30 września 2017

Przeczytane, przemyślane, skomentowane

     
                     Na grzyby…

Na grzyby - w aromatów pełen las
Na grzyby (…)
Na grzyby (…)
(Kabaret Starszych Panów)


Jak przez pokolenia zmieniało się podejście do grzybobrania? Okazją do tej refleksji niech będzie  wyjątkowy w tym roku urodzaj grzybów. Najpierw grzybobranie było szlacheckim obyczajem, potem okazją do relaksu, a obecnie hipsterskim lansem.

Profesor Roch Sulima - antropolog kultury -  uważa  natomiast (w wywiadzie dla tygodnika Przegląd), że grzybobranie to święto, (…) kontakt z czymś odmiennym, nierzeczywistym. Sądzi, że jest niewyrażalnym tabu i należy uszanować jego sekretną aurę. Dlatego grzybobranie na ogół rozpoczynamy  o świcie, na styku nocy i dnia i jeżeli robimy   to dla przyjemności, to ono przypomina błądzenie w zaświatach. Na co dzień pochłonięci pędem życia, zatrzymujemy się na trochę, stajemy się łowcami, poszukiwaczami  przygody. Grzyby sami chcemy znaleźć (nie kupić!). Grzyb ma być nasz. Przypadek  losu, kiedy znajdujemy grzyba, taki dar natury, jest potwierdzeniem tajemnicy życia. I właśnie taką tajemniczością jest owiane grzybobranie w filmie Andrzeja Wajdy Pan Tadeusz. To obraz niemal nierealny, jakby nie z tego świata (poniższy kadr).
Panu Tadeuszu Adama Mickiewicza czytamy między innymi: Grzybów było w bród: chłopcy biorą krasnolice,//Tyle w pieśniach litewskich sławione   lisice,// Co są godłem panieństwa//Panienki za wysmukłym gonią  borowikiem,// Którego pieśń nazywa grzybów półkownikiem.// Wszyscy dybią na  rydza; ten wzrostem skromniejszy// I mniej sławny w piosenkach, za to najsmaczniejszy,(…)
Czym było grzybobranie  w okresie opisywanym przez wieszcza? Było obyczajem podniesionym do rangi rytuału. Przed wyruszeniem do lasu wszyscy wyciszali się po rozmowach w trakcie śniadania i oczekiwali na znak do wyruszenia. Byli ubrani w specjalnie przeznaczoną do grzybobrania odzież: Wzięli postawy tudzież ubiory odmienne:// Służące do przechadzki opończe płócienne,// Którymi osłaniają po wierzchu kontusze,(...) Zbieranie grzybów było też  grą towarzyską,  sposobem spędzania wolnego czasu oraz  częścią mitu złotego wieku Polski. Było oznaką przywiązania do tradycji, szacunku dla ziemi i jej płodów oraz dążenia do życia zgodnego  z rytmem natury. Zarówno gaj, jak i grzybiarze są opisani poetyckimi metaforami: wysłany murawą, po jej kobiercach, pod namiotem obwisłych gałęzi majowych  snuło się mnóstwo kształtów, istne duchy błądzące w księżycu. Owe przenośnie czynią ze zwyczajnego zagajnika miejsce magiczne, baśniowe i nieco nierealne, a z ludzi - zjawy. A zatem Andrzej Wajda znakomicie  uchwycił  klimat grzybobrania wykreowany przez poetę.

Cytowany już profesor  Roch Sulima dodaje też, że w grzybobraniu jest coś z jesiennego karnawału. Tak właśnie było ono traktowane w okresie PRL-u, kiedy to organizowano zakładowe grzybobrania, powiązane z piciem trunków. To był rodzaj odpoczynku i zabawy. W okresie transformacji  ustrojowej zwyczaj zbierania grzybów został zaniedbany i zepchnięty na prowincję. To było zajęcie januszów ( mężczyzn w średnim wieku, z wąsami, ubranych  w białe podkoszulki, czarne skórzane kurtki oraz białe skarpetki i sandały, mających  reklamówki z dyskontu). A czy pamiętacie  liczne stragany z grzybami przy lasach?

Obecnie wyjazdy na grzybobranie należą do dobrego tonu.   Dlaczego? Dlatego, że powstała moda na życie w duchu hygge ( dobre samopoczucie, przytulność, komfort psychiczny i fizyczny, radość z obecności innych, dzielenie się z nimi dobrym jedzeniem przy winie i świecach, tworzenie miejsc, w których człowiek czuje się swobodnie, odpoczywa i tworzy własne rytuały codzienności). Do takiego życia dążą pracownicy korporacji, freelancerzy i im podobni. Dla nich zbieranie grzybów to detoks, sposób znalezienia czasu dla rodziny lub nawet trening sportowy. To wreszcie okazja do spokojnej rozmowy ze znajomymi i rodziną albo do wyciszenia się czy medytacji. Okazuje się też, że grzybobranie  to coraz częstszy element programu wyjazdów z detoksem, jogą lub zen.
Wśród nowoczesnych grzybiarzy  zrodziły się pewne nowe rytuały: fotografowanie zebranych przez siebie grzybów, przygotowanie prowiantu na wyprawę do lasu, a także wtajemniczanie młodszych we wszelkie arkana  grzybobrania. No i obowiązkowo - chwalenia się swoimi sukcesami na Facebooku, Twitterze czy Instagramie.  A  potem liczenie lajków!

Z modą jednak tak już bywa, że jest przemijająca. To, co jest oryginalne, szybko staje się mainstreamowe, bo trendsetterom pozazdroszczą followersi. (A. Konieczyńska) My jednak – na przekór wszelkim tendencjom – korzystajmy ze świeżego powietrza i cieszmy się zapachem lasu pełnego grzybów. Tak po prostu! Bez dorabiania ideologii do tego pięknego zajęcia.

Silva

Grafika:
https://i.ytimg.com/vi/7OcQBcNowQ8/hqdefault.jpg
https://userscontent2.emaze.com/images/12ca91a4-afa5-4a7a-bed6-2035bc5d7978/b7c0b7bedd04da1ad14a2d393285bfc8.jpg
http://grzyby.pg.gda.pl/galeria/ms/Moj_Borowik_gigant.jpg  

43 komentarze:

  1. Tekst na czasie! Jak śpiewali Starsi Panowie: na grzyby - w aromatów pełen las. Kto by pomyślał, że zbieranie grzybów ma tak bogatą symbolikę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy artukuł. Zgadzam się z autorem, żeby nie tworzyć ideologi dotyczących grzybobrania. Moim zdaniem spacerowanie po lasach ,nie tylko w poszukiwaniu grzybów, to bardzo ciekawe zajęcie. Sama często wybieram tę formę rekreacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za uznanie. Nie porzucaj tak pięknej formy rekreacji. A jeśli przy tym przyniesiesz do domu grzyby, maliny, czarne jagody lub orzechy, to dodatkowy zysk.

      Usuń
  3. Bardzo ciekawy post. Chyba muszę się wybrać na grzyby, żeby zrozumieć zachwyt wszystkich ludzi wokół.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że spodobał Ci się post. A na grzyby się wybierz, bo w życiu trzeba wszystkiego spróbować. Zwłaszcza, gdy to nie jest nic złego.

      Usuń
  4. Bardzo lubię zbierać grzyby można się wtedy zrelaksować przestać myśleć o codziennych sprawach z którymi borykamy się przez cały czas.

    OdpowiedzUsuń
  5. (i)zielony.brokuł30 września 2017 08:05

    Kiedyś chodziłam na grzyby. Nie grzyby były dla mnie najważniejsze, a las, ten zapach (w szczególności zaraz po deszczu). Lubiłam te "spacery". Chyba w najbliższy weekend raz jeszcze wybiorę się do lasu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Na Zamojszczyźnie (Krasnobród, Adamów, Józefów, Zwierzyniec, Krynice) sądzi się, że:

    * Grzyby należy zbierać jak najwcześniej rano, bo rosną w nocy
    * Opieńki występują w lasach mieszanych
    * Borowiki lubią piaszczyste podłoże
    * W otoczeniu brzóz występują koźlarze
    * W młodych drzewostanach/sośninkach jest dużo maślaków

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawy artykuł.Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa i również pozdrawiam.

      Usuń
  8. Borys Pasternak „ Na grzyby” - fragmenty

    Na grzyby kosze plecione.(…)

    W cienie lasu wchodzimy.
    Brodząc po kostki w rosie,
    Rozproszeni błądzimy.

    A słońce pod krzakami
    Na bielaki i mleczaje,(…)
    Błyska lasu skrajem.

    Grzyb ukryty za pniem,
    A na pniu siedzi ptak. (…)

    Wypchane kobiałki,
    Kosze napełnione,
    Niektóre borowiki (…)

    Czy tak wygląda Wasze grzybobranie, jak przedstawił poeta?

    OdpowiedzUsuń
  9. Kto by pomyślał. że zwykłe grzybobranie można ująć w tak poetycki sposób. Post bardzo ciekawy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można opisać w tak poetycki sposób, jeśli się jest Mickiewiczem, Wajdą, Pasternakiem albo antropologiem kultury. Dziękuję za ciepłe słowa, Redaktorko. Pozdrawiam.

      Usuń
  10. Nigdy nie przepadałam za zbieraniem grzybów. Jednakże uwielbiam spacery po lesie. Jest to dla mnie najlepszy sposób na chwilę odpoczynku.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zbieranie grzybów jest dobrą opcją relaksu. Można się wyciszyć, przewietrzyć, pospacerować. Piękny jest także zapach lasu i grzybów, dlatego jest to sama przyjemność! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawy post! Nigdy nie byłam na grzybach, ale widocznie pora to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pora, pora! Nie dość, że nazbierasz grzybów na Wigilię, to jeszcze pooddychasz świeżym powietrzem.

      Usuń
  13. To ja trochę "z innej beczki" niż pozostali komentujący-zanim zaczniemy zbierać grzyby radzę się upewnić czy nie robimy tego na terytorium jakiegoś obszaru chronionego np.parku narodowego, gdyż w takim wypadku możemy słono zapłacić za otrzymany mandat.

    OdpowiedzUsuń
  14. Grzybobranie kojarzy mi się z dzieciństwem. Co roku spędzając czas u dziadków chodziliśmy na grzyby do lasu. Fajnie jest móc wrócić do tych lat chociaż pamięcią. 😇

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie byłam nigdy na grzybobraniu, lecz post ten mnie bardzo zachęcił, w związku z czym mam już plany na najbliższy weekend :) Ładnie napisany post, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za uznanie. Pozdrawiam również.

      Usuń
  16. Nie sądziłam, że ze zbieraniem grzybów wiążą się tak różnorodne tradycje jak np. ubieranie się w specjalny strój. Osobiście mieszkam nieopodal lasu, więc czasem widzę, jakim zainteresowaniem cieszą się te tereny. Naprawdę wiele osób w tym roku przyjeżdża na grzyby. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miłośnik poprawnej polszczyzny16 czerwca 2018 02:46

      "Osobiście mieszkam nieopodal lasu" - z uporem powtarzam, że wyraz "osobiście" jest natrętem używanym niepoprawnie. Powtarzam i moje słowa trafiają w próżnię. Niestety!

      Nie powtarzaj i nie utrwalaj tego błędu! Polecam słowniki poprawnej polszczyzny i słowniki języka polskiego.

      Usuń
  17. Grzybobranie jest świetnym odpoczynkiem dla przeciążonego umysłu. Pobudza nasze pierwotne instynkty do szukania zdobyczy, które aktualnie uruchamiane są tylko w czasie wyprzedaży sklepowych. Przez to możemy zapomnieć o całym zgiełku dnia codziennego i zająć się czymś ciekawym, niecodziennym, czymś co w dobry sposób nas odpręży. Takie obcowanie z naturą wpływa na nasze poczucie bardzo pozytywnie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam chodzić na grzyby! Polecam grzybobranie każdemu, kto chce się wyciszyć i odpocząć. Zazwyczaj do lasu chodzę z tatą, nawet jeśli nic nie znajdziemy to nie jest to stracony czas. A jeżeli chodzi o rytuały nowoczesnych grzybiarzy to wczoraj chwaliłam się się swoimi zdobyczami na Snapie. 😀

    OdpowiedzUsuń
  19. Post bardzo ciekawy a na grzyby wybieram się co roku z moimi rodzicami, wspaniała chwila refleksji oraz okazja na spędzenie czasu z najbliższymi, polecam każdemu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że podobał Ci się mój post. Fajnie, że aktywnie spędzasz czas.

      Usuń
  20. Co roku jestem na grzybobraniu, ale nigdy nie myślałem o nim w tak poetycki sposób ☺️
    Bardzo ciekawy artykuł ☺️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci Turysto. Pozdrawiam i życzę dużo grzybów.

      Usuń
  21. Bardzo przyjemnie czyta się ten post. Ja należę do tych osób, które uwielbiają jeść grzyby, ale nie lubią ich zbierać. Jest jednak szansa, że po przeczytaniu tego artykułu skuszę się na spacer po lesie. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skuś się koniecznie! Z rodzicami albo z przyjaciółmi. Zobaczysz, że to naprawdę wielka frajda. Dziękuję za ciepłe słowa.

      Usuń
  22. Zawsze chodzę z moim tatą na grzyby, gdy przyjdzie na to pora, ale nigdy nie słyszałam o specjalnych strojach do grzybobrania😳. Po przeczytaniu tego artykułu mam ochote już wybrać się do lasu!! Dlatego gdy tylko skończy się ten tydzień, to w weekend obowiązkowo ruszam na poszukiwania🍄. Post godny przeczytania, zwłaszcza dla grzybiarzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że oprócz grzybiarzy mogą przeczytać ten post też miłośnicy literatury, filmu i antropologii kultury. Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Oczywiście, że tak😃 naprawde serdecznie polecam przeczytać każdemu!!

      Usuń
  23. Grzybobranie zawsze kojarzyło mi się z dzieciństwem, a szczególnie z tym, jak uciekłam przed pająkami i pytałam mamę, czy tego grzybka można zjeść. Dla małego dziecka, jakim byłam, faktycznie las był magiczny, a moment zbierania grzybów dawał chwile oderwania się od codzienności. Szkoda, że już od paru lat nie chodzimy całą rodziną.

    OdpowiedzUsuń
  24. Zawsze grzybobranie dobrze mi się kojarzyło, jak zostało to tutaj opisane, jest to takie, nawiązując do Pana Tadeusza "zamknięcie drzwi od świata". Właśnie bardzo słusznie zostały przytoczone fragmenty naszej narodowej epopei, w których widać z jaką podniosłością traktowane było grzybobranie. Ja miło wspominam to, jak razem z tatą wyjeżdżaliśmy rano i łaziliśmy po lesie szukając grzybów. Jest to naprawdę przyjemne, chociaż niestety zostało to unowocześnione. Jednak grunt w tym, że wciąż jest to popularne, mimo wszystko, i nadal są ludzie których nie interesują lajki, tylko przyjemność jaką można z tego czerpać. Oczywiście jak najbardziej polecam.

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo dawno byłem na grzybach. W trakcje zbierania można się zrelaksować nie myśleć o szkole i codziennych sprawach. Jest to czas w którym można pobyć z rodziną.

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo lubię chodzić na grzyby. Podczas grzybobrania mamy kontakt z przyrodą, możemy pooddychać świeżym powietrzem, zrelaksować się i zapomnieć na chwilę o codziennych obowiązkach.

    OdpowiedzUsuń
  27. Uwielbiam zbierać grzyby. Sprawia mi to wielką satysfakcję, kiedy udaje mi się coś znaleźć i kiedy spaceruję po lesie i robię zdjęcia. Moja rodzina uwielbia takie wyjazdy, więc w tym roku miałam już okazję uczestniczyć w rodzinnym grzybobraniu.

    OdpowiedzUsuń
  28. Zawsze, jak ktoś mówił mi, że idzie do lasu, patrzyłem na niego jak osobę, która nie ma co robić ze swoim życiem. Po przeczytaniu tego artykułu będę jednak patrzył na to zajecie inaczej. Nie wiedziałem, że to taka ciekawa forma relaksu, która niesie za sobą tyle tradycji.

    OdpowiedzUsuń
  29. Nigdy, nie przepadałem, za jeżdżeniem na grzyby, bo wydaje mi się to bardzo nudne i nawet jak znajdę ogromnego borowika nie daje mi to takiej satysfakcji, jak moim rodzicom, czy dziadkom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No,cóż! Są różne upodobania i każdego coś innego cieszy. To chyba dobrze, że ludzie się różnią od siebie.

      Usuń
  30. Lubię chodzić na grzyby. Możemy odetchnąć świeżym powietrzem i zaznać kontaktu z naturą.

    OdpowiedzUsuń