1 listopada 2025

Spotkanie se sztuką

 

    Krzyk  grozy i rozpaczy

 

Krzyczę, krzyczę, krzyczę, krzyczę wniebogłosy!
A! Zatykam uszy swe!
Smugi w powietrzu  i mój bieg
Jak prądy niewidzialnych rzek
Mój własny krzyk, mój własny krzyk ogłusza mnie!

(Jacek Kaczmarski, Krzyk)


Obraz „Krzyk” jest dziełem Edvarda Muncha, norweskiego malarza i grafika, prekursora ekspresjonizmu. Tak naprawdę  nie ma jednego „Krzyku”, lecz są cztery. Dwa pochodzą z 1893 roku, jeden z 1895 roku, a następny – z 1910 roku. Kolejne wersje różnią się od siebie odcieniami  kolorów oraz  odmiennymi technikami (farba olejna, tempera, pastele, litografia). Wspólne natomiast  są: zdeformowana postać na pierwszym planie  oraz przerażająca  czerwień  w tle.

Kto krzyczy? Stanisław Przybyszewski tak opisał swój odbiór dzieła Muncha:  Krzyk! […] cała jego niesłychana potęga tkwi w kolorze. Niebo rozwściekliło się krzykiem biednego syna Ewy. Każdy ból to otchłań stęchłej krwi, każde przeciągłe wycie bólu to olbrzymie, skłębione pasy, niewyrównane, brutalnie ze sobą zmieszane […]  I niebo krzyczy, cała natura skupiła się w straszliwym orkanie krzyku, a na przodzie, na pomoście stoi krzyczący człowiek, obiema rękami ściska swą głowę, bo od takich krzyków żyły pękają i włosy bieleją. Sam  Edvard Munch napisał, że to nie człowiek krzyczy. On  jest otoczony krzykiem wszechświata, dlatego zatyka uszy i wykrzywia usta, bojąc się odgłosów skowytu, które do niego docierają. A w swoim dzienniku artysta  opowiadał o swoich doznaniach następująco:  Szedłem ścieżką z dwojgiem przyjaciół – słońce miało się ku zachodowi – nagle niebo wypełniła krwista czerwień – zatrzymałem się, czując wyczerpanie i oparłem się na barierce – nad czarno-błękitnym fiordem było widać krew oraz języki ognia; – moi przyjaciele szli dalej, a ja stałem tam i trząsłem się z wrażenia – poczułem nieskończony krzyk przepływający przez naturę.

„Krzyk”. Obraz  jest  sugestywnym wyrazem bardzo silnych emocji –grozy  i  rozpaczy. Te odczucia udzielają się również widzowi, który jest atakowany ekspansywną kolorystyką, falistymi liniami,  a także groteskową postacią z łysą głową  i żółtawą twarzą, która  przypomina maskę lub czaszkę. Sylwetka  jest dynamiczna, podobnie  jak przestrzeń – ciało (tułów i ręce) wiotkie i chude, bardzo długie dłonie, a usta  nienaturalnie  rozciągnięte  w krzyku. Biorąc pod uwagę   wypowiedź Muncha  oraz Przybyszewskiego, nie wiadomo - postać krzyczy czy słyszy krzyk. Uwagę  widza przykuwa również  kontrast między  napięciem głównej  postaci  a  obojętnością drugoplanowych  postaci. To sprawia, że stojący na moście bohater obrazu  wydaje się samotny (wyalienowany)  i bezradny. W tym kontekście  obraz  Muncha wyraża rozterki egzystencjalne każdego człowieka, ma bowiem  uniwersalną  wymowę. Sam krzyk oznacza zagubienie w świecie, ból istnienia, który rodzi w człowieku strach w obliczu niepewnej i nieznanej  egzystencji.

„Krzyk” – geneza. Wydaje się, że  powstanie obrazu i uporczywe  powracanie  do  jego tematu  mogą  być odbiciem przeżyć artysty, który  cierpiał  na stany lękowe, obsesje i nerwicę, a także chorował  na depresję. Na tę sytuację  najprawdopodobniej  miały wpływ: wrażliwość  malarza , a także problemy osobiste (wczesna śmierć matki, śmierć siostry, jego chorowitość  i słabość psychiczna). Zwierzał się:  Choroba, Szaleństwo i Śmierć, te czarne anioły czuwające nad moją kołyską, nie opuściły mnie przez całe życie. Pomysł obrazu  mógł wynikać też z obiektywnych przyczyn. Wiadomo bowiem, że  rankiem 27 sierpnia 1883  roku wybuchł indonezyjski wulkan Krakatau (zginęło 36 tysięcy osób), pył okrył atmosferę, dlatego dość długo nawet na naszej półkuli zachody słońca były krwistoczerwone. To wydarzenie miało  wymiar apokaliptyczny, takie też wydaje się niebo na obrazie Muncha.

Ekspresjonizm. Dziś wiadomo, że Edvard Munch  jest najsłynniejszym ekspresjonistą i wybitnym artystą, ale  za  życia odbiorcy nie byli dla niego zbyt łaskawi. Pisano o nim: skandalista, szaleniec, malarz  brzydoty, twórca „obrzydliwego ekspresjonizmu”. Ekspresjonizm zakładał (zgodnie ze znaczeniem słowa ekspresja)  sugestywność wyrazu artystycznego  i  moc  oddziaływania na emocje odbiorców. Jednocześnie  wyrażał  osobowość i  subiektywne uczucia artysty. Drogą realizacji tych zamierzeń były: kontrast, deformacja, wyolbrzymienie (szczególnie brzydoty), groteska, intensywne kolory, zamazane kontury. Ekspresjonizm miał też  upodobanie do wyrażania gwałtownych uczuć: uniesienia, zachwytu, ekstazy, przerażenia, wstrząsu.

Szaleniec?  Na obrazie olejnym „Krzyk” Edvarda Muncha znaleziono napis umieszczony przez samego  artystę: mogło być namalowane tylko przez szaleńca. Ta adnotacja była albo  ironicznym komentarzem, albo reakcją na diagnozę lekarza psychiatry – Munch zmagał się bowiem z zaburzeniami psychicznymi. Tego nie wiadomo na pewno. Wiadomo jednak niewątpliwie, że był  genialnym  i nowatorskim  artystą, który stworzył wiele znaczących dzieł oraz miał ogromny wpływ nie tylko na twórców modernizmu, ale również  na  późniejszych  artystów.

Crier

 

Grafika:

https://niezlasztuka.net/wp-content/uploads/2016/08/krzyk4_1893-768x1029.jpg?v=1575465678

https://niezlasztuka.net/wp-content/uploads/2016/08/krzyk1-1893-768x953.jpg?v=1575465679

https://niezlasztuka.net/wp-content/uploads/2016/08/krzyk2-1895-768x1023.jpg?v=1575465679

https://niezlasztuka.net/wp-content/uploads/2016/08/krzyk3-1910-768x973.jpg?v=1575465678

25 października 2025

Kącik motywacji

  

      Mistrzyni z pasją i pokorą

 

Sukces nie jest przypadkiem.

To ciężka praca, wytrwałość, uczenie się, poświęcenie,

a przede wszystkim miłość do tego, co robisz lub uczysz się robić.

(Pelé)


Iga Świątek to nazwisko, które od kilku lat rozbrzmiewa w świecie sportu, ale też w sercach milionów Polaków. Jest ona jedną z najlepszych tenisistek na całym świecie.

Urodziła się 31 maja 2001 w Warszawie. Od najmłodszych lat sport był częścią jej życia. Początkowo trenowała pływanie, ale szybko z niego zrezygnowała na rzecz tenisa, z którym swoją przygodę zaczęła w wieku 5 lat. Pasję do sportu zaszczepił w niej jej ojciec, Tomasz Świątek, który sam był zawodowym wioślarzem i w 1988 roku brał udział w Igrzyskach Olimpijskich w Seulu, gdzie zajął 7 miejsce. Od początku jej kariery było widać, że Iga ma ogromny talent. Przełomowym momentem w jej karierze był rok 2018, gdy zdobyła złoty medal w grze podwójnej dziewcząt na Letnich Igrzyskach Olimpijskich Młodzieży w Buenos Aires oraz triumfowała w juniorskim Wimbledonie. Te sukcesy otworzyły jej drzwi do profesjonalnego tenisa.

Iga już na początku swojej kariery przyciągała uwagę ekspertów i kibiców. Pokazywała, że drzemie w niej potencjał, aby mierzyć się z najlepszymi na świecie. Przełomowym momentem był rok 2020,  kiedy po raz pierwszy triumfowała w wielkoszlemowym turnieju Roland Garros, ale był to też pierwszy tytuł tej rangi w historii polskiego tenisa. Podczas turnieju zadziwiła swoją świetną grą oraz dojrzałością na korcie - stała się gwiazdą światowego formatu.

Iga Świątek nie pozwoliła, aby sukces zawrócił jej w głowie i po powrocie do Polski skupiła się na dalszym rozwoju. Rok 2021 przyniósł kolejne sukcesy, na przykład zwycięstwo w turnieju WTA 1000 w Rzymie oraz w Indian Wells. Jeszcze lepszy okazał się sezon 2022 - Iga wygrała 37 meczów  z rzędu,  triumfując w Katarze, Indian Wells, Miami, Stuttgarcie, Rzymie i Paryżu. W tym samym roku wygrała również wielkoszlemowe US Open. W całym swoim dorobku tenisowym ma łącznie dwadzieścia dwa tytuły oraz pięć tytułów wielkoszlemowych. W 2024 roku zdobyła również brązowy medal Igrzysk Olimpijskich w Paryżu, co było  wielkim rozczarowaniem dla tenisistki, gdyż jechała na olimpiadę w roli faworytki do złota i sama wielokrotnie podkreślała, jak jest to dla niej ważne. Wydarzenia z Paryża są niewątpliwie bezcennym doświadczeniem dla tenisistki i motywacją do dalszego doskonalenia się oraz pokazania z jeszcze lepszej strony za cztery lata, na następnych igrzyskach.

Droga na szczyt wcale nie była łatwa. Godziny treningów, walka z własnymi słabościami, wyrzeczenia oraz wiele wylanych łez ukształtowały ją nie tylko jako sportowca, ale również jako silnego człowieka. Iga Świątek słynie z niezwykłej koncentracji, skromności, determinacji oraz wytrwałości w dążeniu do celu. Podczas jednego z wywiadów powiedziała: „Dyscyplina, której nauczył mnie tata. Wytrwałość, etyka pracy. To dało mi uprawianie sportu od najmłodszych lat. Ale najważniejsza była ciężka praca, ona mnie zaprowadziła tu, gdzie jestem. Ważni są także ludzie wokół mnie. Jestem pewna, że bez rodziny i bez zespołu nie dotarłabym w to miejsce”. Iga Świątek podkreśla też, że fundamentem jej rozwoju sportowego jest praca z psychologiem - Darią Abramowicz, której także zawdzięcza swoje sukcesy.

Jej historia to dowód na to, że warto wierzyć w siebie i swoje marzenia. Dowód, że ciężka praca połączona z pokorą prowadzi do sukcesu. Iga jest inspiracją dla innych.

Magda     

     

Grafika:

https://wybitnypolak.pl/img/artykuly/1/2023_05/media-2.jpg

https://s6.tvp.pl/images2/f/5/8/uid_f587ccce0e888e586ec9698a6a0d6bec1602505808628_width_1280_play_0_pos_0_gs_0_height_720_iga-swiatek-z-pucharem-suzanne-lenglen-za-zwyciestwo-na-roland-garros.jpg

https://i.iplsc.com/team-igi-swiatek/000FPKO18UJ9NHGS-C122-F4.webp