30 maja 2014

Kącik młodego historyka

 
            PRL  w  pigułce
Staliśmy nad przepaścią,
ale zrobiliśmy krok do przodu!
 (Władysław Gomułka)


Rok 2014 jest jubileuszowy, gdyż 4 czerwca przypada 25 rocznica wyborów parlamentarnych w Polsce. 25 lat temu w Polsce upadł komunizm  i  był to wyjątkowy czas dla Polaków, ponieważ tak naprawdę to właśnie wtedy odzyskali wolność.  Zacznijmy  jednak od początku.  Jak długo trwał PRL? Mówi się, że od zakończenia wojny  aż do wyborów w 1989. Jednak jest to błędne rozumowanie, gdyż od zakończenia wojny (1945) aż do 1952 roku  nasz kraj nosił nazwę Rzeczypospolitej Polskiej. Dopiero konstytucja z 1952 roku przemianowała Rzeczpospolitą Polską w Polską Rzeczpospolitą Ludową (PRL).  Dzięki pozornej demokracji ludziom wydawało się, że żyją  w wolnym państwie z prostym systemem, lecz  w rzeczywistości był on bardzo skomplikowany, a wolności były ograniczane do minimum. W rękach jednej osoby skupiało się wiele funkcji, a podział na obowiązki był równoległy.
 
Wybiła godzina wyzwolenia. Za początek komunistycznej Polski można uznać datę 22 lipca  1944 roku.  Tego dnia w Lublinie ogłoszono manifest (zwany później manifestem lipcowym, bądź manifestem PKWN). Była to odezwa Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego do narodu polskiego. W rzeczywistości jednak został podpisany i zatwierdzony przez Stalina w Moskwie 20 lipca 1944 roku. Manifest był wezwaniem Polaków do walki o wolną Polskę. Podkreślał on fakt, że władze Polski w Londynie są nielegalne i samozwańcze. Podano w nim informację o powstaniu legalnej władzy w Polsce zwaną Polskim Komitetem Wyzwolenia Narodowego. W manifeście pojawiły się hasła odwetu na Niemcach oraz przyjaźni  polsko-radzieckiej. Manifest miał dać poczucie wolności, aby Polacy oddali się w radzieckie „dobre” ręce. Według Stalina, był szansą na „pełne odrodzenie” Polski. Tydzień po ogłoszeniu manifestu wybuchło powstanie warszawskie, spowodowane min. owym manifestem. To również jeden z wielu powodów, dla których nie mówiono o nim na lekcjach w szkołach. Podobnie tematem tabu była zbrodnia katyńska.

Witaj maj, 3 maj. Polacy byli i są nadal bardzo patriotycznym narodem mimo faktu, że tę  polskość przy wielu okazjach nasi wrogowie próbowali stłamsić. W czasach PRL-u wiele polskich świąt narodowych zniesiono i zastąpiono je radzieckimi. Między innymi zlikwidowano święta  3 Maja, 11  listopada, 15  sierpnia. Władze bardzo walczyły o stłumienie polskich uczuć do tego stopnia, iż po święcie 1 maja w późnych godzinach wieczornych dozorcy mieli obowiązek ściągania flag (jeśli tego nie zrobili, podlegali ścisłej karze). Rodacy bardzo walczyli o swoją polskość i starali się to eksponować na wiele sposobów, oczywiście w miarach tolerancji prawa i władz. 

Niech żyje nam Towarzysz Stalin!  Pomimo  kultu Stalina, jego śmierć w 1953 roku nie wywołała załamania się  systemu. Życie toczyło się dalej. ZSRR, czyli Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich, udowodnił światu, że komunizm jest silnym system i nawet z tak trudnej  sytuacji wychodzi  obronną ręką. Władze komunistycznej Polski podkreślały, że nasz kraj jest niezależnym i suwerennym państwem. W rzeczywistości wszystko było zależne od decyzji w Moskwie. Aby jednak dać ludziom poczucie stabilności i bezpieczeństwa we własnym kraju, zaczęto korzystać z propagandy. Ważnym  jej elementem były pochody. Miały one pokazać jedność oraz siłę narodu oraz ekspansję wartości radzieckich. Dzięki nim związek Radziecki pokazywano wkład ZSRR w rozwój naszej ojczyzny. Stalin na rok przed swoją śmiercią dał warszawiakom prezent, jakiego nie można było odmówić – Pałac Kultury i Nauki. W zburzonej w 90% Warszawie, gdzie centrum miasta było całkowicie zrujnowane, towarzysz Stalin zapragnął postawić  budowlę na wzór rosyjskich pałaców.  Przed nim miał być plac dający wolną przestrzeń wokół. Ten właśnie pomysł zmienił na zawsze (lub do następnego zburzenia)  układ ulic  miasta. Dziś ten pałac jest symbolem bezbronności komunistycznej Polski.
Narzędziem propagandy była również Polska Kronika Filmowa. Pokazywała  zarówno ważne wydarzenia dla Polaków, jak i momenty z życia codziennego. Wyrażała się pochlebnie na temat polskich  władz, jak również  radzieckich przyjaciół z Moskwy. Kroniki trwały około 15 minut i można je było obejrzeć przed seansem w kinie. Do lat siedemdziesiątych ludzie chętnie je oglądali, choćby z samego faktu, że to nowość. Jednak, gdy nadszedł kryzys,  w kronikach zaczęły pojawiać się nazbyt propagandowe treści, a ludzie dostrzegli, iż są manipulowani. Stąd właśnie wziął się zwyczaj piętnastominutowego spóźnienia do kina.
Bądź czujny wobec wroga narodu. Każde państwo totalitarne potrzebuje wroga. Bez wroga nie można utrzymać  władzy w rękach jednej osoby. Dla ZSRR po wojnie naturalnym wrogiem stały się Stany Zjednoczone. Właśnie z tego powodu powstała wystawa ”Oto Ameryka” pokazująca USA w najciemniejszych barwach. Pomimo wielu amerykańskich sukcesów, wystawa ta objawiła jedynie problemy, z jakimi borykały się Stany Zjednoczone. Część ludzi z ciekawości pojechała oglądać ekspozycję, niechętni jej natomiast, odwiedzili ją z polecenia swoich pracodawców. Wystawa poruszała delikatne kwestie czarnoskórych Amerykanów, Ku – Klux- Klanu, samosądów i linczów czy strajków. Również kwestia kapitalizmu amerykańskiego nie  była obojętna twórcom wystawy. Oto fragment kroniki filmowej opowiadający o wystawie:   http://www.kronikarp.pl/szukaj,19712,strona-2 Często zachowanie władz było irracjonalne do tego stopnia, iż obywatele po cichu zaczynali sobie żartować: Pewien inżynier, na wysokim stanowisku,  ma wyjechać  na konferencję do Paryża i pyta przełożonego, czy może pojechać. Na to szef mu odpowiada : Towarzyszu, jesteście na zbyt wysokim stanowisku, aby tam pojechać. Znacie wiele tajemnic naszej fabryki.  Ale przecież u nas nic nie ma, nie ma żadnych tajemnic. No właśnie, ale oni tego nie wiedzą.

Chcesz cukierka, idź do Gierka! Lata siedemdziesiąte, zwane gierkowską dekadą, były latami Edwarda Gierka, I sekretarza  KC PZPR (Komitet Centralny Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej). Podczas jednego ze spotkań zapytał  robotników stojących wokół niego: „To co? Pomożecie?” na to robotnicy odkrzyknęli chórem: „Pomożemy!”. Stało się to głównym hasłem rządów Gierka. Gierek, aby wyciągnąć Polskę z głębokiego kryzysu zaciągnął pożyczkę zagraniczną, dzięki czemu sytuacja gospodarcza jak i bytowa została poprawiona. Stąd właśnie wzięło się powiedzenie: „Chcesz cukierka? Idź do Gierka”.  Podczas gierkowskiej dekady panował dostatek (oczywiście na tyle, na ile sytuacja pozwalała). I Sekretarz KC PZPR pochodził ze Śląska. W trakcie jego rządów przemysł ciężki bardzo się rozwinął. Powstały nowe huty i kopalnie, mimo że już wtedy wielu analityków gospodarczych przewidywało upadek przemysłu ciężkiego. Wracaj Edek do koryta, lepszy złodziej niż bandyta . To powiedzenie dotyczyło następcy Edwarda Gierka – Wojciecha Jaruzelskiego, który prowadził zupełnie odmienną politykę. Ta prosta rymowanka odzwierciedla  rządy Edwarda Gierka. Podczas gierkowskiej dekady nastąpił  bum mieszkaniowy. Wokół miast budowane były blokowiska  z wielkiej płyty, ale również Jaruzelski przyczynił się do budowy dużej ilości bloków mieszkalnych. W latach osiemdziesiątych powstał  serial w Alternatywy 4 w reżyserii Stanisława Barei, którego akcja toczy się właśnie na jednym z takich blokowisk Przykłady projektów takich bloków można znaleźć również  w naszym Zamościu: osiedla Wyszyńskiego i Zamoyskiego są właśnie realizacjami projektów z czasów Gierka. 

Stonka ziemniaczana. Pasiasty dywersant.  W latach pięćdziesiątych doszło do wielkiej plagi stonki ziemniaczanej w Polsce. Propaganda od razu wykorzystała ten fakt przeciw Amerykanom. Wersja prowokatorów miała wyglądać następująco: amerykańskie samoloty zrzuciły stonkę na przygraniczny teren Republiki Federalnej Niemiec, skąd ta plaga przedostała się do Polski. Oto fragment kroniki opowiadający  o pladze stonek opowiadający o pladze stonek ziemniaczanych: http://www.kronikarp.pl/szukaj,34636,strona-1  

Pan tu nie stał.   A co dla dzisiejszego pokolenia jest symbolem PRL-u? Na pewno wielkie kolejki do sklepów, w których nie było towarów; kartki na żywność i talony albo komitety kolejkowe. Ludzie często stawali w kolejkach jeszcze nad ranem, licząc, że a nuż może „coś rzucą”. Ci, którzy pracowali, wynajmowali „staczy”. Jak już powiedziałam, kartki były niewątpliwie jednym z symboli minionych czasów. Obowiązywały aż do 1989roku. Co miesiąc wzory kartek były zmieniane, a w każdym województwie były inne,  ale zacznijmy od początku. Czym były kartki? Otóż były one systemem kontroli dystrybucji towarów. Każdy obywatel otrzymywał owe kartki w swoim zakładzie pracy, a jeśli nie pracował -  to w urzędzie. http://www.kronikarp.pl/szukaj,24006,strona-8

Telewizor, meble, mały fiat. Oto marzeń szczyt.  Dziś każdy ma samochód, a wtedy? Otóż, mały fiat był szczytem marzeń. Na samochód - zwany potocznie „maluchem” -czekało się przeciętnie 5 lat. Liczyły się też zasoby finansowe, gdyż maluszek nie był wcale taki tani.                                                                      

Możliwe, że zastanawiasz się, skąd tyle wiem. Otóż blisko dwa tygodnie temu byłam na wycieczce w Warszawie. Jednym z punktów programu była wizyta w Domu  Spotkań z Historią. Wzięliśmy udział w wykładzie na temat „życia codziennego w PRL-u”. Jeśli jeszcze nie zaplanowaliście Waszej wycieczki, za swój cel wybierzcie stolicę, a na listę atrakcji nie zapomnijcie wpisać wizyty w Domu Spotkań z Historią.

Domina                                                    

Grafika:
http://designattack.pl/wp-content/uploads/2012/03/PL420.jpg
http://urbnews.pl/wp-content/uploads/2016/04/Pa%C5%82ac-Kultury-i-Nauki-oraz-plac-Defilad-fot.-Zbyszko-Siemaszko-NAC.jpg
http://www.puls.uni.lodz.pl/numery/20/img/socrealizm1.jpg                         

27 maja 2014

Co w trawie piszczy?


                      
         Bieganie po stolicy
                       


                                                                                     
Jeżeli nauka może być zabawą,
to bardzo dobrze.
(Ian McEwan)
                                    
Będąc na wycieczce w Warszawie, mieliśmy okazję wziąć udział w grze miejskiej. To był jeden z punktów naszej wyprawy do stolicy. Czym jest gra miejska? Jest to nowa forma rozrywki, rozgrywana w wielu miastach na świecie. Esencją gier miejskich jest wykorzystywanie przestrzeni miejskiej jako istotnego elementu rozgrywki. Tematyka może być różnorodna: wydarzenia historyczne,  fabuła powieści, fragmenty wierszy lub historie wymyślone przez autorów gry.                        
                                                        
My uczestniczyliśmy  w grze „Powstanie Warszawskie”. Na początku mało kto zdawał sobie sprawę, na czym będzie polegało nasze zadanie. Wiedziałyśmy tylko tyle, że musimy podzielić się na 8 grup. Pani przewodnik Edyta Tomczyszyn opowiedziała nam, na czym ma polegać nasza praca. Dostałyśmy kartę   z zadaniami do wykonania oraz mapę, która ułatwiała nam orientację w mieście. I dwie godziny.  Na początku trudno było odnaleźć się nam w obcym mieście, lecz  po pewnym czasie śmiało wędrowałyśmy po ulicach Warszawy, podziwiając mnóstwo zabytków, pomników  i słynnych budowli. Pomimo zamieszania na ulicy, mnóstwa kartek  i map, starałyśmy się zachować koncentrację, by się nie zgubić. Nie było to łatwe, bo co kilka minut musiałyśmy zmienić kierunek wędrówki,   a na dodatek pogoda nie sprzyjała. Wbrew pozorom, trudne było odnalezienie małych tabliczek, które poukrywane były  w różnych zaułkach miasta. Najważniejsze było zgranie, bo  w naszej grupie były osoby  z różnych klas, więc musiałyśmy się dodatkowo wysilić. Pomocni okazali mieszkańcy Warszawy, którzy chętnie wskazywali nam kierunek drogi. Nawet nie spostrzegłyśmy, że minął czas wykonywania zadań. Po dwóch godzinach biegania po Warszawie byłyśmy bardzo zmęczone, ale usatysfakcjonowanie z tego, że mimo wielu przeciwności, udało się wykonać wszystkie zadania i bezpiecznie dotrzeć w umówione miejsce. Zadaniem uczestników gry  było zlokalizowanie w terenie punktów zaznaczonych na mapie, a następnie -  za pomocą informacji zawartych w ich okolicy (tabliczki, rzeźby, itp.) - udzielenie odpowiedzi na pytania z  karty gry.

Oto niektóre problemy do rozwiązania: 1/ Podaj imię i nazwisko kustosza, który poświęcił swe życie dla ratowania dóbr kultury, które znajdowały się na Zamku Królewskim. Kazimierz Brokl (była tablica przy Zamku). 2/Zamek Królewski, wizytówka Warszawy. Napisz proszę, kiedy owa budowla została zniszczona, a kiedy odbudowana. Masz jakiś pomysł, dlaczego proces odbudowy trwał tak długo? Zamek zniszczony w 1944, a odbudowa 1971-1984. Proces odbudowy trwał długo, ponieważ nie było zgody władz komunistycznych na  odbudowę, a jak już uzyskano zgodę – w kasie państwa nie było na to funduszy. 3/Ten budynek ma bardzo ciekawą przeszłość. Napisz, co mieściło się  w nim za czasów Stanisława Augusta Poniatowskiego, co podczas drugiej wojny światowej, a co znajduje się dzisiaj. Za czasów Stanisława Augusta Poniatowskiego – Malarnia Królewska prowadzona przez Marcella Bacciarellego. W czasach II wojny światowej – wytwórnia karabinów maszynowych AK. Dziś – Pałac ślubów. 4/Z tego miejsca możemy gołym okiem dostrzec pozostałości po działaniach wojennych z okresu Powstania Warszawskiego.  Rozejrzyj się dobrze i napisz,     o czym mowa. Chodziło o zachowane na fasadzie budynku ślady po kulach z czasów Powstania Warszawskiego.
5/Pomnik Małego Powstańca. Bardzo smutna, ale i potrzebna rzeźba. Przepisz  z cokołu nazwisko autora tego dzieła. Zastanów się i napisz,  jaką rolę tak młodzi ludzie mogli pełnić w Powstaniu.  Autor pomnika – Jerzy Jarnuszkiewicz . Mali Powstańcy nie brali udziału w walce bieżącej. Natomiast przygotowywali się do pełnienia służby pomocniczej, a nauką na tajnych kompletach – do odbudowy Polski po wojnie. W czasie Powstania roznosili pocztę polową. Ul. Krakowskie Przedmieście 55. 6/Do Powstania przygotowywano się  w różny sposób. Należało zdobyć zarówno środki finansowe, jak i materialne – broń, żywność, materiały opatrunkowe. Napisz, co wydarzyło się w tym miejscu na kilka tygodni przed wybuchem Powstania. Napad na niemiecką aptekę w celu zdobycia materiałów opatrunkowych do szpitali polowych.
Kto wygrał zmagania? Wyniki prezentują się następująco: I miejsce - grupa Kornelii - 29 pkt. ; II miejsce - grupa Sylwii - 28 pkt.;  III miejsce - grupy Elizy i Mateusza  po 27 pkt.; IV miejsce - grupa Kasi - 18 pkt. ; V miejsce - grupa Oli - 17 pkt.

Uważamy, że gra miejska jest doskonałą formą rozrywki, a także źródłem wiedzy. Jest to dużo ciekawsze niż chodzenie z przewodnikiem, bo same mogłyśmy poznawać ulice Warszawy, czerpiąc  z tego przyjemność. Polecamy wszystkim grę miejską.

Patrycje                         

Grafika:
http://pca.pl/wp-content/uploads/2012/07/gramiejska.jpg
http://i.iplsc.com/pomnik-malego-powstanca/0003CVBOY5REPFYJ-C116-F4.jpg
własne zdjęcie