Czy warto przeczytać amerykańską powieść „Polska”?
Tak jak prawda jest dla człowieka kluczem do świata,
tak wolność jest kluczem,
który wartości otwiera
drogę w głąb człowieka.
(Józef Tischner)
James Michener,
amerykański pisarz (1907-1997), to autor
ponad 40 książek, z których znakomitą większość stanowią epickie
sagi historyczne. Zamiłowany podróżnik, wykładowca na Uniwersytecie Harvarda,
redaktor w nowojorskim wydawnictwie, zdobywca Nagrody Pulitzera za powieść
„Tales od the South Pacific” aż ośmiokrotnie odwiedził Polskę. Spotkał się
między innymi z Lechem Wałęsą i arcybiskupem Karolem Wojtyłą, z którym, jak
sam twierdzi, odbył wiele pożytecznych rozmów. Zapytany w roku 1977, dlaczego
chce wybrać się do Polski, odparł: Jeśli
spojrzycie na położenie geograficzne i geopolityczne tego kraju zrozumiecie, że w następnym dziesięcioleciu
na pewno znajdzie się w centrum zainteresowania.
I tak rzeczywiście było. Na przełomie lat 70. i 80. Polska stała się ,,modna”.
Karol Wojtyła został papieżem a Lechowi Wałęsie przyznano pokojową Nagrodę
Nobla. „Solidarność” i stan wojenny w Polsce znalazły się na pierwszych stronach światowych gazet. Te wydarzenia
musiały wpłynąć na
decyzję o podjęciu polskiego tematu przez pisarza Jamesa Michenera.
Napisana przez niego w
1983 roku książka Polska to niezwykła saga historyczno-przygodowa
obejmująca czasy od pierwszego najazdu Mongołów w 1241 roku aż po rok 1981,
okres po strajkach robotniczych i założeniu związku „Solidarność” . Nie spodobała się władzom
PRL oraz niektórym historykom. Nie mogła więc ukazać się przed rokiem 1989,
choć było o niej głośno. (w Polsce wydana dopiero w 2006). Autor dedykuję tę
książkę Polakom, z którymi się zaprzyjaźnił. Byli oni patriotami najwyższej
próby, kochali ojczyznę i mówili o niej
z głębokim uczuciem bez cienia złości. W Posłowiu
jednak nie ujawnia ich nazwisk z
obawy przed represjami, jakie mogły ich spotkać ze strony władz PRL –u.
Bohaterem powieści jest
Polska. 800 lat historii, na tle których ukazują się kolejne pokolenia tych samych
rodzin: Buków (chłopi), Bukowskich
(szlachta) i Lubońskich (arystokracja). Ich losy i wzajemne relację ilustrują
dzieje Polski i służą wyrażeniu o niej poglądu autora. Obok fikcyjnych
bohaterów, na kartach powieści przewijają się wielkie postaci swoich czasów: Władysław
Jagiełło, królowa Jadwiga, Jan Kazimierz, Jan III Sobieski, Tadeusz Kościuszko,
Ignacy Jan Paderewski. Na podstawie obecności wielkich rodów magnackich:
Lubomirskich, Czartoryskich, Miszchów, Zamoyskich, Radziwiłłów czy Leszczyńskich
autor wyraźnie podkreśla, jak ważną rolę odgrywało pochodzenie społeczne, jak
wpływało na małżeństwo i ile od niego zależało. Osią fabuły
są wydarzenia historyczne, które kształtowały państwo: najazdy Tatarów, bitwa pod Grunwaldem, potop szwedzki, odsiecz
wiedeńska, rozbiory, powstanie
kościuszkowskie, wojna polsko – bolszewicka, okupacja hitlerowska czy w końcu
rządy komunistyczne.
Zaskoczeniem dla mnie
była obecność Zamościa jako bardzo istotnej miejscowości w powieści. Autor
opisuje, jak na przełomie października i listopada 1648 roku kozacka armia
podeszła pod Zamość. Bohdan Chmielnicki podjął próbę zdobycia tego miasta -
twierdzy, ale bez rezultatu. Opisuje
bitwę ze Szwedami: Decydująca bitwa o
wszystko powinna odbyć się w pobliżu Zamościa, tego niezwykłego miasta
wzniesionego w ciągu roku przez jednego człowieka za jego pieniądze, dzięki
jego nieposkromionej energii. Był nim magnat Zamoyski, obdarzony wspaniałym
charakterem patriota. – pisze
Michener. Ówczesny ordynat, wnuk fundatora miasta, Jan III Zamoyski nie zgodził
się na wydanie twierdzy Szwedom. Zamość dobrze ufortyfikowany i uzbrojony, był gotowy
do stawienia czoła groźnemu wrogowi. Nie pomogło Szwedom przybycie króla Karola
X wraz z głównymi siłami. Na terenie Polski tylko trzy twierdze oparły się
Szwedom i były to: Gdańsk, Jasna Góra i Zamość. Zamość nie był przedstawiony
tylko jako forteca, ale jak prawdziwe miasto i to niezwykłej urody. Autor pisze
w powieści również o Szczebrzeszynie, w którym to hrabina dobrze się bawiła, ucząc Amerykanki wymowy tej nazwy. W powieści jest opisana również obrona Zamościa przed
armią Budionnego, w
której to jeden z bohaterów odegrał znaczącą rolę. Anglik z tytułem szlacheckim,
śledzący przebieg tej bitwy, napisał w książce:
Obrona Warszawy i odparcie kawalerii Budionnego pod Zamościem stanowią
wspólnie jedną z bitew decydujących o
losach świata. Nie tylko ocaliła ona Polskę jako wolny kraj wciśnięty pomiędzy
pogrążone w chaosie Niemcy i komunistyczną Rosję, lecz zapobiegła temu, by
armia tego drugiego kraju dotarła do Paryża i zamieniła cały kontynent w
komunistyczne więzienie. (..) Nie
widziałem żadnej nadziei dla odrodzonych Niemiec i wycieńczonej Francji. Te prawie
nieznane w naszych krajach bitwy wpłynęły na losy milionów ludzi. Jest to
więc historia ciągłego odradzania się państwa polskiego.
James Michener odwiedził
wszystkie miejscowości, które opisał. Latem w roku 1981 autor dotarł do Zamościa, który jak sam pisze:
Z pewnością jest jednym z najbardziej uroczych miasteczek w Europie.
Postrzeganie niektórych wydarzeń z naszej historii na pewno
zawdzięcza opowieściom ludzi, których spotkał w Polsce, bo, jak sam twierdzi,
chciał przekazać w tej książce choć odrobinę uczucia, którym były one
przesycone.
Czytanie tej książki było dla mnie
przyjemnością. W jednej powieści autor przedstawił najistotniejsze wydarzenia i
bohaterów minionych czasów oraz uchwycił nasze narodowe zalety – żarliwy
patriotyzm, umiejętność odbijania się od dna po napadach Tatarów, Krzyżaków, po
rozbiorach czy okupacji hitlerowskiej oraz przywary - narodowy egoizm i
brak umiejętności uczenia się na własnych błędach. Połączenie fikcji
literackiej z historią kraju tworzy fascynującą mozaikę, która niepostrzeżenie przybliża
czytelnikowi dzieje Polski. Autor nie koncentruje się tylko na militarnych czy
politycznych aspektach dziejów - wiele miejsca poświęca kulturze i zapomnianym
już dzisiaj obyczajom. Wszystko to miesza się ze sobą, tworząc barwną opowieść,
która porwie nie tylko miłośnika historii. Nie ukrywam, że ta książka wzbudziła
we mnie refleksje, bo postawiła przede mną pytanie, na które każdy
powinien sobie odpowiedzieć: Czym dla mnie jest
Polska?
Ilona
Grafika:
https://media.merlin.pl/media/300x452/000/004/471/56bad87c7ecc1.jpg
http://www.wfmu.org/LCD/27/gfxlcd27/michener.gif
Świat powinien znać choć trochę historii Polski. Dzięki poetom takim jak James Micheener'a przybliza dzieje naszej historii mieszkańcom USA. Polska odegrała wielką rolę w historii świata . Polacy walczyli o niepodległość Stanów Zjednoczonych czy nie dopuścili do rozszerzenia komunizmu w Europie. Naszym obowiązkiem jest mówienie o naszej historii aby sytuacja z polskimi obozami koncentacyjnymi nigdy więcej nie miała miejsca.
OdpowiedzUsuńBardzo ważne jest to, by odpowiedzieć sobie na pytanie czym dla mnie jest Polska. Powinniśmy znać historię naszego narodu i być z niej dumni. Jak każdy naród mamy wady, ale nie możemy zapominać także o licznych zaletach. Z przyjemnością czytałam ten post, sięgnę także po książkę. :)
OdpowiedzUsuńKsiążka jest zapewne warta przeczytania. Brawo Ilona !
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post. Zachęciłaś mnie do przeczytania tej powieści, szczególnie zainteresowały mnie fragmenty książki dotyczące Zamościa. To miłe,że ludzie z różnych stron świata interesują się historią naszego państwa.
OdpowiedzUsuńWcześniej nie słyszałam o istnieniu tej książki, dlatego dziękuję autorce za napisanie tak ciekawego postu. Zauważamy, że dzieje Polski to nie tylko powieści historyczne Sienkiewicza. Nasz kraj przykuł uwagę zagranicznego autora Jamesa Mechnera, z czego możemy być dumni. Oprócz tego wydarzenia z historii Polski były opisywane przez zagranicznych pisarzy takich jak:
OdpowiedzUsuń-Norman Davies "Powstanie '44"
-Paul Allen "Katyń. Stalinowska masakra i tryumf prawdy"
-Thomas Snyder "Rekonstrukcja narodów: Polska, Ukraina, Litwa i Białoruś, 1569-1999".
Miejmy nadzieję, że Polska nadal bedzie cieszyc sie zainteresowaniem pisarzy, nie tylko polskiego pochodzenia.
Historia Polski jest fascynująca, mało który kraj może się poszczycić podobnymi dziejami. Jednakże czasem, mi, jako Polakowi jest wstyd za niektóre błędy popełniane szczególnie w wieku XX przez polskich decydentów. Dla przykładu podam nieszczęsne powstanie warszawskie. Jeżeli chodzi o zrecenzowaną książkę, być może kiedyś zdecyduję się po nią sięgnąć, mimo że jak napisałaś: "Autor nie koncentruje się tylko na militarnych czy politycznych aspektach dziejów - wiele miejsca poświęca kulturze i zapomnianym już dzisiaj obyczajom." Sądzę, że warto będzie w końcu sięgnąć po książkę, która skupia się na innym aspekcie historii. Gratuluję Ilono postu i czekam na kolejny (?) ;).
OdpowiedzUsuńZ pewnością miło poczytać o własnym kraju opisanym w oczach cudzoziemca. To fascynujące, że dzieje Polski zostały przedstawione w tak spójny sposób. Zostały opisane sprawy ważne dla nas, Polaków, takie, które odbiły się echem na całym świecie. Intrygująca książka, w wolnej chwili chyba się za nią zabiorę. Dziękuję za ten artykuł. Wzbudził we mnie dumę do narodu i uświadomił ważność owych wydarzeń.
OdpowiedzUsuńImponuje mnie ilość wiedzy zdobytej przez autora na temat historii Polski na przestrzeni 700 lat. Widać, że powieść napisana z dużą sympatią do Polaków i do naszego kraju. Postaram się zdobyć tę książkę i ją przeczytać! Być może jako Polka, wiem o historii swojego kraju mniej niż James Michener. Bardzo ciekawy post. Zachęcam innych do przeczytania.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post.
OdpowiedzUsuńWszystko zaczęło się od tego, że Michener dostał zlecenie na nakręcenie filmu dokumentacyjnego w obcym kraju-wybrał Polskę. Autor pisał tę sagę od 1979r.
Książka 'Poland' była przez długi czas jedynym źródłem informacji o naszym kraju w Stanach Zjednoczonych, więc dużo zawdzięczamy poecie.
To niesamowite jak wiele o naszym kraju wie cudzoziemiec! Jestem skłonna napisać, że wie więcej od niektórych Polaków. Artykuł bardzo ciekawy i chyba pokuszę się o przeczytanie tej książki :)
OdpowiedzUsuńTen post pokazał mi, że istnieją na świecie ludzi, których interesuje nasz kraj, jego historia i tradycja. To dobrze, ponieważ udział Polski w historii świata często jest niedoceniany, a to dzięki naszym rodakom w 1920 r. Europa została uchroniona przed najazdem Bolszewików czy w XVII w nasz kontynent, w którym panowała wtedy religia chrześcijańska, przestał być zagrożony przez Turków. Często sami nie doceniamy tego, przez co nasz kraj przeszedł, a przeszedł on na prawdę wiele. Mam nadzieję, że pewnego dnia znajdę czas na przeczytanie tej książki.
OdpowiedzUsuńDzięki takim zagranicznym autorom możemy dowiedzieć się co myślą o Polsce inne narodowości. Wielokrotnie słyszałam, że jesteśmy cenionym narodem. Jedni cenią stosunki międzyludzkie, inni piękno naszych pań, a jeszcze inni naszą kuchnię. Mamy bardzo bogatą historię i powinniśmy być z niej dumni. Nie trzeba daleko szukać, ponieważ nasza szkoła jest związana z historią Zamościa i historią Polski. Polska jest silnym narodem, zauważanym na całym świecie, nawet przez zagranicznych autorów, dla których jej historia jest natchnieniem do twórczości. Myślę że całość idealnie podsumują słowa Józefa Piłsudskiego : Kto nie szanuje i nie ceni swojej przeszłości, ten nie jest godzien szacunku, teraźniejszości ani prawa do przyszłości. Pamiętajmy o tym i nośmy te słowa w sercu.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa jak wygląda Polska w oczach cudzoziemca. Jestem również pod wrażeniem faktu odwiedzenia przez autora miejscowości o których pisał i tego, że postrzega Zamość jako "jedno z najbardziej uroczych miasteczek w Europie". Mieszkamy w tym mieście, w tym kraju i czasem zapominamy o naszej historii. Powinniśmy być dumni ze swojego pochodzenia. Myślę, że warto czytać tego typu książki, zwłaszcza gdy wydają się być bardzo intrygujące.
OdpowiedzUsuńnie przepadam za książkami historycznymi bo ich czytanie idzie mi bardzo mozolnie, ale po przeczytaniu tej recenzji chyba sie skuszę. jestem w wielkim szoku bo nie wiedziałam że ktoś z cudzoziemców napisał ksiażkę o Polsce. to bardzo miłe o autor powiedział o Zamościu i jestem ciekawa jak postrzega resztę Polski. w najbliższym czasie muszę siegnąć po tą książkę bo recenzja bardzo mnie zaciekawiła. bardzo lubię czytać książki i wydaje mi się mimo iż ona będzie historyczna pójdzie mi sprawniej niż np. Krzyżacy
OdpowiedzUsuńCzęsto my młodzi Polacy narzekamy na nasz kraj. Porównujemy się do państw zachodnich i złościmy się wtedy, gdy okazuje się, iż u nas jest inaczej, gorzej. Mieszkamy w pięknym miejscu pod względem przyrodniczym, mamy bogatą i ciekawą historię. Potrzeba nam Polakom poznawać nasz zachwycający kraj, poznać jego losy oraz dbać o naszą "polskość". Jestem dumna z tego, że jestem Polką, zatem ogromnie cieszę się, gdy poza granicami mojej ojczyzny mówi się o niej jak najlepiej. Cudownie, iż obcokrajowcy tacy jak James Michener interesują się naszym krajem, a w szczególności jego historią.
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten post. Stwierdzam, że "Polska" musi być przeze mnie przeczytana.
Fantastyczny post, Ilonko!
OdpowiedzUsuńSkłonił mnie do reflekcji. To zadziwiające, że taka ważna postać z odległej wielkiej Ameryki wie coś o naszym z pozoru małym, niewiele znaczącym państweku. Uświadomiłam sobie, że przecież nasza Polska to kraj mogący poszczycić się fascynującą historią, zabytkami, kulturą! Wielu obcokrajowców wychwala nasze państwo i-co ważniejsze- jego mieszkańców oraz ich serdeczność, gościnność (pomimo niektórych narodowych wad, ale któż ich nie posiada?). Aż chciałoby się powiedzieć: "Cudze chwalicie, swego nie znacie" ;).
Nigdy nie sądziłem że inne państwa tak dobrze postrzegają nasz kraj. Nigdy też nie przypuszczałbym że niepolski pisarz napisałby całą książkę o Polsce i wspomniał w niej o Zamościu. Po przeczytaniu tego artykułu z będę musiał sięgnąć po tą książkę.
OdpowiedzUsuńTo bardzo interesujące i ciekawe że osoba nie spokrewniona z naszym ojczystym krajem, napisała książkę o dziejach Polski oraz jej obyczajach. Po przeczytaniu opinii autorki postu na temat książki, aż ją przeczytam, mimo że nigdy nie interesowałam się tymi tematami.
OdpowiedzUsuń''Czas może być nazwany „wiekiem ciemnoty" nie dlatego, że nie ma w nim światła, lecz dlatego, że ludzie nie chcą go zobaczyć.,, - James Michener
Bardzo ciekawy post. Nie wiedziałam o istnieniu tej książki. Dzięki takim artystom jak James Michener, mieszkańcy USA mogli dowiedzieć się o historii naszego kraju. Powinniśmy być dumni, że taki człowiek zainteresował się historią naszego kraju i odwiedził nasze miasto. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo niesamowite, jak wiele osób spoza naszego kraju fascynuje się naszą kulturą i historią. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa recenzja książki. Zaskoczyło mnie, że obcokrajowiec zainteresował się Polską i napisał ksiażkę zawierającą aż 800 lat historii naszego kraju. Wspomnienie o Zamościu z pewnością jest dla nas dumą, a odwiedziny miasta były bardzo miłym gestem ze strony autora.
OdpowiedzUsuńBardzo dobry artykuł Ilono. Dzięki opisowi książki jaki w nim zawarłaś zrozumiałam jakie mam szczęście że jestem Polką. Autor który nie jest Polakiem zadał sobie wiele trudu aby poznać rozległą historię naszej pięknej Ojczyzny a następnie opisał to w ciekawy sposób. Czasami Polacy wiedzą na temat losów swojego kraju mniej niż powinni i taka książka na pewno zaciekawi wielu z nas zwłaszcza, że dotyka historii tak bliskiego naszym sercom miasta Zamościa.
OdpowiedzUsuńTo niesamowite, że obcokrajowiec zainteresował się bogatą historią polski i udało mu się przedstawić ponad 800 lat w jednej książce. Wspomnienie o Zamościu również pod względem kulturowym jest miłym gestem. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości będzie mi dane przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post. Po jego przeczytaniu w mojej głowie pojawiła się pewna refleksja. Skoro tak wielu obcokrajowców jest zachwyconych pięknem, historią i tradycjami Polski to dlaczego my, Polacy, nie potrafimy docenić tego, co mamy?
OdpowiedzUsuńKiedy widzę zagraniczne książki(i nie tylko) o Polsce, czuję sie dumny z bycia Polakiem. Wiele narodów nawet nie wie, że gdyby nie Polska to już dawno przestały by istnieć. W naszym kraju odbyło sie wiele bitew decydujących o losach Europy(wiele takich wydarzeń przedstawiają filmy z kanału "Historia bez Cenzury" o Polsce). Jeżeli bedzie okazja, na pewno przeczytam tą książkę
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia że zagraniczny autor, którego nie łączyło nic z Polską napisał o Niej książę. Myślę że powinniśmy być dumni z tego, że pochodzimy z Polski. Otwarcie mówić ze jesteśmy Polakami. Nie potrafimy docenić tego co mamy, nie umiemy się z tego cieszyć, być dumni. przecież wielu obcokrajowców wychwala nasze zabytki, nasze miasta, jest zauroczona naszymi widokami. Nawet jeżeli chodzi o Zamość do którego przyjeżdża masa turystów z zagranicy czy też Polski i się nim zachwyca, podziwia, a my '' faktycznie jest ładny, ale co w nim nadzwyczajnego''
OdpowiedzUsuńPost skłonił mnie do refleksji i porządnego zastanowienia się nad odpowiedzią na zadane pytanie. Jest tylko miejscem w którym żyję czy może domem, czymś ważnym co odgrywa jakaś rolę w moim życiu. Do opisanej książki na pewno zajrzę.
Mimo, że nie czytałem tej książki, to po przeczytaniu tego posta wiem jedno, że warto ją przeczytać. Autor opisał dzieje Polski ale co najważniejsze zapomnianą lub pomału zanikającą kulture.
OdpowiedzUsuńZ pewnością książka ta jest bardzo ciekawa i realistyczna, skoro autor tak wiele razy był w naszym kraju, dzięki czemu mógł dobrze poznać zalety i wady Polaków. Ciekawy jestem ile ta książka ma stron skoro jest tam opisane ponad 700 lat arcyciekawej historii naszego kraju.
OdpowiedzUsuńTo wspaniałe, że takie "miasteczko" jak Zamość, jest opisane w zagranicznej książce. Ten fakt umacnia mnie w przekonaniu, że mieszkam w cudownym miejscu, pełnym uroku i wdzięku, z czego jestem dumna. Niesamowite, że światowej sławy ludzie doceniają klimat Zamościa, pomimo zwiedzania różnych, fantastycznych zakamarków świata. Co prawda nie przepadam za książkami o tematyce historycznej, ale na pewno, postaram się przeczytać chociaż fragment tej książki, dotyczący Zamościa. :)
OdpowiedzUsuńSienkiewicz tak oto przedstawia rozmowę Zamoyskiego Sobiepana ze Szwedami:
Usuń(...)myślę, że tak samo moglibyśmy się miłować, gdyby jego szwedzka jasność sobie w Sztokholmie zostawała, a ja w Zamościu - co? Bo Sztokholm jego szwedzkiej jasności, a Zamość mój! Co się afektów dla Rzeczypospolitej tyczy - i owszem! - jeno, wedle mego konceptu, nie wtedy będzie Rzeczypospolitej lepiej, kiedy Szwedzi będą do niej szli, ale wtedy, kiedy sobie z niej pójdą. Ot, racja! Bardzo w to wierzę, iż Zamość mógłby jego szwedzkiej jasności do wiktorii nad Janem Kazimierzem dopomóc, wszelako trzeba, żebyś i wasza dostojność wiedział, że ja nie jego szwedzkiej mości, jeno właśnie Janowi Kazimierzowi przysięgałem, dlatego jemu wiktorii życzę, a Zamościa nie dam! Ot co!
- Za otwarcie bram twierdzy jego królewska mość (tu znów długo wymieniał tytuły) ofiaruje waszej książęcej mości województwo lubelskie w dziedziczne władanie!
- A ja ofiaruję jego szwedzkiej jasności Niderlandy!
- Czy to ostatnia waszej dostojności odpowiedź?
- Nie! - odrzekł podnosząc jeszcze dumniej głowę - bo mam armaty na murach!
W powieści Sienkiewicza Sobiepanowi doradzał Onufry Zagłoba.
Przy okazji polecam "Trylogię" Sienkiewicza, wszak każdy Polak powinien ją znać.
Bardzo ciekawy artykuł.Polska to piękny kraj z tradycją, kulturą. Nic dziwnego,że obcokrajowcy zachwycają się jej pięknem, bogactwem.Powinniśmy być dumni z tego, że nasz kraj jest bardzo lubiany i szanowany przez obcokrajowców. Dzięki polskim patriotom broniącym naszej ojczyzny możemy żyć w wolnym, niepodległym i demokratycznym kraju.Powinniśmy o tych wartościach pamiętać. Patriotyzm to postawa godna naśladowania.Polska to nasza ojczyzna , powinniśmy dbać o jej dobre imię.
OdpowiedzUsuńBardzo pięknie napisana recenzja. Myślę, że zachęciła znaczne grono odwiedzających bloga do sięgnięcia po tę książkę. Sama osoba autora przekonuje o wspomnianej przez autorkę nieprzeciętnej treści, ponieważ jest człowiekiem wykształconym, doświadczonym i podróżującym, co dodatkowo motywuje do czytania.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy i "wciągający" post. Bardzo lubię czytać książki, więc jeśli znajde chwilę czasu to z pewnością ją przeczytam. Moim zdaniem Zamość jest pięknym i urokliwym miejscem.
OdpowiedzUsuńGdzieś w wieku 12 lat natrafiłem na książkę Michenera, jednak nie przypadł mi do gustu styl w jakim została ona napisana. Kilka lat później chciałem spróbować przeczytać ją ponownie, ale jedyne co zapamiętałem to zielonkawy kolor okładki. Post przypomniał mi o tym dziele i na pewno zabiorę się do lektury w czasie przerwy świątecznej/zimowej.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post. Mam nadzieję, że będę miała okazję przeczytać tę książkę. Miłe jest to, że nasz piękny kraj jest zauważany i doceniany przez inne państwa.
OdpowiedzUsuńPolska jest, a przynajmniej powinna być dla nas domem, z którym łączy nas magiczna więź.
Dosyć dawno temu, na lekcji języka polskiego pani pokazała nam piosenkę. Na koniec zapytała,o czym jest. My początkowo nie umieliśmy znaleźć odpowiedzi. Później okazało się, że jest o Polsce. Utwór gatunkowo nie przypadł mi do gustu, ale jego słowa były piękne, gdyż mówiły o naszej Ojczyźnie. Nazywa się Eldo "Nie pytaj o Nią".
Nie znałam tej piosenki, bo nie nie interesuje mnie hip-hop, freestyle rap, świadomy hip-hop czy hardcore rap. Poszukałam i przytaczam 1. zwrotkę oraz refren.
UsuńTo nie karnawał, ale tańczyć z nią chcę
Znam ją 30 lat, ale wciąż niewiele wiem
Wiele serc bije dla niej, wiele w niej
Do szaleństwa zakochane wszystko zrobić są w stanie
Dzień wstaje, nową nadzieją nad jej brzegiem
Za rękę przed siebie choć czasem jej nie poznaję
To nie matka ale wzięła mnie w opiekę
Pokazała mi emocje, nauczyła być człowiekiem
I może kiedyś będę musiał wszystko oddać
Los zada pytanie: „Staniesz przy niej czy ją poddasz?”
Jedna z jej lekcji była o wierności
Tej ostatecznej do ostatniej krwi kropli
Bywam okropny dla niej, często się wściekam
Bywam obojętny, chciałbym tylko ją odwiedzać
Tak od święta, wyjechać jak inni to robią
Nie umiałbym jej zostawić, proszę nie pytaj mnie o nią
Ref.
I nie pytaj mnie o nią, znasz ją doskonale
Nie pytaj co Tobie da, lecz co Ty możesz zrobić dla niej
Codziennie w innym stanie ją spotykasz
Lecz czujesz tylko dumę, gdy ktoś o nią Cię zapyta.
Dostrzegam inspirację Grzegorzem Ciechowskim ;)
UsuńTo nie karnawał, Ale tańczyć chcę
I będę tańczył z nią po dzień.
To nie zabawa,Ale bawię się
Bezsenne noce senne dnie.
To nie kochanka,Ale sypiam z nią
Choć śmieją ze mnie się i drwią.
Taka zmęczonaI pijana wciąż
Dlatego nie Nie pytaj mnie.
Nie pytaj mnie, dlaczego jestem z nią,
Nie pytaj mnie, dlaczego z inną nie,
Nie pytaj mnie, dlaczego myślę że,
Że nie ma dla mnie innych miejsc.
Nie pytaj mnie, co ciągle widzę w niej,
Nie pytaj mnie, dlaczego w innej nie,
Nie pytaj mnie, dlaczego ciągle chcę,
Zasypiać w niej i budzić się.
Te brudne dworce
Gdzie spotykam ją,
Te tłumy które cicho klną,
Ten pijak który mruczy coś przez sen
Że PÓKI MY ŻYJEMY ona żyje też.
Nie pytaj mnie,Nie pytaj mnie,
Co widzę w niej.
Nie pytaj mnie, co ciągle widzę w niej,
Nie pytaj mnie, dlaczego w innej nie,
Nie pytaj mnie, dlaczego ciągle chcę,
Zasypiać w niej i budzić się.
[...]
Uwielbiam <3
Owszem, ładny jest tekst piosenki Eldo, ja jednak wolę Juliana Tuwima i jego "Kwiaty polskie". Oto jeden z moich ukochanych fragmentów (zwanych potocznie: "Szuflada")
OdpowiedzUsuńMy country is my home. Ojczyzna
Jest moim domem. Mnie w udziele
Dom polski przypadł. To - ojczyzna.
A inne kraje są hotele.
Mój dom. Mieszkanie. Pokój. Biurko.
A w nim (pamiętasz?) ta szuflada,
Do której się przez lata składa
Nie używane już portfele,
Wygasłe kwity, wizytówki,
Resztki żarówki, ćwierć-ołówki...
Leży tam spinka, fajka, śrubka,
Syndetikonu pusta tubka,
Jakaś pincetka czy pipetka,
Stara podarta portmonetka.
Kostka do gry, koreczek szklany.
Bilet na dworcu nie oddany,
Szary zamszowy futeralik,
Zeschły pędzelek, lak, medalik,
Przycisk z jaszczurką bez ogona,
Legitymacja przedawniona,
Brązowe pióro wypalane
Z białym napisem "Zakopane".
Korbka od czegoś, klucz do czegoś,
Lecz już oboje "do niczegoś"
Słowem, wiesz, jaka to szulflada...
A gdy jej wnętrze dobrze zbadasz,
Znajdziesz tam małe zasuszone
Serce twe, w gratach zagubione...
Więc nie wyrzucaj nic, nie sprzątaj...
Przyda, nie przyda się -- niech leży.
Oszczędzaj graty przy "porządkach"
W takich szufladach i zakątkach,
Boś z każdym cząstkę życia przeżył
I trwasz, nie wiedząc, z tą starzyzną...
Jak z tą szufladą, tak z ojczyzną:
Nic nie wyrzucisz. Coś ci wzbrania
Przetrząsnąć lamus przywiązania
I "niepotrzebne", "nieużyte"
Usunąć. Niech zostanie z tobą.
Zabobon, mówisz? Tak, zabobon...
Ludzie uczeni zwą to - mitem.
I z tej codziennej mitologii
Nagłych, z zaułka, zjawień, olśnień,
To z barwy, z linii, to z melodii
Chwila ojczyzną ci wyrośnie.
Zjawi się taka niewątpliwa,
Wyłączna, nie do podrobienia,
Że poznasz z echa, zwęszysz z cienia
To ona - twoja, własna, żywa.
Nie jestem fanatykiem czytania książek lecz ta przyciągnęła moją uwagę. Niektórzy z nas powinni się wstydzić, że obywatel innego i jak odległego nam narodu wie więcej o historii naszego państwa niż my "patrioci" .
OdpowiedzUsuńNajbardziej zachwyciłam się autorem opisywanej w tym poście książki. Jestem pod wielkim wrażeniem, jaką ogromną ilość wiedzy ten pisarz musiał zdobyć, aby napisać o Polsce i to 800 lat historii.
OdpowiedzUsuńKsiążki historyczne nie przemawiają do mnie. Jednak zaciekawilas mnie nią. Dobrze, że są ludzie (również z zagranicy), którzy zagłębiają się w historię Polski i doceniają ją.
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona. Uwielbiam czytać o obcokrajowcach zakochanych w naszym pięknym kraju. Sami Polacy stracili szacunek do swojej ojczyzny - wyjeżdżają, sponiewierają ją i niszczą swoim podejściem i samymi sobą, często nie dbając np. o swoją edukację i wizerunek. Boli mnie to jako patriotkę. Mimo wszystko chciałabym, by ludzie widzieli w niej piękno i spokój, jakim została hojnie obdarzona po latach walki, niżby tylko zepsuty rząd i problemy. Polsce potrzeba teraz wielkich, kreatywnych serc, które skoczą za nią w ogień. Być może bardziej, niż kiedykolwiek.
OdpowiedzUsuńTo niiesamowite, że obcokrajowcy mogą być tak zachwyceni naszym krajem. Czytając tego posta czułam sie dumna z bycia Polką. Bardzo zainteresowała mnie ta ksiązka o której się tak rozpisałaś. Myślę, że w niedalekiej przyszłości znajdę czas na jej przeczytanie. :)
OdpowiedzUsuńTo niesamowite, że są cudzoziemcy, którzy interesują się bardziej naszą historią niż niektórzy Polacy. Warto tu wspomnieć o szwedzkim zespole metalowym Sabaton, który ma w swoim repertuarze kilka piosenek poświęconych polskiej historii. Chyba najbardziej znaną jest "40:1", która opowiada o obronie Wizny (określanej Polskimi Termopilami) w dniach 7-10 września 1939 roku. Lider zespołu, Joakim Brodén, powiedział: "Polski fan przesłał nam kiedyś informację o bitwie pod Wizną. Kiedy przeczytaliśmy o czynach kapitana Władysława Raginisa i jego przyjaciół, była to dla nas tak nieprawdopodobna historia, że sądziliśmy najpierw, iż nie może być prawdziwa. Taka niesamowita odwaga, by 720 żołnierzy stawiało opór 42 tys. Niemców! Uznaliśmy natychmiast, że to najbardziej interesująca bitwa historii, i oczywiście napisaliśmy o tym piosenkę „40:1”. Inne utwory Sabatonu o polskiej historii to "Uprising" o powstaniu warszawskim oraz "Aces in Exile" o bitwie o Anglię w 1940 roku i walczących w niej dywizjonach 303, 305 i 401, w których skład wchodzili Polacy, Czechosłowacy i Kanadyjczycy.
OdpowiedzUsuńWspaniali są dla mnie ludzie, którzy potrafią docenić inne narody. Nie zamykają się tylko na swój kraj a chcą poznawać historię całego świata. Tak naprawdę wszyscy jesteśmy obywatelami naszej wspólnej planety jaką jest Ziemia i warto poznawać jej historię. Poprzez wymianę informacji z innymi narodami rozwijamy się i wspólnie możemy osiągnąć dużo więcej.
OdpowiedzUsuńTo bardzo piękne,że znalazł się ktoś, kto docenił piękno naszego kraju. Często my sami nie dostrzegamy jego bogactwa historycznego zarówno i przyrodniczego, co jest bardzo przykre.Ten post zaciekawił mnie do tego stopnia, że w wolnym czasie na pewno sięgnę po tę książkę.Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu tego posta wiem jedno, że warto przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńTa książka zdecydowanie trafi na 1 miejsce mojej listy książek do przeczytania . Bardzo cieszy mnie to , że nawet zagraniczni pisarze dostrzegają polską historie ... niestety smuci mnie też to , że niektórzy polscy mieszkańcy tego nie potrafią i tego nie doceniają .
OdpowiedzUsuńNie wiedziałem, że są utwory zagranicznych pisarzy o historii naszego pięknego kraju.Ten post bardzo mnie zaciekawił i skusił do przeczytania tej książki. Przy pierwszej lepszej okazji wybiorę się do księgarni i zakupię ten utwór.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post. Najbardziej zaciekawił mnie fragment o wspomnianym w tej książce naszym Zamościu. Postaram się przeczytać ją ze względu na tę okliczność
OdpowiedzUsuńKażdy Polak powinien znać historię naszego kraju, ponieważ jest ona bardzo ciekawa. Książka w bardzo ciekawy sposób ją opisuje i w najbliższym czasie mam zamiar przeczytać tą powieść. Bardzo ciekawy post. :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie potrafię sobie wyobrazić, jak wyglądałaby Francja lub Niemcy pod komunistycznymi rządami Rosji. Przeraża mnie to i intryguje jednocześnie. Jednak wolę, gdy Świat wygląda tak jak teraz.
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze świadczy o Polsce, a zwłaszcza o Polakach za oceanem fakt, iż nawet za żelaznej kurtyny jaką był komunizm, docierały nieliczne ale bardzo ważne informacje na temat burzliwej i ważnej, nawet bardzo ważnej dla losów świata historii kraju nad Wisłą. Mnie jako Polaka cieszy fakt że w okresie komuny znalazł się obcokrajowiec, który z taką empatią i poświęceniem stworzył książkę historyczną mojego kraju.
OdpowiedzUsuńCiekawy post, dostarcza sporą dawkę informacji, którą każdy pochodzący z Zamościa powinien znać (przynajmniej część). Osobiście dowiedziałem się kilku ciekawych rzeczy.
OdpowiedzUsuńChoć bardzo lubię czytać to nie interesuję się powieściami tego typu, ale dzięki tej recenzji postaram się znaleźć czas na tą książkę. :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wielkim wrażeniem,że amerykański pisarz James Michener napisał historię Polski z okresu sprzed ok. 800 lat. Uważam, że tą książkę powinni przeczytać nie tylko Polacy, ale też ludzie z innych krajów, by poznać historię pięknego kraju jakim jest Polska. Powinniśmy być dumni ze swojej historii, głównie za to, że nasi przodkowie oddawali życie by Polska nie "zginęła".
OdpowiedzUsuńZaskoczyło mnie to, że amerykański pisarz napisał książkę o Polsce. Zaczął mnie martwić jednak pewien fakt. To przykre, że ludzie zza granicy interesują się naszą Ojczyzną, a niektórzy z nas nie. Dlaczego nie szanujemy swojego kraju? Dlaczego mamy gdzieś to co dzieje się w nim? Dlaczego nie bierzemy udziału w wyborach, twierdząc, że jeden głos i tak nic nie zmieni? Dlaczego?! To przecież jest bardzo ważne. Powinno być niektórym wstyd, że tak postępują. Nie mówię tu o znaniu całej dokładnej historii Polski na wyrywki, ale mówię tu o szacunku.. szacunku, którego należy się Naszej Ojczyźnie, a którego niestety niektórzy z nas dla Niej nie mają.
OdpowiedzUsuńNigdy dotąd nie słyszałam o tej książce. Dziwi mnie fakt, że amerykański pisarz postanowił stworzyć takie dzieło. Świetne jest dla mnie to, że James Michener potrafił się otworzyć na inne kraje i docenić je. Okazuje się jednak, że niektórzy ludzie z poza granicy wiedzą więcej na temat naszej ojczyzny niż większość z nas. Bardzo ciekawi mnie treść "Polski" i myślę, że sięgnę po nią w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuń