Zielarstwo, moje hobby
Wszystko, co truje, umiejętnie użyte - leczy.
(Simona Kossak)
Od jakiegoś czasu interesuję się zielarstwem, głównie ziołami leczniczymi. Dlatego stwierdziłam, że Wam o tym opowiem oraz przedstawię różne ciekawostki i przykładowe zastosowania kilku ziół.
Zielarskiej pasji oddaję się od około trzech lat. Zainspirowała mnie do tego moja rodzina. Jest w niej kilka osób, które śmiało można nazwać zielarzami - ciągle wzbogacają wiedzę o ziołach, więc coraz lepiej się znają na ich uprawie, a nawet na leczeniu. Posiadają również własne zbiory, a także ogrody z ziołami. Sama jestem posiadaczką takiego ogródka, który znajduje się tuż za moim oknem. Uprawiam zarówno zioła jednoroczne, jak i wieloletnie. Do jednorocznych należą na przykład bazylia, koper, majeranek, cząber oraz kolendra. Tego typu rośliny muszą być sadzone każdego roku, ponieważ nie przeżyją zimowych warunków atmosferycznych (mroźnych wiatrów i dużych mrozów). Mogę się również pochwalić uprawą wieloletnich ziół takich jak koper włoski, mięta, lubczyk, rozmaryn, lawenda, tymianek, szałwia czy rumianek. Te zioła wymagają przycinania, gdy przekwitną albo zaczną się nadmiernie rozrastać. Jest trochę pracy w ogródku, ale jeśli się ją lubi, jest przyjemnością.
Jak założyć własny ogródek ziołowy? Większość ziół dobrze rośnie w każdej ziemi, mimo to najlepiej, gdyby była żyzna - z dużą ilością próchnicy. Gleba pod taki ogródek musi być spulchniona, przekopana i koniecznie trzeba z niej usunąć chwasty. Warto również wokół ogródka zasadzić aksamitki, które swoim zapachem odstraszają szkodniki. Gleba nie musi być koniecznie nawożona mineralnie, lecz warto raz na parę lat zasilić ją kompostem lub obornikiem. Zioła przeważnie wymagają słońca, dlatego taki ogródek najlepiej założyć w miejscu dobrze nasłonecznionym. Zioła bez wystarczającej ilości światła nadmiernie wyrastają, wytwarzają mniejsze żółtawe liście, które są gorzkie oraz mają słabszy aromat.
Kiedy zioła mogą zaszkodzić? Zioła od wieków są uważane za rośliny lecznicze, pomagające w walce z wieloma chorobami. Musimy jednak pamiętać, że również te pozornie bezpieczne preparaty, użyte w nadmiernych ilościach, mogą poważnie zaszkodzić naszemu zdrowiu. Polacy znajdują się na drugim miejscu w Europie (po Niemcach) w spożyciu leków pochodzenia roślinnego. Niestety, większość z nich aplikują sobie sami, wychodząc z błędnego założenia, że naturalny produkt nie może być szkodliwy. Pierwszym i podstawowym błędem jest mieszanie ziół z lekami. To wyjątkowo niebezpieczne, ponieważ zioła mogą zmienić działanie leków - wzmocnić lub osłabić zaleconą dawkę i wywoływać szkodliwe działanie zażywanego lekarstwa.
Do ziół zalicza się całe rośliny lub tylko liście, kwiaty, owoce oraz korzenie. Te rośliny są wykorzystywane w lecznictwie, kosmetyce, a także w kuchni jako przyprawy. Z ziół można przyrządzać herbatki, syropy, nalewki, pastylki, cukierki, olejki. Zainteresowała mnie więc książka polskiego botanika Łukasza Łuczaja Dzika kuchnia, w której znalazłam taki oto fragment: A może na kolejne urodziny zaserwujesz gościom pierogi nadziewane pokrzywami i rydzami? Albo tartę pokrzywową, zapiekane ziemniaki z podagrycznikiem, ciasteczka z bylicą, gołąbki zawijane w liście podbiału, chutney tarninowy, ketchup różany, kwiaty akacji w cieście naleśnikowym? Ciekawe, prawda? Jeśli również podoba się Wam moje hobby, to odezwijcie się w komentarzach.
Amelia
Grafika:
https://www.kobieta.pl/media/cache/default_view/uploads/media/default/0001/49/7d7cd3c5737710c1d6a331d6137f8d471e63c77c.jpeg
https://i.pinimg.com/474x/fd/63/29/fd6329256b6b7f5817de6084052679c4--herbs-garden-diy-garden.jpg