20 grudnia 2025

Co w trawie piszczy?

 

Jarmarki bożonarodzeniowe


 

Bożonarodzeniowy nastrój panował (…) już od początku grudnia
i wtłaczał człowieka w inną rzeczywistość,

w kolorowy bezczas wypełniony śpiewem

i zapachem korzennego ciasta.

(Magda Knedler)


Grudzień  kojarzy się głównie ze Świętami  Bożego Narodzenia,  z rodziną przy wigilijnym stole oraz  ze zbliżającym  się Nowym Rokiem. Grudniowe Święta są poprzedzone jarmarkami bożonarodzeniowymi. To tradycja i atrakcja  znana nie tylko w Polsce, ale i w innych krajach Europy. Jarmarki mają niepowtarzalną atmosferę – wszędzie czuje się duch świąt oraz zapach tradycyjnych, świątecznych potraw i woń igliwia.

W dzisiejszym poście skupię się na Striezelmarkt w Dreźnie oraz na bożonarodzeniowym jarmarku w Warszawie.

Jarmarki bożonarodzeniowe  mają długą tradycję, której  początki sięgają średniowiecza. Znane nam źródła przekazują, że najpierw – pod koniec XIII wieku - jarmarki odbywały się w Wiedniu, a stamtąd w XIV przywędrowały do Niemiec, gdzie się na dobre rozpowszechniły. Jednym z najbardziej sławnych jarmarków jest drezdeński Striezelmarkt, który jest organizowany od 1434 roku. Jego nazwa pochodzi od podłużnego, drożdżowego ciasta - strucli  z marcepanem, bakaliami, kandyzowanymi owocami, makiem,   potocznie zwanego Striezel  (lub Stollen). Co jednak  ciekawe, na pierwszych  jarmarkach  sprzedawano i kupowano tylko mięso.  Handlarze układali mięso na deskach, a w późniejszych latach również na wozach. Pomysł na świąteczny jarmark okazał się sukcesem i w kolejnych latach oprócz mięsa sprzedawano  również  słodkie wypieki – w tym również Striezel. Zachowane dokumenty z XIV wieku nie zawierają niestety  przepisu na to ciasto. Striezelmarkt w Dreźnie odbył się już 591 razy.

O drezdeńskim  Striezelmarktu czytałem, na warszawskim jarmarku bożonarodzeniowym byłem osobiście. Odbywał się tuż obok Pałacu Kultury i Nauki. Już po wyjściu ze stacji metra można było poczuć świąteczny klimat, a także zapach różnych dań  bądź grzanego wina. Pierwszą rzeczą, jaka rzucała się w oczy, był diabelski młyn, ozdobiony różnego rodzaju światełkami, który stał niemalże obok oświetlonego zielonym światłem budynku Pałacu Kultury i Nauki. Na placu postawiono 100 drewnianych domków, wszędzie lśniły świąteczne iluminacje,  proponowano ozdoby choinkowe, regionalne specjały oraz rękodzieło. Teren przez Pałacem Kultury i nauki zamienił się w świąteczne miasteczko, a zielona iluminacja upodobniła  pałac do choinki. Warszawski jarmark bożonarodzeniowy przyciągnął tłumy.

Stragany z rękodziełem to świetna okazja, by kupić ozdoby świąteczne oraz wesprzeć lokalnych twórców. Własnoręcznie wykonane ozdoby są oryginalne i niepowtarzalne,  piękniejsze od  tych, które oferują sklepy. Na warszawskim jarmarku znajdował się również stragan Poczty Polskiej, w którym można było kupić i wysłać  świąteczną kartkę z życzeniami. Bożonarodzeniową atmosferę podkreślały również wybrzmiewające wokół kolędy oraz  świąteczne piosenki,  chociażby All I Want for Christmas Is You  Mariah Carey lub Last Christmas zespołu Wham!

Według mnie, w dobie Internetu takie wydarzenia są bardzo dobrą okazją, by oderwać się od ekranu smartfona i żyć prawdziwym życiem. Atmosfera bożonarodzeniowego jarmarku sprawia, że  człowiek ulega świątecznej atmosferze i nie myśli o cyfrowym świecie.  Świąteczne piosenki, kolędy, bożonarodzeniowe potrawy – to prawdziwy przedsmak  Świąt Bożego Narodzenia.  A spacer wśród rozświetlonych stoisk warszawskiego jarmarku bożonarodzeniowego pozwala na chwilę zatrzymać się i poczuć ich  magię.

Wszystkim Uczniom oraz  Gronu Pedagogicznemu naszej szkoły życzę spokojnych, pełnych ciepła Świąt Bożego Narodzenia, chwil wytchnienia i radości w gronie najbliższych oraz pomyślności w Nowym Roku. Niech świąteczna atmosfera, podobna do tej panującej na jarmarku, doda nam wszystkim energii i optymizmu na kolejne wyzwania  w nadchodzącym wielkimi krokami Nowym Roku!

Szczególne życzenia kieruję  do Maturzystów - niech nadchodzące miesiące przyniosą Wam spokój, wiarę we własne możliwości i świetnie napisane matury, które otworzą drzwi do wymarzonych planów i studiów.

Kuba

 

Grafika:

https://www.mosina.pl/filemanager/photos/uploads/posts/19955/1763712848.jpg

https://files.niezalezna.tech/images/upload/2022/12/21/n_1eab0ffacd788133667ebbc916669c34bf6c71cf651236e1b9a12f27f7acfe12_c.webp?r=1,1

własne zdjęcia

https://i.iplsc.com/zdj-ilustracyjne/000LRW67VEDOAFB8-C123-F4.jpg

13 grudnia 2025

Językowe potyczki

 

Zwycięskie słowo – „szponcić”

 

Slang młodzieżowy wiąże się z emocjonalną oceną(…)

Ekspresja idzie w parze z wyobraźnią,

dzięki czemu słowa (…) nabierają dodatkowych znaczeń.

(Agnieszka Warnke)

 

W bieżącym roku po raz 10. odbył się plebiscyt Młodzieżowe Słowo Roku, który zdaniem organizatorów, pomaga zrozumieć „swoisty kod młodości”.  To również  „okazja do zabawy językiem polskim i refleksji nad ciągłymi zmianami, które w nim zachodzą”.

Plebiscyt jest organizowany przez Wydawnictwo Naukowe PWN, a  jury – Bartek Chaciński, Ewa Kołodziejek, Marek Łaziński, Anna Wileczek – stara się, aby przebiegał zgodnie z zasadami etykiety i etyki oraz w przyjaznej atmosferze.  Jurorzy specjalizują się w młodzieżowej polszczyźnie i są wspierani  przez zespół młodzieżowy z Obserwatorium Języka i Kultury Młodzieży oraz przedstawicieli PWN.

Plebiscyt Młodzieżowe Słowo Roku składa się z dwóch etapów. W pierwszym językoznawcy analizują zgłoszenia i wyłaniają najczęściej pojawiające się te słowa, które są zgodne z regulaminem. I one przechodzą do drugiego etapu plebiscytu. A potem internauci spośród nich wybierają Młodzieżowe Słowo Roku.  

Finałowa gala plebiscytu Młodzieżowe Słowo Roku 2025  odbyła się w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie.  Okazało  się, że zwyciężyło słowo „szponcić”. W werdykcie jurorzy wyjaśnili, że „szponcić” to tyle co spontanicznie, energicznie działać, nie zawsze legalnie; mieć nagłe pomysły lub podejmować  improwizowane akcje. Może oznaczać dezaprobatę lub podziw. Efekt takich zachowań to „szpont”. Słowo „szpont” wywodzi się z gwary więziennej, ale  nagłośnił je w swoich filmach internetowy streamer Makaljer ,  przedstawiając zmyślone teorie na temat wpływu komputerów na ludzką psychikę. Słowo „szponcić” z kolei, umieścił na ścieżce dialogowej Jakub Rużyłło, scenarzysta serialu „1670”.

Drugie miejsce zajął idiom liczbowy 6 7, zapisywany w różnych wariantach jako „67, 6-7, six seven, sześć siedem”. Może mieć różne znaczenia: żart, radość, ekscytację, podtrzymanie kontaktu.

Wyróżnienie przyznano zrostowi  OKPA , który  jest połączeniem międzynarodowego wyrazu akceptacji „OK” oraz polskiego pożegnania „pa”. Wymawia się: okpa/ okejpa/ okipa lub z dodatkiem łącznika „to” (okejtopa/okitopa).

W finale Młodzieżowe Słowo Roku znalazły się również słowa: „brainrot”, „bro", „fr”, „freaky”, „GOAT”, „klasa”, „lowkey”, „skibidi”, „slay”,  „szacun”,  „tuff” oraz „twin”.  Czy używacie tych słów?

Unge

 

Grafika:

https://static.polityka.pl/_resource/res/path/01/2c/012c30a8-21a7-41d1-a2cd-bb6ef96168c3

https://ipla.pluscdn.pl/dituel/cp/zd/zd8x14hoaxi5pffagwrq9wvav8se5ju3.jpg