Unde malum?
[…] zło nie bierze się z braku/ani z nicości//
zło bierze się z człowieka/i tylko z człowieka […]
(Tadeusz Różewicz)
24 lutego 2022 roku budzę się i dociera do mnie wiadomość, że wybuchła wojna tuż za naszą wschodnią granicą. Rosja zaatakowała Ukrainę. Ogarnia mnie niepokój. Znajoma z Hrubieszowa opowiada, że słyszy odgłosy bomb (pewnie z okolic Lwowa). Kuzynka na jednej ze wsi niedaleko Zamościa wychodzi na podwórze i widzi amerykańskie samoloty (może te z lotniska w Mokrem?) oraz słyszy ich potężny huk. Jest przerażona i odruchowo zaczyna się modlić. Nie dziwię się, ponieważ w tej rodzinie wciąż żywe i bolesne jest wspomnienie z okresu II wojny światowej. Na to samo podwórze w październiku 1942 roku weszli hitlerowcy i zabili 4 osoby. Zamordowali również kilku sąsiadów.
Do czego jeszcze się posunęli niemieccy barbarzyńcy, wiemy z historii, ze wspomnień ocalonych, z literatury. A przecież to niejedyni barbarzyńcy w Europie i na innych kontynentach. Wojny – niezależnie od czasów czy miejsca na ziemi – zawsze były i są okrucieństwem wymierzonym przeciw człowiekowi. Powtarzają się od początku dziejów i nic nie wskazuje na to, żeby miały się kiedykolwiek skończyć. To tak jakby ludzie nie wyciągali żadnych wniosków z rozgrywających się tragedii. Jeśli godzę się z myślą Różewicza, że zło bierze się z człowieka, to popieram również sąd Leopolda Staffa: Czytam historię// I widzę, coś robił// Przez tysiąclecia, Człowiecze!// Zabijałeś, mordowałeś,//I wciąż przemyśliwasz,// Jakby to robić lepiej.// Zastanawiam się, czyś godzien,// Aby się pisać przez wielkie C.
W chwili, gdy publikuję ten post, wojna w Ukrainie trwa już 17. dzień. Widzę w swoim mieście (Zamościu) uchodźców z Ukrainy (od 24 lutego z Ukrainy do Polski przyjechało ponad 1,5 miliona osób). Spotykam też na Starówce amerykańskich żołnierzy. Jakby nie wystarczyło, że jeszcze niedawno trwała gehenna uchodźców z Iraku i Syrii – uciekających przed wojną. Nie tak dawno również Marian Turski, były więzień Auschwitz, przekonywał: Nie bądźcie obojętni, kiedy jakakolwiek władza narusza przyjęte umowy społeczne, już istniejące. […] Bo jeżeli będziecie, to nawet się nie obejrzycie, jak na was, na waszych potomków jakieś Auschwitz nagle spadnie z nieba. Z ludzkiego punktu widzenia nie mogę zrozumieć, czym kierują się ci, którzy rozpętują wojny. Zadaję sobie też pytanie: Unde malum? (Skąd zło?) To zagadnienie od zawsze rozważali twórcy religii i filozofii, a także artyści. Wskazywali na różne przyczyny zła: wrodzona agresja, maniakalna ambicja, żądza sławy lub władzy, chciwość, zazdrość, zawiść, nienawiść, pogarda. Ale również rasizm, nacjonalistyczny szowinizm, fanatyzm religijny. A nierzadko – obojętność.
Ksiądz Jan Twardowski pisał: Ze złem trzeba walczyć, bo zło nie tylko uderzy w prawy i lewy policzek, ale może i głowę razem z policzkami oderwać. No i codziennie obserwuję, że ludzie na miarę swoich możliwości walczą ze złem, pomagając uchodźcom. Może właśnie w takich ludziach jest nadzieja dla świata? Mam w pamięci słowa Czesława Niemena, który śpiewał, że ciągle jest wiele zła i wciąż człowiekiem gardzi człowiek. Ale też wyrażał nadzieję: Lecz ludzi dobrej woli jest więcej//I mocno wierzę w to//Że ten świat//Nie zginie nigdy dzięki nim. Mnie również na razie ratuje nadzieja.
Chociaż tego nie chcemy, wojny i konflikty niestety zdarzają się. Teraz również trwa wojna, którą na razie z niepokojem, ale bezpiecznie obserwujemy zza granicy. Jednak mieszkańcom Ukrainy dzieje się zło i nie można być wobec tego obojętnym. Wydaje się, że zaangażowanie na bardzo różnym poziomie – od pojedynczych gestów do systemowej pomocy – jest nam teraz potrzebne, by czuć się ludźmi i nie poddać się bezradności. Jeśli chcesz pomóc, szukaj informacji w szkole, mediach społecznościowych lub na oficjalnej stronie: https://pomagamukrainie.gov.pl
Spes
Grafika:
https://artinfo-production.s3.amazonaws.com/uploads/artwork/image/107321/117.jpg
https://bi.im-g.pl/im/b3/d8/1a/z28150451V,Zniszczenia-w-okolicach-Mariupola-po-rosyjskiej-in.jpg