmartwychwstanie. Zając z kolei, w tradycji chrześcijańskiej oznacza zarówno wiosnę, jak i Wielkanoc. Oba symbole (jajko i zając) są pozostałościami pogańskich rytuałów urodzaju. Ponieważ  święta Wielkiej Nocy przypadają na czas nadejścia wiosny, dlatego w marketingu łączy się jajko, zajączka oraz bazie. Chodzi jednak o to, żeby obchodów świąt Wielkanocnych nie sprowadzać do jednoczesnego  świętowania  nadejścia wiosny. Powinny mieć głębszy wymiar, religijny i duchowy.
Nie zgadzam się z poglądem, że Wielkanoc jest na drugim planie. Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego (potocznie nazywana niedzielą Wielkanocną) jest kulminacją 40 dni zadumy  oraz  jest podstawowym źródłem wiary chrześcijańskiej i nie powinna być łączona ze świętowaniem zmiany pory roku. Aby dobrze przygotować się do tych świąt, jest potrzebny pewien okres  na zatrzymanie się i ucieczkę od codziennych zmartwień i obowiązków. Nawet jeżeli ktoś jest ateistą i nie obchodzi tych świąt, to z pewnością mały STOP  i oderwanie się od schematycznego życia pozwoli zastanowić się nad tym, co robi dobrze a co może robić jeszcze lepiej. A możliwości jest wiele. Najłatwiejszym i, moim zdaniem najlepszym, rozwiązaniem są rekolekcje wielkopostne. Są organizowane wszędzie i dla każdego. I  co najważniejsze, nigdy nie są takie same, a w głoszonych kazaniach każdy może znaleźć odniesienie do swojego życia.

Wiele osób twierdzi, że Święta Wielkanocne trwają zaledwie dwa dni: Niedzielę Wielkanocną oraz Poniedziałek Wielkanocny, a w tak krótkim czasie nie da się zrozumieć ich przekazu i nacieszyć się nim. W tych dniach, oprócz uroczystego śniadania w niedzielę i rodzinnego obiadu w poniedziałek, nie ma żadnych ciekawych zajęć, bo przecież wszystkie sklepy i część restauracji są zamknięte. Nie zgadzam się z takim pojmowaniem świąt. Moje Święta wielkanocne zaczynają się już w Wielki Czwartek, kiedy to w kościele jest odprawiana uroczysta msza święta wprowadzająca w Triduum Paschalne. Wielki Piątek nie należy do najłatwiejszych dni, ponieważ tego dnia obowiązuje post ścisły oraz zazwyczaj czeka mnie warta przy Grobie Pańskim, którą trzymam  wraz  z innymi kolegami z OSP. Wielka Sobota  zawsze kojarzy mi się z pięknym zapachem  potraw w kościele podczas święcenia pokarmu. Tego dnia  też po raz pierwszy  po Wielkim Poście słyszę w kościele radosne Alleluja. Po tym dniu nie pozostaje nic innego, jak tylko położyć się wcześniej  spać, aby następnego dnia wziąć udział w rezurekcji, a potem  zjeść śniadanie wielkanocne. Tak więc moje święta trwają o wiele dłużej niż świadczy o tym kalendarz. 
Smutne święta wielkanocne? W żadnym wypadku! Nawet sam okres Wielkiego Postu nie powinien nas smucić, a rozbudzać nadzieję. W końcu to czas oczekiwania na największy cud świata.  Prawda, Wielki Piątek nie napawa entuzjazmem. Ale przecież, gdyby nie śmierć, nie byłoby Zmartwychwstania, gdyby nie smutek, nie byłoby radości.

Czy tylko wierzący mają szansę na udane święta? Niekoniecznie, ponieważ w ciągu tych kilku dni możemy  odpocząć od pracy czy szkoły (wolny poniedziałek!), a także spotkać się z rodziną lub  ze znajomymi. A to z pewnością pozytywnie wpłynie na nasze relacje z innymi. Wielkanoc z pewnością jest postrzegana przez każdego inaczej, każdy też przeżywa ją w inny sposób. Jednak, bez względu  na owe różnice, życzę wszystkim,  aby to był wyjątkowy czas, pełen radosnych chwil.

Bartek

Grafika
własna grafika

14 komentarzy:

  1. Dobry post. W zupełności zgadzam się z autorem wpisu. Podczas świąt warto zatrzymać się i zastanowić się nad własnym życiem.

    OdpowiedzUsuń
  2. (e) natalia060421 kwietnia 2019 01:30

    Ciekawy post! Uczestnictwo w Triduum Paschalnym pozwala nam lepiej zrozumieć i przeżyć święta Wielkiej Nocy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wielkanoc to czas zadumy i pogłębiania wiary w Chrystusa i jego zmartwychwstanie. Przez 40 dni przygotowujemy się do radosnego świętowania zwycięstwa nad śmiercią. Ksiądz w mojej parafii podczas mszy rezurekcyjnej powiedział, że nie należy smucić się z powodu śmierci, ale cieszyć i mieć nadzieję, że po śmierci spotka nas coś piękniejszego i lepszego. Wielkanoc jest więc radosnym świętem i tak ja to postrzegam, jako czas umocnienia wiary, ale też okazja do spędzenia radosnego czasu z bliskimi i chwili oddechu od codziennych obowiązków.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cytując ks. Jana Twardowskiego: ,,Na Wielkanoc chciałbym złożyć krótkie życzenia wierzącym i niewierzącym. Czego nam, wierzącym, dzisiaj życzyć? Chyba tego, żebyśmy stawiając sobie czasem pytania: po co się urodziłem? po co żyję? dlaczego ucieka mi doczesne szczęście? dlaczego cierpię? dlaczego umieram? – stale przypominali sobie Jezusa zmartwychwstałego, który jako człowiek przebył ludzkie życie, cierpienia, straszną śmierć i w cierpieniach, kłopotach życiowych przedarł się do Pana Boga i do Niego przeniósł nasze człowieczeństwo. Żebyśmy nie patrzyli na nasze kłopoty, cierpienia, śmierć jak na nieszczęście, ale jak na przedzieranie się do Boga. Jest to w życiu takie trudne, trudniejsze od wspinaczki na górę. Niewierzącym życzyłbym, aby postawili sobie pytanie: a jeśli jest prawdą, że Jezus zmartwychwstał, to jak będę wyglądał ze swoją niemądrą niewiarą?" życzę błogosławionych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jezus zmartwychwstał!
    Odtąd śmierć nas nie zabija,lecz jedynie rani.
    Jest jak otarcie powstałe wskutek przeciskania się przez ciasna bramę nieba.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny post. Całkowicie się z Tobą zgadzam. Kiedy byłam mała nie lubiłam tych świąt kojarzyły mi się tylko z kilku godzinnym staniem w kościele. Im jestem starsza tym dostrzegam więcej szczegółów tego wspaniałego czasu. Czekam cały rok na Wielką Sobotę. Jest ona tak uroczysta, że jej atmosfera pozostaje ze mną na dłuższy czas. Tego dnia razem ze scholą czuwamy przy Grobie Pańskim i śpiewamy piękne pieśni (śpiewamy je tylko tej nocy dlatego są dla nas tak wyjątkowe). Czuwanie kończy się o 24 o 6 zaś jest już rezurekcja. Mimo niewyspania i zmęczenia co roku czuję taką samą radość... Jezus kolejny raz Zmartwychwstał i jest wśród nas!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wielkanoc jest czasem poglebienia wiary i zadumy. Przez 40 dni zastanawiamy się nad sensem egzystencji, życia i śmierci. Dostrzegamy nową głębię i sens tych wydarzeń

    OdpowiedzUsuń
  8. Wielu młodych ludzi postrzega swieta Zmartwychwstania właśnie jakoś dwudniowe nieciekawe święto, a tak naprawdę najpiękniejsze jest to ze to my się możemy w tym czasie zmienić i poprawić. To tak jakbyśmy tez zmartwychwstawali i powstawali na nowo, odnowieni i gotowi do zmian i działania. Świetny i bardzo ciekawy post trafiający prosto w sedno. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Święta Wielkanocne to czas spokoju i zadumy. Najważniejsze jest to, aby zrozumieć sens zmartwychwstania i uwierzyć w nie od nowa. Uważam, że nadmierne porządki związane ze zbliżającymi się świętami mijają się z celem, ciekawe kiedy taka myśl dotrze do większości polskich domow..

    OdpowiedzUsuń
  10. Dla mnie Wielkanoc to dużo piękniejszy okres. Co roku podczas uroczystości w kościele na nowo się nawracam, pogłębiam w wierze i rozwiewam nurtujące mnie pytania. Czasami aż przykro mi jest jak widzę te świąteczne osdoby w sklepach i inne marketingowe chwyty. Należy się zastanowić po co Jezus oddał za nas życie na krzyżu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajnie, że pojawił się taki post, gdyż sama po sobie zauważyłam,że mniej lubię te Święta, gdyż jest więcej potraw z jajkiem, a ja nie za bardzo przepadam za jego smakiem. Wiem jednak, że to najpiękniejszy czas, dlatego warto o nim mówić.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawy post. Święta Wielkanocne to dla mnie taki czas w którym można się zastanowić nad swoim życiem, to czas przemyśleń i pogłębiania swojej wiary.

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak jak napisałeś na początku dużo ludzi dzisiaj przedkłada wartości materialne nad to co prawdziwie ważne, że Chrystus Zmartwychwstał. Nie uważa tego za ważne święta bo nie dostaną prezentu lub nie czują tej magii bo nie widzą wszędzie choinek, ale ciężko cokolwiek na to poradzić bo dziś po prostu takie już jest społeczeństwo.

    OdpowiedzUsuń
  14. (+)czekolada30 maja 2019 14:06

    Ja nienawidze przygotowań do świat! Nikt mi nie wmówi ze „magia świat” zależy od tego czy podłoga pod łóżkiem zostanie dostatecznie dobrze umyta! Po co nam 3saleterki saletek na głowę! Dlaczego świąteczny klimat w sklepach zaczynaja się półtora miesiąca wcześniej! Nie rozumiem tego i chyba nigdy nie zrozumiem. Uwazam ze to zasłania to co najważniejsze w święta, czyli rozwój duchowy i najbliższych.

    OdpowiedzUsuń