Przeminęło z wiatrem
Nie chcę o tym teraz myśleć.
Pomyślę o tym jutr0.
(Scarlett O'Hara,
bohaterka powieści Przeminęło z wiatrem)
Romans
wszech czasów, kultowa książka, klasyka
światowego romansu, monumentalne dzieło o Południu USA, ukochana książka babek,
matek i córek
– takie określenia pojawiają się od lat w recenzjach Przeminęło z wiatrem Margaret Mitchell. Dzisiejszy post poświecę
tej powieści, która przedstawia niezwykłą bohaterkę i jej miłość na tle
XIX-wiecznych realiów Stanów Zjednoczonych w czasie wojny secesyjnej. Nie będę
opowiadać treści, bo liczę na to, ze sami sięgnięcie po tę książkę i przeczytacie, tak jaki i
ja, z wypiekami na twarzy. Ale przedstawię kilka ciekawostek na temat utworu i
filmu, który jest jego adaptacją.
Okoliczności
powstania.
Pomysł na powieść narodził się w głowie Margaret Mitchell podczas długotrwałej
choroby - z powodu artretyzmu dłuższy czas nie opuszczała łóżka. Mąż kupił więc dla niej używaną podróżną maszynę do pisania.
Margaret Mitchell - dziewczyna wychowana na Południu - od najmłodszych lat
słuchała różnych opowieści o dawnych czasach, opowieści babci,
cioci, sąsiadów. Jak się okazało, Mitchell gromadziła w swojej pamięci wszelkie ciekawostki i niuanse, by w końcu
zebrać się w sobie i rozpocząć pracę nad powieścią. Zaczęła w 1926 roku i w przeciągu następnych 10 lat ukończyła powieść
liczącą tysiąc stron. Książka Przeminęło
z wiatrem została wydana w 1936 roku i od razu Margaret Mitchell została wyróżniona nagrodą Pulitzera. W dwa
lata później rozpoczęto pracę nad ekranizacją bestsellera. Na marginesie
powiem, że powstała doskonała, pełna humoru komedia Rona Hutchinsona Księżyc i magnolie opisująca
tworzenie scenariusza do filmu. A zwłaszcza kłopoty z wybraniem wątków
do filmu, bo wierna adaptacja tej powieści trwałaby prawie 170 godzin. Film Przeminęło
z wiatrem od razu bił rekordy popularności i zarobił ponad 400 mln dolarów.
Zdobył 8 Oskarów! Amerykański Instytut
Filmowy w 2005 roku, ogłaszając ranking
100 najlepszych w kwestii filmowych, umieścił na pierwszym miejscu słowa Rettha
Butlera, który opuszczając Scarlett, zlekceważył
jej obawy o przyszłość, cynicznie powiedział : Szczerze mówiąc, moja
droga, nic mnie to nie obchodzi. Powstała też książka Przeminęło z wiatrem. Od bestselleru do filmu wszech czasów (Ellen
F. Brown i John Wiley Jr.), w której autorzy zdradzają tajemnice powstawania
filmu (od maszynopisu nikomu nieznanej autorki do najsłynniejszego melodramatu,
który stał się wzorem hollywoodzkich produkcji). Niżej: Margaret Mitchell, autorka Przeminęło z wiatrem.
Kim jest
Scarlet O'Hara? To szesnastoletnia córka
właściciela plantacji, rozpieszczona i próżna.
Dziewczyna uchodzi za najpiękniejszą w całej Georgii, chodzi na bale i nie
potrafi opędzić się od adoratorów. Jej głównym zajęciem jest kokietowanie
mężczyzn. Gdy wybucha wojna secesyjna,
nastolatka musi zapewnić rodzinie przetrwanie. Kolejne nieudane małżeństwa i nieodwzajemnione
uczucie do Ashleya Wilkesa, które wpływa na większość decyzji bohaterki, dodają
powieści pikanterii. W końcu Scarlett przeżywa miłość do milionera Rhetta Butlera,
której jednak nie potrafi docenić. Wątek miłosny w powieści jest
niesamowity, dodaje utworowi
niepowtarzalnego charakteru. Niewątpliwie
Scarlett to bohaterka nietuzinkowa -
pełna silnych emocji, popełniająca
błędy. Czasami mnie
irytowała, ale chyba właśnie tego oczekujemy od literatury – wzbudzania
emocji! Z każdą stroną powieści jednak coraz bardziej się z nią zaprzyjaźniałam,
gdyż imponowała mi swoim sprytem i
energią życia. Dla wielu czytelników i widzów jest egoistką, ja jednak
doceniam to, że poradziła sobie z
przeciwnościami, mimo młodego wieku i niewielkiego życiowego doświadczenia. Po
przesłuchaniu 1400 aktorek do zagrania roli Scarlett wybrano Vivien Leigh (na
zdjęciu poniżej).
Była
wytworna, urocza i miała doskonałe maniery, lecz pod tą nienaganną powierzchnią
kryło się coś neurotycznego, impulsywnego, w rzeczywistości były to dwie
kobiety -
tak Vivien Leigh opisuje reżyser filmu, George Cukor. Niżej: Scarlett z Rhettem Butlerem (w tej roli Clarke Gable)
Jestem zakochana w historii Scarlett, czytałam
książkę i kontynuację wydaną przez Alexandrę Ripley, a film oglądałam już kilka
razy, za każdym razem na nowo przeżywając sytuacje bohaterów. Myślę, że jest to
opowieść jedyna w swoim rodzaju. Mam nadzieję, że moim wpisem zaciekawiłam
kogoś historią Scarlett i choć jedna osoba sięgnie po powieść lub obejrzy film.
Aneta
Grafika:
https://www.empik.com/przeminelo-z-wiatrem-tom-1-mitchell-margaret,p1136163951,ksiazka-p?gclid=EAIaIQobChMI27iYnqOD3gIVEOR3Ch3VRw5JEAQYASABEgJmUfD_BwE&gclsrc=aw.ds
http://mirfaces.com/margaret-mitchell-creator-legend/
https://www.google.pl/amp/s/www.fakt.pl/kobieta/plotki/ciekawostki-z-planu-przeminelo-z-wiatrem/0qmcxxz.amp
https://cdn.bonito.pl/zdjecia/2/09-pakiet-przeminelo-z-wiatr.jpg
Nawiązując do motta postu, dodam, że Scarlett w książce Margaret Mitchell nieraz tak myśli/mówi:
OdpowiedzUsuńPomyślę o tym wszystkim jutro, w Tarze. Zniosę to wtedy lepiej. Jutro pomyślę, jak go odzyskać. Mimo wszystko, życie się dzisiaj nie kończy.
Nie chcę o tym teraz myśleć - postanowiła.- Jeżeli zacznę o tym myśleć teraz, będę się musiała martwić. Nie ma powodu, aby sprawy nie miały się ułożyć tak, jak tego chcę(...)
Nie mogę teraz myśleć. Pomyślę o tym później, kiedy będzie mi łatwiej, kiedy nie będę widziała jego oczu.
Bardzo zaciekawiłaś mnie tą książką. Główna bohaterka wydaje się bardzo barwna i emocjonalna, co bardzo cenię w bohaterach. Wielkim plusem tej książki jest to, że ma tysiąc stron, dzięki czemu nie będę się musiała martwić, że szybko ją przeczytam. Ciekawy post!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam zarówno "Przeminęło z wiatrem", jak i kontynuację Alexandry Ripley. Książka jest niepowtarzalna, pełna emocji i bardzo wciągająca. Scarlett swoją postawą często mnie denerwowała, ale i tak bardzo lubię tę książkę. Filmu nie miałam okazji oglądać, co chyba muszę niedługo nadrobić. Patrząc na odniesiony sukces, jest to pozycja obowiązkowa. :)
OdpowiedzUsuńOglądałam film już kilkakrotnie i mimo że trzeba poświęcić trochę czasu na obejrzenie go, to zapewniam że warto.
OdpowiedzUsuńSama pozycja wydaje się dla mnie o tyle ciekawa, iż fabuła nawiązuje do wydarzenia historycznego. Niestety, książki tej nie czytałem, także i filmu nie miałem okazji obejrzeć. Sądzę jednak, że w momencie, gdy tworzy się powieść powiązaną z pewnym wydarzeniem, ale jednocześnie opowiadającą pewną wymyśloną fabułę, to ważne jest to, aby obydwa wątki przedstawić na równym poziomie. Czytając o sukcesach, zarówno książki, jak i filmu, śmiem jednak twierdzić, że jest to naprawdę wartościowe i godne polecenia dzieło, które pewnego dnia chciałbym bliżej poznać.
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście ciekawa książka, film również. Myślę jednak, że bardziej fascynują się nimi dziewczyny/kobiety ze względu na rozbudowany wątek miłosny. Kibicują też Scarlett w walce o utrzymanie Tary (domu rodzinnego), dzielą sympatię między Scarlett i Melanię. Większość z nich kocha się w Rhetcie, ponieważ filmowy Ashley jest nie do zniesienia (książkowy jest ciekawszy). Interesujący jest też wątek obyczajowy, no i wojna secesyjna.
UsuńBardzo mnie zainteresowała mnie ta książka. Myślę, że w wolnej chwili sięgnę po nią oraz obejrzę film. Mam nadzieję, że moje odczucia po tym będą tak samo pozytywne jak twoje. Świetny post!
OdpowiedzUsuńPo książkę zapraszamy do biblioteki szkolnej. Warto wiedzieć, że Margaret Mitchell napisała tylko tę jedną powieść /pośmiertnie wydano jeszcze zbiór młodzieńczych opowiadań/, ale dostała za nią Nagrodę Pulitzera. Autorka zmarła w wieku 49 lat wskutek tragicznego wypadku.
OdpowiedzUsuńPolecam bardzo, bardzo. Książka dostarczy Wam wiele wzruszeń. Zajrzyjcie na https://www.instagram.com/p/BqPWg8snvhy/
OdpowiedzUsuńFilm obejrzałam z ogromną przyjemnością, natomiast nie miałam jeszcze okazji aby przeczytać książkę. Myślę, że nadrobię to w najbliższym czasie. Nie wiedziałam, że o rolę Scarlett ubiegało się aż tyle aktorek.
OdpowiedzUsuńFilm "Przeminęło z wiatrem" obejrzałam razem z przyjaciółką. Zainteresował mnie głównie poprzez wątek miłosny.
OdpowiedzUsuńMyślę,że w najbliższym czasie sięgnę też po książkę.
Przyznam szczerze, że nie przepadam za romansami, lecz po przeczytaniu twojej recenzji z chęcią w wolnej chwili poczytam ,,Przemineło z wiatrem". Świetny post!
OdpowiedzUsuńUwielbiam romanse, choć niekoniecznie wierzę, że coś takiego naprawdę mogło się wydarzyć w prawdziwym życiu, intryguje mnie zagłębianie się w psychikę bohaterów literackich. Myślę, że w najbliższy weekend znajdę chwilę czasu żeby obejrzeć ten film. Bardzo mnie ciekawi jak potoczyły się losy bohaterki.
OdpowiedzUsuńWielokrotnie słyszałem o tej książce wiele dobrych słów, szczególnie od żeńskiej części mojej rodziny, ale sam niechętnie podchodzę do książek o takiej tematyce. Mimo to, z zaciekawieniem przeczytałem post i cieszy mnie fakt że teraz powieść jest mi zdecydowanie bliższa.
OdpowiedzUsuńNiewiele mogę powiedzieć na temat Twojego postu, bo nigdy nie czytałam tej powieści. W sumie to nawet o niej nie słyszałam. Natomiast czytając o niej, stwierdzam, że byłaby by to idealna książka dla mnie. Może dlatego, że kocham romanse. Na pewno w wolnym czasie sięgnę po książkę lub obejrzę film!
OdpowiedzUsuńTo smutne, że "w sumie to nawet o niej nie słyszałaś". Takiej książki i takiego filmu nie da się przeoczyć - wydawałoby się.
UsuńTo niesamowite że przez chorobę zrodził się pomysł na tak fantastyczną książkę.
OdpowiedzUsuńJak tylko znajdę wolny czas, z chęcią przeczytam tą książkę.
OdpowiedzUsuń