Kultura nadmiaru
Żyjemy we
Wszechświecie,
w którym jest coraz więcej informacji,
w którym jest coraz więcej informacji,
a coraz mniej sensu.
(Jean Baudrillard)
Codziennie jesteśmy bombardowani informacjami,
które nas zapraszają, namawiają, oferują nagrody, kuszą na wszelkie sposoby.
Wszędzie! W telefonie, telewizji, windzie, autobusie, na słupach
ogłoszeniowych, na budynkach. Widzimy zdjęcia, hasła, plakaty. Słyszymy muzykę
– w busie, w taksówce, w sklepie. Na ulicach płachty ogłoszeń oraz wielkie ekrany diodowe. Mniejsze w
autobusach, żeby człowiek jadąc do pracy czy szkoły, od razu przyswajał oferty. Kultura audiowizualna „wyszła na miasto”.
Część z tych propozycji to zaproszenia do rozrywki. Jeden wielki festyn! Rzeczywiście w ostatnich latach kultura festynowa opanowała cały kraj. Nawet nieduże miejscowości mają swoje zabawy plenerowe, jarmarki, festyny (rodzinne, integracyjne, gminne), festiwale sztuki kulinarnej lub lokalnego rękodzieła. Są uroczyste powitania wiosny lub pożegnania lata. Lepsze lub gorsze zespoły śpiewają, muzyka gra, ludzie się cieszą, tańczą. Czasem telewizja coś sfilmuje. Widowisko trwa! Kompleks zjawisk objętych pojęciem Zabawy- Widowiska utwierdza swą pozycję w cywilizacji, z której wykruszyły się wielkie wartości transcendentne. Wartościom tym już tylko częściowo udaje się podporządkować sobie życie jednostek – pisze Edgar Morin, francuski antropolog.
Produkuje się nadmiar obrazów i dźwięków. Najboleśniej
doświadczamy nadmiaru informacji. Przyrostowi
informacji nie towarzyszy jednak przyrost sensownych treści. Wszystkiego
pełno, ale to wszystko jest tym samym – pozorne zmiany formy, krzyczące nowością, kryją te same banały – mówi Tomasz Szlendak.
Jak to wygląda w praktyce? Czy to, że mamy
kilkadziesiąt kanałów telewizyjnych,
oznacza, że ich program jest kilkadziesiąt razy bardziej zróżnicowany? Nie!
Wszędzie te same schematy scenariuszowe i scenograficzne. Wszędzie te same
reklamy. Te same filmy. Podobne programy rozrywkowe (często sitcomy). Wystarczy
wymienić z naszego podwórka: „Idol”, „X Factor”, „Must Be The Music”, „Bitwa na
głosy”, „Mam talent”, „Jak oni śpiewają”, „Gwiazdy tańczą na lodzie”, „Taniec z
gwiazdami”. Rodzą się gwiazdy „na oczach” widzów i z ich aktywnym udziałem.
Publiczność uczestniczy w widowisku, głosując, wysyłając esemesy, mając też
satysfakcję, że decyduje o cudzym losie.To mi przypomina starożytne igrzyska.
Tam też gawiedź decydowała o życiu gladiatorów i innych nieszczęśników.Telewizyjne programy typu „talent show”
odzwierciedlają gusty masowych odbiorców, a ich idole są bohaterami masowej
wyobraźni.
Inny
przykład. Przez całą dobę mamy dostęp do informacji z kraju i ze świata. Czy to
jednak znaczy, że więcej wiemy? Nie! Tak naprawdę zdarzają się dwa – trzy
istotne wydarzenia, a reszta to „obudowa”, sprawna narracja speców
telewizyjnych, radiowych czy internetowych.
Trzeba ogromnej mądrości i zdrowego dystansu, żeby nie zgłupieć od tego nadmiaru. „Kultury nadmiaru” – efektu dominacji mediów elektronicznych.
Kersten
Grafika:
http://cieszanow.net/wp-content/uploads/2016/03/1-MAM-TALENT-LOGO.jpg
http://abcgorlice.pl/images/2015/wydarzenia/6/fes.jpg
Hej :) Zgadzam się z Tobą jak najbardziej, w dzisiejszych czasach to media nami rządzą. Trzeba być naprawdę mądrym człowiekiem, by nie dać sobą manipulować.
OdpowiedzUsuńŚwietny post czekam na następny! :)
OdpowiedzUsuńWszystkie programy są robione na jedno kopyto, a co najgorsze, są tworzone na co raz niższym poziomie. Prowadzącymi są osoby z przypadku, jurorami ludzie, którzy nierzadko są tylko celebrytami. Teraz chodzi już tylko o kasę.
OdpowiedzUsuńcoraz*
UsuńPrzepraszam za błąd. :)
Zgadzam się z autorem postu. W sobotę wieczorem chce się obejrzeć ciekawy film, ale się nie da. Dlaczego? Człowiek jest dookoła osaczony programami typu "talent show". Na jednym kanale leci "The voice of Poland", na drugim "Must be the music", na jeszcze innym "Mam talent". A wszystko to stworzone jest tylko dla komercji. Wszystko od góry do dołu ustawione, a niemądry widz myśli, że wysyłając smsy zmieni czyjeś życie. W dzisiejszych czasach nawet święta straciły urok przez reklamy, którymi jesteśmy zasypywani od początku listopada. Sztuczne bombki, sztuczna choinka, sztuczne święta... przykre.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że przez komercję tracą na uroku tak wartościowe rzeczy... Przecież przeżylibyśmy święta bez czekoladek w promocyjnej cenie, a nasi bliscy na pewno nie będą mieli nam za złe, że piją barszczyk czerwony firmy X, a nie firmy Y....
UsuńA najlepszy barszczyk i tak robi babcia, a nie "firma X" ! :)
UsuńZgadzam się z tobą, Patrycja.:)
UsuńTak, dosłownie na każdym kanale jest to samo!!! Niestety bardzo często nawet tego samego dnia i o tej samej porze!
OdpowiedzUsuńWiecie, że wczoraj "Mam talent" wygrała Tatiana Galitsyna.:O Myślałam, że wygra Tekla Klebetnica.;C
OdpowiedzUsuńPrzy okazji macie rację, że oglądanie tego typu programów jest nie najlepszym sposobem na spędzenie wolnego czasu. Świetny post.^^
Cuddy opanuj się! Oglądasz to coś już 6 sezon. Ile można? Obejrzałabyś coś wartościowego.;/
UsuńSam kiedyś powiedziałeś "Mniej lektur, więcej telewizji!"
UsuńCiekawi mnie Cuddy, twoje zaciekawienie tym co mówię.
UsuńCzasami Cię słucham.:)
UsuńNo świetnie... Kablówki dostać nie mogę, ale biegun południowy w HD owszem.
UsuńNajgorsze jest to, że ludzie tak łatwo dają się wciągać w tę rozrywkę dla mas. Ile czasu marnują!
OdpowiedzUsuńI powtórki. Powtórki. Na zmianę: "Titanic", "Szklana pułapka", "Piąty element", "Miłość, szmaragd i krokodyl". Przez całe życie mogę oglądać w kółko te same filmy.
OdpowiedzUsuńReklam jest tyle, że już nie zwracam na nie uwagi. Ostatnio walnęłam głową w afisz cyrkowy, bo go nie zauważyłam. Reklamy są niebezpieczne!
OdpowiedzUsuńMoże po prostu warto czasem wyłączyć telewizor.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, trzeba wyłączyć telewizor i nie dać się zmanipulować. Ilekroć zdecyduję że powinnam dopełnić obowiązku i zapłacić abonament telewizyjny, to program telewizyjny tak mnie zdenerwuje, że porzucam ten zamiar i przez długi czas nie włączam telewizora.Na znak obywatelskiego nieposłuszeństwa.
UsuńNa szczęście są jeszcze książki i tu sami decydujemy, co chcemy przeczytać.
http://i1.kym-cdn.com/photos/images/newsfeed/000/231/495/b2a.gif
OdpowiedzUsuńa moze nie
OdpowiedzUsuńAle co "może nie"?
UsuńNieźle napisane, tyle że (co w sumie zabawne) w większym % dotyczy to ludzi, w wieku już dojrzałym. Oglądanie telewizji samo w sobie powoli u niektórych odchodzi w niepamięć, a niektórzy (w tym ja) całkowicie je odrzucili, zwłaszcza mam na myśli przedział osób 15-25 lat.
OdpowiedzUsuńPrzecież teraz wszystko można obejrzeć przez internet. Ktoś jeszcze czeka na swój ulubiony film w TVNie, czy ogląda go poprzez internet? Lepiej obejrzeć serial z reklamami czy na jakiejś stronie internetowej? Mamy teraz możliwość selekcji tego co oglądamy, reklamy łatwo można zablokować adblockerem, jeśli nie chcemy oglądać ''komerchy'' to nie oglądamy. Może nadużywam, ale ''skazani'' na reklamy, kiczowate programy są dziadkowie, babcie i ciotki, co tak czy siak by siedzieli tylko przed telewizorem. Proszę się spytać jakiejś grupy chociażby studentów czy ktoś jeszcze ogląda telewizje. Myślę, że najwyżej co piąty.
Nie jest tak źle, kiedyś to faktycznie był boom na tego typu programy, ale teraz jak się kogoś spyta o ''Na wspólnej'' czy ''Mam talent'', to spora cześć osób spyta ze zdziwieniem, czy to jeszcze nadają :)
Zapewne masz rację. Jednak np. moi znajomi lubią w sobotę obejrzeć "Mam talent", pośmiać się z prowadzących i ponarzekać na reklamy.^^
UsuńCoraz mniej wolnego czasu...czy na pewno warto spędzać go przed TV?
OdpowiedzUsuń