Współczesna
Dulska
Na to mamy
cztery ściany i sufit,
aby brudy swoje prać w domu
i aby nikt o nich nie wiedział. Rozwłóczyć je po świecie to ani moralne, ani uczciwe.
(Gabriela Zapolska)
aby brudy swoje prać w domu
i aby nikt o nich nie wiedział. Rozwłóczyć je po świecie to ani moralne, ani uczciwe.
(Gabriela Zapolska)
Obecnie mamy łatwy dostęp do sztuk teatralnych poza teatrem. Niektóre przedstawienia można oglądać w Internecie, wyświetlane są także w telewizji. Choć z pewnością nie jest to takie samo przeżycie jak wówczas, kiedy ogląda się sztukę teatralną na żywo, to jednak dzięki środkom masowego przekazu poszerza się grono odbiorców kultury.
Moralność pani Dulskiej w reżyserii Marcina Wrony to właśnie jedna ze sztuk, które miałam przyjemność obejrzeć w telewizji. Premiera odbyła się 25 marca 2013 roku w TVP1. Ten utwór sceniczny jest oparty na dramacie Gabrieli Zapolskiej z 1906 roku. Opowiada o specyficznej moralności tytułowej bohaterki, moralności, która zyskała miano dulszczyzny. Marcin Wrona uwspółcześnił pierwowzór. (…) Uznałem, że byłoby dobrze, żeby było coś innego, żeby ta Dulska była Dulską współczesną, którą bardziej rozumiemy niż tą, która do tej pory była przedstawiana. Wiadomo, że Gabriela Zapolska stworzyła uniwersalny tekst, co widać w naszym spektaklu(…) – tak o swojej sztuce mówił sam reżyser.
Marcin Wrona ma w
dorobku filmy: Człowiek magnes, Telefono,
Moja krew, Chrzest. Stworzył
także spektakle: Pasożyt, Skaza. Jest
laureatem wielu nagród, jak choćby Srebrnych Lwów ( za Chrzest ).
Najstarsza realizacja filmowa Moralności pani Dulskiej pochodzi z 1930roku w reżyserii Bolesława Newolina. Następnie powstały spektakle telewizyjne. Pierwszy (1968) – w reżyserii Lidii Zamkow, drugi (1970) – w reżyserii Józefa Słotwińskiego, trzeci (1992)– w reżyserii Tomasza Zygadły. W 1975 roku został nakręcony film fabularny „Dulscy" w reżyserii Jana Rybkowskiego. W 2006 roku pojawił się spektakl „Moralność pani Dulskiej”, który powstał pod okiem Anny Augustynowicz. Uwspółcześniła ona tekst, pokazując zarazem jego ponadczasowość.
W sztuce Marcina Wrony tytułową rolę zagrała Magdalena Cielecka. Na scenie można było zobaczyć także takich aktorów jak: Robert Więckiewicz (Pan Dulski), Jakub Gierszał (Zbyszko), Jaśmina Polak (Hesia), Zofia Wichłacz (Mela) - po raz pierwszy na ekranie, Dominika Kluźniak (Juliasiewiczowa), Agata Buzek (lokatorka), Klara Bielawka (Hanka), Maria Maj (Tadrachowa).
Pani Dulska została przedstawiona jako elegancka i zadbana kobieta - zupełnie inaczej niż w dramacie Zapolskiej, gdzie była brzydka i niechlujna. Nie zmienia to jednak faktu, że jest skąpą i perfidną kobietą . Oszczędza na wszystkim: mężowi wydziela cygara, domownicy używają zimnej wody, przerabia stare kapelusze, nie remontuje mieszkań lokatorów. Nie chce także wynająć mieszkania swojej kuzynce, bo mogłaby nie płacić. A przecież byt zabezpieczony – to podstawa życia. Dba również o pozory. Pozory uczciwej, solidnej rodziny. Dlatego toleruje romans Zbyszka ze służącą, aby zatrzymać go w domu, i by ten szanowanego i uczciwego nazwiska po kawiarniach i spelunkach nie włóczył. Gdy służąca zajdzie w ciążę, skandal nie ujrzy światła dziennego, gdyż brudy wypierze się w czterech ścianach własnego domu – zgodnie z dewizą Anieli Dulskiej. Bohaterka nie chce skandali, ponieważ to mogłoby zaszkodzić reputacji rodziny. Dlatego wymówiła mieszkanie lokatorce, która chciała się otruć i sprowadziła pogotowie ratunkowe ! Taki skandal! Dulska jest osobą pozbawioną wrażliwości i współczucia. To jedynie zarys tej wyrazistej, budzącej niechęć postaci.
Sądzę, że Magdalena
Cielecka znakomicie ukazała charakter bohaterki, którą grała. Muszę jednak uczciwie przyznać, że nie wszyscy w
klasie podzielają moje zdanie. Część uważa, że Cielecką zdecydowanie
zdominowała Dominika Kluźniak w roli Juliasiewiczowej. To ona grała tu pierwsze
skrzypce! Postawa Felicjana Dulskiego zdecydowanie kontrastuje z zachowaniem jego żony. Jest on człowiekiem stłamszonym i całkowicie
podporządkowanym. Robert Więckiewicz świetnie wcielił się w tę rolę. Właściwie
nie musiał zbyt wiele robić, ponieważ bohater, którego grał, jest „postacią
bierną”, jednak jego gesty i mimika oddały smutek Dulskiego. Mowa niewerbalna,
którą tak kapitalnie wyraził Więckiewicz, była kwintesencją postaci. Zbyszko, syn państwa Dulskich, jest
według mnie uosobieniem buntu przeciw kołtunerii matki, jednak buntu zbyt
słabego, by zwyciężyć. Mówi o sobie: żebym
skórę zdarł z siebie, mam tam pod spodem, w duszy, całą warstwę kołtunerii,
której nic wyplenić nie zdoła.
Sztuka Gabrieli Zapolskiej ukazuje kryzys
moralności mieszczańskiej. Scenografia była podporządkowana tematyce
dramatu, łącząc tradycję ze współczesnością. Autorką scenografii była Anna
Wunderlich. Opracowaniem muzycznym zajęła się Joanna Fidos.
Muzyka była zsynchronizowana z akcją i
tematyką. Moim zdaniem, przede wszystkim potęgowała ona dramatyzm niektórych
scen.
Za zdjęcia odpowiedzialny był Jan Holoubek. Dominuje w nich interesujący sposób kadrowania, w pełni oddający istotę akcji. Światło w poszczególnych scenach było dokładnie „wyważone”, kolor natomiast idealnie współgrał z nastrojem.
Spektakl zbiera dobre opinie
wśród krytyków oraz znanych aktorów. Krzysztof Materna: Świetny spektakl, bardzo profesjonalnie
zrobiony. Miał dobre, wartkie tempo, aktorzy zagrali świetnie, bez wyjątku.
Bardzo podobał mi się pomysł wędrowania po epokach za pomocą rozmaitych szczegółów
scenograficznych, przedmiotów codziennego użytku, elementów ubioru pochodzących
z różnych okresów. To podkreśliło ponadczasowość tekstu Zapolskiej, jego
świeżość i niemijającą aktualność (…). Z kolei Artur Barciś wypowiada się
tak: Jestem
zachwycony. To jest mało powiedziane, że jestem zachwycony. To jest zrobione
tak, że „Moralność pani Dulskiej” w reżyserii Marcina Wrony spokojnie można by
pokazywać w kinach, tak jak oglądaliśmy ją tu, na przedpremierowym pokazie w
warszawskim Atlanticu. Fantastyczna interpretacja, genialne aktorstwo, wspaniała
reżyseria, perfekcyjne pod każdym względem (…).
I rzeczywiście! Na XIII Festiwalu „Dwa Teatry –
Sopot 2013” przedstawienie odniosło
wielki sukces. Nagrodę za reżyserię otrzymał Marcin Wrona. Za rolę kobiecą - Magdalena
Cielecka, odtwórczyni tytułowej postaci. Za zdjęcia – Jan Holoubek. Za
scenografię – Anna Wunderlich. Wyróżnienie natomiast za rolę Meli otrzymała
debiutantka Zofia Wichłacz.
Moim zdaniem, Moralność pani Dulskiej jest kwintesencją dorobku Marcina Wrony. Spektakl jest fantastycznie zrealizowany, gra aktorska – na najwyższym poziomie. Podobała mi się również scenografia oraz opracowanie muzyczne. Gdyby ktoś zapytał mnie o sztuki teatralne warte obejrzenia – tę poleciłabym na pierwszym miejscu.
Moim zdaniem, Moralność pani Dulskiej jest kwintesencją dorobku Marcina Wrony. Spektakl jest fantastycznie zrealizowany, gra aktorska – na najwyższym poziomie. Podobała mi się również scenografia oraz opracowanie muzyczne. Gdyby ktoś zapytał mnie o sztuki teatralne warte obejrzenia – tę poleciłabym na pierwszym miejscu.
Kamila B.
Grafika:
https://d-w24.ppstatic.pl/g2/76/20/3e/265059_1364307843_bd45_p.jpeg
http://s.tvp.pl/images/2/9/8/uid_29806e118fa1fea778ae6ac34140af261364293871002_width_700_play_0_pos_3_gs_0.jpg
Oglądałem i byłem zachwycony. Jedyne czego brakowało to mojej ulubionej sceny z panem Dulskim/
OdpowiedzUsuńNie jestem specjalistką od spektakli teatralnych, ale jak dla mnie sztuka wyśmienita. Obsada fantastyczna, przekaz taki jak być powinien. Gorąco polecam.
OdpowiedzUsuńDlaczego nie ma już tego forum ? Wiele osób ma sporo pytań i nie ma ich gdzie zadać :(
OdpowiedzUsuńO jakie forum chodzi? Pod każdym postem możesz zadawać pytania. Odpowiemy w miarę naszych możliwości. Zapraszamy.
OdpowiedzUsuńNo kiedyś był na stronie szkoły podany adres forum i tam pisali ludzie z 1 :P
UsuńOczekiwałem czegoś więcej od teatru TV,
OdpowiedzUsuńMam zakodowany taki oto wizerunek Dulskiej: szłapanie pantoflami, niedbały strój, papiloty, kaftanik biały wątpliwej czystości, halka włóczkowa krótka, poddarta na brzuchu.
OdpowiedzUsuńDulska jest skąpa i ograniczona, więc nie kupuje i nie czyta gazet, nie bywa w teatrze, myli znaczenie podstawowych słów. Ma więc secesję z konduktorem ( a nie scysję!) i nie wie, co znaczy carte blanche.
Kiedy się odezwie , aż wióry lecą. "Jak palisz? jak palisz? skaranie boskie z tym tłumokiem. Do krów, do krów, nie do pańskich pieców. Czego niszczysz tyle smolaków!" I ta kwestia ma być wyraziście powiedziana na scenie. A w wydaniu Cieleckiej było to jakieś bez wyrazu. No i jej Dulska to elegantka. Ale widać i takie mogą być kołtunki. Mnie to jednak nie bardzo przekonuje.
Dokładnie, Legens! Było poprawnie, ale na poprawności się niestety kończy. Zabrakło wyrazistości, zabrakło świeżości. Widziałam wersję filmową "Moralności Pani Dulskiej" z Anną Seniuk w roli tytułowej bohaterki i przy niej Cielecka wypadła po prostu słabo. Pozostali aktorzy również nie zachwycili. Może z wyjątkiem Dominiki Kluźniak, która swoją grą uratowała chyba cały spektakl.
UsuńWedług mnie, ci, którzy widzieli wcześniejsze wersje dramatu Gabrieli Zapolskiej i oczekują od spektaklu Marcina Wrony czegoś nowego, raczej się rozczarują. Pomysł był dobry, gorzej z jego realizacją. Mnie nie zachwyciło.
Maju, w zupełności się z Tobą zgadzam! Najpierw oglądałam spektakl (to nie była wersja filmowa), w którym w rolę Dulskiej wcieliła się Anna Seniuk. Byłam zachwycona jej wyśmienitą grą aktorską i talentem pozostałych aktorów. Oglądając zaś przedstawienie w reż. Marcina Wrony, czułam się zawiedziona, tym bardziej, że słyszałam wiele pozytywnych opinii na temat tego spektaklu. Aktorzy grający głównych bohaterów (państwa Dulskich i ich syna) nie przypadli mi do gustu. Wydaje mi się, że nie odnaleźli się w temacie, mimo że na co dzień są naprawdę dobrzy w tym, co robią.
UsuńSpektakl bardzo mi się podobał, osobiście podobała mi się gra Dominiki Kluźniak, tak jak wspomniała autorka posta - zdominowała Cielecką.
OdpowiedzUsuńMimo tego spektakl ujmował problematykę - karykatura mieszczańskiego domu, protest przeciwko obłudzie. Tu ważne było skupianie się na reputacji niż na szczęściu rodzinnym. Niestety, jest to problem ponad czasowy.
Świetny spektakl! Od samego początku fabuła wspomagana znakomitą grą aktorską niesamowicie wciąga widza. Sam Marcin Wrona ekipę swoich aktorów, w jednym z wywiadów nazywa "najlepszymi specjalistami w kraju". Uważam, że spektakl dzięki swojej uniwersalności trafia w gusta zarówno młodych, jak i starszych widzów. "Moralność Pani Dulskiej" jest dziełem, które M.Wrona doszlifował i dopiął na ostatni guzik, dzięki czemu całość wypadła idealnie. Moim zdaniem całe przedsięwzięcie bardzo ambitne. :)
OdpowiedzUsuńPo raz pierwszy spotkałam się z tak dobrym spektaklem. Chociaż moja mama uważa, że poprzednie wersję były dużo lepsze. Jednak każdy ma inny obraz spoglądania na sztukę. Myślę, że wersja, którą miałam okazję obejrzeć jest bliższa moim czasom. Doskonale łączy przejście z czasów dotąd mi nie znanych do współczesności. Według mnie świetne przedstawienie.;) Przy okazji Twój post Kamila doskonale to odzwierciedla.:)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie przedstawienie bardzo udane ! Uniwersalna tresc a takze prosty język sprawiły, że każdy nawet najmłodszy widz mógł zrozumieć przekaz. Mogę powiedzieć, że trwało zbyt krótko-bo tak przyjemnie sie oglądało. Polecam !
OdpowiedzUsuńBardzo podobał mi się ten spektakl. Magdalena Cielecka, która wcieliła się w rolę tytułowej Pani Dulskiej moim zdaniem doskonale odegrała swoją rolę. Poza nią w przedstawieniu wzięli udział inni wybitni aktorzy. Oni również stanęli na wysokości powierzonego im zadania. Oglądanie ich gry aktorskiej było prawdziwą przyjemnością. Scenografia również zasługuje na pochwałę - poza bieżnią, na której biegał Pan Dulski i nowoczesnym smartfonem jego syna, wszystkie inne przedmioty doskonale pasowały do czasu, w którym rozgrywa się akcja utworu. Dzięki wysokiemu poziomowi inscenizacji przedstawienie oglądałem z wielkim zaciekawieniem, nie nudząc się nawet przez chwilę. Mimo że nie jestem wielkim fanem teatru, Moralność Pani Dulskiej wywarła na mnie bardzo dobre wrażenie. Oby więcej takich spektakli w telewizji!
OdpowiedzUsuńMoja uwagę najbardziej przykuły elementy nowoczesności wplecione w dwudziestowieczną rzeczywistość. Przykładem tego jest moment, w którym jeden z bohaterów- Zbyszko nowoczesnym telefonem robi sobie zdjęcie z chrzestną swojej niedoszłej żony. To pokazuje uniwersalizm tematu poruszanego w utworze.
OdpowiedzUsuńBardzo podobał mi się spektakl. Nie często oglądam tą formę sztuki ale gra aktorska sprawiła, że z zafacynowaniem śledziłam losy Zbyszka oraz jego zaborczej rodziny. Naprawdę jeżeli ktoś się jeszcze nie zdecydował obejrzeć to gorąco polecam. Na pewno nie będzie to stracony czas.
OdpowiedzUsuńJeżeli mogę coś od siebie dodać... Obejrzałam "Moralność Pani Dulskiej" z zaciekawieniem i nie przeszkadzały mi współczesne przedmioty, jakie pojawiły się w sztuce. Reżyser w bardzo oryginalny sposób podszedł do tematu. Obsada aktorska doskonale pasowała do całego spektaklu. Sztuka świetnie zagrana.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobało . Zdecydowanie lepsze niż poprzednia wersja . Duży plus dla obsady aktorskiej , gdyż wystąpiła tu dwójka moich ulubionych aktorów - Magdalena Cielecka i Jakub Gierszał . Więcej takich spektakli !
OdpowiedzUsuńBardzo podobało mi się oryginale podejście do wyreżyserowania spektaklu w tak nowoczesny sposób. Ciekawa sceneria zdecydowanie przykuła moja uwagę! Jeśli chodzi o grę aktorską to pewnie jak większości z was moje serce podbiła rola Dominiki Kluźniak, jej dynamiczność, gesty, mimika zdominowały postać tytułową. Podobała mi się także młoda aktorka Jaśmina Polak (Hesia), która swoją świeżością nadała sztuce dynamiki. Zachęcam do obejrzenia tego spektaklu tych, którzy jeszcze nie przekonali się do teatru telewizji! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy spektakl. Z chęcią obejrzałabym go jeszcze raz.
OdpowiedzUsuńChciałabym zobaczyć ten spektaktl po przeczytaniu opisu i żałuję że nie miałam takiej okazji, ale mogę nadrobić to obejrzeniem filmu. Lubię wyrazistych bohaterów z mocnym charakterem, więc wydaje mi się, że spodoba mi się ten film. Zawsze wtedy mogę wczuć się w nastrój ekranizacji.
OdpowiedzUsuń