14 stycznia 2013

Kącik młodego historyka

 
    Pierwszy terrorysta

       
Kiedy przelecą kopyta mojego bojowego rumaka,
trawa tam więcej nie porośnie.
                                                                                   (Attyla – wódz Hunów)


Terrorystyczne zamachy – niestety - zdarzają się dość często. Głośno się o nich zrobiło w dniu 11 września 2001 roku, gdy cały świat śledził tragedię World Trade Center.  Czym jest terroryzm? Powołam się na francuskiego socjologa Raymonda Arona, który atak terrorystyczny definiuje tak: Jest to działanie, którego konsekwencje psychologiczne są niewspółmiernie duże w stosunku do rzeczywistych wydarzeń. Corsten Bockstette dodaje, że chodzi o atak przemocy politycznej, mający na celu wzbudzenie przerażenia i manipulację psychiczną (dotyczy to nie jednostki, lecz grupy lub całego społeczeństwa). 

Kto był pierwszym w historii terrorystą?  Attyla. Według powszechnego przekonania, wszędzie gdzie stanął władca Hunów, pozostawały po nim tylko stosy ciał. Każdy, kto śmiał mu się sprzeciwić, ginął na polu bitwy lub tracił honor, uciekając przed nim z pola walki. Czytając biografię tego wodza dowiemy się, że wziął udział zaledwie w dwóch otwartych, znanych bitwach (w 447r. nad rzeką Utus i w 451 na Polach Katalaunijskich), z czego tylko jedną wygrał. Zdaniem autora książki  Attyla i Hunowie. Ekspansja barbarzyńskich nomadów, francuskiego historyka Michaela Rouche, Attyli zależało na sterroryzowaniu ludności Cesarstwa Rzymskiego, a nie na militarnych sukcesach. Dzięki swojej polityce odnosił wielkie zwycięstwa. Autor książki pisze: Hunowie zazwyczaj rozpoczynali najazd według pewnego schematu: zdobywali bogate i ważne miasto, łupili je, wywozili wziętą do niewoli ludność, a następnie podpalali zabudowania miejskie. Spektakularne zdobycie ważnego ośrodka powodowało wstrząs psychiczny, w następstwie którego fala paniki opanowywała znaczne obszary, skłaniając ludność do opuszczenia miast. 

Oto kilka przykładów takich sukcesów. Po upadku Ratiary uległy także: Serdyka (dzisiejsza Sofia), Filipopolis,  Arkadiopolis,  Sestos. Po zdobyciu Naissos skapitulowało  wiele kolejnych miast. Największy pogrom nastąpił w 447 roku, gdy bez żadnej bitwy (wskutek zastraszenia władz przez Hunów) poddało się siedemdziesiąt rzymskich miast we wschodniej części Imperium.  Miasta te następnie zostały złupione przez Hunów. Okrucieństwo Attyli  świadczyło nie tylko o cechach jego charakteru, ale było również celowym i dokładnie zaplanowanym działaniem (jak najwięcej korzyści przy jak najmniejszym wysiłku). To zachowanie stało się podstawą legend i sukcesów Attyli. Właśnie dlatego starożytnego wodza Hunów, nazywanego "Biczem Bożym", część historyków uważa za pierwszego terrorystę.

Mati

Grafika
https://www.wprost.pl/_thumb/6c/6b/c158ddc97d04d5a1ce2ac8c30fef.jpeg

4 komentarze:

  1. Terroryzm jest czymś przerażającym! Niezależnie od czasów i miejsca, zwłaszcza, że - jak pisze Tadeusz Mazowiecki - "działa absolutnie niekonwencjonalnymi środkami, państwo swoją armią nigdy z nim nie wygra".

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli na dobrą sprawę Chwalebna Rewolucja Francuska to też akt terrorystyczny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Terroryzm to jedno wielkie okrucieństwo i spustoszenie. Najlepszymi przykładami ukazującymi zło terroryzmu były ataki w USA w 2001 roku oraz wojna w Afganistanie trwająca do dzisiaj.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety wraz z rozwojem cywilizacji terroryzm nie zmniejsza się, wręcz przeciwnie – coraz więcej słyszy się o kolejnych zamachach na tle religijnym, czy ze względu na różnice poglądów politycznych. Mimo, że żyjemy w XXI wieku ludzie często prześladowani są ze względu na swoje wyznanie. Czasami przeraża mnie to jak wiele zła człowiek może wyrządzić innemu człowiekowi.

    OdpowiedzUsuń