14 listopada 2018

Przeczytane, przemyślane, skomentowane



            Przeminęło z wiatrem


Nie chcę o tym teraz myśleć.
Pomyślę o tym jutr0.
(Scarlett O'Hara, bohaterka powieści Przeminęło z wiatrem)



Romans wszech  czasów, kultowa książka, klasyka światowego romansu, monumentalne dzieło o Południu USA, ukochana książka babek, matek i córek – takie określenia pojawiają się od lat w recenzjach Przeminęło z wiatrem Margaret Mitchell. Dzisiejszy post poświecę tej powieści, która przedstawia niezwykłą bohaterkę i jej miłość na tle XIX-wiecznych realiów Stanów Zjednoczonych w czasie wojny secesyjnej. Nie będę opowiadać treści, bo liczę na to, ze sami  sięgnięcie po tę książkę i przeczytacie, tak  jaki  i ja, z wypiekami na twarzy. Ale przedstawię kilka ciekawostek na temat utworu i filmu, który jest jego adaptacją.

Okoliczności powstania. Pomysł na powieść narodził się w głowie Margaret Mitchell podczas długotrwałej choroby - z powodu artretyzmu dłuższy czas nie opuszczała łóżka. Mąż kupił więc  dla niej używaną podróżną maszynę do pisania. Margaret Mitchell - dziewczyna wychowana na Południu - od najmłodszych lat słuchała różnych opowieści o dawnych czasach, opowieści   babci, cioci, sąsiadów. Jak się okazało,  Mitchell  gromadziła w swojej pamięci  wszelkie ciekawostki i niuanse, by w końcu zebrać się w sobie i rozpocząć pracę nad powieścią. Zaczęła w 1926 roku  i w przeciągu następnych 10 lat ukończyła powieść liczącą  tysiąc stron. Książka Przeminęło z wiatrem została wydana w 1936 roku i od razu Margaret Mitchell została wyróżniona nagrodą Pulitzera. W dwa lata później rozpoczęto pracę nad ekranizacją bestsellera. Na marginesie powiem, że powstała doskonała, pełna humoru komedia Rona Hutchinsona Księżyc i magnolie opisująca tworzenie scenariusza do filmu.  A zwłaszcza kłopoty z wybraniem wątków do filmu, bo wierna adaptacja tej powieści trwałaby  prawie 170 godzin. Film  Przeminęło z wiatrem od razu bił rekordy popularności i zarobił ponad 400 mln dolarów. Zdobył 8 Oskarów! Amerykański Instytut Filmowy w 2005  roku, ogłaszając ranking 100 najlepszych w kwestii filmowych, umieścił na pierwszym miejscu słowa Rettha Butlera, który opuszczając  Scarlett,  zlekceważył  jej obawy o przyszłość, cynicznie powiedział : Szczerze mówiąc, moja droga, nic mnie to nie obchodzi. Powstała też książka Przeminęło z wiatrem. Od bestselleru do filmu wszech czasów (Ellen F. Brown i John Wiley Jr.), w której autorzy zdradzają tajemnice powstawania filmu (od maszynopisu nikomu nieznanej autorki do najsłynniejszego melodramatu, który stał się wzorem hollywoodzkich produkcji). Niżej: Margaret Mitchell, autorka Przeminęło z wiatrem.
Kim jest Scarlet O'Hara?  To szesnastoletnia córka właściciela plantacji,  rozpieszczona i próżna. Dziewczyna uchodzi za najpiękniejszą w całej Georgii, chodzi na bale i nie potrafi opędzić się od adoratorów. Jej głównym zajęciem jest kokietowanie mężczyzn.  Gdy wybucha wojna secesyjna, nastolatka musi zapewnić rodzinie przetrwanie. Kolejne nieudane małżeństwa i nieodwzajemnione uczucie do Ashleya Wilkesa, które wpływa na większość decyzji bohaterki, dodają powieści pikanterii. W końcu Scarlett  przeżywa miłość do milionera Rhetta Butlera, której jednak nie potrafi docenić. Wątek miłosny w powieści jest niesamowity,  dodaje utworowi niepowtarzalnego charakteru.  Niewątpliwie Scarlett  to bohaterka nietuzinkowa - pełna silnych emocji, popełniająca  błędy.  Czasami  mnie  irytowała, ale chyba właśnie tego oczekujemy od literatury – wzbudzania emocji! Z każdą stroną powieści jednak coraz bardziej się z nią zaprzyjaźniałam, gdyż  imponowała mi swoim sprytem i energią życia.  Dla wielu  czytelników i widzów jest egoistką, ja jednak doceniam to, że poradziła sobie z przeciwnościami, mimo młodego wieku i niewielkiego życiowego doświadczenia. Po przesłuchaniu 1400 aktorek do zagrania roli Scarlett wybrano Vivien Leigh (na zdjęciu poniżej).
Była wytworna, urocza i miała doskonałe maniery, lecz pod tą nienaganną powierzchnią kryło się coś neurotycznego, impulsywnego, w rzeczywistości były to dwie kobiety - tak Vivien Leigh opisuje reżyser filmu, George Cukor. Niżej: Scarlett z Rhettem Butlerem  (w tej roli Clarke Gable)
Jestem zakochana w historii Scarlett, czytałam książkę i kontynuację wydaną przez Alexandrę Ripley, a film oglądałam już kilka razy, za każdym razem na nowo przeżywając sytuacje bohaterów. Myślę, że jest to opowieść jedyna w swoim rodzaju. Mam nadzieję, że moim wpisem zaciekawiłam kogoś historią Scarlett i choć jedna osoba sięgnie po powieść  lub obejrzy film. 

Aneta

Grafika:
https://www.empik.com/przeminelo-z-wiatrem-tom-1-mitchell-margaret,p1136163951,ksiazka-p?gclid=EAIaIQobChMI27iYnqOD3gIVEOR3Ch3VRw5JEAQYASABEgJmUfD_BwE&gclsrc=aw.ds
http://mirfaces.com/margaret-mitchell-creator-legend/
https://www.google.pl/amp/s/www.fakt.pl/kobieta/plotki/ciekawostki-z-planu-przeminelo-z-wiatrem/0qmcxxz.amp
https://cdn.bonito.pl/zdjecia/2/09-pakiet-przeminelo-z-wiatr.jpg

18 komentarzy:

  1. Nawiązując do motta postu, dodam, że Scarlett w książce Margaret Mitchell nieraz tak myśli/mówi:

    Pomyślę o tym wszystkim jutro, w Tarze. Zniosę to wtedy lepiej. Jutro pomyślę, jak go odzyskać. Mimo wszystko, życie się dzisiaj nie kończy.

    Nie chcę o tym teraz myśleć - postanowiła.- Jeżeli zacznę o tym myśleć teraz, będę się musiała martwić. Nie ma powodu, aby sprawy nie miały się ułożyć tak, jak tego chcę(...)

    Nie mogę teraz myśleć. Pomyślę o tym później, kiedy będzie mi łatwiej, kiedy nie będę widziała jego oczu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo zaciekawiłaś mnie tą książką. Główna bohaterka wydaje się bardzo barwna i emocjonalna, co bardzo cenię w bohaterach. Wielkim plusem tej książki jest to, że ma tysiąc stron, dzięki czemu nie będę się musiała martwić, że szybko ją przeczytam. Ciekawy post!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałam zarówno "Przeminęło z wiatrem", jak i kontynuację Alexandry Ripley. Książka jest niepowtarzalna, pełna emocji i bardzo wciągająca. Scarlett swoją postawą często mnie denerwowała, ale i tak bardzo lubię tę książkę. Filmu nie miałam okazji oglądać, co chyba muszę niedługo nadrobić. Patrząc na odniesiony sukces, jest to pozycja obowiązkowa. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oglądałam film już kilkakrotnie i mimo że trzeba poświęcić trochę czasu na obejrzenie go, to zapewniam że warto.

    OdpowiedzUsuń
  5. Sama pozycja wydaje się dla mnie o tyle ciekawa, iż fabuła nawiązuje do wydarzenia historycznego. Niestety, książki tej nie czytałem, także i filmu nie miałem okazji obejrzeć. Sądzę jednak, że w momencie, gdy tworzy się powieść powiązaną z pewnym wydarzeniem, ale jednocześnie opowiadającą pewną wymyśloną fabułę, to ważne jest to, aby obydwa wątki przedstawić na równym poziomie. Czytając o sukcesach, zarówno książki, jak i filmu, śmiem jednak twierdzić, że jest to naprawdę wartościowe i godne polecenia dzieło, które pewnego dnia chciałbym bliżej poznać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To rzeczywiście ciekawa książka, film również. Myślę jednak, że bardziej fascynują się nimi dziewczyny/kobiety ze względu na rozbudowany wątek miłosny. Kibicują też Scarlett w walce o utrzymanie Tary (domu rodzinnego), dzielą sympatię między Scarlett i Melanię. Większość z nich kocha się w Rhetcie, ponieważ filmowy Ashley jest nie do zniesienia (książkowy jest ciekawszy). Interesujący jest też wątek obyczajowy, no i wojna secesyjna.

      Usuń
  6. (e) natalia.060415 listopada 2018 23:18

    Bardzo mnie zainteresowała mnie ta książka. Myślę, że w wolnej chwili sięgnę po nią oraz obejrzę film. Mam nadzieję, że moje odczucia po tym będą tak samo pozytywne jak twoje. Świetny post!

    OdpowiedzUsuń
  7. Po książkę zapraszamy do biblioteki szkolnej. Warto wiedzieć, że Margaret Mitchell napisała tylko tę jedną powieść /pośmiertnie wydano jeszcze zbiór młodzieńczych opowiadań/, ale dostała za nią Nagrodę Pulitzera. Autorka zmarła w wieku 49 lat wskutek tragicznego wypadku.

    OdpowiedzUsuń
  8. Polecam bardzo, bardzo. Książka dostarczy Wam wiele wzruszeń. Zajrzyjcie na https://www.instagram.com/p/BqPWg8snvhy/


    OdpowiedzUsuń
  9. Film obejrzałam z ogromną przyjemnością, natomiast nie miałam jeszcze okazji aby przeczytać książkę. Myślę, że nadrobię to w najbliższym czasie. Nie wiedziałam, że o rolę Scarlett ubiegało się aż tyle aktorek.

    OdpowiedzUsuń
  10. Film "Przeminęło z wiatrem" obejrzałam razem z przyjaciółką. Zainteresował mnie głównie poprzez wątek miłosny.
    Myślę,że w najbliższym czasie sięgnę też po książkę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Przyznam szczerze, że nie przepadam za romansami, lecz po przeczytaniu twojej recenzji z chęcią w wolnej chwili poczytam ,,Przemineło z wiatrem". Świetny post!

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam romanse, choć niekoniecznie wierzę, że coś takiego naprawdę mogło się wydarzyć w prawdziwym życiu, intryguje mnie zagłębianie się w psychikę bohaterów literackich. Myślę, że w najbliższy weekend znajdę chwilę czasu żeby obejrzeć ten film. Bardzo mnie ciekawi jak potoczyły się losy bohaterki.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wielokrotnie słyszałem o tej książce wiele dobrych słów, szczególnie od żeńskiej części mojej rodziny, ale sam niechętnie podchodzę do książek o takiej tematyce. Mimo to, z zaciekawieniem przeczytałem post i cieszy mnie fakt że teraz powieść jest mi zdecydowanie bliższa.

    OdpowiedzUsuń
  14. Niewiele mogę powiedzieć na temat Twojego postu, bo nigdy nie czytałam tej powieści. W sumie to nawet o niej nie słyszałam. Natomiast czytając o niej, stwierdzam, że byłaby by to idealna książka dla mnie. Może dlatego, że kocham romanse. Na pewno w wolnym czasie sięgnę po książkę lub obejrzę film!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To smutne, że "w sumie to nawet o niej nie słyszałaś". Takiej książki i takiego filmu nie da się przeoczyć - wydawałoby się.

      Usuń
  15. To niesamowite że przez chorobę zrodził się pomysł na tak fantastyczną książkę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak tylko znajdę wolny czas, z chęcią przeczytam tą książkę.

    OdpowiedzUsuń