25 grudnia 2016

Przeczytane, przemyślane, skomentowane



         Pod fałszywym imieniem

A może szczęście ukrywa się pod jakimś pseudonimem.
      (Stanisław Jerzy Lec )
 
Na początek trochę o jego pochodzeniu. Otóż termin „pseudonim” pochodzi  z greki i dosłownie oznacza: pod fałszywym imieniem. W onomastyce natomiast,  czyli w dziale językoznawstwa zajmującym się badaniem nazw własnych, oznacza zmyślone lub przybrane określenie zastępujące nazwisko pisarzy, aktorów i artystów, polityków, wojskowych, szpiegów itd. 

Rozróżnia się kilka rodzajów pseudonimów. Pierwszy z nich to enigmonin, który jest wierszowaną zagadką. Aliofiktonim jest fikcyjnym nazwiskiem, zastępującym nazwisko prawdziwe – Mikołaj Rej podpisywał się: Ambroży Korczbok Rożek. Kolejny to aliokryptonim, który pełni funkcję opisową autora. Przykładem jest „Anonim wierny Ojczyźnie", czyli Aleksander Fredro. Literonim z kolei jest pseudonimem składającym się z pierwszych liter imienia i nazwiska – na przykład: D. N. -  Daniel Naborowski. Ananim  - pseudonim utworzony poprzez odwrócenie kolejności liter w nazwisku autora, np. Stefan Żeromski posługiwał się nazwiskiem Stefan Iksmoreż. Allonim to  rodzaj pseudonimu literackiego. Polega na podpisaniu się przez pisarza nazwiskiem innej, żyjącej w tym samym czasie osoby. Allonimy były stosowane w starożytnej Grecji, gdzie często przypisywano swoje dzieła wybitniejszym artystom. Kryptonim jest nadawany w celu ukrycia tożsamości osoby z powodu grożącego jej niebezpieczeństwa. Stosowane w szpiegostwie oraz tajnych działaniach wojennych, na przykład: Bolek lub Zapalniczka to kryptonimy ludzi szpiegujących środowisko „Solidarności”. Przezwisko natomiast, jest najczęściej nadawane przez grupę środowiskową, która darzy przezywaną osobę niechęcią. Może ono jednak zostać zaakceptowane i stać się ksywą. Nick jest stosowany w Internecie wymiennie ze słowem ksywa. 
 
Są też pseudonimy artystyczne używane przez pisarzy i  artystów. Na ich przykładzie pora odpowiedzieć na pytanie, po co ludziom pseudonim  i dlaczego pod nim ukrywają swoje prawdziwe nazwisko. Jednym z powodów używania pseudonimu jest skromność. Aleksander Głowacki (zdjęcie obok) pisał: Podpisywałem się pseudonimem wprost ze wstydu, że takie głupstwa piszę. Wybrał pseudonim pochodzący  od herbu rodowego – Prus. Znacie Aleksandra Głowackiego czy Bolesława Prusa? Niektóre pseudonimy całkowicie wyparły ze świadomości czytelniczej prawdziwe nazwiska autorów. Charles Lutwidge Dodgson postanowił przyjąć pseudonim, by chronić swoją prywatność. Dlatego każde dziecko wie, że autorem Alicji w krainie czarów jest Lewis Carroll.  Z kolei Eric Arthur Blair wstydził się swojego pochodzenia, więc przyjął pseudonim literacki – George Orwell.  Przyczyną stosowania pseudonimu artystycznego jest nieśmiałość debiutanta oraz niepewność znanego już autora. Maria Konopnicka początkowo publikowała jako M.K. i  Maria K.  Ważny powód to również względy bezpieczeństwa, gdy publikacja jest sprzeczna z panującymi poglądami politycznymi, społecznymi, moralnymi czy religijnymi. W czasie wojny pojawiło się wiele pseudonimów konspiracyjnych, ale także literackich, np. Krzysztof Kamil Baczyński pisał jako Jan Bugaj.
 
Pseudonim przyjmuje się także ze względu na zbyt długie, czy źle brzmiące nazwisko. Pola Negri (zdjęcie wyżej) nazywała się Apolonia Chałupiec, a Violetta Villas nosiła nazwisko Czesława Cieślak.  Podobno zmieniła je, bo usłyszała, że z nazwiskiem rodowym raczej nie zrobi kariery. Wiele kobiet zmieniało swoje nazwiska na męskie pseudonimy. Dlaczego? J.K. Rowling przed publikacją zasugerowano skrócenie jej imienia do pierwszej litery po to, by zataić przed czytelnikami płeć. Miało to wpłynąć na sprzedaż powieści. I jak się okazało, wpłynęło. Postanowiła również dodać drugi inicjał, choć drugiego imienia nie ma. 
Najwięcej pseudonimów miał Julian Tuwim. Podpisywał się ponad czterdziestoma, m.in. Oldlen, Tuvim, Schyzio Frenik, Wim, Pikador, Roch Pekiński, Madam Ickiewicz. Konstanty Ildefons Gałczyński posługiwał się ponad dwudziestoma pseudonimami, często zabawnymi, np. Klul Chelot, K.I.Bobczinskij, Kostia z Zamostia,  Madam Ickiewicz.

Osób posługujących się pseudonimami jest bardzo dużo. Wiele z nich jest bardziej znanych pod pseudonimem niż pod prawdziwym nazwiskiem. Jakie są prawdziwe nazwiska znanych  Polaków: Andrzej Jawień,  Jan Brzechwa, Tadeusz Boy,  Juliusz Osterwa, Janusz Korczak, Gabriela Zapolska, Czesław Niemen, Joanna Chmielewska? A jak rzeczywiście się  nazywają amerykańscy artyści: Nicolas Cage, Chuck Norris, Tina Turner, Kirk Duglas, Marilyn Monroe, Freddie Mercury?

Kirsten

Grafika:
http://rosa-poranna.blog.onet.pl/wp-content/blogs.dir/1001029/files/blog_bj_3921536_5145813_tr_maska.jpg
http://culture.pl/sites/default/files/images/imported/literatura/_portrety/prus%20boleslaw%20aleksander%20glowacki/prus%20boleslaw%20portret_6245509.jpg
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/236x/21/97/4d/21974dcad48874754046ace7aca12913.jpg
http://culture.pl/sites/default/files/images/imported/literatura/_portrety/tuwim%20julian%20portret%20forum/tuwim% 20julian%20forum%20portret%2001_6990624.jpg  

35 komentarzy:

  1. Kirk Douglas urodził się jako Issur Danielovitch Demsky. Jego rodzice, Herszel Danielovitch i Bryna Sanglel, byli żydowskimi emigrantami z Czausów – miasta w carskiej Rosji.

    Kirk Duglas, podobnie jak wielu innych Żydów z Polski i Rosji, zrobił karierę w Hollywood.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danielovitch Demsky - w wersji rosyjskiej pewnie to miało postać: Danielowicz Demski.

      Usuń
  2. Nicolas Cage urodził się w rodzinie włoskiego pochodzenia i naprawdę nazywa się Nicolas Kim Coppola.
    Jego stryjem jest reżyser Francis Ford Coppola, dlatego Nicolas zmienił nazwisko, by robić karierę na własny rachunek i nie korzystać z uprzywilejowanej pozycji sławnego krewnego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę przyznać, że nie znałem określeń rodzajów pseudonimów, jest to więc cenna informacja. Zmienianie imion i nazwisk znanych osób również jest ciekawym zagadnieniem.
    Marilyn Monroe to Norma Jeane Mortenson. Pseudonim ten powstał w sierpniu 1946 roku. 'Marilyn' było wtedy najpopularniejszym imieniem w USA, 'Monroe' to nazwisko panieńskie matki aktorki.

    OdpowiedzUsuń
  4. No tak- tak to już bywa, że wstydzimy się własnego imienia czy nazwiska. Nie mówiąc już o pochodzeniu.
    Chociaż mi pseudonimy częściej kojarzą się ze współczesnym światem-jak na przykład ksywki. Chyba każdy z nas miał chociażby jedną.
    Jednak jak widać ukształtowało się to już we wcześniejszch latach. Wynikało to z wielu przyczyn i tak utrzymało się do dzisiaj.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaskoczył mnie pseudonim Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego: "Kostia z Zamostia". Skojarzyłam go z nazwą naszego miasta, ale może jest ono bardziej związane z jego pracą. Bowiem Gałczyński przed wojną współpracował m.in. z tygodnikiem "Prosto z Mostu". A pseudonimu używał przeważnie w listach do Tuwima. Czy ktoś wie skąd akurat pomysł na taką nazwę? Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie_szukałabym26 grudnia 2016 14:35

      Gałczyński podpisywał się też czasem: Il de Fons.
      Dlaczego Kostia z Zamostia? Kostia to zdrobniała rosyjska wersja Konstantego, a z Zamostia, bo pewnie mu się ładnie zrymowało to rosyjskie brzmienie naszego miasta. Nie szukałabym w tym jakiejś głębi.

      Usuń
    2. Dziękuję za wyjaśnienie :) Może rzeczywiście okazało się to zwyczajnym przypadkiem, albo po prostu zamiłowaniem do rymowanek.

      Usuń
  6. Jan Brzechwa nazywał się Jan Wiktor Lesman. Miał też inne pseudonimy: Szer-Szeń, Inspicjent Brzeszczot.
    Był kuzynem Bolesława Leśmiana, wybitnego poety związanego z Hrubieszowem i Zamościem.

    "Piegi znakomicie działają na rozum i chronią od kataru" (Akademia pana Kleksa")- oto próbka humoru tego wspaniałego poety

    "W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie
    i Szczebrzeszyn z tego słynie" - a to nasz regionalny akcent.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeczytałam ten wpis naprawdę z ogromnym zainteresowaniem. Dobrze, że są osoby, które interesują się nie tylko samą twórczością powszechnie znanych osób, ale też ich postacią. Przyznam, że osobiście nigdy nie zwracałam uwagi na pseudonimy ale dziękuję, że naświetliłaś mi ten temat, ponieważ jest on kolejnym godnym zainteresowania. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z przykrością przyznaję, że nie znałam wcześniej rodzajów pseudonimów i nigdy się nad nimi nie zastanawiałam. Dobrze, że akurat na ten temat napisałaś swój post, jest w nim zawartych wiele ciekawych informacji. Myślę, że jeszcze kiedyś wrócę do poruszonego wyżej tematu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ciekawy post. Ksywki na pewno towarzysza większości z nas na co dzień, często są wymyślane przez otaczające nas środowisko i mają jakieś połączenie z dana osobą np. jest związane z wyglądem czy zachowaniem. Często bywa, że nie zawsze podoba się ona jego posiadaczowi, ale nie należy brać tego zbytnio do siebie. Mój tato w młodości miał bardzo wiele ksywek i do dziś jeżeli przypadkowo usłyszy którąś z nich to na jego twarzy pojawia się uśmiech, mimo, że wtedy potrafiły go irytować teraz go śmieszą, taka kolej rzeczy więc reasumując apeluje: akceptujmy swoje ksywki, kiedyś będziemy się z nich śmiać.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawy post. Dowiedziałam się dużo ciekawych rzeczy np. że Tuwim miał tak dużo pseudonimów. Ludzie często używają pseudonimów , ponieważ czasami boją się reakcji drugiej strony. Czasami pseudonimy są bardziej chwytliwe i tajemnicze niż prawdziwe imię i nazwisko co może przysporzyć wielu czytelników.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawy post, z którego można wynieść wiele cennych informacji. Czytając książki danego autora nie mamy pojęcia, że jest on też znany pod innym pseudonimem,a czasami taka wiedza ułatwiłaby nam wyszukanie cennej informacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem podobnego zdania, to może się przydać, można tego użyć w niektórych wypracowaniach, a taka wiedza na pewno nie pójdzie na marne.

      Usuń
  12. Juliusz Osterwa nazywał się Julian Andrzej Maluszek.

    Był wybitnym polskim aktorem i reżyserem teatralnym. Jego imię nosi teatr w Lublinie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Muszę przyznać,iż przez długi czas myślałam,że twórcą "Harry'ego Pottera" jest właśnie mężczyzna.O tym,że jest to kobieta dowiedziałam się z artykułu w gazecie.
    Z niecierpliwością czekam na więcej postów o podobnej tematyce.:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wiem_bo_chcę_wiedzieć28 grudnia 2016 05:07

    Janusz Korczak nazywał się właściwie Henryk Goldszmit. Miał też inne pseudonimy: Stary Doktor lub Pan Doktor.

    To wyjątkowy człowiek - polsko-żydowski lekarz, pedagog, pisarz, publicysta i działacz społeczny. Prowadził dom dziecka i z dziećmi poszedł na Umschlagplatz, a stamtąd pojechał do Treblinki, gdzie zginął w 1942 roku.

    Janusz Korczak uważał, że: „Dob­ry wycho­waw­ca, który nie wtłacza a wyz­wa­la, nie ciągnie a wzno­si, nie ug­niata a kształtu­je, nie dyk­tu­je a uczy, nie żąda a za­pytu­je – przeżyje wraz z dziećmi wiele nat­chnionych chwil.”

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam do lektury postu "Dobry wychowawca" na naszym blogu (18 stycznia 2013 roku). Post jest poświęcony Januszowi Korczakowi.

      Majka pisze między innymi: "Joanna Olczak-Ronikier w książce „Korczak. Próba biografii” przedstawia Doktora jako „wątpiącego idealistę i samotnika, który wyrzekł się osobistego życia”.

      Dodam jeszcze, że rodzina Janusza Korczaka pochodziła z Hrubieszowa. Goldszmitowie byli zdecydowanymi zwolennikami Haskali — czyli oświecenia żydowskiego. Byli przeciwni separatyzmowi oddzielającemu społeczność polską od żydowskiej i brali aktywny udział w życiu społecznym kraju. Dziadek Janusza Korczaka, dr Zwi Hirsz Goldszmit (1804-1872), był chirurgiem. Pracował w Szpitalu Starozakonnym w Hrubieszowie.

      Usuń
  15. Jestem w szoku. To jeden z tych postów, z których można się dowiedzieć niesamowicie ciekawych i niespotykanych rzeczy. Nazwy rodzajów pseudonimów są trudne - podjęłam próbę ich zapamiętania i niestety, nic z tego ;) Dlatego równie podziwiam i po cichu złoszczę się na ludzi od tegoż nazewnictwa.
    Nie dziwię się wielu wymienionym tu artystom. Pewną powinnością skromnych, pokornych twórców jest unikanie okazywania swojej tożsamości.

    OdpowiedzUsuń
  16. Tina Turner nazywa się Anna Mae Bullock. Urodziła się w Tennessee jako córka Afroamerykanina i Indianki.

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubię_wiedzieć28 grudnia 2016 07:58

    Andrzej Jawień to jeden z trzech pseudonimów poetyckich księdza Karola Wojtyły, pod którymi publikował część swojej twórczości. Pierwszy wiersz tak podpisany - "Pieśń o blasku wody" - ukazał się 7 maja 1950 roku w "Tygodniku Powszechnym".

    Oto tekst tego wiersza:
    A w samej głębi, z której przyszłam zaczerpnąć
    Tylko wody dzbanem - - tak już dawno do źrenic
    Przywiera ten blask… tyle, tyle poznania
    Znalazłam – ileż więcej niż dotąd!
    Znalazłam w odbiciu tej studni tyle pustej w sobie przestrzeni.

    O jak dobrze! Nie zdołam Cię całego przenieść w siebie –
    ale pragnę, byś pozostał jak w zwierciadle studni
    zostają liście i kwiaty z wysoka zdjęte
    spojrzeniem zdumionych oczu
    - oczu bardziej prześwietlonych niż smutnych.

    Inne pseudonimy to: Stanisław A. Gruda, Piotr Jasień.

    OdpowiedzUsuń
  18. Zawsze interesowały mnie pseudonimy. Uważam, że kryją one coś więcej niż np. chęć zatajenia swojego prawdziwego imienia. Pseudonim może być odzwierciedleniem naszych marzeń o samym sobie. Uważam, że ja również nie podpisałabym się swoim prawdziwym imieniem, gdybym miała wydać książkę.

    OdpowiedzUsuń
  19. Czesław Niemen urodził się jako Czesław Juliusz Wydrzycki w Starych Wasiliszkach (obecnie ta miejscowość znajduje się na Białorusi).
    Nazwisko Niemen przyjął od rzeki Niemen, płynącej w pobliżu jego miejsca urodzenia. Nie pozwolił jednak odmieniać swego nazwiska tak jak odmienia się nazwę rzeki, stąd: Niemen-Niemena (a nie Niemna!)

    Czesław Niemen- Wydrzycki został przesiedlony wraz z rodziną do powojennej Polski w 1958 roku w ramach ostatniej fali masowych wysiedleń Polaków z Kresów Wschodnich. Rodzina Wydrzyckich zdecydowała się na repatriację, aby Czesław uniknął powołania do Armii Radzieckiej.

    OdpowiedzUsuń
  20. Joanna Chmielewska, znana polska pisarka, autorka powieści dla dorosłych i dla dzieci, właściwie nazywała się Irena Barbara Kuhn (z domu Becker).

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie wiedziałam, że jest tak dużo odmian pseudonimów i zależą one od tego jaki miały cel. Niektórzy artyści zmieniali swoje nazwiska bo wstydzili się swojego pochodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  22. Tadeusza Boya-Żeleńskiego znacie z "Plotki o "Weselu: Wyspiańskiego.
    Boy to jego pseudonim, a naprawdę nazywał się Tadeusz Kamil Marcjan Żeleński. To polski tłumacz literatury francuskiej, krytyk literacki i teatralny, pisarz, poeta-satyryk, kronikarz, eseista, działacz społeczny, z wykształcenia lekarz.

    Przetłumaczył między innymi: "Pieśń o Rolandzie", "Tristana i Izoldę" w opracowaniu Bédiera, wszystkie sztuki Moliera.

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo ciekawy post. Nie wiedziałam, że istnieje aż tyle rodzajów pseudonimów, ani że Julian Tuwim posługiwał się wieloma pseudonimami. Nie sądziłam też, że tak wielu artystów nie używa swojego prawdziwego nazwiska.

    OdpowiedzUsuń
  24. Kwestia pseudonimów to bardzo ciekawa sprawa. Różne strony internetowe często proszą nas o podanie pseudonimów. Często wybieramy takie, które w jakiś sposób odzwierciedlają naszą osobowość. Myślę, że to bardzo pobudza myślenie i zmusza nas to lekkiego wysiłku.

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie wiedziałam dotychczas, że wyróżniamy kilka rodzajów pseudonimów. To przydatna informacja , zwłaszcza ,że żyjemy w świecie , w którym pseudonimy są powszechnie używane.

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie zdawałam sobie sprawy z tego, że czytając książki swoich ulubionych autorów pod ich nazwiskami może skrywać się ktoś inny.
    Post wiele mi uświadomił i zachęcił do sprawdzania takich informacji.

    OdpowiedzUsuń
  27. To trochę przerażające, jak łatwo możemy zmienić swoje imię i nazwisko (a przynajmniej w sieci, na profilach społecznościowych itp.). Dla mnie moje 'dane' są bardzo ważne, i nie lubię posługiwać się pseudonimami. Staram się je ograniczać do minimum, dlatego już od wczesnego dzieciństwa posługuję się moim nickiem, który możecie przeczytać po lewej ;) Gdybym za każdym razem musiała wymyślać inną nazwę, w pewnym sensie gubiłabym samą siebie. Możecie to uznać za przesadę, ale dla mnie imię jest tożsame z osobą, a przecież każdy z nas jest inny. Dlatego podziwiam ww. osobistości, które posługiwały się tyloma pseudonimami i nie zatraciły przy tym swojej osobowości :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Gabriela Zapolska, polska aktorka, dramatopisarka, powieściopisarka i publicystka naprawdę nazywała się Maria Gabriela Janowska. Wszyscy uczniowie dawnego liceum (czteroletniego)jednak znają ją jako Zapolską i podziwiają najbardziej znaną, wspaniałą sztukę "Moralność pani Dulskiej".

    OdpowiedzUsuń
  29. Freddie Mercury naprawdę nazywał się Farrokh Bulsara, ale nawet w paszporcie miał wpis: Frederick Mercury. Zaczął używać zdrobnienia „Freddie” tuż przed przybyciem do Wielkiej Brytanii, a nazwiska „Mercury” tuz po powstaniu zespołu Queen.

    Był wiernym wyznawcą zaratusztrianizmu – jednej z najstarszych religii na świecie. Wpływ na to mieli przede wszystkim jego rodzice – Parsowie z Gudźiaratu w Indiach. Freddie urodził się jednak na wyspie Zanzibar, ówczesnej kolonii brytyjskiej, obecnie części Tanzanii. Do Wielkiej Brytanii przybył dopiero w roku 1964, w wieku 18 lat.

    OdpowiedzUsuń
  30. Wstyd się przyznać, ale gdyby nie komentarze to wiedziałabym jak tak naprawde nazywają się wymienione przez Ciebie osoby. Nawet Jan Wiktor Lesman (Jan Brzechwa) sprawił mi trudność, mimo że wiele jego dzieł znam na pamięć. Bardzo ciekawy artykuł.

    OdpowiedzUsuń