Rozejrzeć się wokoło
Wszystko wiruje wokół nas - praca, rodzina, przyjaciele...
chciałoby się krzyknąć "STOP!",
rozejrzeć się wokoło, zmienić porządek paru rzeczy,
a potem ruszyć znowu.
Pośpiech stał się epidemią końca XX i początku XXI wieku. Znakiem ostatnich lat jest nieustanny bieg do przodu, wciąż do przodu, nawet bez celu. Tę myśl wprawdzie przejęłam od pisarki Moniki A. Oleksy, ale podpisuję się pod nią, gdyż mam podobne odczucia. Wystarczy przyjrzeć się swojej codziennej bieganinie. Od czasu do czasu dociera do nas głos refleksji radzący, aby zwolnić i pomyśleć. Zwłaszcza teraz, gdy epidemię pośpiechu, zabijającą duszę, zastąpiła epidemia koronowirusa, zabijająca ciało. Przed nami wyjątkowy czas Wszystkich Świętych – wspominając zmarłych, mamy możliwość zastanowienia nad życiem. Zadacie pytanie: o czym mam pomyśleć? Może o celu i kruchości życia, o wartości więzi z ludźmi, o istocie człowieczeństwa… Bardzo wiele jest do przemyślenia.
Zatrzymaliśmy się z konieczności, w większości uwięzieni we własnych domach, niepewni przyszłości – zdrowia, terminu matury, terminu rekrutacji na studia, sytuacji materialnej naszych rodzin. Teraz dopiero widzimy, jak wszystko jest relatywne i to, co wydawało się wartościowe, okazało się mało istotne. Do pogłębionej refleksji o życiu i o świecie od dawna zachęcał poeta Janusz Pasierb. Pisał: zatrzymaj się/obejrzyj się/obejrzyj siebie/zobacz kwitnący biało oleander/ powąchaj liść orzecha/dotknij jakie chłodne uszy ma jamnik/spojrzyj światu w oczy. Na ogół nie miałam czasu spojrzeć światu w oczy, dziś o tym marzę, ale nie zawsze mogę do niego wyjść. Mogę na szczęście obserwować i docenić rodzinę. W jednej z książek przeczytałam, że nie widzimy aniołów krążących wokół nas, ponieważ się śpieszymy. Może kiedyś je zobaczę? Trudno mi znaleźć jakąś pozytywną myśl na temat pośpiechu życia. W jednej z wypowiedzi Antoni Kępiński (lekarz i filozof) również potwierdza moje przemyślenia: Ludzie spieszą się w pracy, dlatego niedbale ją wykonują; spieszą się w używaniu życia, dlatego jego smaku nie odczuwają; spieszą się w odpoczynku, dlatego nie mogą wypocząć.
Aleksander Krawczuk, znany historyk starożytności, w jednym z wywiadów mówi, że ważne jest znalezienie właściwego dla siebie rytmu, ponieważ zbytni pośpiech skraca życie. Przekonuje, że warto stosować zasadę śpiesz się powoli i być panem własnego czasu. Niekiedy, rzecz jasna, trzeba zwiększyć tempo, ale nie można poddawać się chorobliwemu pośpiechowi. Tymczasem – zdaniem profesora – opętał nas wirus prędkości. I to jako metoda na życie! Najgorsze jednak jest to, że pośpiech jest zaraźliwy – ludzie coraz szybciej i więcej pracują, szybciej jeżdżą, chodzą, mówią, myślą, jedzą. Szybciej zapamiętują i szybciej czytają, w tym celu przechodząc nawet odpowiednie kursy. Aleksander Krawczuk uważa, że szybkie czytanie nie stanowi pożywki dla umysłu. Należy czytać powoli i czerpać z książek zadowolenie. Podobnie jest z jedzeniem, którym należy się delektować, a więc w trakcie posiłku rozmawiać z rodziną, zamiast oglądać telewizję lub patrzeć w telefon. Profesor ukształtował swoje poglądy w oparciu o wiedzę na temat świata antycznego oraz na podstawie własnych doświadczeń. Słowem, na mądrości życiowej starszego człowieka.
Wydaje się, że obecnie już wielu ludziom przeszkadza nadmierny pęd życia, dlatego powstała filozofia slow life, w której chodzi o to, żeby znaleźć równowagę między życiem zawodowym (szkolnym) i prywatnym oraz o to, by porozumieć się z bliskimi. Także o to, by śpieszyć się tylko wtedy, gdy jest to naprawdę konieczne. Jak żyć w rytmie slow? Nie tracić czasu i siły na błahostki (telewizor, komórkę), lepiej zadbać o dobre relacje z rodziną lub przyjaciółmi. Jednak przy tym również pamiętać o własnym komforcie psychicznym, czyli znaleźć czas dla siebie. To tylko niektóre z zasad wolniejszego, a więc i uważniejszego życia. Przy okazji dowiedziałam się, że istnieje Światowy Dzień Powolności, a także w Norwegii powołano Światowy Instytut Powolności, który pokazuje, jak cieszyć się otaczającą nas rzeczywistością, szukać siły w naturze oraz w kontaktach z drugim człowiekiem. Ten program jedynie potwierdza, że rację mają psychologowie, na przykład Katarzyna Miller, która twierdzi: (…) nie może być szczęśliwy człowiek, jeśli nie ma poczucia jedności z przyrodą. Myśmy sobie zrobili chodniki, wieżowce szklane, telefony komórkowe, windy szybkobieżne i samoloty. Wszystko to jest cudowne, wygodne, fantastyczne, tylko to nie jest naturalny świat.
Jestem przekonana, że nastrój towarzyszący tegorocznej jesieni, czas Zaduszek skłoni nas, aby rozejrzeć się wokoło, zmienić porządek paru rzeczy, a potem ruszyć znowu. Ruszyć, ale już wolniej, we własnym rytmie i bez obawy, że przy tym ominie nas coś ważnego.
Festina
Grafika:
https://cdn.pixabay.com/photo/2018/04/30/12/45/hurry-3362586_960_720.png
https://cdn.pixabay.com/photo/2013/03/12/15/30/time-92897_960_720.jpg
https://i.pinimg.com/originals/d8/2f/4e/d82f4e25dde0acd922a261ce7aa0385a.jpg