27 września 2014

Oglądamy filmy



        „Miasto 44”. Tacy byliśmy



 
Bardzo popieramy ten projekt.
Scenariusz trafnie oddaje atmosferę tamtych dni
i nie odbiega od prawdy historycznej.
Wierzymy, że film „Miasto 44” -  młodego twórcy Jana Komasy -
trafi nie tylko do świadków tych wydarzeń,
ale przede wszystkim do młodego pokolenia Polaków,
będących w wieku, w jakim my byliśmy wtedy.
(gen. bryg. Zbigniew Ścibor – Rylski)

„Miasto44”. Miasto…Warszawa…Walka…Ruiny…Śmierć…Ludzie... To właśnie ludzie mają niewyobrażalny wpływ na przebieg wydarzeń, ale także zmieniają się pod ich wpływem. Tamtego sierpniowego popołudnia do walki stanęło tak wielu młodych. Mieli marzenia. Marzyli o wolnej Polsce… Z chwilą decyzji  o wybuchu Powstania wielka euforia w ich sercach pozwalała im wierzyć  w lepsze jutro, a wiara ta była piękna. 
W obliczu Boga Wszechmogącego i Najświętszej Marii Panny Królowej Korony Polskiej, kładę swe ręce na ten święty Krzyż, znak męki i Zbawienia. Przysięgam być wiernym Ojczyźnie mej, Rzeczpospolitej Polskiej, stać nieugięcie na straży Jej honoru i o wyzwolenie Jej z niewoli walczyć    ze wszystkich sił, aż do ofiary mego życia. Prezydentowi Rzeczypospolitej i rozkazom Naczelnego Wodza oraz wyznaczonemu przezeń dowódcy Armii Krajowej będę bezwzględnie posłuszny, a tajemnicy dochowam niezłomnie cokolwiek by mnie spotkać miało.

Spacer Cmentarzem Powązkowskim i mijane powstańcze krzyże z tabliczkami „Żył lat 14, 17, 19…” są swoistym świadectwem potwierdzającym dojrzałość młodych warszawiaków. Choć zostali postawieni przed bardzo trudnymi wyborami, postanowili walczyć o siebie, o swoje ideały. Mieli także świadomość tego, że cena dokonanych wyborów będzie wysoka. Mimo to, nie zabrakło im odwagi, aby złożyć przysięgę Polsce i to właśnie dla niej przelać krew  na barykadach stolicy. 
Jan Komasa odrzuca wszelkie rafy polityczne dotyczące Powstania,   a przedstawia opowieść o młodości, miłości, a przede wszystkim o odwadze. Myślę, że wielu z nas stając dzisiaj w obliczu pamięci o tamtych 63 dniach, zadaje sobie kluczowe pytanie,  z którym w moim przekonaniu warto się zmierzyć : A ja ? Czy potrafiłbym podjąć walkę z bronią w ręku, poświęcić życie ? Ucieknijmy tam daleko i nas nigdy, nic nie rozłączy…Tylko ty i ja – przyrzekają sobie  Alicja "Biedronka" i Stefan. I twórca pozwala nam nawiązać nić tożsamości z bohaterami i jednocześnie nie daje możliwości pozostania obojętnym, bo przecież każdy z  nas kogoś kochał, każdy z nas za czymś tęsknił, każdy z nas ma marzenia.

Zapraszam do mnie…na urodziny, od kilku godzin mam całe 19 lat – krzyczy do Niemców tuż przed śmiercią Beksa. Byli to ludzie, którzy poświęcili wszystko. Młodość i marzenia, aby wywalczyć prawo do młodzieńczych uniesień oraz młodzieńczej beztroski  w wolnej ojczyźnie. Tylko nieliczni przeżyli. Większość zginęła.
Stefan – bohater „Miasta 44”. Syn aktorki i poległego oficera Armii Polskiej. Przez lata okupacji opiekuje się matką i młodszym bratem Jasiem, nie jest  w żaden sposób powiązany z konspiracją ze względu na sytuację w domu.  Chłopak przeżywa jednak pewien rodzaj nieopisanej euforii, kiedy nagle nawiązuje kontakt z przyjaciółmi sprzed lat, spędza z nimi czas, po raz pierwszy się zakochuje, dorasta. Wstępuje w szeregi Armii Krajowej, gdyż  rodzi się w nim bunt przeciw hitlerowskiej okupacji. W tej sytuacji więź z grupą przyjaciół  jest najsilniejszą potrzebą i  to właśnie wtedy rodzi się  w nim chęć przeżycia czegoś niezwykle ważnego.
Bohaterowie „Miasta 44” przecierają szlak, jaki pokonało Zgrupowanie „Radosław” składające się z harcerskich batalionów „Zośka” i  „Parasol”. Idą od Woli przez Starówkę, kanałami do Śródmieścia, aby następnie krwawo walczyć na Czerniakowie. W tym zgrupowaniu było najwięcej młodych powstańców, którzy walczyli na pierwszej linii ognia.  

Idea powstania „Miasta 44” narodziła się już w 2005 roku z inicjatywy producenta Michała Kwiecińskiego, któremu zależało na ekranizacji obrazu Powstania Warszawskiego widzianego z perspektywy młodego człowieka.  Komasa natomiast, pragnął stworzyć film dla młodych widzów. Reżyserowi, zainspirowanemu Stevenem Spielbergiem, w polskim kinie, zdominowanym przez nurt autorski, brakowało komercyjnego podejścia. W jego zamyśle „Miasto 44” miało trafić do szerokiej publiczności. Tak też się stało. Jednak w pracy nad uzyskaniem zamierzonego efektu, na przestrzeni ośmiu lat wziął udział szereg znakomitych filmowców. Analizując „Miasto44”, za punkt wyjścia winniśmy obrać sobie efekty specjalne. W polskich filmach fabularnych nigdy nie budziły one szczególnego zachwytu widzów, zaś w tym projekcie odgrywają one kluczową rolę, podkreślając ponadczasowość emocji, wokół których skupia się fabuła. Dzięki efektom specjalnym (  animacja, deszcz krwi podczas jednego z wybuchów, nowatorska[ wpływ komputeryzacji] perspektywa kamerowania) reżyser przybliżył pokoleniu młodzieży XXI wieku realia i tragizm Powstania.  Umiejętnie podjął się połączenia współczesnych technologii z   tym, co wydarzyło się 70 lat temu. W celu zastosowania komputerowych efektów specjalnych do pracy nad filmem został zaangażowany Richard Bain, który był gwarantem do sukcesu, ponieważ posiada ogromne doświadczenie wyniesione  z takich filmów  jak „Incepcja” Christophera Nolana czy „Casino Royale” Martina Campbella. Warto także wspomnieć o scenografii Marka Warszewskiego i Grzegorza Piątkowskiego, którzy do pracy nad „Miastem44” przystąpili dwa lata przed rozpoczęciem zdjęć. Scenografia miała być realistyczna  i jednocześnie ukazywać stopniową zagładę miasta. Na plan przywieziono więc  5 tysięcy ton gruzu. Wykorzystano ponad 3 tysiące kostiumów i około 400 par butów. Ogromną pracę wykonała więc Dorota  Roqueplo, która przeszukała magazyny całej Europy, aby pokazać warszawiaków jako pięknych i eleganckich ludzi. Magdalena Rutkiewicz – Luterek odpowiadała zaś za kostiumy wojskowe.  W filmie użyto około 1200 kostiumów wojskowych oraz około  600 par obuwia militarnego. 
Na ekranizację Powstania Warszawskiego widzianego oczami młodych czekała cała Polska. Obraz przedstawiony przez Jana Komasę skłania do głębokich refleksji dotyczących wydarzeń sierpniowo – wrześniowych ’44. Obok znakomitego reżysera – jako drugi reżyser - pracowała absolwentka I Liceum Ogólnokształcącego w Zamościu Nadia Lebik. Dzieło Komasy stanowi pewną formę nowego kina w Polsce. „Miasto 44” jako chwalebna karta  z pewnością zapisze się w polskiej kinematografii.

O walorach wizualnych „Miasta44” można by mówić długo, jednak myślę, że są to elementy dzieła filmowego, na temat których zapewne każdy, kto miał zaszczyt zmierzyć się z tym widowiskiem, ma własną opinię. Dotyczy to również wymowy ideowej filmu. Zapraszam więc do dyskusji na temat „Miasta 44”,  ważnego i niezwykłego dzieła młodego  reżysera.

Jedno jest pewne: warto zatrzymać się choć na chwilę, pamiętać, przemyśleć…Dziwny jest ten świat...

M.

Grafika:
http://miasto44.pl/img/plakaty/plakat3.jpg
http://www.media-dealer.de/out/pictures/master/product/5/4052912573208_5.jpg
http://qrkoko.pl/wp-content/uploads/2014/09/23.jpg
http://www.opydo.pl/wp-content/uploads/2014/09/m44_d1.jpg
http://www.novekino.pl/multimedia/miasto_44/04.jpg
http://bi.gazeta.pl/im/bc/20/15/z22153660Q,-Miasto-44--Jana-Komasy.jpg

181 komentarzy:

  1. Film jak najbardziej godny polecenia! Doskonale pokazuje poświęcenie i wolę walki powstańców. Wydaję mi się, że młodzi aktorzy spisali się doskonale! Jestem nimi zachwycona ;) Jednak muszę przyznać, że momentami efekty specjalne nie pasowały mi do filmu.
    PS. Bardzo dobry post, pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie także podobała się gra aktorska młodych, debiutujących na dużym ekranie ludzi, od których biła świeżość i energia.

      Usuń
  2. Wydaje mi się, że Stefan był najlepszy. Nie dość, że przystojny to jeszcze doskonale zagrał swoją rolę! :) Jestem nim oczarowana ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, Józef Pawłowski grający Stefana potrafi czarować. Ten jego błysk w oku... ;) Brawa także dla jego filmowej partnerki - Zofii Wichłacz, czyli Biedronki.

      Usuń
    2. Biedronka była świetna! Niejedna doświadczona aktorka mogłaby jej zazdrościć tej roli :)

      Usuń
  3. Lubię produkcje tego typu. Na pewno wybiorę się do kina na ten film.

    OdpowiedzUsuń
  4. Po seansie pozostał mi tylko niesmak. Typowe dla wielu polskich filmów akcji epatowanie okrucieństwem, pokazywanie wylewających się wnętrzności - dla porównania ostatnia scena filmu 'Chłopiec w pasiastej piżamie' nie zostaje tam pokazane co dzieje się z ludźmi wewnątrz komory gazowej, reżyser pozostawia to w domyśle widza lecz ten jeden obraz, niedopowiedzenie czyni tą scene o wiele bardziej wstrząsającą. Efekty specjalne zaprezentowane w filmie wręcz idealnie odnalazły by się w historii przedstawiającej walki superbohaterów na mecze świetlne w galaktyce X, lecz nie w historii mającej przedstawić tragiczny los młodych ludzi walczących za pomocą butelek z kawałkami szmat nasączona benzyna. Również nie uważam za odpowiednie łączenia legendarnej muzyki Niemena z dubstepem. Przemilczę również scenę współżycia Stefana , który kilka scen wcześniej był prawie uśmiercony.
    Pomimo to, kilka świetnych scen w filmie pomogło mi docenić Polskę w jakiej żyje obecnie oraz heroizm powstańców, jak i cywilów ówczesnej Warszawy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pełni się z Tobą zgadzam, km82. Miałam takie same odczucia po wyjściu z kina. Muszę jednak przyznać, że film nie pozostawia nikogo obojętnym. Jest się albo całkowitym fanem "Miasta 44", albo zawiedzionym widzem. Pozdrawiam. :)

      Usuń
    2. Jasne! Tylko kino polskie "epatuje okrucieństwem!
      Co za delikatność ! Niesmak w odniesieniu do tragedii pokolenia Kolumbów i prawie 200 tysięcy zabitych warszawiaków? A może by trochę empatii? Gdybyście musiały opatrywać rannych, widzieć konających ludzi, rozerwanych na strzępy? Niesmak?
      km82 - wolisz nie widzieć, co się dzieje z konającymi? Bardzo wygodny jest taki estetyzm, tylko nie ma nic wspólnego z prawdziwym życiem życiem.
      Śledzę od dawna wypowiedzi Doris. Jest wiele przemyślanych i mądrych, ale są też i denerwujące, jak ta, że niemal się rozchorowała w teatrze, bo było za głośno. (w Gardzienicach).

      Usuń
    3. Nie pamiętam, żebym pisała coś o rozchorowaniu, ale mogło paść takie porównanie, nie wiem. Faktycznie przypominam sobie, że pisałam coś o dużej głośności podczas spektakli w Gardzienicach. Ale dlaczego nie można mieć własnego zdania, odmiennego od innych? Kiedy piszę to, co uważam, często spotykam się z jakimiś oskarżeniami. Wydaje mi się, że nikogo moimi opiniami nie obrażam. No ale nie wiem. Postaram się być bardziej taktowna.

      Usuń
    4. Wszystkim estetom dedykuję fragmenty "Pamiętnika z powstania warszawskiego" Mirona Białoszewskiego.
      "Zaraz zaczęło się i u nas bombardowanie i popłoch. I wtedy ta sraczka i rzyganie. I te trupy, które potem pochowali na tyłach"Palladium" (...) widziałem mężczyznę prowadzonego pod pachę przez dwie kobiety. Miał wyrwany policzek. To znaczy wiszący. (...) Tego dnia staliśmy pod ścianą i trzymaliśmy się za ręce. Strasznie bombardowali. Zaczęło się - po tej sielance - nagle (...) Dużo było zlatywań i huków. Wstrząsów. Obrywań się. Bieganin. Tupotów. Wołań. Wieści. Takich złych. Że to... Że to...Że zaraz tu... (...) A tu wiijjj... - "krowy". Już trzask, trzask. Gdzieś tu. I wiijjju - trzask. I następnie, i znów".
      Zapraszam do lektury fragmentów, a także całości utworu. Przyjemnych chwil życzę! Jak to na wojnie!

      Usuń
    5. Ja oceniłam film, nie historie.

      Usuń
  5. Bardzo dobry film :) Uważam, że każdy powinien obejrzeć MIASTO 44 :)
    Dostarcza emocji, wzrusza, daje do myślenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pełni się z Tobą zgadzam _82. Już po 15 minutach filmu miałam łzy w oczach i tak zostało do napisów końcowych. A po wyjściu z kina miałam tzw. ''gulę w gardle'' i nie mogłam zapomnieć tym co zobaczyłam na ekranie. Piękny film !

      Usuń
  6. Królowa Elżbieta27 września 2014 09:18

    "Miasto 44" robi na widzach ogromne wrażenie, na mnie również. I zbiera bardzo różne opinie. Ostatnio w jednej z recenzji przeczytałam nawet, że wojna jest na doczepkę, " chodzi o jedno: brunetka czy blondynka?", "fabułka jest prosta", a "wojna i Powstanie to jedna wielka impreza". Tak napisał Wojciech Engelking. Co wy na to?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam tę recenzję, Królowo. Uważam, że Engelking troszkę przesadza, wszystko widzi w czarnych barwach. Tomasz Lis nazywa jego artykuł "szyderczą recenzją" i ma trochę racji. Mimo to rozumiem negatywne podejście Engelkinga do "Miasta 44", bo ja - tak jak on - jestem po prostu zawiedziona tym, co zobaczyłam w kinie.

      Usuń
    2. Nie zgadzam się z tymi opiniami. Moim zdaniem to własnie miłość była w tle, a nie wojna. A to, że w ogóle pojawił się jakikolwiek motyw miłości, sprawiło że film pokazał codzienność walczących, młodych ludzi, którzy nie tylko walczyli, ale też się przyjaźnili i przeżywali pierwsze miłości, jak każdy nastolatek. Jak można nazwać Powstanie imprezą, widząc niemal w każdej scenie śmierć, tragizm i walkę o wolność? To, że cieszyli się z małych "zwycięstw", i pozytywnie myśleli o przyszłości to impreza? Skromny ślub to impreza? To jest odskocznia choć na chwilę od tragicznej rzeczywistości, z którą przyszło im się zmierzyć. Prosta fabuła? To może lepiej byłoby jakby wyreżyserowano film, który zakończyłby się zwycięstwem powstańców, a wszyscy żyliby długo i szczęsliwie? Tu chodziło o przybliżenie ludziom wydarzeń z Powstania Warszawskiego, a nie o przyjemną fabułę. Nie wiem czym kierował się Pan Engelking, pisząc tę recenzję, jednak ja się z nią nie zgadzam.

      Usuń
    3. Engelking pisząc taką recenzję, nie tylko wyśmiał film, ale także Powstanie Warszawskie. Zdecydowanie użył zbyt mocnych słów.

      Usuń
    4. Tomasz Lis w odpowiedzi Engelkingowi:
      "Pan Engelking uznaje, że w filmie najważniejsze są miłość, romans i seks. Przepraszam, ale trzeba mieć obsesję na punkcie seksu, by dojść do takiego wniosku. W filmie najważniejsze jest przedstawienie ogromu cierpień i wielkiego zawodu. Miłość i seks? Tak, były w tym Powstaniu. Naprawdę ta czasem straceńcza miłość i desperacki seks mogą być w sytuacji doskonale skrajnej, w sytuacji, gdy każda minuta życia wydaje się prezentem od losu, zrozumiałe".

      Usuń
    5. Nie przepadam za Tomaszem Lisem. Aczkolwiek jego wypowiedź jest jak najbardziej na miejscu. Zgadzam się z nim w 100%!!

      Usuń
  7. Dokładnie - warto czasem się zatrzymać, przemyśleć... Świat był i jest dziwny, tyle że dziwność świata przedstawionego w filmie jest inna niż dziwność świata współczesnego. Nie trzeba wyjaśniać, na czym polegała... Moim zdaniem piosenka Czesława Niemena świetnie odwzorowała nastrój sceny, w której była odtworzona. Dylematy młodych ludzi, poświęcenie, cierpienia, oddawanie życia za ojczyznę, fakt, że giną nastolatkowie, którzy dopiero zaczynają życie... To moje skojarzenia, które miałam w głowie podczas sceny walki, kiedy odtwarzana była piosenka "Dziwny jest ten świat".

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie ukrywam, że w całości film mi się nie podobał. Drażniły mnie sceny slow motion połączone z muzyką, która - wg mnie - miała się nijak do ogólnej tematyki filmu. Gdyby nie było tych "wstawek", "Miasto 44" z pewnością uznałabym za godne uwagi. Jednak w tej sytuacji nie mogę tego zrobić. Kilka tych (nieudanych jak dla mnie) scen zniechęciło mnie do "Miasta 44" doszczętnie. Czytając różne recenzje i wypowiedzi na forach internetowych, zauważyłam, że nie tylko mnie nie podobało się kilka rzeczy w tym filmie. Cieszę się, że z moją opinią nie jestem sama. Mimo to zachęcam wszystkich do obejrzenia tej produkcji. Jestem ciekawa reakcji innych widzów. Mną wstrząsnął ten film. Szkoda, że raczej w negatywnym tego słowa znaczeniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Slow motion" - nie możesz się powstrzymać? Nie ma polskich odpowiedników tych słów?

      Usuń
    2. Sceny w zwolnionym tempie. Przepraszam.

      Usuń
    3. O wszystko się trzeba czepiać?

      Usuń
  9. Chciałabym podziękować, że M. nie opisała całego filmu. Bardzo się cieszę, bo to na pewno zachęci osoby, które jeszcze go nie widziały, do obejrzenia.
    Z tego, co wiem, do tej pory film ten w kinach obejrzało już 450 000 osób. Myślę, że ta wielka liczba odzwierciedla niezwykłość tego filmu. Dla mnie jest to jeden z najlepszych polskich filmów, które widziałam. Podczas seansu zastanawiałam się czy mogłabym coś zrobić, gdybym była na ich miejscu? Podziwiam tych ludzi, bo mając naście lat i wiedząc, że nie mają szans, walczyli, bo wierzyli w jakąś wyższą ideę. Walczyli, byśmy dzisiaj mogli cieszyć się wolnością i żyć w pokoju, dlatego film ten jest moim zdaniem nie tylko pokazaniem, jak było, ale także oddaniem hołdu dla poległych tam młodych osób.
    Bliska jest mi szczególnie historia miłości Stefana i Biedronki, bo przecież każdy kogoś kocha i na co dzień tego nie docenia...

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo chciałabym się wybrać na ten film, ale niestety nie miałam jeszcze okazji. Miejmy nadzieję, że za tydzień się uda ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Filmy tego typu nie należą do moich ulubionych. Po wyjściu z sali kinowej miałam mieszane odczucia. Niektóre sceny były poprostu śmieszne, jakby wyrwane z bajki dla dzieci, inne natomiast sprawiły że dostałam gęstej skórki. Pomimo niektórych nieudanych scen, film jest warty zobaczenia. Jedna z kilku scen, które naprawdę mną wstrząsnęły to słowa wypowiedziane przez Beksę chwilę przed śmiercią. Ta młodzież była w naszym wieku, miała takie same potrzeby, mieli marzenia tak jak kazdy z nas.Jednak ich wartości, priorytety były zupełnie inne. Nie myśleli o tym na jakie studia pójdą, kim będą w przyszłości, ale czy przeżyją kolejny dzień, godzinę...
    Uważam, że jak najwięcej młodych osób powinno zobaczyć ten film. Przytłoczeni sprawami dnia codziennego nie zastanawiamy się co byłoby gdybyśmy to my znaleźli się na miejscu tych osób. Powinnyśmy bardziej doceniać to co mamy, tego właśnie nauczył mnie ten film.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu pisze się osobno! To po pierwsze. Po drugie - niektóre sceny" nie były śmieszne! One były nie bez powodu baśniowe i odrealnione. Jeśli chwilę pomyślisz, to zrozumiesz. A poza tym, sądziłam, że jednak młodzież jest bardziej elastyczna i podatna na nowatorskie ujęcia w filmie. Dla mnie ważne jest, że przeżyłam wstrząs emocjonalny, a także zobaczyłam obiektywne spojrzenie na powstanie. Byłam tak porażona tym, co widzę, że nie miałam czasu ani ochoty czepiać się drobiazgów. Zresztą, podobało mi się wszystko.
      Dziwię się, że jeszcze nikt się nie przyczepił do scen miłosnych, ale na pewno ktoś taki się znajdzie. Z góry uprzedzam, że one także mi się podobały. Nie były żadnym wynaturzeniem, lecz subtelnie pokazanym pięknem.

      Usuń
    2. Od kiedy dla Ciebie głosy na Forum są wyrocznią? Bo ktoś napisał, że się śmiał na tym filmie? Może trzeba się zastanowić nie tylko nad filmem, ale i nad tym widzem? Czy na pewno jest wszystko z nim w porządku? Niektórzy z widzów przez znaczną część projekcji jedli i pili, urządzając sobie piknik. Po ich reakcji również mamy oceniać wartość filmu?
      Doris, miej własne poglądy, ale - błagam - nie podpieraj się opinią tłumu.

      Usuń
    3. Dziwny jest ten świat,
      gdzie jeszcze wciąż
      mieści się wiele zła.
      I dziwne jest to,
      że od tylu lat
      człowiekiem gardzi człowiek.

      Słowa piosenki Niemena są jak najbardziej adekwatne do sytuacji wojny. Artysta nie był spiżowym pomnikiem, ale żywym człowiekiem angażującym się w sprawy ludzkie. Myślę, że wykorzystanie tego utworu w filmie nie jest dla niego żadną ujmą.

      Usuń
    4. Każdy z nas jest inny i inaczej odebrał film. Jednemu się podobał, innemu nie. To, że dla mnie scena kiedy bohaterowie się całują, a dookoła nich lecą pocisku ze współczesną muzyką była nie na miejscu. Nie oznacza, że każdemu się nie podobała. Powinnyśmy szanować opinie i zdanie innych :)

      Usuń
    5. Wypowiedzi na forach internetowych nie są dla mnie wyrocznią. Skąd ten pomysł? Chciałam tylko pokazać, że ten film naprawdę budzi u ludzi skrajne emocje. To może posłużę się tym, co napisał Tomasz Lis w swej odpowiedzi na recenzję Engelkinga. Powiedział, że jego znajomi dzielą się na tych, którzy są zachwyceni filmem i na tych, którzy doznali zawodu.

      Usuń
    6. Co do umieszczenia utworu Niemena w filmie, uważam, że był to dobry pomysł. Bardzo lubię tę piosenkę. Jest przejmująca. Pasuje do tematyki wojennej i do tego, co działo się podczas Powstania Warszawskiego.

      Usuń
    7. "Dziwny jest ten świat" Niemena i biegnący przez cmentarz Józef Pawłowski-Stefan, w scenie slow motion - coś niesamowitego. Do tej pory mam gęsią skórkę jak sobie o niej przypominam.

      Usuń
    8. I mnie, K., ta scena utkwiła w pamięci.

      Usuń
  12. Miasto 44 to świetny film. Oglądałam go i w stu procentach mi się spodobał. Bardzo dobre wykonanie, efekty specjalne oraz akcja. Jest warty obejrzenia, daje dużo do myślenia i zastanowienia się. Polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękny film.. Niejednokrotnie doprowadził mnie do łez a długo po seansie wciąż kłębiły się we mnie silne emocje.. "Miasto 44" to jeden z lepszych filmów, jaki obejrzałam. Uważam, że powinien go obejrzeć każdy Polak.

    OdpowiedzUsuń
  14. Zgadzam się z Tobą, zwłaszcza, że nawet Twoi rówieśnicy w liceum nie wiedzą nawet, kiedy było Powstanie Warszawskie. W szczegóły aż strach wchodzić.

    OdpowiedzUsuń
  15. "Miasto 44" to naprawdę wspaniały film. Jeśli ktoś jeszcze go nie widział, to polecam bo warto :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Znalezione:
    "To widowiskowe, przejmujące kino, które chwyta za serce. Prawdziwy obraz powstania. Obok bohaterstwa żołnierzy oglądamy dramat ludności cywilnej, agonię miasta. Śmierć Warszawy. Po projekcji niezwykle trudno uciec od obrazów, które zobaczyło się na ekranie" / Agnieszka Odorowicz, dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej /

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeden z lepszych filmów wojennych jaki oglądałam. Podobało mi się, że twórcy pokazali zarówno waleczność powstańców, ich idee, jak również Polaków, którzy nie popierali walki powstańczej. Pamiętam, że padły, w kierunku młodych warszawiaków nawet słowa "mordercy". Jestem pod wrażeniem odwagi moich rówieśników, tego że dla ojczyzny poświęcili swoje życie!!! Sceny zakochanych pokazały, że obok rozgrywanej walki, rozwijała się miłość.

    OdpowiedzUsuń
  18. Wciąż dochodzę do siebie po tym, co zobaczyłam na wielkim ekranie. Zdarzało się czasem, że babcia opowiadała historie o tym jak "idą niemcy". Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że słuchałam tego jednym uchem a drugim wypuszczałam. Nie obrazowałam słów babci, która opowiadała ze łzami w oczach te straszne rzeczy, w zasadzie...nawet nie próbowałam sobie tego wyobrazić. Nie uznawałam tego za realne, choć wiedziałam że było. Nie zastanawiałam się czemu dziadkowi kręci się łza w oku, kiedy stoi nad grobem swojego ojca. Wojna odbierała dzieciom rodziców. Lekcje historii to również potok teorii, której nikt nie chce poświęcić więcej czasu. To trzeba zobaczyć. Niby każdy coś wie, coś słyszał, ale nie zrozumiał realiów nie tak odległych czasów. Polecam każdemu młodemu człowiekowi obejrzenie filmu ,,Miasto 44". Po prostu dajcie sobie szanse na zrozumienie tego co było.

    OdpowiedzUsuń
  19. Dobry film to taki po obejrzeniu którego chce się dyskutować. I czytając komentarze, nie mam wątpliwości, że Komasa stworzył film ważny, oryginalny i zmuszający do refleksji - i tej historycznej, i dotyczącej języka filmowego. Na mnie film zrobił wrażenie przede wszystkim sposobem przedstawienia powstania. Po czwartkowym seansie w kinie obejrzałam w sobotę kolejny odcinek "Czasu honoru", którego akcja też toczy się w czasie walk powstańczych i ... dostrzegłam wielką różnicę. Miałam wrażenie, że aktorzy w serialu występują w otoczeniu sztucznych teatralnych dekoracji. To uświadomiło mi, jak niezwykłym dziełem jest "Miasto44". I cieszę się, że powstają w Polsce filmy, które dorównują poziomem realizacji filmom Spielberga np. "Szeregowiec Ryan".

    OdpowiedzUsuń
  20. Film był bardzo dobry, polecam. Wzruszał i pouczał. Największe emocje wywołał u mnie moment, kiedy na oczach Stefana zastrzelono jego brata i matkę.. Doceniam grę aktorską Józefa Pawłowskiego- Stefana oraz Zofii Wichłacz- Biedronki, która mimo, iż dopiero rozpoczyna swoją karierę, grała bardzo profesjonalnie.
    Nie podobało mi się tylko to, że byli oni wciąż nieśmiertelni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zlituj się! Ulżyłoby Ci, gdyby wszystkich wybili do połowy filmu? Nie wierzę, że można mieć frajdę z czyjejś śmierci.

      Usuń
    2. Chodzi mi tylko o to, że ich przeżycie do końca i przepłynięcie Wisły było nierealne.

      Usuń
    3. Gdzie napisała, że ma z tego frajdę? Jakoś nie widzę.

      Usuń
    4. Do jj_ A Ty swoje! Jak dziecko! Przecież trochę powstańców przeżyło. To jakiś sadyzm czy co? Niech sobie żyją jak najdłużej, chyba Ci przyjemniej. Nigdy nie trzymasz kciuków za bohaterów książkowych i filmowych, żeby ich losy się skończyły pomyślnie? Jeśli nawet w takim ogromie nieszczęścia (śmierć miasta i ludzi) jest trochę fikcji, to chyba dobrze. Pomyśl też trochę o widzach - nie udźwignęliby tylu nieszczęść. A oboje - i Stefan, i Biedronka - są tacy sympatyczni. No i są Twoimi rówieśnikami.

      Usuń
    5. Do xxx. Czytaj ze zrozumieniem i wyciągaj wnioski.

      Usuń
  21. Bardzo bym chciała zobaczyć ten film, jednak jeszcze nie miałam ku temu okazji. Podoba mi się to że twórcy chcieli zrobić film nie z perspektywy politycznej, ale film który ukazuje tamte czasy oczami młodych ludzi.

    OdpowiedzUsuń
  22. Od wszystkich znajomych, którzy widzieli ,,Miasto 44", usłyszałam same pozytywne opinie. Osobiście nie miałam okazji zobaczyć tego filmu, lecz mam zamiar to jak najszybciej nadrobić. Gdy tylko to zrobie, z pewnością podzielę się z Wami swoimi refleksjami.

    OdpowiedzUsuń
  23. Film , który budzi emocje, skłania do refleksji i wzrusza najtwardszych! Najbardziej podobały mi się zwolnienia tworzące nowy, lepszy świat. Myślę, że dobór muzyki jest istotny , bo idealnie współgrał z akcją. Polecam - niesamowite emocje !

    OdpowiedzUsuń
  24. Film nawet fajny ale za dużo miłości. ;) Efekty specjalne były naprawdę świetne. Myślę, że każdy Polak powinien go obejrzeć. Daje dużo do myślenia. Bardzo dobra gra aktorska Zofii Wichłacz.
    Świetny post.

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam nadzieje ,że w najbliższym czasie uda mi sie wybrać na ten film, a z tego co czytam warto .

    OdpowiedzUsuń
  26. Jestem pod ogromnym wrażeniem i nadal przepełniają mnie mieszane uczucia dotyczące tego co kiedyś się działo. Nie mogę pojąć jak ludzie mogli być tak okrutni wobec tych powstańców ale z drugiej strony jestem pełna podziwu dla tych młodych ludzi, którzy oddawali swoje życie po to abyśmy mogli żyć wolni..........

    OdpowiedzUsuń
  27. "Myślę, że wielu z nas stając dzisiaj w obliczu pamięci o tamtych 63 dniach, zadaje sobie kluczowe pytanie, z którym w moim przekonaniu warto się zmierzyć : A ja ? Czy potrafiłbym podjąć walkę z bronią w ręku, poświęcić życie ? "
    Dokładnie takie pytanie krążyło mi w myślach po obejrzeniu filmu " Miasto 44 " i szczerze mówiąc do tej pory nie potrafię na nie odpowiedzieć. Chyba lepiej zginąć ze świadomością, że o coś się walczyło i miało się nadzieję niż, że siedziało się bezczynnie. Uważam, że ten film to kawał dobrej roboty ponieważ przedstawienie czegoś co miało miejsce 70 lat temu w taki sposób, aby spodobało się to współczesnemu widzowi to nie lada wyzwanie. Mimo tego, że było kilka scen, których przesłania kompletnie nie rozumiałam i może przedstawiłabym je w nieco inny sposób to były również sceny, które naprawdę poruszały i dawały do myślenia. Myślę, że film w dużej mierze spełnił swoją rolę i przekazał to co miał przekazać współczesnemu widzowi. Warto jest też wspomnieć o ostatniej scenie z filmu - pokazanie Warszawy wtedy i dziś, ponieważ według mnie to jedna z lepszych scen. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  28. Jeszcze się nie wybrałam na ten film ale zamierzam. Teraz z jeszcze większą ochotą.

    OdpowiedzUsuń
  29. _osiemdziesiąt_dwa_28 września 2014 08:51

    Wychodząc z sali kinowej po obejrzeniu "Miasta 44" byłam tak wstrząśnięta ze nie potrafiłam wykrztusić z siebie ani słowa. Jestem pełna podziwu dla całej ekipy filmowej, ludzi którzy sprawili, że poczułam się jakbym była tam z nimi, w samym środku pola bitwy. Były to dla mnie niezapomniane emocje. Osobiście za najbardziej wstrząsającą uważam scenę "deszczu krwi" oraz zabicia brata i matki Stefana, nie mogłam wtedy powstrzymać łez. Film uświadomił mi czym naprawdę była II wojna światowa i jak trudne było wtedy życie. Poświęcenie dla ojczyzny było dla tych ludzi czymś naturalnym, walczyli o wolność nawet za cenę własnego życia. Poczułam ogromną więź z bohaterami filmu bo przecież byli to moi rówieśnicy, jednak gdybym ja była na ich miejscu nie wiem czy zdobyłabym się na taką odwagę. Serdecznie polecam obejrzenie filmu "Miasto 44", film otworzył mi oczy na to co do tej pory było dla mnie tylko teorią poznaną na lekcji historii, uruchomił moją wyobraźnie. Jestem pewna, że nikt kto go obejrzy nie pożałuje.

    OdpowiedzUsuń
  30. "Miasto 44" jest najlepszym polskim filmem jaki do tej pory obejrzałam. Piękny, wzruszający, nie tylko o wojnie ale i o codzienności młodego pokolenia, ich uczuciach - przyjaźni i miłości. Kto jeszcze nie widział "Miasta 44", zachęcam do obejrzenia bo naprawdę warto!

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie widziałam jeszcze tego filmu, ale ten post tak mnie zaciekawił i przybliżył akcje filmu, że mam ogromną chęć go obejrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  32. Świetny film! Nie wspominając już o genialnej grze autorskiej obsady ! :)
    Ekranizacja idealnie odzwierciedliła sytuację tamtych wydarzeń...

    OdpowiedzUsuń
  33. Według mnie film był genialny. Świetna gra debiutujących. Urzekła mnie postawa Biedronki, która narażała życie dla Stefana. Powstanie Warszawskie to owszem śmierć wielu młodych ludzi (bohaterów), ale nie należy zapominać o tym, że wśród krwawych wydarzeń była również miłość. Myślę, że to ona napędzała wielu ludzi do tego aby nie poddawać się, chcieli żyć i cieszyć się życiem jak każdy człowiek. Film naprawdę godny polecenia.

    OdpowiedzUsuń
  34. Dziękuję Ci Szkoło, że mnie zabierasz do kina!

    OdpowiedzUsuń
  35. W przyszłym tygodniu wybieram się do kina, aby obejrzeć ten film. Mam nadzieję, że jest tak świetny jak powyższe opinie. :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Czekałem na ten film bardzo długo, aż w końcu pojawił się w kinach. Był to świetny spektakl. Ukazywał losy naszych rówieśników w momencie powstania warszawskiego. Narażanie życie dla drugiej osoby oraz miłość w chwilach zagrożenia.

    OdpowiedzUsuń
  37. Film naprawdę warto obejrzeć. Trudny do zrozumienia był dla mnie fragment kiedy w stronę jednej z bohaterek zostaje wystrzelony pocisk z czołgu i o dziwo, ona przez chwilę jeszcze żyje.Nie jestem specjalistą od takich spraw, ale wydaje mi się to nierealne.

    OdpowiedzUsuń
  38. By móc dołączyć się do waszej dyskusji, muszę najpierw obejrzeć film. Wpis bardzo mnie do tego zachęcił i gdy znajdę chwilę wolnego czasu, na pewno to zrobię.

    OdpowiedzUsuń
  39. Film wycisnął ze mnie potoki łez. Mimo, iż nie jestem fanką tego gatunku, po wyjściu z sali kinowej długo nie mogłam wydusić z siebie słowa. Mistrzostwo, nic dodać, nic ująć.

    OdpowiedzUsuń
  40. Dużo osób poleca Miato 44. Mam nadzieję, że uda mi się w najbliższym czasie wybrać do kina na ten film.

    OdpowiedzUsuń
  41. Uwielbiam filmy gdzie ludzie walczą o wolną Polskę bez względu na cenę. Bez względu na szanse powodzenia. Ich heroizm i odwaga napawają mnie dumą że jestem Polakiem. Chwała bohaterom !

    OdpowiedzUsuń
  42. Osobiście lubię filmy ukazujące czasy Drugiej Wojny Światowej: jak trudne było życie Polaków w tymże okresie, atmosferę tamtych dni, kruchość ludzkiego życia i co najważniejsze walkę o Kochaną Ojczyznę...Jeszcze nie miałem okazji obejrzeć tego filmu z racji braku czasu, ale w najbliższych dniach mam zamiar to uczynić. Ten post sprawił, że jeszcze bardziej nie mogę doczekać się jego obejrzenia. Wszystkim, którym przypadł do gustu ten film, oraz interesują się Pokoleniem Kolumbów polecam zarówno przeczytanie książki pt: "Czas Honoru" Jak i obejrzenie serialu o tym samym tytule.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam te niedzielne wieczory z bohaterami "Czasu honoru"...

      Usuń
  43. Polecam film! Jest bardzo ciekawy, daje wiele do myślenia i uświadamia młodzież w historii naszego państwa.

    OdpowiedzUsuń
  44. "Miasto 44" świetnie obrazuje realia wojny i Powstania Warszawskiego. Nie pokazuje młodych powstańców jako nieustraszonych herosów, lecz jako zwykłych młodych ludzi, którzy mając dość życia w niewoli buntują się przeciwko okupantowi. Przedstawione są zarówno momenty ich bohaterskich czynów jak i chwile słabości, młodzieńcze rozterki oraz pierwsze miłości. Dzięki temu widz może zauważyć, że byli oni zwykłymi młodymi ludźmi, którzy nierzadko musieli uporać się z wieloma poważnymi problemami. Mimo tego, że większość z nich miała zaledwie kilkanaście lat gotowi byli zaryzykować własne życie w zamian za możliwość odzyskania wolności.

    OdpowiedzUsuń
  45. Muszę przyznać, że ten post bardzo mnie zaciekawił. Byłem przekonany, że ten film to będzie kolejna porażka tak jak "1920 Bitwa Warszawska". O Janie Kamasie słyszałem wiele pozytywnych opinii. Prawdopodobnie też wybiorę się na ten film.do kina.

    OdpowiedzUsuń
  46. Szacunek dla tych ludzi, którzy od początku sierpnia do końca września walczyli o wolną Warszawę. Podziwiam ich odwagę i determinację. Nie miałem jeszcze okazji, aby wybrać się do kina na "Miasto 44", ale nie mogę się doczekać tego seansu. Słyszałem same pozytywne opinie o tym filmie, więc myślę, że moja nie będzie inna.

    OdpowiedzUsuń
  47. Nie byłem na filmie jeszcze ale z jego recenzji wynika że jest naprawdę warty obejrzenia. Muszę wybrać się do kina ;) Myślę że film daje do myślenia i wpływa na wyobrażenie czasu wojny .
    Więcej wypowiem się po spektaklu.

    OdpowiedzUsuń
  48. Widzę, że mamy tu kilka negatywnych, a przynajmniej nie do końca pochlebnych opinii. Muszę przyznać, że cieszy mnie ten fakt. Dobrze jest, gdy film budzi kontrowersje. O takich filmach jak "Miasto 44" powinno być głośno, a do rozgłosu potrzebne są nie tylko pochwały, ale także głosy krytyki. Być może, dzięki takim sporom, więcej osób zdecyduje się obejrzeć ten film - i o to chodzi :)
    Co by nie mówić, film pokazuje prawdę. Czy zbyt krwawo czy nie, to już nie jest tak istotne. Tak jak już ktoś wyżej się wypowiadał- film brutalny, bo takie właśnie były realia, w których znaleźli się powstańcy. Nie każdy jest w stanie wyobrazić sobie ogrom cierpienia i zniszczenia tamtych dni. Szczerze mówiąc, nie wiem czy w ogóle jest ktoś, kto potrafiłby wyobrazić sobie taką zagładę. Myślę, że właśnie dlatego twórcy zdecydowali się na tak drastyczne sceny. Ich celem nie było łagodne podejście do tematu Powstania Warszawskiego, ale do ukazania prawdy o nim, nieważne jak jest ona szokująca.
    Co do fabuły:
    Debiutujący aktorzy świetnie poradzili sobie z wykreowaniem postaci, z którymi widzowie mogli się utożsamić. "Historia miłości w czasach apokalipsy" naprawdę chwyta za serce. Wg mnie ten film trzeba zobaczyć! :)

    OdpowiedzUsuń
  49. o tak, ostatnia scena była fenomenalna i skłaniała do refleksji. Przez chwilę nawet zdawało mi się, że to współczesna Warszawa stoi w ogniu (ze względu na te płonące wysokie budynki, które do złudzenia przypominały mi wieżowce ).

    OdpowiedzUsuń
  50. Niestety jeszcze nie byłem na filmie, ale na pewno się wybiorę. Artykuł bardzo ciekawy.

    OdpowiedzUsuń
  51. Piekny film-już dawno nie oglądałem tak dobrego dzieła. Polecam tym,którzy zastanawiają się czy pójść do kina-nawet jeśli komuś się nie spodoba film to warto jest chociaż na chwilę zatrzymać się w biegu codzienności i pomyśleć o poległych powstańcach,członkach Szarych Szeregów i ofiarach gestapo czy UB,a także innych żołnierzach poległych na wielu frontach walczących o niepodległą i wolną Polskę.

    OdpowiedzUsuń
  52. "Miasto44" z całą pewnością jest najlepszym filmem, jaki powstał, jeśli chodzi o powstanie warszawskie.
    Ja jednak chciałbym się odnieść do innej kwestii. Mianowicie do samego sensu wybuchu powstania. W skrócie ujmę to w ten sposób. Dowództwo AK na czele z komendantem Borem-Komorowskim popełniło największy błąd, błąd wskutek którego zniszczona została stolica, zginął kwiat polskiej młodzieży, setki tysięcy cywilów. Niektórzy powiedzą: "Ale oni walczyli o wolność! Przecież mieli nadzieję że Armia Czerwona szybciej zepchnie Niemców na zachód, że powstanie potrwa kilka dni, a będzie miało bardzo ważny wydźwięk symboliczny, iż to Polacy oswobodzili Stolicę z rąk okupanta, nie czekali bezczynnie". Otóż nie zgadzam się. Całe powstanie przebiegło według planu Stalina. Powstanie nie podniosło z kolan Polaków, a wręcz rzuciło ich twarzą na ziemię. Stalin miał problem z głowy z organizacjami polskimi w stolicy, z ludźmi którzy potem pewnie sprzeciwialiby się ustrojowi komunistycznemu. Historia mogłaby się potoczyć inaczej, gdyby nie aresztowano Grota-Roweckiego w 1943 roku. Być może on by nie wydał rozkazu o rozpoczęciu powstania, ponieważ był silną osobowością i nie byłby tak podatny na wpływy oficerów ze sztabu AK o poglądach lewicowych, wręcz komunistycznych, którzy parli do jak najszybszego wybuchu powstania. Oczywiście podważanie sensowności powstania nie umniejsza w żadnym stopniu bohaterskości, waleczności, odwagi powstańców i tego, że należy im się pamięć, lecz zwraca uwagę na złe decyzje na najwyższych szczeblach. Ponadto my, jako naród, musimy w końcu zacząć kłaść większy nacisk na tryumfy jakie odnieśliśmy, a porażki i tragedie odsunąć na dalszy plan, oczywiście pielęgnując ich pamięć. Uważam, że warto również się nad tym aspektem powstania zastanowić, oglądając ten film, mimo że nie ma w nim tego wątku. Film jak najbardziej warty polecenia.

    OdpowiedzUsuń
  53. "Miasto 44" - świetny film ale uważam, że efekty specjalne zniszczyły częściowo nastrój tego filmu.

    OdpowiedzUsuń
  54. "Miasto44" wstrząsnęło mną. Nie kryłam łez wzruszenia i goryczy. Pięknie, M., opisałaś w poście ten film.

    OdpowiedzUsuń
  55. To ważne by nasza historia wciąż żyła w śród nas, by nie zatracić świadomości o naszych bohaterskich przodkach! Mam nadzieję, że uda mi się zobaczyć film, tym bardziej po tym artykule.

    OdpowiedzUsuń
  56. Film Jana Komasy nie do końca przypadł mi do gustu. Natomiast podziwiam wspaniałą grę aktorską Józefa Pawłowskiego, oraz reszty bohaterów. Myślę, że "Miasto 44" to "powiew świeżości" w polskim kinie. Godny polecenia.

    OdpowiedzUsuń
  57. Świetny film, polecam! :)

    OdpowiedzUsuń
  58. ๓คlเภ๏ฬค*29 września 2014 11:07

    Bardzo ciekawy post :)
    Film zrobił na mnie ogromne wrażenie, choć chyba nie tylko na mnie-moja koleżanka płakała przez cały film.
    Czasami się zastawiam, co ja bym zrobiła w tamtych czasach?Czy umiałabym tak poświęcić się dla Polski?Czy mogłabym oddać życie za innych?Jednak mimo długich przemyśleń nie mam pojęcia jak bym postąpiła...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą ๓คlเภ๏ฬค* :)
      Na mnie film również zrobił ogromne wrażenie, w trakcie filmu pojawiały się sceny, które potrafiły wzruszyć. Film szczerze skłonił mnie do refleksji nad życiem w tamtych czasach i jeszcze bardziej zainteresował tym tematem.

      Usuń
    2. Najbardziej dotknęła mnie scena gdy Beksa mówi: ,,Zapraszam do mnie…na urodziny, od kilku godzin mam całe 19 lat". Ta scena idealnie podsumowuje i obrazuje ludzkie wartości oraz przerażające oblicze wojny.

      Usuń
  59. Ten film idealnie pokazuje jak bardzo ci młodzi ludzie nie zdawali sobie sprawy z tego czym jest wojna. Na początku filmu miałem wrażenie, że traktują to jak zabawę, do momentu oddania pierwszego strzału nie byłem pewien czy powstanie się rozpoczęło. Faktycznie pokolenie młodzieży tamtych czasów nie było przygotowane na tak ogromne poświęcenie, jednak z honorem wielu z nich oddało życie w obronie ojczyzny,a film pokazuje to idealnie.

    OdpowiedzUsuń
  60. Bardzo ciekawy post tak samo jak film. Mimo że jest dużo scen miłosnych to jest godny polecenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alex*. "Dużo scen miłosnych" - to dla Ciebie ile? Byłam na filmie i widziałam mało scen miłosnych. Jeśli przez 63 dni w tak ogromnym mieście jedna para bierze ślub, a dwie dziewczyny kochają się w chłopaku, to dużo, to już nic nie rozumiem.
      A wydawałoby się, że młodzież powinna rozumieć porywy serca swoich rówieśników.
      A tu niespodzianka! Życzę jak najwięcej miłości!

      Usuń
  61. Genialny film! Lubię takie produkcje :)

    OdpowiedzUsuń
  62. Coś pięknego, szkoda tylko że nie zostały pierwsze klasy wzięte na to do kina :(

    OdpowiedzUsuń
  63. To jak kochani, zbieramy się i lecimy? :)
    Kocham tego typu filmy, byłam już na "Kamieniach na szaniec" więc nie mogłabym sobie darwoać żeby na "Miasto 44" pójść.

    OdpowiedzUsuń
  64. Miałam okazję do obejrzenia "Miasta44" i stwierdzam jednoznacznie, że jest to najlepszy film, jaki kiedykolwiek widziałam. Bez względu na wszystko- ten film jest dla CIEBIE ;) Niesamowita lekcja życia, pobudzająca wyobraźnię. Polecam !

    OdpowiedzUsuń
  65. Niestety jeszcze nie oglądałem tego filmu, ale sądząc po różnych opiniach, to warto, ponieważ "Miasto 44" może pokazać nam jakie było życie podczas wojny.

    OdpowiedzUsuń
  66. Uwielbiam ten film ! Bardzo polecam !

    OdpowiedzUsuń
  67. Miałam okazję zobaczyć ten film i muszę przyznać że to jeden z tych lepszych które widziałam. Jest skierowany do młodych, pokazuje jak wyglądało życie właśnie takich ludzi jak my, w tym samym wieku. Bardzo ciekawy film, nie raz do niego wrócę ;)

    OdpowiedzUsuń
  68. Film niezwykle poruszający .Bardzo się cieszę ,że miałam okazję go zobaczyć . Zdałam sobie sprawę z powagi sytuacji .Na lekcjach historii mówiliśmy o powstaniu nie raz ,jednakże co innego jest wczuć się w tą sytuację a co innego po prostu o tym rozmawiać.

    OdpowiedzUsuń
  69. Naprawdę świetny film. Podziwiam, że tak wielu młodych ludzi było zdolnych oddać swoje życie w walce o wolność. Był to jeden z lepszych filmów wojennych jakie oglądałam.

    OdpowiedzUsuń
  70. Bardzo dobry film bardzo się wzruszyłem . Efekty specjalne były naprawdę godne podziwu polecam i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  71. "Miasto 44" to film który zrobił na mnie wielkie wrażenie. Pokazał on zarówno wielkie bohaterstwo Polaków walczących w Powstaniu Warszawskim a zarówno niekompetencję dowódzców, którzy podejmując decyzję o powstawaniu spisali na straty setki tysięcy mieszkańców Warszawy.

    OdpowiedzUsuń
  72. Wspaniały film, godny polecenia! :)

    OdpowiedzUsuń
  73. Muszę się wybrać na ten film. Wielu moich kolegów mi go polecało więc myślę że warto przy okazji dowiedzieć się czegoś o historii Polski.

    OdpowiedzUsuń
  74. Niestety nie oglądałam tego filmu, ale wszyscy, którzy go widzieli bardzo polecają, a ten post tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że warto się na niego wybrać. Osobiście uwielbiam filmy, jak i literaturę o tematyce II wojny światowej- myślę, że i ta produkcja mnie nie zawiedzie :)

    OdpowiedzUsuń
  75. Powiem tak: bardzo dobry pod względem artystycznym i merytorycznym -co wydaje się połączeniem idealnym, scena miłosna nie jest wulgarna, a niektóre momenty, w które można nazwać za drastyczne oddają charakter wojny (np. deszcz krwi i lecących odłamków ludzkich ciał), więc jeżeli kogoś to boli, to proponuje zaprzestania oglądania ''sweet foci na fejsie'' i zagłębienia się w historię ludzi, którzy mieli tyle lat, co my, kiedy była wojna.

    OdpowiedzUsuń
  76. Bardzo dobry film szczerze polecam.
    Wzruszył mnie do łez i nie raz doprowadzał do pękania serca.
    Każdy kto nie był na tym filmie a uważa się za patriotę powinien go jak najszybciej zobaczyć.
    Pokazuje on naszą historię realia tamtych czasów.
    Nie zapominajmy o tych którzy walczyli abyśmy mieli wolną, niepodległą Polskę.

    OdpowiedzUsuń
  77. Świetny film!
    Po jego obejrzeniu zyskałam zupełnie inny pogląd na tak ważne wydarzenia dla nas, Polaków. Ekranizacja ta nakłoniła mnie do pogłębienia wiedzy związanej z takimi sprawami jakie miały miejsce w naszej historii. Szczerze polecam ten film, każdy powinien go obejrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  78. Film nie skupia się na konkretnych wydarzeniach z powstania, nie tworzy też wyidealizowanych bohaterów/herosów, którzy w pojedynkę radzą sobie z dziesięcioma przeciwnikami, i bardzo dobrze! Przejmująca, wzruszająca, a zarazem brutalnie autentyczna wizja powstania.

    OdpowiedzUsuń
  79. Film wykonany bardzo starannie. Nie jestem krytykiem ani specjalistą , oceniam raczej sercem. A moje serce zabiło mocniej w czasie seansu. Co więcej w wyobraźni wciąż mam obrazy zgliszcz, śmierci , krwi... Mam tylko malutkie zastrzeżenie związane ze sceną erotyczną. Nie rozumiem pomysłu z wykonaniem zbliżenia na twarz głównego bohatera. Twarz Stefana nie wyrażała żadnych emocji , zupełnie jakby myślami był daleko, daleko od pięknej dziewczyny...

    OdpowiedzUsuń
  80. Film wbił mnie w fotel.
    Od dawna nie widziałem tak dobrego polskiego filmu. Dopiero po tym filmie mogę mieć przybliżone wyobrażenie jak wyglądało to powstanie. Często mówi się o bohaterstwie i wielkich czynach, ale nie mówi się o okolicznościach w jakich się działy. Wszechogarniająca śmierć, za każdym rogiem może czekać wróg z wymierzoną bronią...Takie napięcie w filmie musiało zostać rozładowane poprzez(często krytykowane, nie mam pojęcia dlaczego) sceny miłosne. Takie sceny musiały się pojawić, aby pokazać, że na wojnie istnieją jeszcze inne rzeczy niż walka o ojczyznę. Film dokładnie pokazuje, jak bezradny jest człowiek w obliczu wojny, wroga, śmierci.
    Po seansie zadawałem sobie mnóstwo pytań: czy powstanie było słuszne, czy powstańcy powinni narażać całą stolicę na zagładę, czy ważniejsza jest ukochana osoba, czy wierność ideom, czy człowiek jest gotowy do oglądania takich rzeczy i tak jak wyżej zostało napisane- co ja bym zrobił?
    Moim zdaniem na takie pytania czasem trudno odpowiedzieć, ale zostało jeszcze jedno pytanie- kiedy idziemy jeszcze raz na ten film?

    OdpowiedzUsuń
  81. Najlepszy film na świecie! Kiedy wyszłam z kina brakowało mi słów, aby opisać emocje jakie mną targały. Film daje do myślenia i na pewno na długo zostanie w mojej pamięci. Mam nadzieję, że obecne pokolenie tabletowej młodzieży doceni to w jakiej rzeczywistości i wygodnych warunkach żyje.

    OdpowiedzUsuń
  82. Karolu- już nie grają . Teraz mkniemy na film "Bogowie" :)

    OdpowiedzUsuń
  83. Uważam, że film jest bardzo dobry. Dzięki wspaniałym efektom specjalnym możemy zobaczyć jak wyglądało powstanie widziane oczami młodych powstańców. wydaje mi się, że film jest w stanie poruszyć każdego.

    OdpowiedzUsuń
  84. Film wspaniały,na prawdę godny polecenia. Motywy nowoczesności ukazane w filmie nadają mu nadzwyczajnego charakteru. Uważam, że każdy Polak powinien go zobaczyć.

    OdpowiedzUsuń
  85. Muszę przyznać, że jestem mile zaskoczona ,,Miastem 44". Reżyser przedstawił obraz powstania warszawskiego w sposób tak realistyczny, że zapomniałam o tym, że znajduję się w kinie. Liczyły się tylko losy Biedronki, Stefana i wszystkich młodych ludzi, którzy przez wojnę zmuszeni byli do podjęcia heroicznej decyzji o walce w obronie ojczyzny. Seans skłonił mnie do zastanowienia się nad tym ile dla mnie znaczy Polska i jak wiele byłabym w stanie dla niej poświęcić. Przypomniał mi, że patriotyzm to nie puste słowo, lecz coś za co warto oddać życie. Polecam ten film każdemu, gdyż jest to nie tylko wartościowa lekcja historii, ale także kino na najwyższym poziomie.

    OdpowiedzUsuń
  86. Uważam, że film został zrobiony bardzo dobrze. Niektóre momenty były bardzo wzruszające.
    Atutem tego filmu niewątpliwie był dobór aktorów. Nowe, świeże twarze pozwoliły w pełni wczuć się w atmosferę Powstania. Sadzę, że gdyby główne role zostały obsadzone przez "znanych" aktorów nie czułoby się tego klimatu. Co do metaforycznej strony, to jest to film, który stawia przed nami wiele pytań... czy powstanie było konieczne, czy wybrać miłość i dogodne życie czy poświęcić się dla Ojczyzny...? Nie potrafię wyobrazić sobie, co musiało dziać się w głowach tych młodych ludzi kiedy zostawiali ukochanych, rodziny i szli walczyć o WOLNĄ POLSKĘ. Uważam, że jest to bardzo wartościowy film, który zmusza nas do zastanowienie się, co jest ważne w życiu.

    OdpowiedzUsuń
  87. Uważam, że film jest godny polecenia. Po wyjściu z kina od razu poleciłam go pierwszym napotkanym osobom. "Miasto 44" jest to przejmujący, wzruszający a zarazem brutalnie przedstawiony, przez co jest autentyczny. Oglądając film przeniosłam się w czas akcji. Wszystko jest przedstawione wzorowo. Film na miarę Oscara. Kapitalny!

    OdpowiedzUsuń
  88. Film był świetny. Reżyser filmu świetnie oddał tło historyczne i nastroje panujące w społeczeństwie. Uważam, że ten film jest poruszający, wzbudza współczucie oraz dumę narodową.

    OdpowiedzUsuń
  89. Uważam, że film jest bardzo wzruszający i emocjonujący. Łatwo mi było się utożsamić z uczuciami bohaterów. Podobało mi się również to, że powstanie było przedstawione w realistyczny sposób. Polecam ten film szczególnie młodym ludziom, ponieważ ukazuje jak nasi rówieśnicy walczyli o wolność ojczyzny.

    OdpowiedzUsuń
  90. Muszę stwierdzić, że film jest naprawdę dobry. Komasa w pełnym stopniu ujawnił okrucieństwo wojny, która na każdym odciska piętno. Film bardzo mnie poruszył, przepełniony jest brutalnymi obrazami powstania. Jest bardzo dużo krwawych scen, które przyprawiają o gęsią skórkę, ale są też momenty o wątku miłosnym. Reżyser doskonale odzwierciedlił realia powstania. Oglądając ''Miasto 44'' , patrząc na walkę młodych ludzi byłam przepełniona smutkiem. Film ten jest bogatą lekcją historii.

    OdpowiedzUsuń
  91. Moim zdaniem film ten jest bardzo ciekawy. Fabuła bardzo dobra. Bardzo dobry film patriotyczny ukazujący realia prawdziwej wojny oraz życia w tym okresie. Ukazany był prawdziwy patriotyzm i oddanie ojczyźnie oraz walka o jej honor.

    OdpowiedzUsuń
  92. Miasto 44 wręcz idealnie odzwierciedla wojenną Warszawę porównując oczywiście dotychczasowe produkcje takie jak np. "63 dni chwały bohaterom" czy nawet Czas Honoru, który jest dobry, ale kompletnie nie odzwierciedla realiów.
    Jak wiadomo zawsze można coś skrytykować, bo nie ma ideałów, ale w tym filmie akurat ciężko się doczepić do czegokolwiek. 
    Surrealistyczna scena miłości troszkę przesadzona, to tyle z wyidealizowanych scen.
    Obsada całkiem niezła, jak najbardziej polecam.

    OdpowiedzUsuń
  93. Film był obłędny! Nie sądziłam, że wywrze na mnie tak wielkie wrażenie. Po obejrzeniu całej gamy filmów o tej tematyce nie sądziłam, że kolejny z nich wywoła u mnie tyle emocji. Reżyser ukazał powstanie od zupełnie innej strony ( np. dzięki efektom specjalnym), dał mi możliwość głębszego zrozumienia idei młodych powstańców, przeżywania wszystkiego razem z nimi. Z czystym sercem mogę powiedzieć, że film jest wspaniały i godny polecenia. Niezapomniane emocje, jakie można dzięki niemu doświadczyć zostaną z nami przez całe życie.

    OdpowiedzUsuń
  94. Długo czekałam na moment kiedy wybiorę się do kina, żeby zobaczyć "Miasto 44". Film wzbudził we mnie mieszane uczucia. Moim zdaniem była źle dobrana ścieżka dźwiękowa i niektóre momenty były 'nierealne', ale cieszę się że mogłam zobaczyć film i porównać go z opiniami moich znajomych.

    OdpowiedzUsuń
  95. Po obejrzeniu filmu jestem już w stanie go ocenić. Nie wszystko się mi w tym filmie podobało. Na pewno sceny w zwolnionym tempie z nowoczesną muzyką w tle nie były w moim guście. Rozumiem, że autorzy filmu kierowali go w kierunku młodzieży stąd slow mode i ta muzyka, ale te sceny w takim przerażającym i poważnym filmie wydawały mi się oderwane z kontekstu, wręcz nie na miejscu. Sądzę, że bez nich film byłby zdecydowanie lepszy. Oprócz tego nie przypadł mi do gustu główny bohater. Oglądając film widzimy jak dorasta i staje się dojrzalszy, poważniejszy. Dla mnie na początku filmu był przyjemniejszy jako bohater. Rozumiem, że wszechobecne cierpienie, nieludzkość Niemców i śmierć rodziny sprawiają że staje się jakby obojętny ale sposób w jaki się zachowuje, jak zdradza Biedronkę mimo że ta uratowała mu życie skreśla go u mnie jako bohatera którego mogłabym jakoś szczególnie polubić. Inną rzeczą która nie do końca mi się podobała było zakończenie, czyli spotkanie Stefana i Alicji na wysepce. Wydawało mi się ono takie typowe, nierealistyczne. Jednak film miał bardzo dużo pozytywów. Przede wszystkim chyba żaden film do tej pory nie wywołał u mnie tak wiele emocji. Oglądałam go z szeroko otwartymi oczami, cały czas się trzęsąc. To jak realistycznie zostały oddane tamte czasy jest zdecydowanie jedną z największych zalet tego dzieła. Oprócz tego gra Zofii Wichłacz, czyli Biedronki która była moją ulubioną postacią, była na bardzo wysokim poziomie. Podobało mi się też to że film skupia się na historii młodych ludzi, którym zostaje odebrane praktycznie wszystko, a nie na aspekcie historycznym powstania warszawskiego. Film jest zdecydowanie warty zobaczenia i mimo kilku wad podobał mi się.

    OdpowiedzUsuń
  96. Polecam obejrzenie tego filmu, aby nikt nie sugerował się opinią innych, a wyrobił sobie własną. Mi jednak "Miasto 44" nie przypadło do gustu. Nie twierdzę, że film był zły, ponieważ niektóre sceny były naprawdę dobre, tak jak umieszczenie muzyki Niemena i przy tym moim zdaniem autor powinien pozostać. Muzyka w filmie w dużym stopniu nadaje klimatu, dlatego scenę, w której w tle słyszymy "Dziwny jest ten świat" uważam za jedną z lepszych w filmie, za to całkowicie przeciwne odczucia mam co do scen z dubstepem. Lubię filmy ukazujące II wojnę światową, powstanie warszawskie, klimat tamtych dni i życie ludzi, dlatego film uznałabym za lepszy gdyby w pełni w tamtym klimacie pozostał, a nie był "uwspółcześniony". Taka jest moja opinia co do filmu, mnie nie zachwycił, jeśli ktoś chciałby obejrzeć film wojenny na pewno szybciej poleciłabym "Pianistę", lecz tak jak już wspomniałam powyżej "Miasta 44" nie odradzam, gdyż ktoś może odnieść całkiem inne wrażenia niż ja :)

    OdpowiedzUsuń
  97. Moim zdaniem "Miasto 44" to najlepiej wykonany polski film w historii. Świetne efekty, realistyczny styl nagrywania idealnie pasuje do filmu wojennego. Film wiernie ukazuje realia Powstania Warszawskiego. Przedstawia miłość i przyjaźń na tle wojennej rzeczywistości,

    OdpowiedzUsuń
  98. #tanczacazgwiazdami25 października 2014 14:50

    "Miasto 44" to jednej z najbardziej szokujących filmów, jakie oglądałam. Uważam że każdy powinien zobaczyć ten film. Niestety nie przypadł mi on do gustu całkowicie. Niektóre fragmenty mi się nie podobały. Jak dla mnie był on trochę za brutalny, rozumiem, że reżyser chciał przedstawić odbiorcy prawdę o powstaniu, ale dla mnie było zdecydowanie za dużo krwi. Film ten wywołał we mnie naprawdę wiele emocji. Sprawił także, że po wyjściu z sali kinowej w moim umyśle pojawiło się mase refleksji.

    OdpowiedzUsuń
  99. Zawsze lubiłam polskie filmy. "Miasto 44" sprawiło, że jeszcze bardziej zakochałam się w polskim kinie. Jest to strasznie emocjonalny film. Siedząc przed wielkim ekranem na fotelu widza oglądając te brutalne sceny masowego zabijania i terroryzowania polaków tak mocno biło mi serce, że czułam się jakbym przeniosła się do tamtych czasów. Niejednokrotnie spłynęła mi łza po policzku. Jestem wdzięczna polonistce mojej klasy, że zabrała nas na ten seans. Polecam każdemu kto nie oglądał.

    OdpowiedzUsuń
  100. ,,Miasto 44" to zdecydowanie szokujący film. Przerażający. Na ekranie dzieje się naprawdę dużo, a wszystko to ma związek z okropieństwami wojny – śmierć i apokalipsa we wszystkich możliwych odsłonach. Drastyczne sceny, np. deszcz z ludzkich części ciał i wnętrzności, to dla mnie bardzo dużo. Ciężko mi było wytrwać do końca, ale to nic w porównaniu do tego, co przeżywali ludzie 70 lat temu dzień w dzień, tracąc przy tym najbliższych. Film Jana Komasy budzi skrajne emocje i wywołuje różne opinie. Niektórzy twierdzą, że fabuła filmu za bardzo się skupia na historii miłosnej głównego bohatera, że za mało jest historii a za dużo fajerwerków. Te zabiegi były celowe, autorzy filmu przez to chcieli trafić do młodego pokolenia (co moim zdaniem się udało).
    „Miasto 44” to wciągający, wbijający w fotel obraz wojny, który zapada w pamięci bardzo głęboko. Uważam, że film skłania do poważnych przemyśleń. Oglądając i przeżywając go zdajemy sobie sprawę, że nasze problemy, są jak błahostki w porównaniu do problemów bohaterów filmu. Mam nadzieję, że powstanie więcej takich filmów, bo to one uświadamiają nam sytuację i drastyczne przeżycia ludzi, żyjących w czasie powstania oraz całej wojny.
    Mimo, że film jest szokujący to przedstawiał realistyczne wydarzenia. Dlatego właśnie uważam że jest warty obejrzenia. Polecam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  101. Film pokazuje jak żyli i co musieli poświęcyć Polacy w tamtych czasach.Film ten daje do myślenia,udowadnia jak wiele niektórzy poświęci żeby być wolni w swoim kraju.Oglądając ten film starałam się zrozumieć ,dlaczego życie jest takie okrutne lecz nie znalazłam jeszcze odpowiedzi na to pytanie.Film nie mówi całego zakończenia ponieważ na samym końcu , gdy widzimy płonącą Warszawę na wysepce siedzi sama ,,Biedronka".

    OdpowiedzUsuń
  102. Według mnie film jest "taki średni". Sam temat wojenny filmu bardzo wzruszający. Gra aktorska również niczego sobie. Mimo wszystko coś mi się tu nie podoba. Sama nie potrafię określić co. Być może motywy muzyki Dubstep i "niezniszczalność" jednego z głównych bohaterów. Zdaje sobie z tego sprawę, że ma to jakiś sens artystyczny, ukryty przekaz. Widocznie nie znam się na sztuce filmowej :D

    OdpowiedzUsuń
  103. Kobieto! Zdecyduj się, o co Ci chodzi. Rzucasz słowa od niechcenia. "Coś mi się tu nie podoba" - i nawet nie wiesz co. Może to, że wszystkich nie wybili w filmie? Dorośnij i naucz się mądrze formułować myśli.
    A tak przy okazji - jeśli "Miasto 44" jest "średnie", to podaj przykłady filmów wybitnych. Chętnie się dowiem od takiej koneserki kina.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po co te nerwy? Bardzo polecam: "Bogowie", "Lot nad kukułczym gniazdem", "Modlitwy za Bobby'ego", "Cienista dolina", "Ojciec chrzestny", "Casablanca", "Pianista"... Mogę wymieniać godzinami ;)

      Usuń
  104. Po wyjściu z kina po prostu mnie "zamurowało". Film robi na widzu ogromne wrażenie. Ciężko jest przestać o nim myśleć, a jedna ze scen plątała się w moich myślach przez kilka następnych dni- uważam, że teraz na pewno lepiej zrozumiem moich dziadków, którzy określają wojnę piekłem na ziemi.

    OdpowiedzUsuń
  105. "Miasto 44 "zdecydowanie bardzo mnie poruszyło. Motywy miłości, poświęcenia i śmierci są ukazane w filmie w sposób wybitny. Z wielkim wzruszeniem śledziłam losy bohaterów. Według mnie ukazanie miłości na tle wojny było świetnym pomysłem ,gdyż to ona dodawała ludziom siły do walki. Po zakończonym seansie nie mogłam uwierzyć ,że takie wydarzenia miały miejsce , byłam wstrząśnieta bo uświadomiłam ,że przecież takie były realia wojny. Co innego oglądać w kinie ,a co innego przeży to na prawde , a to w końcu człowiek człowiekowi zgotował taki los. Bardzo podobało mi sie zakończenie,sam pomysł ukazania zniszczonej,zburzonej Warszawy po wojnie i Warszawy dzisiaj. Myślę,że to miało dać do myślenia w jak świetnych czasach przyszło nam żyć. Świetny film ,który warto zobaczyć,aby uzmysłowić sobie jak było.

    OdpowiedzUsuń
  106. Film genialny, daje wiele do myślenia. Robi wielkie wrażenie. Człowiek po obejrzeniu filmu przez dwa dni uświadamia sobie co psychicznie musieli przejść Ci ludzie. Jak wielką walke musieli stoczyć byśmy dziś mogli żyć i cieszyć się wolnością. Aktorzy również świetnie wywiązali sie ze swoich ról. Polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  107. Genialny film! Wojna ukazana w sposób realistyczny,świetna gra aktorska oraz dobrze dobrana muzyka. Jedna ze scen już na samym początku przykuła moją uwagę i nasunęła mi na myśl inny film,a mianowicie "Życie jest piękne" produkcji włoskiej. Moment kiedy główny bohater idąc do pracy w sposób zabawny żegna sie z bratem , podobna scena była ukazana w "Życie jest piekne" kiedy ojciec żegna się z synkiem idąc już właściwie na pewną śmierć. Wracając do "Miasta 44" uważam ,że takie produkcje są potrzebne by uzmysłowić nam jak było , co się działo , jak wyglądała wojna. Cieszę się ,że takich filmów jest w polskim kinie coraz więcej.

    OdpowiedzUsuń
  108. Moim zdaniem film "Miasto44" jest jednym z tych filmów, które skłaniają człowieka do refleksji, przemyśleń, prób zrozumienia psychiki młodych ludzi, którzy patrzyli na śmierć rodziny i przyjaciół, a mimo to nie podawali się, dalej walczyli o wolną Polskę. Jednak ludzie tacy jak my, cieszący się wolnością, nie są w stanie do końca pojąć tego co działo się w głowach ówczesnej młodzieży, dlatego podejrzewam, że wiele osób po obejrzeniu filmu było równie zszokowanych jak ja. Dodatkowo informacja o tym, że absolwentka naszej szkoły brała udział w produkcji tego arcydzieła polskiej kinematografii sprawia, iż jestem jeszcze bardziej dumna z możliwości uczęszczania do 1LO.

    OdpowiedzUsuń
  109. Mi sie osobiscie film nie dokonca podobal. :/ troche sie zawiodlam poniewaz myslalam ze bedzie lepszy. Niektore sceny byly po prostu żałosne.. nie podobala mi sie muzyka ani te zwolnione sceny.. ale bardzo mi sie podobaly efekty specjalne! Jesli chodzi o glownwgo bohatera to nie polubilam go.. był nudny i mógł przynajmniej trzymać się jednej dziewczyny, ale to wkoncu facet. Tylko ze Stefan miał być uczciwym i dobrym czlowiekiem.. troszke sie zawiodlam :/

    OdpowiedzUsuń
  110. Piszesz, że niektóre sceny były żałosne. Nie wyjaśniasz które ani dlaczego.Czy sądzisz, że to właściwe słowo? Najbardziej żałosna jesteś jednak Ty ze względu na bardzo słaby poziom wypowiedzi: zarówno merytoryczny, jak i językowy. W pierwszym zdaniu są 4 błędy. W następnych również się od nich aż roi. O Twoim przygotowaniu do odbioru filmu świadczą takie głębokie myśli, jak: bardzo podobały mi się efekty specjale; bohater był nudny. Moja rada - jak najszybciej podciągnij się intelektualnie. No i koniecznie zawsze przemyśl dokładnie swoje sądy.

    OdpowiedzUsuń
  111. Film super. Pokazuję powstanie takim, jakim było. Młodzi aktorzy świetnie wczuli się w swoje role i myślę, że dzięki tej produkcji wybiją się na scenie krajowej. Ważną rolę odegrały tu efekty specjalne(dość często, niestety pozostawiające wiele do życzenia w polskich produkcjach), które myślę, że dobrze wypełniły swoje zadanie. Nie pozostaje mi nic innego, jak schylić czoła przed Bohaterami tamtych wydarzeń i zaprosić do obejrzenia "Miasta 44"

    OdpowiedzUsuń
  112. Bardzo się cieszę, że mogłam obejrzeć ten film, ponieważ jest on doskonałym odzwierciedleniem tragizmu powstania warszawskiego. Ukazuje katastrofalne decyzję dowództwa AK, a zarazem odwagę i męstwo bohaterów tamtych wydarzeń, którzy mimo młodego wieku zdecydowali się ginąć na ojczyznę. Ogólnie film był bardzo wzruszający i skłonił do refleksji. Gorąco polecam każdemu!

    OdpowiedzUsuń
  113. Moim zdaniem "Miasto 44" może wkrótce uzyskać status filmu dekady, ponieważ trafia zarówno do młodszych widzów, jak i nieco starszych. Wielkie ukłony w stronę reżysera i wybitnych aktorów.

    OdpowiedzUsuń
  114. Nareszcie udało mi się obejrzeć ten film i chociaż nie przepadam za tego typu filmami bardzo mi się podobał. Cieszę się, że polska sztuka filmowa jest na dosyć wysokim poziomie. Szczerze zwątpiłam w polskie produkcje po obejrzeniu "Bitwy pod Wiedniem", lecz "Miasto 44" skutecznie mnie z tego wyleczyło. Bardzo rzucił mi się w oczy fakt, że większość walczących miała około 16 lat. Większość uczestników powstania traktowało je jak zabawę, a o swojej pomyłce dowiadywali się dopiero w chwili śmierci.

    OdpowiedzUsuń
  115. herbu Z*ielona Pi*etruszka27 października 2014 14:45

    Nie rozumiem, dlaczego wszyscy wieszają psy na "Mieście 44". Jest to wielka produkcja z której my, polacy powinniśmy być dumni. Uważam, że ludzie, którzy narzekają na dużą ilość krwawych i drastycznych scen w tym filmie nie mają wyobrażenia jak ta sytuacja wyglądała na prawdę. Mówię tutaj o scenie wybuchu czołgu. Polacy jednak nie byli by sobą, gdyby nie narzekali i nie próbowali podcinać skrzydeł innym, którzy odnoszą sukces. Polecam ten film i będę stała za nim murem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiesz, dlaczego wieszają psy? Oni psy wieszają na wszystkim. To wieczni malkontenci. Wiecznie krytykują, wymądrzają się. Wszystko jest wokół nie takie: rząd, filmy, sąsiedzi. To jakiś obłęd! Za dużo krwi na wojnie, za brutalnie.To znowu za dużo miłości. Sceny nierealne - po co, to głupie przecież. Dlaczego główni bohaterowie nie zginęli? Dlaczego zwolnione tempo? Dlaczego śpiewa Niemen?
      Nie wiem, dlaczego nie można spokojnie siąść w fotelu kinowym, obejrzeć w skupieniu film i postarać się go zrozumieć. Zamiast wcinać przez cały seans prażoną kukurydzę i pisać esemesy. Można również się co nieco przygotować do odbioru filmu.Na przykład mieć pojęcie, czym było Powstanie Warszawskie. Pozdrawiam Zieloną Pietruszkę.

      Usuń
  116. +KrólewskiGregory28 października 2014 10:41

    Film znakomicie pokazał horrory wojny i jak odczuwa je młody człowiek. Wiele razy siedziałem wciśnięty w kinowy fotel, przerażony tym, co przeżywają bohaterowie- ale też szczęśliwy, że mnie to nie musiało spotkać. Dla przykładu, kiedy wrzucony został granat do ścieków, a zraniona Biedronka musiała przedzierać się przez ciasne szczeliny. W opłakanym stanie, fizycznym i emocjonalnym, szła dalej. Ta scena wywarła na mnie największe wrażenie, ponieważ wyobraziłem siebie w takim miejscu.

    Inną taką sceną było rozstrzelanie matki i braciszka Stefana.

    Co mi się jednak nie podobało- scena erotyczna, podczas której słychać było specyficzną ścieżkę dźwiękową. Być może nie rozumiem do końca znaczenia tej sceny, jednak myślę, że dubstep nie jest dla niej najlepszym wyborem.

    Cały film zdecydowanie mi się podobał. Miał idealnie wykonane sceny tragiczne, mające wywołać u odbiorcy pewne emocje. Znalazło się w nim też trochę tragicznego, czarnego humoru, np. żołnierz, który dostał kulą w głowę, powiedział "z lewej na prawą" i upadł. Jego śmierć skojarzyła mi się ze śmiercią Gusa Fringa z serialu Breaking Bad, chociaż to najpewniej jest zbieg okoliczności (przy czym należy wspomnieć, że Gus Fring umarł jako złoczyńca, nie jako bohater).

    OdpowiedzUsuń
  117. +Film bardzo realistyczny i doskonale skierowany do młodzieży, ludzi młodych. Najważniejszą problematyka filmu to bez wątpienia nadzieja młodych warszawiaków na lepsze jutro. Wiara w wolność, lepsze życie. Po ponad 4 latach okupacji niedziwne że w młodzieży jak i wszystkich obywatelach narastała nienawiść, niepohamowana złość do okupanta, Niemiec. Ci ludzie liczyli na łatwe zwycięstwo ,mieli tylko rozpocząć bunt który miał wesprzeć związek radziecki. Jednak w wyniku tego działania w krótkim czasie przekonali się o straszliwych realiach, buntu zbrojnego.

    Film oceniam bardzo pozytywnie wywarł na mnie kolosalne wrażenie . Jedna rzecz która mi się nie podobała to muzyka. W większości była jak najbardziej poprawna jednak czasem nie pasowała do sytuacji, momentu akcji.

    Ten film uświadomił mi jedną ważną rzecz. Zawsze wiedziałem że wojna to coś niewyobrażalnie złego, w wyniku której śmierć ponosi wiele osób ale film odzwierciedla to w bardzo realistyczny i niezwykle okrutny sposób losu ludzi. Najgorsze jest to że zrozumiałem że to prawda, tak naprawdę było to nie jest bajka. Ci młodzi ludzie oddali życie za nasz kraj, nie wiem czy dziś byśmy się na to odważyli. Dziękuje, pozdrawiam Abi

    OdpowiedzUsuń
  118. Zdecydowanie warto było iść do kina na ten film. Nie bez przyczyny zewsząd słychać pozytywne opinie o "Mieście 44". Wchodząc do sali kinowej nie myślałam, że będzie to tak świetnie obrazujący wydarzenia tamtych lat film. Przy niektórych momentach naprawdę się wzruszyłam. Jan Komasa to wspaniały reżyser, który świetnie potrafi trafić do odbiorców. Jego film na pewno utkwi mi na długo w pamięci.

    OdpowiedzUsuń
  119. Niedawno miałem przyjemność obejrzeć ten film.Skłonił mnie on do głębszych refleksji oraz do dokładniejszego zainteresowania się Powstaniem Warszawskim, a szczególnie losami młodych ludzi w nim uczestniczących. Chciałbym podzielić się kilkoma informacjami, które znalazłem przy okazji w zasobach internetu .
    "Miasto 44" nie jest pierwszym filmem Jana Komasy. Wyreżyserował on przedtem filmy takie jak:
    "Fajnie, że jesteś", "Oda do radości", "Spływ", "Golgota Wrocławska", "Sala samobójców", "Powstanie Warszawskie" (premiera miała miejsce 9 maja 2014). Z tych wszystkich dzieł, o jego pozycji w polskim kinie, zadecydowała "Sala samobójców" (2011), która zdobyła bardzo wiele nagród nie tylko na polskiej scenie filmowej, ale również na zagranicznej. Mimo wielu wcześniejszych filmów, to właśnie ona przyniosła mu sławę i rozgłos. Po obejrzeniu "Miasta 44", wielu recenzentów jednogłośnie stwierdziło, że ma ogromne szanse na zdobycie jeszcze większej popularności niż "Sala samobójców". Tak też się stało...
    Mimo wielu głosów uznania, pojawiły się też i głosy krytyki.Filmowi zarzuca się zbyt duże przywiązywanie wagi do rozterek miłosnych głównego bohatera. Ponadto niektórzy krytycy uważają pewne sceny za zbyt "naiwne". Przytoczę tu fragment wypowiedzi użytkownika forum filmweb.pl o nicku Reinert: "Wiele scen jest bardzo naiwnych! Choćby czołg strzelający z działa do stojącej "jak wryta" dziewczyny, która przed chwilą jeszcze walczyła, lecz nagle zrobiło się jej wszystko jedno. I wreszcie najgorszy akcent -hollywoodzkie scenki, w których ludzie się całują, namiętnie kochają itp., a w okół odbijają się pociski od ścian, walą się mury i fruwają romantyczne świetliki unoszące się znad spopielonych
    zgliszczy. " Niemniej jednak, podsumowując, użytkownik ten stwierdza, że film " wbija w fotel" swoim przekazem, efektami specjalnymi, ale i brutalnością pewnych scen....

    OdpowiedzUsuń
  120. Miałem ostatnio okazję obejrzeć "Miasto 44" i moim zdaniem jest to film bardzo dobry biorąc pod uwagę niewielki jak dotąd dorobek artystyczny Jana Komasy. Oglądając go nie mogłem uwierzyć w to, że jest to polski film! Efekty specjalne są niesamowite. Widać ogrom pieniędzy jakie włożono w "Miasto 44". Ostatnie polskie produkcje filmowe lekko mówiąc nie powalają. Po obejrzeniu filmy Jana Komasy mam wielką nadzieję, że inni reżyserzy pójdą w jego ślady i zaczną tworzyć, jak słusznie zauważyłeś/aś, bardziej komercyjnie.

    Większą cześć filmu siedziałem wciśnięty w fotel. Sceny zawarte w filmie doskonale ukazują realia wojny. Zdecydowanie nie jest to film dla osób o słabych nerwach. Scena z deszczem ludzkiej krwi i części ciała była po prostu przerażająca. Największe wrażenie wywarł na mnie moment gdy "Biedronka" przeciskała się przez kanały, które zaczęły się zwężać. Miałem wrażenie, że zaraz zacznę panikować. Nie należy jednak zapomnieć o wielu pozytywnych i radosnych scenach takich jak świętowanie sukcesów powstańców. Film wywołuje wiele skrajnych emocji. Moim zdaniem zdecydowanie jest wart obejrzenia.

    OdpowiedzUsuń
  121. Film pt.”Miasto 44” jest rewelacyjny, pomimo że stworzył go stosunkowo młody reżyser (33 lata), Jan Komasa. Jest on jednak bez wątpienia bardzo utalentowany, gdyż nakręcił już kilka docenionych filmów. Cały efekt końcowy zawdzięczać można również aktorom, m.in. Józefowi Pawłowskiemu, który zagrał główną rolę. Wiele osób uważa, że ten dramat wojenny jest zepsuty niektórymi efektami specjalnymi. Nie zgodzę się z tym, ponieważ mają one swój cel. Podkreślają one niektóre ważne momenty (ważne np. dla bohaterów). Film ten poruszył mnie. Być może jest to spowodowane tym, że bohaterowie są nastolatkami jak ja i giną… Nasuwa się nam pytanie: jak można było funkcjonować w tamtych czasach? Myślę, że wszyscy Polacy, a szczególnie młode osoby, które nie doceniają faktu iż żyją w wolnym państwie, powinni obejrzeć ten mądry, wzruszający film.

    OdpowiedzUsuń
  122. Film warty obejrzenia. Pokazał on prawdziwe oblicze powstania warszawskiego i ukazał je z najdrobniejszymi szczegółami biorąc pod uwagę uczucia bohaterów i straszną stronę wojny. Bardzo duże wrażenie zrobiła na mnie scena rozstrzelania matki i brata Stefana ,która obrazowała wielkie okrucieństwo żołnierzy niemieckich wobec zwykłych, bezbronnych ludzi. Film doskonale przedstawia poświęcenie młodego pokolenia ,które walczyło o własny kraj.

    Szczerze polecam film, ponieważ warty jest obejrzenia i każdy może wynieść z niego pewną naukę.

    OdpowiedzUsuń
  123. Film pt. ''Miasto 44'' bardzo mnie poruszył. Nigdy nie przepadałam za filmami wojennymi, jednak ten bardzo mnie wciągnął i dał sporo do myślenia. Zrozumiałam, dopiero gdy zobaczyłam kto oddał za nas życie, byli to młodzi ludzie, którzy tak jak my pragnęli wolności i szczęścia. My możemy się tylko cieszyć, że mamy tak spokojne życie i być dumni za nich. Film dokładnie nam zobrazował wojnę.
    Długo się nie mogłam wybrać na ten film , lecz w końcu się udało i jestem zadowolona. Naprawdę polecam z całego serca do obejrzenia Miasto 44.

    OdpowiedzUsuń
  124. Gdy wybierałem się do kina na ten film myślałem, że będzie on typowo historyczny.
    Miło mnie zaskoczył, gdyż wojna nie jest jedynym wątkiem w tym seansie. Pokazał on przede wszystkim jak młody człowiek zmienia się pod wpływem wojny. Reżyser zwrócił uwagę na to, że dużą część powstańców stanowiła właśnie młodzież, ludzie którzy dopiero zaczynali wchodzić w dorosłe życie.
    Na początku nie rozumiałem wszystkich scen. Po przeczytaniu tego artykułu i komentarzy zawartych pod nim pojąłem ich sens. Teraz widzę, że Komasa dobrze wiedział co robi. Uważam, że każdy, zarówno starsi jak i młodsi powinni zobaczyć ten film. A po wyjściu z kina naprawdę polecam go przemyśleć, ponieważ nie wszystko możemy dostrzec za pierwszym razem.

    OdpowiedzUsuń
  125. Osobiście nie jestem fanem filmów historycznych, gdyż podczas ostatnich 2 lat powstało wiele takowych filmów i nie porwały wykonaniem, lecz ten film jest inny, pokazuje prawdziwą wojnę, pełną śmierci i bólu. Według mnie mimo świetnej oprawy pojawiały się sceny niepasujące do całokształtu (scena pocałunku oraz scena erotyczna) lecz to tylko moje zdanie. Film pokazuje ludziom jak bardzo życie jest kruche, a w pamięci została mi scena na cmentarzu, gdy niemieccy żołnierze zaatakowali niczego nie spodziewających się polaków. Film uświadomił mi że życie jest krótkie i trzeba z niego korzystać póki jest okazja.
    Film oceniam pozytywnie, każdy młody polak powinien go zobaczyć.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  126. Film "Miasto 44" bardzo dobrze łączy w sobie historykę, dramat i sensację. Starannie wykonana sceneria i efekty specjalne były cały czas utrzymywane na najwyższym poziomie. Sądzę, że to właśnie te elementy wyniosły film do rangi "hollywoodzkiej" produkcji, przerwały złą passę tandetności polskich filmów historycznych i przyciągnęły uwagę niewymagających lub uprzedzonych do ojczystego kina widzów. Gra aktorska także mogłaby samodzielnie nadać dziełu najwyższą wartość. W każdych oczach widać było skrajne przerażenie, nienawiść, utratę zmysłów. Z pozoru tylko nachalne, wspomagane komputerowo symboliczne sceny natychmiastowo ujawniały emocje i stany bohaterów – wokoło dziesiątkami ginęli ludzie, spadały bomby – widz nie miał czasu na wejrzenie w serca powstańców.
    "Miasto 44" nie jest filmem do końca historycznym. Nie dotyczył wydarzeń historycznych (wyjątkiem jest oczywiście powstanie warszawskie), a sam fakt powstania nie wpłynął znacząco na historię naszego kraju, pozostało ono jedynie dowodem waleczności i patriotyzmu Polaków. Uważam, że miano filmu historycznego uzyskał dzięki przedstawieniu emocji towarzyszących zrywowi oraz przedstawieniu zarówno bestialstwa, jak i przejawów litości obu walczących stron. To właśnie okazanie okupantowi oporu i chęci walki były celem powstania, a celem filmu było jak najwierniejsze oddanie tego dramatycznego nastroju.

    OdpowiedzUsuń
  127. Wybranie się do kina na ten film nie mogę uznać za błąd. Cały czas utrzymywał we mnie stan napięcia i budził głębokie emocje. Co najważniejsze, skłonił mnie do refleksji nad wartościami panującymi w tamtych czasach, często zapominamy, że mamy na wyciągnięcie ręki to, o co walczyli codziennie ci młodzi ludzie. Pokazuje nam jak bardzo wola przetrwania może przesunąć granicę wytzymałości. Utkwiła mi w głowie scena, w której grupa przyjaciół biwakowała nad rzeką, to było ich pięć minut, podczas których nie chcieli robić nic innego jak tylko zapomnieć
    o skomplikowanej sytuacji i cieszyć się sobą. Moje odczucie potwierdzają słowa jednego z bohaterów "Ja nigdzie się stąd nie ruszam, jak chcesz to idź sam". Spektakl ukazuje nam niesamowite kontrasty, którymi są miłość i nienawiść, dwoje młodych kochanków wystawionych na ekstremalną próbę wojny. Tym co oplata tę historię są naprawdę godne podziwu efekty specjalne, które jeszcze bardziej podkreślają wrażenia. Nikt pewnie by nie
    przypuszczał zastosowania pewnych ścieżek dźwiękowych w tego rodzaju filmie, ale po próbie wczucia się w emocje młodego, dorastającego człowieka i kilku wymianach zdań z przyjaciółmi mogę stwierdzić, że był to zaskakująco innowacyjny zabieg. Miasto 44 jest filmem wartym skupienia i może nawet wylaniu kilku słonych łez. Według mnie nie kontynuuje ostatnio popularnej mody na sztuczny patriotyzm, który zauważyłem w kilku poprzednich produkcjach.

    OdpowiedzUsuń
  128. "Miasto 44" jest to kolejny wielki sukces młodego, polskie reżysera Jana Komasy. Uważam, że był to pozytywnie zaskakujący i interesujący film, tak jak " Sala Samobójców", która jest również jego dziełem.
    Film bardzo mi się podobał i wywołał u mnie wiele różnych emocji od wzruszenia po strach. W scenach takich jak śmierć matki i brata Stefana, lub gdy Biedronka biegła ze zranionym niemowlęciem, łzy mi się same cisnęły do oczu. Czułam również obrzydzenie okrucieństwem Niemców, gdy patrzyłam na stosy pozabijanych ludzi lub w jak brutalny sposób traktowali narodowości różne od swojej.
    Scenografia, stroje i cała aranżacja filmu zrobiła na mnie piorunujące wrażenie, uważam że wszyscy uczestniczący w tym przedsięwzięciu włożyli ogromny kawałek swojego serca i zaangażowania by wszystko wyszło idealnie.
    Podsumowując myślę, że jest to bardzo dobry film, który odzwierciedla autentyczne wydarzenia i uczy historii naszego kraju co jest bardzo ważne, bo wiele osób o tym zapomina. Na pewno zapamiętam go na bardzo długi czas.

    OdpowiedzUsuń
  129. Film Miasto 44 to bez wątpienia jeden z najlepszych filmów jakie kiedykolwiek oglądałem. W całości odzwierciedla realia życia mieszkańców warszawy w okresie II Wojny Światowej. Najbardziej podobały mi się niezwykle odwzorowane elementy miasta warszawy i styl, moda obecnych mieszkańców. Na początku nie było w tym spektaklu nic specjalnego, zwykłe miasto codzienne życie mieszkańców, praca i jedna charakterystyczna rzecz-żołnierze niemieccy. Od samego początku widać smutek warszawiaków, i ich nadzieje na wolność. Miasto podlega całkowitej kontroli okupanta.

    Z filmu w głowie najbardziej utkwiła mi scena bombardowania i masowego niszczenia miasta. W ciągu kilku chwil,paru dni piękne kamienice, zabytki zamieniły się w tony gruzu. Co najważniejsze a zarazem najtragiczniejsze giną przy tym tysiące niewinnych ludzi. Spektakl obrazuje krótkotrwałość życia, coś co jest dziś jutro może być nam odebrane. Film jest fenomenalny ukazuje co są w stanie poświęcić ludzie dla wolności, godnego traktowania, ojczyzny. Serdecznie polecam ten film i zachęcam do obejrzenia. Drummer

    OdpowiedzUsuń
  130. Prawie co rok, różni reżyserowie podejmują zadanie stworzenia filmu nawiązującego do wojennej historii Polski. Nie da się ukryć, że większość robi to "na siłę" i mało kiedy potrafią zaciekawić widza. Jan Komasa podołał wyzwaniu, dlatego zadowolił naprawdę dużą liczbę ludzi, którzy od dłuższego czasu byli głodni dobrego filmu dotyczącego historii naszego kraju.

    Wiele osób krytykuje nierealne sceny, które są jednak nieodłączną częścią współczesnego kina i w których powinniśmy szukać ukrytego sensu. Te osoby nie dostrzegają tego i prawdopodobnie stąd to wynika.

    Bohaterami filmu są Stefan i Alicja (o pseudonimie Biedronka). Stefan opiekuje się matką i bratem, gdyż jego ojciec zginął na początku wojny. Tuż przed powstaniem, czuje potrzebę walki za kraj i wstępuje do Konspiracji, tym samym łamiąc obietnicę złożoną matce.

    Ten prawie dwugodzinny film świetnie obrazuje realia czasu wojny, nie tylko z lat 1939-1945, ale ogólnie pokazuje nam, dlaczego powinniśmy tego unikać. Wszystko jest pięknie pokazane dzięki ciężkiej i umiejętnej pracy wykonywanej przy efektach specjalnych. Jest ich naprawdę dużo, dlatego momentami możemy przenieść się w miejsce akcji.

    Podsumowując, uważam, że każdy Polak powinien zobaczyć ten kinowy spektakl. Warto zrobić to w kinie, tym samym dziękując twórcom za ogrom ciężkiej roboty.

    OdpowiedzUsuń
  131. Na podstawie relacji znajomych, którzy mieli okazję obejrzeć ,,Miasto 44” spodziewałam się dość typowego historycznego filmu z kilkoma drastycznymi scenami i sprzecznościami. Jednak po wyjściu z kina, byłam naprawdę pozytywnie zaskoczona. Przekonałam się, że żaden opis nie jest w stanie oddać ogromu emocji, jakich dostarczył mi ten film.
    A wszystko to dzięki reżyserowi „Miasta 44” Janowi Komasie, twórcy filmu który przyciągnął do kin już ponad ćwierć miliona polaków. Komasa rzucił świeże spojrzenie na temat powstania warszawskiego, nie trzymał się ustalonych schematów, przez co film znacznie wyróżnia się spośród innych o podobnej tematyce. Myślę, że ten młody reżyser jest jednym z najbardziej obiecujących polskich twórców kinowych młodego pokolenia, a jego dorobek filmowy (oprócz „Miasta 44” wyreżyserował również dobrze wszystkim znaną „Salę samobójców” czy „Ode do radości” ) powiększy się jeszcze o niejeden wspaniały film.

    OdpowiedzUsuń
  132. Film „Miasto44” to przede wszystkim świetna scenografia, oddająca klimat tamtych dni. Dni okupowanej Warszawy, konspiracji a później Powstania. Sceny Powstania to apokalipsa, totalna zagłada gdzie umierają ludzie i miasto. Niektóre sceny wyglądały jak wyjęte z horroru lub kina grozy, np. krew padająca jak deszcz, wybuchy granatów w kanałach. Hiperrealistyczne sceny masakry zmieniające się nagle w surrealistyczne obrazy jak w „Matrixe”. Efekty slow-motion „wyrywają” bohaterów z „piekła” pokazują, że mimo szaleństwa wojny ludzie mają marzenia, uczucia. Młodzi aktorzy stworzyli postacie z krwi i kości. Jest odwaga i rozpacz oraz miłość.
    Muzyka Niemena „Dziwny jest ten świat” w scenie masakry na cmentarzu to oddanie rzeczywistości przerastającej wyobraźnię.
    Jest to film, który zmusza do przemyśleń nad tym czym naprawdę jest wojna.

    OdpowiedzUsuń
  133. Film "Miasto 44" poruszył mnie dogłębnie . Reżyser Jan Komasa po mistrzowsku oddał sytuacje ówczesnej młodzieży . Młodzież w tamtych czasach miała wiele odwagi, umierali za ojczyznę za nas. Jak pisał Albert Einstein ''Tyl­ko życie poświęco­ne in­nym war­te jest przeżycia' .Powstańcy poświęcili życie innym , a nawet dla innych .Oddali życie za to byśmy mogli mieszkać w wolnym kraju bez okupanta. Efekty specjalne były na najwyższym poziomie . Film budował napięcie był pełen akcji . Dzięki czemu nie można było się nudzić . Najbardziej podobała mi się scena gdy 'Biedronka' wraz ze Stefanem uciekali kanałami . Ponieważ stworzono iluzje ścian które ściskają Alicje. Takiego efektu nie powstydziłby się czołowy reżyser filmów grozy. Serce raduje się na widok tak wybitnego filmu. Który nie jest tylko przedstawieniem czystych faktów ale także ma sens ukryty. Którego widz musi się domyślić. Więc jest to film skłaniający do przemyśleń. Film ten spotkał się także z negatywnymi komentarzami które wynikają z tego ,iż ludzie nie przemyślą tego co piszą. Pozwolę sobie zacytować Alberta Einsteina 'Gdy­by ludzie roz­ma­wiali tyl­ko o tym, co ro­zumieją, za­padłaby nad światem wiel­ka cisza. '. Więc dobrze że ludzie wyrażają swoje zdanie o tym filmie ponieważ dzięki temu budują swój światopogląd.

    OdpowiedzUsuń
  134. W filmie "Miasto 44" Jana Komasy można doszukać się wielu istotnych elementów, dzięki którym jest on tak niezwykły. Są nimi między innymi świetnie dopracowany scenariusz, wyczerpująca scenografia, wyśmienici aktorzy oraz dobra muzyka, która praktycznie zawsze była idealnie dobrana do momentu akcji. Jest jednak jeden detal, który najbardziej zwrócił moją uwagę - genialne ukazanie bezwzględności Niemców. Jako przykład można przytoczyć sytuację, gdy Stefan patrzył na matkę i brata. Uważałem, że będzie dla nich ratunek, że na pewno przeżyją "bo są ważni w filmie". Ale nie! Oni zginęli i to bardzo szybko. W tym momencie już wiedziałem, że "Miasto 44" zostanie mi w pamięci. Nie było żadnych hamulców - jeśli kogoś trafił pocisk - ten z reguły umierał.
    W adaptacji znajduje się wiele efektów specjalnych, na które większość ludzi narzeka. Jednak warto przyjrzeć im się bliżej, bowiem są one pewnego rodzaju przenośnią. Jako przykład można przytoczyć sytuację, gdzie pociski zakreślały okrąg wokół Stefana i Biedronki. Okrąg ten oddziela ich od szarej, krwistej rzeczywistości. Dzięki takim małym zabiegom nad filmem trzeba trochę pomyśleć.
    Pokrótce opowiedziałem moje zdanie na temat filmu "Miasta 44". Podsumowując: jest to bardzo dobry film, dzięki któremu można zrozumieć, z czym musieli zmierzyć się powstańcy.

    OdpowiedzUsuń
  135. Film reżyserii Jana Komasy pt."Miasto 44" jest fantastyczny. Nigdy dotąd nie spotkałem się z lepszym filmem o powstaniu. Ekranizacja świetnie odzwierciedla panujące emocje, a także postawy młodych powstańców. Po wyjściu z kina uświadomiłem sobie, ile ludzi musiało się poświęcić, bym dzisiaj mógł żyć w wolnej Polsce. Oglądając film czułem się jakbym był uczestnikiem tych wydarzeń. Wspaniałe efekty specjalne, a także gra aktorska postawiły wysoko poprzeczkę innym filmom. Momentem, który najbardziej mnie wzruszył było zaatakowanie z zaskoczenia powstańców na cmentarzu. W tym fragmencie wykorzystano efekt slow motion i piosenkę Czesława Niemena "Dziwny jest ten świat", skłoniły mnie one do głębokich refleksji.

    Nie podoba mi się scena erotyczna ,podczas której w tle słychać dubstep, możliwe jednak, że nie zrozumiałem znaczenia tego elementu.

    Uważam, że film został wyreżyserowany rewelacyjnie.Chciałbym aby każdy film inspirowany wydarzeniami historycznymi był tak dobrze zrealizowany.

    OdpowiedzUsuń
  136. W filmie "Miasto 44" bardzo mi się spodobały efekty specjalne, które były na bardzo wysokim poziomie i ukazywały w szczegółowy sposób sytuację podczas powstania i pomagały w jej zrozumieniu w obrazowy sposób. Uważam że jest to fantastyczny film i jest to obowiązkowy tytuł dla każdego Polaka, a w szczególności dla polskiej młodzieży, która może dzięki niemu zrozumieć ówczesną młodzież, jej poświęcenie dla Ojczyzny oraz sposób w jaki myśleli.

    OdpowiedzUsuń
  137. "Miasto 44" jest filmem godnym uwagi. Jan Komasa w rewelacyjny, a nawet oscarowy sposób pokazał problematykę codziennego życia w czasach okupacji. Można by zadać sobie pytanie : " A jak ja bym postąpił, jeśli stanąłbym przed takim wyborem". Film dogłębnie porusza uczucia widza, i stawia przed nimi właśnie takie pytanie.
    Scenografia, dźwięk, aktorzy i wszyscy którzy choć w najmniejszym stopniu pomogli w powstawaniu tego filmu mogą być z siebie dumni.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  138. Na "Miasto 44" wybrałam się w pewnym sensie przygotowana. W swoim życiu niejeden film o podobnej tematyce widziałam, znałam trailery i nawet kilka recenzji. Wolę wiedzieć, na co się piszę. Nie oczekiwałam hollywoodzkiego arcydzieła.
    Zaczęło się jak w każdym innym filmie. Jest bohater, jego rodzina-matka, która się martwi, brat, który się nie martwi, bo o większości spraw nie wie, i ojciec, który się nie martwi, bo nie żyje. Jest wojna, bunt, ludzie, którzy tęsknią za normalnym życiem. Jest dziewczyna, kolejna dziewczyna, jej brat, ten kolega z podstawówki i reszta przyjaciół. I mamy powstanie. A po nim nie ma już i tego kochanego brata, i martwiącej się matki, i tej pięknej przyjaciółki, i nawet tego, dziewiętnastoletniego już, kolegi z dawnych lat. Osobiście aż mi się szkoda zrobiło, gdy nasz główny bohater stracił swoją rodzinę. A mi nieczęsto szkoda!
    Jak wiadomo, XXI wiek, więc film bez efektów specjalnych musi być arcydziełem, aby zyskać uznanie widza. W "Mieście" mamy dużą ilość wybuchów, które prezentują się całkiem nieźle, za co jestem wdzięczna! I slow motion też nie było złe, ale wydaje mi się, że sceny w zwolnionym tempie pojawiały się za często, a co za dużo, to niezdrowo (albo drogo, to już zależy).
    Ogólnie film wywarł na mnie pozytywne wrażenie, chociaż oscarowym bym go nie nazwała. Ale cóż, przecież wszystkim nie da się dogodzić.

    OdpowiedzUsuń
  139. Warto wspomnieć o nagrodach, jakie film ,,Miasto 44`` otrzymał, m.in. trzy Złote Lwy ( za najlepszą pierwszoplanową rolę kobiecą Zofii Wichłacz, najlepsze efekty specjalne oraz najlepszy dźwięk) i dwie Nagrody Specjalne (wschodząca gwiazda Elle Anna Próchniak i Złote Kociaki - Nagroda Młodzieżowej Rady Miasta, którą otrzymał Jan Komasa). Najbardziej w filmie podobała mi się świetna gra aktorska, a w szczególności Zofii Wichłacz i Józefa Pawłowskiego oraz efekty specjalne, które przybliżają nam ogrom strat poniesionych w czasie wojny.

    OdpowiedzUsuń
  140. ,,Ucieknijmy tam daleko i nas nigdy, nic nie rozłączy… Tylko ty i ja..."
    Ciężko mi się pozbierać po obejrzeniu tego filmu. Naprawdę dzięki wyjściu do kina na tę ekranizację zainteresowałem się samym powstaniem. W końcu dotarło do mnie jaka to była tragedia, ile ludzi zginęło... Ludzi młodych, mających marzenia, pragnących żyć w wolnej Polsce. Film Jana Komasy według mnie jest fenomenalny. Nie można go porównywać z ,, Bitwa Warszaska1920" czy ,,Tajemnica Westerplatte". Ta produkcja była robiona na szeroką skalę. Tutaj wszystko zostało zrobiono dokładnie, pieczołowicie z dbałością o szczegóły. Podczas realizacji trwającej 8 lat poprzedzonej przygotowaniami przewinęło się 3 tysiące statystów. Twórcy, pragnąc obsadzić aktorów nieznanych dotąd szerszej publiczności, zorganizowali szereg castingów. W rolę Stefana wcielił się Józef Pawłowski, a w rolę Biedronki Zofia Wichłacz. W filmie został pokazany również stosunek Polaków do Niemców. Mimo iż nie zabijano Niemieckich jeńców, to nienawiść do nich czasami brała górę. Za to co ich rodacy zrobili cywilom, rodzinom powstańców większość Polaków skazała by ich na śmierć. Oprócz tego na ekranie przeważają w większości momenty bardzo drastyczne, w których giną powstańcy, a także dzieci. Efekty specjalne dla mnie były wisienką na torcie w tym filmie, a ich znaczeni było nie do końca dosłowne. Wspaniała scenografia i kostiumy dodawały jeszcze większego realizmu. Jestem również zdania, że ten film dzięki właśnie miłosnemu wątkowi był taki piękny. Trudno się nie wzruszać widząc jak Kobra wraz z narzeczoną giną w łożu, razem trwając przy sobie do końca. Jak bohatersko ginie Beksa, daje możliwość ucieczki Stefanowi, mając zaledwie 19 lat. Po obejrzeniu filmu cały czas w głowie miałem te bohaterskie sceny. Sam zwiastun obejrzałem może z 10 razy. Wiem, że nie mogę zapomnieć o tych 63 dniach chwały, muszę rozwijać swoją świadomość historyczną. Bo jeśli my zapomnimy o nich… to niech Bóg zapomni o nas…

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możemy spotkać się z falą krytyki filmu "Miasto 44" . Wiele osób twierdzi ,że scena pocałunku Biedronki ze Stefanem jest nierealistyczna. Owszem zgodzę się z tym ze względu na to ,że fizycznie jest to nie możliwe ,ale nie wiem czy każdy zauważył to ,że film nie jest dokumentalny, lecz fabularny. W takim wypadku możemy inaczej interpretować sceny miłosne . Odwołując się do symboliki kręgu, można wnioskować ,że Stefan i Biedronka podczas pocałunku byli objęci pewnego rodzaju ochroną .Wiele osób uważa ,że Stefan nie zachowywał się jak prawdziwy mężczyzna , jednak nie zgodzę się z tym . Każdy, kto nie był szkolony w służbach specjalnych , nie wytrzymałby psychicznie ,gdyby zobaczył śmierć Matki i brata , którym się opiekował na co dzień. Kontynuując recenzję filmu, muszę stwierdzić ,że reżyser , kamerzyści i graficy śpiewająco wywiązali się ze swoich obowiązków. Jakość efektów i ujęć robi wrażenie . Mówiąc o innych walorach filmu, nie mogę nie wspomnieć o muzyce . W filmie możemy usłyszeć wiele klasycznychych utworów , min. "Dziwny jest ten świat" autorstwa Czesława Niemena. Jedyną kontrowersyjną dla mnie kwestią w filmie jest moment ,gdy niemiecka "Pantera"(czołg) oddaje strzał w stronę czarnowłosej przyjaciółki Stefana - Kamy. Po wybuchy bohaterka jest w stanie rozmawiać . W realnym świecie po takim postrzale człowiek dosłownie rozpada się na setki kawałków.

      Mimo tego niewielkiego defektu, uważam ,że film jest godny polecenia.
      Dla tych którzy lubią obejrzeć dobre filmy wojenne :
      http://www.filmweb.pl/film/Ocalony-2013-613320
      Polecam i pozdrawiam.

      Usuń
    2. Skoro kilka osób wspomniało o kręgu zatoczonym nad Biedronką i Stefanem, śpieszę przekazać to, czego się dowiedziałem ze "Słownika kultury dawnych Słowian". Krąg odgrywał ważną rolę magiczną zarówno w wierzeniach dawnych Słowian, jak i innych ludów. Zakreślony lub oznaczony w wyraźny sposób krąg tworzył obwód magiczny chroniący przed złem. Temu celowi służyło oborywanie wsi dla ochrony przed zarazą , a cmentarzy przed złymi duchami. Krąg magiczny stanowiły koliste obstawy kamienne wokół kurhanu lub grobu.

      Usuń
  141. Miasto'44 na długo pozostanie w mojej pamięci. Uważam, że jest to najlepszy polski film historyczny w ostatnich latach - do bólu prawdziwy, ukazujący heroiczną walkę młodych warszawiaków o Polskę, o własne życie, o nadrzędne wartości w tamtejszych czasach...
    Nie można zdezerterować... Każdy z nas ma swoje Westerplatte, swoją własną bitwę... Młodzi rodacy musieli zmagać się z codzienną germanizacją, wykorzenianiem polskości z naszego kraju. Lecz przez te wszystkie lata nadal czuli się Polakami i za swą Ojczyznę oddali życie.
    Film Jana Komasy doskonale upamiętnia polską historię, jest pomnikiem dla wszystkich poległych, oddaje ducha tamtych czasów, świadomie odzwierciedla tamtejszą tragedię. Myślę, że idea tworzenia filmów historycznych jest bardzo dobrym pomysłem. Warto przypominać nam naszą historię, historię naszego narodu, ponieważ nie wszyscy jesteśmy świadomi, że ktoś, kiedyś oddał za nas życie.

    OdpowiedzUsuń
  142. Pisarz George Orwell w 1944 roku w czasie Powstania Warszawskiego wystąpił w obronie Polaków i skrytykował zachowawcze nastawienie angielskiej inteligencji wobec polityki Józefa Stalina. Zarzucił jej tchórzostwo i obłudę oraz cichą aprobatę sowieckiej polityki wobec Polski.

    "Chciałem zaprotestować przeciwko tchórzliwemu nastawieniu do powstania w Warszawie brytyjskiej prasy[...]. Generalnie zostało stworzone wrażenie, że Polacy zasługują na klęskę, nawet jeżeli robią dokładnie to, do czego nawołują ich alianckie rozgłośnie w ostatnich latach [...]. To jest moje przesłanie skierowane do lewicowych dziennikarzy i generalnie do całej inteligencji. Pamiętajcie, że każdy z was zapłaci za swoją nieszczerość i tchórzostwo. Nawet nie myślcie, że przez lata będziecie służalczo lizać buty sowieckiego reżimu i nagle znowu powrócicie do duchowej godności."

    OdpowiedzUsuń