21 grudnia 2019

Co w trawie piszczy?


                
          Świąteczne szaleństwa



Święta dlatego w takiej  u nas cenie,
Że są nieliczne w różnych dni bezliku,
Jak te kosztowne, najgrubsze kamienie,
Z rzadka dzielące perły naszyjniku.
(William Szekspir )

Co roku można zaobserwować,  jak  w okresie przedświątecznym zmienia się ludzkie zachowanie.  I chociaż  jesteśmy różni i inaczej przeżywamy wiele spraw, w tym również święta, to zdecydowana większość z nas skupia swoją uwagę na tym samym.   Cofnijmy się w czasie o kilka dni i stańmy na chwilę w centrum  galerii handlowej. Co widzimy?  Ludzi  biegających w tę i we w tę w poszukiwaniu  idealnych  prezentów lub  tej  jedynej przyprawy, której nigdzie nie ma, a bez której  przecież barszcz czerwony nie będzie smakował  jak należy. Zmęczeni ludzie śpieszą się, a przy  tym często    zdenerwowani.  Na zapas się martwią, że  na kolacji wigilijnej coś  może pójść nie tak. Może zabraknie  jedzenia lub opłatka?  Może prezenty będą nietrafione lub  kogoś  pominiemy? A  może pojawi się niespodziewany gość i zabraknie talerza?  W końcu nigdy nic nie wiadomo!  Tak  oto duch radosnego oczekiwania zamienia się w przykry obowiązek robienia zakupów.
Warto zauważyć, że  takie szaleństwo zakupów  to stosunkowo  świeży obyczaj,  związany  z postępującą komercjalizacją.  Łączenie ducha świąt  z  duchem zakupów zaczęło się ponad 100 lat temu w domach towarowych. W  Europie pionierem był mieszczący się w Londynie Selfridges (otwarty  w 1909 roku), który szybko zasłynął  z wyjątkowych grudniowych dekoracji. W okresie świątecznym cały budynek był odpowiednio przystrojony, chór śpiewał kolędy, a pośrodku stała wielka choinka. Dzieci mogły spotkać się z Mikołajem, a nawet złapać prezenty, które „święty” zrzucił, przelatując samolotem nad londyńskim domem towarowym.  Ciekawe badania na temat Bożego Narodzenia w Polsce przeprowadził CBOS. Wynika z nich, że sposób przeżywania świąt związany jest w największym stopniu z wiekiem ludzi. Młodzi Polacy (od 18 do 34 lat) w zdecydowanej większości deklarują, że Boże Narodzenie jest dla nich przede wszystkim świętem rodzinnym. Osoby  po 35. roku życia częściej doceniają religijny aspekt świąt, natomiast dla najstarszych badanych (mających 65 lat i więcej) religia jest w tym kontekście nieco ważniejsza niż rodzina. Niełatwo uciec przed obrazem  świąt  lansowanym przez  media oraz  wszelkie reklamy  i nie poddać się  jego urokowi.  Niełatwo, a  jednak  dla mnie robienie zakupów to raczej obowiązek, a nie przyjemność. Warto  również  zdać sobie  sprawę, że działania marketingowe  tak naprawdę  mają niewiele wspólnego z prawdziwym przygotowaniem do świąt. Bo przecież  żaden prezent nie zastąpi obecności najbliższych.
Większość przeżywa czas świąteczny z rodziną przy wigilijnej kolacji, choć znajdą się też i samotni, którzy w ten wieczór  oglądają kolejny raz  film  Kevin sam w domu (wyżej: kadr z filmu). Wprawdzie film jest stary i niemal każdy go zna, lecz posiada on niezwykły urok polegający  na tym, że jakimś dziwnym sposobem koszmar Kevina  zmienia się w świetną zabawę. Całość zaś ma optymistyczny wydźwięk – spryt i mądrość  pokonują  zło oraz głupotę.
Niezwykły czar ma również Opowieść wigilijna Dickensa, na której podstawie nakręcono różne  wersje filmowe. Bardzo chętnie oglądają je  zarówno  ludzie  samotni, jak i całe rodziny. A historia bohaterów jest bardzo pouczająca – nie pieniądze są najważniejsze, lecz dobroć, współczucie, pomoc innym, rodzina, przyjaźń. I o tym warto pamiętać, nie tylko z okazji Bożego Narodzenia. Wyżej: kadr z filmu Roberta  Zemeckisa Opowieść wigilijna.
 
Ostatnio byłam w kinie na filmie pt. Last Christmas  (wyżej: kadr z filmu).  Film opowiada o młodej kobiecie, która  poważnie zachorowała i potrzebowała przeszczepu. Dostała nowe serce, a więc ogromny  dar - życie. Niestety,  po wyjściu ze szpitala nie dbała o nie. Unikała lekarzy, nie stosowała się do ich zaleceń, piła i źle się odżywiała. Nie czuła nic i straciła w wiarę w swój talent wokalny. Po niecałym roku, w okresie świąteczno - noworocznym w jej życiu pojawił się ktoś wyjątkowy.  Dzięki niemu  na nowo zaczęła żyć, czuć i kochać. Bohaterka zaangażowała się w pomoc bezdomnym, pogodziła się z siostrą i mamą, a także wynagrodziła krzywdy, jakie wyrządziła innym osobom. Czas świąteczny nie był już dla niej czymś złym. Zrozumiała, jak ważne jest życie i radość  z niego. Ta historia dowodzi, że nie lampki na choinkę, przebranie  elfa, czy inne bożonarodzeniowe gadżety są  ważne,  tylko obecność innej osoby, ciepło i miłość.

Czy warto więc  poświęcać tyle  czasu i emocji na rzeczy powierzchowne? A może czasami sensowniej jest odsunąć rzeczy materialne na bok? Nie lepiej pomóc mamie w sprzątaniu, babci w ubieraniu choinki, a tacie w przyniesieniu drewna, by mógł rozpalić w kominku oraz pośpiewać kolędy z rodzeństwem? Może właśnie to najlepszy moment, aby poświęcić czas rodzinie. Zrobić  coś miłego  dla ludzi, których kochamy. I niekoniecznie muszą to być prezenty.
Przeżyjcie ten czas z miłością! Święta Bożego Narodzenia w końcu nie są codziennie. Zapomnijcie o smutkach, problemach, zatrzymajcie się na chwilę, budujcie więzi z bliskimi. Skupcie się na przeżywaniu tego, czym Boże Narodzenie jest dla Was – czy to w wymiarze religijnym, czy rodzinnym – a może jednym i drugim. Sprawcie,  by wspomnienie o tych wyjątkowych grudniowych dniach  na zawsze pozostało w pamięci Waszej i tych, z którymi je spędzicie. Życzę Wam, twórcom i czytelnikom szkolnego blogu,  Wesołych Świąt!

Aleksandra

Grafika:
https://www.claudia.pl/artykul/najpiekniejsze-bajki-na-swieta-dla-dzieci
https://polskazachwyca.pl/ciekawostki/swiety-mikolaj-polsce-przynosi-prezenty/
https://bi.im-g.pl/im/1d/77/12/z19365149IER,Kard-z-filmu--Kevin-sam-w-domu---fot--materialy-pr.jpg
https://film.interia.pl/wiadomosci/news-last-christmas-zmiazdzony-przez-krytykow-uwielbiany-przez-wi,nId,3350592
https://wiadomosci.wp.pl/boze-narodzenie-2018-swieta-coraz-drozsze-sprawdz-ile-wydadza-polskie-rodziny-6325974258177665a

10 komentarzy:

  1. Lubię_nasz_blog21 grudnia 2019 04:37

    Kiedy szukam ładnych oraz właściwych słów na temat Bożego Narodzenia, zawsze sięgam do poezji Księdza Jana Twardowskiego. I nigdy się nie zawodzę!

    Ksiądz Twardowski uważał, że: „Boże Narodzenie jest dlatego, żeby uczyć się miłości, żeby podawać sobie ręce, żeby się uśmiechać do siebie, żeby sobie przebaczać.”

    W wierszu „W noc Betlejemską…” pisał:

    Pomódlmy się w Noc Betlejemską,
    w Noc Szczęśliwego Rozwiązania,
    by wszystko się nam rozplątało,
    węzły, konflikty, powikłania.

    Oby się wszystkie trudne sprawy
    Porozkręcały jak supełki,
    Własne ambicje i urazy
    Zaczęły śmieszyć jak kukiełki(...)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo pięknie i wzruszająco również pisał o polskich świętach wybitny poeta Cyprian Kamil Norwid w wierszu „Opłatek”:

      „Jest w moim kraju zwyczaj, że w dzień wigilijny,
      Przy wzejściu pierwszej gwiazdy wieczornej na niebie,
      Ludzie gniazda wspólnego łamią chleb biblijny
      Najtkliwsze przekazując uczucia w tym chlebie.
      Ten biały kruchy opłatek, pszenna kruszyna chleba,
      a symbol wielkich rzeczy, symbol pokoju i nieba.
      Na ziemię w noc wtuloną, Bóg schodzi jak przed wiekami.
      Braćmi się znowu poczyńmy, przebaczmy krzywdy, gdy trzeba.
      Podzielmy się opłatkiem, chlebem pokoju i nieba.”

      Usuń
  2. Myślę, że oglądanie filmu o Kevinie jest już głęboko zakorzenione w tradycji świątecznej niektórych ludzi. Dla mnie święta to przede wszystkim czas spotkania z rodziną i odpoczynku, ale też czas refleksji nad własnym życiem i kończącym się rokiem.

    OdpowiedzUsuń
  3. W tym roku wcale nie czułam klimatu związanego z nadchodzącymi świętami, podobnie jak moi znajomi. Ciężko się nim cieszyć przez ilość obowiązków i płynący szybko czas. Świąteczne piosenki nie sprawiły mi tak dużej radości jak zawsze i nie posłuchałam ich zbyt wielu. Dalej uwielbiam oglądać Kevina, obie części. Ważną dla mnie sceną z drugiej części jest podarowanie chłopcu figurki białego ptaszka przez starszą panią karmiącą gołębie, żeby zawsze o niej pamiętał. Lubię również "Ekspres polarny", który zawsze będzie przypominał mi dzieciństwo oraz wzruszającą "Opowieść wigilijną". Mam nadzieję, że uda mi się przeżyć te święta także w wymiarze duchowym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Kevina, który jest sam w domu, już wyrosłam. Za to "Opowieść wigilijna" nigdy mi się nie znudzi. Najbardziej lubię utrzymaną w klimacie Dickensa, z Patrickiem Stewartem w roli Scrooge'a, ale żadną wersją nie pogardzę.

      Usuń
  4. Bardzo ciekawy artykuł! Z biegiem lat zaczynam rozumieć, że dla mnie święta Bożego Narodzenia to przybliżanie się do Chrystusa, który wciąż się na nowo rodzi w nas. Myślę, że może nie każdy jest tego świadomy, ale przecież te święta obchodzimy tak bardzo hucznie, bo celebrujemy narodziny Jezusa. Dla każdego te święta są innym przeżyciem, ale może właśnie to jest piękne, bo jesteśmy inni i dlatego Bóg w każdym z nas działa trochę inaczej.

    OdpowiedzUsuń
  5. W tym roku wyjątkowo bardzo poczułam klimat związany z Bożym Narodzeniem. Moim zdaniem powodem nie odczuwania tego klimatu przez ludzi był śnieg, którego wcale nie było.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo interesujący artykuł! W ten świąteczny czas powinniśmy trochę zwolnić i uświadomić sobie, co tak naprawdę jest dla nas najważniejsze. Nie powinniśmy biegać za prezentami, tylko dobrze przygotować się na przyjście Chrystusa. Ważne jest także, aby spędzać ten czas z rodziną.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kupowanie prezentów na święta również ma swój urok, tak samo jak oglądanie świątecznych filmów, a znany nam wszystkim "Kevin sam w domu" powoli staje się nową tradycją. Lecz w ten czas nie można skupiać się wyłącznie na rzeczach materialnych, ponieważ można przez to zatracić ducha Świąt Bożego Narodzenia i nie przeżywać tak wesoło Wigilii z najbliższymi.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. W tym roku święta były takie...szybkie. Nie zdążyłam poczuć klimatu, który przecież...powinnam poczuć. Wszystko minęło jak mrugnięcie okiem.

    OdpowiedzUsuń