Kap, kap, płyną łzy…
Kraj łez jest taki tajemniczy.
(Antoine de Saint-Exupery)
Może najpierw
wytłumaczę, skąd się wziął tytuł postu. Pochodzi z utworu Bardzo stara piosenka retro zespołu Pod Budą. Oto jej refren: Kap, kap płyną łzy /w łez kałużach ja i Ty/
wypłakane oczy / i przekwitłe bzy.// Płacze z nami deszcz /i
fontanna szlocha też/ trochę zadziwiona /skąd ma tyle łez.
A teraz do rzeczy. Zasiadamy do oglądania „Titanica” – ja, mama i babcia. Tato woli znaleźć sobie zajęcie w garażu. Nie będzie patrzył na takie babskie kino! A my – w siódmym niebie! Wytworne towarzystwo, ekskluzywny statek, no i wielka miłość. Nie do pomyślenia w naszym szarym życiu. Wzdychamy, marzymy i już zaczynamy się wzruszać, bo przecież znamy historię tego tragicznego rejsu. Kap, kap, płyną łzy. Co tam płyną! One się leją. A potem babcia wspomina jeszcze film z lat swojej młodości – „Love story”. Ma też – a jakże - muzykę z tego melodramatu. No to znowu płaczemy. Przypominamy sobie jeszcze inne „wyciskacze łez”, a jest ich całkiem sporo. Popłakałyśmy sobie, ale to nie wstyd, bo pod wpływem filmu. Kino ma swoje prawa! Normalnie płacz w ostatnim czasie jest oznaką histerii. W dobrym tonie jest być twardym, zachować dystans.
Czym właściwie jest
płacz? Płacz jest dla człowieka podstawową forma wyrazu, znaną w każdej
kulturze i we wszystkich czasach. Może być reakcją na strach, ból, smutek, żal,
złość. Są też „łzy szczęścia” – to z kolei, jest
pozytywne głębokie przeżycie. Człowiek
może również reagować płaczem na piękno – muzyki, krajobrazu. Filozofia i
sztuka pochwalały płacz jako przejaw szlachetnego charakteru człowieka. Platon
określał łzy jako perły duszy. W Psalmie 126 (ST) czytamy: Którzy we łzach sieją, żąć będą w radości. Pamiętacie pojęcie katharsis?
Arystoteles uważał, że wzruszenie podczas oglądania sztuk teatralnych może
uwolnić widzów od złych emocji: nienawiści, gniewu, egoizmu oraz oczyścić ich
rozum i serce.
Średniowieczni chrześcijańscy
mistycy płakali całymi tygodniami, by
oczyścić siebie i innych od grzechów. Legenda głosi, że święty Franciszek z
Asyżu płakał aż do utraty wzroku. Nasi przodkowie – ci to potrafili dopiero
płakać! Szlochali, beczeli, lamentowali, zawodzili. Wszyscy: kobiety,
mężczyźni, rycerze, królowie. W eposach starożytnych i średniowiecznych płacz
jest szlachetną właściwością wojownika. Stanowi istotny aspekt męskości. Płaczą
wszyscy Trojańczycy oraz
Priam i Achilles: Obu wspomnienia objęły: ten - przypominał Hektora,/wrogów pogromcę, i
płakał u nóg boskiego Achilla;/tamten - o ojcu rozmyślał i utraconym
Patroklu,/ łzy wylewając. Ich głośne
szlochania dom napełniły.
Kiedy ginie Roland,
Karol Wielki z rozpaczy rwie sobie
brodę, a dwadzieścia tysięcy jego rycerzy z płaczem rzuca się na ziemię. To
forma żałoby. Przelewanie łez celebrowano zarówno prywatnie, jak i publicznie.
W XVIII wieku chodzono specjalnie do teatru, żeby się porządnie wypłakać, a
przy tym pokazać innym swoją uczuciowość.
A wiek XIX? Bellini mówił: w sztuce muzycznej śpiew musi powodować łzy,
dreszcze i śmierć. Znacie (lub poznacie) Wertera oraz Gustawa. Obaj tonęli we łzach. Nie tylko oni zresztą. Taki
już był romantyzm. Werter i jego ukochana Lotta (Cierpienia młodego Wertera
Goethego) tak oto się wzruszają. Łzy
rzuciły się z oczu Lotty. Nie mogła
ulżyć inaczej swemu uśpionemu sercu, a Werter czytać przestał. Odrzucił
rękopis, pochwycił jej dłoń i zapłakał gorzko. Lotta oparła głowę na drugiej
ręce i ukryła twarz w chustce. Wzruszenie wielkie ogarnęło oboje. Odczuli swoją
niedolę (…) i łzy ich zmieszały się razem.
Ciągle się zmienia w
sferze publicznej stosunek do płaczu. Jeszcze w II połowie XX wieku łzy mogły
złamać mężczyźnie karierę. Po pewnym czasie pojawiła się teoria, że dojrzały
uczuciowo mężczyzna powinien być zdolny do płaczu, bo inaczej to upośledzony emocjonalnie zimny drań.
Dlatego można było zobaczyć płaczącego prezydenta Billa Clintona lub
Baracka Obamę. U mężczyzn płacz to oznaka odwagi, u kobiety –
przejaw słabości. Ale ta niesprawiedliwość to już zupełnie inna bajka.
Stare Dobre Małżeństwo w jednej ze swoich piosenek śpiewa,
że ten, kto umie płakać, umie być człowiekiem. A płacz jest: powiewem
nadmiaru szczęścia, eksplozją serca, jest cząstką człowieka./Śmiech poprzez łzy
także jest płaczem, tylko wesołym./ Płacz rozpaczliwy jest bratem agonii.
Jeśli chcesz dorzucić swoje trzy grosze do płaczu, to
napisz.
Krik
Krik
Grafika:
http://img.zszywka.pl/0/0130/9889/placz.jpg
http://pamietnik-motylaa.blog.onet.pl/wp-content/blogs.dir/597578/files/blog_cs_3237404_5337619_tr_vampire.jpg
Nigdy wcześniej nie zastanawiałam się nad znaczeniem płaczu. Myślałam,że powstaje w wyniku wyrażania emocji zarówno tych pozytywnych jak i negatywnych. Niektórzy swoje emocje wyrażają przez złość ,a inni poprzez płacz.
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis, który obejmuje szerszy zakres przejawiania się płaczu.
Ostatnim filmem, przy którym się rozpłakałam, był "American Sniper". Co więcej, łzy wycisnął ze mnie sam zwiastun. 2 sceny: gdy Kyle miał zabić wroga w postaci małego chłopca i gdy wróciwszy ze służby, idzie do baru i tam płacze. Łzy Bradleya Coopera od razu na mnie zadziałały. :)
OdpowiedzUsuńA ja wczoraj oglądałam "Zieloną milę" i przez ostatnie dziesięć minut filmu też płakałam. Najbardziej wzruszająca była scena, kiedy zabijano niewinnego człowieka, którego wszyscy mieli za złoczyńcę...
UsuńJeśli lubisz filmy opowiadające smutne historie, to koniecznie obejrzyj "50/50". Bohaterem jest młody chłopak, który pewnego dnia dowiaduje się, że choruje na raka kręgosłupa. Oczywiście nagle jego świat się wali, dotąd oddana mu dziewczyna odchodzi od niego. Momentami film jest śmieszny, jednak chwilami nie mogłam opanować mojego rzewnego płaczu.
UsuńPolecam też "Ostatni Samuraj" na prawdę świetny film.
UsuńNa prawdę film daje wiele do myślenia jak również wyciska łzy.
Płacz jest reakcją na ból, strach, smutek; pozwala on wyładować emocje i uspokaja, pozbawiając energii. Amerykańscy naukowcy już 32 lata temu odkryli, że płacząc, pozbywamy się nadmiaru substancji, które powodują napięcie, jednak powstrzymywanie się od łez jest oznaką silnego charakteru i opanowania. Tymczasem to opanowanie może prowadzić do rozwoju nerwic i chorób psychicznych, bo powstrzymując łzy, zatrzymujemy w organizmie mnóstwo toksycznych hormonów, które utrzymują ciało w ciągłej gotowości bojowej i naruszają system nerwowy.
OdpowiedzUsuńUwielbiam oglądać wszystkie "wyciskacze łez". Mogłabym wymieniać godzinami filmy ,które mnie wzruszyły, bądź poruszyły. Najlepsze które oglądałam to : "Bez mojej zgody" (zarówno film jak i książka ) , "Szkoła uczuć", "Gwiazd naszych wina", "Biały oleander", "Pamiętnik", "Pokłosie", "Miasto 44" , "Chce sie żyć" , "Życie jest piękne", "Dla ciebie wszystko" i wiele, wiele innych . Uwielbiam takie kino i często urządzamy sobie razem z mamą lub siostrą seanse filmowe. Uważam ,że to świetna alternatywa dla nudnej codzienności ,kiedy można się oderwać i rozmażyć śledząc wzruszające losy bohaterów .
OdpowiedzUsuń#Orchidea "wyciskacze łez" rządzą, choć rzadko mam możliwość je oglądać, dlatego trochę zazdroszczę Ci tego, że znajdujesz czas na ich oglądanie ;)
UsuńMoim zdaniem płacz jest pewnym sposobem na wewnętrzne oczyszczenie. Człowiek wyzbywa się emocji, które czasem dusi w sobie przez kilka dni, a czasem nawet miesięcy. Podobno płacz również jest dobry dla samych oczy, które zostają dzięki niemu oczyszczone. Ostatnim filmem podczas, którego płakałam był "Whiplash" w reżyserii Damiena Chazelle'a. Jest to dramat muzyczny z 2014 roku. Polecam obejrzenie, zwłaszcza dlatego, że dostał on nominację do Oscara.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym filmie. Podobno jest naprawdę świetny. Zniechęca mnie trochę tematyka filmu (muzyka pełni w nim główną rolę), ale na pewno kiedyś dam się przekonać.
UsuńZnalazłam ciekawy artykuł o płaczu z nieco naukowego punktu widzenia: Niektórzy uważają łzy za przejaw słabości. Psychologowie jednak traktują płacz jako swego rodzaju psychoterapię, sposób na odreagowanie zwłaszcza złych emocji. Płacz jest bardzo zdrowy, tak jak w przypadku śmiechu, podczas płaczu obniża się ciśnienie krwi, mózg jest lepiej zaopatrzony w tlen, a napięcie psychiczne ustępuje miejsca rozluźnieniu. Wraz ze łzami z organizmu wydalane są również trucizny oraz nadmiar niektórych hormonów.
OdpowiedzUsuńŁzy bólu, szczęścia są przezroczyste, bezbarwne i nie pachną. Są jednak bardzo złożoną mieszanką chemiczną. Znajdujemy w nich tlen, sód, potas, wapń, magnez, żelazo, miedź, cynk, chlor, fosfor, azot, witaminy C i B oraz jeszcze wiele substancji. Zawarte w płynie łzowym antybakteryjne enzymy stanowią ochronę przed brudem, bakteriami i wirusami, zapobiegają infekcjom.
Łzy produkowane są przez gruczoły łzowe, umiejscowione wokół oczu. Stanowią ochronę dla delikatnych gałek ocznych, nie dopuszczają do wysychania spojówki i rogówki, zaopatrują je w tlen wygładzają powierzchnie oka i pomagają usunąć ciała obce.
Łzy są przejawem wrażliwości osoby na pewne rzeczy, ale też możliwością do odreagowania, bo często jest tak, że wypłakanie się powoduje ulgę
OdpowiedzUsuńJak twierdził Tolkien ,, nie wszystkie łzy są złe". Myślę, że człowiek potrzebuje płaczu. Od czasu do czasu warto uronic kilka łez, zastanowić się nad własnym życiem. Łzy są oznaką wrażliwości. Jestem zdania, że płacz nie jest słabością czy wstydem.
OdpowiedzUsuńW zupełności się z tobą zgadzam, łzy to nie oznaka słabości lecz dojrzałości naszych uczuć. Każdy kiedyś płakał i niema w tym nic dziwnego, czasem nawet trzeba jak to napisałeś uronić kilka łez.
UsuńBardzo dobry artykuł :) Słyszałam, że kobiety żyją dłużej, bo dużo płaczą i "wypłukują" toksyczne substancje. Więc jak chcecie długo żyć to płaczcie :) A ludzie mówią, że kto płacze jest słaby.. sama nie wiedziałam, że płacz tak wiele znaczy..
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem płacz nie jest niczym złym.. Czasami, kiedy jest mi smutno i źle, wszystko zaczyna mnie denerwować lubię posiedzieć sama w ciszy i po prostu popłakać. To mnie w pewien sposób uspokaja i uwalnia od złości. Dla mnie to forma oczyszczenia. Nie uważam, że płacz zarówno kobiet jak i mężczyzn jest czymś złym.. Moim zdaniem to po prostu emocje i nie powinniśmy mieć z ich powodu do nikogo pretensji :)
OdpowiedzUsuńPłacz jest wyrazem uczuciowości, wrażliwości. Pomaga pozbyć się strachu, ogromnego żalu i smutku. Często jest też wyrazem ogromnej bezsilności. Jestem zdania, że płacz nie jest oznaką słabości. Powiedziałbym, że czasem jest wręcz przeciwnie. Niektórzy boją się uronić choćby jedną łzę, w sytuacji, w której każdy by ich zrozumiał. Nie chcą tego zrobić, bo boją się reakcji innych. Kilka dni temu w otchłani internetu znalazłem tę oto sentencję, akurat pasuje do tematu dzisiejszego postu:
OdpowiedzUsuń"Płacz jest jak anioł sumienia
Naciąga struny skrzypiec
Pomiędzy wiatru łzami,
Gdzie smyczek duszy unosi głosy
Wśród echa płaczu."
Nie warto ukrywać swoich emocji - jak ktoś wstydzi się płakać, wystarczy przeczytać o tym jak badania udowadniają dobroczynny wpływ na ludzki organizm. Znalazłam kilka ciekawych informacji:
OdpowiedzUsuńŁzy, produkowane przez gruczoły łzowe w ilości od 140 do 280 gramów dziennie, doprowadzają do gałki ocznej substancje odżywcze i odprowadzają toksyny, ale też biorą udział w wymianie gazowej tlenku i dwutlenku węgla. Pilnują też, by oko nie wysychało i zachowywało swoje funkcje. Naukowcy z irańskiego Uniwersytetu Gulian w Raszcie dowiedli w 2008 r., że przezroczysta, słona wydzielina składa się w 10 proc. z białek, których naliczono aż 30. Połowa to enzymy biorące udział w ważnych reakcjach organizmu.
Dla psychologii najważniejsze są substancje, które przenikają do łez podczas reakcji stresowej. W łzach emocji można znaleźć całe laboratorium hormonów stresu. Łzy bazowe, które nawilżają oczy i chronią rogówkę przed tarciem powieki oraz łzy obronne chroniące oko przed podrażnieniem przez ciało obce, są najbardziej wodniste. Łzy emocji, poza wodą, śluzem i tłuszczem, zawierają obecną także w ludzkim mleku prolaktynę i odpowiedzialne za stres hormony adrenokortykoidów. Można w nich znaleźć także naturalny środek przeciwbólowy – enkefalinę, peptyd opioidowy, który wykazuje działanie podobne do morfiny. Kiedy płaczemy, pozbywamy się więc przyczyn napięcia i koimy strach, żal czy ból naturalną morfiną. Co ciekawe, łzy obronne, pobudzane krojeniem cebuli, nie zawierają śladu tych substancji. Nie można więc pozbyć się napięcia, na siłę wywołując łzawienie.
W dzisiejszych czasach mężczyźni wstydzą się płakać. Uważają, że to oznaka słabości. Jednak ja uważam, że każdy czasami potrzebuje się wypłakać bo lepiej to wyrzucić z siebie niż tłumić w sercu. Wrażliwość nie jest niczym złym, nie można się jej wstydzić.
OdpowiedzUsuńLudziom jest ciężko. Poprzez tłumienie emocji w sobie, z czasem przeradza się to w depresje lub sprowadza się do samobójstw i innych zbrodni. Rodzice i starsi ludzie uważają, że jedynym problemem młodzieży jest szkoła i nauka. To nie prawda. Ja, jako nastolatka, śmiało mogę powiedzieć, że młodzież ma o wiele więcej problemów. Szkoła, problemy w domu, z rodziną, kłótnia z rodzicami, z przyjaciółmi, przejmowanie się problemami innych, pierwsza zawiedziona miłość. Jak widać jest wiele powodów do płaczu. Lecz, niestety płacz nie zawsze pomaga.
Płacz nie jest niczym złym. Chyba każdy z nas ma czasem taki dzień, że ma ochotę usiąść i popłakać. Drażni nas wtedy nawet ciche skrzypnięcie podłogi. A wiecie, że powstrzymywanie płaczu jest bardzo nie zdrowe ? W ten sposób zatrzymujemy w organizmie szkodliwe substancje. A co potem? Pijemy alkohol, jesteśmy nerwowi i narażamy się na wrzody żołądka. PŁACZMY DLA ZDROWIA! :)
OdpowiedzUsuńCałkowicie zgadzam się ze stwierdzeniem, że każdy powinien płakać, może nie z byle powodu, lecz każdy powinien być do niego zdolny. Płacz jest również świetnym wykrywaczem emocji, dzięki niemu możemy udowodnić, że coś bądź ktoś wpływa na tą osobę.
OdpowiedzUsuńW większości pisze się tu o płaczu od strony emocjonalnej, a ja chciałbym zwrócić uwagę na stronę biologiczną. Łzy to substancja nawilżająca, oczyszczająca, zabezpieczająca (przed zarazkami) powierzchnię rogówki i spojówki oka. Składa się głównie z wody, niewielkiej ilości chlorku sodu oraz białek, w tym substancji bakteriobójczych (lizozym, defensyny). Wytwarzane przez gruczoły łzowe są rozprowadzane podczas mrugania, a ich nadmiar w sposób niezauważalny doprowadzany jest do nosa kanalikami łzowymi w powiekach.
OdpowiedzUsuńPłacz pojawia się, gdy kanaliki łzowe nie nadążają odprowadzać łez z powierzchni oka. Taką nadprodukcje łez wywołuje podrażnienie oka przez substancje lub ciała drażniące oraz w czasie przeżywania silnych stanów emocjonalnych.
#Myślicielu mogłam się tego po Tobie spodziewać :D Bardzo dziękuję za ciekawą, biologiczną informację!
UsuńJest wiele filmów które powodują łzy, wiele tych filmów mówi na początku o szczęściu, pokoju a kończy się dość nieprzyjemne dla nas widzów, każdy chcę aby głowny bohater przeżył.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to nie do końca jest tak, ze płacz u mężczyzn to oznaka odwagi. Gdy panowie płaczą to znaczy, że są po prostu wrażliwi.
OdpowiedzUsuńCiekawy post . Myślę , że może przydać mi się na maturę ustną.
OdpowiedzUsuńDla mnie- biologa łzy to mechanizm odporności nieswoistej organizmu. Łzy służą do nawilżania śluzówki oka i zabezpieczeniem przed wnikaniem patogenów.
Wracając do posta, to uważam "Tytanica" za jeden z najlepszych wyciskaczy łez. I mimo , że oglądałam go już co najmniej pięć razy , za rok zrobię to znowu :)
Ja również uważam, że płacz u mężczyzny to nie do końca oznaka odwagi. Z pewnej strony jest to forma odwagi, lecz nie należy jej nadużywać. Facet powinien umieć przeciwstawić się i powinien mieć swoje zdanie.
OdpowiedzUsuńZ filmów wyciskających łzy polecam bardzo American Snajper o Kris Kyl'u. Na prawdę polecam zarówno film jak i książkę. Kolejnym filmem może być Ostatni Samuraj. Film opowiada historię Amerykańskiego faceta, który po wyjeździe służbowym do Chin dowiaduje się czym jest odwaga, poświęcenie i honor.
Pozdrawiam
Uważam, że płacz jest bardzo potrzebny, wyraża emocje, pokazuje że człowiek ma uczucia. Choć nigdy szególnie się nad tym nie zastanawiałam to muszę przyznać, że jest bardzo ważny w naszym życiu. Jak już ktoś wspomniał w komentarzu pomaga pozbyć się szkodliwych dla nas substancji, zmniejsza stres, który jak wiadomo ma na nas negatywny wpływ. Myślę, że nie powinniśmy się wstydzić okazywać swoich emocji, gdyż świadczą one o naszym człowieczeństwie.
OdpowiedzUsuńDla mnie płacz jest czymś naturalnym i nie jest oznaką słabości. Pokazuje, że bardzo nam na czymś zależy, albo świadczy o przywiązaniu emocjonalnym. Myślę również, że każdy czasem musi popłakać, człowiek czuje się wtedy lepiej i nawet najsilniejsza osoba przełamuje się.
OdpowiedzUsuńMożna płakać, ale nie potrafię znieść, gdy ktoś próbuje coś łzami wyłudzić, albo płacze specjalnie, by zwrócić na siebie uwagę innych. Raczej nie płaczę za wiele, ale jeśli mi się już zdarzy na pewno nie płaczę przy innych. Nie lubię. Czuję się wtedy słabo i idiotycznie. Tylko raz widziałam, jak ktoś rozpłakał się z radości, w dodatku był to chłopak! ;p
UsuńAmerykańscy naukowcy już 32 lata temu odkryli, że płacząc, pozbywamy się nadmiaru substancji odpowiedzialnych za napięcie, jednak powstrzymywanie się od łez nadal jest oznaką silnego charakteru i opanowania.Tymczasem nikt nie pomyślałby,że to opanowanie może prowadzić do rozwoju nerwic i chorób psychicznych, bo powstrzymując łzy, zatrzymujemy w organizmie mnóstwo toksycznych hormonów, które utrzymują ciało w ciągłej gotowości bojowej i nadwątlają system nerwowy.Statystyki pokazują, że chłopcy, którym wmawiano, że płaczą tylko baby, łatwiej wpadają w choroby psychiczne, łatwiej się załamują i popełniają samobójstwa. Kobiety, które raczej nie wstydzą się łez, radzą sobie w życiu lepiej, rzadziej wpadają w uzależnienia i częściej są szczęśliwe.
OdpowiedzUsuńDrogie Panie (Panowie również), płaczmy do woli ! ;)
Kim Dzong Il był zbrodniczym przywódcą Korei Północnej. Po jego śmierci ludzie wychodzili na ulice i opłakiwali ukochanego przywódcę. Jednak był to wymuszony płacz, bo ludzie o zdrowych zmysłach nie płakaliby za osobą, która była odpowiedzialna za ich biedę i głód, tortury i testowanie broni biologicznej na więźniach.
OdpowiedzUsuńDzięki temu wydarzeniu można stwierdzić, że można wymusić płacz za pieniądze, ale też strasząc śmiercią.
Dla mnie płacz-niezależnie od płci- nie jest wcale oznaką słabości.Każdy ma pewne powody płaczu i może być ich bardzo wiele.Uważam że czasem płacz oznacza to,że na czymś danej osobie zależy i może to być wyraz jej smutku,tęsknoty za czymś utraconym, a nie jedynie "przejaw słabości".
OdpowiedzUsuńDla mnie płacz nie jest oznaką smutku, jest to rodzaj wyrażania zarówno negatywnych ale i również pozytywnych emocji. A gdy wyrażamy płaczem pozytywne emocje to nie dość, że pozbywamy się złych substancji z organizmu to jest to zdrowe dla nas, także zapraszam do wyrażania pozytywnych emocji płaczem :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że łzy są czymś dobrym, przecież dają nam oczyszczenie i ukojenie. Pozwalają pozbyć się złych emocji. Dzięki nim człowiek może odzyskać równowagę wewnętrzną. Chociaż w stereotypowym pojmowaniu rzeczywistości są oznaką słabości i przypisuje się je raczej kobietom niż mężczyznom. Głównym składnikiem łez jest właśnie woda, odrobina soli oraz substancje bakteriobójcze. Produkowane są przez gruczoły łzowe, a podczas mrugania powiekami automatycznie rozprowadzane. Służą do nawilżania, oczyszczania i zabezpieczania przed bakteriami rogówki oraz spojówki oka. Więc nie są tylko oznaką słabości. Jak się okazuje są bardzo ważnym elementem w naszym życiu.
OdpowiedzUsuńPłacz jest naturalną oznaką i nie ma w nim nic złego. Jesteśmy ludźmi, mamy uczucia, emocje więc płaczemy. Osobiście najbardziej poruszają mnie ludzkie historie, wydarzenia oparte na faktach. Nie przepadam za romansami czy innymi miłosnymi problemami. Są dla mnie dość płytkie i nie widzę w nich nic wzruszającego. Oczywiści kwestia gustu. Natomiast, dramaty szczególnie przyciągają moją uwagę. Psychologiczne, obyczajowe czy społeczne, każdy z nich jest dla mnie głębokim przeżyciem i potrafi wymusić na mnie płacz, czasem nawet na samo wspomnienie filmu.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam. Nie mam nic ciekawego do powiedzenia.
OdpowiedzUsuńWzruszające wyznanie licealistki! Ktoś Cię zmusił do czytania?
OdpowiedzUsuńTylko siąść i płakać!
W dzisiejszych czasach płacz jest oznaką słabości. Jednak dla mnie to sposób na wyrażanie emocji i nie powinniśmy się wstydzić naszych łez. Każdy od czasu do czasu musi się wypłakać! To bardzo pomaga i "oczyszcza".
OdpowiedzUsuń