6 lutego 2013

Literackie fascynacje

 

„Sekret Freuda” Jeda Rubenfelda



Kobieta, która publicznie się rozbiera, 
przypomina mi reżysera filmu kryminalnego,
który na wstępie zdradza rozwiązanie.
    (Alfred Hitchcock)


Czytając cytat, nie myślcie, że będę pisać o rozbierających się kobietach. Słowa Hitchcocka przywołałam ze względu na inny wyraz, a mianowicie na przymiotnik „kryminalny”.

„Sekret Freuda” został wydany w nakładzie ponad miliona egzemplarzy, jednak to nie dlatego wyłowiłam go spośród innych książek znajdujących się w naszej szkolnej bibliotece. Szczerze mówiąc, zauważyłam go przypadkowo. Moją uwagę przyciągnął tytuł – a w nim nazwisko słynnego twórcy psychoanalizy. Z postacią Freuda pierwszy raz spotkałam się, czytając gimnazjalną lekturę „Świat Zofii”. Jego teorie wydały mi się wtedy ciekawe i intrygujące, i nic się nie zmieniło. Oprócz tego bardzo lubię kryminały, dlatego też, gdy tylko przeczytałam, że powieść Rubenfelda to thriller, bez chwili namysłu wypożyczyłam ją.

Akcja toczy się w Nowym Jorku na początku XX wieku. Autor, oprócz fikcji literackiej, wykorzystuje fakty historyczne i opisuje zdarzenia, które miały miejsce w rzeczywistości. Opowiada o wizycie doktora Freuda oraz jego uczniów - Carla Junga i Sandora Ferencziego w Stanach Zjednoczonych, a także o głównym celu ich wyprawy – wykładach Freuda w Clark University, dotyczących m.in. psychoanalizy, która nie przez wszystkich była entuzjastycznie odbierana. W te wszystkie autentyczne wydarzenia autor umiejętnie wplata morderstwo mieszkanki luksusowego apartamentowca, mieszczącego się na Manhattanie i napady na nastoletnią Norę Acton, która po przykrych doświadczeniach traci pamięć. Oba główne wątki łączy Stratham Younger – amerykański psychoanalityk, pomagający pannie Acton w pokonaniu amnezji. To on zaangażuje Freuda w sprawy o charakterze kryminalnym.

Książka jest jedną z tych, od których nie można się oderwać. Czytelnik wykorzystując swą wyobraźnię, a także logiczne myślenie, próbuje zidentyfikować zabójcę. Wszystkie próby zdemaskowania mordercy idą jednak na marne. Nikt nie spodziewa się zakończenia, jakie kreśli piórem Rubenfeld, którego z pewnością nie można porównać do obnażającej się kobiety.

Doris

Grafika:
http://www.kamil78.dami.pl/pliki/sekretfreuda1.jp

10 komentarzy:

  1. Takie książki jakie pisał Freud nie tylko wciągają czytelnika, ale również uczą życia w dzisiejszym świecie. Ukazują jak powinniśmy zwalczać stres w najtrudniejszych sytuacjach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mówisz Doris, że nie można się oderwać? W takim razie nie pozostaje nic innego jak ją przeczytać! Reszcie miłośników kryminałów polecam "Obłęd serca" Chelsea Caina. To książka, która na zawsze zapada w pamięci czytelnika...Jak mówi Tess Gerritsen "W "Obłędzie serca" jest wszystko, co potrzeba: torturowany glina, osobliwa, nieznająca strachu bohaterka i chyba
    najbardziej przerażający seryjny morderca, jakiego kiedykolwiek wymyślono. Ta książka uzależnia!" Blogerzy nie obijać się tylko czytać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popieram! Nie obijać się, tylko czytać! Lubisz kryminały? Polecam książki Charlotty Link ( Dom sióstr, Obserwator, Grzech aniołów). Pisarka mistrzowsko stopniuje napięcie, tworząc niepowtarzalną atmosferę tajemnicy oraz wiszącej w powietrzu tragedii.
      Mam też w ręku książkę "W obronie syna" Williama Landay`a . Jestem w trakcie lektury (poleconej mi koniecznie do przeczytania). Łączy love story z thillerem i dramatem sądowym. "New York Times" napisał: "Genialna. Taka powieść zdarza się raz na dziesięć lat".
      Przeczytam też "Sekret Freuda".
      Jeszcze dwa dni i słodkie lenistwo! No i czas na czytanie. Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Tak, Franiula, właśnie to mówię. Dzięki za propozycję. Będzie co czytać przez ferie.

      Usuń
  3. Ostatnio zainteresowała mnie postać Freuda. Mimo, iż książka ta nie jest poświęcona tylko i wyłącznie jego życiu, to na pewno ją przeczytam. Recenzja brzmi naprawdę zachęcająco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobom zainteresowanym życiem i koncepcjami Freuda polecam książkę Irvinga Stona "Pasje utajone". Osobiście uważam, że psychoanaliza freudowska trochę "przesadza" i wolę Karen Horney, ale niewątpliwą zasługą Freuda było zwrócenie uwagi na rolę podświadomości.

      Usuń
  4. Polecam książkę Goce Smilevski pt. "Siostra Zygmunta Freuda" Akcja powieści oscyluje wokół osoby Adolfiny Freud, siostry Zygmunta Freuda, przez której alternatywną biografię, Goce Smilevski przedstawia nam obraz rodzinnych relacji. Dokonuje tego przez pryzmat wydarzeń z życia głównej bohaterki, nie pomijając jego intymnych aspektów. Autor chcąc przełamać pisarską konwencję nie umiejscawia akcji bezpośrednio wokół postaci, która jest nam powszechnie znana, ale skupia naszą uwagę na osobie, która z punktu widzenia społecznego i historycznego, jest mniej rozpoznawalna. Stanowiła ona jednak niezwykle ważny element w życiu sławnego austriackiego neurologa.  Poznając Adolfinę w sposób nieuchronny wkraczamy w życie rodziny Freudów, ale także innych osób, które w sposób stały lub epizodyczny przewijają się przez powieść.

    OdpowiedzUsuń
  5. Z pewnością przez ferie zaznajomię się z twoją propozycją :)
    W szczególności, dlatego że jestem miłośniczką kryminałów.
    Sama polecam książkę Agathy Christie "I nie było już nikogo"
    Czytałam w gimnazjum jako lekturę i to naprawdę świetna pozycja książkowa!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak! To najlepsza lektura jaką kiedykolwiek czytałam. Nie było lepszej i zapewne nie będzie. :)

      Usuń
  6. Nie lubię kryminałów, ale skoro polecasz, możliwe jest, że poczytam... Wakacje i te sprawy :)

    OdpowiedzUsuń