14 lutego 2016

Co w trawie piszczy?



   Co myślisz o walentynkach?



 
Miłość po prostu jest.
Bez definicji.
Kochaj  i nie żądaj zbyt wiele.
Po prostu kochaj.
(Paulo Coelho)


Walentynki, obchodzone 14 lutego, to dla niektórych ważne święto, a dla innych mało znaczące. Jedni  nie mogą się go doczekać, a inni chcieliby, aby ten dzień się jak najszybciej skończył. Zdania są podzielone. Dziś to święto kojarzymy  z serduszkami   i kwiatkami, ale jego początki były zupełnie inne. 

Kim był  św. Walenty?  Nazwa walentynek pochodzi od imienia Świętego Walentego, który właśnie 14 lutego obchodzi swoje imieniny. Kim był ten  Święty?  Żył w III wieku za panowania cesarza Klaudiusza III. Ponieważ władca  zabraniał mężczyznom  się żenić, gdyż bał się, że wtedy nie będą chcieli wstępować do armii, święty Walenty udzielał im ślubów potajemnie. Za to został wtrącony do więzienia, gdzie – według legendy - zakochał się w niewidomej córce swojego strażnika. Podobno dziewczyna pod wpływem  miłości odzyskała wzrok. Cesarz  skazał  Walentego na śmierć, dlatego w przeddzień egzekucji Walenty napisał list do swojej ukochanej, podpisując  się: Od Twojego Walentego. Egzekucję wykonano 14 lutego 269 roku. Dwa wieki później  - w 496 roku - papież Gelasius  ustanowił go patronem zakochanych, doceniając jego wkład w obronę małżeństwa. 

Od czego się zaczęło...? Pierwowzorem walentynek był zwyczaj obchodzony w starożytnym Rzymie.  14 lutego świętowano Dzień Płodności i Macierzyństwa. Z  tej okazji każda młoda   i niezamężna kobieta wrzucała do wielkiego dzbana kartkę ze swoim imieniem. Z kolei kawaler losował  kobietę,  partnerką na świąteczne zabawy, a niekiedy i na całe życie. Walentynkowe  święto  jest kojarzone z postaciami mitologicznymi: Kupidynem, Erosem i Panem.  Do Polski walentynki przywędrowały  z  Bawarii   i Tyrolu, a stały się popularne  w latach 90. wieku XX. 
Czy zostaniesz moją Walentynką...? Najczęściej z walentynkami kojarzymy serce w kolorze czerwonym, na którym jest napisany jakiś wierszyk  lub wyznanie miłosne. Wiele młodych dziewczyn, by dowiedzieć się, jakie jest imię ich przyszłego ukochanego, rysuje serce, wypisuje na nim różne imiona i przebija szpilką.  Z tym świętem kojarzone jest również obdarowywanie się przez partnerów różnymi prezentami - najczęściej są to pluszaki, czekoladki w kształcie serca lub kwiatki. Aby pokazać magię tego święta, powstał film pt Walentynki wyreżyserowany przez Garrego  Marshalla. Film przedstawia historię miłosnych perypetii wywołanych atmosferą walentynek. Na ekranie widz zobaczy hurtowe ilości kwiatów i serduszek, a perypetie sercowe bohaterów ujawniają  ich  postawy wobec  święta miłości. Dzieje się sporo: kwiaciarz leczy złamane   serce,  kobieta - żołnierz wracająca z wojny nawiązuje niespodziewaną znajomość w samolocie, dziennikarz sportowy musi nakręcić materiał o walentynkach i przekonuje się do nich. Wszyscy dają się porwać  miłosnej gorączce, która opanowuje świat czternastego lutego.
 
Znalazłam  wypowiedzi  dwóch  zwolenników  tego  święta.   30- letni Alek zwierza się: W tym roku będzie wyjątkowo! Powiem jej, że chcę mieć z nią dziecko. Rok temu się oświadczyłem. To idealny dzień na takie deklaracje. 28-letni Janek mówi: Tym razem nie pomylę się co do prezentu. Jej koleżanka pokazała mi torebkę, która szalenie jej się podoba. Do środka włożę czekoladowe serduszko. W końcu jestem zakochany! 

Jednak są i krytycy tego święta, którzy twierdzą, że jest to wyłudzanie pieniędzy przez sklepy i różne  firmy, czyli sprzedawanie kartek, pluszaków, czekoladek. Inni twierdzą, że przez takie święta zapominane są znacznie starsze, rodzime tradycje lub święta. Są również stwierdzenia, że data walentynek jest nieodpowiednia, ponieważ miłość nie kojarzy się z zimnem, tylko z ciepłem,  dlatego  powinno się je obchodzić na początku lata. Oczywiście, krytykami walentynek są przede wszystkim single, więc  to dla nich święto nie prawdziwej miłości, tylko takiej na pokaz. Na przykład 27 – letni Krystian mówi:  Nie lubię. Dla mnie to sztuczne święto. Jak jesteś zakochany i jak kochasz, to powinieneś celebrować miłość codziennie, a nie raz w roku. Podobnego zdania jest 26-letni  Remik: Dzień Zakochanych? Bardzo proszę, ale beze mnie! To dobre dla tłumu ciężko myślących facetów, którzy wydają bezmyślnie pieniądze w knajpkach z niedobrym jedzeniem, w rękach trzymają bukiety, które w tym dniu wyglądają wyjątkowo żałośnie, i do tego dają te kiczowate serduszka!

Ciekawostka. Jedyne i największe w Polsce walentynki  odbywają się od 14 lutego 2002 roku w  Chełmnie - mieście zakochanych. Noszą nazwę  Walentynki Chełmińskie. Dlaczego tam właśnie?  Ponieważ w chełmińskim kościele farnym  są przechowywane relikwie świętego Walentego.    

Jestem zwolenniczką walentynek, które są dla mnie wyjątkowym świętem. W tym jednym dniu można zobaczyć,  jak wielu ludzi się kocha i nie wstydzi się okazywać uczuć. A Ty co o tym sądzisz? Jakie jest Twoje zdanie?

Kamila

Grafika:
http://fundacionnaif.org/wp-content/uploads/2016/02/corazones.png
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/a/a5/Enl%C3%A8vement_d'H%C3%A9l%C3%A8ne,_Reni_(Louvre_INV_539)_06.jpg/160px-Enl%C3%A8vement_d'H%C3%A9l%C3%A8ne,_Reni_(Louvre_INV_539)_06.jpg
http://i.pinger.pl/pgr322/c2bccb500019c9fc52fe5c9c/