PRL w pigułce
Staliśmy
nad przepaścią,
ale zrobiliśmy krok do
przodu!
(Władysław Gomułka)
Rok 2014 jest jubileuszowy, gdyż 4 czerwca
przypada 25 rocznica wyborów parlamentarnych w Polsce. 25 lat temu w Polsce
upadł komunizm i był to wyjątkowy czas dla Polaków, ponieważ tak
naprawdę to właśnie wtedy odzyskali wolność. Zacznijmy jednak od
początku. Jak długo trwał PRL? Mówi się, że od zakończenia wojny aż
do wyborów w 1989. Jednak jest to błędne rozumowanie, gdyż od zakończenia wojny
(1945) aż do 1952 roku nasz kraj nosił nazwę Rzeczypospolitej Polskiej.
Dopiero konstytucja z 1952 roku przemianowała Rzeczpospolitą Polską w Polską
Rzeczpospolitą Ludową (PRL). Dzięki pozornej demokracji ludziom wydawało
się, że żyją w wolnym państwie z prostym systemem, lecz w
rzeczywistości był on bardzo skomplikowany, a wolności były ograniczane do
minimum. W rękach jednej osoby skupiało się wiele funkcji, a podział na
obowiązki był równoległy.
Wybiła
godzina wyzwolenia.
Za początek komunistycznej Polski można uznać datę 22 lipca 1944 roku.
Tego dnia w Lublinie ogłoszono manifest (zwany później manifestem
lipcowym, bądź manifestem PKWN). Była to odezwa Polskiego Komitetu Wyzwolenia
Narodowego do narodu polskiego. W rzeczywistości jednak został podpisany i zatwierdzony
przez Stalina w Moskwie 20 lipca 1944 roku. Manifest był wezwaniem Polaków do
walki o wolną Polskę. Podkreślał on fakt, że władze Polski w Londynie są
nielegalne i samozwańcze. Podano w nim informację o powstaniu legalnej władzy w
Polsce zwaną Polskim Komitetem Wyzwolenia Narodowego. W manifeście pojawiły się
hasła odwetu na Niemcach oraz przyjaźni polsko-radzieckiej. Manifest miał
dać poczucie wolności, aby Polacy oddali się w radzieckie „dobre” ręce. Według
Stalina, był szansą na „pełne odrodzenie” Polski. Tydzień po ogłoszeniu
manifestu wybuchło powstanie warszawskie, spowodowane min. owym manifestem. To
również jeden z wielu powodów, dla których nie mówiono o nim na lekcjach w
szkołach. Podobnie tematem tabu była zbrodnia katyńska.
Witaj maj,
3 maj.
Polacy byli i są nadal bardzo patriotycznym narodem mimo faktu, że tę
polskość przy wielu okazjach nasi wrogowie próbowali stłamsić. W czasach
PRL-u wiele polskich świąt narodowych zniesiono i zastąpiono je radzieckimi.
Między innymi zlikwidowano święta 3 Maja, 11 listopada, 15
sierpnia. Władze bardzo walczyły o stłumienie polskich uczuć do tego
stopnia, iż po święcie 1 maja w późnych godzinach wieczornych dozorcy mieli
obowiązek ściągania flag (jeśli tego nie zrobili, podlegali ścisłej karze).
Rodacy bardzo walczyli o swoją polskość i starali się to eksponować na wiele
sposobów, oczywiście w miarach tolerancji prawa i władz.
Niech
żyje nam Towarzysz Stalin! Pomimo kultu Stalina, jego śmierć w 1953 roku nie
wywołała załamania się systemu. Życie toczyło się dalej. ZSRR, czyli
Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich, udowodnił światu, że komunizm
jest silnym system i nawet z tak trudnej sytuacji wychodzi obronną
ręką. Władze komunistycznej Polski podkreślały, że nasz kraj jest niezależnym i
suwerennym państwem. W rzeczywistości wszystko było zależne od decyzji w
Moskwie. Aby jednak dać ludziom poczucie stabilności i bezpieczeństwa we
własnym kraju, zaczęto korzystać z propagandy. Ważnym jej elementem były pochody.
Miały one pokazać jedność oraz siłę narodu oraz ekspansję wartości radzieckich.
Dzięki nim związek Radziecki pokazywano wkład ZSRR w rozwój naszej ojczyzny.
Stalin na rok przed swoją śmiercią dał warszawiakom prezent, jakiego nie można
było odmówić – Pałac Kultury i Nauki. W zburzonej w 90% Warszawie, gdzie
centrum miasta było całkowicie zrujnowane, towarzysz Stalin zapragnął postawić
budowlę na wzór rosyjskich pałaców. Przed nim miał być plac dający wolną
przestrzeń wokół. Ten właśnie pomysł zmienił na zawsze (lub do następnego
zburzenia) układ ulic miasta. Dziś ten pałac jest symbolem
bezbronności komunistycznej Polski.
Narzędziem propagandy była również Polska Kronika Filmowa. Pokazywała
zarówno ważne wydarzenia dla Polaków, jak i momenty z życia codziennego.
Wyrażała się pochlebnie na temat polskich władz, jak również radzieckich
przyjaciół z Moskwy. Kroniki trwały około 15 minut i można je było obejrzeć
przed seansem w kinie. Do lat siedemdziesiątych ludzie chętnie je oglądali,
choćby z samego faktu, że to nowość. Jednak, gdy nadszedł kryzys, w
kronikach zaczęły pojawiać się nazbyt propagandowe treści, a ludzie dostrzegli,
iż są manipulowani. Stąd właśnie wziął się zwyczaj piętnastominutowego
spóźnienia do kina.
Bądź
czujny wobec wroga narodu. Każde państwo totalitarne potrzebuje wroga. Bez
wroga nie można utrzymać władzy w rękach jednej osoby. Dla ZSRR po wojnie
naturalnym wrogiem stały się Stany Zjednoczone. Właśnie z tego powodu powstała
wystawa ”Oto Ameryka” pokazująca USA w najciemniejszych barwach. Pomimo wielu
amerykańskich sukcesów, wystawa ta objawiła jedynie problemy, z jakimi borykały
się Stany Zjednoczone. Część ludzi z ciekawości pojechała oglądać ekspozycję,
niechętni jej natomiast, odwiedzili ją z polecenia swoich pracodawców. Wystawa
poruszała delikatne kwestie czarnoskórych Amerykanów, Ku – Klux- Klanu,
samosądów i linczów czy strajków. Również kwestia kapitalizmu amerykańskiego
nie była obojętna twórcom wystawy. Oto fragment kroniki filmowej
opowiadający o wystawie: http://www.kronikarp.pl/szukaj,19712,strona-2
Często zachowanie władz było irracjonalne do tego stopnia, iż obywatele po
cichu zaczynali sobie żartować: Pewien inżynier, na wysokim
stanowisku, ma wyjechać na konferencję do Paryża i pyta
przełożonego, czy może pojechać. Na to szef mu odpowiada : Towarzyszu,
jesteście na zbyt wysokim stanowisku, aby tam pojechać. Znacie wiele tajemnic
naszej fabryki. Ale przecież u nas nic nie ma, nie ma żadnych tajemnic.
No właśnie, ale oni tego nie wiedzą.
Chcesz
cukierka, idź do Gierka! Lata siedemdziesiąte, zwane gierkowską dekadą,
były latami Edwarda Gierka, I sekretarza KC PZPR (Komitet Centralny Polskiej
Zjednoczonej Partii Robotniczej). Podczas jednego ze spotkań zapytał
robotników stojących wokół niego: „To co? Pomożecie?” na to robotnicy
odkrzyknęli chórem: „Pomożemy!”. Stało się to głównym hasłem rządów Gierka.
Gierek, aby wyciągnąć Polskę z głębokiego kryzysu zaciągnął pożyczkę
zagraniczną, dzięki czemu sytuacja gospodarcza jak i bytowa została poprawiona.
Stąd właśnie wzięło się powiedzenie: „Chcesz cukierka? Idź do
Gierka”. Podczas gierkowskiej dekady panował dostatek (oczywiście na
tyle, na ile sytuacja pozwalała). I Sekretarz KC PZPR pochodził ze Śląska. W
trakcie jego rządów przemysł ciężki bardzo się rozwinął. Powstały nowe huty i
kopalnie, mimo że już wtedy wielu analityków gospodarczych przewidywało upadek
przemysłu ciężkiego. Wracaj Edek do koryta, lepszy złodziej niż bandyta
. To powiedzenie dotyczyło następcy Edwarda Gierka – Wojciecha Jaruzelskiego,
który prowadził zupełnie odmienną politykę. Ta prosta rymowanka
odzwierciedla rządy Edwarda Gierka. Podczas gierkowskiej dekady
nastąpił bum mieszkaniowy. Wokół miast budowane były blokowiska z
wielkiej płyty, ale również Jaruzelski przyczynił się do budowy dużej ilości
bloków mieszkalnych. W latach osiemdziesiątych powstał serial w Alternatywy
4 w reżyserii Stanisława Barei, którego akcja toczy się właśnie na jednym z
takich blokowisk Przykłady projektów takich bloków można znaleźć również
w naszym Zamościu: osiedla Wyszyńskiego i Zamoyskiego są właśnie realizacjami
projektów z czasów Gierka.
Stonka
ziemniaczana. Pasiasty dywersant. W latach pięćdziesiątych doszło do
wielkiej plagi stonki ziemniaczanej w Polsce. Propaganda od razu wykorzystała
ten fakt przeciw Amerykanom. Wersja prowokatorów miała wyglądać następująco:
amerykańskie samoloty zrzuciły stonkę na przygraniczny teren Republiki
Federalnej Niemiec, skąd ta plaga przedostała się do Polski. Oto fragment
kroniki opowiadający o pladze stonek opowiadający o pladze stonek
ziemniaczanych: http://www.kronikarp.pl/szukaj,34636,strona-1
Pan tu nie stał. A co dla
dzisiejszego pokolenia jest symbolem PRL-u? Na pewno wielkie kolejki do
sklepów, w których nie było towarów; kartki na żywność i talony albo komitety
kolejkowe. Ludzie często stawali w kolejkach jeszcze nad ranem, licząc, że a
nuż może „coś rzucą”. Ci, którzy pracowali, wynajmowali „staczy”. Jak już
powiedziałam, kartki były niewątpliwie jednym z symboli minionych czasów.
Obowiązywały aż do 1989roku. Co miesiąc wzory kartek były zmieniane, a w każdym
województwie były inne, ale zacznijmy od początku. Czym były kartki? Otóż
były one systemem kontroli dystrybucji towarów. Każdy obywatel otrzymywał owe
kartki w swoim zakładzie pracy, a jeśli nie pracował - to w
urzędzie. http://www.kronikarp.pl/szukaj,24006,strona-8
Telewizor, meble, mały fiat. Oto marzeń
szczyt. Dziś każdy ma samochód, a wtedy? Otóż, mały fiat był
szczytem marzeń. Na samochód - zwany potocznie „maluchem” -czekało się
przeciętnie 5 lat. Liczyły się też zasoby finansowe, gdyż maluszek nie był
wcale taki tani.
Możliwe, że zastanawiasz się, skąd tyle wiem.
Otóż blisko dwa tygodnie temu byłam na wycieczce w Warszawie. Jednym z punktów
programu była wizyta w Domu Spotkań z Historią. Wzięliśmy udział w
wykładzie na temat „życia codziennego w PRL-u”. Jeśli jeszcze nie
zaplanowaliście Waszej wycieczki, za swój cel wybierzcie stolicę, a na listę
atrakcji nie zapomnijcie wpisać wizyty w Domu Spotkań z Historią.
Domina
Grafika:
http://designattack.pl/wp-content/uploads/2012/03/PL420.jpg
http://urbnews.pl/wp-content/uploads/2016/04/Pa%C5%82ac-Kultury-i-Nauki-oraz-plac-Defilad-fot.-Zbyszko-Siemaszko-NAC.jpg
http://www.puls.uni.lodz.pl/numery/20/img/socrealizm1.jpg
Czasem pytam mamy, jak to było w tamtych czasach, czyli w okresie stanu wojennego. Mimo że była wtedy już dorosłym człowiekiem, matką, żoną, to niezbyt dużo pamięta. Mówi, że największą niedogodnością było stanie w kolejkach do sklepu, w którym i tak nic nie było. Ja sobie nie wyobrażam takiego życia.
OdpowiedzUsuńA wyobrażasz sobie, że wprawdzie są towary i nie ma kolejek, ale jest masę ludzi, których nie stać nawet na podstawowe towary? Za PRL-u nie trzeba było robić zbiórek żywności ani ubrań dla nędzarzy, bo ich prawie nie było. Jeśli ktoś nie pracował, to dlatego, że był leniem. Dziś ludzie chcą pracy i jej nie mają. Ludzie milionami uciekają za chlebem od wolnej Polski i tułają się za granicą. To jest lepsze? Dodam, że uciekają też ludzie po studiach, bo tu nie mają perspektyw. I to ma być w porządku? Za czasów PRL człowiek kończył szkołę (liceum, technikum, zawodówkę lub studia) i zawsze znalazła się dla niego praca. Na pewno człowiek po studiach nie był ekspedientem w sklepie. Nikt nie popełniał samobójstwa z powodu niemożności utrzymania rodziny.
UsuńA dlaczego był komunizm? Nie wziął się z niczego! Wystarczy przeczytać "Przedwiośnie".
Niestety potrafię to sobie wyobrazić, a nawet nie muszę sobie wyobrażać, bo wiem, że tak jest. Mój tato też zawsze mówi, że w PRL-u było lepiej niż teraz, bo przynajmniej każdy miał pracę.
UsuńMoi rodzice pamietają, ale chyba wolą zapomnieć.
UsuńPamietam jak tato mi opowiadał jak chciał zrobić łazienkę..., na potrzebne części czekał 3-4 miesiące.
Miałam okazję być na tym wykładzie i dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy. Jak dotąd PRL znałam tylko z opowieści rodziców i dziadków- życie w niepewności, zakupy na kartki. Ja wykładzie mówiąc szczerze, nie nudziłam się, bo Pani opowiadała ciekawie, podpierając się dużą ilością zdjęć i filmów. Zdecydowanie podobała mi się tamta lekcja :)
OdpowiedzUsuńRozbawił mnie cytat Władysława Gomułki ;) Nie potrafię sobie wyobrazić jak trudne musiało być życie w tamtych czasach, długie godziny spędzone na czekaniu w kolejkach, by kupić podstawowe produkty spożywcze. Jednak za najgorsze uważam zlikwidowanie najważniejszych świąt dla Polaków, które do dziś wyrażają nasz patriotyzm.
OdpowiedzUsuńCiekawy post, ale muszę przyznać, że bardziej zaciekawiła mnie prezentacja w DSH... może z tego względu, że opisane przez ciebie, Domino, zjawiska już wtedy poznałam.
OdpowiedzUsuńOto kilka myśli Władysława Gomułki, czyli towarzysza Wiesława:
OdpowiedzUsuńRaz zdobytej władzy nie oddamy nigdy.
Odkąd krowa została zapłodniona przez człowieka, znacznie wzrosło pogłowie bydła.
Gdybyśmy mieli blachy, to byśmy produkowali konserwy. Ale nie mamy mięsa.
Każda taczka gnoju wywieziona na pegeerowskie pole to cios dla zachodniego imperializmu.
Naród ma pracować, a nie leżeć na piasku.
Nie widział też problemu, że nie ma cytryn, ponieważ kiszona kapusta zawiera więcej witaminy c.
Bardzo ciekawy post. Lekcja o PRL bardzo mnie zaciekawiła i cieszę się że mogłam w niej uczestniczyć.
OdpowiedzUsuńTak często narzekamy na to, co mamy, a nie zauważamy, jak ludzie musieli żyć jeszcze 25 lat temu. A to za stary samochód, a to za mało nowoczesny telefon. Tymczasem dla naszych rodziców czy dziadków, wielkim rarytasem był ''zwykły'' maluch! Życie w PRL-u było trudne, jednak wydaje mi się, że im mniej mamy, tym więcej potrafimy docenić.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post!
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, jak wyglądało życie ludzi w tamtych czasach, gdy trzeba było na wszystko czekać. Ludzie mieli pieniądze, ale nie mogli nic kupić. Dzisiaj jest odwrotnie- ludzie nie mają pieniędzy, a wszystkiego jest pod dostatkiem. Mimo, że minęło tylko ok. 30 lat, życie w Polsce zmieniło się diametralnie.
Lekcja o PRL była bardzo ciekawa. Okres ten jest przede wszystkim kojarzony z tzw. kartkami na produkty. Dotąd myślałam, że kartki funkcjonowały przez cały okres PRL, teraz już wiem, że obowiązywały tylko przez kótki czas. Dzisiaj, kiedy w sklepach roi sie od biżuterii, a w kwiaciarnich są wszystkie rodzaje kwiatów, wydaje się dla nas śmieszne otrzymanie od ukochanego rajstop na Dzień Kobiet. Uważam, że wycieczka do Warszawy była pełna wrażeń i każdemu na długo zapadnie w pamięci. :)
OdpowiedzUsuńTak krótki tekst nie oddaje tamtych czasów. Były również pozytywy o których nie każdy wspomina. Zapewniona praca dawała stabilizację weselsze życie. Można było planować zakupy wiedząc, że będą pewne pieniądze (nieduże ale zawsze). Były pieniądze na kulturę i bezpłatne uczenie, studiowanie.Wcale nie jestem za byłym systemem ale historię najnowszą nie można jednoznacznie zinterpretować. Dany post jest bardzo aktualny - śmierć gen. Wojciecha Jaruzelskiego.
OdpowiedzUsuńWreszcie ktoś ma wyobrażenie o poprzednim systemie i trochę myśli. Inni tylko w kółko powtarzają: świetny post, świetne muzeum. Może by ktoś dla odmiany pogadał z dziadkami i tak naprawdę się czegoś dowiedział. Ciągle tylko kolejki i kolejki. Tamte czasy miały też plusy. Nikt na pewno - jak dziś - nie musiał rezygnować z wykształcenia z powodu biedy. Były stypendia, które niemal pokrywały wydatki na studiach. Bilet do teatru czy kina nie kosztował tyle, ile dzisiaj. Na wycieczki szkolne było stać wszystkich.
UsuńA na meczach było bezpiecznie!
Moja wiedza na ten temat jest znikoma, również coś tam mama wspominała o kolejkach i takich tam, ale nie wnikałam w to, bo jakoś nie byłam tym zaintetesowana, ale dzisiaj dzięki Tobie wiem, że powinnam wiedzieć więcej... Dzięki za ten post ;)
OdpowiedzUsuńPo wizycie w Domu Spotkań z Historią byłem rozczarowany. Spodziewałem się czegoś zdumiewającego, wyobrażałem sobie, że będziemy mogli zobaczyć wiele PRL-owskich przedmiotów codziennego użytku, czy coś w tym rodzaju.Okazało się, że była to tylko prezentacja multimedialna.Podczas wykładu prawie zasypiałem, ale szanuję Panią która nam o tym opowiadała. No to na koniec coś pozytywnego - to jest naprawdę świetny post.
OdpowiedzUsuńZasypiałem, ale szanuję Panią... Zastanów się , co wypisujesz! Myślałeś, że pojeździsz syrenką lub zetorem?
UsuńPo prostu wykonywała swoją pracę i trzeba to docenić, ale nic nie poradzę że mnie to nudziło.Podobnie jest w szkole można się nudzić na niektórych lekcjach,malować coś na ławkach, ale mimo to naszych nauczycieli powinniśmy szanować.Może faktycznie jest to napisane w nieodpowiedni sposób.Jeżeli chodzi o Syrenkę i Zetora, są to naprawdę świetne pojazdy.Co prawda nie liczyłem, że na nich pojeżdżę ale życzę Ci z całego serca żebyś miał bądź miała okazję kiedyś spróbować.Z pozdrowieniami Beno*
UsuńNie doradzam malowania na ławkach! Nie Twoje, więc nie niszcz! Dotyczy top też przystanków, ławek w parku, ścian sklepów itd. Może pomaluj coś na ścianach w swoim pokoju, skoro masz taki talent.
UsuńNie mam takiego talentu i nie maluję ławek.To był tylko przykład, ale dzięki za miłe słowa.
UsuńNie wyobrażam sobie jak tym ludziom było ciężko. Wielogodzinne kolejki, które nie zawsze przynosiły korzyści, a mimo tego ludzie potrafili docenić nawet najmniejszą rzecz.
OdpowiedzUsuńCiężko? Każde życie jest trudne! Może ludzie nie zarabiali kokosów, przynajmniej jednak rodziny były razem. Nie tak jak obecnie: mama we Włoszech, ojciec w Niemczech, a babcia wykończona wnukami. Dobrze jeszcze, gdy jest babcia! Co z tego, że nie ma kolejek, jeśli ludzie nie mają pieniędzy! Czy wiesz, że w Zamościu brakowało ludzi, żeby obsadzić miejsca pracy w zamojskich zakładach produkcyjnych? Dowożono ich z terenu! A teraz co jest w naszym mieście? Milion centrów handlowych (niepolskich)? Stajemy się Murzynami Europy. Mamy jedynie sprzedać to, co świat wyprodukuje.
UsuńBardzo ciekawy post :) Szczerze mówiąc to na początku nie chciało mi się iść na ten wykład o PRL, bo myślałam,że będzie bardzo nudno.Jednakże już po kilkunastu minutach wykładu zmieniłam swoje zdanie-było bardzo ciekawie...wprawdzie dużo rzeczy o PRL już wiedziałam od moich dziadków,ale o niektórych nie miała pojęcia...dzisiaj jestem bardzo zadowolona,że mogłam uczestniczyć w tej lekcji...
OdpowiedzUsuńJak rodzice mówią o tamtych czasach to wydają mi się bardzo odległe, jedzenie na kartki, kolejki brak artykułów. Jestem pewna, że dzisiaj wiele osób nie mogłoby się przestawić na taki tryb życia. Całe szczęście, że nie żyjemy w czasie PRL-u.
OdpowiedzUsuńPs.: Polecam lekcję w Domu Spotkań z Historią.
Kto by pomyślał, że samochód, który w tamtych czasach był szczytem marzeń, w dzisiejszych czasach będzie po prostu zwykłym i śmiesznym maluchem. Teraz zamiast kartek na żywność, bierzemy do sklepów kartki z listą żywności, bo przecież sklepy są tak wyposażone, że bez listy wykupilibyśmy pół asortymentu.
OdpowiedzUsuńZ takimi zarobkami to rzeczywiście można wykupić wszystko
UsuńBardzo dobry post :) Miałam zaszczyt uczestniczyć w tym wykładzie o PRL i muszę przyznać, że był bardzo ciekawy. Nie żałuję, że wzięłam w nim udział. Niektóre informacje były dla mnie zaskakujące i bardzo podobały mi się filmy, które świetnie wprowadzały w nastój tamtych czasów.
OdpowiedzUsuńJa również uważam, że filmy były ciekawe, śmieszne i pouczające zarazem. Ciesze się, że byłam na wycieczce i miałam okazję uczestniczyć w wykładzie na temat życia w PRL-u. Jednak gdyby wykładowcy mieli jakiś rekwizyt z tamtego okresu na pewno wzbudziłoby to w niejednej osobie jeszcze większe zainteresowanie.
OdpowiedzUsuńMyślę, że niejeden "rekwizyt" z poprzedniej epoki znalazłabyś u dziadków lub ich sąsiadów. Wystarczy zajrzeć na strych lub do jakiejś komórki. A może mama lub babcia przechowuje jeszcze w szafie dzwony albo bananówkę? Czy wiesz, co to takiego?
OdpowiedzUsuńPamiętam jak mój dziadek kiedyś,gdy byłem mały, mówił do mnie-"Chcesz cukierka? Idź do Gierka"...długo nie rozumiałem w pełni tego zwrotu.Dopiero jak byłem już trochę starszy zrozumiałem dokładnie o co chodziło.Rodzice-którzy urodzili się za rządów Gomułki i dekady Gierka- często też opowiadali mi o kolejkach "za wszystkim" i wspominali również o innych rzeczach związanych z minioną epoką Polski Ludowej
OdpowiedzUsuńFilm Stanisława Barei "Miś" świetnie ilustruje jak wyglądało życie w PRL-U. Kiedyś postanowiłam że muszę go zobaczyć w wolnej chwili i nie rozczarowałam się nim. Myślę że każdy powinien go obejrzeć.
OdpowiedzUsuńLekcja była bardzo ciekawa, zaintrygowała mnie wiadomość o tym, że okres w którym korzystano z kartek był dosyć krótki, a przecież z tym szczególnie utożsamiamy PRL, nie pomijając oczywiście bardzo długich kolejek, które znam z opowieści babci.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobała taka lekcja, można się sporo nauczyć :) Polecam
OdpowiedzUsuńmoi rodzice mają różne zdania na temat tamtych czasów. ciekawy post :)
OdpowiedzUsuńGratuluję autorowi tekstu, ponieważ post jest ciekawy i budzi wspomnienia tego co usłyszeliśmy. Lekcja była bardzo ciekawa, ponieważ mogliśmy zobaczyć zdjęcia i filmy z tamtego okresu. Muszę przyznać, że życie w PRL-U wcale nie było takie łatwe jak teraz. Dzisiaj bez problemu wchodzimy do sklepu i kupujemy to co nam potrzebne byle by były pieniądze a kiedyś...
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie żyjemy już w takich czasach.. .
OdpowiedzUsuń