21 marca 2018

Myśli o wychowaniu



             Ograniczenie czy szansa?


Droga wychowania dziecka i jego powodzenie
rozpoczyna się dużo wcześniej niż jego poczęcie,
gdyż sposób traktowania dziecka łączy się istotnie
z wyobrażeniami i oczekiwaniami,
jakie na temat posiadania własnego potomstwa
mają przyszli rodzice.
(J. Lausch - Żuk)


Co czują rodzice słysząc diagnozę: zespół Downa? Każdemu z nas nasuwa się szereg negatywnych emocji:  strach, niepewność, dezorientacja, zagubienie.  Nieuleczalna wada genetyczna - to brzmi jak wyrok wypowiadany przez lekarza.  Taka reakcja jest całkowicie zrozumiała, ponieważ  nikt z nas nie chciałby upośledzonego dziecka. Żyjemy w świecie wyidealizowanych wzorców szczęśliwych rodzin z gromadką pięknych, zdrowych dzieci, w które te obciążone chorobami najzwyczajniej się nie wpisują.  Wszyscy marzymy o cudownych, w pełni sprawnych, inteligentnych i lubianych pociechach, więc pojawienie się w rodzinie chorego dziecka zawsze jest niezwykle trudną sytuacją, rodzącą wiele wątpliwości i pytań. Chciałybyśmy zaproponować Wam przeczytanie niezwykłej książki pod tytułem Poczwarka, w której autorka Dorota Terakowska opisuje rodzinę z  niepełnosprawnym  dzieckiem.
 
Ewa i Adam – bohaterowie Poczwarki - to idealne małżeństwo, które się kocha ma piękny dom, odnosi sukcesy. Do pełni szczęścia brakuje im tylko dziecka, na którego narodziny z radością oczekują. Diagnoza, jaką słyszą młodzi rodzice tuż po porodzie, jest dla nich traumatycznym, przerażającym przeżyciem, na które nie są gotowi. Dziecko z DS rujnuje ich życiowy ład i harmonię, co nie pozostaje bez wpływu na ich małżeństwo. Myszka –dziewczynka z zespołem  Downa - swoimi narodzinami rozdzieliła idealną parę. Ewa bez uzgodnienia z mężem postanawia, że nie odda córki do ośrodka. Adam nie potrafi zaakceptować dziewczynki. Nie umie patrzeć na Myszkę jak na człowieka, a tym bardziej nie widzi w niej swojej wyczekiwanej córeczki. Gdy ją obserwuje, odczuwa zażenowanie i przerażenie. Sytuacja przerasta Adama. Uczucie przytłoczenia chorobą córki i bezsilność wobec niej sprawiają, że unika kontaktu z żoną i coraz częściej myśli o rozwodzie. Problemy małżonków pogłębiają różnice w wartościach, jakimi się kierują. Ewa za priorytet przyjmuje opiekę nad córką oraz obdarowanie jej miłością, kiedy dla Adama najważniejsze jest dobre imię, opinia innych i kariera.

Poczwarka jest próbą ukazania diametralnych różnic w postrzeganiu miłości. Ewie akceptacja i otoczenie miłością córki przychodzi znacznie łatwiej niż mężowi. Po początkowej fazie buntu i rezygnacji w kobiecie rodzą się uczucia towarzyszące każdej matce - pragnie zapewnić córeczce szczęście i bezpieczeństwo za wszelką cenę. Kategorycznie odrzuca sugestie męża o oddaniu Myszki do specjalistycznego ośrodka, który zapewni jej profesjonalną opiekę, lecz nie zastąpi miłości rodziny. Adam prezentuje zgoła odmienną postawę niż żona. Sytuacja, w jakiej się znalazł, zdaje się go przerastać. Nie odnajduje się w roli ojca niepełnosprawnego dziecka, nie potrafi zaakceptować odmienności córki. Małżeństwo oddala się od siebie i nie jest dla siebie oparciem. Przyjście na świat Myszki było ogromną próbą uczucia, jakim Adam i Ewa się darzyli i którą, mimo wielu chwil zwątpienia, przetrwali. Był  to też jednak ogromny dar od losu. Opieka nad chorą dziewczynką uświadomiła Ewie, do jakich uczuć i poświęceń w imię miłości jest zdolna. Adam zrozumiał, że towarzyszące mu ograniczenia i bariery są skutkiem trybu życia, jaki prowadzi  oraz otoczenia, w którym się obraca. Za sprawą Myszki, w życiu Adama i Ewy dzieje się wiele dobrego, co dostrzegają jednak dopiero z perspektywy czasu. Adam odkrywa prawdę o śmierci swojego brata Adasia, który jak się okazało, również cierpiał na zespół Downa. Zdaje sobie sprawę, że choroba córki nie jest winą żony, jak do tej pory uważał. Po wielu latach odnajduje w dziewczynce cząstkę Adasia, którego jako dziecko kochał  i rozumiał,  mimo  jego niepełnosprawności. Uświadamia sobie, że bariery, które pozbawiły jego córkę ojcowskiej miłości, nie towarzyszą mu od zawsze a są wynikiem zatracenia się w pogoni za dobrobytem.

Dorota Terakowska wskazuje również na problem braku zrozumienia i wrogość  ze strony środowiska, z jaką na co dzień muszą mierzyć się dzieci z DS oraz ich rodziny. Autorka kładzie nacisk na aspekt odrzucenia przez społeczeństwo. W miejscach publicznych Myszka wraz z Ewą czują się niechciane, nieakceptowane. Ludzie  patrzą na dziewczynkę z pogardą i obrzydzeniem, co sprawia, że Ewie trudniej jest zaakceptować chorobę córki. Poczucia bezpieczeństwa i zrozumienia nie daje kobiecie również mąż – najbliższa osoba, w której Ewa zawsze powinna odnaleźć, niezbędne w tak trudnej sytuacji, wsparcie. Z  tak dotkliwym i krzywdzącym problemem nietolerancji Ewa wraz z córką muszą mierzyć się nie tylko na ulicy, ale również w domu.

Poczwarka  w obrazowy sposób  ukazuje świat z perspektywy dziecka z DS. Myszka silnie odczuwa emocje, jednak nie potrafi ich wyrazić. Wiele rozumie z otaczającego ją świata, lecz pewne normy i zasady pozostają dla niej niezrozumiałą tajemnicą. Dziewczynka jest szczęśliwa  widząc uśmiech na ustach matki, ale boleśnie odczuwa zobojętnienie, a wręcz odrazę, z jaką spotyka się ze strony ojca. Pragnie jego miłości i akceptacji, których nigdy jej nie okazywał. Myszka, mimo ograniczeń, została obdarzona umiejętnością nawiązywania niezwykłej relacji z Bogiem, niedostępnej dla większości zdrowych ludzi. Kiedy zostaje sama na strychu, przenosi się do niezwykłej krainy, w której znikają wszystkie problemy dnia codziennego. Wyzwala się z ociężałego ciała poczwarki i przeradza w lekkiego, pięknego motyla o nieskrępowanej swobodzie ruchu i wyrażania myśli, której tak bardzo pragnie.

Proponujemy Wam przeczytanie tej powieści. Jest to historia napisana prostym, przystępnym językiem, niepozbawiona jednak głębokich treści.  W radykalny sposób zmienia obraz dzieci cierpiących na DS oraz ich rodzin. Ukazanie świata z perspektywy chorej dziewczynki pozwala lepiej zrozumieć odczucia i emocje dzieci takich jak ona. Pozwala  poznać ( choć w niewielkim stopniu) świat, w którym żyją.  A więc Drodzy Czytelnicy, wyciągnijmy wnioski z historii Adama, Ewy oraz Myszki i doceniajmy ludzi, których zesłał nam los.
21 marca przypada Światowy Dzień Zespołu Downa. Data nie jest wybrana przypadkowo. Zapis dwadzieścia jeden i trzy to oznaczenie wady genetycznej występującej u osób chorych na Zespół Downa (trisomia  21). W ten wyjątkowy dzień zachęcamy do założenia skarpetek w różnych, wesołych kolorach! Skarpetki mogą być w paski, w kropki, za kolano lub tuż przy kostce, mogą być z różnych, niepasujących do siebie par. 21 marca załóż kolorowe skarpetki nie do pary i pokaż, że integrujesz się z osobami z zespołem Downa.

Sabina i Julka   

Grafika:
http://rowinskabusinesscoaching.com/monarch-emerging/
https://ksiazki.wp.pl/poczwarka-6146595905874049c
http://powiatslubicki.pl/typo3temp/pics/eb60e556aa.jpg

40 komentarzy:

  1. W dzisiejszych czasach temat ten jest raczej omijany. Bardzo dobrze, że autorki zwróciły uwagę na problem, z którym spotyka się część społeczeństwa. Książka 'Poczwarka' wydaje mi się być bardzo ciekawa i z chęcią ją przeczytam. Jestem zdania, że tak poważny temat nie powinien być omijany. Ludzie z zespołem Downa to też ludzie, tacy sami jak my. Należy im się więc szacunek taki sam, jak do zdrowych. Bardzo przyjemnie się czytało ten post :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam już kiedyś o książce "Poczwarka", więc teraz po dodatkowej zachęcie na pewno ją przeczytam. Tematy chorób są bardzo trudne, więc gratuluję dziewczynom, że podjęły się pisania do zespole Downa. Dzięki temu, że częściej będziemy rozmawiać na ten temat zdobędziemy większą wiedzę i miejmy nadzieję, że kiedyś nie będzie przykrych opinii i odrzucania osób chorych.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo się cieszę, że tak trudny temat jest poruszany na blogu. W dzisiejszych czasach często pomijamy ten temat . Dzięki temu wpisowi może przestaniemy być obojętni na te tematy i będziemy obdarzać te osoby takim samym szacunkiem jak osoby zdrowe. Miejmy nadzieje że ten przekaz trafi do większości osób na tym Świecie. Bardzo dobry wpis.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem jak zareagowałabym na miejscu Adama i Ewy, ale dzieci z zespołem downa także zasługują na miłość. Nikt z nas na codzień nie zastanawia się nad życiem takiego dziecka ani jego rodziców. Nie myślimy o tym, bo mamy swoje problemy, które z porównaniu z tą chorobą są jak ziarnko piasku. Chociaż w ten jeden dzień pomyślmy o tych małych istotkach, pomóżmy im jakoś, nawet wysyłając SMSa który dla nas nic nie znaczy a im może pomóc. Artykuł bardzo ciekawy!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam twórczość Doroty Terakowskiej. "Poczwarka" była moją druga z pięciu książek, które jak dotąd przeczytałam. Bardzo zachęcam do niej tych, którzy jej nie czytali. Historia jest bardzo realistyczna, choć nie brakuje wątku fantastycznego - ogrodu na strychu, gdzie Myszka zrzuca powłokę poczwarki. Książka skłania do wielu przemyśleń, refleksji. Na pewno jest warta uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiele słyszałam o książkach Doroty Terakowskiej, ale nie miałam okazji przeczytania żadnej z nich. Ten wpis zdecydowanie mnie do tego zachęcił, gdyż historia zawarta w „Poczwarce” porusza bardzo ważny temat.

    OdpowiedzUsuń
  7. π razy_drzwi21 marca 2018 11:36

    Według mnie literatura ukazująca takie problemy społeczne jest bardzo potrzebna- dzięki niej ludzie mogą się wiele nauczyć. Gdyby na świecie istniały tylko tak mocno kochające matki jak Ewa, wiele dzieci miałoby szczęśliwsze życie. Miłość należy się każdemu bez względu na to, czy jest zdrowy, czy chory.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wciągający artykuł, losy bohaterów książki "Poczwarka" bardzo mnie zaciekawiły, poruszają temat zapomniany a jak ważny, myślę że wpisy na takie tematy powinny pojawiać się częściej bo zapominamy o tym co nas nie dotyczy a możemy pomóc tym ludziom przez najmniejszy gest wspierając daną fundację.

    OdpowiedzUsuń
  9. πPan_Tadeusz21 marca 2018 12:28

    W gimnazjum miałem do czynienia z książką "Poczwarka" bardzo skłoniła mnie do refleksji wtedy ,lecz zauważyłem ,że nikt nie porusza tego tematu, bardzo mnie cieszy widząc ,że ktoś jest w stanie napisać o tym bardzo porządny artykuł. Zespół downa to nie choroba lecz styl życia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Książkę czytałam i bardzo mi się podobała. Jest napisana bardzo "lekkim" językiem, a porusza trudny temat jakim jest Zespół Downa. Dzisiejszego dnia dołączyłam do osób, które wspierają chorych i miałam dwie różne skarpetki. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. "Poczwarka" Doroty Terakowskiej jest lekturą, którą dobrze wspominam. Książka jest wzruszająca oraz uświadamia czytelnika, jak ciężko jest żyć z nieuleczalną chorobą. Zdecydowanie powinniśmy wspierać osoby z Zespołem Downa takimi małymi akcjami. Rewelacyjny pomysł na tekst :)

    OdpowiedzUsuń
  12. (+)kurczaczek21 marca 2018 14:08

    Świetny post. Miałam już okazję przeczytać "Poczwarkę" i jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki. W niesamowity sposób porusza tak trudny temat, jakim jest zespół Downa. Naprawdę warto po nią sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  13. Uważam, że poruszanie tematów chorób i braku akceptacji ludzi chorych ze strony społeczeństwa jest bardzo ważne. W końcu nie mamy wpływu na to jacy się rodzimy, kim jesteśmy. Czasami nie zdajemy sobie sprawy, że w żartach śmiejemy się z takich ludzi i z czasem wchodzi nam to w nawyk, dlatego książka Doroty Terakowskiej jest jak najbardziej odpowiednią pozycją do tego, aby uświadomić nie tylko młodzież, ale także ludzi dorosłych, że Zespół Downa nie jest wykluczeniem ze społeczeństwa i miana człowieka.

    OdpowiedzUsuń
  14. Interesujący post i dający wiele do myślenia . Oprócz skarpetek można też narysować sobie na wewnętrznej stronie dłoni prostą linie ,zrobić zdjęcie ,wstawić na pewien portal społecznościowy , oznaczyć #prostalinia i w ten sposób pomożemy tym osobom finansowo !

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciesze się że poruszane sa takie tematy rzadko kiedy można usłyszeć o tego typu sprawach. A książka jest naprawde godna polecenia, przeczytałem ją jako lekturę w gimnazjum już parę lat temu, ale do tej pory pamiętam jak silne emocje mi towarzyszyły przy jej czytaniu. Gorąco polecam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Wzruszająca historia. Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej książce. Myślę teraz ,że warto po nią sięgnąć. Nie słyszałam również o akcji ze skarpetkami nie do pary. Dzień przed pojawieniem się postu zobaczyłam informacje na facebooku o kolorowych skarpetkach. Nieświadoma tego co one oznaczają w ten dzień, postanowiłam że je ubiorę:) Świetny post!

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny post! Ludzie z zespołem downa są traktowani jak ludzie gorszej kategorii. Każdy przejaw inności ludzi jest traktowany z pogardą i odrzuceniem. Mam nadzieję, że zmieni się to i będziemy traktować takich ludzi jak równych sobie.

    OdpowiedzUsuń
  18. (e) natalia.060423 marca 2018 10:20

    Bardzo fajny post. Poruszony został bardzo waży wątek. Ludzie z zespołem downa są traktowani jak gorsi,zostają wytykani palcami. Każdy z nas mógł urodzić się z taką chorobą. Czy chcielibyśmy być traktowani jak coś najgorszego? Mam nadzieję, że zaczniemy tolerować wszystkich bez względu na to czy jest się chorym czy też nie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Dobra robota! Ludzie z zespołem Downa powinni być traktowani tak jak wszyscy inni. Należy im okazywać takie same uczucia jak innym, zdrowym osobom. Oni również potrzebują odrobinę miłości od drugiej osoby.

    OdpowiedzUsuń
  20. W poście został poruszony ważny temat. Ludzie z zespołem downa nie powinni być traktowani jako gorsi,im też należy się szacunek i miłość, ale przede wszystkim pomoc drugiej osoby.

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam wrażenie, że coraz częściej słysząc właśnie taką diagnozę przyszli rodzice zaczynają myśleć właśnie o sobie, jak ten świat będzie ich postrzegał. Dochodzi też do barbarzyństwa jakim jest aborcja, tylko dlatego, że dziecko jest niepełnosprawne i może dlatego w ogóle nie powinno być uznane za człowieka. Ale przecież to jest normalny, zdrowy człowiek, który, o czym coraz częściej się przekonuje, jest zdecydowanie bardziej inteligentny od "zdrowych" ludzi. Najgorsze jest to, że oni, jeżeli można ich nazwać ludźmi, w dalszym ciągu tego nie rozumieją, a takie dzieci uważają za wyrzutki społeczne.

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo dobry opis powieści, dużo oddaje, książka jest jedną z najbardziej wartościowych jakie w ogóle czytałam. Myślę, że z roku na rok jest coraz lepiej, społeczeństwo jest bardziej tolerancyjne na chorych niż kilka lat temu. Niedługo ten problem całkowicie zniknie.

    OdpowiedzUsuń
  23. "Poczwarka" była moją lekturą w gimnazjum i ta naprawdę dopiero od tej książki zaczęłam szukać informacji na temat osob z różnymi zaburzeniami zarówno rozwojowymi jak i getycznymi. Polecam ją każdemu!

    OdpowiedzUsuń
  24. Świetny opis książki, zachęcił mnie do przeczytania jej. Dzięki takim książkom łatwiej nam traktować chore osoby jak normalnych ludzi. Zasługują na nasz uśmiech i miłość jak zdrowe osoby. Musimy nauczyć się tolerancji. Ta choroba nie jest winą rodziców, im tez należy się pomoc i wsparcie.

    OdpowiedzUsuń
  25. Autorki poruszają bardzo ważny temat a mianowicie stosunek społeczeństwa do chorych ludzi, osób wyglądających trochę inaczej.To przykre, że bardzo często spotykają się oni z odrzuceniem nawet ze strony najbliższych.

    OdpowiedzUsuń
  26. (e)redaktorka25 marca 2018 13:13

    Książka jest mi doskonale znana. Przeczytałam ją kilkakrotnie, za każdym razem z ogromnym wzruszeniem. Wydaje mi się, że jesteśmy coraz bardziej tolerancyjni na "inność". Post jest świetnie napisany. Myślę, że zachęci wiele osób do przeczytania książki. Ja również zachęcam do lektury.

    OdpowiedzUsuń
  27. (π) mała-cicha26 marca 2018 11:34

    Kilka razy słyszałam o tej książce, jednak nigdy jej nie przeczytałam. Ten post bardzo mnie zachęcił, dlatego myślę, że sięgnę po nią w najbliższym czasie. Ta historia wydaje się wzruszająca, refleksyjna, a takie lubię najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
  28. Dziewczyny, muszę przyznać, że wykonałyście naprawdę dobrą robotę pisząc ten post. Według mnie trzeba pisać o takich tematach i zwiększać świadomość ludzi, którzy nie są otwarci na coś innego niż podstawowe wzorce i "szufladki" nadane przez społeczeństwo.
    Świetnie udało Wam się przedstawić wagę treści jaką niesie za sobą opisana przez was książka i zdecydowanie umieszczam ją na liście książek, które muszę koniecznie przeczytać! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  29. Ktośz(byłego)PS27 marca 2018 13:05

    Autorka pokazuje tutaj dwa skrajne stanowiska, które przyjmują ludzie w zetknięciu z niepełnoprawnością. Jest to albo akceptacja i szczera miłość, albo izolacja i pogarda. Obie postawy zależą od poglądu na świat, matka chociaż z początku sceptyczna w końcu staje się jedynym opiekunem tej bezbronnej istoty, uświadamia sobie, że przecież dziewczynka nie jest winna swojej choroby. Ojciec z kolei wypiera przeszłość, która przejawia się wstrętem wobec córki, ostatecznie bariera pęka, niosąc wniosek, że każdemu należy się uwaga i poświęcenie.
    Polecam książkę nie tylko z uwagi na fakt, że oswaja z niepełnosprawnością, ale również dlatego że przenosi w świat dziecięcej wyobraźni, która trwa nawet w chorym ciele i jest niezmienna. Spotkania Myszki z Bogiem i wspólne tworzenie świata to dla małej mistyczna chwila zapomnienia o doczesności i spełnienia marzenia bycia motylem- wolnym, nieskrępowanym w swej postaci i pięknym.

    OdpowiedzUsuń
  30. Prawdziwa miłość powinna wytrzymać każdą próbę, więc uczucie,które łączyło Ewę i Adama tak naprawdę nie było prawdziwe. Ich życie przed narodzinami Myszki było idealne, niczego im nie brakowało. Jednak gdy ich małżeństwo zostało wystawione na próbę, którą było urodzenie córeczki z zespołem Downa, para zaczęła się od siebie oddalać. Postawa Adama jest okrutna, mężczyzna nie kochał swojego dziecka,bo było inne, chore, przez to chciał je oddać. Ewa natomiast po chwili zwątpienia obdarzyła miłością swoje dziecko. Dopiero w ciężkich sytuacjach okazuje się kto jest nam bliski, a kto nie. Uważam, że odtrącanie ludzi z zespołem Downa jest niehumanitarne. Niestety w tych czasach nawet żartuje się z osób chorych, wytyka palcem, kpi. To nieludzkie, okrutne. Choroba mogła dotknąć każdego z nas.

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja również 21 marca założyłem dwie różne skarpetki. Fajna inicjatywa.

    OdpowiedzUsuń
  32. Świetny post! Nigdy nie słyszałam o tej książce, ale teraz jestem przekonana, że muszę ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie można unikać rozmów o chorobach, są one częścią życia. Przykre jest to, ze chorzy są często odrzucani przez społeczeństwo. Jest jednak nadzieja w osobach takich jak autorki postu czy autorka książki. Warto rozmawiać, warto uświadamiać i warto w pełni akceptować osoby chore.

    OdpowiedzUsuń
  34. Kiedyś chodziłam do szkoły muzycznej, w której spotkałam bliźniaków chorych na zespół Downa. Myślałam, że nie będzie dało się nawiązać z nimi kontaktu. Tak bardzo się myliłam. Chłopcy nie dość, że byli bardzo rozgadani to jeszcze śpiewali i robili wokół siebie największe "zamieszanie". Wszystkim bardzo się podobała ich pozytywna energia, która na koncertach zarażała wszystkich do tańca. Od tamtej pory uważam, że osoby z zespołem Downa są tak niesamowite, że często powinniśmy się od nich uczyć jak żyć, żeby cieszyć się z życia i nie bać się opinii innych :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Wszyscy powinni być traktowani na równym poziomie, a nie na lepszych i gorszych. Ten post zachęca do przeczytania tej książki i może ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  36. Poczwarka jest jedną z moich ukochanych książek. Płakałam na niej i nie boję się do tego przyznać. Dlaczego? Sama chodziłam do szkoły z dziewczynką chorą na zespół Downa i wiem co to znaczy. Te osoby są wytykane palcami przez swoją chorobę,przez inność. Wielu ludzi nie rozumie takich osób. Idąc przez miasto czasem widzę osoby niepełnosprawne i słyszę komentarze innych typu "Matko Boska, ale to ciężar mieć takie dziecko". Wtedy moje nerwy są na skraju wytrzymałości. Dzieci nie są niczemu winne. Dorota Terakowska cudownie przedstawiła to w swojej książce. W dzisiejszym świecie, gdzie każdy jest chory na znieczulicę, te dzieci mogą pokazać nam i nauczyć czym jest miłość i empatia.

    OdpowiedzUsuń
  37. Nie czytałam wcześniej książki o której wspomniałyście, ale z chęcią to zrobię. Uważam, że warto poruszać takie tematy dotyczące osób z zespołem downa. Myślę, że każdy powinien wiedzieć z czym zmagają sie takie osoby i ich bliscy.

    OdpowiedzUsuń
  38. Nie rozumiem ludzi, którzy z wrogością i niechęcią odnoszą się do ludzi niepełnosprawnych. Znam osobiście dziecko z zespołem Downa. Jest ono dużo bardziej szczere i pełne miłości do świata, niż niejedno dziecko bez żadnych dysfunkcji. Świetny post! Nasze społeczeństwo potrzebuje lepiej zrozumieć ludzi niepełnosprawnych, chociaż jest to trudne ze względu na brak doświadczenia z takimi ludźmi.

    OdpowiedzUsuń
  39. Myślę, każdy człowiek jest człowiekiem i ma prawo do życia takiego wszyscy. Dobrze, że został poruszony ten temat. Książkę przeczytałam jest bardzo ciekawa i wzruszająca. Bądźmy ludzmi i szanujmy siebie nawzajem.

    OdpowiedzUsuń
  40. Bardzo dobry post. Nieraz kiedy idę się ulicą słyszę jak czyjaś choroba czy niepełnosprawność jest powodem do śmiechu wielu osób. Takie zachowanie jest przykre, gdyż każdy niezależnie od stanu zdrowia zasługuje na szacunek, miłość i akceptację.

    OdpowiedzUsuń