1 grudnia 2014

Myśli o wychowaniu



Gra Cię zmieni, zanim zauważysz!



Każdy jest więźniem własnej gry
i wszyscy, póki żyjemy,
jedynie podbijamy stawkę.
(Emil Cioran)


Obecnie, w erze komputerów i łatwego dostępu do sieci, liczba dzieci korzystających z gier komputerowych znacznie wzrasta, a czas spędzany przed komputerem z biegiem czasu wydłuża się coraz bardziej. Jednakże nie jest to nic dobrego, ponieważ każda kolejna godzina spędzona przed komputerem jest tą,  która zwiększa uzależnienie od gier, a co za tym idzie, od komputera. Istnieje wiele gier edukacyjnych, które służą redukcji lęku, pomagają  w rozwijaniu umiejętności. Niestety, istnieją również gry, których treść przeraża dawką zawartego w nich okrucieństwa. Przemoc i okrucieństwo w grach najczęściej ukazywane są w formie niszczenia, okaleczania czy też zabijania przeciwników różnymi przedmiotami (nożami, siekierami, pistoletami, piłami tarczowymi itp.). Każdy z graczy wciela się w rolę wybranego bądź stworzonego osobiście bohatera i patrzy na świat jego oczami.  Akty zabijania, atakujący przeciwnicy czy też zakrwawione ciała pokonanych przeciwników są dokładnie widoczne, aby wzmocnić przeżywane emocje. Każdej grze towarzyszą efekty dźwiękowe, co wzmaga efekt realizmu. Tego typu gry wzbudzają w najmłodszych i nastoletnich użytkownikach komputerów zachowania agresywne, co prowadzi do zobojętnienia w życiu codziennym. Uzależnienie od gry u takiej osoby możemy zauważyć dosyć szybko. Gracz jest silnie skoncentrowany na grze, a  próba przerwania mu gry wzbudza w nim agresję i doprowadza do szału. Przemoc graczowi często kojarzy się   z nagrodą.

Zauważa się także aktywne uczestnictwo w grze. To znaczy, że często zachowanie z gier przenoszone jest na postępowanie w świecie realnym. Obecnie już tylko nieliczni pamiętają gry towarzyskie, które królowały w naszym dzieciństwie. Dzieci w dzisiejszych czasach zamiast wyjść, by pograć w piłkę czy pojeździć  na rowerze, wolą włączyć komputer i grać.  A gry  nie tylko źle wpływają na ich rozwój psychiczny, ale także są przyczyną niedorozwoju fizycznego. Oto jego przejawy:  wady postawy, np. skrzywienie kręgosłupa,   otyłość, wady wzroku,  nadwyrężenie mięśni nadgarstka czy karku.  
Ważne jest także uświadomienie sobie i innym zagrożeń wynikających  z uzależnienia. Dzięki temu możemy zadbać o zdrowy rozwój fizyczny  i psychiczny. Młodszemu rodzeństwu możemy polecić następujące gry: „Matma jest super ”, „ Dyslektyk ”,  "Tangram ”, „ MOSAIC ”. Tak naprawdę od nas samych zależy, czy komputer stanie się naszym przyjacielem czy wrogiem. Musimy tylko  zawsze o tym pamiętać.

Marchewka

Grafika:
http://static.blastingnews.com/media/photogallery/2015/7/9/main/uzaleznienie-od-gier-jest-dzis-powaznym-problemem_427955.jpg
http://www.bpp.com.pl/bpp2/DYS2img/d2_7.png

51 komentarzy:

  1. Jestem dziewczyną i bardzo lubię grać w gry komputerowe. Najbardziej RPG i MMO. Teraz niestety nie gram, bo spalił mi się komputer ;/ W wirtualnym świecie poznałam wielu porządnych ludzi, choć trafiali się i tacy, z którymi wolałabym nie mieć nic wspólnego. Jednak nie zaniedbałam znajomości z prawdziwego świata. Prawda, bardzo się złoszczę, gdy jestem skupiona na misji, a ktoś przychodzi do mnie i czegoś ode mnie chce. Zdarzało mi się spędzić całą noc przy komputerze (głównie na wakacjach). Pomimo dużej ilości czasu spędzonego na "wbijaniu leveli" i "wykonywaniu questów" nie zaniedbałam kondycji fizycznej. Nie mam skrzywienia kręgosłupa, bardzo lubię grać w dwa ognie, piłkę nożną, koszykówkę, trenuję parkour i chodzę na siłownię. Wbrew pozorom nie tak łatwo przenieść zachowanie z gier na postępowanie w prawdziwym życiu. Jedyne, co zauważyłam to przyswojenie sobie gamingowego slangu i jego codzienne używanie, ale nad tym da się zapanować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. +Raven widzisz Ty akurat potrafisz oddzielić świat realny od tego, który przedstawiony jest w grach komputerowych. Aczkolwiek zauważ jak wiele osób, szczególnie dzieci jest nadpobudliwych, dla nich to tylko zabawa. Dla dzieci świat gier wbrew pozorom jest poza kontrolą, ich kontrolerami są rodzice, którzy wyznaczają czas na ten rodzaj rozrywki. Osobiście nie neguję gier komputerowych bo sama za nimi przepadam, choć nie mam na to czasu. Gry owszem to nic złego, dopóki mamy nad sobą kontrolę ;)

      Usuń
    2. "Zdarzało mi się spędzić całą noc przy komputerze" - na początku przeraziłam się tym wyznaniem. Nie gram w żadne gry komputerowe. Jako dziecko zdarzało mi się to robić, ale naprawdę bardzo rzadko. Zdałam sobie jednak sprawę, że kilka razy przesiedziałam przed komputerem do rana podczas wakacyjnej nocy. Zazwyczaj oglądałam filmy albo po prostu penetrowałam internet. Najważniejsze jest to, by zauważać swoje małe nałogi i je minimalizować.

      Usuń
  2. Wraz z rozwojem technologii ,pojawiają się coraz częściej uzależnienia związane z wirtualnym światem. Cieszę się, że urodziłam się jeszcze w tych latach, gdzie zabawy na placu zabaw, boiskach oraz granie w kreatywne gry planszowe były normą i sprawiały najwięcej radości. Wyszukałam informacje na temat przeprowadzonych badań w sprawie uzależnień od komputera. To szokujące jak z roku na rok zwiększa się liczba tych uzależnień. "Wyniki badań Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego wskazują, że ok. 6% osób korzystających z Internetu jest od niego uzależnionych, natomiast ok. 30% traktuje go jako sposób na ucieczkę od rzeczywistości. Autorzy badania obejmującego grupę ponad 17 000 osób korzystających z komputera wykazali, że ok. 6% uczestników wymagało leczenia. Wyniki innych badań pozwalają szacować, że ok. 20% użytkowników komputera uzależnia się od niego..."

    OdpowiedzUsuń
  3. W zupełności się zgadzam.. Przerażające jest to, że w coraz młodszym wieku dzieci używają komputera.. Moim zdaniem widok 5-latka grającego w gry komputerowe zamiast bawić się zabawkami nie jest normalny.. Już od najmłodszych lat rodzice pozwalają dzieciom, aby niszczyły sobie oczy przed ekranem. To bardzo niezdrowe. Oczywiście zgadzam się z tym, że komputer może nam też pomóc w nauce poprzez gry i programy edukacyjne ale nie można z niczym przesadzać. Trzeba kontrolować czas jaki spędzamy przed ekranem, aby się nie uzależnić i zadbać o własne oczy i kręgosłupy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znałam takiego 6-latka, dla którego gry komputerowe były oczywiście najlepszą nagrodą. Widziałam jak reagował na możliwość "wejścia" do wirtualnego świata i to naprawdę przeraża. Co gorsze, jego rodzice chyba nie widzieli problemu i byli z tych, którzy uważają, że dziecko od najmłodszych lat musi "oswajać" się z komputerem, by potem nie zostać w tyle. Tylko dlaczego ma się "oswajać" z komputerem przez niemądre gry?

      Usuń
  4. Nigdy nie przepadałam na grami internetowymi i szczerze mówiąc nie lubię grania. Jakoś nie satysfakcjonuje mnie wirtualnie bieganie z siekierą za stworami, ale będąc jeszcze w gimnazjum byłam świadkiem wielu opowieści, kto kogo zabił w jakiej grze. Myślę, że teraz, gdy Internet jest obecny wszędzie, jest to nieodłączny element życia młodych ludzi, co nie znaczy, że propaguję takie postępowanie. Dzieciaki powinny wyjść na podwórko i zagrać w piłkę czy klasy, a nie zabijać stwory. Trochę aktywności! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Często zauważam, że mój młodszy brat gra godzinami na komputerze lub telefonie. Jednak w myśl, że każdy jest od czegoś uzależniony, nie ingeruję w sposób, w jaki spędza czas. Ważne jest, by korzystać z komputera, telefonów, gier w granicach rozsądku. W końcu "od nas samych zależy", jak kreujemy nasze życie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeraziło mnie to czego dowiedziałam się czytając ten post. Niestety taka jest prawda. Zauważyłam to nawet u mojej młodszej kuzynki, która zamiast wyjść w zimie na sanki, woli ten czas spędzić w domu i grać na komputerze lub rozmawiać przez skypa z koleżanką, która mieszka obok. Czasami w nocy zamiast spać ,również gra. Przez to wszystko posługuje się takim językiem, którego ja nie rozumiem, już nie wspominając o jej rodzicach. Ostatnio dowiedziałam się, że są nawet organizowane mistrzostwa w grze online- dla mnie jest to dużym zaskoczeniem. Nie widzę nic interesującego w siedzeniu przed komputerem i poświęcaniu czasu na gry, które nic nie wnoszą do mojego życia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Właściwie to większość moich kolegów gra w gry, nie raz słyszałam wychodząc ze szkoły jak umawiają się na wspólną gre w fife, zastanawiałam się dlaczego po prostu się nie spotkają i nie zagrają w piłkę. Sama nigdy nie grałam w gry, może dlatego tak trudno mi zrozumieć to uzależnienie. Jednak wiem jaka jest rzeczywistość gier, w które grali moi koledzy, jest nam pełno krwi i przemocy, a najbardziej niepokojące w tym wszystkim jest to, że gracz nie zauważa w tym nic złego.

    OdpowiedzUsuń
  8. Trzeba też zawsze pamiętać o tym, że akty przemocy przeniesione z gier w świat realny to wyjątkowe przypadki. Owszem, można zauważyć zmiany w zachowaniu, ale ataki na inne osoby to skrajne przypadki, o których słyszy się żadko, ale i ich pogłos może trwać nawet kolejne kilka lat. Nie uogólniajmy, że gry to tylko przemoc, zabijanie i okaleczanie. Trzeba pamiętać, że praktycznie każda z nich opiera się na fabule, która może budować niesamowity klimat - nawet w grze o zabijaniu. Nie zostały tu wspomniane lekkie gry wyścigowe, ekonomiczne czy symulatory, które przeważnie nie zawierają przemocy.
    Sam jestem fanem gier komputerowych i mam swoje ulubione pozycje, które zawierają wyjątkową fabułę, klimat oraz cel - przyjemność, odprężenie i mile spędzony czas dla gracza.
    Zgodzę się z Marchewą, że dzieci powinny spędzać czas na dworze i mieć właściwy dobór gier. Nasze pokolenie jest z czasów, w których nie było jeszcze tak ogromnych możliwości jak dzisiaj i mieliśmy możliwość poznania przygody - tej prawdziwej (nie w grach przygodowych). Pewne ograniczenia, które rodzice powinni wprowadzić dzieciom zapobiegną złemu postrzeganiu świata, aż z czasem same będą znały umiar, gdy będą większe.
    Sam jestem zwolennikiem czytania książek, w których sami możemy zbudować przedstawiony świat i bohatera - nie dostajemy tego "na talerzu", tak jak w grach i filmach. Jednak gry są innego rodzaju rozrywką, którą większość z nas lubi.
    W poście jest dużo sensu; mowa o konsekwencjach grania w gry komputerowe przez dzieci to prawda, jednak niektóre inne zostały trochę wyolbrzymione. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przedstawione zjawisko jest poważnym problemem. Nie wiem do czego zmierza cywilizacja ale coś z tym trzeba zrobić. Już w naszym dzieciństwie gry komputerowe były znane ale teraz stały się jeszcze bardziej rozpowszechnione. Za niebezpieczny uważam pomysł wprowadzenia laptopów dla uczniów w szkołach.

    OdpowiedzUsuń
  10. Na pewno gry komputerowe jak i same korzystanie z komputera jest niezdrowe ale wszystko jest dla człowieka trzeba tylko zachować w tym umiar. Sam lubię włączyć grę i razem z kolegami pograć ale faktycznie jeśli się tego nie kontroluje to można zmarnować sporo czasu. Bardziej niebezpiecznym zjawiskiem jak dla mnie jest zbyt dużo agresji w grach u ludzi młodych źle to wpływa na ich psychikę. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo przydatny post w dzisiejszych czasach. Młodzi za dużo siedzią przed komputerem czy z telefonem w ręku. Ja też czasem lubię zagrać, ale dziwi mnie jak mój kuzyn mów, że gra rzadko około 1,5 godziny dziennie. Gdy usłyszałem to po raz pierwszy to zdziwiło mnie ile to może być kiedy ktoś gra dużo.
    Niektórzy z tych ludzi mówią, że w ten sposób pozbywają się stresu.
    Moim zdanie najlepszym sposobem na pozbycie się stresu jest bieganie lub jakikolwiek inny trening. Ponadto po godzinie ćwiczeń lepiej mi się uczy.
    Jest to naprawdę poważny problem, ponieważ otyłość prowadzi do chorób serca, a także miażdżycy i nadciśnienia.
    Granie na komputerze niesie ze sobą więcej szkody niż pożytku, jednak wszystko jest dla ludzi.
    Problem w tym, iż nie każdy umie ze wszystkiego korzystać w umiarze.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie w rodzinie wprowadziliśmy tradycję, wspólnego grania w gry planszowe czy karciane. To polepsza więzi rodzinne, polecam każdemu. :)
    A co do gier komputerowych to one bardzo uzależniają, znam wiele przypadków młodych (kiedyś ambitnych) ludzi, których te gry zgubiły. Siedzą zamknięci w swoich pokojach i grają, ciągle grają.. Jest taka gra o której większość z Was pewnie słyszała a nazywa się LOL. Często się zdarza, że dzwoniąc do moich znajomych zapytam się czy pójdą na spacer czy na rower, otrzymuję odpowiedź - "nie bo gram w LOLA" Prędzej czy później to ich zgubi.

    OdpowiedzUsuń
  13. Od komputera, tak samo jak od nikotyny, alkoholu, narkotyków człowiek się uzależnia. O ile konsekwencje narkomanii, nikotynizmu czy alkoholizmu daje się w dość szybki sposób zaobserwować ze względu na znaczne zmiany w zachowaniu, o tyle siecioholizm to nałóg, który rozwija się niepostrzeżenie. Nierzadko rodzice dziecka przesiadującego godzinami przed monitorem komputera wierzą, że ich pociecha rozwija się intelektualnie, korzystając z nowych zdobyczy cywilizacji. Tymczasem, młody człowiek zaczyna powoli tracić orientację między rzeczywistością a światem wirtualnym. Komputer i Internet stają się przestrzenią, w którą dzieci uciekają, nie radząc sobie ze swoimi problemami. Trafnie problem niekonstruktywnego używania komputera i sieci ilustruje film Jana Komasy pt. „Sala samobójców

    OdpowiedzUsuń
  14. Zgodnie z badaniami specjalistów, siecioholizm jest groźnym zjawiskiem. Oto lista zagrożeń.

    1.1. Fizjologiczne skutki siecioholizmu

    Długie godziny przed komputerem mogą skutkować wadami postawy, np. skrzywieniami kręgosłupa, bólami kręgosłupa, nadwyrężeniem mięśni karku i nadgarstka.
    Pojawia się ból i zmęczenie oczu, które wpatrują się godzinami w monitor.
    Ograniczona ilość mrugania powiekami powoduje wysychanie, pieczenie i zaczerwienienie oczu.
    Z powodu długotrwałego przesiadywania przed komputerem pogarsza się wzrok, a nawet może wystąpić tzw. padaczka ekranowa.
    Długotrwałe przesiadywanie przed komputerem sprzyja niezdrowemu odżywianiu się, co wpływa na rozwój różnych chorób układu pokarmowego.
    W wyniku nałogu może rozwinąć się zespół RSI, czyli zespół urazów wynikających z permanentnego przeciążenia organizmu wskutek nieergonomicznych warunków pracy – bóle ramion, przedramion, przegubów i dłoni.
    Nałogowi internauci skarżą się również na bóle głowy i migreny.
    Permanentne przebywanie w sieci zmienia rytm okołodobowy, skutkując wahaniami w stężeniu hormonów czy glukozy.
    W skrajnych przypadkach może dojść do wycieńczenia organizmu z powodu długotrwałego przebywania w sieci lub grania w gry komputerowe.

    1.2. Społeczne skutki siecioholizmu

    Nieetyczne zachowania w sieci powodowane poczuciem anonimowości.
    Nieprzestrzeganie zasad kultury słowa i dobrego wychowania, np. na forach internetowych.
    Brak bezpieczeństwa w sieci, np. możliwość złamania kodów dostępu do kont bankowych przez hakerów itp.
    Zaniedbywanie obowiązków zawodowych przez osoby dorosłe oraz obowiązków szkolnych przez dzieci i młodzież.
    Brak środków finansowych do życia, utrata pracy, brak promocji do następnej klasy w przypadku dzieci.
    Zanik więzi emocjonalnych z rodziną, bliskimi, przyjaciółmi.
    Osłabienie siły woli i osobowości.
    Rezygnacja z ruchu i aktywnego wypoczynku na świeżym powietrzu.
    Utrata dotychczasowych zainteresowań, koncentracja tylko i wyłącznie na komputerze.
    Całkowita alienacja i brak kontaktu z otoczeniem.

    1.3. Psychologiczne skutki siecioholizmu

    Gwałtowna zmiana zachowań wynikająca z zaburzonego rytmu okołodobowego, rozdrażnienie, irytacja, spadek sprawności psychofizycznej.
    Postępujące unikanie kontaktów z innymi ludźmi – rodziną, znajomymi, przyjaciółmi.
    Trudności w nawiązywaniu „realnych” kontaktów.
    Utrata poczucia tożsamości – awatar czy „Ja”?
    Zacieranie się granicy między światem wirtualnym a rzeczywistością.
    Wypaczenie wizji świata, np. uodpornienie się na zło, przemoc i agresję, którą wysycone są różne gry komputerowe.
    Problemy z pamięcią i koncentracją uwagi.
    Utrudniony proces przyswajania nowych wiadomości.
    Zachwianie komunikacji werbalnej i niewerbalnej (używanie skrótów, specyficznego języka komunikacji elektronicznej).
    Ograniczanie tematów rozmów tylko do tego, co wiąże się z siecią i Internetem.
    Postępująca prokrastynacja – patologiczne odkładanie zrobienia czegoś czy podjęcia decyzji na potem.
    Rozregulowany cykl okołodobowy.
    Spadek nastroju, a nawet depresja w sytuacji niemożności korzystania z komputera.

    1.4. Moralne skutki siecioholizmu

    Łatwy dostęp do pornografii.
    Możliwość zdobycia informacji na temat dostępu do narkotyków.
    Rozwój internetowej pedofilii.
    Możliwość zalogowania się do serwisów informacyjnych sekt religijnych.
    Wystawianie się na działanie szkodliwych bodźców zamieszczonych na stronach www, np. przemoc fizyczna, przemoc słowna, erotyka.
    Zachwianie stabilnością związków z powodu internetowej erotomanii.
    Rozprzestrzenianie się w sieci różnych dewiacji seksualnych.
    Zatracenie granicy między dobrem a złem.

    1.5. Intelektualne skutki siecioholizmu

    Utrata zainteresowania nauką przez dzieci.
    Bezkrytyczna wiara w możliwości komputera.
    Niezdolność do racjonalnej selekcji danych, z jakimi człowiek spotyka się w sieci – tzw. szok informacyjny.
    Spadek koncentracji uwagi.
    Zaburzenia pamięci.

    OdpowiedzUsuń
  15. Oczywiście, są przypadki wynoszenia agresji z gier, ale świadczy to raczej o słabej psychice lub małym wieku graczy. Pamiętajmy jednak, że to nie gry odpowiadają za to całe zło u małych dzieci, lecz rodzice, którzy nie kontrolują ich lub pozwalają im na tego typu gry, co jest właściwie równoważne z daniem im paczki zapałek. Na młodzież i dorosłych gry nie wpływają aż tak źle, a najczęściej w ogóle - "oczami mordercy" większość graczy widzi, że strzela tylko do kilkuset kolorowych pikseli. Co do internetu muszę się zgodzić, odbiera on życie wszystkim po równo, a ci, którzy się na nim wychowują, tracą najwięcej. Przejawy niedorozwoju fizycznego nie pochodzą tylko od gier, są zwyczajnymi skutkami długotrwałego przebywania w jednej pozycji.

    OdpowiedzUsuń
  16. Wydaje mi się, że gry komputerowe też mają swoje zalety. Chodzi mi głównie o gry obcojęzyczne, dzięki którym możemy szlifować przeważnie język angielski. Jednak jak mawiał Paracelsus ,,wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną. Tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną." Musimy więc grać z umiarem, aby nie zaniedbać swojej sprawności fizycznej. Widzieć też negatywne skutki nadmiernego korzystania z komputera w naszym życiu : otyłość, nadwyrężenie nadgarstków czy karku, wady wzroku.

    OdpowiedzUsuń
  17. +poprostukacper2 grudnia 2014 12:18

    Zgadzam się z postem, jednak zastanawiam się, jak polecić kuzynowi takie gry jak: „Matma jest super ”, „ Dyslektyk ”,  "Tangram ”, „ MOSAIC ”. Myślę, że gdybym mu takie gry pokazał , zostałbym wyśmiany, bo mimo że uczą, to wymagają myślenia, w przeciwieństwie do bezsensownych ,,zabijanek'', które wymagają jedynie zręczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. +poprostukacper to są tylko przykłady gier. Chodzi o to aby w jakikolwiek sposób zachęcić młodych ludzi do spędzenia czasu na grach, które mniej "odmóżdżają" ��

      Usuń
  18. Niejaki Kajo (znalazłam ten komentarz w Internecie) pisze:

    "Gry komputerowe nie są uzależnieniem,jak myśli wielu ludzi, gry komputerowe to tysiące wyrzeczeń, tysiące godzin treningu i poświęcenia aby dojść do perfekcji. Dzięki nim poznajemy nowe osoby, prawdziwych przyjaciół, z którymi dzielimy swoją pasję, wymieniamy się doświadczeniem, oraz rywalizujemy na wirtualnym polu bitwy. Gry komputerowe to pasja, jak motocykle, śpiew, taniec, muzyka. I mimo iż jedynymi ruchami jakie wykonujemy, to klikanie w klawiaturę i myszkę, to czerpiemy z tego radość".

    I co Wy na to?

    OdpowiedzUsuń
  19. Kiedyś, jakoś całkiem przypadkowo, znalazłam świetną edukacyjną grę językową "Słowo do słowa' stworzoną przez wydawnictwo PWN. Link tutaj: http://slowodoslowa.pwn.pl/ Spróbujcie swoich sił! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Powodem uzależnień są rodzice którzy pozwalają swoim dzieciom (do lat 13) na zabawę z komputerami. Środowisko graczy jest wg mnie czymś wyjątkowym, istnieje pewna więź i własna kultura tego środowiska. Każdy normalny człowiek odróżnia rzeczywistość od gier, niestety młodzi pseudo gracze tego jeszcze nie odróżniają. Uzależnienia a co z tym idzie agresja są w pełni winą rodziców. Temat gier jest jednym z tych na które trzeba rozmawiać kilka godzin aby dowiedzieć się o nich wszystkiego a żeby zrozumieć trzeba doświadczyć tego co się dzieje w tym środowisku osobiście. "Gry mają łączyć a nie dzielić" ~Patryk "Rojo" Rojewski

    OdpowiedzUsuń
  21. To niestety prawda, że długie granie może być dla nas szkodliwe. Jeżeli dana osoba bardzo mocno wczuwa się w rolę bohatera, to stara się, chce postępować tak jak on. Problem pojawia się, kiedy postać ta jest przedstawiona jako pozytywna, kiedy np. mści się, zabija. W graczu może wtedy pojawić się pragnienie przeżycia czegoś podobnego w świecie realnym, ponieważ historia tego bohatera była spektakularna, niezwykła... Zbyt częste i długie granie na komputerze może grozić zachorowaniem na epilepsję. Trzeba mocno się pilnować, aby pozornie przyjemne spędzanie czasu nie stało się naszym więzieniem.

    OdpowiedzUsuń
  22. Gry potrafią rozwijać pamięć, czy też poprawiać koordynację ruchów, działań, a także pozytywnie wpływają na myślenie przestrzenne. Niestety, tak jak wspomniałaś, uzależniają do tego stopnia, że osoba grająca zapomina o rzeczywistym świecie. Jak czytałem ten post, to pomyślałem sobie właśnie o kilku znajomych, z którymi jeszcze niedawno spędzałem czas grając na podwórku, czy też po prostu jeżdżąc rowerem, rozmawiając itd... Niestety teraz za każdym razem, gdy im proponuję wspólne spędzenie czasu, odmawiają i proponują wspólną grę online... Potrafią nawet zrezygnować z jedzenia, aby tylko dokończyć grę, co trwa czasem nawet 3 godziny.... Ze wszystkiego należy korzystać z głową.

    OdpowiedzUsuń
  23. Moim zdaniem powinniśmy grać w gry , które czegoś by nas nauczyły.
    Mi rodzice zabraniali grać w gry , które niczego nie uczą, zazwyczaj sami mi je wybierali . Najczęściej były to gry wymagające logicznego myślenia .
    Kiedy już sama mogę decydować w co chcę zagrać, chętniej sięgam po warcaby niż gry z wirtualnego świata .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miłośnik poprawnego języka2 grudnia 2014 14:13


      # Biedronko uparta! Ile razy można tłumaczyć, że nie mówi się (ani nie pisze!): mi rodzice zabraniali...? Popraw ten błąd wielokrotnie omawiany na blogu oraz na lekcjach.

      Usuń
    2. Moim zdaniem powinniśmy grać w gry , które czegoś by nas nauczyły.
      Moi rodzice zabraniali mi grać w gry , które niczego nie uczą, zazwyczaj sami mi je wybierali . Najczęściej były to gry wymagające logicznego myślenia .
      Kiedy już sama mogę decydować w co chcę zagrać, chętniej sięgam po warcaby niż gry z wirtualnego świata .
      Przepraszam za błędy powyżej .

      Usuń
  24. Zgadzam się z tym, że gra na komputerze ma wiele negatywnych aspektów ale sama w sobie nie jest niczym złym. Osobiście po wszystkich lekcjach w szkole, treningu, odrabianiu pracy domowej i nauce lubię zasiąść na chwilę przed odmóżdżaczem (tak komputer nazywają moi rodzice :) i po prostu trochę postrzelać.

    OdpowiedzUsuń
  25. Niestety, coraz częściej słyszymy o zagrożeniu jakie niesie ze sobą komputer i internet, czyli o uzależnieniu. Uzależnienie od komputera i internetu staje się tak silne, że jest przyrównywane do innych powszechnie znanych i groźnych uzależnień, takich jak palenie tytoniu, narkomania czy alkoholizm. Uważam, że życie jest zbyt piękne i krótkie, by tracić je w tak nierozważny sposób.

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie lubię grać w gry, uważam że to strata czasu. Na uzależnienie od komputera są narażeni coraz młodsi. Moi młodsi kuzyni nie wyobrażają sobie dnia bez gry i uważają, że nie mają problemu o uzależnieniu nie wspomnę.

    OdpowiedzUsuń
  27. Gry komputerowe zabierają wiele czasu z życia. Znam wiele osób, które wolą godzinami siedzieć przed ekranem monitora, niż spotkać się i porozmawiać. Są też pozytywne strony gier komputerowych. Ostatnio czytałam artykuł, z którego dowiedziałam się, że polska gra "Wiedźmin" jest wielkim sukcesem polskich twórców i grają w nią ludzie z całego świata. Polecam również zajrzeć na podaną stronę, gdzie opisana jest kolejny sukces. A jednak Polak potrafi ;) http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/sukces-polskiej-gry-this-war-of-mine-koszty-zwrocily-sie-po-2-dniach-sprzedazy

    OdpowiedzUsuń
  28. Zgadzam się w pełni z postem. Gry komputerowe uważam za stratę czasu, która nic nam nie wnosi a jedynie marnuje nasze zdrowie. Od zawsze odmawiałam na zaproszenia do gier, nigdy mnie nie fascynowały i nie rozumiałam co moi rówieśnicy dostrzegają w nich tak ciekawego, że potrafią stracić parę godzin na "wbijaniu kolejnego levelu". Jest bardzo dużo innych form spędzania wolnego czasu, które mogą spodobać się nam- młodzieży. Lepiej rozwijać swoje pasje, znaleźć hobby i czerpać przyjemność z tego co robimy, niż uzależniać swoje życie od maszyny i tracić kontrolę nad rzeczywistością.

    OdpowiedzUsuń
  29. herbu Z*ielona Pi*etruszka3 grudnia 2014 10:20

    Świetny post i bardzo ciekawy temat. Osobiście bardzo często wspominam dzieciństwo, tak zwaną "erę bez komputerów". Było genialnie, jednak wszystko ma swoje wady i zalety. Z ulgą muszę stwierdzić, że na moim osiedlu dzieci ciągle brykają i krzyczą. Czasem mi to przeszkadza, ale po chwili stwierdzam, że lepsze to nić komputer. Warto czasem się otworzyć. :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Cieszę się, gdy mogę znaleźć chwilę czasu na skupienie się na wirtualnym świecie. Jednak nawet wtedy staram się nie przesadzać z ilością czasu spędzanego w sieci. Uzależnienie od komputera, wynika z różnych czynników, jednak według mnie ludzie najczęściej nie odchodzą od komputera, a wręcz nie odklejają się od niego dlatego, że po prostu nie potrafią znaleźć innego zajęcia, które mogłoby ich zainteresować. Tak jak w leczeniu innych uzależnień, "dawka" powinna być ograniczana stopniowo.

    OdpowiedzUsuń
  31. Zgodzę się z tym, że w dzisiejszych czasach większość młodzieży woli spędzać czas przed komputerem, a na komunię popularniejszym prezentem są konsole, laptopy, czy xbox'y niż rowery, czy sprzęt sportowy. Sama mam młodszą siostrę, która może nie uwielbia grać całymi dniami w strzelanki, ale staram się jej wytłumaczyć korzystając z własnego doświadczenia, że komputer to pochłaniacz czasu, który można równie dobrze wykorzystać na drzemkę, czy relaks po ciężkim dniu, co z pewnością lepiej wpłynie na nasze samopoczucie niż gapienie się w monitor komputera.

    OdpowiedzUsuń
  32. Bardzo ciekawy post ;-)
    Osobiście uwielbiam grać w różne gry komputerowe (choć teraz nie mam zbytnio na to czasu.. niestety :-( ) Myślę jednak, że nie można aż tak strasznie określać tego problemu, gdyż na własnym przykładzie wiem, że gry nie wpłynęły na mnie jakoś negatywnie i umiem rozdzielić świat fantastyczny od realnego. Zgadzam się jednak z Tobą w kwestii spędzania czasu wolnego przez dzieci- większość z nich nie wie co to prawdziwa zabawa na podwórku z innymi kolegami. A to naprawdę przykre.

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja byłam wychowywana w zupełnie inny sposób niż mój młodszy brat. Umiałam bawić się na podwórku kopiąc piłkę o drzwi garażu i nie potrzebowałam tysiąca zabawek, a co najważniejsze KOMPUTERA ! A mój brat? Pobiega po dworze 20 minut i zaraz mówi, że mu się nudzi, a w domu gry, gry, gry. I zdecydowanie nie są to gry dla pięciolatka. Słyszałam kiedyś o przypadku, gdy mały chłopiec wyskoczył przez okno, bo myślał, że jest Spiermanem....A przez co to wszystko? Przez gry, w których zabijanie jest na porządku dziennym i bajki, które różnią się od słynnego ''Reksia'' czy ''Bolka i Lolka''.

    OdpowiedzUsuń
  34. Ciekawy post. Myślę, że jeśli nie spędza się zbyt wiele czasu grając w gry, to nie jest to bardzo szkodliwe. Niestety wiele osób nie potrafi ograniczyć czasu spędzanego przed komputerem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację mm :) Wszystko jest dla ludzi. Kiedyś były zupełnie inne gry. Może pamiętasz takie urządzenie jak Pegasus, które podłączało się do telewizora a gry były na kartridżach. Wtedy było to najwyższym wyznacznikiem "fajności". Nikt nie potrzebował komputera i wysokiej grafiki, żeby gra stała się interesująca. Kto by pomyślał, że to było zaledwie kilka lat temu ^^ Pamiętam jeszcze jak w każdy piątek grywałam godzinami z bratem w Tanki albo w Baltron :D Stare dobre czasy :)

      Usuń
    2. https://www.google.pl/search?q=pegasus+konsola&biw=1600&bih=773&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=ToF_VLbbG8KR7AaPk4DgCQ&sqi=2&ved=0CAYQ_AUoAQ

      Tutaj znalazłem różne rodzaje konsoli Pegasus! Tak jak powiedziała moja przedmówczyni: stare dobre czasy"!

      Usuń
  35. Cała treść zawarta w poście jest prawdziwa.
    Jednak uzależnienie i "zwariowanie" zależy od podejścia gracza. Ktoś, kto podchodzi do tego z dystansem, jest w stanie nauczyć się wielu ciekawych rzeczy podczas gry, między innymi umiejętności współpracy w zespole, dowodzenia grupą czy szybkiej analizy sytuacji i podjęcia decyzji.
    To, że gra przedstawia śmierć i wybuchy nie oznacza, że musi od razu uczyć tego w życiu.

    Nie można brać wszystkich "pod jedno kopyto". Wiele osób odpręża się podczas np. walk czołgami. Niektórzy nawet w ten sposób pracują...

    Pozdrawiam :).

    OdpowiedzUsuń
  36. Pozwolę sobie porównać grę do książki, ponieważ jedno i drugie opowiada historię. Jedyną różnicą jest to, że w grach po części odpowiadamy za losy bohatera. Często te historie są dramatyczne a każdy nasz wybór ma swoją konsekwencje. Gry wyzwalają w nas kreatywność, gdyż musimy radzić sobie z problemami, które napotyka nasz bohater. Aczkolwiek trzeba pamiętać, że są to dzieła sztuki. Należy docenić pracę grafików i całego zespołu pracującego przy grze. Po rozpoczęciu większości z gier przez większość czasu podziwiałem budynki i ich detale oraz piękno. Assasins Creed jest najlepszym przykładem tego, ponieważ budynki są tam odwzorowane co do milimetra i cały świat jest interaktywny. Cytując Alberta Einsteina "Nie gram w żadne gry. [...] Nie mam na to czasu. Kiedy zaś zakończę moją pracę, nie mam ochoty na nic, co wymagałoby użycia umysłu" - wielu ludzi nie gra w gry, bo niema czasu a kiedy znajdą czas to nie robią nic co potrzebuje użycia umysłu. Sam obecnie przestałem grać w gry z powodu braku czasu.

    Sport elektroniczny (e-sport, ang. electronic sports) – dyscyplina sportu nieolimpijskiego, w której przedmiotem działań zawodników są gry komputerowe. Rywalizacja między zawodnikami (graczami) odbywa się zarówno w formie rekreacyjnej, jak i na turniejach gier komputerowych (zjawisko pro-gamingu)

    OdpowiedzUsuń
  37. Post jest bardzo interesujący. Nie gram w gry, ponieważ dla mnie jest to strata czasu. W wolnej chwili zamiast siedzieć w wirtualnym świecie, wolę poczytać książkę, obejrzeć jakiś dobry film, spotkać się ze znajomymi lub uprawiać sport. Jak byłam młodsza to grywałam w gry, ale były to raczej gry logiczne np. mahjong. Bardzo nie lubię gier z elementami brutalności i zabijania, naprawdę nie rozumiem co jest w nich takiego fajnego, że większość moich rówieśników zachwyca się nimi. Moim zdaniem zamiast grać w wirtualne gry, lepiej jest cofnąć się do dzieciństwa i zagrać w grę planszową całą rodziną. Dla mnie jest to świetny sposób na relaks.:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Ostatnio wszędzie można usłyszeć o tym, że dzisiejsza młodzież spędza cały swój wolny czas przed komputerem. Może mam jakichś nienormalnych znajomych, ponieważ tego nie dostrzegłem. A korzystanie w dzisiejszych czasach z elektroniki jest niemal koniecznością, nawet żeby przeczytać ten post musiałem włączyć laptopa. Moim zdaniem, wszystko jest dla ludzi ale trzeba zachować umiar.

    OdpowiedzUsuń
  39. Zastraszające jest to, że jak chodziłem jeszcze do gimnazjum, to prawie 2 godziny musiałem czekać, aby móc kwadrans zagrać w piłkę na "orliku"-tylu było graczy-a teraz boiska stoją puste.Rzeczywiste gry zespołowe zostały wyparte przez wirtualne-coraz młodsi przesiadują przed komputerem,tabletem czy nawet telefonem.Wszystko jest dla ludzi, jednak trzeba znać umiar-nie każdy tego przestrzega...

    OdpowiedzUsuń
  40. Uważam, że to smutne, że większość osób teraz woli spędzić wolny piątkowy wieczór przed komputerem np, grajac w gry, które zazwyczaj są mało rozwijające, niż spotkać się z przyjaciółmi, pójść na spacer. Jeśli dalej tak bedzie to choroby wieku starości zaczną nas dopadać w wieku 20 lat !!!!!!!!! ..8...2..

    OdpowiedzUsuń
  41. Practicemakesperfect&8 grudnia 2014 14:31

    powtórze po pozostałych ten post zwraca uwage na bardzo wazne aspekty zwiazane z grami komputerowymi i "odmóżdżaniem młodych ludz" co nie zmienia faktu ze mino tej opinmi gry komputerowe sa silnie rozwijajaca sie marka wsrod deweloperów :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Co za genialny twórca napisał ten post . Naprawdę chcę mu pogratulować inwencji twórczej! Twierdzisz drogi twórco ,że gry polegają wyłącznie na elementach przemocy. Wiele gier komputerowych ma o wiele lepszą fabułę niż niejeden film i niejedna książka. Jeśli nie wierzycie to zapraszam do zapoznania się z trylogią Mass Effect , beyond two souls , among the sleep , The Walking Dead czy też Wiedźmin. Oczywiście zgodzę się ,że jest wiele gier polegających na zabijaniu przeciwników ,ale nikt mi nie powie ,że jest mało filmów pełnych krwawych scen...
    Przejdźmy w takim razie do aspektu fizycznego :)
    Sam jestem graczem, dlatego opiszę temat na swoim przykładzie...
    -Gram w piłkę nożną 10 lat i ok 6 lat grałem w klubach .. (ostatni Dks Gaudium Zamość)
    -Co tydzień na siłowni , może jeszcze nie jestem idealnie wyrzeźbiony lecz napewno lepiej niż
    większość tych którzy nie grają w gry komputerowe.
    -Na wakacjach zrobiłem ok 1000 km rowerem , i około 300 km biegając
    -Moja postura jest idealna po paru latach spędzonych na basenie
    -Co do wzroku - nie mam najmiejszych problemów ze wzrokiem i nigdy nie miałem
    - Nie znam osoby która nadwyrężyła nadgarstek przez użytkowanie myszki !!! Jest to teza wyciągnięta z kosza na śmieci ...


    Na przyszłość proszę najpierw zapytać osoby ,które grają w gry a nie pisać coś o czym się nie ma pojęcia :)
    Dziękuję z Uwagę i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  43. herbu Z*ielona Pi*etruszka11 lutego 2015 10:44

    Zgadzam się, że częstym zjawiskiem jest uzależnienie się od komputera dzieci czy młodzieży. To mnie martwi. Zastanawiam się jakie dzieciństwo miały by moje dzieci. Ja miałam piaskownice, huśtawki i cudowną karuzelę na której zbierały się dzieci z całego osiedla. Za jakieś 20 lat małe dzieci będą miały iPhony, a na dwór się będzie wychodziło z tabletem i stawało pod oknem, żeby jeszcze "złapać wi-fi". Przeraża mnie to i współczują następnym pokoleniom.

    OdpowiedzUsuń